- Enkai!
Viego uwolnił ognistą aurę, która go osłoniła, ale fala wyrzuciła go na kilkanaście metrów zanim jej zszedł z drogi.
- Warp Kamehameha? Ktoś tu się bawi w Son Goku?
Viego wystrzelił dwa Jitsuhō - jeden z prawej i jeden z lewej ręki, oba w stronę Yoha.
- Zapomniałem... Linker wydobywa i wzmacnia wewnętrzną energię użytkownika. Dlatego potrzeba mi tu mocniejszego przeciwnika.

- Son Goku? Nie. Jedynie, podłapałem od niego tą technikę. - powiedział i powrócił do normalnej formy.
- Chcesz coś mocniejszego? Zamienił bym się w SSJ3, ale zbyt mnie to męczy. - rzekł po czym zanim pojawiły się trzy ogony.
- To, tak na początek. - powiedział i ruszył w stronę ognistego chłopaka, niczym burza. Kiedy już przy nim był, zaczął go okładać jak bestia.

//Czyli zgaduję, że Jitsuhō nie stanowiły problemu, nie?//
Viego próbuje blokować, jednak trochę ciosów zbiera na "nowiutką" zbroję.
- Ah te minusy żywiołu ognia...
Paruje ciosy szukając jakiejś przestrzeni. Gdy ją znajduje, zbiera energię w dłoni i posyła Enken w stronę Yoha.

Chłopak od uderzenia z trzema ogonami odleciał kilka metrów dalej. Jednak, w tej formie większych szkód mu to nie wyrządziło.
- Cóż.. Nieźle. - powiedział, po czym z tyłu aktywował czwarty ogon. Nagle, pojawił się wybuch..
Zza dymu było widać jedynie zarys czterech ogonów, jednak nie długo. Bestia zniknęła i z niebywałą szybkością pojawiła się przy Viegu.
[Skontruj to..]
Chłopak uderzył Viega mocno, poprawiając to jeszcze czterema ogonami.
[Panuję nad tym, ale nie odezwę się w tej formie.. Ciekawe czy pozna się że mam nad nim kontrolę.]
Yoh zachowywał się jakby stracił kontrolę.
[Hihi..]

[Jeszcze nie. Jeszcze chwilę w tym trybie zostanę.]
Viego wyciąga obie ręce w przód, pojawia się w nich wirująca kula ognia.
- Daijitsuhō.
Korzystając z powiększonych zapasów energii wystrzelił momentalnie swój atak, po czym odprowadził od niego nieco energii, żeby uformować wokół siebie sferę.

- O żesz T... - nie skończył, dostał atakiem Viega. Ogień dosłownie przykrył jego ciało, a kiedy zniknął było widać krwawiącego cztero-ogoniastego.
- Jednak przesadziłem z żartami.. - powiedział, po czym zaczął się regenerować.
- Zapominasz o mojej regeneracji. W połączeniu z taką ilością innych energii i chakry, nie bez powodu przybrałem akurat tę formę. - rzekł, a następnie wystawił ogony w górę, wprost nad twarzą. Utworzył jakąś kulkę, którą zaraz połknął.
Nagle stał się niczym balon, ale nie na długo. Po chwili, wystrzelił w stronę Viega potężny i szybki promień.
[Walka na serio, to walka na serio. Skoro musi aktywować tego Linkera, niech go aktywuje bo powoli się coś tu zbliża chyba..]

//Btw, Linker jest aktywny od samego początku xD//
- Kur...
Aktywował aurę i zaczął uciekać w tył, żeby dać sobie czas na reakcję //w bok się nie dało, Menacing Ball jest zbyt szerokie//, jednocześnie nacisnął inny przycisk na panelu Linkera.
MODE TWO
- Link Up!
LINK UP
Z otwartego panelu po ciele Viega przeszły wyładowania elektryczne, które docierając do czerwonych elementów zbroi zmieniały jej kolor na jasnoniebieski. Na hełmie zmienił się kolor, po czym zmienił się też kształt.

CHANGE GARUDA
W Mode Garuda Viego był już w stanie uciec przed atakiem - udało mu się chwilę przed trafieniem. Pojawił się niedaleko Yoha.
- Wiesz może, z jaką prędkością porusza się piorun?

//Nie, to nie jest tak swobodnie zmieniać formy. Na razie to trwa niemal tak długo jak początkowa przemiana, dopiero z czasem będzie można je zmieniać szybciej, a przy aktywacji Mode 12 będzie to bezproblemowe. Coś jak to z możliwością uwolnienia Shikai bez wypowiadania nazwy Zanpakutō dopiero po osiągnięciu Bankai.//

//Wiem xD//

- Wiem doskonale. Z niewyobrażalną, i tu będę miał problem. - powiedział, najwyraźniej lekko zniesmaczony.
- Na równinach.. Coś wylądowało. Musimy się śpieszyć z tym twoim Linkerem. - rzekł i bez najmniejszego ostrzeżenia aktywował piąty ogon. Viego zobaczył jedynie przed sobą wybuch z którego wyłoniła się jedynie para czerwonych oczu.
- Nie zamierzam żartować, jeżeli to ma nam pomóc w walce z tymi oszołomami. - powiedział i zdzielił Viega jednym z ogonów, które mimo wszystko poruszały się szybko.

Viego robi serię szybkich uników, zostawiając za sobą "opóźnione obrazy" (do diabła, nie ma fajnego określenia na to, co w j. angielskim zwie się "afterimage", a w DB nazwano Zanzōken...).
- Dziesięć... (unik) tysięcy... (unik) kilometrów na sekundę... (duży unik) a poza tym...
Zatrzymał się po lewej stronie Yoha na półtora sekundy i błyskawicznie przemieścił się na jego prawą stronę zanim dostał ogonem.
- Dwieście pięćdziesiąt kiloamperów, trzydzieści megawoltów.
Będąc po lewej stronie Viego zostawił potężny ładunek ujemny, który zostawił za sobą, po prawej stronie wytworzył momentalnie ładunek dodatni. Między tymi punktami przeskoczyło wielkie wyładowanie - prosto przez Yoha.

//Wyglądało to mniej więcej tak:

Gif jest stary, więc ani słowa xP//

Po tym ataku Viego spojrzał na ekran Linkera:

- Hmmm... 67%. Myślę, że możemy uznać się za gotowych. Resztę mogę równie dobrze naładować w trakcie walki. W końcu to uwzględnia całą energię, jaka ma styczność z tym strojem - emitowaną, pochłanianą, spuszczającą mi wpierdol. To jak, lecimy czy jeszcze chwilka?

//Łapiecie wszystko na ekranie Linkera?
Trójkąt u góry wywołuje główne menu.
Przyciski ze szlaczkami odpowiadają trybom 1, 2 i 3 - to po prostu inny zapis tych cyfr (Nie szukajcie na wikipedii. Wymyśliłem ten zapis sam). Biały przycisk oznacza dostępny tryb, ale nieaktywny. Szary to niedostępny tryb. Gdy tryb jest aktywny, przycisk przybiera własny kolor - 1 ma czerwony, 2 widzicie, 3 ma żółty.
Zielony przycisk to zatwierdzenie. Czerwony to anulowanie (np. wyłączenie przemiany). Niebieski to łączenie.
Poniżej pasek naładowania, pokazujący w tej chwili 67%.
Tak, chyba zrobię cały alfabet na potrzeby Worldwide Linkera ;]//

Chłopak poczuł mocne wyładowanie elektryczne biegnące centralnie przez niego. Po chwili upadł. Obrażenia były ciężkie, ale moc Kyuubiego połączona z innymi, w dosłownie kilka sekund zregenerowała rany. Chłopak powrócił do normalnej formy.
- Nie spodziewałem się tak mocnego ataku, by powalił cztero-ogoniastego. Przeniosę się dalej, lepiej byśmy nie walczyli wszyscy na raz. - powiedział i poleciał trochę dalej, by mieć jeszcze widok na Viega, ale by jednocześnie nie utrudniać mu walki.

Yoh wyjął w locie z kieszeni jedną Senzu i rzucił Viegowi.
- ŁAP! Może Ci się przydać! - krzyknął i poleciał.

Nagle wszyscy czterej poczuliście dużą energię.

Przy Viegu pojawił się jeden Wojownik, za Ketsem drugi, przed Tendou trzeci, a w powietrzu przed Yoh'em, czwarty.

Y/
Przed Tobą pojawił się dobrze zbudowany mężczyzna. Twarz zakrywały długie, brązowe włosy, jednak można było dostrzec czerwone i rządne krwi oczy. Nie czułeś od niego żadnej energii.
- Nazywam się Akinari Fujikage. - rzekł i ruszył w twoją stronę

V/
Przy Tobie pojawił się mały chłopiec. Miał na głowie czapkę z daszkiem. Nie wyróżniał się niczym, poza tym że na podkoszulce miał napis Gidayu #11.
- Hiroharu Higashikuni. Miło mi Pana poznać. - powiedział i się ukłonił. Nic nie robił, jedynie stał i się uśmiechał.
- Popatrzymy jak Oni walczą? - zapytał.

K/
Za Tobą pojawiła się kobieta, odziana w Saiyańską zbroję i obcisły strój. Czarne, spięte włosy i ogon jedynie potwierdzały że to Saiyanka.
- Ayano Sakiyurai. Nara! - powiedziała i kopnęła Cię mocno w plecy. Z tego powodu że była za Tobą, nie zdążyłeś wykonać uniku i tak czy owak dostałeś.

T/
Przed Tobą pojawiła się dziwna istota, przypominająca Coolera w piątej formie. Wyglądała jednak zdecydowanie mocniej i miała barwę biało czarną.
- Nazywam się Eizan Erizawa. Ty zginiesz z mojej ręki. - powiedział i ruszył w Twoją stronę jak w przypadku Yoh'a.

//----

Y/ - Yoh
V/ - Viego
K/ - Ketsu
T/ - Tendou

Prośba do Was. Pisać po jednym poście, dopóki Wam nie odpiszę. Kolejność nie jest ważna. Czekam aż wszyscy odpiszą.//

Chłopak nie wiedząc co ma zrobić, po prostu stał.
[Cholera! Nie czuję żadnej energii od tego kolesia! NIC! Czy to możliwe aby... Muszę to sprawdzić.]
Kiedy Akinari był przy Yoh'u, ten przesunął się w bok i złapał go za włosy po czym kręcąc nim w powietrzu, w odpowiednim momencie wypuścił, aby ten spadł na ziemię.

- Miło poznać, Hiroharu-kun. Jestem Viego Taimatsu. Możemy popatrzeć, ale czy aby ty też nie przybyłeś walczyć? Gidayu #11?
[Nie trać koncentracji. Nie wyłączaj przemiany Jigen Ridera. Najlepiej będzie zostać w Trybie Garuda, mam szanse na unik. Ale cholera, nie mam dostępu do żywiołu ognia czy światła... Wyłączyć Linker i mieć wszystko naraz czy oscylować między trybami Phoenix i Garuda? Niby jeszcze chwila i aktywuję Thunderphoenixa, ale dalej nie będę miał Kōsoku... Sam Mode 3 też mi się zbytnio nie widzi... Sai wa nagerareta. Zostaję w Mode Garuda.
Hmmm... Ten od Yoha jest dziwny. Nie czuć żadnej energii. Czyżby Android? Ta Saiyanka... Skoro najcichszy dostaje najlepiej, to dobry moment dla mnie, żeby się wreszcie zamknąć. Ten od Tendou... Kōrijin? Mniejsza o to. Mam swojego przeciwnika do skupienia się. Im mniejsze pozory sprawia, tym jest niebezpieczniejszy. A skoro nie niszczyli czego się da po drodze, lecieli z wyraźnym celem - najsilniejsze energie na planecie, bo kto inny by zabił ich towarzyszy... Ja i Yoh mamy wyraźnie najsilniejsze odczyty energii, więc czy na nas dwóch by dawali kogoś słabego? A może to przez Linker, wszystkie energie poza piorunem są tłumione... Zobaczy się.]

//Dobrze, że Viego i Yoh nie wiedzą, co spotkało Smoka i Cinga xD//

Ketsu wstał i popatrzył na kobiętę...
Butarata Kyuketsuki..
Po prostu Ketsu..
[KOBIETA !? JAK MAM Z NIĄ WALCZYĆ !?]
[Muszę wymyślić jakiś plan, oby trening szybkości nie poszedł na marne..
[Ogon co ? Myślę że jest dość silna..Lepiej nie czekać aż uaktywni formę Oozaru(?)]
Ketsu spojrzał na kobietę, uśmiechnął się i puścił jej oko.
Nie mam za dużo czasu do namysłu - poczekam aż ona wykona ruch
Ketsu był teraz bardziej skupiony niż przedtem.

Tendou used his sword to block the stranger, quickly attempting to Henshin, however, with a diffirent sequence. He placed his hands on his belt area, making his belt appear like it teleported, or came from inside him. He placed his left arm along the top of the belt, and other one infront of him, open palm directed a bit to the north, shortly after, he moved his hand from the belt, following it's line, while at same time, moving the other hand to his right slowly
-Henshin!
He then moved his hands to far right of his body, one closed into a fist, the other one on it. The Belt's gem started to shine and spin red, imitating sounds as if it was generating something. He then spread his legs and arms, as the armor came on his body from "inside" him.
He quickly threw his sword at the Stranger, quickly jumping on it, only to use it as a booster for his second jump, made to punch the stranger
-Rider Punch!


(https://www.youtube.com/watch?v=T0i8AP9iV14 first 18 seconds, for those that want to know how it actually looks like)

Y/
Udało Ci się go złapać, ale niczym "terminator", wstał z ziemi i z powrotem poleciał w twoją stronę. Lekko zakłopotany, dałeś uderzyć się w twarz i spadłeś na ziemię. Cios był potężny.

V/
- Wie Pan, nie chce mi się walczyć. - powiedział i uśmiechając się, przyglądał się walce.
- Miło mi Pana poznać, panie Taimasu. - rzekł.

K/
Kobieta stała bez ruchu. Czekała na ruch chłopaka.

T/
Zwinne 'combo' Tendou, zaskoczyło przybysza który choć nie powinien, to dał się złapać w zasadzkę.
Rider Punch jedynie sprawił, że Changeling odleciał dalej.
- Nie daruję.. - powiedział i wyciągnął rękę w górę, tworząc coś na wzór dysku.
- DESTRUCTO DISC!! - krzyknął. W twoją stonę leciał z dużą szybkością, ciemny dysk.

Tendou, supprised at the technique, ran forward it
-I just have to time it. I just have to time it.
Just as the disk got closer to him, Tendou ATTEMPTED to slide under it.

[W takim razie zacznę ja..]
Ice Shield !
Wielka lodowa tarcza utworzyła się przed Ketsem zasłaniając go.
Ice Claw !
Ketsu zrobił dwa lodowe bloki obok tarczy tak żeby jeszcze bardziej ograniczyć widoczność Ayano.
Po kilku sekundach Butarata wyszeptał:
Ice Ryuken..
Przebijając się przez swoją tarczę Ketsu skierował swój atak w stronę dziewczyny mając nadzieję że chociaż trochę ją uszkodzi.

Chłopak wstał z ziemi.
- Hell yea.. On jest na serio Androidem. Cóż.. Nie mam wyboru. - powiedział i lekko się uśmiechnął.

- Bakudou #61, Rikujou Kourou. - nagle pojawił się błysk na palcach chłopaka, a na Androidzie pojawiło się 6 złotych "pasów", które zablokowały mu jakikolwiek ruch.
- Ryuken! - krzyknął. W jego pięści zebrała się energia, a gdy już było jej odpowiednio dużo, chłopak wystrzelił jak torpeda, w zablokowanego Androida.

- Hmmm... Spora ognista energia na wschód stąd. Atakujecie na całym świecie? I właściwie, walka jest nieunikniona, skoro macie takie rozkazy, a my planetę i swoje tyłki do obronienia.
[Hmmm... Chętnie bym powalczył, Thunderphoenix sam się nie uwolni... Poleciałbym sprawdzić tą ognistą energię, ale zostawię ich tu trzech na czworo...]
MODE ONE
- Link Up.
LINK UP
CHANGE PHOENIX
Zmiana trybu trwała nieco krócej, ale była taka, jak poprzednio. Viego nacisnął brązowy przycisk po prawej stronie pasa i pojawił się w tym miejscu złożony Mankaitō.
[Zobaczymy, jak zareaguje na to, że zmieniłem formę i ujawniłem swoją broń... Niecierpliwię się, a głupio będzie wykonać pierwszy ruch...
Hmmm...
...
Hej, Hiroharu-kun, jeśli czytasz mi w myślach, to odpowiedz na głos jednym słowem na pytanie: Czy ta ognista energia to ktoś od was?]

Y/
Udało Ci się go zablokować, a cios był jak najbardziej udany.. Mimo to.. Wchłonął Ryuken jak jakiś makaron i uwolnił się z Bakudou. Złapał Cię za bluzę i zaczął okładać. Po chwili czułeś że lecisz i wylądowałeś kilka metrów dalej.
- Dziękuję za naładowanie bateryjek. Zginiesz. - powiedział i ruszył w twoją stronę.

V/
Chłopiec nawet widząc to że wstałeś, nie zamierzał reagować. Jedynie się uśmiechał jak zwykłe dziecko.
- Co się stało? Niech Pan im nie przeszkadza w zabawie. - powiedział do Viega.

K/
Dziewczyna nie spodziewając się tego w jaki sposób zostanie zaatakowana, nie zdążyła uniknąć ciosu. Jednak, po zadaniu go, złapała Cię za szyję, dała buziaka i zaczęła okładać niczym jakiegoś kundla. Po chwili byłeś w powietrzu. Dziewczyna, mając ku temu okazję, użyła Zanzoken i przeniosła się nad Ciebie, zadając Ci silny cios w kręgosłup. Spadłeś na piasek.

T/
Tendou w ostatniej chwili uniknął trafienia dyskiem. Mimo to, zanim się zorientował, jego przeciwnik był przy nim i zaczął go okładać. Po chwili, Tendou odleciał kilka metrów dalej.

Ketsu wstał i powiedział..:
No, no, no..
I uśmiechnął się do dziewczyny
[Dobra - wiem jedno, słaba nie jest.Nie atakowała z pełną mocą bo ciosy były za słabę.C teraz ?
Możemy walczyć na ziemi ? Nie czuję się dobrze w powietrzu - powiedział
[No, teraz faza 2]

[Wiem... że nic nie wiem...]
Dalej mając przed oczami myśl o czytaniu w myślach wizualizował sobie różne ewentualności następujące szybko po sobie, przy okazji kombinując, co tu jest grane. //A pamiętajmy, prędkość przesyłu impulsów wewnątrz ciała jest tu nieograniczona - każdy impuls jest w danej chwili w całym ciele, co daje większą moc obliczeniową umysłu i szybsze procesy myślowe//
Zaczął emitować z siebie niewielką aurę gorąca.
//Niewiele, ale chociaż jakoś będzie ładować Linker, chociaż powoli...//
- Jak któryś z was będzie chciał odetchnąć albo naładować jakiś mocniejszy atak, to powiedzcie. Nudzę się...
[...i mając jakiś większy wysiłek umysłowy na bieżąco jakoś łatwiej wpadnę na to, o co tu chodzi...]

- Cholera.. - powiedział chłopak, otrzepując się.
[Normalnie użył bym Za Warudo i było by po nim. Ale jak na pieprzoną złość, nie mogę tego zrobić bo skapną się kim jestem! Apoc Destroyer albo Za Warudo.. Cholera!]
Chłopak stał, będąc gotowym do skontrowania lub zablokowania ciosów.
Rozmyślał co ma zrobić.

Tendou got up from the ground, focusing, and shortly after, rapidly firing Shinha Kou Ken
-I have no idea what kind of a motherfucking Lizard you are, but don't touch me.