Viego dociera na mostek i rozsiada się w fotelu przed panelem kontrolno-komunikacyjnym. //W końcu ręczne sterowanie jest tutaj systemem awaryjnym, normalnie wszystko robi sama Damensaya, której trzeba tylko wydać polecenie.//
- Nsaya-chan, i co?
Pojawia się hologram Damensayi.
Wszystko jest gotowe.
- Dobrze. Daj mi tutaj położenie wszystkich wyczuwalnych wysokich energii na planecie.
Przetwarzam dane. Skan będzie gotowy za 10 sekund.
Po 10 sekundach na ekranie pojawia się mapa tej części świata pokazująca położenie każdej dużej energii. Viego zaczyna ją przeglądać.
Udajemy się do jednej z tych energii?
- Nie, na razie zatrzymujemy się w tym miejscu. Poczekamy, aż przylecą tutaj, nie będziemy im przeszkadzać.
Hologram Damensayi zniknął, a Viego zaczął coś sprawdzać w bazie danych.
[Co ty tu chciałeś zrobić, Unicronie...]

Looking around, he entered the Bridge.
-Sup V, nice job.

- Dzięki, ale jak już to mówiłem dziewczynom, korzystałem ze statków od Yoha, a w budowie pomagał mi Unicron, więc nie jest to w 100% moja robota. Ale ważne, że wszystko jest w porządku. Przy okazji, nie myślałeś, żeby zobaczyć sektor rekreacyjny? W końcu to latające miasto, tu jest praktycznie wszystko, co potrzeba. Na szczęście w krążowniku były nawet zapasy jedzenia, więc i z tym nie będzie problemu... przez jakiś czas. Mniejsza o to. W sektorze rekreacyjnym jest nawet pomieszczenie obsługujące rzeczywistość wirtualną.

-So basicaly a simulator to training? And, nice idea with the flying city.

- Oryginalnie to miała być baza orbitalna, ale dzięki umieszczeniu silników także w dolnym module może się bez problemu utrzymywać w atmosferze. Właściwie, możemy nawet teraz wyjść na orbitę, ale nie ma ku temu potrzeby. Ewakuuję Damensayę do Unicrona, gdy przybędzie Shigen. Unicron nie to wytrzymywał, a Shigen nie wie o naszym nowym księżycu, więc ci, którzy nie chcą walczyć, będą bezpieczni. Transport zapewni nam mniejszy moduł starej bazy. Większy został włączony jako druga wieżyczka obserwacyjna, system grawitacyjny został przeniesiony do innego pomieszczenia. O wszystkim pomyśleliśmy wraz z Unicronem.

-Well then, I'm off to train. Call me if needed.
He then went forward the room Viego told him about.

Viego, trzy energie pojawiły się na wybrzeżu i rozproszyły.
- Udało ci się zrobić zdjęcie w momencie pojawienia?
Stąd nie było szans.
- Szlag... Połącz mnie z Unicronem.
Już...
O co chodzi?
- Unicronie, zaobserwowałeś dokładnie wygląd trzech energii, które się teraz pojawiły?
Miałem ich rozmazany widok przez moje sensory, ale nie zarejestrowałem go. Byłem w stanie minimalnego zużycia energii.
- A mniej więcej, jak wyglądali?
Nie potrafię ci powiedzieć dokładnie. Wiem tylko, że są wzrostu normalnego człowieka.
- No cóż, dzięki. Bez odbioru.
Viego aktywował system nagłaśniający przesyłający komunikat na cały statek:
Uwaga, mamy trzech gości na planecie. Na bank od Shigena. Ktoś chętny by sprawdzić? Ja tam się wybiorę za kilka chwil, będę na razie obserwował sytuację stąd. No i Yoh jest na powierzchni.
- Nsaya-chan, zaczynamy obserwację.
Dobrze.

Viego, wykryłam dwie z trzech nowych energii.
- Gdzie?
Jedna koło gór, jest tam też odczyt energii Yoha. Druga daleko na pustyni, powinniśmy mieć obraz... Chwilka...
Pokazuje się nieco niewyraźny obraz z pola walki. //Hej, tego Unicron nie przewidział, że będzie potrzebna dokładność xd//
- To Frieza! Czekaj... Yoh ma Worldwide Data Gatherer... Nsaya-chan, możesz się podłączyć?
Mogę, ale musisz podłączyć swój WDG.
Viego wyciąga WDG z kieszeni i wsuwa do portu w panelu.
Połączenie nawiązane.
- Hej, Yoh! Tu Viego, z pokładu. Z kim walczysz i czy przydałaby ci się pomoc?

Nie ma żadnej odpowiedzi...
- Cholera, to nie wróży nic dobrego...
W tym samym czasie pojawiły się odczyty energii Yammy'ego w swoim Resurrección, dało się go też zobaczyć.
- Czemu ja zawsze muszę mieć rację WTEDY, GDY NIE TRZEBA...
Włączył nadawanie na cały statek.
Uwaga pasażerowie. Jeśli wyjrzycie przez okna wychodzące na góry, zobaczycie, że możemy mieć mocno przejebane. To przerośnięte, brązowe bydlę to Cero Espada, Yammy Riyalgo. Jak ktoś jest naprawdę chętny się z nim bliżej poznać, zapraszam za mną. Pod moją nieobecność wszelkie pytania kierować do Damensayi.
Wyłączył nadawanie na cały statek.
- Nsaya-chan, otwórz mi moje wyjście.
Już się robi.
W suficie mostku otworzyło się wejście do małego pomieszczenia-śluzy, do którego wleciał Viego. Przejście się za nim zamknęło, a otworzyło zewnętrzne, przez które wyleciał on ze statku, w stronę gór.

Silniki ustawione na pierwszą prędkość kosmiczną. Statek gotowy do opuszczenia atmosfery.

Latające Miasto Damensaya opuszcza atmosferę i zaczyna orbitować w przestrzeni kosmicznej, gdzie Yammy mu nie zagrozi.

Chłopak przybiegł na mostek i zaczął obserwować kapsułę w której był Yoh.
- Kur**... - powiedział cicho.

Holo-Damensaya zmaterializowała się przy głównym panelu i zaczęła nawiązywać połączenie z Unicronem.
O co chodzi, Damensaya?
Unicron-dono, potrzebna mi twoja pomoc. Mógłbyś ustawić swoje sensory na miejsce, gdzie właśnie walczy Viego i przekazać nam tu obraz?
Dajcie mi 72 sekundy, a przestawię się na normalny tryb i skalibruję wszystkie sensory.
Dziękuję. A, masz możliwość pokazania sceny w trójwymiarze?
Sto siedem sekund.
Dziękuję, Unicron-dono. Przepraszam, jeśli sprawiłam kłopot.
Nie, nic nie szkodzi. Byłem w trakcie wykonywania obliczeń na strunowej teorii pola.

Ray-san, za chwilę będziemy mieli dokładny obraz miejsca, gdzie jest w tej chwili ten kolos. Tam też wyląduje kapsuła z Yohem. Ja jestem tylko neuronową sztuczną inteligencją, ale zaufaj proszę planowi Viega i nieustępliwości Yoha.

Ray odsunął się od okna i stanął bliżej czegoś, co przypominało projektor.
- Nie możesz mnie też tam wysłać? -zadał pytanie Damensayi, ale raczej nie oczekiwiał odpowiedzi.
Obecnie stał i czekał na obraz.

- Chcę to zobaczyć.. Muszę.. Co się tam do cholery dzieje? - powiedziała zniecierpliwiona Silvia. Mimo że Ayano ją uspokajała, nic to nie dawało.

Mogłabym, ale czy dałbyś radę wyjść z tego lepiej niż Yoh?
Zadała pytanie Rayemowi, ale również nie oczekiwała odpowiedzi.
Projektor wyświetli zaraz na podłodze obraz dwuwymiarowy z sensorów Unicrona-dono, po chwili powinien się przeobrazić w trójwymiarową projekcję całego pola walki, które tutaj zajmie przestrzeń niemal całego pomieszczenia.

//sensory Unicrona działają jak echolokacja, ale wykorzystująca oczywiście światło i wyprzedzająca technologię z naszego, rzeczywistego świata o... jakieś milenia//

Po chwili pojawia się dwuwymiarowy obraz pokazujący Viega "skaczącego" wokół Yammy'ego. Po pół minuty obraz staje się trójwymiarową projekcją - w tej skali Yammy ma kilka metrów.
Za chwilę powinien wylądować i Yoh. Ja też jestem ciekawa, jaki dokładnie plan miał Viego.

Ray podczas czekania na obraz, "w miarę" się uspokoił. Gdy obraz się pojawił całkiem się uspokoił i zaczął spokojnie obserwować wydarzenia.
- Z pewnością nie... - odpowiedział sobie cicho na pytanie Damensayi.

Wchodząc do pokoju zauważyła obraz Arrancara walczącego z Viegiem a dokładniej Viega skaczącego wokół niego.
(Dobrze, ze przynajmniej nie ma tu Shigeru, on i tak nigdy nie pchał się w takie miejsca)

- Coś się stało.. - krzyknęła dziewczyna kiedy zobaczyła jakieś ciemno-czerwone smugi pochodzące od "nieznanej" postaci, aczkolwiek przypominającej kogoś.

- TO JAKIEŚ ŻARTY?! O.O - krzyknął widząc "przemianę" Yoh'a.

Wszedł na mostek i zaczał przyglądać sie sytuacji.

Max wbiegł na mostek.

Dziewczyna odwróciła się do Maxa.
- A gdzie Shigeru? Nie mogłam wyczuć energii żadnego z was zbyt dokładnie.
Wtedy nagle wyczuła Shigeru.
- On walczy? Ale... Jeżeli znowu to się stanie? Nie... to niemożliwe!
Spojrzała na przebieg sytuacji w górach.
(On... on też może się zmienić. To też wydziela podobną energię)
- A co z tym chłopakiem, Ryuu? I czemu zostawiłeś go samego?
Nagle zorientowała się, że przeciwnik Nakatoniego nie może równać się z tym w górach, odrobinę się uspokoiła.

Max popatrzył na nią.
-Shigeru walczy, poradzi sobie. Nie martw się o niego, wszystko będzie dobrze.
Shiranui skoczył na ręce Maxa.
-Miaaaaał !
(No przynajmniej 2 osoby są tu normalne.)
Max pogłaskał kota.
-Nie interesuje mnie ten gość co go tu przyniosłem. Nie wrócę też na ziemię do Shigeru, utrudni mu to tylko walkę.

- Skoro tak uważasz. Cieszę się, ze przeciwnik Shigeru nie jest tak silny jak ten. - Wskazała na wyświetlana sytuację.
Dziewczyna oparła się o ścianę przy wejściu i oglądała dalej.
- Nie zostaje nam nic innego jak tylko czekać.