//Niewielki, prostokątny budynek. W środku jak w zwyczajnym biurze - parę szafek, szuflad i pracownicy...//
~~~~~~

Po pewnym czasie znajduje budynek z szyldem "Biuro Nieruchomości". Wchodzi do środka...
- Dzień dobry. - mówi podchodząc do jednego z siedzących pracowników.
- Szukam jakiegoś mieszkania, co możecie mi zaproponować?

- Witamy, witamy! - rzekł do wchodzącego Woogy'ego uśmiechnięty sprzedawca. Wprawdzie, ruch w biurze nie był duży. Z tego powodu, mężczyzna bardzo ucieszył się na widok nowego klienta.
- Mieszkanie.. Ah! Miasto nie jest zbyt bogate. Niech dostarczy nam Pan kilka pni drzew z Lasu Selvas. Najlepiej ok. 6. Później po prostu załatwimy już wszystkie formalności na miejscu. - powiedział do młodego klienta, mężczyzna. Wolałby mu powiedzieć że mieszkanie będzie gotowe do jutra, jednak miasto nie dość że nie należało do bogatych, to dodatkowo biuro nie miało niezbędnych surowców do wybudowania domu.

- 6 pni, tak? Okej, nie ma problemu. Zaraz tu wrócę! - powiedział, jak zwykle uśmiechnięty. Wyszedł z biura.

Zostawiając pnie przed drzwiami i usuwając z nich jakiekolwiek ślady metalu jednym ruchem ręki, samemu również powracając do bazowego stadium wszedł do środka...
- Dzień dobry ponownie. Wybaczcie, że trwało to aż jeden dzień, ale miałem pewne problemy... Przed drzwiami są Wasze pnie. To jak z tym mieszkaniem?

-Witam. Jeden dzień, w jaki sposób on to zrobił?!-myślał.
-Dziękuje, a twój dom powinien pojawić się gdzieś za 2 dni.
Pnie proszę wnieść do hangaru przed sklepem. Dodał, po czym wrócił do papierkowej roboty.

- To dobrze, klucze proszę zachować tutaj, niedługo... Emm... Wyjeżdżam... Daleko... Dlatego odbiorę je jak wrócę... W razie czego nazywam się Woogy Roleyo! - powiedział do mężczyzny, po czym wyszedł z biura.
Wszystkie pnie przepchnął do hangaru, w którym stało paru mężczyzn...
//Nie będę już tworzył nowego tematu .//
- Oto pnie, które kazano mi tu zanieść... - powiedział, po czym wyszedł z hangaru...
(Teraz trzeba sobie kupić jakieś nowe ubranko...)

Otworzył drzwi i grzecznie powiedział "Dzień dobry". Rozejrzał się po pomieszczeniu - było pusto, poza urzędnikami nie było nikogo. Najwyraźniej domy w Setirps niezbyt schodziły. Podszedł do jednego z pracowników.
- Nazywam się Woogy Roleyo. Kiedyś zamówiłem u Was domek, miał być gotowy po dwóch dniach, jednak wyjechałem i nie było mnie dłuższy czas... Teraz chciałbym odebrać klucze...

Urzędnicy spojrzeli na Ciebie ze zdziwieniem, sprawdzili dane i oddali klucze.
- Proszę.

https://anrevosprites.forumpl.net/t3372-heavenly-street-15#46974

-Dzięki i do widzenia! - krzyknął chłopak i wyszedł z biura. Kierował się do nowego domku...