Gospoda w Evo, stanowiąca miejsce schadzek miejscowej ludności oraz przytułek dla podróżnych. Bar zajmują zazwyczaj stali bywalcy, którzy po pracy na polu, przychodzą sobie walnąć jedno, dwa, ewentualnie siedem piwek. Po lekkim podchmieleniu skorzy do burd i bijatyk, które stały się już tutaj już codziennością. Domowe jedzenie, drewniane wykończenia i ciepło bijące z marmurowego kominka nadają jednak temu miejscu swojski klimat, przez co podróżnicy w drodze powrotnej nie mogą sobie odmówić, by nie zatrzymać się jeszcze raz w gospodzie i zająć pokój na pięterku przeznaczonym dla gości.
__________________________________
Godzina była późna, choć miejscowe pijaczki dalej się kłębiły przy barze, dopijając kolejną kolejkę. Gdy zakapturzony przybysz stanął w drzwiach, wszystkie oczy zwróciły się ku niemu. Chłopakowi wcale nie przeszkadzało to, że jest przez wszystkich obserwowany, a w zasadzie całkowicie to zignorował. Podszedł spokojnym krokiem do stolika w samym rogu pomieszczenia i usiadł na jednym z krzeseł. Gdy podeszła do niego pucołowata kelnerka ubrana w strój podobny do habitu zakonnicy i spytała o zamówienie, Murayama poprosił o ciepły posiłek i szklankę wody. Dziewczyna przyjęła zamówienie i wróciła za ladę. Po niespełna pięciu minutach ta sama kelnerka wróciła z jedzeniem, podając Akiemu, uśmiechnęła się ciepło. Dopiero teraz zauważył, że pomimo lekkiej nadwagi i stylu ubierania się, miała ona wiele do zaoferowania - począwszy od pięknego uśmiechu i dużych, czarnych oczu, kończąc na jędrnych, dużych piersiach. Chłopak zaczął jeść.
Śmichy chichy dochodzące z baru były coraz donośniejsze, gdy czarnooka poprosiła, by mężczyźni byli ciszej, ci się tylko jeszcze głośniej roześmiali.
-Ty, Małysieńka, a może ty byś ścingnęła tę płachtę z siebie i się z nami tłochę zabawiła. - roześmiał się raz jeszcze jeden z pijaków, a dwaj pozostali mu zawtórowali.
'Marysieńka' jedynie ścięła go wzrokiem i wróciła do swojego poprzedniego zajęcia
Wszyscy troje wyglądali jakby wyszli dopiero co z obory - dziurawe portki i kalosze obsmarowane gnojem były zapewne ich znakiem rozpoznawczym. Smród strawionej wódki oraz gnojówki był nie do zniesienia, a już szczególnie dla Smoczego Zabójcy.
-No nie byndź tako niedostępno. - wtrącił drugi, próbując złapać pierś dziewczyny zza lady.
Nie udało mu się to jednak, jego zamiary pokrzyżowało mu wywinięcie fikołka do tyłu. Gdy mężczyzna próbował wstać, zauważył leżący przed nim stołek z przepołowioną nogą, przypaloną w miejscu złamania. Zza pleców wieśniaków dobiegło chrząknięcie.
-Wydaje mi się, że wychodzicie. - stwierdził stanowczo zakapturzony wojownik.
Na koniuszku jego palca u prawej ręki znajdowała się kula energii, nie większa niż piłeczka do pingponga.
-W zasodzie to ja muszę jutło z łana polę zaołać.- stwierdził jeden z nich i z pomocą drugiego, pomogli wstać leżącemu w dalszym ciągu na podłodze kamratowi.
Chwiejnym krokiem wyszli z karczmy.
Chłopak dokończył posiłek, po czym skierował się do lady.
-Przepraszam za stołek. Proszę mi to wliczyć w cenę pokoju i kolacji. Zapłacę z rana. - stwierdził.
Dziewczyna, zarumieniła się i przez chwilę się jedynie przyglądała się fioletowookiemu - jedynie barwę jego oczu zdołała wyłapać spod kaptura. Po chwili opamiętała się, uznając swój czyn za niegrzeczny, jeszcze bardziej się zarumieniła, by szybko to jednak ukryć, schowała się pod ladę, szukając klucza do jednego z lokum na pięterku. Po chwili wstała i podała kluczyk swojemu wybawcy.
-Ja... Ja.. Dziękuję. - bąknęła, ponownie się czerwieniąc.
Murayama uśmiechnął się jedynie kącikiem ust i powędrował na górę.
Tam dopiero zdjął swój płaszcz i ułożył się na łóżku. Wyciągnął jakieś pomięte kartki z małej sakwy przymocowanej do metalicznego paska od spodni. Przyglądał im się uważnie. Było ich może z trzy czy cztery i każde miało jednakowy nagłówek 'MISJA'. Zadania chłopak ściągnął z tablicy w Setirps podczas ostatniego pobytu w tym mieście. Pieniądze mu się już powoli kończyły, było ich może wystarczająco na zapłacenie za pobyt w tym miejscu, może trochę więcej. Postanowił z samego rana, że wybierze jedno z nich, a może nawet zrobi wszystkie.
//Tu wkraczasz Ty, NóPCu, mam nadzieję, że nie sprawi Ci kłopotu podesłanie paru zadanek :*//
Ostatnio zmieniony przez Aki dnia Wto Lut 04, 2014 9:26 pm, w całości zmieniany 1 raz