Ha! Zwolniony wcześniej z lekcji mam prawo ocenić pierwszy! Zaczynajmy
Tytuł mnie zniechęcił... ale i tak przeczytam. Nie powstrzyma mnie nawet świecące w oczy słońce.
Jakoś nie mogę się przekonać do złego Woogberta, zwyczajnie nie potrafię sobie wyobrazić takiego pociesznego chłopaczka z batonem jako ivula. Po 'nieudanym' ataku KI przechodzimy do walki wręcz. Od razu zauważyłem fachowe stwierdzenie "twarzoczaszki" - nic dziwnego, że pracujesz w szpitalu. Chwilowa przemiana w SSJ i... dowiadujemy się, że Yoh o czymś zapomniał - to już nie pierwszy raz. Tym razem chodzi o coś co zrobił potężnemu wojownikowi, ciekawi mnie tylko co. Wszyscy oczywiście są pod wielkim wrażeniem walki, rozumiem to. Nie rozumiem tylko jak można przerwać podrywanie młodych lasek!? Toshi, wstydź się. Rayem, jest koxem - przynajmniej w opowiadaniu, należy mu się. Zdziwiony, że nie tylko on ma asa w rękawie? Chcę zobaczyć jego zaskoczenie gdy dowie się, że nie tylko on ma coś w nogawce ew. gaciach. Wiecie o czym mowa... Po doczytaniu stwierdzam, że nie jest koxem a znowu zrobiono z niego debila.
Hej, czyżby w tym świecie Yoh kontrolował tylko moc NL'a?! To niesamowity progress z twojej strony. Powracamy do walki, której już nie będę opisywał. Yoh, jak możesz nie pamiętać kolegów?! I teraz wiem, że Woogy nie jest zły i nadal będzie moim pociesznym miśkiem. Wygrana Yoha jakoś mnie nie zaskoczyła, zaskoczyło mnie to, że turniej nie został przerwany!
Na matę wchodzi Sołtys lub jego klon. Jego przeciwnikiem będzie... jest Theylin. Przypuszczam co po jej przegranej postanowi Toshi. Kurwa, i on od tak sobie bije dziewczynę!? Zaraz mu... o Shigeru też nie może patrzeć xd
Dobra, został powstrzymany ale jeśli Toshi nie zniszczy tego wieśniaka to nie wiem. Nie ma sprawiedliwości w tym opowiadaniu. Przynajmniej dziewczyna stara się walczyć. Czemu nigdy dobrzy bohaterowie nie zrobią czegoś takiego jak złamanie nogi przeciwnikowi? Musiał go wyrzucić w powietrze? I na końcu dowiadujemy się skąd wzięła się nazwa rozdziału.
Pamiętaj - pomimo mojego narzekania opowiadanie podoba mi się takie jakie jest. Ja oglądając anime narzekam nawet na najdrobniejsze rzeczy. Więc, nie przejmuj się mną i pisz dalej. Czekam, Peace!
Tytuł mnie zniechęcił... ale i tak przeczytam. Nie powstrzyma mnie nawet świecące w oczy słońce.
Jakoś nie mogę się przekonać do złego Woogberta, zwyczajnie nie potrafię sobie wyobrazić takiego pociesznego chłopaczka z batonem jako ivula. Po 'nieudanym' ataku KI przechodzimy do walki wręcz. Od razu zauważyłem fachowe stwierdzenie "twarzoczaszki" - nic dziwnego, że pracujesz w szpitalu. Chwilowa przemiana w SSJ i... dowiadujemy się, że Yoh o czymś zapomniał - to już nie pierwszy raz. Tym razem chodzi o coś co zrobił potężnemu wojownikowi, ciekawi mnie tylko co. Wszyscy oczywiście są pod wielkim wrażeniem walki, rozumiem to. Nie rozumiem tylko jak można przerwać podrywanie młodych lasek!? Toshi, wstydź się. Rayem, jest koxem - przynajmniej w opowiadaniu, należy mu się. Zdziwiony, że nie tylko on ma asa w rękawie? Chcę zobaczyć jego zaskoczenie gdy dowie się, że nie tylko on ma coś w nogawce ew. gaciach. Wiecie o czym mowa... Po doczytaniu stwierdzam, że nie jest koxem a znowu zrobiono z niego debila.
Hej, czyżby w tym świecie Yoh kontrolował tylko moc NL'a?! To niesamowity progress z twojej strony. Powracamy do walki, której już nie będę opisywał. Yoh, jak możesz nie pamiętać kolegów?! I teraz wiem, że Woogy nie jest zły i nadal będzie moim pociesznym miśkiem. Wygrana Yoha jakoś mnie nie zaskoczyła, zaskoczyło mnie to, że turniej nie został przerwany!
Na matę wchodzi Sołtys lub jego klon. Jego przeciwnikiem będzie... jest Theylin. Przypuszczam co po jej przegranej postanowi Toshi. Kurwa, i on od tak sobie bije dziewczynę!? Zaraz mu... o Shigeru też nie może patrzeć xd
Dobra, został powstrzymany ale jeśli Toshi nie zniszczy tego wieśniaka to nie wiem. Nie ma sprawiedliwości w tym opowiadaniu. Przynajmniej dziewczyna stara się walczyć. Czemu nigdy dobrzy bohaterowie nie zrobią czegoś takiego jak złamanie nogi przeciwnikowi? Musiał go wyrzucić w powietrze? I na końcu dowiadujemy się skąd wzięła się nazwa rozdziału.
Pamiętaj - pomimo mojego narzekania opowiadanie podoba mi się takie jakie jest. Ja oglądając anime narzekam nawet na najdrobniejsze rzeczy. Więc, nie przejmuj się mną i pisz dalej. Czekam, Peace!
KP: 3 /Yoh |