Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Południowe obrzeża lasu Empty Południowe obrzeża lasu Nie Lut 09, 2014 10:05 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Ogólnie przestrzeń, na której zagęszczają się drzewa i równiny przechodzą w coraz gęstszy las na południu Selvas. To idealne miejsce na wycinkę, dlatego można tutaj dostrzec wiele karp po niej pozostałych.

W oddali widoczna była sylwetka, która przemieszczała się w tym kierunku za pomocą wyjątkowo wysokich i dalekich skoków. Nie minęła chwila, gdy Boian dotarł do obrzeży lasu. Bez słowa zaczął przyglądać się miejscom, gdzie widoczna już była działalność człowieka i jego zapotrzebowania na drewno. Usiał na jednej z karp i chwilę pomyślał.
(Co mi tam... Podpisałem parę tych świstków, ale mam to gdzieś. Ani nie chcę przykładać ręki do pomniejszania lasu, gdy nie ma takiej potrzeby, ani nie chce mi się zapierniczać z pniakami i głazami dla tych urzędasów. Jakoś sobie poradzę bez domu w mieście.)
Wprawdzie Stogniw miał dopiero 16 lat, jednak potrafił sobie świetnie radzić w niemal każdych warunkach - był w zasadzie do tego przyzwyczajony. Postanowił spożytkować czas, który zyskał dzięki rezygnacji z mieszkania w Eminie. Trening był w tej chwili możliwie najlepszą opcją. Postanowił popracować nad swoją energią. Zdjął plecak //nie pisałem wcześniej o tym, że go ma, ale mam nadzieję, że to nie problem// i wyjął z niego swój strój treningowy. Były nim czarne spodnie oraz pomarańczowe frotki, buty oraz pas. Po przebraniu się, tors pozostał odkryty, a wcześniejsze ubranie Boian schował do plecaka. Jednym sprawnym skokiem przemieścił się kawałek dalej, gdzie było nieco więcej wolnej przestrzeni. W jednej chwili z cała chłopaka zaczęła ulatniać się ciemnozłota rozpalająca aura, która z każdą chwilą się rozpalała. Była to technika Cosmo Burst, którą niekiedy Rycerz stosował do wzmocnienia samego siebie na niedługi czas. Kosztowała ona sporo energii, więc idealnie nadawała się do trenowania jej kontroli. Gdy aura stała się wyjątkowo silna, przyjął pozycję gotowości, po czym wyciągnął obie ręce przed siebie. Zaczęła się tam kumulować dodatkowa energia i formować w kulę. Balaan wkrótce przypominało piorun kulisty, a wokół niego i pocisku pojawiały się coraz częstsze wyładowania elektryczne. Pomimo utrzymywania cały czas Cosmo Burst, Stogniw nie przestawał ładować coraz potężniejszej techniki. Gdy stała się wystarczająco silna, wystrzelił ją przed siebie - w wolną przestrzeń. Sam błyskawicznymi skokami przemieścił się na jej tor lotu, a gdy ta miała w niego uderzyć, zablokował ją obiema rękami. Aura zapłonęła jeszcze bardziej, a na twarzy wojownika już można było dostrzec grymas spowodowany wysiłkiem. Po chwili przelał część energii z aury do Balaan, by ten jeszcze zyskał na sile, po czym wystrzelił go znów w wolną przestrzeń z jeszcze większą siłą, niż poprzednio. Schemat miał być cały czas ten sam - pojawiał się na torze lotu techniki, by ją zablokować i za chwilę znów wystrzelić ze zwielokrotnioną siłą. Po kilkunastu podejściach, takie działanie miało na celu pomóc mu wydobywać jeszcze większe zasoby energii, niż do tej pory i z całą pewnością było to po nim widoczne. Wkrótce piorun kulisty stał się tak duży, że jego średnica wynosiła około dwa metry. Aura Boiana zaczęła słabnąć, pomimo jego starań utrzymania jej. Nic w tym dziwnego, w końcu wkładał w cały ten trening mnóstwo energii. Gdy kolejny raz stanął przed pociskiem, z trudem go zablokował. Wykorzystał całą energię z Cosmo Burst, by i tym razem odbić pocisk z nową siłą, tym razem nad siebie. Balaan pomknęło w niebo, a Rycerz się uśmiechnął. Nie miał już prawie w ogóle energii, w dodatku głośno dyszał ze zmęczenia. Postanowił jednak raz jeszcze przemieścić się się za pomocą techniki wysokiego skoku nad kulę. Gdy jego ręce się z nią zetknęły, kula prawie w ogóle nie zahamowała. Resztkami sił spróbował wystrzelił słabe Kymaan, aby odbić piorun. Oczywistym było, że się to nie uda - w końcu technika to niemal cała jego energia. Mało tego, takie zagranie spowodowało detonację, a zatem naprawdę potężną eksplozję, widoczną najprawdopodobniej ze sporej odległości. Boian próbował jeszcze uciec przed wybuchem, dzięki czemu uniknął części obrażeń... Niestety tylko części. Fala uderzeniowa i tak go dosięgnęła. Dzięki sporej wysokości, na której do tego doszło, okolica bardzo nie ucierpiała. Sam Stogniw jednak uderzył z impetem o ziemię, pozostawiając w niej niewielkie wgniecenie. Jego strój treningowy był zniszczony, a na jego ciele znajdowało się mnóstwo ran - zarówno krwawiących, jak i zwykłych obić. Resztką sił, wydobył z siebie cichy śmiech.
- To się nazywa trening...
Nastała chwila ciszy...
- Kurna, jak ja się pozbieram...
Mając rozłożone ręce, spoglądając w niebo, leżał tak dobre kilka godzin, by odzyskać  siły. Na całe szczęście jego rany nie były na tyle poważne, by zagrozić jego życiu, czy choćby zdrowiu. Nawet, gdy odzyskał część sił po długim odpoczynku, nie wstawał. Dobrze leżało mu się pod błękitnym, choć powoli ciemniejącym niebem Palan. Z uśmiechem myślał o najróżniejszych rzeczach. Między innymi o tym, co go tutaj czeka...

2Południowe obrzeża lasu Empty Re: Południowe obrzeża lasu Czw Lut 13, 2014 10:14 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Energia +1
Kiedy leżałeś na ziemi po wyczerpującym treningu jaki sobie zapewniłeś, dość szybko zasnąłeś…

3Południowe obrzeża lasu Empty Re: Południowe obrzeża lasu Pią Lut 14, 2014 8:24 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Boian powoli otworzył swoje zaspane oczy, delikatnie przecierając je dłońmi - było już jasno, to też słońce od razu dało się we znaki zmęczonemu śpiochowi. O tak, nie tylko przespałeś całą noc na łonie natury, ale również byłeś w stanie ignorować wszelkiego rodzaju zagrożenia, jakie mogły czyhać na twoją osobę w tej okolicy. Kiedy zacząłeś dostrzegać zarysy czegokolwiek, zauważyłeś nad swoją twarzą mordę jakiegoś zwierzaka. Dostałeś solidnego kopa w psychikę, od razu się rozbudzając i wykonując odskok na bezpieczniejszą odległość. Zwierzakiem, który postanowił obserwować wyraz twojej twarzy podczas snu okazał się stosunkowo młody tygrys szablozęby, który jedynie odruchowo przekręcił łeb w prawo, gdy zobaczył twoją reakcję... a właściwie, zobaczyła - szybko zorientowałeś się, że to samica.
W każdym bądź razie, dzikie zwierze nie wykonywało żadnych konkretnych ruchów - przyglądało ci się z wyraźnym zaciekawieniem.

// Odpowiedź może być miejscami słaba lub dziwnie napisana ale to wina tego, że jestem zmęczony po pracy i cholernie śpiący. Wybacz. //

4Południowe obrzeża lasu Empty Re: Południowe obrzeża lasu Czw Cze 05, 2014 4:11 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
// Tak naprawdę cały ten czas zastanawiałem się czy wybaczyć Ci to, że odpowiedź może być miejscami słaba lub dziwnie napisana, dlatego tak długo zwlekałem z postem. Ale już wiem - wybaczam Ci!
Btw, od teraz będę nawalał kolorkiem w dialogach i myślach Boiana. //
Tuż po przebudzeniu zobaczyć paszczę z wielkimi kłami kota szablozębnego z odległości, z której czuć było jego oddech, każdego mogło wprawić w niemały szok. Łapiąc się za klatkę piersiową, w której serce waliło jak młot, Boian nerwowo się zaśmiał.
- Cholercia, trochę się Ciebie zląkłem, wiesz?
Widząc jednak, że zwierzę nie zamierza atakować, odrobinę się uspokoił. Sięgnął po plecak, który akurat miał pod ręką.
- Wiesz, moją konstelacją jest Ryś. No a koty chyba powinny się trzymać razem, nie? Tak tylko mówię, w razie gdybyś zmieniła zdanie i chciała mi przegryźć tętnicę czy coś...
Wciąż będąc czujnym, zaczął grzebać w plecaku. Po chwili wyjął z niego coś, co było zapakowane w sreberko. Dziki kot z pewnością momentalnie wyczuł co to jest.
- Miałem ją zjeść z ogniska... - mówiąc to, delikatnie sie skrzywił. Wyjął dwie laski kiełbasy i spojrzał znów na kocicę.
- Podzielę się z Tobą. Raczej się tym nie najesz, ale może przynajmniej mnie polubisz...
Jeden kawałek rzucił delikatnie w stronę szablozębnej, jednak tak, by jej nie spłoszyć, ani nie zdenerwować. Natomiast sam wziął się za pałaszowanie drugiego, zagryzając bułką, którą także wyjął z plecaka. Obserwował przy tym zachowanie zwierzęcia.

Gdyby jednak bestia zmieniła zdanie i postanowiła zaatakować Boiana, ten szybko się wycofuje za pomocą techniki wysokich skoków i unika ataków, starając się pozostać w obrębie aktualnej lokacji.

5Południowe obrzeża lasu Empty Re: Południowe obrzeża lasu Pią Cze 06, 2014 3:27 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Wbrew początkowym założeniom, tygrysica okazała się wyjątkowo łagodnie nastawionym stworzeniem.
Kiedy rzuciłeś laskę kiełbasy niemalże pod same łapy kocicy, ta jedynie przechyliła łeb w dół, spoglądając na stosunkowo marne pożywienie. Lepszy rydz, niż nic, prawda?
Zwierzak wyjątkowo szybko zjadł "poczęstunek", po czym wrócił do gapienia się na Boiana.

Gdy po upływie kilku minut skończyłeś jeść i zastanawiałeś się czy "nowa koleżanka" zaraz nie rzuci Ci się do gardła, kilkadziesiąt metrów nad Twoją przeleciał energetyczny pocisk, który pomknął nad wody oceanu, eksplodując gdzieś w oddali. Szybko zorientowałeś się, że niedaleko ma miejsce jakieś poważne starcie. W tym momencie miałeś dwie opcje - pozostać tutaj lub sprawdzić, co się dzieje.

// Ah... Ten wpływ innych graczy na otoczenie... te energetyczne promienie wystrzeliwane z ust ogromnego małpiszona i w ogóle... xd //

6Południowe obrzeża lasu Empty Re: Południowe obrzeża lasu Pią Cze 06, 2014 1:00 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Boian widząc łagodne nastawienie kocicy szablozębnej zaczął się zastanawiać czy nie spróbować czasem podejść bliżej i na przykład pogłaskać zwierzęcia. Nie zdążył jednak wcielić planu w życie, gdy nad jego głową przeleciał pocisk energii. Perun z lekkim zdziwieniem śledził jego lot aż do momentu jego wybuchu. Nie była to z pewnością energia cosmo, z którą tak wiele miał do czynienia, jednak i z tym typem energii zdążył się spotkać, choć sam nie potrafił go kontrolować. Obejrzał się w stronę, z której pocisk nadleciał.
- Wygląda na to, że dzieje się tam coś poważnego. - wstał, po czym szybko przebrał się w swój codzienny strój, który w przeciwieństwie do aktualnego, nie był zniszczony po treningu. Spojrzał na kocicę.
- Hej, chyba będę musiał Cię opuścić. Ciekawość mnie zżera co tam się dzieje. - zwrócił się do niej, wciąż nie widząc nic dziwnego w tym, że mówi do stworzenia, które i tak niewiadomo czy go w ogóle rozumie.
- Powodzenia w... w... we wszystkim. Może jeszcze się spotkamy, do zobaczenia!
Kończąc wypowiedź, znów się odwrócił w kierunku bitwy i z pomocą dalekich skoków, błyskawicznie zaczął się w jej kierunku przemieszczać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.