Sandra doleciała chwilę po Maxiu.
- Hand Sonic. - Powiedziała lecąc dalej przed siebie. Na jej ręku wyrosło ostrze. Zaczęła ścinać drzewa. Zatrzymała się dokładnie na 6.
https://2img.net/r/ihimizer/img84/538/angel0148.png
//Tak, tak wiem atak z Anime ale ona go umie ^^ postaram się w sobote dodac jej ataki do mojej karty postaci//
- To jak to teraz zaniesiemy, hę?

Max popatrzył na nią zdziwiony.
-Nie musiałaś tego ścinać sama. :wops:
Chłopak popatrzył na pnie po czym wyjął z kieszeni jakiś przedmiot.
-Schowamy je do kapsułki.
Max nacisnął guziczek na górze kapsułki i rzucił nią w pnie. Kapsułka zrobiła "puf" i pnie były już w środku. Hatsutoku podniósł przedmiot po czym poleciał w stronę miasta.

//Kapsułka? Skąd?//
- No cóż... - Powiedziała po czym ruszyła za chłopakiem.

Mężczyzna przy użyciu Instant Transmission pojawił się w tym oto miejscu a mianowicie w lesie. SHun upuścił ręce luźno po czym włożył je do kieszeni i powolnym krokiem szedł w jak najcichsze miejsce znajdujące się w tym oto lesie. Po krótkiej wędrówce Horigoshi podszedł do drzewa a mianowicie do sosny i usiadł pod nią a następnie zaczął się rozglądać i podziwiać piękno natury.

Max pojawił się kilka metrów od nieznajomego, stał przez chwilę jakby się nad czym zastanawiał, po czym podszedł do przybysza i wyciągnął rękę w jego stronę.
-Jestem Max Hatsutoku.
Patrzył nieznajomemu w oczy i czekał na jego reakcję.

Shun spojrzał z pogardą w oczy nieznajomego, po czym powoli wstał otrzepał spodnie na "tyłku", a następnie podał rękę nie znajomemu.
- Horigoshi... Shun Horigoshi znany również jako 131...
Horigoshi poluźnił uścisk, a następnie opuścił ręce luźno wzdłuż ciała i włożył je do kieszeni. Czarno włosy mężczyzna zmierzył rozmówcę wzrokiem, po czym zatrzymał wzrok na jego oczach i powiedział.
- Co cię tu sprowadza co?
Horigoshi z zniecierpliwieniem czekał na odpowiedź chłopaka był troche poirytowany tym, że ktoś zakłóca mu spokój.

Max dostrzegł irytację w oczach Horigoshiego, uśmiechnął się. Przymknął prawe oko i przyjrzał się rozmówcy.
-Wyglądasz mi na kogoś, kto chciałby stać się potężniejszy. Wydaje mi się, że znam pewien sposób, chociaż może to być ryzykowne.
Chłopak włożył rękę w lewą kieszeń, pogrzebał w niej chwilę i wyjął cukierka Chappy.
-Połknij to, a wszystko się zacznie.

Shun po słowach Maxa za zażenowaniem spojrzał w jego twarz i marszcząc brwi z zła minął krzyknął.
- Nie rób ze mnie głupka nie jestem pierdolonym dzieciakiem! Skąd mam wiedzieć że to gówno... To nie jakaś pigułka gwałtu czy coś!
Horigoshi wyrwał "cukierka" z ręki Maxa po czym z ciekawością pochylił łeb trochę w duł i spojrzał na niego następnie pokierował pytająco wzrok na rozmówce aby mu wytłumaczył o co tu chodzi.

Max westchnął.
-Ostrożnie, mam takiego tylko jednego.
Chłopak uniósł rękę i podrapał się po głowie.
-Nie jest to zbyt skomplikowane... Cały myk polega na tym, że po połknięciu tego cukierka, twoja dusza zostanie w pewien sposób wypchnięta z ciała lecz nadal będzie z nim połączona za pomocą pewnego łańcucha. W tedy ja przetnę łańcuch, który po chwili zacznie pożerać sam siebie. Kiedy już zeżre się cały, przemienisz się w tak zwanego pustego, a reszta będzie zależeć od ciebie. Jako pusty będziesz mógł pożerać innych pustych oraz ludzkie dusze by móc ewoluować w wyższe stadia stając się tym samym silniejszym.
Chłopak przerwał wypowiedź, zastanawiając się czy czegoś nie pominął.
-To jak będzie? Skorzystasz czy nie?

Shun znów z zażenowaniem spojrzał na Maxa lecz zaintrygowało go to co powiedział do niego jego rozmóca następnie z niedowierzaniem i głupim uśmiechem powiedział.
- Ej... Co ty ćpałeś... Dobra zjem tego pierdolonego cukierka... I mam nadzieję że się odwalisz...
Shun patrzył jeszcze przez chwilę na cukierka, nie był pewien czy może ufać nowo poznanej osobie. Ostatecznie szybkim machnięciem ręki Horigoshi wrzucił sobie cukierka do ust następnie go połknął uśmiechnął się i nagle jego dusza opuściła ciało. Dusza chłopak została wypchnięta z jego ciała lecz wciąż duszę a ciało łączył pewien łańcuch. Shun pod postacią duszy popatrzył na Maxa i czekał na jego ruch. Chłopak wyglądał na wystraszonego.

Shun powoli zaczynał irytować Maxa. Iester otworzył portal i wyjął z niego zanpakutou, popatrzył chwilę na ostrze po czym wyjął Blade of Chaos. Zważył ostrza w dłoniach po czym odłożył zanpakutou z powrotem do portalu. Chwycił Blade of Chaos oburącz i uniósł nad głowę. Spojrzał na Horigoshiego i dopiero teraz zauważył jego wystraszoną twarz. Zaśmiał się pod nosem. Zbliżył się do duszy sto trzydziestego pierwszego, z ostrzem nadal uniesionym nad głową, przez chwilę rozważał poćwiartowanie nowego znajomego lecz ostatecznie zrezygnował, w końcu obiecał mu pomóc. Szybkim ruchem przeciął łańcuch na pół, a ostrze chaosu wrzucił do portalu, który po chwili się zamknął. Ciało Shuna zaczęło się poruszać, a po chwili się podniosło.
-Tu przed wami, panią i panami właśnie się ukazał, ten któremu nikt niczego nie zakazał. Najszybszy we wszechświecie, ale wy... -Nim Pyon dokończył swą wypowiedź podpierdzieloną od Shuuske, dostał kopniaka w twarz i upadł kilka metrów dalej. Szybko się podniósł i przyjrzał ciału, w którym aktualnie się znajdował.
-Ale jestem sexi, pyon! - Zaczął kręcić tyłkiem.
Max zacisnął zęby, był mocno podenerwowany. Podbiegł do Pyona w ciele Shuna i wykonał potężny cios w brzuch. Cukierek Chappy wypadł z ust Horigoshiego, Iester chwycił go, wytarł o spodnie i schował do kieszeni. Odwrócił się w stronę Shuna.
-Łańcuch będzie pożerał się stopniowo, będzie temu towarzyszył paraliżujący bół. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj, ja muszę znikać.

Shun w postaci duszy zaczął krzyczeć z bólu chwycił się z głowę uklęknął i wrzeszczał wydawało się że zaraz wyrwie sobie włosy.
- AAAAa! Coś ty mi zrobił!? AAAaaaa!!!
Nagle zacisnął zęby. Po jakichś pięciu minutach Dusza Shuna zaczęła jako tako przyzwyczajać się do bólu lecz nadal był on bardzo silny wytrzymywał go z zaciśniętymi zębami i bólem na twarzy. Po chwili Horigoshi przeniósł swój wzrok na Maxa a następnie z mocno zaciśniętymi zębami powiedział.
- Ile to może trwać!? To tak boli!

Max patrzył na cierpiącego Shuna, wydawało się, że ten widok sprawia mu przyjemność. Kiedy ten spytał o czas trwania przemiany, chłopak spojrzał na pożerający się łańcuch, był dość długi.
-Nie wiem, wydaje się, że trochę to może potrwać. U pewnej osoby łańcuch pożerał się przez 3 dni.w
Chłopak odwrócił się.
-Mam nadzieję, że dasz sobie już radę sam. Kiedy się przemienisz, uważaj na Shinigami. Poznasz ich po czarno-białych strojach i katanach.
Max zniknął.

Długi łańcuch Shun'a powoli pożerał sam siebie, trwało to jakieś trzy dni. Przez ten czas, z wielkim bólem chłopak podróżował po lesie. Przedzierał się przez drzewa z wielkim szczęściem, że akurat w tym czasie żaden Hollow nie wybrał się na "przechadzkę". Gdy łańcuch chłopaka zaczął się znów pożerać, a działo się to co jakieś sześć minut, ciemnowłosy robił sobie odpoczynek wypełniony katuszami w postaci bólu. Chłopak z przeszywającego pod wpływem bólu padał na ziemię. Zaczął wrzeszczeć w niebo. Ból, który odczuwał był nie do zniesienia. Nadszedł dzień czwarty. Proces zaczął dobiegać końca. Horigoshi klęczał pod drzewem. Nagle głos, który wydobywał się z jego gardła zaczął się zmieniać. Przybrał on barwę nieco zachrypniętego. Shun upadł na czworaka, po czym powoli dusza mężczyzny zaczęła się przeistaczać. Horigoshi zaczął się powiększać. Jego mięśnie przybrały większej masy. Jego skóra zaczęła przybierać kolor zgniłej zieleni. Po chwili w jego brzuchu, a mianowicie pod mostkiem zaczął wyrabiać się otwór, którzy przechodził na wylot przez ciało Shuna. W pewnej chwili Horigoshi porywczo wstał, rozłożył ręce na boki, po czym z całych sił zacisnął pięśc. Ponownie zaczął wrzeszczeć. Nagle z jego ust i oczu zaczęła wydobywać się białą substancja, tworząca na jego twarzy maskę pustego. Po zakończonym procesie przeistaczania się, pusty upadł na kolana podpierając się przy tym rękoma. Mężczyzna od tej pory wyglądał tak -

//Nie rób aż takiego timeskipa bo wyjdzie na to, że nie będziesz mógł uczestniczyć na chwilę w aktualnych wydarzeniach. W tym momencie zablokowałeś sobie chwilowo możliwość gry.

Napiszę Ci, kiedy przemienisz się w 100% w pustego, a w tym czasie musisz czekać.//

//Ustalmy nieco inną wersję.//

Łańcuch został przecięty bardzo blisko klatki piersiowej, przez co Twój ból skrócił się o dobre kilka dni. Tak czy siak był niesamowity jednak nie trwał tyle co u dusz, które były przywiązane do jakiegoś obiektu, a ich łańcuchy pożerały się bardzo wolno. Tobie jednak zależało na zostaniu pustym - bezmyślną istotą do pożerania dusz i stawania się silniejszym. Wręcz tego pragnąłeś od kiedy dowiedziałeś się o ich mocy. Kiedy zacząłeś się przemieniać, z dziury na klatce piersiowej oraz ust, oczu, uszu i nosa wystrzeliła biała substancja, która w kilka minut 'przepoczwarzyła' Cię w pustego. Nie byłeś potężny, jednak bycie wojownikiem 'za życia' sprawiło, że masz zdecydowanie większy poziom reiatsu niż zwykły człowiek.

+ większy poziom reiatsu niż zwykły człowiek
+ nowe ataki
- utrata dotychczasowych umiejętności, transformacji czy ataków
- poruszasz się na czterech, nie dwóch kończynach
- na razie nie potrafisz mówić
- po ujrzeniu drugiego pustego, automatycznie masz chęć pokonania i zjedzenia go

Ataki:
+ Sonido - w bardzo niewielkim stopniu potrafisz korzystać z sonido. zawdzięczasz to ogromnej energii jaką posiadałeś 'za życia'.
+ Toxic Tail - w czerwonej końcówce Twojego ogona znajduje się silnie żrąca, toksyczna substancja, którą możesz wystrzelić około dziesięciu razy. Później musi się ona odnowić co zajmuje dwie godziny.
+ Weak Cero - dzięki ogromnej energii, którą posiadałeś jako człowiek, jesteś w stanie wytworzyć między dwoma, niewielkimi różkami na masce wytworzyć niewielką czerwoną kulkę, która zamienia się w niezbyt silny, ale mogący ogłuszyć przeciwnika promień.

+ różnego rodzaju uderzenia ciałem - jako, że nie potrafisz stać na dwóch kończynach, na razie pozostaje Ci podczas walki wręcz jedynie atakowanie całym ciałem lub górnymi kończynami.

Po zakończonym procesie przeistaczania się pusty z pozycji leżącej wstał, a następnie na swoich czterech masywnych kończynach przeszedł się robiąc nie wielki kółko wyglądało to tak jakby chciał się on rozruszać w końcu to tak jakby narodził się na nowo. Po krótkiej chwili Hollow zaczął spoglądać na swoje cielsko , łeb obracał to w lewo to w prawo oglądając swoją sylwetkę. Po chwili Pusty zaczął nie mówić, ale ryczeć był ot przeraźliwy ryk jakby wołanie o pomoc lub nawoływanie kogoś. Pusty po prostu posiadał dobry plan aby zbawić ku sobie chodź jedną istotę z jego rasy, a mianowicie chciał przywołać ku sobie jakiegoś Hollow'a. Po nie udanej próbie pusty zaczął poruszać sowimi masywnymi łapami uzbrojonymi w ostre pazury i przechadzać się po lesie. Po około jednej minucie bezsensownego przemieszczaniu się pusty użył Sonido. Po chwili Hollow zatrzymał się pod dosyć dużym drzewem. Pusty uniósł łeb ku górze, po czym zaczął szukać w pobliżu jakiegoś skupiska Reiatsu, które jest równe niemu lub słabsze.

Nie znalazłeś skupiska reiatsu równego Twojemu, jednak namierzyłeś kilkanaście metrów od siebie drugiego pustego. Od razu ruszyłeś w jego kierunku i... natknąłeś się na dziwną istotę, która wyglądała na Twoją 'większą formę'. Zwiększenie swojego poziomu reiatsu byłoby w tym wypadku ryzykowne - Soul Society czuwa. Zwłaszcza, że pewien osobnik urządził sobie trening w Dangai.

Shun w postaci Hollowa zauważył kilkanaście metrów przed sobą swojego pobratymca. Był on trochę większy i prawdopodobnie silniejszy, jednak przez to, że Horigoshi za życia był wojownikiem wygrana nie powinna stanowić większego problemu. Właściwie nie chodziło mu o jako taką wygraną a zjedzenie przeciwnika. Wystarczyłoby odgryzienie niewielkiej części, aby zwiększyć swoje reiatsu, jednak Shunowi by to nie wystarczyło. Jego celem w obecnej chwili było zgromadzić jak najwięcej mocy, więc postanowił zjeść całego Pustego, którego namierzył. Na krótką chwilę unosząc przednie łapy zaryczał. Gdy jego przednie łapy opadły na ziemie ruszył w stronę znajdującego się przed nim oponenta. Zbliżył się do niego bardzo szybko. Skoczył do góry będąc już naprawdę blisko i przelatując nad nim starał się odgryźć kawałek ramienia. Gdy wylądował już zanim, obaj stali do siebie plecami. Shun szybko obrócił się, po czym wystrzelił w stronę przeciwnika truciznę. Zrobił to za pomocą techniki Toxic Tail. Z czerwonej końcówki ogona, który w chwili obecnej znajdował się nad głową Shuna wystrzeliła toksyczna substancja. Korzystając z sytuacji Hollow nabrał prędkości i dosłownie wbił się w przeciwnika całym, masywnym ciałem z zamiarem powalenia go na ziemie. Gdy to mu się uda zaczyna szybko go konsumować. Jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem istota używa Sonido aby uniknąć ataków ze strony oponenta. Gdyby sytuacja była naprawdę niekorzystna Shun w ostateczności używa Weak Cero.

Próba odgryzienia ramienia pustego z wyskoku niestety się nie powiodła. Oponent przesunął się w bok unikając Twojego ataku. Kiedy zamierzał się odwrócić, wystrzeliłeś z ogona mocno żrącą truciznę, która wylądowała prosto na jego masce. Przeciwnik złapał się za nią i zaczął głośno ryczeć, a w ostateczności zamierzał zacząć gromadzić energię na Weak Cero. Nie dałeś mu tej szansy. Swoim dosyć masywnym cielskiem uderzyłeś go z całej siły, sprawiając, że przewrócił się na ziemię. Szybko przytrzymałeś oponenta i zacząłeś pożerać jego ciało, jednak skończyło się na lewej łapie. Pusty, używając swojego ogona, nabił Cię na trzy kolce i wyrzucił w górę. Wylądowałeś kilka metrów dalej, zaś przeciwnik zaczął w pysku ładować Weak Cero.

Shun był lekko zaskoczony takim obrotem zdarzeń. Widząc swojego przeciwnika ładującego w pysku Weak Cero głośno zaryczał zwiększając tym samym swoje reiatsu. Wyzwolenie energii wznieciło niewielką ilość kurzu, który zaczął wirować wokół hollowa. Ruszył na przeciwnika z ogromną prędkością. Nie przejmował się, że w każdej chwili może zostać w jego stronę wystrzelony atak.
Gdyby jednak tak się stało pusty używa Sonido aby go uniknąć i oddalić się w bezpieczne miejsce, gdzie sam zaczyna gromadzić reiatsu aby wykończyć przeciwnika Weak Cero. Gdy przeciwnik polegnie od ataku Hollow przystępuje do konsumpcji.
Jeśli zdąży dotrzeć do oponenta przed wystrzeleniem fali reiatsu używa Toxic Tail'a, aby przebić mu dolną żuchwę powodując wybuch cero w jego pysku. Gdy przeciwnik już padnie Shun kładzie na jego torsie dwie przednie łapy w geście zwycięstwa i przystępuje do konsumpcji.
Bez względu na sposób wygrania po walce zmniejsza swoje reiatsu, tak aby nie zostać zlokalizowanym przez jakiegoś Shinigami.

Cero nie zostało na Twoje szczęście wystrzelone. Używając Toxic Tail wystrzeliłeś w kierunku oponenta żrący kwas, który trafił w jego głowę i wytrącił go z równowagi. Dla swojego bezpieczeństwa pusty przerwał ładowanie techniki kiedy jeszcze miał do tego okazję. Wykorzystując odpowiednią okazję, zaatakowałeś swojego przeciwnika i przewróciłeś go. Mimo, że cały czas się wiercił to ostatecznie go pożarłeś.

Poczułeś niewielki przypływ energii.

Przez chwilę czułeś niedaleko od miejsca w którym się znajdujesz bardzo dużą energię. Szybko domyśliłeś się, że należała ona do jednego z wojowników ochraniających planetę. Kiedy zamierzałeś ruszyć w kierunku źródła tej dużej mocy, ono nagle zniknęło.

Usiadłeś na ziemi i przyglądając się niebu, zacząłeś nad czymś myśleć. Spędziłeś około trzydziestu minut nie robiąc zupełnie nic. Zastanawiałeś się, skąd możesz zdobyć pokarm w postaci dusz. Oczywiście, miałeś świadomość tego, że w dużych miastach jest ich najwięcej. Obawiałeś się jednak tego, że pojawią się również shinigami, którzy szybko pozbędą się takiego zagrożenia jak Ty. A po co robić sobie kłopoty? Zastanawiałeś się albo nad tym by rozpocząć powolne zrywanie swojej maski albo nad tym by odnaleźć jakieś inne źródło mocy, które uczyni Cię potężniejszą istotą.

Po zakończonym "posiłku" pusty poczuł przypływ reiatsu. Shun jest silniejszy, jego moc wzrosła dzięki czemu zrozumiał, że pożerając innych pustych będzie stawał się coraz to potężniejszy. Hollow usiadł, po czym zaczął rozmyślać na temat zdobycia pokarmu w postaci dusz, aby, stawać się coraz to silniejszym. Do głowy pustego wpadł pomysł, aby zrywać maskę, lecz postanowił on go zostawić na później a dokładnie na chwilę, kiedy stanie się jeszcze silniejszy. Kiedy Shun zakończył rozmyślać powolnie podniósł swoje ciężkie cielsko i zaczął przechadzać się po lesie w poszukiwaniu dusz, które mógłby pożreć, lecz niestety nie znalazł nawet jednego małego Hollow'a, którego mógłby skonsumować. Jego "tułaczka" po lesie była bezsensowna, więc w pewnym momencie Pusty otworzył Gargantę i bez zastanowienie wszedł do niej.