No,no antyczne miasto w tych stronach.Może sie ruszymy dziwnie sie czuje troche.Jakby mnie ktos obserwował....-Mikidius rozejrzał sie wokoł.
A mniejsza z tym.Ruszamy?

- Mo.. Możemy ruszać, ale ostrożnie. - powiedział, dalej był zdumiony tym co odkryli.
- Rozejrzyjmy się chwilę tutaj. Może znajdziemy jakieś wskazówki dot. budowy tego dzieła. - rzekł i zaczął ostrożnie sprawdzać ściany tunelu w którym się znajdowali.
- Jeżeli chcecie, to idźcie, dołączę do Was z Silyano. - dodał.

Mikidius stworzył klony i razem z nimi poszedł naprzód sprawdzając czy niema nigdzie rękawicy.

Tendou, while adventuring though the "underground city", looked around looking for some building that would suggest to be a libary of some sort, his hand ready to draw his Zankantou, just in case.

Kiedy większość poszła do przodu, Yoh wraz z Silyano szukali na ścianach tunelu czegoś ciekawego, czegoś co mogłoby oznaczać jakieś poszlaki.
Shigen im pomagał. Przez 10 minut nic nie znaleźliście, ale po tym czasie Silyano trafiła na dziwną tablicę, a obok niej kolejną. I tak naliczyliście 3 kamienne tablice.

1.

2.

3.

Nie wiecie co jest na nich narysowane, ani co te symbole oznaczają. Coś jedynie mówi Shigen'owi że jest to w skrócie historia Anteques.
- To nie mogła być cywilizacja która zostawiła taki artefakt od tak sobie.. - powiedział Shigen do siebie, zastanawiając się nad czymś.

- Hmm.. O co tu może chodzić..? - zapytał sam siebie.
Silyano nagle wstała i poparzyła na miasto, następnie na tablice.
- Coś mi tu śmierdzi.. - powiedziała.

Mikidius zobaczył dziwną starą księge i powiedział.
Hmmm może będzie coś warta w jakieś bibliotece.-wziął książke i pomyslał.
(na piechote nigdy nie znajde tego)
Mikidius wleciał na sam szczyt najbliższego budynku,położył księge i zaczął medytowac w nadzieji że wykryje moc rękawicy albo czegoś innego.

//Teraz piszecie w tym dziale:
https://anrevosprites.forumpl.net/ruiny-anteques-f79/ //

Chłopak wylądował przed jeziorem.
(Piękny widok, tu by się dobrze spało, ale jestem tu po coś innego. Wyczuwam tu dobrze energię ale... nikogo nie widzę, ciekawe gdzie się wszyscy podziali. Nie mam zamiaru nurkować w ubraniu, a bez ubrania tym bardziej. Pozostaje mi tylko jedno.)
Shigeru otoczył się niewielką warstwą lodu tak aby mógł się nadal poruszać i zanurkował, pływał świetnie więc szybko znalazł się prawie na dnie.
(Ciemno tu, nie mam odpowiedniej techniki na rozświetlenie tego miejsca. Może Utevo lux ale.. ale to umie tylko Chaol)
Nakatoni wyczul energię dochodzącą z jednej strony jeziora, szybko tam podpłyną i zauważył drzwi.


//Dzięki NPC ^^//

Shigeru zauważa w drzwiach coś na rodzaj zamka od klucza przykłada tam rękę i wytwarza z lodu odpowiednik klucza.

//Czekam na odpowiedź NPC czy drzwi się otwierają i czy nadal jest tam lód Ketsu ^^//

//Nie mogłeś czuć zbytnio ich energii, ponieważ były niewyczuwalne, coś je blokowało.. Ehh.. W każdym razie..//

Znalazłeś jakieś dziwne wejście, nie miałeś pojęcia jak to otworzyć, ale pomyślałeś że użycie lodu i stworzenie lodowego odpowiednika znaku coś pomoże.
Nic jednak nie dało, nie wiedząc czemu. Znak stał się mocno czerwony i odrzucił Cię na kilka metrów. W głowie usłyszałeś jedynie:
- Nikt nie wejdzie i nikt nie wyjdzie..

Ray przyleciał ponownie nad jeziora i zatrzymał się nad tym największym. Wylądował nad jego brzegiem i założył okulary "anty-księżycowe".
To tak na wypadek...
Położył się, wyjął słuchawki i zaczął słuchać Linkin Park teledysk Meteora i kilku innych piosenek Skilletu i Papa Roach xD

Shigeru wypłyną jak najszybciej z wody, wyskoczył z niej na kilka metrów w górę po czym wylądował na brzegu kilka metrów od Raya.
(Muszę wymyślić inny sposób na dostanie się tam... albo po prostu se tu poczekam.)
Chłopak zauważył Ray'a, przyglądał mu się chwilę.
(No i to jest sposób na spędzenie całego dnia, on myśli podobnie jak ja.)
Shigeru podszedł pod najbliższe drzewo - kilka metrów od brzegu i Raya. Położył się pod ów rośliną kładąc ręce pod głowę i zamykając oczy. Nie zasną, leżał tylko z zamkniętymi oczami.

Po kilku godzinach relaksu chłopak zdjął słuchawki i przyjął pozycję siedzącą. Zaczął się rozglądać zastanawiając się gdzie są w wszyscy.
//Oczywiście, gdy słuchał swoich mp3 również to rozważał.//
Nagle zauważył kogoś siedzącego pod drzewem.
Hmm... Chyba już go gdzieś widziałem...
Z początku tylko na niego patrzył. Myślał, że tamten śpi i nie chciał go budzić. Jednak po chwili odezwał się do niego nie za cicho i nie za głośno.
- Hej, ty tam pod drzewem. Byłeś może na tej całej "arenie" kilka tygodni temu?
Ray nie oczekiwał, że tamten mu odpowie. Ale chciał się jakoś dowiedzieć, co się stało ze wszystkimi.

Shigeru otworzył oczy spojrzał na chłopaka po czym znów zamkną oczy.
- Ta, byłem tam i co z tego?
(Skoro on wie o tym miejscu i zdarzeniu i żyje więc moja teoria, ze ci źli przegrali jest słuszna. Widocznie on tez nie wie gdzie jest ta cała reszta.)
Nakatoni otworzył ponownie oczy i przybrał bardziej pozę siedzącą.
(Powiedzieć mu o tych drzwiach? Może on będzie wiedział jak to otworzyć, zobaczymy co tam będzie.)
- A co ty też szukasz reszty?
Shigeru przypuszczał, że chłopak jest podobny do niego charakterem i na wyczerpująca odpowiedź nie ma co liczyć.

Ray spojrzał na chłopaka trochę poważniejszą i bardziej zmartwioną miną.
- Ta... Głownie dlatego, że muszę pogadać z Yoh'em. Niedawno wróciłem z zachodniego kontynentu i walczyłem tam z czymś, o czym powinien usłyszeć.
Chłopak spojrzał na jezioro.
Jaka czysta woda... ^.^"
Obserwując tak wodę dodał:
- Wiesz może, gdzie oni wszyscy są?

Shigeru wstał otrzepał spodnie. Podszedł do wody.
- Nie wiem kim jest ten cały Yoh i wydaje mi się, ze nie chce tego wiedzieć, nie obchodzi mnie tez z czym walczyłeś ale przypuszczam, że są gdzieś nie daleko. Nurkując zauważyłem jakieś drzwi ale kiedy starałem się tam dostać coś mnie odrzuciło. Może ty będziesz miał pomysł.
Chłopak najwidoczniej docenił i polubił Raya bo jego wypowiedź byłą długa.
- To jak sprawdzamy?

Ray spojrzał na Shigeru bardziej pogodną miną.
- Drzwi mówisz... Nie znam żadnych legend z tego regionu o jakichś "podwodnych drzwiach"...
Odwrócił się i spojrzał ponownie na jezioro.
- Skoro mamy teraz podobny cel to może powinienem ci się przedstawić. Jestem Uruka Ray.
Ray odwrócił głowę i spojrzał na chłopaka.
- A próbowałeś je po prostu rozpieprzyć? ^.^" - powiedział, pierwszą i dość nie poważną rzecz jaka mu przyszła na myśl.

Shigeru uśmiechną się.
- Nakatoni, Shigeru Nakatoni. Nie, nie próbowałem ich rozwalić bo najprawdopodobniej by nie dało się by ich zamknąć i woda zalałaby to co jest za drzwiami.
Chłopak spojrzał na Raya po czym przeniósł wzrok na jezioro. Wytworzył trochę energii i otoczył się niewielką ilością lodu jak poprzednio.
- To idziemy.
Shigeru wskoczył do wody i płyną w stronę ów drzwi, nie śpieszył się aby Ray mógł go jeszcze dogonić.
(Musi się nam udać)

Heh... Ciekawy chłopak... Nawet podobny do mnie ^.^
- Dobra! Rozwalmy te drzwi! - krzyknął nakręcony.
Rayem wziął głęboki oddech i wskoczył do wody i płynął za Shigeru.

//W wodzie może wytrzymać parę minut, jak to Saiyan, ale nie będzie za wyraźnie mówił xD//

Po chwili byli na miejscu. Shigeru nie mógł mówić. Wskazał Ray'owi drzwi i odsuną się odrobinę dając mu pole do popisu.
(Wole znowu nie oberwać więc się odsunę. Zmoknąć nie zmoknę ale gorzej z powietrzem.)

Ray zacisnął pięści i trochę się zgiął. Jego moc zaczęła gwałtownie wzrastać. Błyskawicznie zmienił się w SSJ, a po sekundzie w SSJ2. Po chwili jezioro oświetliło bardzo mocne światło.
Ten zmienił się w Mega Wojownika.

- Bofla! Gro blęgie blerelflse plobełlscie...
Co miało oznaczać : "Dobra! To będzie pierwsze podejście..."
Ray załadował potężną Kamehameha i wystrzelił w drzwi.

//NPC, napisz. Pewnie to czego się spodziewamy, czyli, że nic xD//

Siła uderzenia techniki była przerażająco potężna, ale drzwi ją dosłownie "wessały". Następnie wystrzeliły z jeszcze większą siłą w stronę twoją i Shigeru.

Shigeru starał się szybko odpłynąć z pola rażenia.
(Wiedziałem że tak będzie! Wypłyniemy przedyskutujemy strategię)
Jeżeli unik się udał Shigeru płynie na powierzchnie, jeżeli nie to pewnie siła i tak go wyrzuciła z jeziora.

//Kiedy Ray odpisze niech NPC Powie czy oberwaliśmy//

Ray płynął za chłopakiem, gdyż w razie potrzeby chciał zablokować atak, do puki tamten nie zdąży wypłynąć i odejść na bezpieczniejszą odległość.

Cudem udało się Wam uniknąć ataku. Fala energii z jeziora poleciała w niebo i zniknęła.