Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 8]

176Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 6:29 pm

Michass

Michass
Lieutenant
Lieutenant
Chłopak pojawił się na równinach.
- Trochę się spóźniłem. Co tu się działo ? - zapytał chłopak ciekawy nieznaną energią.

177Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 7:07 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
W pewnym momencie, pojawiło się tu również całe Gotei 13 - wszyscy Kapitanowie oraz Głównodowodzący. Rozejrzeli się w kółko, ale chyba było za późno. Shiganori spojrzał na przybyłych kapitanów oraz głównodowodzącego i uśmiechnął się.
- Niestety, spóźniliście się. - powiedział spokojnie, chowając Zanpakuto.
- Informacja o zagrożeniu nie doszła do Nas tak szybko jak planowałeś. - wtrąciła się Kuchiki Saeko, pani kapitan 6 dywizji.
- Dzięki. - odezwał się Shigeru do Arisy, następnie spojrzał na zebranych tu ludzi.
- Słuchajcie, nie wiem jak Wy, ale na nie zamierzam dać temu dupkowi zniszczyć tego wymiaru - zwłaszcza że mam tu podobnie jak Yoh, kogoś na kim bardzo mi zależy i chcę temu komuś dać dobrą przyszłość. Tak, Yoh... - pomógł wstać chłopakowi który leżał.
- Mówię tu nie tylko o Sandrze, ale tym kto za kilka miesięcy przyjdzie na świat i będzie dla mnie kimś bardzo ważnym. - spojrzał ponownie na wszystkich wokół. Nie zamierzał odpuścić temu przybyszowi.
- Sam się nim zajmę. - wystrzelił nagle Daitetsu Kenpachi. Oczywiście, ignorował jego moc.
- Oszalałeś... Ale to w sumie nic nowego. - odezwał się spokojnie młodzieniec, będący kapitanem 10 dywizji, Meguru Danho. Chciał rozładować sytuację? Może - ale w tej chwili okazało się to dosyć trudne.

- Pierdzielę to. Nie zamierzam spieprzać na inny kontynent - koleś zaatakuje tam gdzie jest największe skupisko energii - czyli tutaj. Ja będę na niego czekał. - powiedział spokojnie młody chłopak z irokezem na głowie, Akinari Suzambo.
- I powiedz, co nam to da że będziemy na niego czekać? Tak czy siak jesteśmy teraz daleko za nim - za kilka lat ma być silniejszy. Nawet jeżeli się wzmocnimy, nie będziemy tak mocni jak on! - krzyknęła Rei Atsuko, najstarsza siostra Yoha.
- Tak czy siak... Pan bez podkoszulki ma rację. Nie możemy się poddać nawet jeżeli przeciwnik zmiecie Nas kiwnięciem palca. - odezwał się jeden z kapitanów, którym był Kyōraku Sendai. Max go kojarzył - do wszystkiego podchodził na luzie.

- Będziemy musieli zasięgnąć pomocy również z innych wymiarów. - powiedział krótko Yamamoto Genryūsai Shigekuni. Żaden z obecnych kapitanów nie chciał mu się sprzeciwiać. Każdy siedział po tych słowach cicho.

178Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 7:21 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa skończyła leczyć Kandomaro. Wstała, spojrzała na Shigeru. Pierwszy raz widziała aby podchodził do czegoś aż tak poważnie. Była też zaskoczona, że chłopak, który ogólnie mało mówi o sobie i swoim życiu oznajmił, iż niebawem doczeka się dziecka.
- A na mnie ci nie zależy? - szepnęła do siebie półżartem.
Keiji tylko stał. Mogłoby się wydawać, że cała sytuacja niezbyt go interesuje.

179Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 7:51 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak przez chwilę stał niewzruszony. Po pewnym czasie i wysłuchaniu wszystkich zdobył się tylko na powiedzenie kilku słów.
-Czemu pleciecie tyle niepotrzebnych głupstw ? Nie lepiej jest już zacząć się wzmacniać ?
Stał wciąż zastanawiając się nad przyszłością.
Po chwili podszedł do Yoha. Miał do niego jedno małe pytanie.
-Wiesz może jak mogę odzyskać rękę ? Bardzo mi na tym zależy.
Czekał na odpowiedź Yoha.

180Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 7:56 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Shigeru pomógł młodzieńcowi wstać, ten spokojnie uśmiechnął się na jego słowa. W pewnym sensie miał identyczną sytuację jak chłopak - musiał chronić teraz cztery osoby - Gemmei, Ayano, Silvię oraz swoje jeszcze nienarodzone dziecko. Zdziwiło go jak Shigeru się zmienił pod wpływem ciąży Sandry - chłopak również się zmienił, ale czy to była tak wielka zmiana jak w przypadku Nakatoniego, który nie chciał pomagać nikomu i niczemu - teraz natomiast ratuje nieznajomego wojownika.
- Dzięki... W sumie masz rację. - młodzieniec podrapał się po głowie, po chwili podleciały do niego jeszcze Gemmei oraz Ayano.
(Skąd on do cholery o Nas aż tyle wie... Zaraz... Kontrolować Nightmare Lorda? Istnieje taka możliwość?!)
Chłopak odskoczył od dziewczyn ku ich zdziwieniu i zatrzymał się w powietrzu, patrząc w niebo. Chwilę się nad czymś zastanawiał, ale ostatecznie się odwrócił do wszystkich i uśmiechnął.
- Może nie mamy szans z tym kolesiem na chwilę obecną... - spojrzał na swoje dłonie. Na chwilę zamienił się w Super Saiya'jina, ale szybko zszedł z tej formy. Spojrzał po kolei na wszystkich tu zebranych - miał okazję do krótkiej przemowy.
- Wiecie co? Myślę że za te kilka lat utracę całkiem świadomie swoją moc. Nightmare Lord także zniknie... - powiedział spokojnie, jednak było po nim widać że ma smutną minę.
- Yoh... Chyba nie masz na myśli... - dziewczynę lekko zatkało - nie skończyła jednak zdania, Yoh jej po prostu przerwał.
- Tak, mam to na myśli. W walce z takim przeciwnikiem chciałbym użyć Saigo no Getsuga Tenshō: Kenshin Ryoku. Poświęcę wtedy wszystko... Wraz z tym zniknie moja każda moc - nie będę w stanie jej odzyskać. - wylądował i uśmiechnął się.
- Świadomość tego że możesz stracić w kilka minut to, na co pracowałeś dosłownie całe swoje życie jest naprawdę okropna. Wiem jednak, że moje dziecko godnie mnie zastąpi. - odezwał się patrząc na swoje dłonie ponownie. Był dosyć smutny w głębi siebie, jednak jego twarz była uśmiechnięta.
- Techniki ostateczne mają to do siebie, że dają Ci na chwilę przeogromną moc... Kosztem jej samej. - spojrzał na Toshiego, następnie Rayema.
- Saigo no Getsuga Tenshō: Kenshin Ryoku, łączy moc każdej istoty wewnętrznej jaka zamieszkuje moją podświadomość. Do tego celu musiałbym nauczyć się kontrolować tego czarnego chuja... Cóż, mam zajęcie na najbliższe kilka lat. - rozejrzał się ponownie wokół i uśmiechnął. Wstał i planował nieco rozluźnić atmosferę, zmieniając całkowicie temat.
- Uwielbiam dzieci... Aż trudno uwierzyć że za pięć miesięcy będę miał własne... - powiedział spokojnie, patrząc w niebo.

Gdy tylko Toshi do niego podszedł, nie zwlekał z odpowiedzią.
- Heh... Powinienem coś tam znaleźć, ale nie teraz, dobra? Wpadnij do mnie do domu, jak wszyscy znikną - zostanę tu do końca - muszę kilka spraw przemyśleć. - podrapał się po głowie, siadając na ziemi po turecku.

181Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 8:07 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Chłopak był bardzo zaskoczony pojawieniem się całego Gotei 13. Jeszcze bardziej zaskoczyło go to co powiedział Shigeru, a tak poza tym to bardzo lubił jak Nakatoni ignoruje jego pytania.
(Kocham jak mnie ignorujesz, będziesz mi musiał kiedyś przypomnieć, dlaczego się przyjaźnimy.)
Po chwili zastanowienia powiedział:
-Co z tego, że przeciwnik będzie od nas silniejszy? Wielu już takich było... pewnie powiecie zaraz, że ten jest inny. Co z tego? On jest kolejnym śmieciem pokroju tych co chcą coś zniszczyć czy tam przejąć władzę. Możemy go zniszczyć. Dlaczego? Ponieważ mamy kogo bronić... nasze rodziny, przyjaciół, osoby które kochamy... To chęć ochrony ich daje nam siłę by walczyć. Dlatego wiem, że za te kilka lat na pewno nie przegramy.
Kiedy skończył, podszedł do Kyōraku.
-Nie obrazisz się chyba jak wpadnę do ciebie niedługo na sake?

182Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 8:24 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Jasne. Także poczekam aż większość zacznie się rozchodzić. Swoją drogą tylko jedna istota ściągnęła nam tu prawie wszystkich obrońców universum. To naprawdę ciekawe.
Poklepał Yoha po plecach.
To nie potwierdzone ale chyba ja także zostanę ojcem.-powiedział dość głośno, na tyle by każdy go słyszał. Mówiąc to był uśmiechnięty, ale wciąż trochę się martwił.
(Piotrek od jutra ostro trenujemy.)
Powiedz mi do chuja co to za pojebany Piotrek.)
Chłopak się roześmiał, nie spodziewał się że tak potężny demon da się aż tak wrobić. Widać inteligencja to nie była jego najmocniejsza strona.

183Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 31, 2011 9:03 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray podrapał się po głowie. Przybycie tu Gotei 13... Utrata mocy Yoha... Domniemane przyszłe ojcostwo Toshiego... Chłopak zwyczajnie zaczął się śmiać.
- Em... Rayem?
Chłopak jednak nie przestawał. Więcej. Zaczynał śmiać się niczym psychopata, aż wydawało się, że dostał chrypki. Mimo tego kontynuował.
- Przestań, to się robi dziwne.
- Ta, wiem... Przepraszam.
- odpowiedział "ktoś", bo to już raczej nie mówił Ray. Na dodatek te czerwone oczy...
- Proponuję zapomnieć o całej sprawie. Idźcie do domów i zajmijcie się sobą.
(Ej, ty! Halo. Mogę coś powiedzieć? Czemu mi nagle zabrałeś głos? Wracaj tutaj!)
- Eh... Co za maruda... A ja się zastanawiałem przez kogo ta fuzja jest taka bezczelna...
Oczy wróciły do normalnego koloru. Głos również.
- Przyznam, że zgadzam się z Lordem Piekieł. Nie możemy tylko trenować i trenować. Ten gość ma wrócić za kilka lat, a przez ten okres czasu pewnie nie będziemy mieli spokoju.
Ray zwrócił się do Toshiego.
- Spokojnie, Trenz również zmobilizował wszystkich i zmusił do wkroczenia do walki. Nic nadzwyczajnego. Pokonywaliśmy dotychczasowych przeciwników, pokonamy i jego.
- A co z teorią, że pewnego dnia przegramy?
- Taa... Do dupy z taką teorią. Choćby został tylko 1 z nas, wygra.

W tym momencie zwrócił się do Yoha.
- Poświęcenie tego wszystkiego co tak długo się odkrywało i rozwijało to bohaterski czyn. I ryzykowny. A co jeśli stracisz wszystkie moce, ale go tym nie pokonasz? Wiesz, że pewnego dnia będziesz do tego wręcz zmuszony, ale czy ten "metal" na to zasługuje? Poza tym... Czym ty się tak martwisz? Mamy przecież tajną broń. - tu się uśmiechnął, gdyż miał na myśli fuzję, którą zmusili Boga Wojny do wycofania się po krótkiej serii ciosów.

184Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 3:48 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Shigeru spojrzał na Maxa z lekkim zdziwieniem. Lekkie zakłopotanie na twarzy Arisy także widział, jednak na rzecz słów jakie wypowiedział Max, po prostu na razie to zignorował.
- Raz na jakiś czas... Chyba potrafisz pomyśleć. - powiedział spokojnie, jednak jego twarz jasno sugerowała że chłopak go zaskoczył.

- Myślisz że dam Ci od tak bez jakiegokolwiek uprzedze... - Atsuko Shiganori chciał przekazać Maxowi pewną, przydatną informację, jednak Kyōraku mu po prostu bezczelnie przerwał.
- Spokojnie, spokojnie... Atsuko-san, ja go zapraszam i już uprzedzam że wpadnie być może ze znajomymi na sake. Nie widzę problemu, Max-kun. - podrapał się po głowie i uśmiechnął. Ostatecznie Max również był Shinigami, był kimś mile widzianym w Soul Society.

Kiedy Yoh zaczął mówić na temat utraty swoich mocy, większość zebranych z lekkim zdziwieniem spojrzała właśnie na niego. Kapitan Głównodowodzący jednak miał inny powód, dla którego patrzył w stronę chłopaka.
- Yoh Atsuko, między-wymiarowy złodziej. Prawidłowo, powinieneś zostać tu i teraz pojmany, a następnie oddany Bogom, którzy osądzą co się dalej z Tobą stanie... - tu z kolei większość spojrzała właśnie na dziadka.
- Prawidłowo. Jednak oddanie tak silnego wojownika jak Ty, nawet w imię zasad, nie byłoby mądrym posunięciem. Na chwilę obecną masz w Gotei 13 wsparcie. - powiedział spokojnie, dokańczając wcześniejszą wypowiedź. Wzrok wielu osób znowu spoczął na Yohu - choć niektórzy już odlatywali. Co mieli do roboty? Czas przystąpić do ciężkich treningów.

- Tak w ogóle... Czemu sądzisz że nawet z takim poświęceniem dałbyś radę coś zrobić temu wojownikowi? - zapytała spokojnie Rei Atsuko, siostra Yoha. Oczekiwała od niego odpowiedzi - z drugiej strony była zadowolona że Silvia będzie miała właśnie z nim dziecko - może w końcu między Atsuko i Sawako zapanuje spokój.
- A ja dalej nie wiem co tutaj robię. Oderwaliście mnie od niezwykle ważnego i cennego dla mnie obiektu doświadczalnego. - popatrzył w stronę Yoha z lekkim uśmiechem.
- Ale wiesz co? To co mówisz wydaje się całkiem interesujące. Zgodzisz się na to, że po Twoje... - tu Unohana Retsu złapała kapitana za ramię.
- Yoh-kun nie musi się na nic zgadzać, a Ty niczego głupiego nie zrobisz, kapitanie Hichidanzo, prawda? - spojrzała na niego z uśmiechem - swoim przytłaczającym uśmiechem. Kapitan 12 dywizji od razu odpuścił, choć zrobił to niechętnie.

Niektórzy na słowa Toshiego się uśmiechnęli - nie chcieli mu od razu gratulować w razie gdyby nic z tego nie było. Dużo osób go także nie znało więc zignorowało tą wypowiedź dot. dziecka.

Gdy Rayem wspomniał o tajnej broni, większość oczu spoczęła na nim. Co mogło być potężniejsze od tak ryzykownego wyczynu jak technika Yoha po której użyciu straci moce? Yoh już się domyślał o co Rayowi chodzi.

185Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 4:13 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Początkowo Yoh lekko wystraszył się słów Genryūsaia i już chciał zrywać się do ucieczki ze swoim legendarnym uśmiechem. Zdziwiło go jednak gdy dokończył swoją wypowiedź i... To co mu nie przystoi - olał słowa Bogów. Kiedy jego siostra zapytała go na jakiej zasadzie wysuwa takie, a nie inne wnioski dotyczące pokonania tajemniczego przybysza - ten się jedynie uśmiechnął.
- Wiecie... Nigdy nie ma pewności że to pokona tak potężnego przeciwnika, jednak technika ta sumuje wszystkie moce moce w jedną, gigantyczną energię, mnożąc ją dodatkowo przez nie wiadomo ile. Gdybym nauczył się kontrolować Nightmare Lorda, myślę że ta moc spokojnie przekraczałaby miliard jednostek mocy i szła daleko do przodu. - powiedział spokojnie... Ayano zdziwiła się kiedy wspomniał o tak ogromnej mocy - dla niej byłaby to przepaść bez porównania. To samo Gemmei - mimo że zaskoczona nie była aż tak, to na jej twarzy pojawił się lekki grymas. Kiedy już nawet ona się zdziwiła, musiało być to naprawdę coś mocnego.
- Po-ponad miliard? - zapytała niepewnie dziewczyna, jakby nie dosłyszała wcześniejszej wypowiedzi. Słyszała ją wyraźnie, ale nie chciała w to wierzyć - ot co.
- Ayano, nie. Powiedziałem - „ta moc spokojnie przekraczałaby miliard jednostek mocy i szła daleko do przodu”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to tyle, że w tym wymiarze nie znalazłbym istoty równej mi mocą. Ale co z tego? Taka moc byłaby chwilowa. Co potem? - zapytał spokojnie lekko przechylając głowę w prawo z nieco zrezygnowaną miną. Kiedy Ray wspomniał o „tajnej broni”, Yoh lekko się uśmiechnął.
- Wiesz co, Ray? To mało prawdopodobne byśmy nawet po fuzji mieli jakieś szanse... Jednak... - uśmiechnął się i pstryknął w prawy kolczyk Potara - na uszach miał parę co było dla niego od pewnego czasu dosyć charakterystyczną cechą.
- Fuzja Potara jest nierozłączalna. Kiedy mamy jednak pewne, pomarańczowe kulki i te kolczyki, myślę że mamy choćby niewielkie szanse w tym starciu. Bynajmniej... - spojrzał na Rayema dosyć spokojnie.
- Przemieniając się w Nightmare Lorda, a Ty w Lorda Piekieł będziemy musieli w ostatnim czasie założyć kolczyki jeżeli przyjdzie co do czego. Poza tym, będzie trzeba się przenieść z tym kolesiem na jakąś inną planetę - nie chciałbym jak ostatnio narazić swoich gdyby zaszła potrzeba tak potężnej i dodatkowo niekontrolowanej fuzji. Jestem pewien że koleś się tego nie spodziewa... Ale my też nie planujemy aż takiego ryzyka, nie? - powiedział spokojnie, na koniec po prostu pytając. Nie oczekiwał odpowiedzi, ale był pewien że takową dostanie - na pewno od Rayema. Fuzja byłaby niewyobrażalnie potężna - może nawet równa lub trochę słabsza od tego mężczyzny który miałby zniszczyć to uniwersum. Jednakże, gdyby się poważniej nad tym zastanowić - co przyniosłaby wygrana? Nightmare Lord i Lord Piekieł jako jedna postać? W głębi serca, Yoh już wolał walkę w której poniesie pewną klęskę niż taki zabieg.

186Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 8:49 am

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu znikł.

187Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 10:56 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Mimo słów Yoha, uśmiech nie znikał z twarzy Raya.
- Tsa... Jest pewien problem... Lord Piekieł raczej dałby mi się tak po prostu "transformować w niego".
(A żebyś wiedział. Mogę ci użyczyć części mojej mocy. Ale pozwolić z niej korzystać do woli? Proszę cię... Moja moc przekracza wasze pojęcie. Jestem w stanie spalić ogień ogniem. Wystarczy? Dlatego chcę, byś stał się potężny. Żebyś miał ze mną jakieś szanse. Pokonał mnie. Udowodnił, że dasz sobie radę, nieważne, czy z brzemię jakim będzie dla ciebie moja moc, czy nie. Ale nigdy nie będziesz kontrolował - ani mnie, ani mojej mocy.)
- No pięknie... Teraz jeszcze dostałem krótki wykład na potwierdzenie. - powiedział nieco zrezygnowany.
Ray spojrzał na kapitanów z Gotei 13.
- Tak dla pewności... Jak bardzo mam przesrane u bo...
- Masz takiego samego hunta jak Yoh.
- Co?! No bez jaj! Za własne geny nie odpowiadam!
- Nie moja wina. Tak zarządził...
- Dość! Chcę, żeby ten cały Arv Lord wiedział, że gwizdam na to!
- Dlatego chcesz się tam ponownie wybrać?
- Między innymi. Muszę się spotkać i pogadać z tym, który odpowiada za to, co ja miałem zapisane w genach.
- 'Tą'. "Twoją" funkcję zastępuje ex-bogini. Funkcje pozostałych bogów elementów również pełnią inni ex-bogowie.
- Ex-bogowie? Naprawdę muszę tam zrobić porządek...
- Ray?
- Nie teraz, to przecież oczywiste. Teraz pokonałbym góra 2 bogów.
- Z twoją mocą ledwo pokonałbyś jednego.
- Hahaha... Więc chyba jednak coś ważnego cię ominęło, podobnie jak wszystkich, prócz Toshiego.

Horor zastanawiał się o co chodzi Rayowi. Chłopak natomiast spojrzał na Toshiego z lekkim uśmiechem na twarzy, który prócz "Tylko my wiemy" oznaczał również "Niech to zostanie między nami, taka niespodzianka na czarną okazję".

188Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 2:55 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max podszedł do Arisy.
-Idziemy?

189Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 2:59 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Hehe... Jeżeli będziesz potrzebował pomocy, wal do mnie jak w dym.
Powiedział z uśmiechem na twarzy. Nadal czekał aż większość odleci. Możliwe że ktoś powie coś ważnego.

190Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 3:01 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa stała. Zupełnie jakby zignorowała pytanie Maxa. Keiji widząc to podszedł do nich.
- Tak. - powiedział krótko.
- Shigeru - zwrócił się do Nakatoniego.
- Fajnie było cię zobaczyć i dowiedzieć się co u ciebie, ale lepiej już pójdziemy. Ty też wracaj do Sandry, trening z nami przyniósł by odwrotne efekty. Max, Arisa czy ja nie jesteśmy na tyle dobrzy aby walczyć z tobą na równi, tylko byśmy cię opóźniali. Do zobaczenia. - Powiedział chwytając Arisę za ramię.
Chłopak uśmiechnął się.

191Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 3:04 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max złapał Keijiego za ubranie.
-Sam byś go opóźniał.
Chłopak teleportował się razem z Keijim i Arisą.

192Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 7:41 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh uśmiechnął się do zebranych na nizinach osób. Pstryknął palcem i otworzywszy Door of the World, „zaprosił” do środka Gemmei, Ayano oraz Toshiego. Sam wszedł zaraz po nich i bez słowa zamknął portal - po tym wydarzeniu chodzi dziwnie przybity.

193Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 7:55 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Wszyscy zaczęli powoli znikać i się rozlatywać po całym kontynencie - postanowili jednak na nim zostać i w razie większego niebezpieczeństwa po prostu przylecieć.

194Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 8:03 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray widząc, że praktycznie wszyscy się już rozeszli, spojrzał na Horora.
- No, mały! Ruszajmy...
- Masz w ogóle pojęcie jak się tam...
- Ta, pamiętam jak wygląda pieczęć. Zróbmy tam zadymę...

Chłopak zamknął oczy, by łatwiej wyobrazić sobie znak pieczęci, jaki był narysowany na kratce od Enmy.
- Oho! Otwiera się... - wyszeptał, gdy pieczęć, którą narysował w swojej głowie zaczęła świecić.
- Ruszamy! - krzyknął, otwierając oczy i jednocześnie zmieniając się w Boga Niebios, przeniósł się do Świata Bogów. Horor jedynie westchnął. Wiedział, że nie przekona chłopaka do zmiany zdania, mimo tego, co mu tam może grozić. Nie mając innego wyjścia również zniknął.

195Północne niziny - Page 8 Empty Re: Północne niziny Pon Sie 01, 2011 8:10 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Oczywiście wszedł do portalu, wcześniej żegnając wszystkich.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Similar topics

-

» Północne obrzeża lasu

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.