Dość duży bar położony we wschodniej części Setirps zrzesza tutejszą przestępczość. Bandyci przychodzą tutaj się napić i zrelaksować po długim dniu chuliganki. Co chwile dochodzi tutaj do awantur, pobić, a czasami nawet do mordów. Jeżeli w mieście masz kiepską reputacje wśród bandziorów lepiej tutaj nie przychodź. Nawet jeśli nie masz z nimi większej styczności będą gapić się na ciebie kątami oka, i obgadywać za twoimi plecami. Ogółem nie panuje tutaj za miła atmosfera.
Chłopak wszedł do pomieszczenia starając nie zwracać na siebie większej uwagi. Usiadł przy jednym ze stolików wcześniej zamawiając sobie piwko. Barman wyszczerbił się wtedy do niego pokazując swoje braki w zębach... cholera wie, czy nie nasypał tam czegoś. Co chwile padały zaczepki w jego stronę, lecz nie reagował. Informacje - to było to, czego potrzebował w tym momencie. Nie wypada przysiąść się do stolika, przy którym siedzi masa zbirów z wysuniętym już w kieszeni nożem. Szukał osoby, która nie wygląda na margines społeczeństwa. Taka osoba zjawiła się sama - do baru wszedł mężczyzna około dwudziestki, największą uwagę przykuwała szara zbroja, którą facet miał na sobie. Mimo tego, że wyglądała na dość masywną poruszał się wyjątkowo lekko. Wszedł niczym prawdziwy król tego miejsca - bandyci nie próbowali stanąć mu na drodze. Dumnie kroczył do jednego ze stolików, przy którym usiadł. Chłopak niedługo po tym już wyszedł - wolał chyba nie wchodzić w interakcje z tamtym typem.
Chłopak wszedł do pomieszczenia starając nie zwracać na siebie większej uwagi. Usiadł przy jednym ze stolików wcześniej zamawiając sobie piwko. Barman wyszczerbił się wtedy do niego pokazując swoje braki w zębach... cholera wie, czy nie nasypał tam czegoś. Co chwile padały zaczepki w jego stronę, lecz nie reagował. Informacje - to było to, czego potrzebował w tym momencie. Nie wypada przysiąść się do stolika, przy którym siedzi masa zbirów z wysuniętym już w kieszeni nożem. Szukał osoby, która nie wygląda na margines społeczeństwa. Taka osoba zjawiła się sama - do baru wszedł mężczyzna około dwudziestki, największą uwagę przykuwała szara zbroja, którą facet miał na sobie. Mimo tego, że wyglądała na dość masywną poruszał się wyjątkowo lekko. Wszedł niczym prawdziwy król tego miejsca - bandyci nie próbowali stanąć mu na drodze. Dumnie kroczył do jednego ze stolików, przy którym usiadł. Chłopak niedługo po tym już wyszedł - wolał chyba nie wchodzić w interakcje z tamtym typem.