Y/
Ponieważ stałeś i czekałeś aż do Ciebie podleci, udało Ci się skontrować atak. Kiedy on chciał zadać pierwszy cios, Ty się przesunąłeś i mocno kopnąłeś w brzuch, a następnie zrzuciłeś na ziemię.
//Jak wyjdzie Wam kontra, Ja ustalę. Jak będziecie chcieli kontrować, pisać.//

V/
Dzieciak siedział i jedynie oglądał walkę. Mimo to miał Cię na uwadze, nie pozwalał Ci zakłucać walki innych.

K/
Dziewczyna wylądowała na ziemi, czekając aż Ketsu zrobi to samo. Kiedy oboje wylądowali, Ayano naładowała jakąś kulę energii i wystrzeliła ją w Ketsa.

T/
Używając Shinha Kou Ken, wystrzeliłeś kilka(naście) Ki Blastów w stronę Wojownika. Pierwsze kilka odbił, ale leciały zbyt szybko. Kilka trafiło, jak miałeś w zamierzeniu. Po chwili zza opadającego dymu wyleciał Eizan i leciał prosto w twoją stronę.

Ketsu zrobił unik a po tym krzyczy
Ice Claw !
Chciał zranić tym dziewczynę

- Uff..
[Nie użyję KI, bo to niema sensu. Nie wiem czy innych energii także nie zaabsorbuje. Jedynym sensownym wyjściem wydaje się byś użycie 10% mocy ApocDestroyer'a. Choć.. Jest jeszcze jedna szansa..]
- Ty.. BYDLAKU!! - krzyknął. Wystawił obie ręce w górę, nad pustynią pojawiły się dobrze widoczne, burzowe chmury.
- Shou issai, Koori Arashi Zetsumei! - krzyknął. Chmury rozstąpiły się nad leżącym Androidem, póki leżał, Yoh mógł zebrać jak najwięcej energii żywiołu lodu i użyć tej zabójczej techniki.

Tendou ran forward the Stranger aswell, changing to Dragon Form only to do a frontflip which was supprosed to get him behind the Alien, if succesfull, Tendou would launch himself at him with a combo of rapid punches.

- Wygląda to jak... Hyōten Hyakkasō kapitana białasa... Enkai.
Zwiększył aurę, żeby ochroniła go w razie czego przed atakiem. Na Linkerze liczba zmieniła się z 67 na 68%.

Y/
Android wstał, zdziwienie wzięło górę. Nie wiedział co planujesz, ale chciał spieprzać. W tym celu zwyczajnie odleciał w przeciwnym do Ciebie kierunku.

V/
Chłopakowi zniknął uśmiech z twarzy gdy zobaczył atak Yoh'a. Wstał i przybrał dziwną formę. On sam zamienił się w .. piorun? Całe jego ciało pokrywały wyładowania elektryczne i tak dalej. Zaczął Cię okładać szybciej niż myślałeś po brzuchu.

V/
Po zrobieniu uniku, dziewczyna nie spodziewała się że coś wykonasz. W ostatnim momencie odskoczyła, ale tak czy siak przebiła sobie prawą nogę. Mocno krwawi.

T/
Koleś nie spodziewając się takiego obrotu spraw, nie zdążył uniknąć żadnego twojego uderzenia. W każdym razie, wiadomo że Changelingi są słabe, można je pokonać w SSJ. W tym świecie, nawet na normalu jesteście ponad tą formę.

//Znaczy, porównując ją do świata DB. Bo na SSJ w tym świecie jesteście rozkurwiatorami.//

Chłopak spojrzał się na uciekiniera z obrzydzeniem.
- Bydle.. Uciekasz teraz? - krzyknął. Nagle chmury się rozstąpiły jeszcze bardziej, zsyłając na uciekającego Androida niebieski promień.
- Koori Arashi Zetsumei!
Po kilku metrach rozrastanie promienia się zatrzymało, więc zniszczeń nie było żadnych. Android został zamrożony w lodzie.
- Myślałem że nie boisz się lodu.. Oj.. Shittsui Betsubetsuni. - powiedział. Lód rozsypał się wraz z Androidem na małe kawałeczki, a Yoh zleciał na ziemię.

Ketsu po urzyciu ice clawa krzyknął
Ice Claw !
Z nadzieją że tym razem ją trafi.

Tendou pulled his sword forward him //Rope connected to handle. ALWAYS//, to keep the Changeling busy, he gave him a series of kicks, after grabbing the sword, Tendou attempted to pierce the Changeling's heart with this sword, pulling forward with his whle strenght

//Btw, dalej mam tą ognistą aurę, więc tak ździebko mi to lata...//
- Huh, nie lubisz lodu?
Uwolnił więcej energii tworząc wielką aurę z zamiarem odrzucenia go na jakiś kawałek, żeby zebrać energię na Jitsuhō albo Daijitsuhō.

Y/
Technika podziałała jak powinna. Android dosłownie zniknął z powierzchni planety. Zostały jedynie jego kawałki.

V/
Chłopak niczym błyskawica przeniósł się za Ciebie i zrobił to samo, ale w wersji pioruna.
- Planujesz wykorzystać jakąś technikę? To patrz na tą! HA! - złożył ręce i zebrał energię, po czym wystrzelił kilka piorunów naraz.
- Great Thunder Cannon!

K/
Zabiłeś ją, nie zdążyła wykonać uniku. Jednak, nie zauważyłeś że kula której uniknąłeś zbliżała się wciąż do ciebie od tyłu. Z zaskoczenia dostałeś w rękę, którą niemal Ci oderwało. (Prawą)
//Kula była samonaprowadzająca.//

T/
Udało Ci się wycelować prosto w serce Changelinga. Jeżeli chodzi o niego, był słabym przeciwnikiem ze względu na rangę. Zauważyłeś jednak że na głowie ma przypięty Scouter lub jakieś urządzenie podobne do tego.

Tendou pulled the sword out turning his back to the Changeling as he was falling onto the ground (?)
-There is nothing my Zankantou cannot cut.

Eh...nawet nie zdążyłem wykonać mojego planu...cóż
Zamroził swoją rękę i pozwolił jej na regeneracje.

Viego odwrócił się i wystrzelił Daijitsuhō. Było początkowo słabe, ale dokładał do niego coraz więcej energii, żeby utrzymywało Great Thunder Cannon na dystans. W pewnym sensie użył go jako tarczy, żeby mógł się swobodnie oddalać. Utrzymywał po chwili lewą ręką falę, a prawą aktywował Mode 2 na Linkerze.
- Link Up!
CHANGE GARUDA
W Mode Garuda Viego tracił kontrolę nad Daijitsuhō, ale uwięził je wewnątrz pola elektrycznego, które natychmiast utworzył.
- Raikataihō!
Posłał doładowane piorunami Daijitsuhō (teraz już Raikataihō - Działo Ognia i Pioruna) w stronę dzieciaka.
Linker pokazuje 70%.

//Może NPC przejmie kontrolę nad wskaźnikiem?//

//Spoko, nad wskaźnikiem niema sprawy xd//

Chłopca odrzuciło kilka metrów dalej, ale nie zbyt wiele mu to zrobiło. Bądź co bądź, jego ciało było piorunem.
- Stary pierdziel.. - wyszeptał do siebie, po czym zniknął i się pojawił za Viegiem.

Kiedy chłopak miał już Cię zaatakować, między nim, a Tobą pojawiła się młoda kobieta z anielskimi skrzydłami.
- Dosyć.. Wracamy na statek. Resztą My się zajmiemy, nie pozwolę narażać na śmierć innych członków Gidayu. Zresztą, dzięki Androidowi mamy to czego potrzebowaliśmy. - powiedziała.
Chłopak był przerażony.
- H.. Ha.. Han..iko-sama.. Oni są zbyt silni.. - powiedział.
- Dość, powiedziałam. Wiem że to nie Wasz poziom. Mogliśmy pomyśleć zanim Was wysłaliśmy. - rzekła do chłopaka.

Odwróciła się w stronę Ketsa.
- Nie wstyd Ci? Zabić kobietę, która nie może wykonać uniku? - powiedziała.

Chłopak połknął fasolkę Senzu, leżąc trochę dalej niż inni.
- Ahh.. Jak now.. Co się tam dzieje? - wstał i poszedł spokojnie w stronę Viega i innych.
- Zostało mi mało fasolek, będę musiał wkrótce skoczyć do domu po nowe. - powiedział do siebie.

Tendou reverted back to his normal form, along with his sword, sticking the sword lighty bewteen the eye and scouter //there should be place, I believe//, carefully not to stab the eye, and pulled it off, raising his sword, making it slide to the other end, he then grabbed it, and sheated his sword turning himself to Viego.
-Nothing better than Sister and Brother relationship.

- No, fajnie. Wynosicie się wreszcie z naszej planety i idziecie do diabła?
Tak. Specjalnie powiedział "do diabła" przez anielskie skrzydła.
[Potężna moc... Jest z tej elity Gidayu? Nawet nie zauważyłem, kiedy przybyła na Ziemię... Hmmm... Nie obejdzie się bez Thunderphoenixa, jak tam wskaźnik?]
Podnosi lewą rękę i patrzy na wskaźnik u dołu.
- Tendou, nie jestem pewien ich relacji rodzinnych, jak na razie jestem pewien tylko, że ona należy do elity w Gidayu... Nie mierz jej poziomu mocy, scoutery mają tendencje do wybuchania przy przekraczaniu skali.

Haniko spojrzała w stronę Viega.
- Jak się nie przymkniesz, sam zaraz odwiedzisz piekło. - powiedziała do chłopaka.
- Odejdź daleko stąd. Tam im małą nauczkę i dołączę do Ciebie. - powiedziała do chłopaka.
- Do.. Dobrze. - odpowiedział.

Chłopak zniknął, jako piorun. Yoh doszedł do wszystkich, natomiast dziewczyna stała spokojnie.
- Który pierwszy? - zapytała spokojnie.

-I don't think I want to hit a lady. So I supprose I will pass.

- Piekło? Byłem tam raz. Miłe miejsce, ale zimno jak diabli. Yoh, to jak, kamień-papier-nożyce?

//Co z moim odczytem z Linkera?...//

- Ładne skrzydełka. - powiedział do Haniko.
- Ja spasuję. Nie biję kobiet. - rzekł dodatkowo.

Nawet nie było można dostrzec jak zniknęła, a już pojawiła się przy Viegu trzymając go za gardło.
- Jesteś zbyt zuchwały i pewny siebie, wiesz? - powiedziała do chłopaka.
Kiedy puściła jego szyję, podskoczyła i uderzyła z kolanka tak mocno, że Viego wzbił się w powietrzu i wylądował ze trzy metry dalej.
- Kto jest tak pewny siebie jak on? Co? - zapytała.

Na Linkerze jest 73%.

Tendou followed Viego's fall all the way till ground //stare, ofcourse//
-Hooolllyyy shiiiitttt.
He then looked at the girl with a supprise look on his face
-You're a strong piece of a lady.

- O ! - powiedział Yoh ze zdziwienia. Nie ukrywał tego, bo i jakby mógł.
[Jest potężniejsza niż myślałem.. Mój poziom mocy po tej walce ledwo podniósł się do 60.0 mln.. Nie mam z nią szans! Choć.. Transformacje mogą mi pomóc.. Chyba będę musiał w końcu go użyć. Tu się kończą te cholerne żarty.]