Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

NPC

NPC
NPC
NPC
//Wchodzicie tutaj tylko z tematu - "Tunel głęboko pod jaskinią".//

Wielkie pomieszczenie, przypominające salę tronową. Na ścianach jest napis "POŚWIĘCENIE", natomiast na drugim końcu sali jakieś drzwi. Wyglądają na otwarte, ale nic nie wiadomo. Na środku pomieszczenia stoi istota o bliżej nieokreślonej mocy, chcąca aby jedna osoba została i poświęciła się dla reszty, która z kolei pójdzie dalej.

- To co robimy? - zapytał Shigen w oczekiwaniu na odpowiedź.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
- Hmm.. Ja zostanę. Spróbuję przedrzeć się do Was za jakiś czas, a tymczasem myślę że tracimy czas na sprawdzaniu i kłótniach kto ma zostać. - powiedziała Silyano i stanęła naprzeciwko mężczyzny który stał na środku pomieszczenia.

- Ooo nie.. Na pewno nie pozwolę Ci zostać. Nie Tobie.. - powiedział Yoh, podchodząc do dziewczyny.
Już na powitanie dostał z plaska w twarz.
- Nie będziesz Nas.. Mnie cały czas ochraniał! Kur*a! Yoh! Nie jestem dzieckiem byś to robił. - powiedziała ze łzami w oczach, to co mówiła chyba jednak płynęło prosto z jej serca, nie z chęci do walki.
- Poradzę sobie. Choć raz We mnie uwierz.. Proszę Cię.. Proszę. - spojrzała mu w oczy i pocałowała, a następnie stanęła naprzeciwko mężczyzny.
- Idźcie i nie oglądajcie się za siebie. Wpieprzyliśmy się w niezłe gówno, ale wybrniemy z niego wszyscy.. - powiedziała uśmiechając się do reszty wojowników, nie tylko do Yoh'a.
- Biegnijcie. I obiecajmy sobie, że spotkamy się wszyscy przy rękawicach, o ile je znajdziemy.. - powiedziała i ruszyła na mężczyznę na środku sali.
- Poczek.. - nie skończył Yoh, kiedy mu przerwano.
- IDŹCIE! PROSZĘ! - krzyknęła, zbliżając się do potężnej istoty.

Yoh chwilę stał bez ruchu, zatkany tym co powiedziała dziewczyna i nagłym pocałunkiem. Czyżby to jakieś pożegnanie? Wolał do siebie tej myśli nie dopuszczać. W każdym razie, opamiętał się i zaczął biec do drzwi. Jeżeli to podpucha, "strażnik" go nie przepuści. Jeżeli nie, to przejdą normalnie..

[Wytrzymaj.. Nie.. Musimy wszyscy to wytrzymać.]

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus pobiegł za Yohem.

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
[Worldwide Reading... W wymiarze po Zagładzie nawet ono chwilę dłużej przetrwało zanim zostało zapieczętowane... No cóż.]
//Wymiar po "Zagładzie" poznacie już niedługo w JTKB//
Viego wyjął mały, znany już dysk z kieszeni.
- Silyano, łap.
Podpalił dysk i rzucił do Silyano. Ten w powietrzu się rozłożył do postaci małej kulki, którą Silyano //no raczej// złapała.
- To moja zbroja Eclipsis. Aktywowana komendą głosową "Urtashad isse", czyli "Rozłóż się". To tak na wszelki wypadek. Gdzieś tam jest komunikator nawet. Do zobaczenia.
Poszedł za Yohem i Brajanem. //Poszedł, wolał się nie spieszyć za bardzo, nie wiedział, co się stanie//

//Zbroja wygląda w przybliżeniu tak jak ta, którą miał Taimatsu na początku JTKB, ale jest trochę udoskonalona i dopasuje się do użytkownika, w tym przypadku - użytkowniczki.

Yoh, ta komenda to jest właśnie z tego, o czym myślisz xd//

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Zaczął bardzo szybko biec w stronę drzwi.
Minął Viega i dorównywał tempem Yohowi oraz Maximusowi.
-Trzymaj się Silyano-krzyknął w biegu

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
//Viego, w PBF Maximus, a nie Brajan. Tak na przyszłość :P//

mikidius

mikidius
Shaman King
Shaman King
Mikidius zaczął biec za Maximusem,Yohem i Toshim.

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy Silyano była przy mężczyźnie, ten zrobił zwinny unik i zadał jej mocnego kopa w brzuch. Przez chwilę nie mogła złapać oddechu, ale nie było to jakieś poważne obrażenie.
- Zginiesz i nic nie zdziałasz. - powiedział i wytworzył w ręku miecz z cienia, a następnie ruszył na dziewczynę, starając się trafić w głowę.

Tymczasem, reszta wbiegła do innego pomieszczenia. Przejście nie było blokowane żadną barierą czy czymś w ten deseń.

//Zapraszam wszystkich poza Silyano (Yoh92) do tematu - "Tunel głęboko pod jaskinią - Pomieszczenie II".//

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Dziewczyna złapała kulkę którą rzucił jej Viego.
- Dzięki. - powiedziała do odbiegających wojowników.

Kiedy mężczyzna zrobił zamach by trafić Silyano w głowę dziwnym mieczem, ta zrobiła szybki unik i starała się skontrować atak zadając potężne kopnięcie w podbródek lub ogólnie w twarz strażnika.
- Nie mam zamiaru zginąć tutaj. - powiedziała i wyjęła kapsułkę, po której naciśnięciu w jej ręku pojawił się miecz.
- Będziesz drugą osobą która widziała moje Shikai, o ile wiesz o czym mowa.. Sprawdzimy czy jesteś godny walki ze mną. - powiedziała i wystawiła miecz przed siebie.
- Przebij, Mitsukai Hane! - powiedziała.

Nagle miecz stał się cały biały, a następnie zaczął się rozpraszać, zamieniając w piękne, białe pióra. Coś podobnego do Senbonzakury, jednak zasadniczą różnicą były tu pióra, a nie płatki kwiatu wiśni. I samo Shikai było zdecydowanie szybsze od uwolnionej formy miecza, Kapitana Kuchiki.

Pióra z niewyobrażalną szybkością ruszyły na mężczyznę. Szans na unik nie było, jedynie przyjęcie ataku wchodziło w grę. Bądź co bądź, Silyano stała niedaleko, a pióra Mitsukai Hane były naprawdę szybkie.

NPC

NPC
NPC
NPC
Mężczyzna dostał w twarz, ku własnemu zaskoczeniu.
- Shi.. Co? - powiedział lekko zakłopotany, mimo to nie przejął się techniką jaką na nim zastosowała dziewczyna.
Strażnik sprawnie uniknął piór, wyglądało to jakby był Mistrzem Shunpo (ew. Sonido/Hirenkyaku). Po wykonaniu uników, pojawił się przed dziewczyną i łapiąc ją za głowę, wbił Silyano w ziemię.
- Co powiesz na to..? - zapytał z szyderczym uśmiechem.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Dziewczyna nie miała szansy na unik, niestety.
Mimo to, kiedy mężczyzna szyderczo się uśmiechał, Silyano wykorzystała odpowiedni moment i używając Shunpo uciekła spod łapy strażnika.
[Nie wiedziałam że jest taki silny.. Jak tak dalej pójdzie, będę miała przerąbane. Nie mogę użyć Bankai. Nie teraz.. Zaraz.. Kulka od Viega. Może mi pomoże.]
Dziewczyna wyjęła z kieszeni kulkę, a następnie powiedziała:
- Urtashad isse.
Jej ciało przykryła zbroja Eclipsis.. Czuła jak płynie przez nią dodatkowa i to nie mała moc. Dziewczyna ponownie ruszyła na mężczyznę, ale tym razem z o wiele większą szybkością. Kiedy była przy nim, rozproszyła miecz na pióra i starała się zrobić taki trik, aby strażnik stracił ręce.

NPC

NPC
NPC
NPC
Niestety, plan nie do końca się powiódł.
Strażnik nie stracił obu rąk, a jedną. Która z kolei szybko się zregenerowała.
- Myślisz że możesz mnie tym załatwić, idiotko? - zapytał, uśmiechając się.
Koleś wystawił jedną rękę przed siebie, a następnie ją oderwał. Tym razem się nie zregenerowała. Mimo to, ręka którą oderwał (lewa), zamieniła się w duży miecz. Strażnik bez problemu mógł utrzymać go w jednej ręce, co świadczyło o tym że musi być niezwykle silny.
Mężczyzna bez jednej ręki, ale równie szybki co wcześniej, ruszył na dziewczynę z mieczem. Kiedy był już przy niej, zamachnął się by uciąć jej jedną z rąk.

Z drugiego pomieszczenia po chwili można było wyczuć ogromną energię. I dochodzące stamtąd zimno.

Silvia ma rozwalony łuk brwiowy i ogólnie głowę, mocno krwawi, ale może walczyć.
Eyomu (Strażnik "Poświęcenia") niema jednej ręki, ale nie przeszkadza mu to w walce.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silyano starała się uniknąć zamachu. Jeżeli się jej to udało, to odskoczyła na kilka metrów. Poczuła energię i zimno dochodzące z drugiego pomieszczenia.
[Chyba nie zrobił tego o czym myślę.. Ni Bankai.. Cholera, Yoh..]

- Nie dam Ci wygrać. Nie możesz wygrać.. - powiedziała cicho pod nosem, a następnie przystąpiła do wykonywania jakiejś techniki.
- Bakudou #61! Rikujou Kourou! - krzyknęła. Mężczyznę powinno zablokować 6 "pasów" Kidou. Dziewczyna jednak dalej coś szeptała pod nosem. Nagle spojrzała w stronę mężczyzny i zaczęła biec w jego kierunku.
- Hadou #63.. Raikouhou! - powiedziała. Z jej rąk wystrzeliły błyskawice, które poleciały wprost na Eyomu.

NPC

NPC
NPC
NPC
Plan się powiódł.. W pewnym sensie. Bakudou zablokowało mężczyznę, a Hadou go trafiło. Mimo to, nie odniósł większych obrażeń. CHOĆ, Silyano udało się go trochę spowolnić. W jego nogi wydobywała się krew, a to znak że tym razem był ranny.
Koleś wyciągnął z rękojeści miecza jakiś łańcuch, a następnie zaczął nad głową "rozkręcać" ostrze. Kiedy wirowało w miarę szybko, mężczyzna dosłownie go zatrzymał i trzymając łańcuch, rzucił go w stronę dziewczyny.
Atak był nie do przewidzenia. Tak więc, po rzucie, miecz trafił w cel, choć niezupełnie. Trafił w prawą nogę, a następnie strażnik go wyciągnął i rzucił ponownie, przebijając dziewczynie rękę w której trzymała miecz. Upuściła go. Koleś wyciągnął miecz i "przyciągnął" do siebie, a następnie powoli zaczął iść w stronę dziewczyny.
- Jak śmiałaś.. - powiedział, zbliżając się do aktualnie bezbronnej dziewczyny.

Silyano ma przebitą na wylot prawą rękę i prawą nogę oraz rozwalony łuk brwiowy. Jest zdolna do wykonywania jakichś słabszych technik, ale walka wręcz odpada w 100%.

Eyomu ma mocno ranną prawą nogę i nie ma ręki. Jest też trochę "przypalony", ale ruch nie sprawia mu większych problemów. Jest natomiast bardzo spowolniony.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Dziewczynie mocno krwawi ręka, nie spodziewała się że jej przeciwnik będzie tak potężny. A może ona jest słaba? Wolała do siebie nie dopuszczać myśli o przegranej, a o śmierci już w ogóle.
Mimo to, chyba niema innego wyboru i już nadszedł jej koniec.
- Przepraszam... Naprawdę Was wszystkich przepraszam.. W końcu nie dotrzymałam danego słowa.. Hehee.. - powiedziała i zwyczajnie usiadła pod ścianą, czekając na koniec. Już nic nie mogła zrobić, nawet unikać. A techniki byłyby zdecydowanie za słabe. Nie mogła nawet podejść po Zanpakutou, który leżał kilka metrów od niej. Przegrana pozycja.

NPC

NPC
NPC
NPC
Strażnik już zbliżał się do dziewczyny z celem zabicia jej, kiedy poczuł naprawdę potężną energię, zbliżającą się z następnego pomieszczenia.
Zrezygnował z dziewczyny i zaczął iść w kierunku przejścia do kolejnego pokoju.
- Hmm.. Coraz zimniej. Ciekawe.. - powiedział do siebie i przyśpieszył.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Nagle Yoh pojawił się za strażnikiem który szedł w jego stronę, po czym spojrzał na ledwo żywą Silyano.
- Nie daruję Ci tego.. - powiedział do strażnika i podszedł do dziewczyny, a następnie dał jej jedną fasolkę Senzu.
- Zjedz to.. - dodał.
- Yoh... Co ty tu... - powiedziała i zjadła fasolkę. Chłopak nie zamierzał czekać aż wróci do zdrowia. Wstał, po czym z jego ręki wysunęło się lodowe ostrze.
- Zangetsu Koori Ryoku. - rzekł, a następnie pojawił się za mężczyzną i zamachnął się lodowym ostrzem, celując w głowę.

NPC

NPC
NPC
NPC
Mężczyzna uniknął ciosu, ale dostał w prawą rękę, czyli tą w której trzymał swoje ostrze.
Silyano doszła do siebie po fasolce Senzu.

Był wyczerpany, więc zwyczajnie odskoczył i czekał na ruch Yoh'a.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak uśmiechnął się kiedy strażnik odskoczył.
- Heh.. Żegnaj. - powiedział i wykonał zamach "zamrożonym" Zangetsu. Rana która wcześniej została zadana ostrzem Yoh'a teraz zaczęła wypełniać się lodem co w ostateczności zamroziło całą, prawą (?) część ciała mężczyzny.
- Cechą charakterystyczną dla Ni Bankai, które wykorzystuje lód jako główny żywioł jest to, iż po zadaniu odpowiednio głębokiej rany, mogę manipulować drobinkami lodu, które w niej zostały. Nie byłeś nawet godnym przeciwnikiem.. - powiedział, a następnie podleciał do zamarzniętego już strażnika i przewrócił go na ziemię, aby ten rozpadł się jako lód na małe kawałeczki.
- Silyano, idziemy. Trzeba dogonić resztę.. - powiedział i złapał dziewczynę, po czym wziął ją na ręce i ruszył do drugiego, a następnie trzeciego pomieszczenia.
- Nigdy tak nie rób.. - dodał kiedy leciał.

NPC

NPC
NPC
NPC
Mężczyzna chciał unikać, ale nie miał już siły więc zwyczajnie sobie odpuścił i dał się zabić. Przed śmiercią usłyszałeś tylko że jeszcze tego pożałujesz. Poleciałeś bez przeszkód do następnego pomieszczenia z Silyano na rękach.

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak przeleciał dosłownie przez pomieszczenie, używając Shunpo. Kierował się do biblioteki w ruinach miasta.

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Przeleciał w mgnieniu oka przez trzecie i drugie pomieszczenie, jakby w ogóle tam się nie pojawiał.
//Po prostu w przeciwieństwie do Yoha nie chcę AŻ TAK spamić xd//
Minął wrota i wybił się w górę do wykonanego przez siebie szybu.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.