- Szczerze, ja też go dawno nie widzałem. Robicie coś konkretnego? Nie mam co ze sobą począć przez jakiś czas.

- Ja właśnie zaraz będę się sparował z Akim - uśmiechnął się i wskazał na Kimurę.
- Jeśli chcesz możesz...
- Posparować się ze mną! Miałem tylko się przyglądać, ale i mi przydałoby się rozprostowanie kości... Co Ty na to?
- O proszę, świetny pomysł! Aki, a my zaczynamy?

- Jasne. - odpowiedział Woogy'emu.
Chłopak odskoczył na kilkanaście metrów od szatyna.
- Zaczynajmy.
Chłopak przyjął pozycję do walki - wysunął lewą rękę przed siebie, prawą zgiął i przyłożył ją blisko biodra. Nogi ustawił lekko w rozkroku, w tym lewą wysunął do przodu. Pozycja ta była bardzo wygodna, by wysuniętą ręką zablokować potencjalny atak fizyczny, a drugą wykonać kontratak.
Aki czekał na wykonanie pierwszego ruchu przez Woogy'ego.

- Dobra Kimura, przygotuj się, na swoim treningu nie próżnowałem!
Kogamaru odskoczył do tyłu, przyjął pozycje i gdy zwiększył swoją energię, grunt pod jego stpoami zrobił mniej więcej coś takiego 0:28
Ikagawashii, poleciał w stronę Kimury i zaczął wymiane ciosów.

//Ale ja miałem się bić Ługim, ty z Abanaiem xDD//

//Smoku - chyba Senado. Ty walczysz z Abanaiem Senado - moją osobą towarzyszącą xd. Aki Kimura do Aki, a Woogy Roleyo to ja xD. Masło maślane.//

Woogy:
Szatyn ucieszył się na potwierdzenie gotowości przez Akiego. Odskoczył kilka metrów na bok, żeby nie kolidować z walką Kogomaru i Abanaia. Widząc, że jego rywal niezbyt chętnie chce rozpocząć walkę - sam postanawia to zrobić. Odpala jasną aurę i z zawrotną szybkością zaczyna szarżować na Kimurę. Gdy jest tuż przed nim - robi zwód w prawą stronę - tak, by blokująca wysunięta ręka Akiego miała ograniczony ruch do bloku. Pochyla się mocno i wyprowadza okrężne kopnięcie w brzuch. Bez względu na to, czy akcja jest skuteczna - stawia niekopiącą nogę na ziemi i obraca się o 180 stopni, cofając tym samym nogę atakującą. W tej chwili jest przodem do prawego boku rywala. Następnie błyskawicznie się odbija i zakręca na twarz przeciwnika potężne tornado kick.
Po całym ataku, jeśli sytuacja tego wymaga, zaczyna wymianę ciosów. Jeśli nie - teleportuje się na pewną odległość i wystrzeliwuje kilka prostych ataków ki.

Abanai:
Widząc lecącego przeciwnika - Abanai szybko się skupił i przyjął pozycję gotowości.
- Szybko zaczynasz!
W chwili, gdy Kogomaru jest może pół metra przed nastolatkiem - ten stara się zrobić szybki skrót, robiąc niewielki krok do przodu i wyprzedzając atak przeciwnika, skontrować go silnym prostym w nos. Senado zawsze miał dużo siły, więc cios mógł być odczuwalny dla każdego. Po tym stara się go osłabić silnymi low kickami, nie zapominając o trzymaniu gardy i pilnowaniu swojej głowy i tułowia. Po paru takich kopnięciach stara się wykonać high kick w głowę Ikagawashiiego, samemu odskakując mocno do tyłu i tworząc przed sobą kamienne, ostre słupy wyrastające z ziemi, które mogły zranić dodatkowo atakującego rywala.
Czeka na ruch.

Aki zaskoczony przez zwód Woogy'ego, blokuje kopnięcie w brzuch ręką, która miała posłużyć do kontrataku, przy okazji tracąc możliwość wykonania go. Niestety nie zdążył on już zareagować na tornado kick. Silne kopnięcie odrzuca chłopaka na kilka metrów. Gdy miał już upaść, odbił się rękami od ziemi i odskoczył, ponownie zwiększając odległość.
Quincy ociera brodę z lekkiej stróżki krwi, wypływającej z jego ust, a powstałej na skutek kopnięcia Woogy'ego. Gdy sparingpartner wystrzeliwuje proste pociski Ki, Aki aktywuje swój łuk i tworzy strzały, mające na celu zneutralizowanie pocisków. Po chwili dezaktywuje swój łuk i używając Hirenkyaku, z wielką prędkością zmienia swoje położenie, pozostawiając po sobie powidoki. Po krótkim czasie pojawia się za Woogym, nagle jego tęczówki zmieniają kolor na jasnobłękitny, oddaje kopnięcie w plecy szatyna. Zaraz po tym pojawia się przed nim, a z dłoni Akiego zaczyna wypływać woda, która wirując, otacza jego pięść - oddaje silny cios w brzuch szatyna, odrzucając go na kilka metrów od siebie. Kolor tęczówek chłopaka wraca do normalności.
[Jak ja to...]
[Wdrożyłam do twojego umysłu trzy podstawowe techniki wykorzystujące element wody.]
[Przejęłaś nade mną kontrolę?]
[Tylko na chwilę, a teraz chyba powinieneś się skupić na walce.]
Chłopak był zdziwiony, jak łatwo przyszło jego bytowi przejęcie kontroli nad jego ciałem. Teraz jednak musiał z powrotem skupić się na sparingu. Zapewne Woogy ocknął się już po ataku, jeśli zmierza na Akiego, ten dąży do wymiany ciosów, jeśli nie i tak ją próbuje rozpocząć.

//Myślałem, że NPC coś bd pisać.//

Gdy dostał ostatnim ciosem w głowę, Ikagawashii zdenerwował się. - Spróbuj tego! Wyrzucił lancę, która zniszczyła kamienie. Gdy ta uderzyła w cel, Kogamaru od razu zaatakował, wybił go w powietrze, łokciem posłał ponownie na ziemie i przy samym zetknięciu z podłożem, wbił go kopnięciem w glebę.

//NPC niekoniecznie musi uczestniczyć w sparringach i walkach użytkowników - no, chyba, że nie potraficie wpływać odpowiednio na losy własnej postaci. Wtedy wystarczy link do tematu w prywatnej wiadomości do NPC i po problemie.//

//Myślę, że na razie sobie radzimy //

Woogy:
Szatyn nie daje się nabrać na tradycyjny numer z powidokiem i kopnięciem w plecy i odwracając się bokiem do pojawiającego się Akiego, blokuje atak. Jednak nie zdążył zareagować na cios z pięści, który zadał Kimura zaraz po pierwszej ofensywie. Odleciał na kilka metrów, lecz ostatecznie zaparł się nogami i zatrzymał, robiąc niewielkie wgniecenie w ziemi. Przez chwilę stał, nie reagując w żaden sposób. W końcy Aki postanowił rozpocząć wymianę ciosów. Podczas niej - chłopak atakuje głównie nogami, a rękami chroni tułów i głowę. Po parunastu sekundach walki w zwarciu, Roleyo z pomocą techniki Kiai stara się odrzucić sparingpartnera na pewną odległość. Następnie stosuje szybkie Dodon Ray, aby ten dystans zwiększyć, samemu znikając zaraz po jej wykonaniu. Pojawia się nad Akim, mając prawą rękę pokrytą metalem i zmienioną w sporą maczugę. Wykonując nią zamach stara się trafić przeciwnika w głowę, plecy lub klatkę piersiową. Robiąc salto w powietrzu kopie Kimurę i sam ponownie rozpoczyna wymianę ciosów. Starając się przy tym ograniczać ciosy ciężką maczugą do bardziej pewnych sytuacji, które mogłyby zakończyć to zwarcie, ogłuszając i odrzucając rywala.

Abanai:
//Co za lanca? Taka energetyczna? Nie masz technik Kogomaru w karcie.//
Abanaia zaskoczyła nieco kontra rywala. Lanca zniszczyła kamienne kolce, lecz samemu wojownikowi nie wyrządziła większej krzywdy - zmienił jej tor lotu prostym odbiciem. Jednak już leciał tu Ikagawashii. Wybił chłopaka w powietrze, a następnie znów w ziemię. Kiedy ten miał go w nią dosłownie wbić - Abanai ustawił ręce do bloku i część siły uderzenie zneutralizował. Mimo to - w ziemi powstał niewielki krater. Mając swobodne nogi - postanawia użyć techniki Underground Limbs i wbija je w ziemię. Te, w kamiennej formie wylatują za plecami Kogomaru i wyrzucają go co najmniej na kilka metrów. Gdy akcja się powodzi - Abanai szybko się podnosi, neutralizując działanie techniki. Koncentruje się i wykonuje tym razem technikę Rock Multi Bullets. Masa kamiennych pocisków leci wprost na Ikagawashiiego. A Senado tuż za nimi. Jeśli nawet Kogomaru unika techniki - mało prawdopodobne jest, żeby zablokował natarcie wojownika. Zaczyna on akcję silnym high-kickiem, a następnie rozpoczyna wymianę potężnych ciosów. Nie są aż tak szybkie, lecz nawet zablokowane - są odczuwalne.

Po chwili walki wręcz, Woogy zastosował Kiai, by odepchnąć Akiego, a następnie użył dodatkowo Dodon Ray. Brunet nie zdąża się całkowicie uchylić przed techniką i zostaje trafiony w lewe ramie, na szczęście siła tej techniki nie jest zbyt wielka i z lekkimi obrażeniami Aki dalej może używać ręki. Nad chłopakiem pojawia się przeciwnik z przemienioną ręką w maczugę, którą stara się go uderzyć, ten używa techniki Barrier i tworzy nad sobą trójkątną barierę. Pod wpływem uderzenia zaczyna ona pękać. Szatyn nie daje za wygraną i robiąc salto w tył, posyła kopniaka w Quincy'ego. Ten dostaje nim w łeb i rozpoczyna się ponownie walka w zwarciu. Chłopak domyśla się, że dostanie taką maczugą, mogłoby się źle zakończyć dla jego kości, więc ciosów z jej udziałem unika najbardziej. Jako że jest ona wielka i ciężka, to i szybkość wykonania takiego ciosu jest niezbyt wielka, więc nie jest to wielkim problemem. Po niedługiej chwili walki, chłopak wyciąga jedną ręką coś z kieszeni, walcząc przy pomocy pozostałej ręki i nóg. Po wyjęciu z kieszeni wyszeptuje cztery słowa, na tyle cicho byś nie zrozumiał.
-Wolke! - wykrzykuje chłopak po skończeniu szeptania i wyrzuca dwie ampułki w metalowe ramię Woogy'ego.
Powoduje to eksplozję, która nie ma na celu wywołać obrażeń, a stworzenie zasłony dymnej. Aki wylatuje z dymu i zaczyna zbierać energię w złożonych dłoniach. Jeśli Woogy wyleci z dymu i będzie próbował nacierać na chłopaka, ten uwalania zebraną energię w postaci Bakudantsuki, zaś jeśli sparingpartner również zrobi to, co on i będzie przygotowywał się do wytworzenia fali energii, dalej będzie zbierał energię i wystrzeli, gdy zrobi to i Woogy.

Woogy:
Generalnie cała akcja Akiego powiodła się. Uniknął ataku potężną maczugą i tworząc eksplozję wyszedł ze zwarcia bez większych obrażeń. Sam wybuch niewiele zaszkodził metalowej ręce Woogyego. Dodatkowa umiejętność regeneracji sprawiła, że nie było z tym problemu. Chłopak wyleciał z dymu po powstałej eksplozji. Gdy ujrzał rywala ładującego technikę - swoją dotychczasową broń zamienił w dużą, metalową tarczę. Gdy Kimura wystrzeliwuje atak - szatyn stara się tarczą go zablokować i utrzymać. Po chwili siłowania się - drugą ręką chwilę ładuje Callin' Home, po czym wystrzeliwuje cztery samonaprowadzające pociski ki, które wymijają atak bruneta z zamiarem porażenia go, gdy będzie zajęty siłowaniem się z Woogym.
Po wszystkim, Roleyo zmienia tarczę z powrotem w swoją rękę i oczekuje efektu. W razie niespodziewanego ataku sparingpartnera - przygotowane ma bardzo silne Kiai, które wykonuje z pomocą całego ciała, nie pozwalając zbliżyć się oponentowi.

//Jest ta Lanca, przeczytaj jeszcze raz kartę postaci. Pisałem wcześniej post, ale przez przypadek wyłączyłem ta kartę w mozili i poszło się kochać, dlatego też się nie rozpisałem w tym poście.//

Kogamaru, mimo że uniknął technik, bardzo mocno dostał z high kicka, zamroczyło i co najgorsze to nie był koniec. Po zbesztaniu Ikagawashiego, ten zdenerwowany odepchnął Abanaia potężnym podmuchem Ki.
- Dobra, skoro zwiększamy tępo, pokaże Ci coś, co tylko ja i Ryu potrafimy.
Kogamaru stanął w takiej pozycji
- Styl Smoka! Szarża Smoka! Po przeteleportowaniu się i uderzeniu pięścią Abanaia. Koga, zaatakował Uderzeniem Skrzydłami i wystrzelił promień Chi po wybiciu przeciwnika.

Chłopak wystrzelił skumulowaną energię w formie Bakudantsuki w rękotarczę Woogy'ego. Po chwili siłowania, szatyn wpadł na pomysł użycia Callin' Home. Niestety Aki nie dostrzegł jego zamiaru. Zauważył atak, gdy było już za późno. Wszystkie cztery pociski uderzyły w chłopaka. Spadał bezwładnie w kierunku ziemi. Dopiero kilka metrów nad ziemią otworzył oczy i robiąc półsalto, wylądował na ziemi.
- Zniszczyłeś mi ubranie. - powiedział w kierunku Woogy'ego, przy tym lekko się uśmiechając.
Przyłożył dłoń do twarzy. Kolor jego twardówek zmienił się na czarny, zaś jego źrenic i tęczówek na żółty. Szybkim ruchem ręki, na twarzy chłopaka wytworzyła się biała maska z wielkim na całą maskę, bordowym znakiem 'x'. Charakterystyczne dla maski było to, że wcięcie odsłaniało prawe oko Vizarda.
Aki rozłożył ręce na boki. W obu wytworzył Bale. Jedną wyrzucił od razu w szatyna. Gdy ta doleci i ów wojownik ją odbije lub uniknie, Aki, używając Hirenkyaku, natychmiastowo pojawia się obok niego i bierze zamach ręką z Balą , celując w jego klatkę piersiową. Niezależnie od tego, czy atak się uda, czy też nie - Quincy naciera na swojego przeciwnika.

Woogy:
Chłopak zadowolony był z tego, że akcja wypaliła. Już myślał, że Aki zleci bezwładnie na ziemię, gdy ten w ostatniej chwili wylądował stabilnie na nogach.
Przyjrzał się temu, co robi, samemu lądując na ziemi. Bez większego problemu wyczuł przypływ energii u Kimury.
- Zwiększamy poziom mocy, co?
Ledwie skończył, gdy tamten wystrzelił pocisk energii wprost w niego. Widząc, że Aki ma przygotowany drugi - domyślał się co zamierza i postanowił skupić się bardziej na sparingpartnerze niż na lecącym pocisku. Niestety przeliczył się. Bala było wyjątkowo szybkie i dość mocne i choć nie oberwał z pełną mocą, gdyż zrobił lekki zwód - trafienie sprawiło, że został wytrącony z równowagi. To dało szansę Vizardowi na skuteczne kontynuowanie akcji. Woogy spróbował zablokować drugą kulę, lecz jej siła wystarczyła na to, żeby szatyna odrzuciło na kolejne kilka metrów. Tuż po tym - Quincy znów zaczyna nacierać na Roleyo. Na szczęście chłopak zachowuje świadomość na tyle, że podczas lotu do tyłu - bez większych problemów przybiera postać Super Saiya'jina, zwiększając swój poziom. Tuż po tym bardzo gwałtownie odbija się jedną nogą od ziemi, tworząc tym samym w niej niewielki krater, idąc na czołowe zderzenie ze sparingpartnerem. Zrobił to na tyle szybko, że nawet jeśli Vizard zdąży wykonać jakikolwiek atak - zaraz po nim zostanie wytrącony z równowagi pod wpływem impetu, z jakim wleci w niego SSJ. Gdy tak się stanie - Saiya'jin teleportuje się kilka metrów nad ziemię, wychodząc z klinczu.
- Hah, znam skądś taką maskę... Tylko nie pamiętam skąd...
Uśmiecha się lekko do rywala, po czym wystawia obie ręce przed siebie i wykonuje błyskawiczną technikę Continuous Energy Bulltets, wystrzeliwując masę energetycznych pocisków w stronę Kimury. Spodziewając się, że ten w jakiś sposób może uniknąć ataku - jeśli pojawi się gdzieś przy nim, teleportuje się w kłęby dymy powstałe wskutek własnej techniki, a po chwili wykonuje stamtąd Razor Hurricane. Po wszystkim, stara się szybko dotrzeć do niego i rozpocząć wymianę ciosów, stosując dużo technik obrotowych, które w wykonaniu tego nastolatka są bardzo groźne.

Abanai:
Walka toczyła się w niezwykłym tempie. Obaj wojownicy w większość wypadków przyjmowali zadawane im ciosy i zaraz odpowiadali kontrą. Sprawiało to, że dla przeciętnego widza, pojedynek wydawał się wyjątkowo ciekawy. Z akcją Kogomaru na Abanaia i tym razem było podobnie. Cała kombinacja Stylu Smoka powiodła się. W zasadzie prawie cała - ostatni promień energii, pomimo ogłuszenia Senado, został zablokowany... Kolanem! Co prawda chłopaka kosztowało nieco więcej siły, niż normalnie, odbicie promienia dość nietypową powierzchnią, lecz ostatecznie powiodło się to. Po kilkusekundowym locie - zatrzymuje się i masując obolałe miejsce, spogląda na Ikagawashiiego.
- Moja kolej.
Z wielką szybkością brunet zaczął zlatywać na ziemię, po chwili z ogromnym impetem uderzając w nią obiema nogami. W ziemi powstało duże wgniecenie, natomiast w kierunku sparingpartnera ruszyła potężna, niewidzialna fala energii, pod którą ziemia się rozpraszała, a wszystkie jej odłamki rozlatywały się we wszystkie strony, mogąc dodatkowo zranić wszystkich po drodze. Zaraz po tym, Abanai pobiera z ziemi wokół dwa duże odłamy skalne. Wraz z nimi rusza na oponenta, a gdy się do niego zbliży - najpierw uderza jednym kamieniem, sam się teleportuje za Kogomaru, uderza drugim i w końcu osobiście rozpoczyna atakować dosłownie z każdej strony. Tempo było zabójcze.

Gdy pierwszy kamień uderza w Kogamaru, nie wiedział co się dzieje, był oszołomiony. Dostrzegł, że leci na niego kolejny takich samych rozmiarów głaz, a za nim przeciwnik. Ten lekko zdenerwowany, przemienił się w super sayanina, rozwalił głaz, ale dostał od nadlatującego Abanaia, który uderzył go pięścią w twarz.

Ikagawashii od razu skontrował atak kopniakiem w szczękę i wymusił na sparingpartnerze wymianę ciosów. Wiedział, że jeżeli Abanai nic nie zrobił, to po prostu za nim nie nadąży. W tej formie, Kogamaru był od niego o wiele szybszy.

Chłopak, choć nie było tego widać przez maskę, uśmiechnął się - w końcu mu się udała akcja do końca. Wiedział, że i przeciwnik wejdzie na wyższy poziom, gdy i on to zrobi. A więc Woogy wcielając się w Złotowłosą, odbił się od ziemi, wleciał w Akiego z wielkim impetem, wytrącając go z równowagi i tym samym przerywając walkę wręcz. Aki, po odzyskaniu równowagi, wyszukuje Roleyo, zważając na energię, którą emituje, nie jest to zbyt trudne. Chwilę po ujrzeniu go, ten już zaczął wykonywać technikę Continuous Energy Bullets. Aki szybko aktywował swój łuk i nie pozostawał mu dłużny - wystrzelił swoje strzały. Jako Quincy, walka na dystans nie sprawiała chłopakowi zbyt wielkich trudności. Ilość pocisków/strzał wystrzeliwana przez obu wojowników była niesamowita, ich ataki neutralizowały się wzajemnie, a w miejscu, gdzie się ze sobą zderzały, powstawały kłęby dymu. Ciągłe wystrzeliwanie strzał przez Akiego, uniemożliwiło Woogy'emu teleportowanie się w dym.
Jeśli:
a)Woogy teleportuje się w inne miejsce i posyła technikę Razor Hurricane w Akiego, wtedy ten używa techniki Cube of Protection, tworząc wokół siebie sześcienną barierę. Ta neutralizuje atak, ale również się przez niego rozpada. Woogy teleportuje się do chłopaka i rozpoczyna walkę wręcz, to zdezorientowany Aki początkowo obrywa, lecz po chwili znów się skupia, blokuje ciosy i nie pozostaje dłużnym rywalowi.
b) od razu teleportuje się do Akiego i zaczyna walkę wręcz, to tak samo jak przy 'a' tylko pomijamy tę część z Razor Hurricane i Cube of Protection - Aki początkowo obrywa, a następnie bla bla bla.
c) jeśli wymyśliłeś, Woogy, co innego robi Woogy, to napisz. //Niepotrzebne skreślić//
W każdym razie, jeśli zawrze się dłuższa walka wręcz, to Aki po pewnym czasie ją przerywa - używa techniki Whirlpool. Z pięści, po wytworzeniu w niej wody, stara się uderzyć Woogy'ego w brzuch, gdy uderzenie nastąpi, blondasa otacza woda i z wielką siłą odrzuca go od Akiego. W momencie odrzutu, Vizard korzysta z dogodnej chwili i posyła kilkanaście Bal w Woogy'ego. Po całym zdarzeniu czeka na ruch sparingpartnera.

Woogy:
Chłopakowi sprawiał niezwykłą frajdę ten pojedynek dystansowy i liczne eksplozje neutralizujących się ataków jego i Akiego. Wiedział jednak, że nie można tak długo. Chociaż... Przeteleportował się na miejsce równoległe z poprzednim, tyle że znalazł się aktualnie za plecami Kimury. Tam w pośpiechu zastosował technikę Multi Arm, tworząc dodatkową parę ramion w miejscu łopatek. Uśmiechnięty krzyknął do Akiego.
- Jeszcze raz!
Od nowa rozpoczął wykonywanie Continuous Energy Bulltes, tym razem aż dwiema parami rąk. Sprawiło to, że pocisków była dwa razy więcej!
- Spróbuj teraz nadążyć!
Jeśli Aki próbuje skrócić dystans - dodatkowa para rąk powinna pomóc Woogyemu w defensywie, nawet jeśli z początku oberwie. Jeśli nie - przez jakiś czas kontynuuje wystrzeliwanie pocisków ki.

Abanai:
//Rozumiem, że technika Earthquake również zadziała ?//
Chłopak został skontrowany, a następnie Ikagawashii w formie SSJ zaczął szaleńczo atakować bruneta.
(Kolejny Saiya'jin?!)
Oczywiste było, że w formie Super Wojownika Kogomaru będzie szybszy, a Senado za nim nie nadąży. Musiał zatem rozegrać to sposobem. Wykorzystując chociaż minimalną przerwę w atakach przeciwnika - odpycha go z pomocą Kiai, a następnie zmusza do wycofania się, tworząc liczne kamienne kolce naprzeciwko siebie. Jeśli sparingpartner się nie wycofa - któryś może zdać mu poważne obrażenia lub przy wyjątkowo dużej nieostrożności - nawet przebić. Abanai łapie oddech po przyjęciu masy ciosów. Wykonuje kilka charakterystycznych gestów, po czym wystrzeliwuje w kierunku Kogomaru Spring Explosion Attack. Gdy pocisk eksploduje - powstaje nadzwyczajny pokaz świateł i kolorów, co jest bardzo charakterystyczne dla tej techniki. Wykorzystując chwilę wolną, poddaje się transformacji w Super Kego'jina. Nie rozwija jednak jej możliwości w 100%, a tyle żeby zrównać się z poziomem Super Saiya'jinowi //SKJ normalnie ma siłę ok. SSJ2//. Jeśli Kogomaru naciera - stara się utrzymać tempo i walczy wręcz z pomocą głównie swoich kamiennych ramion i niekiedy ogona.

Aki odwrócił tylko głowę w kierunku Woogy'ego, gdy usłyszał jego krzyk, użył Hirenkyaku i przeniósł się kilkanaście metrów wyżej.
- Pfeil... - chłopak naciągnął cięciwę w swoim łuku, wycelował w złotowłosego, a energia zaczęła się szybko kumulować - ...regen! - Quincy puścił cięciwę, a z jego łuku posypał się deszcz kilkuset strzał.
- Spróbuj teraz nadążyć! - powtórzył słowa Woogy'ego, lekko się uśmiechając pod maską.
Po skończonym natarciu strzał, jeśli Woogy by coś wykombinował i teleportował się gdzieś, mając zamiar użyć jakiejś techniki, Aki używa Cube of Protection. Zaś jeśli dąży do walki w zwarciu, Aki wie, że przeciw dwóm parom rąk, już mu będzie stanowczo trudniej walczyć, dlatego próbuje robić uniki, zwiększać dystans i posyłać Bale.

Kogamaru po prostu zwiększył tempo swoich ciosów dzięki nogom, skoro sparingpartner używał tylko trzech kończyn. Gdy ten zaczął się gubić, Koga zaczął strzelac szybkimi pociskami Chi. Abanai musiał się przed nimi bronić i Iakagawashii od razu teleportował się za przeciwnika i wykopał go w ziemię. Na dokładkę wystrzelił słup energii za nim, który powinien całkiem pokaźnie wybuchnąć.

Woogy:
Gdy tylko wymiana ogromnych ilości pocisków ki Woogyego i strzał Akiego kończy się - chłopak neutralizuje działanie Multi Arm - nie ma zamiaru tracić sił na tą technikę. Zmienia plan. Rusza z ogromną prędkością na swojego sparingpartnera - gdy jest już dość blisko - imitując teleportację, tworzy za nim swojego klona, który chwyta Kimurę z tyłu, zakładając mu duszenie. Sam Woogy, będąc nadal przed nim - zaczyna okładać przytrzymywanego rywala. Po dłuższej chwili ataku odskakuje i posyła na niego Razor Hurricane. Tuż przed zetknięciem się kuli z celem - odwołuje klona i czeka na rezultat.

Abanai:
//Nic na ten temat nie piszę - więc zakładam, że cały czas obrywasz moimi technikami - np. Earthquake, czy Spring Explosion Attack.//
Owszem - w takiej szybkiej wymianie Kego'jin zaczął się trochę gubić - jednak dystans, z którego wystrzelił Kogomaru pociski sprawił, że Abanai odbijając większość, trafia nimi w swojego rywala, opóźniając tym samym jego atak od tyłu. Mimo to - Ikagawashii odrzucił go silnym kopniakiem, lecz nie zdołał wbić w ziemię. Jeśli wystrzelił słup energii - Senado broni się kamiennymi częściami ciała, dodatkowo tworząc przed sobą kamienne słupy, osłabiającego nieco lecący atak. Gdy doszło do eksplozji - wielkie kłęby dymu uniosły się w górę. Nim zdążył opaść - kilka dużych pocisków Rock Bullets leciało już do Super Saiya'jina. Gdy ten jakoś na nie reaguje - Abanai wybija się ponad kurz i wystrzeliwuje w Kogomaru Spirit Ball, którym steruje, więc nawet jeśli tamten będzie chciał go uniknąć - ten będzie go ścigał. Uważa przy tym, ażeby nie nabrać się i nie oberwać własną techniką.

Bez względu na efekt wykonanej akcji - Woogy, stojąc w pozycji gotowości, nagle robi jakby zaskoczoną minę, następnie rozluźnia się. Nim cokolwiek zdąży się okazać - siada na ziemi, opierając się z tyłu rękami.
- Huuuh. Coś mi się przypomniało... Miałem to załatwić kawał czasu temu...
Robi głupkowatą minę do Akiego, który zapewne już zdążył zdziwić się na to zachowanie szatyna.
- To był świetny sparring, Aki! Ale chyba na dzisiaj starczy. Obowiązki rycerskie wzywają, można powiedzieć.
Uśmiechnął się, po czym zszedł z poziomu SSJ. Ta sytuacja mogła zaskoczyć Kimurę - Woogy tak po prostu, nagle usiadł sobie na ziemi i powiedział, że mu się coś przypomniało.

Abanai natomiast był daleko od pola walki Woogyego i Akiego, więc nie wiedział co się dzieje. Mógł najwyżej wyczuć, że energia Roleyo się obniżyła po zejściu z SSJ.

Chłopak złapany przez klona zostaje okładany ciosami, niektóre odpierając nogami, przez Woogy'ego. Po chwili szatyn odskakuje i posyła Razor Hurricane w stronę Akiego, ten postanawia bez namysłu aktywować Cube of Protection //nie potrzebuję do tego rąk//.
-Cube of Protection. - wypowiedział chłopak, a chwilę później otoczyła go sześcienna bariera.
Sześcian pod wpływem ataku się rozbija, ale także powstrzymuje atak. W międzyczasie zniknął również klon Woogy'ego, którego chłopak postanowił odwołać. Aki miał zamiar rozpocząć walkę w zwarciu, ale zdekoncentrował go krzyk Roleyo. Brunet wylatuje z dymu i zauważa... sparingpartnera siedzącego na ziemi... Trochę go to zdziwiło, ale zauważając, że Woogy zszedł z poziomu SSJ i Aki postanawia odwołać swoją maskę Vizarda.
-Emm.. Coś się stało? - spytał chłopak ze zdziwieniem wypisanym na twarzy.

Woogy podniósł się powolnie z ziemi i otrzepał ubranie, co było w zasadzie bezcelowe w jego aktualnym stanie.
- Nie, nie, wszystko spoko!
Odpowiedział z uśmiechem wymalowanym na twarzy.
- Po prostu przypomniała się jedna sprawa, którą miałem załatwić ładne pół roku temu. Więc chyba wystarczy sparingu. Dobrze by było, jakbym ją załatwił jak najszybciej.
Nie wiadomo dlaczego akurat teraz mu się przypomniała i jaka dokładnie to była sprawa chłopaka.
Spojrzał w kierunku walczącego Abanaia i Kogomaru.
- Tylko muszę dać znać Abanaiowi.

Chłopak zleciał na ziemię.
-Okej... Pilna sprawa widzę... - powiedział z lekką ironią w głosie i się uśmiechnął. - Nie będę wnikał, w każdym razie powodzenia i dzięki za sparing.
Aki spojrzał na swoje zniszczone ubranie, postanowił wrócić do domu, wziąć długi, ciepły prysznic i przebrać się w czyste ubranie. Otworzył portal.
-Do zobaczenia. - powiedział z uśmiechem, wchodząc do portalu.