Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 6]

51Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 12, 2011 8:23 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Viego przekazał zdobyte informacje do Kaylin i wytwarzając pole elektromagnetyczne wokół siebie, przez WDG dla Damensayi.
- To nie wygląda dobrze.
- Mało powiedziane.
- Co znalazłeś?
- Ta toksyna zawierała dodatkowo uśpione wirusy, które obudziły się po podaniu antidotum. Senzu czy techniki leczące nie pomogą, obecna technologia też. Więc albo coś wymyślimy w miarę szybko, albo za kilka lat jeden mniej będzie bronił Multiwersum. Nsaya-chan, zapadnia do WORLD.
Damensaya aktywowała zapadnię, przez którą Viego wpadł do sali WORLD i natychmiast się podłączył. Choć był w systemie, dało się słyszeć jego krzyk:
- KINTAIYŌKAGE, CHŌSHINSEIKEN!
Leciutki wstrząs poruszył całym statkiem. Zaraz po tym Viego wrócił do skrzydła szpitalnego, jak gdyby nigdy nic. Chciał się po prostu wyżyć nie powodując zniszczeń, ale część aury i tak miała wpływ na statek. Jego prawa ręka, do 2/3 przedramienia była w energetycznej formie i powoli się "zamykała" do normalnego ciała.
- Pomysły?

//Na razie się za bardzo nie przejmujcie Kintaiyōkage: Chōshinseiken. Jak się domyślacie, to normalne przeniesienie całego Kintaiyōkage do ręki i zadanie naprawdę siejącego zapierdol uderzenia. Chōshinsei to z japońska supernowa. Po prostu to teraz nazwałem.

Btw, NPC, uśmierć go, bo ja mam pomysł, jak dałoby się go uratować...//

52Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 12, 2011 8:33 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kilka lat to zbyt naciągnięte stwierdzenie; kiedy Viego wrócił na skrzydło szpitalne, Maximus kaszlnął krwią. Choć Toshi wraz z Alisterem mieli niemalże zerowe pojęcie o tym co powinny, a czego nie powinny pokazywać ekrany pokazujące pracę serca - pionowa kreska z lekkimi zakrzywieniami wydała im się niezwykle podejrzana.

Inni, mający na temat medycyny nieco większe pojęcie wiedzieli co to oznacza; stan Maximusa nagle się pogorszył - od tak sobie. Jego energia zaczęła szaleć, stała się naprawdę niestabilna; nad klatką piersiową zaczęła tworzyć się niewielka kulka zielonej energii - bransoletka chłopca natomiast całkowicie pękła.

Silvia oraz Damensaya wiedziały co to znaczy.
Ta pierwsza miała nieco szersze pojęcie o energii; jedyne co zdążyła więc zrobić to otoczyć kulę energii barierą Kidō; ta po zaledwie 2-3 sekundach eksplodowała.
Kilka sekund po tym, ekrany pokazywały pionową kreskę jeżeli chodzi o stan Maximusa. Próba reanimacji zakończyła się po 43 minutach niepowodzeniem.

53Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 12, 2011 9:27 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Damensaya, zapadnia.
Viego jeszcze raz się przeniósł do WORLD, jednak tym razem lekkie wstrząsy były odczuwalne zanim było słychać jego głos.
- TENGEN TOPPA, CHŌSHINSEI JŪMAN REPPŪKEN!
//czyli symulacja przełożenia wszystkich dziesięciu nici Genriron w obie pięści i salwa napieprzania ciosami. jūman = 100.000
Ostatnio tylko w szczególnych okazjach daję nazwy oczywistym wykonywalnym kombinacjom, nie?//
Po chwili wrócił z "obdartymi" obydwoma ramionami. Miał niezbyt wesołą minę.
- Lepiej?
- Tylko trochę. Padł na moim statku, przy mojej technologii, a mogło się do tego przyczynić moje antidotum przez tą cholerną neurotoksynę. //Coś jak to, że ludzie odchodzą z LSW akurat na moim forum... :[ //
Uniósł jedną rękę i zacisnął ją w pięści, otoczyła się ognistą aurą.
- Jak znajdziecie tego doktorka, pojmijcie go i przyślijcie do mnie. Zastrzelę go gołymi rękoma. Smocze Kule nie mogą wskrzesić kogoś, kto umarł śmiercią biologicznie naturalną, a wirus się do tego zalicza. Mimo wszystko, wiedza o istnieniu życia po śmierci trochę łagodzi sprawę. Yoh, skocz może do Enmy Daiō zobaczyć, co tam u Maximusa. Na pewno spokojne po-życie by go zanudziło na śmierć, więc jeśli będzie trzeba, użyj swoich układów i załatw mu, żeby mógł zachować swoje ciało. Chyba że zaraz zniknie, to tylko skocz zobaczyć, co u niego.
- Tak właściwie... Co to była za energia?
- Zarejestrowałam naprawdę sporą niestabilność. To musiała być energia uchodząca z jego ciała.
- Pękła mu bransoleta... Miała jakiś związek z tą energią?
- Tak, Maximus w jakiś sposób zmienił swoje moce w coś podobnego do tej oddziałów Zielonych Latarni, a bransoleta była medium tej energii... O szlag.
- Co ci przez czachę przeleciało?
- Skoro była taka niestabilna, lepiej, żeby nie było tego więcej, nie?
- No tak.
- Zielone Latarnie ładowali się bezpośrednio lub pośrednio z głównego źródła na Oa, nie?
- No tak.
- Energia Maximusa i jej postać przypominały Zielone Latarnie, nie?
- No tak. Chyba nie myślisz, że...
- ...gdzieś może być główne źródło, niebezpieczne jak diabli. Yoh, zapytaj o nie Maximusa.

54Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Wto Wrz 13, 2011 12:04 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak przyłożył dwa palce do czoła, początkowo nie zamierzał odzywać się nawet słowem. Silvii było przykro, że jej przyjaciel umarł na jej oczach. Wzięła Yuki od Kaylin, udając niewzruszoną, jednak miała w oczach łzy.
Yoha natomiast to niespecjalnie ruszyło.
- Ta, zapytam.
- Czemu nie okażesz choćby trochę współczucia, co? Przecież to był Twój przyjaciel.
- Ludzie przychodzą i odchodzą; to normalne. Ja już się pogodziłem z tym że zawsze może zginąć podczas walki któryś z Nas. Na żałowanie nie ma wtedy czasu.
- ...
- Uwierz. Jest mi go szkoda, bo to jednak Nasz przyjaciel. Z drugiej strony, trzeba być przygotowanym na to że któryś z Naszych znajomych umrze; podczas walki o losy planety nie będę miał czasu na żałowanie się go.
- Nawet jeżeli byłabym to ja lub Yuki?
- Jeżeli chodzi o Was, a także Gemmei i Ayano to nieco inna kwestia. Nie jesteście moimi przyjaciółmi, a rodziną.
- ...
- Mam!
Młodzieniec momentalnie zniknął - przeniósł się do Enmy Daiō; najwyżej chwilę poczeka na przybycie Maximusa.

55Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 7:23 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Ciało Maximusa w pewnym momencie zniknęło; zaledwie kilka minut po Yohu.

56Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 8:10 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh pojawił się na statku zaraz przy Silvii; nie odczuwał smutku czy przygnębienia. Pożegnał przyjaciela, choć zapewne jeszcze nie raz się spotkają. Bardziej mógł wszystkich wokół zdziwić fakt, że sprowadził ze sobą Hanako, siostrę Maxa która przecież umarła.
- Cześć.
- Rozmawiałem chwilę z Maximusem. Viego, główne źródło znajduje się na planecie Hyperion. Damensaya, Unicron lub Ayako muszą mieć jej współrzędne. Ostatecznie można poszukać w bibliotece Quinta.
Po tych słowach, Yoh spojrzał z lekkim uśmiechem na małą Hanako. Dziewczynkę mogło zdziwić to, iż Silvia nie ma już brzucha i trzyma niemowlaka na rękach - mniejsza jednak o to.
- Bała się sama wrócić, a z tego co wiem, Bogini Życia dała jej drugą szansę. Skoro i tak wracałem na Terrę, postanowiłem zabrać ją ze sobą. Na razie zabiorę ją do siebie, później znajdę Maxa i oddamy mu siostrę.
- Yoh, nie mamy już miejsca w domu. Wszystkie pokoje na górze są zajęte, pokój dziecinny także odpada.
- Kochanie, spokojnie. To tylko chwilowe rozwiązanie. Może przecież spać z Ayano albo Gemmei.
- I myślisz że nastolatki będą chciały by spała z Nimi mała dziewczynka?
- Nie sądzę by Gemmei miała coś przeciwko.
Silvia podrapała się po głowie z głupkowatym uśmiechem.
- Też racja.
Yuki zaczęła szlochać, dziewczyna więc odeszła nieco dalej by ją nakarmić.

- W każdym razie... Przydałoby się powiększyć dom.

57Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 12:19 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- A więc i w tym świecie jest ta Gwardia? Nsaya-chan, pokaż położenie.
Damensaya pstryknęła, a wyświetlacze w ścianach pokazały hologram Terry.
- Tu jest Terra.
Terra zaczynała się zmniejszać, a wokół niej pojawiały się kolejno Sol i inne planety układu, aż zaczęło być widoczne już gwiezdne sąsiedztwo.
- Tu nasz obszar galaktyki.
W końcu był widoczny zarys galaktyki, która dalej się zmniejszała, a wokół były kolejne galaktyki, tworzące gromady.
- Grupa Lokalna, to jeszcze nie tu.
Zaczęły być widoczne już supergromady. Nasza galaktyka była oznaczona małym, czerwonym punkcikiem. Zaraz po tym supergromady ułożyły się we włókna. Damensaya wskazała palcem jedno miejsce bardzo daleko od położenia Terry.
- Tutaj, Viego, trenowałeś.
Wskazała miejsce zupełnie od nich oddalone, blisko zbiegnięcia się dużych włókien.
- Tutaj znajduje się planeta Hyperion. Jest w układzie wielokrotnym, sama jest chroniona specyficznym polem energetycznym blokującym wszelkie próby nieautoryzowanego przejścia, zasilanym z gwiazd układu. Koszmarnie daleko, jak widać. Przestrzeń wokół planety jest wygięta w specyficzny sposób, więc nikt z zewnątrz, nawet znając położenie, nie mógłby się teleportować.
//Maximus, nie pamiętam, czy ta gwardia miała działać na obszarze galaktyki czy wszechświata, więc podkolorowałem i wybrałem drugą opcję.//
- No, niefajnie... Możesz wycelować przyrządy obserwacyjne w planetę i szukać śladów anomalii energetycznych?
- Tak, ale z tej odległości nic nie zobaczę. Jeśli miałaby zmienić położenie, w najgorszym przypadku mieć przesunięcie ku fioletowi, //czyli się do nas zbliżać. Efekt Dopplera.// to by się dało zauważyć.
- To, Yoh, budujecie się w górę, robiąc piętro, czy w dół, korzystając z Geofrontu? A właśnie, Nsaya-chan, masz współrzędne Maxa?
- Półwysep Zyonaf, okolice Vitteg. Chwilowo odradzałabym spotkanie z nim, a tym bardziej przyprowadzenie jego siostry.
- Jakaś akcja?
- Tak. Nic wielkiego, ale jest zajęty.
- A co z Hyperionem?
- Na razie... Czekamy.

58Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 12:26 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak spojrzał na Viega z lekkim umiechem; po chwili podrapał się z tyłu głowy.
- W sumie, planowałem dobudować nowe pomieszczenia na parterze, ale przypomniałeś mi o Geofroncie.
Młodzieniec spojrzał na Hanako, kątem oka. Następnie podszedł do Viega i zgarnął go na bok; chciał mu coś powiedzieć dosyć cicho.
- Jeżeli mam być szczery, to nie wiem jak ta mała zginęła. Na dobrą sprawę, może pomieszkać ze mną, Silvią, Ayano i resztą. Patrz, już teraz traktuję swoją chatę jak schronisko dla bezdomnych...

Silvia nic nie słyszała, karmiła kawałek dalej dziecko.

59Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 1:29 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- A z drugiej strony Latające Miasto ma jednego stałego mieszkańca i troje czasowych.

60Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 1:32 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak stał. Ot tak po prostu stał nie przejmując się niczym.
Skoro na razie nie przewidujemy żadnej wyprawy na Hyperiona... To czy móglbym skorzystać z Systemu W.O.R.L.D ? Spróbował bym się dogadać z moim bytem wewnętrznym jak to nazywacie.
Czekał na odpowiedź od Viega, stojąc i przyglądając się ze zdziwieniem Hanako.

61Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Wrz 14, 2011 1:41 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako przyglądała się z ciekawością miejscu, w którym się znajduje. Nigdy wcześniej tu nie była. Po chwili jej uwagę przyciągnęło coś innego, podeszła do Silvii, wzbiła się lekko w powietrze i przyglądała się Yuki. Z tego co usłyszała, całkiem jej pasowało, to że chociaż przez pewien czas pomieszka u Yoha, zawsze była to jakaś okazja by go pomęczyć lub coś mu ukraść.

62Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Czw Wrz 15, 2011 5:02 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh się uśmiechnął i spojrzał na Hanako.
- Cóż, Viego. Jeżeli tak to przedstawiasz, to zostawię ją tutaj. Kontakt z Maxem też Ci zostawię chyba że spotkam go wcześniej.
Młodzieniec podszedł do Silvii która trzymała na rękach małą Yuki; karmiła ją. Spojrzał na nie i uśmiechnął się. Dotknął dziewczyny za ramię, natomiast dłoń drugiej ręki, a właściwie, dwa jej palce, przyłożył do czoła. Po chwili koncentracji, zniknął.

63Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Wrz 17, 2011 3:00 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh wraz z Silvią, ponownie pojawili się na terenie latającego miasta. Właściwie, mogło to zaskoczyć Toshiego, Hanako, Viega, Kaylin, Alistera i Damensayę, którzy tu jeszcze przebywali. Małżeństwo natomiast nie wyglądało na zadowolonych, przez chwilę można było zastanawiać się, co im tak naprawdę chodzi po głowach.
- Viego, mamy problem.
Yoh wyciągnął rękę z kartką papieru, zgniecioną trochę przez zaciśniętą dłoń. Właściwie, zapoznając się z treścią kartki, nie dziwne było zdenerwowanie.
- Nie znam tak dobrze Jigen Tankenka jak Wy, nie wiem jak postąpią z Gemmei Ci cali najstarsi. Mimo to, nie zamierzam się temu bezczynnie przyglądać.
- Gdy nie jesteśmy atakowani przez jakieś potwory z kosmosu, zwyczajnie coś się musi dziać wokół Nas... To nie jest zbyt przyjemne uczucie.
- Yoh, zaraz, czy ty przypadkiem nie jesteś poszukiwany na Beralzie?
- Jestem, ale szczerze mówiąc, aktualnie mnie to nie obchodzi. Jeżeli Gemmei tam przebywa, nie zamierzam stać i bezczynnie czekać na wiadomość o jej śmierci. Nie pozwolę jej tak łatwo umrzeć...
Chłopak w pełni nad sobą panował, jednak latające miasto zaczęło się trząść, pod wpływem uwalnianej przez niego energii.
- Przestań... To nic nie pomoże. Jeżeli rzeczywiście Gemmei została schwytana, to czy istnieje możliwość zamknięcia Naszego świata na chwilę jej egzekucji? Jeżeli tak, to nie dostaniemy się tam przechodząc przez Door of the World.
- Kaylin, mam prośbę. Sprawdź, czy jest możliwość otworzenia Door of the World na chwilę obecną. Ja nie mogę tego zrobić, jestem zbyt zdenerwowany i nie wiem czy bym kontrolował wtedy swoją energię.

64Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Wrz 17, 2011 4:53 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- No bez jaj, znowu się tak rozleniwili, że dają wszystko robić tym durnym dziadom?
- Którym dziadom? Dawno żem tam nie był.
- Jakieś parę lat po utworzeniu porządnych struktur cywilizacji na Beralzie zaczęła się wytwarzać pewna grupa złożona ze starszych Jigen Tankenka, którzy najczęściej nawet nie mieli nic wspólnego z założeniem naszej społeczności. Uważano, że mogą być źródłem cennych rad i stali się swoistym autorytarnym organem doradczym. Problem jest taki, że pozwala się im na zbyt wiele i teraz widzisz, co się dzieje. Beralza miała zachować neutralność, utrzymując tylko lekkie stosunki z Bogami, by się jakoś dogadywać. Wiesz, pewnych istot lepiej nie drażnić i to działa w obie strony. Właściwie, dlatego nie zostaliśmy z Viegiem na stałe na Beralzie - powiedzieliśmy, że nie wrócimy na dobre, dopóki nie ruszą się jeszcze raz. A tak szczerze mówiąc, w wielu sytuacjach Viego jest nawet większym autorytetem niż ci "najstarsi".
- Problem w tym, że już powoli dochodzi do głosu kolejne pokolenie, które nasze początki na pokładzie Latającego Miasta Agisya zna tylko z opowieści, więc o dziwo chętnie słucha kilku dziadów, którzy pojawili się cholera wie skąd.
- To jak, ruszamy od razu? Chyba jej nie zostawimy.
- Jasne, że nie. Mamy jednak dość dogodną sytuację. Zbliża się dzień 300.
- Dzień 300? Co to było?
- Takie święto wynikające z naszego kalendarza. To dzień tylko w latach przestępnych, dokładnie w połowie roku. Tydzień przed nim zaczynają się przygotowania, by tego dnia odbywały się huczne imprezy. Zostawia się wtedy wszystko, co nie jest natychmiastowo pilne, by czerpać radość z życia. Nawet, jeśli miałyby być wykonane jakiekolwiek egzekucje, co i tak nie powinno mieć miejsca, zostaną wstrzymane. Dodatkowo główna brama jest dokładniej sprawdzana, więc przejście Gemmei zostanie zauważone. Najstarsi nie ukryją jej przybycia, a społeczność nie zgodzi się na jakąkolwiek egzekucję w tym tygodniu - tego nawet Najstarsi im nie odbiorą. //Btw, data 300 jest pojutrze - w poniedziałek xd Od wtorku (data 311/468 [3. kwartał, 1. tydzień, 1. dzień tygodnia, rok 468 {w PBF jest mniejszy rok, bo te są u nich liczone od zakotwiczenia Agisyi na Beralzie, a zapewniam, że Viego i Kaylin nie mają 500 lat. W naszym świecie oparłem datę na wydaniu "O obrotach sfer niebieskich" przez Kopernika}]) zaczyna się więc druga połowa roku w moim kalendarzu. Dzień 300, jak i dzień 000 są "poza kalendarzem", więc nie należą do żadnego kwartału czy tygodnia - zajmują miejsce między nimi. To w sumie można wywnioskować po drugiej i trzeciej cyfrze - 00. Ciekawie się złożyło, że Yoh walnął motyw egzekucji akurat gdy zbliża się dzień 300.
Btw, zupełnie nieprzydatna wiadomość: Dzień 000 należy do roku poprzedzającego, czyli działa jak nasz Sylwester.//
- No tak, trzysetkowa impreza. To daje nam trochę więcej czasu na działanie. Kaylin, co z portalem?
- Nie da rady. Wprawdzie mogę wejść do Korytarza, ale główne wrota Beralzy są zamknięte przez te dwa dni przed trzysetką. Wszyscy opuszczają swoje stanowiska, a najazd w tym czasie byłby nieprzyjemny. Furtka jest otwierana tylko co jakiś czas albo na prośbę zewnętrzną. Myślę, że nawet Spacepiercer Cannon się nie przebije.
- Jak na razie, mimo tego, wszystko nam sprzyja. Wprawdzie nie pójdziemy od razu po Gemmei, ale jeszcze nie opuścimy Terry. A to znaczy, że jeśli coś się stanie na Hyperionie, będziemy tu, by na to zareagować. Yoh, przy okazji: choć pewnie będziemy musieli trochę powalczyć, bo Najstarsi nie odejdą po dobroci, sprawa twojego listu gończego nie będzie miała racji bytu dopóki i my pójdziemy. Wciąż mamy uznanie wśród ludności Beralzy, a biorąc pod uwagę ostatnie zagrożenie opóźnione o kilka lat, niech tylko spróbują nam przeszkodzić.
- A jaki mamy plan? Po dobroci, na żywioł czy niewidzialni?
- Po dobroci, na żywioł i niewidzialni. Zobaczycie.

65Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 6:11 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
- Wspominałem już że uwielbiam plany Viega?
Młodzieniec przytaknął na słowa chłopaka, lekko uśmiechając się. Gdy tylko Kaylin wspomniała o święcie i hucznych imprezach, lekko polepszył mu się humor.
- Ci Najstarsi, ostatnio wpieprzają się w życie Beralzy, co Kaylin?
Silvia także stała się nieco pogodniejsza. Raz, że egzekucja zostanie przełożona, jeżeli wierzyć słowom Kaylin; a jej warto ufać. Dwa, że dziewczyna będzie miała nieco więcej czasu dla Yuki, niż przewidziała. Znała Yoha, on mógł ruszać choćby i teraz, jeżeli Viego nie przedstawiłby konkretnych powodów dla których nie trzeba się śpieszyć.
- Cały czas mnie zastanawia, czemu akurat Beralza? Skoro z Viegiem i Kaylin będziemy poza zasięgiem prawa, przynajmniej chwilowo, to plan tych starych durniów z próbą schwytania mnie używając przynęty, nie wypali.
Chłopak spojrzał na Silvię, która lekko się tym speszyła.
- Na mnie nie patrz. Podróżuję z Tobą naprawdę od niedawna, niewiele wiem na temat Beralzy i tego co się tam dzieje.
- Ja też nie wiem na temat ostatnich wydarzeń tam za wiele. Swój dar wolę wykorzystywać do pożyczania fajnych przedmiotów z innych wymiarów.
- Mógłbyś przynajmniej postarać się zmienić to nastawienie. Jigen Tankenka nie powstali po to by okradać inne wymiary...
- Nic na to nie poradzę. Dla mnie i dla Beralzy to zawsze jakieś odświeżenie; Potężny Jigen Tankenka, złodziej, którego nie sposób powstrzymać i który dodatkowo pomaga zwalczać najniebezpieczniejsze kreatury w multiwersum.
- Jesteś niezwykle skromny, kochanie...
Silvia wykonała facepalma. Była jednak zadowolona; wyszła za kogo wyszła i miała z tym idiotą dziecko. Mimo że dalej zachowywał się niedojrzale, w pewnych momentach stawał się nie do poznania; to imponowało nie tylko Silvii, ale wielu osobom z jej otoczenia.
- Dzięki. Wracając do tematu Gemmei, jeszcze na chwilkę... Najstarsi nie muszą ukrywać informacji o jej egzekucji, ale mogą wymyślić przecież inne plany działania. Skoro lud Jigen Tankenka chętnie za Nimi podąża, muszą potrafić naprawdę dobrze manipulować innymi; jeżeli chodzi o mnie, trzeba uważać.
- Druga sprawa...
Yoh uniósł prawą dłoń na poziom mniej, więcej swojej głowy. Skoncentrował się, natomiast jego oczy przez chwile były żółte. Otworzył się ciemny portal Door of the World, nazywany przez Yoha - Key of the World.
- Przy tej modyfikacji z użyczeniem mocy Nightmare Lorda, możemy wpieprzyć się na Beralzę czy gdziekolwiek indziej, w każdej chwili. Nieważne czy wymiar ten jest zablokowany, zapieczętowany czy chwilowo zamknięty. Ot, takie niewielkie odświeżenie.
Ciemny portal szybko się zamknął, a oczy Yoha powróciły do pierwotnego wyglądu.
- Dobrze, wyjaśniliśmy już sobie wszystko na temat Gemmei, został tylko do uzgodnienia plan działania, który poznamy niebawem, prawda Viego?
- Właśnie... Pomijając chwilowo Gemmei; bowiem nie musimy się chyba póki co martwić; co robimy w sprawie Hyperiona?
- Sytuacja wygląda aż tak źle, że musimy coś robić?
- Ty, Silvia, wróć do domu i opiekuj się póki co, małą Yuki. Na Beralzę i tak nie ruszymy sami, będzie trzeba trochę wyjaśnić kilku przyjaciołom. Na dobrą sprawę, nie wziąłem pod uwagi Ayako oraz Damensayi; przecież to też kobiety. No... Cyber-kobiety, ale to właściwie to samo. Możesz przecież zostawić pod opiekę Yuki, jednej z nich-...

...albo zaopiekujemy się nią razem.
Ayako w pewnym momencie pojawiła się w latającym mieście. Wprawdzie, była jedynie hologramem, jednak to już zawsze coś.
Viego, Kaylin, a przede wszystkim, Damensayo; wybaczcie że „włamałam” się do systemów latającego miasta, jednak stwierdziłam że powinniśmy mieć wszyscy stały kontakt.
Dziewczyna wyglądająca jak Haruhi Suzumiya, spojrzała na Viega.
Skopiowałam i przetransferowałam swoją bazę danych również na Unicrona - w razie nagłego zniszczenia Geofrontu, lepiej mieć miejsce w którym można przynajmniej na chwilę się zatrzymać.
Jak Ayako włamała się do systemów latającego miasta? Yoh jedynie z głupim uśmiechem podrapał się po głowie; cała baza danych, systemy i wszystko inne co jest bezpośrednio związane z Ayako, ostatecznie jest mocną modyfikacją tego co Viego stworzył na latającym mieście. W taki sam sposób, Damensaya może włamać się do systemów Geofrontu, bez niczyjej wiedzy, transferując swoją bazę danych właśnie tam, w razie zniszczenia latającego miasta.
Chłopak jednak wolał zachować to w tajemnicy, a Ayako nie specjalnie chciała na ten temat rozmawiać.
Silvia jedynie popatrzyła na Yoha, zażenowana i w tej chwili, zrezygnowana.
- Wolę nawet nie pytać, czemu Ayako tak łatwo i niezauważalnie włamała się do latającego miasta, przenosząc tu również niezauważalnie swoją bazę danych.

66Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 7:59 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Silvia, dokładnie. Gdyby nie to i sporo ciekawych rzeczy dziejących się tu, mieszkalibyśmy tam i może pomagalibyśmy budować pierwsze na Beralzie Latające Miasto od czasów Agisyi. A tu proszę, zdolności manufaktury Unicrona.
- Yoh, właśnie przez to "chwilowo" jest moja niewidzialna część planu. Mamy do dyspozycji Clock Up, The World oraz kilka moich świetlnych trików. Pamiętasz, co się stało z ręką Rayema na naszym biwaku?
W tym momencie Kaylin i Viego przybili piątkę.
- Ayako, miło cię widzieć. Nie przeceniaj się jednak, może tego nie zauważyłaś, ale skorzystałam z pomocy Unicrona, żeby zostawić furtkę między naszymi systemami. To było wtedy, gdy łamaliśmy kod sprowadzający miasta do Geofrontu. W końcu możliwość łączności i takiej kooperacji to nasza przewaga nad ludźmi.
- Nsaya-chan, tylko nie stań się nagle T-1000, bo zaczynam się bać.
Wtedy Viego zauważył, że Alister stoi oparty o ścianę i coś sobie struga z jakiegoś materiału.
- Ali, co tam strugasz?
- Niespodzianka. A co z twoją niespodzianką?
- Nie wiem, o czym mówisz.
Nie zamierzasz jeszcze tego powiedzieć? ]]
[Im mniej osób wie, tym ciekawiej wyjdzie niespodzianka. Chociaż co do pomysłu Alistera, sam nie wiem, co kombinuje. Pamiętam, że wziął trochę tego kryształu, ale jeszcze nie mam pomysłu, do czego mu posłuży.]

67Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 8:31 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayako się uśmiechnęła na słowa Damensayi.
Nie obawiaj się, nigdy nie przeceniałam siebie aż nadto. Taka możliwość kooperacji jest o tyle przydatna, że gdy w razie zniszczenia latającego miasta bądź geofrontu, mamy obydwie możliwość do „zatrzymania się” w innym miejscu.
Yoh uśmiechnął się gdy Viego wspomniał o triku z ręką Rayema na biwaku; tak to była naprawdę niezła historia. Tu, grupa która miałaby ruszyć na Beralzę, zyskałaby w takim przypadku niesamowitą przewagę. Gdy Alister wspomniał o niespodziance, Yoh z Silvią spojrzeli na siebie z uśmiechami na twarzy. Nie odzywali się nawet słowem.

68Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 9:40 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Stał cały czas skupiony. Pozwoliło mu to wyczuć jakąś dziwną energię. Nie była to energia żadnego wojownika. Chłopak jakby osłupiał. Jednak po chwili zignorował to uczucie i dalej przysłuchiwał się rozmowie.
-Mogę powiadomić Rayema. W sumie dawno u niego nie byłem.
Oparł się o ścianę.
A czy przybycia na Beralze przez te wasze Portale są jakoś rejestrowane ? Czy można po prostu wejść niezauważenie ? Taka opcja była by bardzo przydatna zważywszy na to że prawie całe środowisko Jigen Tankenka próbuje pojmać Yoha.

69Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 10:12 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Nie da się. W tamtym wymiarze można wyjść i wejść tylko główną bramą, a cały wymiar został specjalnie wybrany, by nie pojawili się tam rdzenni Jigen Tankenka oraz zablokowany, by utrudnić teleportację wewnątrz niego. Da się, ale jest spory opór ośrodka. Jedyna dobra metoda teleportacji to teleportery umożliwiające wygodny transport i które w przyszłości będą metodą kolonizacji innych planet. Aczkolwiek znam jeden sposób, by w szczególnych warunkach ktoś mógł wejść niepostrzeżenie. Wypróbowaliśmy go już, ale nie na Beralzie. Yoh, ty mógłbyś skorzystać z tego pomysłu.
- Nawet już się domyślam, jaki.
- Tak, ten.

Ekrany zaświeciły na czerwono.
- Co jest?
- Wykryliśmy coś. Planeta Hyperion i galaktyka, w której się znajdowała właśnie przestały istnieć.
- Co? Cholera jasna, aż taki to miało wykop? Tylko nie mów, że leci w stronę...
- ...leci w stronę Terry.
- Dlaczego mnie to nie dziwi...
- Co dokładnie się wydarzyło?
- Planeta implodowała, a energia z zapadającego się pola siłowego, wpadając na tamtą energię wystrzeliła falę uderzeniową, która rozbiła galaktykę, a wpadając na czarną dziurę w centrum, odbiła się i wzmocniła, posyłając energię w naszą stronę. Wygląda na to, że straciła sporo "masy" w eksplozji, ale teraz ją odzyskuje pochłaniając mijane obiekty.
- Eksplozja ją zmniejszyła?
- Na to wygląda.
- Powinno nam się udać, jeśli mocno ją walniemy.
- Ostatnie zapisy z Hyperiona w Bibliotece Quinta wskazują na to, że próbowano opanować kulę energii chwilę przed wypadkiem, ale absorbowała wszelką energię.
- I tak powinno. Nsaya-chan, przyda się wielkoskalowy plan. Przygotuj Program Armada v2 i poproś Unicrona o przygotowanie się do przemiany.
- Robi się.
- Odebrałem. Jestem gotów.
- Słuchajcie wszyscy, jeśli cenicie bezpieczeństwo bardziej niż widoki, opuśćcie pokład i wracajcie na powierzchnię. Miasto za niedługo przejdzie w tryb bojowy i opuści atmosferę. Toshi, idź po Rayema. Yoh, zostajesz do pomocy, czyż nie? Kaylin, koordynuj wszystko. Ja muszę po kogoś polecieć. Clock Up.
Viego natychmiastowo opuścił pokład statku i udał się w bliżej nieokreślonym kierunku.

70Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 11:45 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Wrócę TU w mgnieniu oka.
Przyłożył dwa palce do czoła, zaczął się koncentrować, po chwili znikł.

71Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 12:14 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Pojawił się wraz z Rayemem na pokładzie.
Widzę że wyrobiłem się jeszcze przed Viegiem.
Uśmiechnął się.
-Ktoś mu...-wskazał na Rayema-...wszystko wyjaśni czy to musze być ja ?

72Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 1:14 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Maximus zmarł, jego energia zniszczyła planetę Hyperion i jej galaktykę, absorbuje ataki i leci w kierunku Terry. Jest jeszcze drugi problem, ale on może trochę poczekać i myślę, że to będziemy w stanie załatwić w małym gronie. Viego poszedł kogoś sprowadzić. Silvia, wracaj do domu do Yuki. Jak chcesz, otworzę ci przejście. Powinniśmy już wylatywać na orbitę. A propos orbity...
Kaylin wyjęła swój WDG i wprowadziwszy jakiś kod wyciągnęła go przed siebie i nacisnęła przycisk na górnej krawędzi. Projektor nad ekranem wyemitował hologram munduru kosmicznego, który przybliżył się i nałożył na Kaylin, materializując się. //Przypominam, że nie robi on nic poza faktem istnienia i dodatkowym hełmem kosmicznym, który wprawdzie konieczny nie jest, ale pomaga. Dałbym wam jakiś przykład, jak moglibyście to sobie wyobrazić, ale chwilowo nic mi do głowy nie przychodzi...// Umieściła WDG w opasce na udzie.
- No co? Mimo wszystko, dobrze wyjść w kosmos stylowo.
- Nie taki zły, ale chyba zostanę przy mojej zbroi.
Wyjął Matrix i zdjął klucz T z naszyjnika.
- Game start. Henshin.
(przemiana w Tetro, T-Mode)
- Damensaya, sprowadzisz mi Tetvarina? Stoi na Panoramio.
- Żaden problem.
Wprowadziła coś w swoim terminalu i po krótkiej chwili oznajmiła:
- Tetvarin zaparkowany w doku głównym.
- Świetnie.
- Wiecie, Saiyanie nie oddychają w kosmosie mimo wszystko. Nie chcecie oficjalnych mundurów Latającego Miasta? Z góry mówię, kamizelki nie będzie, ma ją tylko Kapitan Damensaya.



Ostatnio zmieniony przez Viego dnia Nie Wrz 18, 2011 3:44 pm, w całości zmieniany 1 raz

73Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 1:38 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Maxim... Ou... - posmutniał, gdy usłyszał, że Maximus nie żyje.
Wysłuchawszy Kaylin, chwilę się zastanawiał.
- Prawda, chociaż w boskiej formie, nie miałbym z tym problemu. Tak, czy inaczej, nie mam zamiaru używać tej formy, skoro to coś absorbuje energię. Strój się przyda. A tak z ciekawości... co to za drugi problem?

74Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 3:09 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
//Yuki tu nie ma xd Została z Ayano.//

Chłopak jedynie przytaknął na słowa Viega, nie zamierzał się sprzeciwiać. Przy odrobinie szczęścia, uda im się pozbyć się tej kuli jak każdego innego wroga. Różnica była jedna - to nie był wróg, a przypadek, że kula poleciała właśnie w stronę Terry. Wprawdzie, nikogo to nie dziwiło, ale mniejsza o to.
- Zostanę. Yuki nic się nie stanie, jest w końcu z Ayan... No dobrze, Kaylin, otwórz mi portal prowadzący prosto do domu.
- Heh... W każdym razie, na moją pomoc możecie liczyć.
Kiedy Kaylin wspomniała o stroju, Yoh niechętnie przytaknął. Nie lubił się przebierać podczas akcji, od ostatniej jazdy z przebierankami w innym wymiarze. Jednak, mimo tak wielu genów innych ras, nie mógł w swojej normalnej postaci oddychać w kosmosie.

Kiedy Rayem zapytał o drugą sprawę, Yoh spojrzał na niego nieco poważniej.
- Później Ci wszystko powiemy, teraz mamy nieco inne zmartwienia.



Ostatnio zmieniony przez Yoh92 dnia Pon Wrz 19, 2011 2:48 am, w całości zmieniany 2 razy

75Skrzydło szpitalne - Page 3 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 4:02 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Poprawiłem, dzięki.
Btw... Wiem, że charakterem są dość podobni, ale mimo wszystko wydaje mi się trudne pomylić Viega i Kaylin xd//

Kaylin wyjęła WDG i przesłała program do holograficznej zmiany stroju do WDG Yoha.
- Yoh, przesłałam ci ten program. Możesz do niego wgrać również jakieś inne. Podpatrzyliśmy ten pomysł jakiś czas temu, działa całkiem dobrze. Ray, a co do ciebie...
Tym samym projektorem w WDG Kaylin przeskanowała Rayema, po czym wygenerowała program munduru również dla niego i aktywowała hologram, który się na niego nałożył.
- Toshi, jak chcesz też jeden, to zaraz ci go dam. Komenda "Face on"...
Wtedy z okolic łopatek i barków w stroju na głowę Kaylin założyło się obramowanie, na którym z przodu zasunęła się szybka, a włosy zostały zamknięte w czymś w rodzaju długiego kucyka połączonego z hełmem.
- O, no właśnie. Face off.
Hełm się dezaktywował, poczynając od kuca, potem zniknęła szybka, na końcu obramowanie. Kaylin pstryknęła, a obok niej otworzył się portal.
- Silvia, proszę bardzo. Prosto przed wasz dom na Panoramio. Nsaya, jak sytuacja?
- Kula jest w naszym ramieniu galaktycznym. Za niedługo wleci w nasz układ słoneczny.
- No to zaraz ruszamy.
- Nie czekamy na Viega?
- Nie. Mówił, że musi pójść po kogoś, niech tak będzie. Przy okazji pewnie poprosi Sol o wsparcie, więc może nadlecieć z tamtego kierunku. A jeśli ktoś inny będzie chciał się przyłączyć i będzie mógł oddychać w kosmosie, przyleci.
- Zaraz... Ty i Viego potraficie, prawda?
- Jasne, że nie. Nie potrafimy oddychać w próżni, bo nie ma czym. Ale potrafimy się obchodzić bez biologicznych dostaw energii, zakładających oddychanie i jedzenie - czerpanie energii z cieplnej z otoczenia też może nam służyć do podtrzymywania procesów życiowych.
- To po co ci mundur?
- Bo jest fajny.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.