Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 6]

76Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 5:40 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Możesz rzucić ten mundurek. W sumie źle nie wygląda.
Zmiana ubioru mu nie przeszkadzała. A sam mundur mu się podobał.
-Mam nadzieję że szybko się uwiniemy.

77Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 6:02 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Kaylin przeskanowała Toshiego i wygenerowała mu mundur.
- Witam w mojej armii. Szkoda, że nie są różnokolorowe, bylibyście jak Super Sentai.
//Viego - czerwony, Toshi - niebieski, Yoh - czarny, Rayem - żółty, Kaylin - różowa? xd (btw, w japońskim oryginale wiele stanowisk żółtego w danej drużynie było zarezerwowane dla faceta)

Btw, Czarny Rangerze, czekamy na ciebie.//

78Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Wrz 18, 2011 7:18 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
//Spoko, ja nie mam nic do żółtego, poza tym to są najzajebistrze postacie XD //

Chłopak stał spokojnie, wsłuchując się w wypowiedzi innych. Po chwili jednak ponownie się odezwał.
- Tak w ogóle, jaki jest plan?
Młodzieniec uświadomił sobie, że sam dokładnie nie wie, co zrobić. Miał nadzieję, że V-Team i reszta, zdążyli już coś wymyślić.

79Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 19, 2011 3:00 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
//Poprawiłem, dzięki xd//

Chłopak podziękował Kaylin, po czym spojrzał na swój strój. Czarny kolor mu nie przeszkadzał, zważając na to że w formie Nightmare Lorda nie miał do wyboru żadnych innych barw; w sumie, trafna decyzja.
- Mimo wszystko, wolę samą czerń.
Silvia się uśmiechnęła, widząc Yoha w innym wdzianku.

Dziewczyna przeszła przez portal, utworzony przez Kaylin, prosto do domu.

- Właściwie, nie sprawdziłem nigdy czy mogę oddychać w kosmosie w normalnej postaci. Twierdzę że nie bo urodziłem się raczej jako normalny człowiek, ale cholera wie przez te wszystkie geny, co się stało z moim organizmem.
- Zwykła ludzka obawa... Dobra, jaki jest plan? Jeżeli to coś pochłania energię, to jak zamierzamy to zatrzymać?

80Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 19, 2011 2:15 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako nie miała zbyt wiele do roboty, chodziła chwilę po różnych pomieszczeniach po czym usiadła na jednym ze stojących w kącie krzeseł. Koszmarnie się nudziła, najchętniej by teraz siedziała na kanapie w salonie, w swoim domu na ulicy Panoramio i popijała ciepłą herbatę. Ostatecznie postanowiła położyć się na jednym z łóżek w skrzydle szpitalnym i trochę się przespać.

81Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Wrz 19, 2011 9:32 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Hm? Hanako, zapomniałam. Dopóki śpi, zabiorę ją szybko na powierzchnię. Yoh, wiem, że się nie obrazisz, że to będzie twój dom. Alister, Damensaya, streśćcie plan. Puerta.
Kaylin otworzyła przejście i zabrała Hanako do domu Yoha.

- Emm... Tak... Viego mówił coś, że można to załatwić jakimś wybuchem, ale mimo to wchłania energię. Damensaya, rozwiniesz?
- Kula może niedługo wlecieć w nasz układ słoneczny. Na szczęście zwalnia. Unicron i ja przejdziemy w nasze tryby bojowe, spowolnimy kulę i złapiemy ją w krzyżowy ogień. Mamy zamiar strzelać tak, by nie trafić bezpośrednio, ale by nasze ataki się zderzyły jak najbliżej. Wy wyjdziecie bezpośrednio w przestrzeń i uderzycie mniej więcej w ten sam punkt jakimiś technikami, które robią naprawdę solidne fajerwerki. To tak naprawdę tyle. Mamy nadzieję, że zniszczymy ją do zera. Jeśli nie, Viego powinien mieć plan.
- No, zaraz Kaylin wróci, więc ruszymy już na orbitę. Wtedy powinniśmy opuścić statek, żebyś mogła się transformować, nie Damensaya?
- Dokładnie. Wszystkie moduły wewnętrzne zostaną zablokowane, jedynymi miejscami, gdzie ludzie mogliby przebywać w czasie procesu i po jego zakończeniu jest sektor medyczny, część sektora mieszkalnego i mostek. Moje centrum dowodzenia nie, bo jeśli byście mi tam wleźli, zatłukłabym was.

Zaraz po tym Kaylin wraca.
- No, to lecimy na orbitę. Chodźmy wszyscy na mostek, tam będzie najlepsze rozeznanie sytuacji i szybkie wyjście na zewnątrz.
Kaylin i Damensaya prowadzą resztę na mostek. Alister idzie gdzieś trochę dalej, ale nie zostaje w tyle.

82Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Paź 03, 2011 4:23 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru z Sandrą na rękach wylądował w Latającym Mieście. Od razu udał się do skrzydła szpitalnego. Będąc na miejscu położył dziewczynę na łóżku po czym pocałował ją.
- Odpoczywaj, ja zaraz wrócę. - powiedziawszy to udał się na poszukiwania komory regeneracyjnej.
Gdy takową znalazł wszedł do środka z nadzieją, iż ta wyleczy jego rany. Sandra dalej nie mogła uwierzyć, że Mayu została porwana. Cały czas płakała.

//Czas pozostawiam tobie NPC.//

83Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pon Paź 03, 2011 7:27 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Świat zewnętrzny:

Sandra powoli dochodziła do siebie. Shigeru natomiast nadal leczony był w komorze regeneracyjnej.

Świat wewnętrzny:

Shigeru pojawił się na lodowej pustyni. Był słabszy niż zazwyczaj bo jego ciało nie było w najlepszym stanie. Szybko jednak odzyskiwał siły dzięki leczeniu. Na przeciwko chłopaka stał Shirosama. Postać nie odzywała się, patrzyła tylko na Nakatoniego. Ten robił to samo.
- Nie wkurwiajcie mnie! - krzyknął Hollow lecący z góry.
Wylądował pomiędzy osobnikami tworząc niewielki krater w ziemi. Spojrzał z pogardą na Shigeru.
- Jesteś żałosny! Nie zasługujesz na moją moc. Przegrałeś tak łatwo.
- Gdybyś nie zauważył podczas walki użyłem twojej nic nie wartej mocy a i tak przegrałem. I kto tu jest żałosny?
- Zam... - nie dokończył gdyż przerwał mu młodzieniec.
- Jeszcze słowo a rozwalę ci ten biały ryj.
- Nie bądź taki pewien. Ty i ja, tu i teraz.
Hollow przyjął pozę bojową, Shigeru dalej stał. Pusty ruszył na chłopaka materializując w ręku Blade of Soul. Gdy miał już zadać cięcie nagle do ręki Nakatoniego trafiła Ice Lance. Shirosama rzucił ją chłopakowi gdy Hollow ruszył na niego. Shigeru przyblokował cięcie Pustego. Gdy byli w zwarciu kopnął go w brzuch. Kopnięcie było na tyle mocne, że biały odleciał kilka metrów dalej. Odwrócił się do lodowej istoty wewnętrznej.
- Na chuj się mieszasz? - zapytał.
Ten się tylko uśmiechnął.
- Przeszkodziłem ci w czymś? Nie mów, że nie dasz mu rady.
- Chyba żartujesz, pokonam go bez względu na to czy mu pomożesz czy nie. Z resztą ja chcę mu tylko pokazać jaki jest żałosny!
- To się spóźniłeś... Udowodnił mi to ten bachor. - powiedział odrzucając Shirosamie lodową lance.
Gdy ten ją złapał ta zwyczajnie się zdematerializowała. Hollow zrobił to samo z mieczem. Białas uśmiechnął się szeroko po czym odszedł zostawiając wojowników samych.
- A więc...
- Przyszedłem tu po to po co zawsze. Wiem, że nie jest to takie łatwe...
Nagle lodowego wojownika okryła aura. Była dość spora, emanowała od niej potężna, lodowa energia. Nie była to cała jego energia, jednak wolał to na chwilę obecną zataić.
- Twoja kolej.
Gdy Shigeru otoczyła aura okazało się, że jest podobnych rozmiarów do tej Shirosamy.
- Widzisz, prawie mi dorównujesz. Weź też pod uwagę, że nie jesteś w pełni sił.
- To znaczy, że... - istota przerwała chłopakowi.
- To znaczy, że aby stać się silniejszym musisz trenować, lecz przede wszystkim wierzyć w siebie i swoją wygraną. Musisz mieć także cel dla którego walczysz. Co do walki, liczę na ciebie gdy wyjdziesz z doła.
Nakatoni się uśmiechnął.

Świat zewnętrzny:

Sandra była naprawdę zmęczona, sen w takich warunkach wydawałby się niemożliwy jednak ta jakoś zasnęła. Shigeru nadal był leczony. Nagle otrzymał telepatyczną wiadomość od Arisy.
(Ten chłopak, który wyszedł z portalu... prawdopodobnie otworzył przejście do miejsca, w którym jest Mayu i Yuki. Pomyślałam, że... Czekamy.)
Nakatoni miał gdzieś czy jest już w pełni wyleczony. Starał się wydostać z kabiny. Jeśli jakieś normalne sposoby nie działają chłopak używa siły. Podchodzi do Sandry i ponownie ją całuje.
(W takim stanie nic nie zdziałasz... poza tym nie chcę narażać także ciebie. Obiecuje, że wrócę z Mayu.)
Chłopak teleportował się do miasta zostawiając małżonkę samą. Wierzył, że ochrona miasta jest na tyle solidna, że nic się jej tu nie stanie.

84Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Paź 05, 2011 12:53 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa wraz z Hanako pojawiły się w skrzydle szpitalnym. Dziewczyna zauważyła śpiącą Sandrę. Wiedziała co ta przeżyła i jak się teraz czuje. Nie było niczym dziwnym to, że potrzebuje teraz chwili odpoczynku. Arisa westchnęła i siadła na łóżku obok. Wkurzało ją to, że Shigeru zabronił jej iść, nie właściwie to poprosił ją o zostanie. Chciała zemścić się na tej kobiecie w czerni.
- Suka... - powiedziała cicho przypominając se porywaczkę.
Miała wielką ochotę coś rozwalić. Nie wiedziała jednak czy gdzieś tu jest miejsce na trening. Mogła udać się do domu, do Holographic Creatora, jednak obiecała Shigeru, że zostanie z Sandrą.

85Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Paź 05, 2011 2:35 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Coś cię trapi?
Głos dochodził jakby zewsząd.
- To ja, Damensaya. Pomimo tego, że zajmuję w tej chwili jakieś ciało, moje główne systemy są stale w Latającym Mieście. Tacy jak my //sztuczne inteligencje etc. of course// mogą być w wielu miejscach jednocześnie. Nie mogę tylko aktywować hologramu i w tej chwili się wymieniać informacjami z moim ciałem. W gruncie rzeczy jestem teraz po prostu gadającym komputerem. Mogę ci w czymś pomóc?

//To jeszcze nie cheaty na miarę Yoha, to oczywisty wniosek z faktu istnienia sztucznej inteligencji.//

86Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Paź 05, 2011 2:50 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa spojrzała do góry. Nie bardzo chciała dzielić się swoimi problemami jednak uznała, że dzięki temu poczuje się lepiej.
- Chciałam iść z nimi... nie uciekam od walki. Wiem, że moja pomoc byłaby niewielka ale zawsze to coś. Obiecałam jednak Shigeru, że zostanę z Sandrą.
Arisa spojrzała na Hanako, uśmiechnęła się.
- No i z Hanako... Zawaliłam poprzednim razem więc chciałam się zrehabilitować. Ta suka... - zbyt późno ale przypomniała sobie, że jest tu dziecko.
- Ona zabrała dzieci. A ja nic nie mogłam na to poradzić. Najchętniej bym coś teraz rozwaliła.
Arisa zacisnęła pięści.
- Jak mnie to wkurza.

87Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Paź 05, 2011 3:03 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Przeszłości zmienić nie mogę, ale mogę pozwolić ci się wyżyć. Zaraz jak wyjdziesz z sekcji szpitalnej, zobaczysz podświetlone linie w podłodze. Doprowadzą cię one do pewnego ciekawego pomieszczenia, w którym wielu naszych już trenowało. Jak chcesz, idź. W razie czego, jak się domyślasz, mam oko na pomieszczenie, w którym obecnie jesteś. Chyba że Hanako też by chciała coś zrobić, gwarantuję bezpieczeństwo.

88Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sro Paź 05, 2011 3:29 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa uśmiechnęła się.
- Dzięki, na pewno skorzystam. - wstała spoglądając na śpiącą Sandrę.
(Oni tu wrócą. Wszyscy razem z Yuki i Mayu.)
Wychodząc ponownie spojrzała na wampirzycę po czym przeniosła wzrok na Hanako. Udała się w stronę, którą miała dojść do pomieszczenia poleconego przez Damensaye.

89Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Paź 08, 2011 8:25 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa ponownie weszła do pomieszczenia, w którym zostawiła śpiąca Sandrę z Hanako. Wchodząc spojrzała na dziewczynkę i się uśmiechnęła. Kied przeniosła wzrok na przyjaciółkę okazało się, że ta już nie spi. Siedziała lekko przybita na łóżku. Tomoyuki podeszła i stanęła przed Sandrą. Ta podniosła głowę i spojrzała na blondynkę.
- Gdzie... gdzie one są? - zapytała.
- Spokojnie. - powiedziała kucając przed dziewczyną.
Przytuliła siedzącą dziewczynę.
- Wszyscy udali się ich szukać... Pojawił się chłopak, który otworzył portal do wymiaru gdzie prawdopodobnie się znajdują.
- I czemu nikt mnie nie obudził? Przecież...
- Spójrz na siebie! W takim stanie nic byś nie zdziałała to jeszcze Shigeru martwiąc się o ciebie nie mógłby walczyć bez ograniczeń.
Arisa miała rację. Nie dość, że Sandra niedawno urodziła to jeszcze strata córki pogorszyła jej stan.
- Powinnaś odpoczywać i wierzyć, że wszyscy tu wrócą z dziewczynkami.
- Tak, jednak... ostatnio z nimi przegrali. My wszyscy byliśmy wobec nich bezsilni.
- Każdy się powstrzymywał bo walczyli w Eminie, to samo by było gdybyś poszła z nimi... przynajmniej jeśli chodzi o Shigeru.
Sandra spojrzała na Hanako i nie odrywając od niej wzroku zwróciła się do Arisy.
- Ja wierzę, że nic im nie będzie i gdy wrócą z Mayu i Yuki wszystko będzie jak dawniej. Dziękuję, że ze mną zostałaś. Nie wiem co bym zrobiła pod wpływem emocji gdyby ktoś mi tego nie wytłumaczył. - skończywszy wypowiedź ponownie wróciła wzrokiem na nastolatkę.
Tomoyuki głośno westchnęła.
- Poprosił mnie Shigeru a to jest u niego rzadkością więc się zgodziłam. Poza tym ktoś musiał się wami zająć. - Powiedziała przenosząc wzrok na Hanako.
Arisa wstała i spojrzała w górę.
- Czemu świat nie może być idealny?
- Jeśli chcesz idealnego świata, pozbądź się ludzi. Idealny świat nigdy nie będzie istniał jednak wszyscy razem możemy starać się go zmienić na lepsze.
W oczach Arisy pojawił się łzy jednak na twarzy malował się uśmiech.
- Masz rację... Pójdę sprawdzić co z ludźmi w Eminie. Dacie se radę same?
- Nie masz się o co martwić. Dałam sobie radę z Shigeru, urodziłam dziecko... a o wyczynach Hanako też słyszałam. Przybyła sama z Iesterii, poprosiła niezbyt przyjaźnie wyglądającego mężczyznę o pomoc i jeszcze broniła go przed wilkami. - Po ostatnim zdaniu dziewczyna się uśmiechnęła.
Arisa widząc, że Sandrze jako tako poprawił się chumor była pewna, że wszstko będzie dobrze. Teleportowała się do Eminy. Sandra natomiast spojrzała na dziewczynkę. Nie miały wcześniej okazji dłużej pogadać.
- Jak ci się podoba na Terrze? Różni się od Iesterii? Pytam się bo Shigeru odleciał stamtąd będąc dzieckiem a Max zapewne nie odpowie poważnie. Gdy ostatnio pytałam o to twojego brata powiedział, że tam nie ma fabryki żelek.
Naprawdę aż tak nie obchodziła jej Iesteria, co prawda była trochę ciekawa ale zaptała tylko dlatego, że wydał się jej to najbardziej odpowiedni temat do rozmowy.

90Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Paź 08, 2011 10:50 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako siedziała na łóżku i machała nogami. Widać było, że trochę się nudzi oraz, że jest zamyślona. Rozmowa między Sandrą, a Arisą wyrwała ją z zamyślenia. Po chwili Sandra zadała jej pytanie.
-Tak, na Iesterii nie mamy fabryki żelek ale czasami były sprowadzane z innych planet. Mamy za to dość dużo miast, dużych miast z dużą ilością dużych budynków... - Opisywała przy czym dziwnie machała rękami. -... dużo w nich ludzi. Za to mamy mało zbiorników wodnych, można powiedzieć, że jest to jeden wielki kontynent. Co miesiąc są urządzane imprezy, na których są różne ciekawe pokazy, zawsze na nie chodziliśmy...
Hanako przerwała, przypomniała sobie o zamieszkach. Prawdopodobnie większość miast została zniszczona, a co miesięczne imprezy pewnie już od dawna nie są organizowane. Chyba, że znaleźli nowego władcę, kogoś odpowiedzialnego, kogoś takiego jak Sssssss... //Chciałem zespoilerować ale Norbert by się zeźlił. :P//
-A jeśli chodzi o Terre to jest tu całkiem ciekawie. Najważniejsze jest to, że jestem blisko braciszka.
Dziewczynka przez chwilę siedziała nic nie mówiąc.
-Zauważyłaś, że braciszek i Arisa zachowują się trochę inaczej w stosunku do siebie niż wcześniej?

91Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Paź 08, 2011 11:02 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
//Mylisz fakty misiek.//

Dziewczyna z lekkim uśmiechem na twarzy przyglądała się małej Hanako próbującej gestykulować podczas rozmowy. Gdy dziewczynka wspomniała o tym, że najważniejsze jest to, iż jest blisko Maxa Sandra uśmiechnęła się.
- Tak, dom jest tam gdzie są bliscy ci ludzie. Więc nic dziwnego, że chcesz być z bratem.
Gdy dziewczynka zapytała o to czy ta zauważyła zmianę w zachowaniu Arisy i Maxa wampirzyca chwile się zastanowiła.
- Wiesz, twojego brata znam już dość długo, Arisę natomiast poznałam osobiście gdy przyleciała z twoim bratem do jaskini w której mieszkaliśmy z Shigeru. Zachowywali się normalnie jak na nich. Nie mogę stwierdzić czy zachowują się inaczej niż przedtem bo nie widziałam ich razem wcześniej. Za to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że twój brat się zmienił. Shigeru opowiadał, że przybył tu szukając zemsty... jednak gdy go poznałam był bardzo wesołym i mało rozgarniętym chłopakiem. Teraz trochę spoważniał, może to twoja zasługa, albo Arisy. Nie mówię, że jest to wielka zmiana, jednak jest widoczna.
Dziewczyna siedziała w ciszy. Liczyła, że Hanako ma jeszcze coś do powiedzenia.

92Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Sob Paź 08, 2011 11:19 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
//Wcale nie myle, misiek! Ale... no może...//

Hanako rozejrzała się po pomieszczeniu, wiele pytań krążyło jej po głowie. Chciała się czegoś dowiedzieć o Shigeru i Sandrze. Szczególnie o Shigeru, który totalnie ją olał podczas pobytu w domu Yoh'a.
-Opowiedz mi coś o sobie i o Shigeru.

93Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Paź 09, 2011 1:07 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra spojrzała na dziewczynkę. Wiedziała, że jej mąż nie lubi opowiadać o sobie i o swojej przeszłości więc raczej by się mu to nie spodobało. Jednak go tu nie było.
- No więc, jak zapewne zauważyłaś Shigeru nie jest zbyt towarzyski i nie lubi opowiadać o sobie. - powiedziała uśmiechając się.
- Jest introwertykiem. Introwertyk to osoba, która lubi przebywać w samotności, woli słuchać niż mówić, nie ujawnia swoich emocji i trudno go poznać. Śmiało mogę powiedzieć, że Shigeru jest właśnie takim typem człowieka. Jest osobą skrytą i małomówną. Nie przepada za pracą w grupie i za byciem w centrum uwagi. Dodatkowo jest bardzo leniwy, najchętniej by tylko spał... Mimo, że jest takim typem osoby bardzo go kocham i wierzę, że on czuje do mnie to samo. - dziewczyna złapała oddech.
- Jaka ja jestem raczej ci nie opowiem, powinien zrobić to ktoś inny, lub sama powinnaś to zauważyć. Mogę ci jednak opowiedzieć coś innego. - wyjaśniła.
- Miałam ci opowiedzieć o mnie i Shigeru więc nie wyklucza to historii naszego poznania. Było to dość niecodzienne spotkanie, bo Shigeru akurat przechodził obok jeziora, w którym się myłam. Początkowo starał mi się wytłumaczyć, że jest typem samotnika i nie szuka przyjaciół. Ja jednak nie dawałam za wygraną i postanowiłam pomóc mu się zmienić. Wtedy jeszcze nic do siebie nie czuliśmy, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Widziałam, że nie odpowiada mu moja obecność jednak z grzeczności nigdy mi tego nie powiedział. Starał się jakoś mi to wytłumaczyć tak aby nie sprawić mi przykrości. Udawałam, że nie wiem o co mu chodzi. Po pewnym czasie przyzwyczaił się do mojego towarzystwa i zaprzyjaźniliśmy się. Wtedy poznałam twojego brata, przedstawił się jako przyjaciel Shigeru co bardzo mnie zdziwiło. Zawsze namawialiśmy Shigeru na jakiś wypad na miasto czy nad rzekę. Miło spędzaliśmy wszyscy czas. Niedługo potem zakochałam się w Shigeru. On jednak tak szybko nie odwzajemnił moich uczuć. W końcu nawet teraz na swój sposób jest typem samotnika. Sama nawet nie pamiętam jak to było ale zostaliśmy parą. Wszystko było w jak najlepszym porządku do czasu... Jak zapewne wiesz "z mocą w parze idzie odpowiedzialność". Shigeru swoją zawdzięczał istocie w jego podświadomości. Ta do najmilszych nie należała. Pewnego dnia przejęła nad nim kontrolę i zniszczyła niewielkie miasteczko. Ten nie chcąc nikogo już krzywdzić odszedł bez słowa. Wtedy go znienawidziłam. Przecież ja i Max akceptowaliśmy to jakim jest i zawsze byśmy mu pomogli. Wiem, że bał się o nasze bezpieczeństwo ale... Tak czy inaczej zamieszkał w lesie, ja zamieszkałam w jednym z większych miast a twój brat... no właśnie, do tej pory nie wiem co robił. Pewnego dnia jednak znalazł mnie i oznajmił, że chce szukać Shigeru. Ja nie chciałam go już znać więc udałam, że nie znam ani Maxa ani Shigeru. Jednak moje uczucia do niego znowu ożyły i postanowiłam go poszukać. Gdy go znaleźliśmy wszyscy razem zamieszkaliśmy w Eminie, w domku, w którym teraz mieszkasz z bratem i Arisą. Postanowiliśmy opuścić to miejsce aby gdzieś potrenować, wtedy okazało się, że jestem w ciąży. To był dla nas szok. Shigeru nie dowierzał przez kilka miesięcy. Ograniczył trening aby się mną zająć. Razem uznaliśmy, że lepiej będzie gdyby dziecko urodziło się szybciej a my będziemy mogli kontynuować trening. Z takim zamiarem udaliśmy się do Yoha, który otworzył nam wymiar, w którym czas płynie szybciej. Gdy nadszedł czas... Mayu przyszła na świat. - Dziewczyna trochę posmutniała.
- A teraz... teraz ktoś mi ją zabrał. Moją małą Mayu... - Sandra zaczęła płakać.
Starała się wycierać łzy i jakoś się ogarnąć jednak na nic.

94Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Paź 09, 2011 2:30 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako widząc, że Sandra zaczęła płakać, wstała z łóżka i ją przytuliła.
-Nie płacz, oni ją znajdą, nie pozwolą by coś jej się stało. Wrócą tu, na pewno.

95Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Paź 09, 2011 5:12 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Dziewczyna starała się przestać płakać. Po niedługiej chwili uspokoiła się.
- Chciałabym być tam teraz z nimi. - oznajmiła.
Nie za bardzo wiedziała co ma ze sobą zrobić. Bezsilność i smutek po utracie córki zaczęły zamieniać się w złość. Sandra zaczęła mieć ten sam problem co Arisa. Chciała się na czymś wyżyć. Jednak w przeciwieństwie do młodszej koleżanki potrafiła stłumić w sobie agresje. Położyła się na łóżku i zaczęła rozmyślać.

96Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Czw Paź 13, 2011 7:03 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Świat zewnętrzny:

Leżąc na łóżku Sandra zaczęła widzieć dziwne, przewijające się obrazy. Widziała na nich różnych ludzi. Nie koniecznie wyglądali na sympatycznych. Efekt towarzyszący temu zjawisku do najprzyjemniejszych także nie należał.
// Coś jak w 04:03 https://www.youtube.com/watch?v=Ul-7p_Rmo_E&feature=channel_video_title //
Początkowo ją to wystraszyło. Nie wiedziała co mogą oznaczać rzeczy, które zauważyła. Musiało to jednak znajdować się gdzieś głęboko w jej podświadomości. Dziewczyna postanowiła to sprawdzić udając się do swojego świata wewnętrznego.

Świat wewnętrzny:

Sandra pojawiła się w świecie, w którym zewsząd, z góry zwisały półprzeźroczyste, fioletowe kotary. Nie były szerokie. Dziewczyna powoli zaczęła iść do przodu. Gdy szła tak chwilę z góry zaczęły powoli opadać czarne pióra. Nie przejęła się tym faktem, szła cały czas przed siebie. Doszła do miejsca gdzie stał sporych rozmiarów, szklany tron, na którym siedziała młoda dziewczyna. Obok tronu znajdowała się trumna. Dziewczynka siedząca na pokaźnym krześle ubrana była w skąpą, fioletową sukienkę. Włosy miała długie tego samego koloru co suknia. Na jej szyi znajdował się niewielki łańcuszek. Widząc Sandrę uśmiechnęła się przyjacielsko.
- Przyszłaś się pobawić? - zapytała dziewczynka z radością w głosie.
- Jestem tu w innej sprawie. Chodzi o to co przed chwilą widziałam. To... to musi gdzieś tu być.
- Pobawmy się. - nalegała.
Dziewczynka wstając z tronu zaczęła znikać pomiędzy kotarami. Co chwilę pojawiała się obok Sandry po czym znów znikała. Cały czas rozbrzmiewał dziecięcy śmiech.
- Widzę, że dobrze się bawisz Carlisle ale powiedziałam, że jestem tu z innych powodów.
Dziewczynka pojawiła się na tronie. Klęczała na nim spoglądając niewinnym wzrokiem na Sandrę.
- Trauma po utracie dziecka. Zabawa ze mną poprawi ci humor. - powiedziała po czym zaśmiała się jak dziecko podczas zabawy.
- Ale dlaczego akurat ci ludzie, te miejsca? Przecież ich nie znam. To musi mieć jakiś związek z moją przeszłością a porwanie Mayu uwolniło te wspomnienia.
Sandra praktycznie niczego nie dowiedziała się od Carlisle. Wiedziała, że szukanie czegoś samemu na tak rozległym terenie jest bez sensu. Postanowiła wrócić kiedy indziej.

Świat zewnętrzny:

Sandra otworzyła oczy. Była lekko rozczarowana tym, że nie uzyskała pomocy od swojego bytu wewnętrznego. Spojrzała na Hanako.
- Może powinniśmy pomóc Arisie? Nie ma większego sensu w siedzeniu tutaj i użalaniu się nad sobą. Przynajmniej możemy pomóc innym. To jak?

97Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Czw Paź 13, 2011 9:28 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako leżała na łóżku i coś sobie nuciła. Była również bardzo zamyślona więc nie dotarły do niej od razu słowa Sandry. Spojrzała na nią po krótkiej chwili.
-Ale ona jest bardzo odważna i silna, na pewno sobie poradzi.
Dziewczynka dosłownie* wyskoczyła z łóżka, oparła o nie nogę i podniosła prawą rękę.
-Tak czy inaczej, chodźmy do niej!

//*Dosłownie użyłem wyrazu, którego Yoh dosłownie nadużywa. Jestem z siebie dosłownie dumny. Dosłownie mam dość tego wyrazu.//

//Dosłownie to właśnie się dzieje.//

98Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Pią Paź 14, 2011 6:32 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra uśmiechnęła się. Podeszła do dziewczynki i położyła rękę na jej głowie.
- A więc ruszajmy. Pomóżmy tej odważnej i silnej. No i oczywiście obrońmy ją przed wilkami.
Obie teleportowały się do Eminy.

99Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Paź 23, 2011 7:51 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra, Arisa i Hanako ponownie pojawiły się na latającym mieście. Nakatoni usiadła na łóżku. Arisa natomiast stanęła z założonymi rękami. Obie liczyły, że w innym wymiarze wszystko idzie dobrze.

100Skrzydło szpitalne - Page 4 Empty Re: Skrzydło szpitalne Nie Paź 23, 2011 8:00 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako położyła się na łóżku, zastanawiała się kiedy wszyscy wrócą i czy wszystko u nich dobrze. Leżała jakieś 10min po czym wstała i podeszła do Arisy. Nie wiedziała czy dziewczyna nadal jest na nią zła ale była strasznie ciekawa odpowiedzi na pytanie, które zadała dziewczynie w mieście. Póki co Arisa byłą jedyną osobą, która mogła udzielić jej odpowiedzi.
-Ja... ja... chciałam wiedzieć czy mogłabyś teraz udzielić mi odpowiedzi na pytanie, które wcześniej zadałam w mieście.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.