Po kilku dłuższych chwilach marszu Yariss trafił szczęśliwie do centrum miasta.
-Mówiła coś o "Biurze Nieruchomości"... hmm.. pewnie zajdę do bliżej centrum. - Rzekł sam do siebie rozglądając się bo różnorakich budynkach. - Nash, możesz odejść, tylko... trzymaj się blisko. - Rzucił w stronę swego towarzysza.
-Taak...Panie..-Odpowiedział stwór po czym oddalił się w tylko sobie znanym kierunku.
Po tej krótkiej wymianie zdań mężczyzna ruszył dalej przed siebie. Nie minęło dłuższej chwili kiedy staną przed szukanym przez siebie miejscem. Zatrzymał się, poprawił krawat i wkroczył do przysadzistego jedno piętrowego budynku opatrzonego napisem "BIURO NIERUCHOMOŚCI". Po tych kilku rutynowych czynnościach wkroczył do środka.
-Witam - Rzucił w stronę znajdujących się w środku ludzi. - Szukam wolnego lokum w tej jakże..."uroczej" okolicy.
-Mówiła coś o "Biurze Nieruchomości"... hmm.. pewnie zajdę do bliżej centrum. - Rzekł sam do siebie rozglądając się bo różnorakich budynkach. - Nash, możesz odejść, tylko... trzymaj się blisko. - Rzucił w stronę swego towarzysza.
-Taak...Panie..-Odpowiedział stwór po czym oddalił się w tylko sobie znanym kierunku.
Po tej krótkiej wymianie zdań mężczyzna ruszył dalej przed siebie. Nie minęło dłuższej chwili kiedy staną przed szukanym przez siebie miejscem. Zatrzymał się, poprawił krawat i wkroczył do przysadzistego jedno piętrowego budynku opatrzonego napisem "BIURO NIERUCHOMOŚCI". Po tych kilku rutynowych czynnościach wkroczył do środka.
-Witam - Rzucił w stronę znajdujących się w środku ludzi. - Szukam wolnego lokum w tej jakże..."uroczej" okolicy.