Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Karczma  Empty Karczma Pon Lut 03, 2014 9:54 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Karczma  Inn-common-room
Gospoda w Evo, stanowiąca miejsce schadzek miejscowej ludności oraz przytułek dla podróżnych. Bar zajmują zazwyczaj stali bywalcy, którzy po pracy na polu, przychodzą sobie walnąć jedno, dwa, ewentualnie siedem piwek. Po lekkim podchmieleniu skorzy do burd i bijatyk, które stały się już tutaj już codziennością. Domowe jedzenie, drewniane wykończenia i ciepło bijące z marmurowego kominka nadają jednak temu miejscu swojski klimat, przez co podróżnicy w drodze powrotnej nie mogą sobie odmówić, by nie zatrzymać się jeszcze raz w gospodzie i zająć pokój na pięterku przeznaczonym dla gości. 
__________________________________

Karczma  72574902790392937653

Godzina była późna, choć miejscowe pijaczki dalej się kłębiły przy barze, dopijając kolejną kolejkę. Gdy zakapturzony przybysz stanął w drzwiach, wszystkie oczy zwróciły się ku niemu. Chłopakowi wcale nie przeszkadzało to, że jest przez wszystkich obserwowany, a w zasadzie całkowicie to zignorował. Podszedł spokojnym krokiem do stolika w samym rogu pomieszczenia i usiadł na jednym z krzeseł. Gdy podeszła do niego pucołowata kelnerka ubrana w strój podobny do habitu zakonnicy i spytała o zamówienie, Murayama poprosił o ciepły posiłek i szklankę wody. Dziewczyna przyjęła zamówienie i wróciła za ladę. Po niespełna pięciu minutach ta sama kelnerka wróciła z jedzeniem, podając Akiemu, uśmiechnęła się ciepło. Dopiero teraz zauważył, że pomimo lekkiej nadwagi i stylu ubierania się, miała ona wiele do zaoferowania - począwszy od pięknego uśmiechu i dużych, czarnych oczu, kończąc na jędrnych, dużych piersiach. Chłopak zaczął jeść. 
Śmichy chichy dochodzące z baru były coraz donośniejsze, gdy czarnooka poprosiła, by mężczyźni byli ciszej, ci się tylko jeszcze głośniej roześmiali.
-Ty, Małysieńka, a może ty byś ścingnęła tę płachtę z siebie i się z nami tłochę zabawiła. - roześmiał się raz jeszcze jeden z pijaków, a dwaj pozostali mu zawtórowali. 
'Marysieńka' jedynie ścięła go wzrokiem i wróciła do swojego poprzedniego zajęcia
Wszyscy troje wyglądali jakby wyszli dopiero co z obory - dziurawe portki i kalosze obsmarowane gnojem były zapewne ich znakiem rozpoznawczym. Smród strawionej wódki oraz gnojówki był nie do zniesienia, a już szczególnie dla Smoczego Zabójcy.
-No nie byndź tako niedostępno. - wtrącił drugi, próbując złapać pierś dziewczyny zza lady.
Nie udało mu się to jednak, jego zamiary pokrzyżowało mu wywinięcie fikołka do tyłu. Gdy mężczyzna próbował wstać, zauważył leżący przed nim stołek z przepołowioną nogą, przypaloną w miejscu złamania. Zza pleców wieśniaków dobiegło chrząknięcie. 
-Wydaje mi się, że wychodzicie. - stwierdził stanowczo zakapturzony wojownik. 
Na koniuszku jego palca u prawej ręki znajdowała się kula energii, nie większa niż piłeczka do pingponga. 
-W zasodzie to ja muszę jutło z łana polę zaołać.- stwierdził jeden z nich i z pomocą drugiego, pomogli wstać leżącemu w dalszym ciągu na podłodze kamratowi. 
Chwiejnym krokiem wyszli z karczmy. 
Chłopak dokończył posiłek, po czym skierował się do lady.
-Przepraszam za stołek. Proszę mi to wliczyć w cenę pokoju i kolacji. Zapłacę z rana. - stwierdził.
Dziewczyna, zarumieniła się i przez chwilę się jedynie przyglądała się fioletowookiemu - jedynie barwę jego oczu zdołała wyłapać spod kaptura. Po chwili opamiętała się, uznając swój czyn za niegrzeczny, jeszcze bardziej się zarumieniła, by szybko to jednak ukryć, schowała się pod ladę, szukając klucza do jednego z lokum na pięterku. Po chwili wstała i podała kluczyk swojemu wybawcy. 
-Ja... Ja.. Dziękuję. - bąknęła, ponownie się czerwieniąc. 
Murayama uśmiechnął się jedynie kącikiem ust i powędrował na górę. 
Tam dopiero zdjął swój płaszcz i ułożył się na łóżku. Wyciągnął jakieś pomięte kartki z małej sakwy przymocowanej do metalicznego paska od spodni. Przyglądał im się uważnie. Było ich może z trzy czy cztery i każde miało jednakowy nagłówek 'MISJA'. Zadania chłopak ściągnął z tablicy w Setirps podczas ostatniego pobytu w tym mieście. Pieniądze mu się już powoli kończyły, było ich może wystarczająco na zapłacenie za pobyt w tym miejscu, może trochę więcej. Postanowił z samego rana, że wybierze jedno z nich, a może nawet zrobi wszystkie.
//Tu wkraczasz Ty, NóPCu, mam nadzieję, że nie sprawi Ci kłopotu podesłanie paru zadanek :*//



Ostatnio zmieniony przez Aki dnia Wto Lut 04, 2014 9:26 pm, w całości zmieniany 1 raz

2Karczma  Empty Re: Karczma Wto Lut 04, 2014 1:26 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Tajemnicze laboratorium
Zleceniodawca: Kimo Hashima
START misji: Las Selvas
Nagroda: ?
Ranga: D
Krótki opis: Odnajdź wejście do pewnego laboratorium, które kilka lat temu znajdowało się gdzieś w lesie Selvas. Kiedy już to zrobisz, zbadaj je. Następnie dostarcz do mnie raport po pomyślnie wykonanym zadaniu - będę czekał codziennie w restauracji „Pod złotym obłoczkiem” w Setirps.

Potwór w górach!
Zleceniodawca: Mathias Revalo
START misji: Góry Dabezhia, zachodnie stoki.
Nagroda: ?
Ranga: C
Krótki opis: Zachodnie stoki gór Dabezhia są nawiedzane przez potwora, którego gatunku nie sposób określić. Znajdź go, a następnie zabij.

Kolczyki Enadaamo
Zleceniodawca: Hirobu Kajime
START misji: Emina, Karczma "Pod Semaforem".
Nagroda: ?
Ranga: D
Krótki opis: Zdobądź dla mnie informacje na temat kolczyków Enadaamo.

//Dokładniejsze nagrody za zadania będą dopiero wtedy, kiedy zrobię całą listę - póki co, przy nagrodach macie znak zapytania. Jest to więc równoznaczne z tym, że owej nagrody może nie być w ogóle.//

3Karczma  Empty Re: Karczma Wto Lut 04, 2014 7:14 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
-Każde z zadań jest w innym kierunku. - westchnął chłopak. 
Najbardziej z zebranych zadań spodobało mu się to o potworze. Z tej strony góry graniczyły głównie z morzem, jednak najbliższa wioska znajdowała się na północy zachodniego stoku. Prawdopodobnie to właśnie ona była narażona na atak tajemniczego stwora, dlatego też zleceniodawca poprosił o pomoc. 
Chłopaka, leżąc tak i zastanawiając się nad zadaniem, szybko ogarnęła senność. Nie zdążył jeszcze jednak zmrużyć oka, a rozległo się pukanie do drzwi.
-Tak?
-Przepraszam. - do pokoju weszła ta sama dama, którą wczoraj Murayama uratował z opresji. - - Pomyślałam, że chciałbyś się wykąpać przed snem. Przyniosłam wiadra z gorącą wodą, ta w balii w rogu pokoju była dzisiaj wymieniana, lecz jest strasznie zimna. Przepraszam raz jeszcze. - uśmiechnęła się, zostawiając wiadra przy drzwiach i wychodząc. 
Jej zachowanie lekko zdziwiło chłopaka, lecz wydało mu się również miłe. 
Aki zrzucił szybko ciuchy i wlał oba wiadra do balii, która, gdy wszedł, wypełniła się po brzegi. Woda nie była gorąca, wręcz letnia. Białowłosemu to jednak nie przeszkadzało, wymył się sprawnie i wytarł ręcznikiem, przewieszonym przez obręcz drewnianego naczynia. Po kąpieli ułożył się w nadzwyczaj by się wydawało wygodnym jak na te standardy łożu. Szybko zapadł w objęcia Morfeusza. 

Murayamę z samego świtu obudziło pianie koguta, dochodzące zza okna. Ubrał się i włożył z powrotem walające się teraz po podłodze kartki do sakiewki, a tę przypiął do paska. Narzucił na siebie płaszcz. Nie zasłaniając tym razem twarzy kapturem, zszedł na dół. Hałasy, które dobiegały z baru, jak jeszcze był na górze, natychmiast ustały, gdy pojawił się na schodach. Zasłyszawszy pojedyncze szepty, rychło się domyślił, że plotki w tak małej mieścinie szybko się rozchodzą. Wszyscy patrzyli na niego, jakby to właśnie on postąpił źle. Zignorował całą tę sytuację i szybko podszedł do lady, prosząc o śniadanie. Kelnerka równie szybko co wczoraj podała mu ciepłą owsiankę. Mimo że papka nie wyglądała smakowicie, to jednak taka była. Gdy mężczyzna zjadł, wyjął - jak mu się wydawało, bowiem nie prosił nawet o rachunek za pobyt - wystarczającą ilość pieniędzy i podał ją pucołowatej dziewczynie. Nie czekając na odzew, odszedł od baru, zmierzając w kierunku drzwi. 
-Do widzenia! - pożegnała go kelnerka. 
Chłopak nie odpowiedział, był już na zewnątrz budynku. Wybił się wysoko w chmury i odleciał w kierunku gór Dabezhia, otoczony aurą o szkarłatnej barwie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.