Kaylin pojawia się w Setirps i pozostając niezauważona, szuka jakichś informacji o jakiejś paradzie i archeologu.

Pojawiłaś się akurat w takim miejscu, że nie trudno było przeoczyć znajdujący się przed Tobą tłum ludzi - kilkanaście metrów dalej, na scenie dostrzegłaś kilka ważniejszych osób. Niektórych kojarzyłaś, niektórych nie. Wśród tych osób na pewno byli burmistrzowie większych miast takich jak Pływające Miasto Yatras, Emina, Noitulover czy Setrips. Wpadłaś akurat na moment, gdzie dwóch mężczyzn uścisnęło sobie dłonie - szybko zorientowałaś się, który to prof. Joel Writword; widziałaś jego zdjęcie w jednej z gazet.

Kaylin szepcze coś pod nosem i staje się niewidzialna w sposób na razie nieznany dla czytających.
//Och nie, przebiłem czwartą ścianę!//
Przeskakując portalem z zaułku do zaułku i na dachy obserwuje swój cel, zmienia co chwila swoją pozycję i w razie potrzeby za nim podąża w ten sam sposób.

Przez najbliższą godzinę, nie jesteś w stanie działać w jakikolwiek sposób - profesor wraz z ważnymi osobami na scenie wręcza również pomniejsze nagrody za jakieś mniejsze osiągnięcia. Uściski dłoni, gratulacje i tym podobne sprawy trwają trochę dłużej niż początkowo zaplanowano. Dopiero po upływie 1 godziny i 23 minut, dostrzegasz jak profesor Writword schodzi ze sceny z uśmiechem i wchodzi do jednego z budynków.
Wszedł sam. Bez jakiejkolwiek obstawy.

Kaylin, wciąż zachowując w jakiś sposób niewidzialność, wchodzi przez portal do środka budynku. Jeśli cel znajduje się tam zupełnie sam, Kaylin otwiera portal pod profesorem, w który to ten powinien wpaść. Portal prowadzi do jaskini na Atolu Yaritoma, w którym to znajdowało się przejście do podziemnego miasta. Kaylin przenosi się przez własny portal zaraz za nim.

Profesor idąc spokojnie przed siebie nie spodziewał się nagłego pojawienia się pod nim portalu - wpadł do środka.

//Czyli przenosimy się tam właśnie, nieprawdaż?
Żeby to było różne od tego wielkiego podziemia, niech będzie tu:
http://www.anrevosprites.net/t1884p30-atol-yaritoma-temat-ogolny
//

Z portalu, który otworzył dla niej Aki, wyszła Mari. Rozejrzała się, od razu poznając, że jest we właściwym miejscu. Bez chwili zastanowienia - ruszyła w stronę domu. Miała nadzieję, że zastanie tam Woogyego i Abanaia.