Oczy Ketsa zmieniły kolor na czerwony.Skóra zaczęła robic się czarna.Od Ketsa emanowała olbrzymia mroczna, energia.
Patrzył na Szarka tak, jakby chciał go zaraz zabic.

Tak...Ale - nie mam kontroli TYLKO nad przemianą w formę demona.Cheaser robi to gdy jestem zdenerwowany, myśli, że wtedy ma okazję przejąc moje ciało - jest w błędzie. - Powiedział Ketsu głosem Ketsa i odmienił się w Ketsa
Ojciec...on..stracił panowanie nad sobą..Cheaser przejął nad nim kontrolę..musiałem go zabic. - tłumaczył się Ketsu
Ayami wszystko obserwowała z góry, wolała się nie wtrącac w sprawy rodzinne.

Nagle Szark powiedział głosem Cheasera.
- Głupcze! Twój Cheaser nazywa się... nie powiem ci! Ale pamiętaj... gdy opanuje jego ciało nie będę miał litości...
Szark znowu mówił normalnym głosem.
- Czuje się dziwnie... Ketsu! Nie możesz mnie zabić!

Hej, Ketsu ! Musze odpocząc, jeśli chcecie - trenujcie.
Lecimy z Tobą ! Chodź Szark! - powiedział Ketsu
Wszyscy polecieli na wyspe Rueda//teraz tam pisz Szark ;d//

Ketsu poleciał w stronę Eminy.

Ketsu leciał w stronę wyspy Rueda.

Ketsu i Ayami polecieli w stronę wyczuwanej energii..

Szark poleciał w stronę wyczuwanej energii.

Ketsu pojawił się nad oceanem, zamknął oczy i czekał na przeciwnika.
Aah..jeśli mam zginąc, to tylko tutaj..
Po tych słowach Ketsu uśmiechnął się i zacisnął pięści.

W pewnym momencie, przed Ketsem pojawił się biało-włosy wojownik z czerwonym pasem na prawym oku.
- Kadonomaro Ajibana. Ciekawe miejsce, nieprawdaż? - zapytał spokojnie unosząc się nad wodą.

Gdy przeciwnik pojawił się, Ketsu otworzył oczy i uśmiechnął.
Butarata Kyuketsuki..
Wiesz co, wcale nie musimy walczyc, wystarczy, że wylecisz z tej planety i nigdy tu nie wrócisz... - powiedział Ketsu.
Ketsu ściągnął 10 tonowe ciężarki lecz nie uaktywnił 100% swojej mocy.
Wiedział, że niedługo to nastąpi ale wolał jeszcze nie ryzykowac.
Można powiedziec, że jestem najsłabszy z wszystkich zebranych na pustyni.Jako miejsce śmierci, wybrałem ten cudowny ocean..
Ketsu był gotowy na unik lub obronę..

- Zregenerowałeś się używając butelki wody, także nie musisz wciskać mi kitu że wybrałeś to miejsce przypadkowo. Ma to związek z twoją mocą, nie mylę się? - odpowiedział, a jednocześnie zapytał Kadonomaro.
Przeciwnik wzbił się wysoko w powietrze i ze złożonymi rękoma jedynie uśmiechnął.
- Zaczynajmy. - po tych słowach z niewyobrażalną szybkością ruszył w stronę Ketsa zadając mu tym samym potężne uderzenie w twarz. Chłopak odleciał kilka metrów dalej i wpadł do wody, jednak szybko się z niej wynurzył.

*Boli Cię ząbek

Co...? Skądże.. - powiedział Ketsu i uśmiechnął się.
W jednej chwili pojawiło się około tysiąca wodnych klonów Ketsa, były bardzo słabe ale było ich na prawdę, w cholerę.
Chłopiec rozkazał wszystkim klonom użyc Ice Clawa, sam też użył tej techniki.Następnie zamienił się w wodę i wpadł do oceau.
Gdy przeciwnik//super imię ma xd// robił unik, lub też nie robił uniku//gdy po prostu zignorował atak// Ketsu w wodzie używa techniki Mega Ice Claw //'Mega Ice Claw - większy, silniejszy i twardszy niż zwykły Ice Claw.W dodatku, w pobliżu wody nabiera jeszcze więcej energii..im więcej wody, tym większa energia..'// Po ataku nie wynurza się dalej z wody tylko czeka na ruch przeciwnika, mimo to jest gotowy na unik czy tam obronę.

Kadonomaro nie zdziwił się masą klonów, jak i Ice Clawem. Kiedy tylko jakiś Ice Claw pojawił się pod nim, mężczyzna momentalnie aktywował swoją aurę, a energia dosłownie rozsadziła wszystko co było pod nim.
Nic sobie nie robił z ataków chłopaka.
- Wiesz.. Oceany to doskonałe miejsce do walki, jeżeli chodzi o mnie. - odezwał się. W pewnym momencie poczuł energię Trenza.
- O kur.. On chyba nie chce niszczyć tej planety póki na niej jesteśmy..?! - krzyknął i zamieniając się w wodę, dosłownie wpadł do oceanu.

*Nie wiesz gdzie jest, nie wiesz czy nie spieprzył do Trenza czy dalej jest w oceanie. Musiałbyś się skupić naprawdę mocno by wyczuć jego energię.

//Zajebiście -,- wykoxszony atak też sobie aurą odbił ..to samo z Trenzem, wszystko Yoh musi wykończyc..nikt tylko on może pokonac bossa, Hydra, Shigen, Gemmei, Trenz..mniejsza -,-//
Spierdolił ?
Heej, Trenz ma was w dupie..
Ketsu poczuł, że energia Yoha zniknęła.
Ummm...
[Dobra, mam jeszcze fasolkę..ale nie będę marnował energii jeśli mam walczyc jeszcze z tym bydlakiem..hmm, przydałby się Clock up Viega..]
Ketsu był teraz bardzo skupiony i szukał energii przeciwnika, teraz chciał jak najszybciej zakończyc swój pojedynek.

Przeciwnik Ketsa wcale nie uciekł. Kiedy tylko energia Yoha i Trenza zniknęła, wynurzył się w jakiejś wodnej postaci z oceanu.
- Cóż.. Może nie mam już tu czego szukać, ale rozpoczęliśmy walkę i nie odejdziesz póki ona się nie zakończy. - odpowiedział, po czym w chłopaka wystrzelił słup wody.
Ketsu dosłownie wpadł do wody, a zaraz za nim jego przeciwnik, rozpływając się.

//Gemmei rozwalił Viego, Shigena wszyscy, Hydra była prowadzona przez Feliego. Trenz to inna historia.//

//Właściwie, to Hydrę załatwiła Genki Dama.
I tu raczej Ketsowi chodzi o to, kto zadał final hit.
Hydra - Yoh (via Genki Dama). Zakończone zgonem.
Gemmei - ja (via Kintaiyōkage). Zakończone przez K.O.
Shigen - Wojak, Ketsu, Mikidius, Rayem, Zeng i ja. Zakończone zgonem.
Trenz - a się zobaczy.//

Słyszycie Silvię dzięki Bakudou #77 - Tenteikuura.

- Smoku, Rayem, Toshi i Ketsu oraz Wasi przeciwnicy! Jeżeli mnie słyszycie, zatrzymajcie się na chwilę. Trenz miał zamiar zniszczyć Terrę, Yoh przeniósł się z nim więc na inną planetę by do tego nie dopuścić. Noriko jest tu z nami, postanowiła dołączyć do grupy która wyruszy na planetę na której przebywa Yoh z Trenzem wraz z innymi, używając techniki Instant Transmission. Bardzo przydałaby się nam teraz Wasza pomoc, zważając na to że nawet tu czuć moc Trenza! Ma on całe Gidayu głęboko w dupie, w przeciwnym razie nie chciałby zniszczyć Terry. Miał inny plan, ale Yoh mu go chyba zepsuł. W każdym razie, zaprzestańcie walki jeżeli jeszcze je toczycie, bowiem będziecie je mogli zakończyć kiedy indziej. W tej chwili trzeba skasować Trenza. Czekamy na Was w Eminie.. Dzięki.

[Cholera..myślałem, że będę z nim dłużej walczył..]
Ketsu wyleciał z wody.
Heej, Ty ! Dokończymy walkę potem..teraz muszę gdzieś leciec..Jak chcesz możesz dołączyc, kto ostatni ten frajer..
Ketsu uśmiechnął się i bardzo szybko poleciał do Eminy.

Ketsu leci spokojnie w stronę miasta, rozgląda się dookoła.

Leci nad oceanem, prosto do Eminy.

//@edit//
Wraca na Latające Miasto.

- Co? Nie nadążasz ?!
- Chciałbyś ! Polecieli w kierunku wysp.

Ray znalazł się nad oceanem. Spojrzał na wodę, a po chwili złapał powietrze i pewnie zanurkował. Będąc parę minut //saiyańskie geny rox XD// pod wodą zauważył jakiegoś olbrzymiego szczupaka. Podpłynął do niego i złapał go za ogon. Nim ryba zdążyła się odwrócić, Ray już ciągnął ją na górę i po chwili wynurzył się z nią i wzbił się w powietrze. Zatrzymał się na pewnej wysokości, by przyglądnąć się zdobyczy.
- Chyba będzie dobra, możne nawet i za duża...
Ray trzymając rybę za ogon, poleciał z powrotem w stronę biwaku.

Keiji zwolnił tempa i leciał obok Maxa. Czekał tylko gdy ten oznajmi, że są już niedaleko kuli. Było dość zimno, w końcu znajdowali się nieopodal lodowego kontynentu.