Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 6]

91#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Kwi 24, 2011 8:59 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy Silvia przemieszczała się w stronę wyjścia z ogromną szybkością, nagle musiała się zatrzymać. Zatrzymała ją, a właściwie Was wszystkich pewna dziewczyna, jakby w szkolnym mundurku.
#6 - Dangai - Page 5 Useranimegirl1223507.th
- Dalej nie możecie iść.. To znaczy, Ty nie możesz. Oni i tak nie są w stanie. - powiedziała. Nie zdradziła ani powodu dla którego Was zatrzymała, ani tego w jaki sposób się tu dostała. Ba, nie znacie nawet jej imienia. Choć, może to i lepiej?

Nie wygląda groźnie, ale cholera wie czym jest skoro się tu dostała.

92#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Kwi 24, 2011 9:34 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak podniósł głowę i zobaczył dziewczynę, zagradzającą drogę Silvii. Szybko wyszarpał się z jej uchwytu i spadł na ziemię. Kiedy się podniósł, podszedł do dziewczyny. Już nie dyszał, ale wciąż miał lekko przymrużone oczy od wyczerpania.
- No weź, nie teraz! Nie wiem kim jesteś, ale... - tu przerwał, gdyż dokładniej przyglądnął się dziewczynie.
- Może pójdziemy gdzieś dalej, bliżej się poznać? - zapytał z głupawym uśmiechem.
Jeśli jakimś dosłownie cudem to ją odciągnie, to chociaż Silvia i Sami przejdą dalej. Ale po co ja się łudzę...
Chłopak był już nawet przygotowany na jakiegoś płaskiego, czy piąchę w twarz i w razie czego był gotów się schylić, by zrobić unik.

93#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Kwi 24, 2011 9:43 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Nie otrzymałeś żadnego liścia w twarz czy czegoś w tym guście. Zdziwiło to i Silvię i Ciebie, Sami był nieprzytomny.
- A może się po prostu zamkniesz i poczekasz..? - odezwała się spokojnie z lekkim zażenowaniem. Następnie kopnęła Cię na tyle mocno że odbiłeś się kilka razy od ziemi i ścian, niczym kauczukowa piłeczka.
- Nie miejcie mi tego za złe, ale mam Was tu przetrzymać do czasu aż Wasi pokonają Ereba lub odwrotnie, zostaną zniszczeni. - powiedziała, uśmiechając się. Cóż.. Wyglądała na normalną, niewinną i słabą, ale po tym co czuł Rayem, było pewne że tak nie jest.

94#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Kwi 24, 2011 9:50 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Kiedy Ray usłyszał co powiedziała dziewczyna, a dokładniej ten fragment:
[...]przetrzymać do czasu aż Wasi pokonają Ereba lub odwrotnie, zostaną zniszczeni.
coś go tknęło. Spojrzał na nią dosłownie wzrokiem zabójcy.
- Przytrzymać, aż walka dobiegnie końca..? Masz 50 sekund, z czego jakieś 10 pójdzie na tą wypowiedź: Wypuść nas albo cię do tego skłonię. - powiedział całkiem poważnie i chwycił Waiban Kuraisena oburącz już przygotowując się do ataku.

95#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Kwi 24, 2011 9:55 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silvia położyła Sameyaro na ziemi, a sama stanęła obok Rayema w formie Bankai. Co więcej, szeptała pewną inkantację co jedynie Rayem mógł słyszeć. Oznaczało to tyle, aby nie atakował jeżeli dziewczyna powie że ich nie przepuści.
Silvia miała pewien dosyć ciekawy plan.

96#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Kwi 25, 2011 7:01 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Nawet się nie zorientowaliście kiedy dziewczyna zniknęła i pojawiła się tuż przed Silvią, uderzając z otwartej dłoni w jej klatkę piersiową. Ta odleciała kilkanaście metrów dalej nie dokańczając inkantacji i lądując na ziemi. Następnie, zwinnym ruchem, dziewczyna szybko przesunęła się i również z otwartej dłoni uderzyła w klatkę piersiową Rayema który poleciał na najbliższą ścianę. Te na szczęście były jeszcze twarde dzięki wcześniejszemu reiatsu Silvii, ale nie na długo. Kiedy uderzyłeś o ścianę, dosłownie Cię w nią wbiło. Co ciekawsze, poczułeś w klatce piersiowej taki ból, jakby ktoś Ci przewiercił ją na wylot samym powietrzem.

Nastolatka stała spokojnie.
- Hm.. Czas płynie tu zdecydowanie szybciej. Trzeba byłoby poprosić mistrza by coś z tym zrobił.. - powiedziała, zastanawiając się nad czymś.

Sameyaro, odzyskujesz przytomność.

Wnioski:
- Silvia: przeszywający ból w klatce piersiowej.
- Rayem: przeszywający ból w klatce piersiowej.

97#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Kwi 25, 2011 10:05 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak najpierw wyjął ręce ze ściany, a następnie z niej zeskoczył na podłogę. Chwycił się na chwilę za klatkę piersiową.
Kurde... Czym on jest? To na prawdę aż tak boli, czy to dlatego, że nie mam ciała albo nie jestem w pełni sił?
Ray spojrzał w stronę Silvii i szybko, niemal niezauważalnie, się do niej przemieścił. Pomógł jej wstać i zaczął coś do niej szeptać.
- Mogę spróbować ją odciągnąć, żebyście z Same... - tu przerwał na chwilę, gdyż zobaczył, że jego przyjaciel odzyskuje przytomność.
- Nieważne... W każdym razie ja są zdezorientuję, a wy spróbujcie stąd zwiać.
Ray spojrzał w stronę dziewczyny w mundurku.
Jest szybka, ale z pewnością nie osiąga takiej prędkości jak ja. Waiban Kuraisen nie cierpi, jak ktoś jest szybszy od niego...
Nagle po okolicy zaczęły biegać kopie chłopaka. Nie było ich nie wiadomo ile przez brak znacznej części reiatsu, ale z 15-20 na pewno. Kopie rozwijały ekstremalną prędkość. Ray po chwili zrobił to samo - zaczął się przemieszczać z ogromną prędkością, by dać Silvii i Sameyarowi czas na wyjście z Dangai.

98#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Kwi 25, 2011 11:59 am

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Sameyaro się ocknął, leżał na ziemi nie wiedząc czemu, wstał rozejrzał się dookoła drapiąc się po głowie.[ Hmm... wygląda na to, że walka się skończyła...]. Spostrzegł Rayema i jego stadko klonów biegających po Dangai, nie mógł nigdzie wypatrzyć Yoha, za to ujrzał Silvie w Bankai, w oczy rzuciła mu się także dziewczyna której przedtem nie widział.[Sądząc po tym iż Rayem stworzył swoje kopie i tym, że Silvia użyła Bankai... jesteśmy w trakcie walki?] Chłopak spojrzał na przeciwnika, lecz nie mógł w niej wypatrzeć zagrożenia, ponieważ wyglądała na nie zbyt potężną z jego punktu widzenia.
-Em, gdzież to się podział Yoh? - Spojrzał w kierunku nieznajomej.- I co taka urocza dziewczyna robi w takim miejscu jak to... no i czegoż ona może chcieć od nas, spokojnie trenujących w Dangai, Shinigamich?
Chłopak zgrywał się, domyślał się, że łowcy już przybyli a Yoh poleciał tam walczyć a w zastępstwie przyszła Silvia.
Sameyaro czekał na jakiekolwiek informacje bądź wskazówki, może od przeciwnika może od swoich, bo jakby nie wie co robić.

99#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Kwi 25, 2011 12:43 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silvia z pomocą Rayema wstała, nie dezaktywując jednocześnie swojego Bankai. Kiedy Rayem ruszył na dziewczynę, ta tylko stała w Zanpakuto w ręku..
[Hm..? Spróbować się przedrzeć? Niech będzie..]
Dziewczyna podeszła do Sameyaro..
- Wszystko Ci wyjaśnimy jak stąd wyjdziemy, dobra? - zapytała z uśmiechem na twarzy.
Złapała ospałego Samiego w ostatniej chwili i używając Shunpo, starała się przedrzeć dalej.

100#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Wto Kwi 26, 2011 7:52 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Dziewczyna nie wyglądała na zaskoczoną kiedy Rayem zaczął rozwijać niewyobrażalną prędkość. Kiedy Sameyaro się obudził, chwilę zastanawiał się, zadając sobie pytanie - "Co tak naprawdę do cholery się tu dzieje?". Silvia nie czekając długo, kiedy Rayem dał jej i Samiemu chwilę czasu na ucieczkę, złapała Sameyaro za kimono i używając Shunpo miała zamiar się przedrzeć dalej. I udało się im to. Ale sama dziewczyna nie wyglądała na zaskoczoną, albo złą. Jedyne co Rayem usłyszał, jako że był najbliżej to słowa:
- Z takim poziomem nie stwarzają zagrożenia. - następnie dziewczyna zniknęła. Jakby się rozpłynęła w powietrzu.

101#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Maj 01, 2011 9:20 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Sameyaro wszedł do Dangai, posiedział trochę w jednym miejscu, by sprawdzić czy czyściciela nadal nie ma. Po jakimś czasie nie wyczuwał jego obecności... zatem wyciągnął urządzenie do utrzymywania substancji ściekającej ze ścian, które przedtem pożyczył od Yoha. Następnie za pomocą Jinzen udał się do świata wewnętrznego.

Świat wewnętrzny:
Sameyaro pojawił się w świecie wewnętrznym, jednakże zdziwił go fakt że na miejscu czekali na niego jego Zanpaktou i Hollow.
-Yo, widać nie próżnujesz od czasu...- Wtedy Sameyaro w mgnieniu oka pojawił się przy nim i cięciem katany zmusił go do uniku i tym samym przerwania kończenia zdania.- Rety, nadal się tym przejmujesz? Żałosne.
-Daj mu spokój, dla tego przychodzi tu by coś takiego więcej nie miało miejsca, co nie?- Zanpaktou pod koniec zdania spoglądał na chłopaka, który był nieco "ponury?". // Coś jak tu w 02:23.//
-Tch... skończcie gadanie, nie mam dziś nastroju... muszę stać się o wiele silniejszy... a wy mi pomożecie to osiągnąć.-Chłopak wyciągnął zanpaktou w ich stronę.- Dawajcie co tam macie...-Sameyaro rzucił się na nich po drodze przechodząc w Ban Kai, co też uczynił Megalodon i Hollow.

102#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Maj 02, 2011 3:14 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Świat wewnętrzny 10 dni później:

Podczas gdy Sameyaro siłował się za pomocą zanpaktou wraz z Megalodonem, Hollow szarżował od jego lewej strony, chłopak zauważywszy to przelał nieco energii do katany i odepchnął na kilkanaście metrów Megalodona, następnie rzucając się na Pustego. Gdy doszło do skrzyżowania zanpaktou, przez chwilę się siłowali jednakże zaraz potem, przed Klatką piersiową Hollowa pojawiła się niebieska kula energii.
-Cero.- Promień energii wystrzelił w chłopaka, ten pojawiwszy się kilkanaście metrów od niego, nieco dyszał i spojrzał się na tą dwójkę.
-Spodziewałem się czegoś więcej po was, jestem tu już tyle czasu, a niczego mnie jeszcze nie nauczyliście... czyżbym tylko marnował tu czas?- odrzekł nieco zawiedziony.
-Śpieszy ci się gdzieś?- Rzekł Hollow.
-Skoro tak... to pozwól że ci pokażę... naszą potęgę.- Megalodon, zgiął nogi zanpaktou trzymał w obydwu dłoniach, trzymał je na wysokości głowy ostrzem skierowanym w Sameyara, po chwili zanpaktou megalodona z lodu zamieniło się w płynną substancję która utrzymywała kształt miecza, w sekundę katana wydłużyła się i znalazła przed twarzą chłopca, ledwie uniknąwszy był bardzo zdziwiony z jaką szybkością został zaatakowany. Substancja szybko się skróciła do poprzedniego rozmiaru i znowu stała się lodowym ostrzem.
-Hę? Niezły unik. -powiedział nieco zdziwiony.
-T..to przed chwilą, co to miało być?- spytał lekko przerażony.
Nie doczekawszy się odpowiedzi Megalodon powtórzył czynność kilka razy, Sameyaro z trudem unikał ataków.
-...Ostrze Umiba Megalodona jest z "wiecznego lodu"...jest niemalże niezniszczalny...może się zmieniać się w wodę i z powrotem w lód... to co przetnie zamarza... a to... to jest jego zdolność Ban Kai, nie dziwie się, że nie zauważyłeś tej zdolności, przecież prawie nie używasz Ban Kai, poza tym światem. Zapewne myślałeś że twój Ban Kai polega tylko na tej zbroi, posiadasz możliwość używania Ban Kai już od tak dawna, a nadal mnie zaskakujesz swą niewiedzą na jego temat.- Po czym ponownie zaczął walkę z Sameyarem.
-Tch...ten Megalodon...pokazywać mu takiego asa? Żałosne jak bardzo jest mu podporządkowany.- Ten także kontynuował walkę.

103#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Wto Maj 03, 2011 9:19 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Świat Zewnętrzny:
Włosy Sameyara stały się dłuższe, jego Reiatsu spadło gdzieś do połowy, nieco może więcej.

Świat Wewnętrzny:

Kolejny raz Megalodon wydłuża swoją katanę z bardzo dużą szybkością w chłopca, który miejscami miał przymarzniętą zbroje, tym razem zdecydował się zablokować atak, ustawił Zanpaktou tak by uderzenie przyjąć na płaską stronę miecza, przy zderzeniu z lekka go odrzuciło lecz nadal blokował atak.
-Doprawdy coraz lepiej ci idzie blokowanie moich ataków, godne podziwu.-trzymając katanę dalej napierał.- Jednak... wiesz że defensywa to nie wszystko, jeśli nie przejdziesz do ofensywy...- Chłopak korzystając z okazji jak jego Zanpaktou mówiło do niego, ten odsunąwszy się z linii ataku pozwolił mu lecieć dalej, a sam zaatakował go w ten sam sposób, ostrze już miało przebić ciało Megalodona, który najwyraźniej nie miał zamiaru się bronić bo jego ostrze nie wróciło do poprzedniej długości, jedynie się uśmiechnął. Chłopak zdziwiony na widok uśmiechu na jego twarzy nagle dostrzegł, że od jego lewej strony, zbliża się ostrze Megalodona.
[Cholera!]
Ledwo uniknąwszy ataku wycofał się na kilkanaście metrów, jego lewy naramiennik został przecięty w tym ataku więc zamieniał się powoli w lód i rozkruszył się. Dysząc spoglądał na swojego Zanpaktou.
[Niemożliwe! Czyżby...]
-... mógł go podkręcać? - Jakby czytając w myślach odpowiedział mu.
Sameyaro usłyszawszy jak Megalodon kończy jego myśl, przeszedł go zimny dreszcz. Po chwili mu to przeszło, ale tym razem przed twarzą pojawiła stopa, spojrzał w górę i zobaczył tylko twarz Hollowa z
przerażającym uśmiechem.
Chłopak leciał jak kula wystrzelona z armaty, przebił się przez gruby lód i spadł do oceanu który znajduje się pod nim. Po zderzeniu z lodem i gdy już znalazł się w wodzie chłopak nie mógł wytrzymać i wziął wdech, był zaskoczony lecz mógł normalnie oddychać pod wodą.
[Co jest, mogę...]
Megalodon wraz z Hollowem pojawił się za nim.
-...oddychać pod wodą? Przecież to twój świat wewnętrzny, czy to nie oczywiste?- Znowu skończył jego myśl.
-Te! Zaczynasz mnie wkurzać z tym kończeniem moich myśli.- Powiedział zdenerwowanym tonem.
-Ha! Ale ci buta sprzedałem! Nawet do teraz masz po nim ślad, hahahaha!- Śmiejąc się z chłopaka trzyma się za brzuch, po chwili śmiech ustaje a ten już odzyskuje powagę. Ślad po kopniaku powoli zanika.
-No dobra, koniec tej zabawy.- Machnął mieczem w prawo, jakby się odganiał od czegoś. Następnie miecz złapał oburącz, trzymając przed sobą ostrze nabierało blasku.
-Same no Mure!- Dookoła morskiej odchłani pojawiały się blaski, które z czasem zbliżały się coraz bardziej, gdy były już wystarczjąco blisko dało się dostrzeć, że te blaski to było stado rekinów z Reiatsu, które otoczyły teren gdzie znajdował się chłopak, Megalodon i Hollow.
-Ruszajcie!- Krzyknął wskazując mieczem na Zanpaktou i Pustego.
Rekiny płynęły na nich z dużą szybkością, hollow miał już robić unik bo były zaledwie kilka metrów od nich, kiedy Megalodon pstryknął palcami a rekiny się zatrzymały.
-Nie chce mi się wierzyć ... naprawdę myślałeś... że możesz użyć przeciwko mnie mojej techniki? Żałosne.- Wskazał ręką na chłopca.- Wasz obiad!
Rekiny z jeszcze większą szybkością niż przed chwilą płynęły w stronę Sameyara, a ten zszokowany obrotem sytuacji tylko stał i patrzył jak stado rekinów zbliża się do niego. W końcu pierwszy rekin ugryzł chłopaka i wybuchnął, po chwili uczyniła to reszta stada, rekiny wybuchały jeden za drugim. Gdy wybuchły już wszystkie oczom okazał się Sameyaro, upuścił swój miecz i zaczął powoli opadać na dno, z każdym metrem coraz to bardziej przymykał oczy.
-Hahahaha.- Zaśmiał się swoim przerażającym śmiechem Pustego z szerokim uśmiechem na twarzy, patrząc jak Sameyaro opada na dno.

104#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Czw Maj 05, 2011 9:14 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Świat wewnętrzny:

Megalodon spoglądał na Sameyara który leżał już na dnie.
-Tch... tak łatwo? Ale coś tu nadal jest nie tak...- Nagle, gwałtownie chciał się obrócić, lecz zanim zdołał to uczynić został przepołowiony w pół.
A jednak...]
Oddzielony tułów od nóg unosił się w wodzie, a za jego plecami pojawiała się sylwetka, która przybierała na ostrości z sekundy na sekundę, po chwili Oczom zdziwionego Hollowa ukazuje się Sameyaro.
-A..ale...jak?! Nie może być, coś takiego... nie powinno mieć miejsca...POWINIENEŚ LEŻEĆ O TAM I ZDYCHAĆ.-Wskazał miejsce gdzie leżał chłopiec, a tak przynajmniej mu się zdawało, gdy się tam odwrócił zastał bryłę lodu zamiast ciała Sameyara.- J...jakim cudem?!
-Koori Sakkaku...- Powiedział dość spokojnie.- Tak... zapewne myślisz " Jakim cudem, przecież w formie shinigami nie jest w stanie używać żadnej innej energii poza reiatsu, a ta technika, na pewno nie należy do tych zależnych od reiatsu!" czyż nie?- Patrząc na minę Pustego, prawdopodobnie zgadł, kontynuując.- No i w tym masz racje, ta umiejętność nie zużywa reiatsu i normalnie nie mógłbym jej użyć, ale moich własnych umiejętności mogę używać w każdej formie, Koori Sakkaku to iluzja z lodu, trwa dość krótko, ale jak widzisz pozwala uniknąć śmierci, a gdy ta iluzja działa staje się niewidzialny. Gdy pierwszy rekin uderzył przyjąłem go na siebie by spowodować zasłonę na podmianę i wystarczyło już tylko czekać aż Megalodon opuści gardę.
Megalodon westchnął i jego rozpołowione ciało zamieniło się w energię a następnie zostało wchłonięte do zanpaktou Sameyara.
[Heh, specjalnie zmniejszyłeś siłę uderzenia Same no Mure, tak samo z atakowaniem, nie starałeś się... ]
Spojrzał na Pustego spojrzeniem litości, a później odwrócił się do niego plecami i szedł przed siebie tworząc kilka metrów przed sobą, wir wodny przez który miał wrócić do świata zewnętrznego.
-A ty gdzie się wybierasz?!- Krzyknął wkurzony.
-Idę sobie już, nie zostało mi już wiele Reiatsu.-Dalej szedł przed siebie.
Hollow ze złości zgrzytał zębami, błyskawicznie rzucił się w jego stron, po drodze używając Resurrection.
-NIE BĘDZIESZ MNIE IGNOROWAŁ, LESZCZU!!!- Otworzył paszczę i załadował w niej cero. Sameyaro zatrzymał się na chwilę, błyskawicznie się odwracając wycelował w niego ostrze Megalodona następnie zmieniając je w płynną substancję, która "wystrzeliła" w kierunku Pustego przebijając mu brzuch. Po chwili Cero zanikło a ostrze z brzucha Hollowa zaczęło się cofać do właściwej długości.
-St..stój! To jeszcze nie koniec! Miałeś się przecież czegoś nauczyć tak? No to dawaj, skopie ci to dupsko i ...- Naglę jego mowę przerwał cichy śmiech Chłopca- C..co?! Z czego tak rżysz.
-Tego czego chciałem się nauczyć już się nauczyłem, od ciebie niczego nie potrzebuje.- Powiedział oschle i szedł dalej, Hollow miał ponownie się rzucić na niego, ale odczuł czhłód dobiegający z jego rany a następnie ujrzał lód wydobywający się z rany i rozchodzący się na całe ciało, wtedy se przypomniał słowa megalodona.

Retrospekcja:
...Ostrze Umiba Megalodona jest z "wiecznego lodu"...jest niemalże niezniszczalny...może się zmieniać się w wodę i z powrotem w lód... to co przetnie zamarza...

Twarz Hollowa pierwszy raz od dłuższego czasu wyrażała przerażenie.
-Nie bój się, nie zamienię cię w bryłę lodu, można by powiedzieć że cię "zapieczętuję" lodem, tak dla twojego dobra.
Hollowa zakrył lód a Sameyaro wyszedł ze świata wewnętrznego.

Świat Zewnętrzny:
Sameyaro otworzył oczy i wstał, spakował narzędzie do podtrzymywania substancji ze ścian Dangai i ruszył przed siebie, biegnąc tak przez chwilę w końcu doszedł do miejsca skąd wchodził i otwarła się brama Senkai w, którą później wszedł.

105#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 2:17 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Tsuji pojawił się w Dangai. Cały czas, powolnym krokiem szedł przed siebie. Arisa weszła zaraz za mężczyzną, zaczęła się rozglądać. Była zaskoczona takim widokiem.
- To chyba nie jest Soul Society, nie? Powiedziałabym, że bardziej Hueco Mundo. Pewnie coś spieprzył!
Gdy zauważyła, że odstęp pomiędzy nią a Tsujim się zwiększa przyspieszyła.
- Zaczekaj na Maxa. - powiedziała będąc już dość blisko Tsujiego.
Szli dalej powolnym krokiem.

106#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 2:25 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max wyszedł przez portal, który zaraz za nim się zamknął. Szedł powoli z Arisą i Tsujim.

107#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 5:33 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
W związku z ostatnimi zbyt częstymi wizytami w Dangai Kōtotsu został przywrócony.
Właśnie teraz się obudził. Powodem jego reakcji nie był jednak nieznany Shinigami, a dwójka żywych ludzi, którzy przekroczyli bramę Senkai.
#6 - Dangai - Page 5 400px-Kototsu
Widzicie w oddali za sobą jasne światło, które wydaje się przybliżać.

//nie wiem, czy pamiętacie z Wybielacza, ale tam Urahara miał specjalny wynalazek, dzięki któremu żywi mogli przejść. Tutaj...
Ale niech już wam będzie. I tak was goni Ekspres Masakra.//

108#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 6:05 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa odwróciła się spostrzegając Kōtotsu.
- Co to kurwa ma być?!
Tsuji zaczął lecieć jak najszybciej. Nie była to imponująca szybkość. Arisa też przyspieszyła.
- Shin no resukyūsutā. - powiedziała lecąc szybciej.
Nagle na jej plecach pojawiły się ogniste skrzydła a ona sama z niewiarygodną szybkością kierowała się w stronę wyjścia.
(Zapomniałam o Tsujim!)
Tsuji używając Kishi również nieznacznie przyspieszył.

109#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 6:10 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
-Hej ludzie co tak wyrwaliście do przodu ?
Max coś usłyszał za swoimi plecami, odwrócił się.
-O kurwa ! BanKai
Chłopak przeszedł w formę BanKai i za pomocą Shunpo zaczął uciekać, całkiem szybko zrównał się z Tsujim, złapał go i razem z nim podleciał do Arisy, wyjście było coraz bliżej.
-Zupełnie o nim zapomniałem, mam nadzieję, że uda nam się uciec.

110#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Sob Maj 14, 2011 7:28 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
//Sugerowałbym otworzyć sobie muzyczkę z Benny Hilla//

Utrzymywaliście stały dystans od Kōtotsu, jednak w pewnym momencie ten przyspieszył. Byliście jednak na tyle blisko wyjścia, że zdążyliście się wydostać.
__________________

Jesteście w Soul Society, na samej granicy Seireitei. Załóżcie sobie tam temat.
Zachwiania czasu minimalne, nie większe od godziny. To dzięki temu, że utrzymywaliście wystarczająco duży dystans od Kōtotsu.

111#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pią Maj 20, 2011 5:06 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Młodzieniec z Silvią na rękach przemieszczał się z taką szybkością że Kōtotsu nawet gdyby zaczął go gonić, raczej była niewielka szansa na to by go dorwał. Chłopak był przecież jeszcze w Soul Society najszybszym Shinigami. Jedynie Głównodowodzący był szybszy od niego, ale to było dobrych kilka lat temu. Teraz młodzieniec przekroczył nawet jego poziom, choć tego nie pokazywał. Reiatsu starał się utrzymywać na takim poziomie w Soul Society, by wyglądać na zwykłego kapitana, któremu nie chciało się trenować. Jedynie Głównodowodzący i Shiganori mieli jakieś pojęcie o tym jaki naprawdę jest jego poziom.

112#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Maj 22, 2011 3:45 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak szedł spokojnie z Silvią obok przez Dangai. Właściwie, nie był świadomy tego że Kōtotsu został przywrócony. Jeżeli w Soul Society odpowiednio nie zadziałali, czeka go nie lada niespodzianka.

113#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Maj 22, 2011 4:00 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Z oddali przyleciały dwa Jigokuchō, które krążyły wokół Yoha i Silvii, zapewniając im bezpieczne przejście. Widać Sōtaichō nie zapomniał o tej kwestii.

114#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Nie Maj 22, 2011 4:19 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopakowi nie tyle ulżyło, co był lekko zdziwiony. Dopiero teraz domyślił się że Kōtotsu został przywrócony, wszak Jigokuchō w przeciwnym razie by nie było. Szedł dalej wraz z Silvią, kierując się powoli do wyjścia.

115#6 - Dangai - Page 5 Empty Re: #6 - Dangai Pon Maj 23, 2011 3:40 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh wraz z Silvią doszli do końca Dangai. Pojawili się w swoim ogródku, a dokładniej, miejscu w którym brama Senkai była otwierana wcześniej.

< https://anrevosprites.forumpl.net/t1593p270-panoramio-14 >

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.