Shun wyraźnie był ucieszony zachowaniem dziewczyny wręcz zaczął machać ogonem jak pies i łasić się do niej jak kot, kiedy usłyszał, że chciałaby aby Hollow oraz Pokemon zamieszkał razem z nią był on trochę zaskoczony z tego powodu, iż nikt nie chciałby przyjaźnić się z tak odrażającą istotą, jak Pusty a do tego każdy zna opowieści o głodzie istot z Hecue Mundo. Kiedy Hollow zobaczył jak głaszcze go nastolatka szybko przybliżył się do nich, po czym podniósł swój ogon i tak jak dziewczyna zaczął głaskać Onyx'a po łbie.
Idź do strony : 1 ... 11 ... 19, 20, 21
477 Re: Panoramio 14 Wto Lis 13, 2012 3:21 pm
Yoh
Site Admin
Kiedy pusty zaczął „głaskać” Onixa po łbie swoim masywnym ogonem, ten wyraźnie nie miał nic przeciwko temu. Nie wyglądał na Pokemona, który lubił pieszczoty, a jednak pozory mylą – pomimo swojego nieco przerażającego wyglądu, owe czynności sprawiały mu naprawdę wielką przyjemność. Nastolatka uśmiechnęła się ironicznie. Chcąc zamieszkać w jednym domu z Pustym oraz Onixem, miała świadomość tego, że jest prawdopodobnie nieco zdesperowana – wszak, kto normalny mieszkałby bez żadnych obaw pod jednym dachem z takimi kreaturami? Coś jej jednak podpowiadało, że bez nich czułaby się samotna – co więcej, to nie jest to samo co odwiedzanie sąsiadów czy spotykanie się ze znajomymi. Mieszkając pod jednym dachem przez dość długi okres czasu można stworzyć naprawdę potężną więź – pomimo tego, że mogło to być niemądre, miała nadzieję, że Onix oraz Shun nic jej nie zrobią, kiedy staną się nieco silniejsi. Póki co, to ona ich znacząco przerastała mocą i umiejętnościami – niech pozostanie tak jak najdłużej.
Uśmiech zniknął z twarzy dziewczyny, kiedy w domu obok, Arisa zwiększyła znacząco swój poziom mocy. Ayano nie znała powodu dla którego to zrobiła, lecz zwyczajnie próbowała się domyślać czy jest to spowodowane kolejną kłótnią z Maxem, czy może jednak pojawieniem się jakiegoś wroga w domu Iestera. Pierwsza opcja wydawała się bardziej prawdopodobna, lecz Morioka miała wybujałą wyobraźnię. Gdy energia blondynki nagle zniknęła, miała już zwyczajną świadomość tego, że to coś „w rodzinie”. Początkowo zastanawiała się nad tym czy nie pójść do domu swojego sąsiada i nie zapytać, czy może jakoś pomóc. Z drugiej strony, jakby to wyglądało? Wtykanie nosa w nieswoje sprawy – tak to się powszechnie nazywa. Skutecznie się powstrzymała – lubiła pomagać innym, ale w przypadku pewnych sytuacji zwyczajnie nie mogła nic zrobić – takowa miała miejsce właśnie w tej chwili, w domu Hatsutoku. Po nieco dłuższym namyśle, dziewczyna przyłożyła do czoła dwa palce – wskazujący oraz środkowy. Koncentrując się, namierzyła energię Yoha.
- Poczekajcie tutaj… Muszę iść po swoje rzeczy, bo nie mamy zwyczajnie gdzie spać. – stwierdziła z głupiutkim uśmiechem, wyrażającym lekkie zażenowanie sytuacją. Było jej głupio. Po chwili odsunęła się od pustego oraz pokemona, zwyczajnie znikając.
Uśmiech zniknął z twarzy dziewczyny, kiedy w domu obok, Arisa zwiększyła znacząco swój poziom mocy. Ayano nie znała powodu dla którego to zrobiła, lecz zwyczajnie próbowała się domyślać czy jest to spowodowane kolejną kłótnią z Maxem, czy może jednak pojawieniem się jakiegoś wroga w domu Iestera. Pierwsza opcja wydawała się bardziej prawdopodobna, lecz Morioka miała wybujałą wyobraźnię. Gdy energia blondynki nagle zniknęła, miała już zwyczajną świadomość tego, że to coś „w rodzinie”. Początkowo zastanawiała się nad tym czy nie pójść do domu swojego sąsiada i nie zapytać, czy może jakoś pomóc. Z drugiej strony, jakby to wyglądało? Wtykanie nosa w nieswoje sprawy – tak to się powszechnie nazywa. Skutecznie się powstrzymała – lubiła pomagać innym, ale w przypadku pewnych sytuacji zwyczajnie nie mogła nic zrobić – takowa miała miejsce właśnie w tej chwili, w domu Hatsutoku. Po nieco dłuższym namyśle, dziewczyna przyłożyła do czoła dwa palce – wskazujący oraz środkowy. Koncentrując się, namierzyła energię Yoha.
- Poczekajcie tutaj… Muszę iść po swoje rzeczy, bo nie mamy zwyczajnie gdzie spać. – stwierdziła z głupiutkim uśmiechem, wyrażającym lekkie zażenowanie sytuacją. Było jej głupio. Po chwili odsunęła się od pustego oraz pokemona, zwyczajnie znikając.
478 Re: Panoramio 14 Sro Lis 14, 2012 11:38 am
Yoh
Site Admin
Soundtrack
Dziewczyna pojawiła się w ogrodzie swojego domu, zaraz przy Shunie, który „głaskał” Onixa ogonem po głowie. Na widok owej sytuacji, na jej twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech. Obejrzała się za siebie, opierając dłonie o swoje biodra – dom nie wyglądał źle, lecz wymagał wielu poprawek. Teraz miała świadomość tego, że musi zacząć swoje życie. Przestać polegać na innych, a zacząć na sobie. Kamienny Pokemon o którym poszuka jeszcze kilku informacji wyglądał na zadowolonego z obecnego stanu rzeczy – nie był jakimś potworem, i choć tak wyglądał, był naprawdę spokojny i milutki, jeżeli się go bliżej pozna.
- No… Więc pora zacząć nowe życie, co? – odezwała się po chwili, zadając owe pytanie Onixowi oraz pustemu, którzy stali za nią. Nie była jeszcze oczywiście przekonana do tego, czy dobrym pomysłem jest zamieszkanie z takimi potworkami, lecz starała się im zaufać już teraz. Była zadowolona. Odpowiedzią Pokemona na zadane pytanie był szeroki uśmiech, oraz wpełznięcie pod nogi dziewczyny i uniesienie jej na swojej głowie na wysokość pierwszego piętra.
- Nie… Nie strasz mnie tak, Onix! – krzyknęła, nieco przerażona. Kiedy jednak dostrzegła wyraz twarzy kamiennego węża, uśmiechnęła się i pogłaskała go po wielkiej głowie.
Dziewczyna pojawiła się w ogrodzie swojego domu, zaraz przy Shunie, który „głaskał” Onixa ogonem po głowie. Na widok owej sytuacji, na jej twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech. Obejrzała się za siebie, opierając dłonie o swoje biodra – dom nie wyglądał źle, lecz wymagał wielu poprawek. Teraz miała świadomość tego, że musi zacząć swoje życie. Przestać polegać na innych, a zacząć na sobie. Kamienny Pokemon o którym poszuka jeszcze kilku informacji wyglądał na zadowolonego z obecnego stanu rzeczy – nie był jakimś potworem, i choć tak wyglądał, był naprawdę spokojny i milutki, jeżeli się go bliżej pozna.
- No… Więc pora zacząć nowe życie, co? – odezwała się po chwili, zadając owe pytanie Onixowi oraz pustemu, którzy stali za nią. Nie była jeszcze oczywiście przekonana do tego, czy dobrym pomysłem jest zamieszkanie z takimi potworkami, lecz starała się im zaufać już teraz. Była zadowolona. Odpowiedzią Pokemona na zadane pytanie był szeroki uśmiech, oraz wpełznięcie pod nogi dziewczyny i uniesienie jej na swojej głowie na wysokość pierwszego piętra.
- Nie… Nie strasz mnie tak, Onix! – krzyknęła, nieco przerażona. Kiedy jednak dostrzegła wyraz twarzy kamiennego węża, uśmiechnęła się i pogłaskała go po wielkiej głowie.
479 Re: Panoramio 14 Sro Lis 14, 2012 10:43 pm
Rayem
KOX
Po dłuższej chwili dosyć nudnej pracy i poruszaniu się niemalże teleportami, brunet w końcu skończył zbierać odpowiednie dane odnośnie wnętrza budynku. Wyszedł on w końcu przed budynek - drzwiami - i zaczął powtarzać czynności. Tym razem na zewnątrz. Chodziło mu o wymiary całego budynku oraz posesji, na której się znajdował.
Minęła kolejna chwila, lecz tym razem saiya-jin miał już wszystko, co było mu potrzebne. Z ulgą pochował wszystkie przyrządy do kieszeni, które wbrew pozorom okazały się być naprawdę pojemne. Podszedł on do stojącej na głowie Onixa, Ayano. Nie był pewien, co zamierzała ona zrobić ze swoim życiem, chcąc zaopiekować się dwoma niedawno poznanymi stworzeniami, ale to nie była w końcu jego sprawa.
- Skończyłem. Ja się będę już zbierał. Tak, jak mówiłem - dam ci znać co i jak za dzień lub dwa. Póki co, do zobaczenia i... uważaj na nich.
Choć ostatnie słowa bruneta brzmiały dość niepewnie, nie miał zamiaru drążyć tematu. Czekała go praca. Obecnie całe mnóstwo pracy. Choć skończył on jeden, cały projekt, drugi wciąż czekał na realizację. Nie był on co prawda tak skomplikowany jak poprzedni, lecz miał być przedstawiony i zrealizowany zdecydowanie wcześniej po wprowadzeniu ewentualnych poprawek, czy innowacji.
Ostatecznie mężczyzna, nie tracąc czasu, teleportował się do domu.
Minęła kolejna chwila, lecz tym razem saiya-jin miał już wszystko, co było mu potrzebne. Z ulgą pochował wszystkie przyrządy do kieszeni, które wbrew pozorom okazały się być naprawdę pojemne. Podszedł on do stojącej na głowie Onixa, Ayano. Nie był pewien, co zamierzała ona zrobić ze swoim życiem, chcąc zaopiekować się dwoma niedawno poznanymi stworzeniami, ale to nie była w końcu jego sprawa.
- Skończyłem. Ja się będę już zbierał. Tak, jak mówiłem - dam ci znać co i jak za dzień lub dwa. Póki co, do zobaczenia i... uważaj na nich.
Choć ostatnie słowa bruneta brzmiały dość niepewnie, nie miał zamiaru drążyć tematu. Czekała go praca. Obecnie całe mnóstwo pracy. Choć skończył on jeden, cały projekt, drugi wciąż czekał na realizację. Nie był on co prawda tak skomplikowany jak poprzedni, lecz miał być przedstawiony i zrealizowany zdecydowanie wcześniej po wprowadzeniu ewentualnych poprawek, czy innowacji.
Ostatecznie mężczyzna, nie tracąc czasu, teleportował się do domu.
480 Re: Panoramio 14 Nie Lis 18, 2012 1:18 pm
Yoh
Site Admin
Ayano wyglądała na zadowoloną z obecności Pustego oraz Pokemona. Być może, jej zachowanie było lekkomyślne i niekoniecznie do końca przemyślane, skoro nawet Atsuko się załamał pod wpływem tego co usłyszał. Z drugiej strony, czuła zwyczajną potrzebę pomocy komuś – i niekoniecznie musiał to być człowiek, co widać po znajdujących się w ogródku potworach.
- O, Yoh z rodziną jest w Eminie. Pewnie przybyli zrobić jakieś zakupy… – stwierdziła nagle nastolatka, wyczuwając energię młodzieńca. Początkowo miała zamiar się udać do zwariowanej rodzinki, jednak po przemyśleniu kilku spraw, wolała pozostać w tym domu. Schodząc z głowy kamiennego węża, poszła do domu, gdzie w jednym z pokoi rozpakowała wszystkie swoje rzeczy. Oczywiście, cała konstrukcja była do przebudowy – można było tutaj jednak mieszkać. Z czasem przyda się również zaopatrzyć w jakieś przedmioty codziennego użytku, takie jak lodówka, kuchnia czy sprzęt elektryczny. Póki co, dziewczyna marzyła jednak o odpoczynku.
Onix widząc, że Ayano schodzi z jego głowy i wędruje do domu, również przedostał się przez pokaźnej wielkości dziurę do jego wnętrza, i zwijając w kłębek, zasnął. Spodziewał się, że dołączy do niego również pusty, ale z drugiej strony, ta istota chodziła własnymi ścieżkami. Morioka dała mu jedynie miejsce, do którego zawsze może wrócić i gdzie będzie mile widziany przez lokatorów.
- O, Yoh z rodziną jest w Eminie. Pewnie przybyli zrobić jakieś zakupy… – stwierdziła nagle nastolatka, wyczuwając energię młodzieńca. Początkowo miała zamiar się udać do zwariowanej rodzinki, jednak po przemyśleniu kilku spraw, wolała pozostać w tym domu. Schodząc z głowy kamiennego węża, poszła do domu, gdzie w jednym z pokoi rozpakowała wszystkie swoje rzeczy. Oczywiście, cała konstrukcja była do przebudowy – można było tutaj jednak mieszkać. Z czasem przyda się również zaopatrzyć w jakieś przedmioty codziennego użytku, takie jak lodówka, kuchnia czy sprzęt elektryczny. Póki co, dziewczyna marzyła jednak o odpoczynku.
Onix widząc, że Ayano schodzi z jego głowy i wędruje do domu, również przedostał się przez pokaźnej wielkości dziurę do jego wnętrza, i zwijając w kłębek, zasnął. Spodziewał się, że dołączy do niego również pusty, ale z drugiej strony, ta istota chodziła własnymi ścieżkami. Morioka dała mu jedynie miejsce, do którego zawsze może wrócić i gdzie będzie mile widziany przez lokatorów.
481 Re: Panoramio 14 Sob Lis 24, 2012 7:03 pm
Raigen
Pillar Man
Kiedy Pokemon oraz Dziewczyna zdecydowali przerwać dotychczasowe zajęcia i zaczęli zmierzać w stronę domu, dość masywnych rozmiarów Hollow również ruszył w stronę budynku a dokładnie szedł kilka metrów za Ayano. Gdy dziewczyna weszła do domu Shun użył Sonido tylko po to, aby znaleźć się tuż za panną, nim drzwi zamknął się przed jego maską. W momencie, kiedy Dziewczyna weszła do jednego z kilku pomieszczeń Pusty wszedł za nią, po czym obserwował co młoda kobieta robi. Ayano zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy Shun, natomiast stał na swoich masywnych łapach w drzwiach i patrzył co dziewczyna robi. Hollow po krótkiej chwili podszedł do panienki, po czym zaczął dosłownie "łasić" się do jej uda po momencie przestał podniósł łeb do góry i popatrzył na twarz Ayano.
482 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 9:26 am
Yoh
Site Admin
Soundtrack
Gdy Ayano rozpakowała wszystkie swoje rzeczy, pusty którego przygarnęła przed kilkunastoma minutami, zaczął się zwyczajnie do niej łasić. Oczywiście, pierwszą i prawidłową reakcją dziewczyny był podskok i ciarki na całym ciele spowodowane lekką obawą, strachem – mimo wszystko, nie była jeszcze do końca przekonana czy dobrze postępuje. Mieszkać z Pokemonem oraz Pustym, pod jednym dachem bez dalszych, konkretnych perspektyw na przyszłość? Nie jest to najciekawsza idea, jednakże w tej kwestii nastolatka miała jeszcze czas na przemyślenia. Kiedy zorientowała się, że nic jej nie grozi ze strony nowego pupila, nieznacznie się uśmiechnęła i pogłaskała go po masce. Następnie złapała za ogon i przeciągnęła kilka metrów dalej, co musiało wyglądać iście komicznie.
- Wybacz, ale mam dużo pracy. Odpocznij sobie, zapewne jesteś zmęczony… – stwierdziła, uśmiechając się. Chciała dać mu do zrozumienia, że teraz jest zwyczajnie zajęta. Na przyjemności i zabawy czas przyjdzie nieco później – teraz obowiązki są najważniejsze. Brała również pod uwagę fakt, że pusty mógł mieć jakieś przygody przed trafieniem tutaj. Dlatego chciała mu zwyczajnie umożliwić odpoczynek, nie mając zamiaru póki co się z nim w jakiś konkretny sposób bawić. Kiedy hollow położy się aby wypocząć, nastolatka przynosi jemu oraz Pokemonowi coś do jedzenia, po czym staje spokojnie w lekkim rozkroku i zastanawia się co dalej, opierając swoje dłonie o biodra.
- Na razie trzeba odpocząć, a później zastanowimy się co dalej. – powiedziała do siebie. Mówiła w liczbie mnogiej, jakby chcąc wypowiedzieć się za potworki, które niekoniecznie znały jakikolwiek język. Pomimo tego, że Shun mógł napisać coś na chodniku czy wyryć w ziemi, to miejmy nadzieję, że chwilowy pobyt w domu Maxa dał mu już do zrozumienia, iż nie jest to najlepsza forma kontaktowania się.
Gdy Ayano rozpakowała wszystkie swoje rzeczy, pusty którego przygarnęła przed kilkunastoma minutami, zaczął się zwyczajnie do niej łasić. Oczywiście, pierwszą i prawidłową reakcją dziewczyny był podskok i ciarki na całym ciele spowodowane lekką obawą, strachem – mimo wszystko, nie była jeszcze do końca przekonana czy dobrze postępuje. Mieszkać z Pokemonem oraz Pustym, pod jednym dachem bez dalszych, konkretnych perspektyw na przyszłość? Nie jest to najciekawsza idea, jednakże w tej kwestii nastolatka miała jeszcze czas na przemyślenia. Kiedy zorientowała się, że nic jej nie grozi ze strony nowego pupila, nieznacznie się uśmiechnęła i pogłaskała go po masce. Następnie złapała za ogon i przeciągnęła kilka metrów dalej, co musiało wyglądać iście komicznie.
- Wybacz, ale mam dużo pracy. Odpocznij sobie, zapewne jesteś zmęczony… – stwierdziła, uśmiechając się. Chciała dać mu do zrozumienia, że teraz jest zwyczajnie zajęta. Na przyjemności i zabawy czas przyjdzie nieco później – teraz obowiązki są najważniejsze. Brała również pod uwagę fakt, że pusty mógł mieć jakieś przygody przed trafieniem tutaj. Dlatego chciała mu zwyczajnie umożliwić odpoczynek, nie mając zamiaru póki co się z nim w jakiś konkretny sposób bawić. Kiedy hollow położy się aby wypocząć, nastolatka przynosi jemu oraz Pokemonowi coś do jedzenia, po czym staje spokojnie w lekkim rozkroku i zastanawia się co dalej, opierając swoje dłonie o biodra.
- Na razie trzeba odpocząć, a później zastanowimy się co dalej. – powiedziała do siebie. Mówiła w liczbie mnogiej, jakby chcąc wypowiedzieć się za potworki, które niekoniecznie znały jakikolwiek język. Pomimo tego, że Shun mógł napisać coś na chodniku czy wyryć w ziemi, to miejmy nadzieję, że chwilowy pobyt w domu Maxa dał mu już do zrozumienia, iż nie jest to najlepsza forma kontaktowania się.
483 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 11:53 am
Raigen
Pillar Man
W momencie, kiedy Dziewczyna zaczęła ciągnąc Pustego za ogon ten nie protestując poddał się temu co robi. Gdy dziewczyna przeciągnęła Shun'a kilka metrów dalej z jej ust padły słowa aby Pusty odpoczął. Kiedy tylko Hollow usłyszał słowa dziewczyna szybko podbiegł blisko kamiennego Pokemona, po czym położył się obok niego następnie skulił się w "kłębek" jak kot i zamknął oczy. Po krótkiej chwili dziewczyna znów pojawiła się w pomieszczeniu, gdzie Shun wraz z Onyxem wypoczywali, lecz tym razem miała przy sobie jedzenie. Gdy Pusty usłyszał, że Nastolatka położyła pokarm na ziemi otworzył oczy następnie uniósł łeb do góry, po czym spojrzał na jedzenie, a następnie na nią po krótkiej chwili znów jego wzrok powędrował na jedzenie, a potem na Pokemona. Hollow leżał dalej zwinięty w "kłębek", lecz ciągle jego wzrok skupiał się na Onyxie. W między czasie dziewczyna powiedziała coś na temat odpoczynku i zastanawianiu się nad tym co będzie dalej, ale Hollow zwyczajnie nie zwrócił na to uwagi był skupiony ciągle na kamiennym pokemonie i na tym co zrobi on w stosunku do jedzenia.
484 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 12:47 pm
Yoh
Site Admin
Kamienny pokemon był lekki zdezorientowany, kiedy Ayano podsunęła mu jedzenie pod nos. Co więcej, pusty się na niego przyglądał tak jakby chciał się przekonać czy pożywienie, które obaj dostali nie jest zatrute. Onix spojrzał pierw na miskę z jedzeniem, później na pustego, następnie ponownie na miskę, i ponownie na pustego. Kiwając głową, dał znak jakoby to Shun miał pierwszy spróbować.
485 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 1:23 pm
Raigen
Pillar Man
// NIE!!!11 mój podły plan! //
Kiedy Shun zauważył skinięcie głową Onyxa głośno westchnął, po czym podniósł swoje masywne cielsko. Gdy Shun już swobodnie stał na swoich czterech kończynach obrócił powoli swoją duża głowę, na której znajduje się maska, a następnie z niepewnością spojrzał na Pokemona. Po chwili wzrok Pustego powędrował na miskę. Hollow powoli do niej podszedł, po czym pochylił łeb, a następnie bardzo powolnie odwrócił swój łeb w stronę Onyx'a i spojrzał na niego z strachem w oczach co miało oznaczać "Czy naprawdę muszę ot robić?".
Kiedy Shun zauważył skinięcie głową Onyxa głośno westchnął, po czym podniósł swoje masywne cielsko. Gdy Shun już swobodnie stał na swoich czterech kończynach obrócił powoli swoją duża głowę, na której znajduje się maska, a następnie z niepewnością spojrzał na Pokemona. Po chwili wzrok Pustego powędrował na miskę. Hollow powoli do niej podszedł, po czym pochylił łeb, a następnie bardzo powolnie odwrócił swój łeb w stronę Onyx'a i spojrzał na niego z strachem w oczach co miało oznaczać "Czy naprawdę muszę ot robić?".
486 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 1:59 pm
Yoh
Site Admin
Onix z wyraźnym uśmiechem na twarzy, obserwował poczynania pustego. Ten bezcenny wyraz, zwykle kamiennej, niezmiennej twarzy był zapewne idealną odpowiedzią na pytanie hollowa.
487 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 2:13 pm
Raigen
Pillar Man
Pusty widząc jaki wyraz twarzy pojawił się na twarzy Pokemona obrócił łeb w stronę miski, po czym westchnął następnie pochylił swoją masywną głowę do miski, po czym wziął trochę pokarmu do ust i zaczął go rozgniatać swoimi ostrymi zębami. Shun podniósł łeb w górę. Nagle Shun w swojej jamie ustnej poczuł burzę smaków, inaczej mówiąc pokarm po prostu mu smakował. Hollow szybko pochylił się nad miską, po czym zaczął pożerać wielkimi kęsami jej zawartość.
488 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 6:08 pm
Yoh
Site Admin
Kiedy pusty zaczął spożywać posiłek, który wyraźnie mu smakował, Onix spojrzał na zawartość swojej miseczki, po czym spróbował trochę jedzenia - wow, rzeczywiście dobre. Kiedy zjadł, zwyczajnie zwinął się w kłębek i zasnął.
489 Re: Panoramio 14 Nie Lis 25, 2012 7:50 pm
Raigen
Pillar Man
Gdy Shun zjadł wszystko , co znajdowało się w jego misce odwrócił się do tyłu, gdzie zauważył zwiniętego w "kulkę" kamiennego pokemona. Po krótkiej chwili Pusty złapał miskę w zęby i zaczął przechadzać się po całym domu szukając dziewczyny.
490 Re: Panoramio 14 Pon Lis 26, 2012 2:33 pm
Yoh
Site Admin
Ayano starała się spokojnie wypakować rzeczy w swoim pokoju. Pomimo tego, że ten dom będzie szedł do remontu, to przynajmniej na razie musiał służyć komuś jako miejsce zamieszkania. Oczywiście, dziewczę mogłoby się zatrzymać na pewien okres czasu w domu Yoha – nie zamierzała jednak ryzykować z Pustym oraz Pokemonem, którzy na ten czas mogliby pozostać bez dachu nad główkami. W końcu, zdecydowała, że będzie się nimi opiekować. Gdy nastolatka zauważyła Shuna z miską w zębach, uśmiechnęła się. Jedzenie, które przygotowała dla potworków musiało mu naprawdę zasmakować. Zadowolona pogłaskała istotę po białej masce, po czym wzięła miseczkę i poszła ją napełnić wcześniej skonsumowanym przez kreatury, jedzeniem. Kiedy wróciła, poszła z pustym do pomieszczenia w którym spał Onix i tam postawiła naczynie na podłodze.
- Cieszę się, że Ci smakuje. Wiem, że to nie jest to czym powinieneś się odżywiać, ale nie mogę nic na to poradzić… – stwierdziła spokojnie. Na jej twarzy można było dostrzec nie znikający od jakiegoś czasu nieznaczny uśmieszek. Czyżby był spowodowany tym, że dziewczyna ma w końcu do kogo się odezwać? A może chęć wcielenia się w rolę opiekuna? Nie miała własnych dzieci i pomimo tego, że planowała kiedyś założyć rodzinę, to na chwilę obecną nie miała nawet partnera.
- Smacznego. – powiedziała, po czym wyszła do ogrodu trochę potrenować. Ćwiczenia głównie polegały na niezwykle szybkich uderzeniach lub kopnięciach w powietrze. Nie było to nazbyt efektywne, jeżeli chodzi o wzrost umiejętności, lecz w sam raz by nie stać w miejscu jako wojowniczka.
- Cieszę się, że Ci smakuje. Wiem, że to nie jest to czym powinieneś się odżywiać, ale nie mogę nic na to poradzić… – stwierdziła spokojnie. Na jej twarzy można było dostrzec nie znikający od jakiegoś czasu nieznaczny uśmieszek. Czyżby był spowodowany tym, że dziewczyna ma w końcu do kogo się odezwać? A może chęć wcielenia się w rolę opiekuna? Nie miała własnych dzieci i pomimo tego, że planowała kiedyś założyć rodzinę, to na chwilę obecną nie miała nawet partnera.
- Smacznego. – powiedziała, po czym wyszła do ogrodu trochę potrenować. Ćwiczenia głównie polegały na niezwykle szybkich uderzeniach lub kopnięciach w powietrze. Nie było to nazbyt efektywne, jeżeli chodzi o wzrost umiejętności, lecz w sam raz by nie stać w miejscu jako wojowniczka.
491 Re: Panoramio 14 Pon Lis 26, 2012 9:13 pm
Raigen
Pillar Man
Shun zjadł kolejną porcję pokarmu, po czym pochylił swój masywny łeb, na którym znajdywała się maska i przesunął miskę w stronę naczynia Onyx'a. Shun chwilę pochodził po pomieszczeniu co chwilę to siadał lub kładł się koło kamiennego pokemona, lecz energia go rozpierała po prostu nie miał co z sobą zrobić, lecz po krótkiej chwili wpadł na pomysł, że znów uda się do dziewczyny. Jak Pusty pomyślał tak zrobił... Hollow przekładając swoje masywne nogi chodził po całym domu w poszukiwaniu nastolatki po krótkiej chwili zobaczył ją trenującą w ogrodzie. Shun szybko wybiegł na dwór, po czympołożył swój masywny tyłek na ziemi a następnie przekręcił swój łepek i obserwował co robi dziewczyna.
492 Re: Panoramio 14 Wto Lis 27, 2012 3:07 am
Yoh
Site Admin
Soundtrack
Ayano nie przejmowała się pustym, który dosłownie przed kilkoma sekundami pojawił się w ogrodzie. Podczas ćwiczeń miała czas na rozmyślania. Co dalej ma ze sobą zrobić? Nie mieszka już z Yohem i jego zwariowaną rodziną – pora się usamodzielnić, znaleźć partnera z którym spędzi resztę życia. Miała świadomość tego, że jako wojowniczka musi również ochraniać planetę. Po upływie kilkunastu minut, szatynka wylądowała i wzięła głęboki oddech, wystrzeliwując ciemny pocisk energii gdzieś w ciemne już niebo. Rzeczywiście, było późno – jej to jednak nie przeszkadzało. W większości domów ludzie spokojnie spali lub co poniektórzy, uprawiali gorący seks. Na tą myśl, nastolatka jedynie się zarumieniła. Na chwilę obecną nie miała okazji zaznać tej rozkoszy – chciałaby, lecz nie przeszkadzał jej brak stosunku seksualnego z mężczyzną. Chciała to zrobić z tym, którego naprawdę będzie kochała, a nie byle przejezdnym facetem, któremu zależy jedynie na wyuzdanym seksie. Ayano przestała myśleć o sprośnych rzeczach i szybko usiadła po turecku na ziemi, zamykając oczy. Pora odwiedzić swój świat wewnętrzny!
Świat wewnętrzny / podświadomość:
Soundtrack
Kiedy dziewczyna pojawiła się w swoim świecie wewnętrznym, nie zauważyła większych zmian związanych z krajobrazem. Gęste, białe chmury skrywające piękne, ciemne, gwieździste niebo. Wokół równiny, które były nieznacznie oświetlone przez padające światło księżyca. Kilkanaście metrów dalej, nastolatka dostrzegła zarys kobiecej postaci o czerwonych oczach i ciemnych włosach. Jej cera była bardzo blada, zaś ona sama wyraźnie zadowolona z odwiedzin Morioki. Nie miała na sobie ubrania, była naga – lecz nie przeszkadzało to odwiedzającej szatynce.
- Dawnośmy się nie widziały, kochana. – odezwała się drwiąco kobieta, uśmiechając się szyderczo. - Sama prosisz się o to, bym teraz przejęła kontrolę nad Twoim nędznym ciałem i zrobiła porządek na tej zasranej planecie. – dodała po chwili. Ayano nie zamierzała się odzywać, pozwoliła bytowi zamieszkującemu ten świat na to, by powiedziała wszystko co chce powiedzieć.
- No, odezwij się w końcu, kretynko. – odezwała się ponownie, lecz tym razem uśmiech zniknął z jej twarzy. Tak naprawdę nie znała zamiarów nastolatki. Czy przybyła tutaj z powodu chęci stania się silniejszą? Nie ma na co liczyć. A może chodzi o jakieś pytanie? Przecież nie uzyska odpowiedzi, choćby próbowała ją wydobyć siłą. W głowie Harukichi zaczęła pojawiać się masa pytań, na które sama sobie próbowała odpowiedzieć.
- Skończyłaś? – pytanie padło nagle. Dość ponuro wyglądająca kobieta zwyczajnie się go nie spodziewała – co więcej, dalej nie miała pojęcia o co tak naprawdę chodzi.
- Chciałabym Cię prosić o to, byś zniknęła z mojego życia raz na zawsze. – stwierdziła pewnie Ayano. Jej wyraz twarzy był dość poważny, lecz Harukichi przez chwilę przyglądała się na nią z wyraźnym zdziwieniem. Po kilku sekundach zaczęła się śmiać, jednocześnie próbując coś powiedzieć. Nie była w stanie. Słowa dziewczyny rozśmieszyły ją do łez i dopiero po około trzech minutach miała możliwość wypowiedzenia jakiegoś sensownie brzmiącego zdania. Gdy przestała się śmiać, spojrzała na poważną szatynkę, i puknęła się w czoło.
- Czyś Ty zgłupiała? Chłopa Ci chyba potrzeba, bo zaczyna Ci odwalać, kiedy nie zaznajesz przyjemności jaką dałby Ci ostry, wyuzdany seks. – stwierdziła dość pewnym tonem. Wiedziała, że to jakiś czas temu chodziło dziewczynie po głowie, lecz tym razem najwyraźniej jej nie ruszało. Ciemnowłosa westchnęła i usiadła na trawie.
- Też bym chciała się Ciebie pozbyć, ale bez poświęcenia jednej z Nas, to niemożliwe. – stwierdziła rozkładając ręce.
- Więc naucz mnie jakiejś potężnej techniki, która pozwoli mi się od Ciebie uwolnić. – odezwała się dziewczyna, cały czas patrząc na byt zamieszkujący ten świat. Kobieta jedynie nieznacznie się uśmiechnęła.
- Czy Ty udajesz idiotkę, czy naprawdę nią jesteś? Powiedziałam Ci już, że bez poświęcania jednej z Nas to niemożliwe. A ja nie zamierzam zniknąć tylko dlatego, że użyjesz jakiejś techniki, która całkowicie wymaże moje istnienie z tego świata. – stwierdziła po chwili, odwracając swój wzrok. Nie zamierzała przyglądać się na dziewczynę, która przyszła ją prosić o to, o czym myślała na początku – moc. Co z tego, że nauczyłaby ją jakiejś techniki, która będzie niesamowicie potężna, skoro zaraz po tym, jej istnienie zostanie wymazane i śladu po cząsteczce mocy Nightmare Lorda nie będzie. Oczywiście, miała świadomość tego, że nastolatka cały czas próbuje się jej pozbyć. Czasami rozmyślała również na temat współpracy, lecz ostatecznie stwierdziła, że póki dziewczę nie zmądrzeje, nie ma na co liczyć – ta beznadziejnie głupia sytuacja uświadomiła ją w tym, że rzeczywiście rzadko używa swojego mózgu.
- Spieprzaj stąd, bo nie masz na co liczyć, kretynko. – rzekła po chwili namysłu, nie zamierzając się przyglądać szatynce. Ta natomiast westchnęła i spojrzała na niebo, które było wbrew pozorom naprawdę piękne. Tak było tutaj cały czas, a mimo to, wygląd tego świata naprawdę zadziwiał tych, którzy w nim przebywają.
Świat realny:
Ayano otworzyła oczy, po czym westchnęła. Spojrzała na pustego, który aktualnie ją obserwuje i nieznacznie się uśmiechnęła. Nie wiedziała czy chce ją zaatakować w jakiś konkretny sposób, czy po prostu nie jest śpiący i chce się pobawić lub popatrzeć na trenującą nastolatkę. To sprawiało, że uśmiech był dość niepewny. Po kilku sekundach wstała i kontynuowała swój trening. Po upływie około dwóch godzin zrobiło się już naprawdę ciemno, a to oznaczało tylko jedno – trzeba iść spać, by przywitać jutrzejszy dzień z uśmiechem na twarzy, o ile przeżyje się tą noc w obecności dwóch kreatur nieznanego pochodzenia. Szatynka poszła na górę wziąć prysznic. Zrzuciła z siebie przepocone ubranie jak gdyby nigdy nic, powodując powstanie kilku wgnieceń w podłodze – nie zwróciła na to większej uwagi. Jej nagie, zgrabne i cnotliwe ciałko sprawiłoby, że większość facetów doznałaby erekcji przy samej obserwacji. Miała dość duże piersi, których jednak nie lubiła – rosły i rosły, a przecież jedynie przeszkadzały jak przyjdzie co do czego. I większość facetów właśnie na to zwracała uwagę podczas rozmowy, ignorując całkowicie nastolatkę i inne jej zalety. Kiedy już skończyła brać prysznic, wyszła z łazienki całkowicie naga i nie przejmując się Onixem, który spał oraz pustym, sięgnęła do szafy by wyjąć szlafrok. Onix otworzył jedynie jedno oko i mało nie rozwalił sufitu, gwałtownie wstając. Reakcja hollowa była zapewne jeszcze zabawniejsza – dziewczyna nie zwracała na to większej uwagi, była śpiąca. Podchodząc do kamiennego potworka, dała mu buziaka i przytuliła. To samo zrobiła z Shunem, który zapewne nie spodziewał się takiej czułości u nikogo, kto miał z nim kontakt. Zadowolona poszła na górę spać, rozmyślając na różnego rodzaju tematy.
Pokemon z szeroko otwartymi oczyma i zdziwieniem namalowanym na kamiennej twarzy spojrzał w kierunku pustego. Po chwili doszedł do siebie i ponownie zasnął – była noc – czas, który po prostu trzeba poświęcić na wypoczynek.
Ayano nie przejmowała się pustym, który dosłownie przed kilkoma sekundami pojawił się w ogrodzie. Podczas ćwiczeń miała czas na rozmyślania. Co dalej ma ze sobą zrobić? Nie mieszka już z Yohem i jego zwariowaną rodziną – pora się usamodzielnić, znaleźć partnera z którym spędzi resztę życia. Miała świadomość tego, że jako wojowniczka musi również ochraniać planetę. Po upływie kilkunastu minut, szatynka wylądowała i wzięła głęboki oddech, wystrzeliwując ciemny pocisk energii gdzieś w ciemne już niebo. Rzeczywiście, było późno – jej to jednak nie przeszkadzało. W większości domów ludzie spokojnie spali lub co poniektórzy, uprawiali gorący seks. Na tą myśl, nastolatka jedynie się zarumieniła. Na chwilę obecną nie miała okazji zaznać tej rozkoszy – chciałaby, lecz nie przeszkadzał jej brak stosunku seksualnego z mężczyzną. Chciała to zrobić z tym, którego naprawdę będzie kochała, a nie byle przejezdnym facetem, któremu zależy jedynie na wyuzdanym seksie. Ayano przestała myśleć o sprośnych rzeczach i szybko usiadła po turecku na ziemi, zamykając oczy. Pora odwiedzić swój świat wewnętrzny!
Świat wewnętrzny / podświadomość:
Soundtrack
Kiedy dziewczyna pojawiła się w swoim świecie wewnętrznym, nie zauważyła większych zmian związanych z krajobrazem. Gęste, białe chmury skrywające piękne, ciemne, gwieździste niebo. Wokół równiny, które były nieznacznie oświetlone przez padające światło księżyca. Kilkanaście metrów dalej, nastolatka dostrzegła zarys kobiecej postaci o czerwonych oczach i ciemnych włosach. Jej cera była bardzo blada, zaś ona sama wyraźnie zadowolona z odwiedzin Morioki. Nie miała na sobie ubrania, była naga – lecz nie przeszkadzało to odwiedzającej szatynce.
- Dawnośmy się nie widziały, kochana. – odezwała się drwiąco kobieta, uśmiechając się szyderczo. - Sama prosisz się o to, bym teraz przejęła kontrolę nad Twoim nędznym ciałem i zrobiła porządek na tej zasranej planecie. – dodała po chwili. Ayano nie zamierzała się odzywać, pozwoliła bytowi zamieszkującemu ten świat na to, by powiedziała wszystko co chce powiedzieć.
- No, odezwij się w końcu, kretynko. – odezwała się ponownie, lecz tym razem uśmiech zniknął z jej twarzy. Tak naprawdę nie znała zamiarów nastolatki. Czy przybyła tutaj z powodu chęci stania się silniejszą? Nie ma na co liczyć. A może chodzi o jakieś pytanie? Przecież nie uzyska odpowiedzi, choćby próbowała ją wydobyć siłą. W głowie Harukichi zaczęła pojawiać się masa pytań, na które sama sobie próbowała odpowiedzieć.
- Skończyłaś? – pytanie padło nagle. Dość ponuro wyglądająca kobieta zwyczajnie się go nie spodziewała – co więcej, dalej nie miała pojęcia o co tak naprawdę chodzi.
- Chciałabym Cię prosić o to, byś zniknęła z mojego życia raz na zawsze. – stwierdziła pewnie Ayano. Jej wyraz twarzy był dość poważny, lecz Harukichi przez chwilę przyglądała się na nią z wyraźnym zdziwieniem. Po kilku sekundach zaczęła się śmiać, jednocześnie próbując coś powiedzieć. Nie była w stanie. Słowa dziewczyny rozśmieszyły ją do łez i dopiero po około trzech minutach miała możliwość wypowiedzenia jakiegoś sensownie brzmiącego zdania. Gdy przestała się śmiać, spojrzała na poważną szatynkę, i puknęła się w czoło.
- Czyś Ty zgłupiała? Chłopa Ci chyba potrzeba, bo zaczyna Ci odwalać, kiedy nie zaznajesz przyjemności jaką dałby Ci ostry, wyuzdany seks. – stwierdziła dość pewnym tonem. Wiedziała, że to jakiś czas temu chodziło dziewczynie po głowie, lecz tym razem najwyraźniej jej nie ruszało. Ciemnowłosa westchnęła i usiadła na trawie.
- Też bym chciała się Ciebie pozbyć, ale bez poświęcenia jednej z Nas, to niemożliwe. – stwierdziła rozkładając ręce.
- Więc naucz mnie jakiejś potężnej techniki, która pozwoli mi się od Ciebie uwolnić. – odezwała się dziewczyna, cały czas patrząc na byt zamieszkujący ten świat. Kobieta jedynie nieznacznie się uśmiechnęła.
- Czy Ty udajesz idiotkę, czy naprawdę nią jesteś? Powiedziałam Ci już, że bez poświęcania jednej z Nas to niemożliwe. A ja nie zamierzam zniknąć tylko dlatego, że użyjesz jakiejś techniki, która całkowicie wymaże moje istnienie z tego świata. – stwierdziła po chwili, odwracając swój wzrok. Nie zamierzała przyglądać się na dziewczynę, która przyszła ją prosić o to, o czym myślała na początku – moc. Co z tego, że nauczyłaby ją jakiejś techniki, która będzie niesamowicie potężna, skoro zaraz po tym, jej istnienie zostanie wymazane i śladu po cząsteczce mocy Nightmare Lorda nie będzie. Oczywiście, miała świadomość tego, że nastolatka cały czas próbuje się jej pozbyć. Czasami rozmyślała również na temat współpracy, lecz ostatecznie stwierdziła, że póki dziewczę nie zmądrzeje, nie ma na co liczyć – ta beznadziejnie głupia sytuacja uświadomiła ją w tym, że rzeczywiście rzadko używa swojego mózgu.
- Spieprzaj stąd, bo nie masz na co liczyć, kretynko. – rzekła po chwili namysłu, nie zamierzając się przyglądać szatynce. Ta natomiast westchnęła i spojrzała na niebo, które było wbrew pozorom naprawdę piękne. Tak było tutaj cały czas, a mimo to, wygląd tego świata naprawdę zadziwiał tych, którzy w nim przebywają.
Świat realny:
Ayano otworzyła oczy, po czym westchnęła. Spojrzała na pustego, który aktualnie ją obserwuje i nieznacznie się uśmiechnęła. Nie wiedziała czy chce ją zaatakować w jakiś konkretny sposób, czy po prostu nie jest śpiący i chce się pobawić lub popatrzeć na trenującą nastolatkę. To sprawiało, że uśmiech był dość niepewny. Po kilku sekundach wstała i kontynuowała swój trening. Po upływie około dwóch godzin zrobiło się już naprawdę ciemno, a to oznaczało tylko jedno – trzeba iść spać, by przywitać jutrzejszy dzień z uśmiechem na twarzy, o ile przeżyje się tą noc w obecności dwóch kreatur nieznanego pochodzenia. Szatynka poszła na górę wziąć prysznic. Zrzuciła z siebie przepocone ubranie jak gdyby nigdy nic, powodując powstanie kilku wgnieceń w podłodze – nie zwróciła na to większej uwagi. Jej nagie, zgrabne i cnotliwe ciałko sprawiłoby, że większość facetów doznałaby erekcji przy samej obserwacji. Miała dość duże piersi, których jednak nie lubiła – rosły i rosły, a przecież jedynie przeszkadzały jak przyjdzie co do czego. I większość facetów właśnie na to zwracała uwagę podczas rozmowy, ignorując całkowicie nastolatkę i inne jej zalety. Kiedy już skończyła brać prysznic, wyszła z łazienki całkowicie naga i nie przejmując się Onixem, który spał oraz pustym, sięgnęła do szafy by wyjąć szlafrok. Onix otworzył jedynie jedno oko i mało nie rozwalił sufitu, gwałtownie wstając. Reakcja hollowa była zapewne jeszcze zabawniejsza – dziewczyna nie zwracała na to większej uwagi, była śpiąca. Podchodząc do kamiennego potworka, dała mu buziaka i przytuliła. To samo zrobiła z Shunem, który zapewne nie spodziewał się takiej czułości u nikogo, kto miał z nim kontakt. Zadowolona poszła na górę spać, rozmyślając na różnego rodzaju tematy.
Pokemon z szeroko otwartymi oczyma i zdziwieniem namalowanym na kamiennej twarzy spojrzał w kierunku pustego. Po chwili doszedł do siebie i ponownie zasnął – była noc – czas, który po prostu trzeba poświęcić na wypoczynek.
493 Re: Panoramio 14 Sro Lis 28, 2012 7:25 pm
Raigen
Pillar Man
Shun był bardzo, ale to bardzo zaskoczony reakcją dziewczyny, kiedy dziewczyna pocałowała Onyxa był bardzo zazdrosny, ale trwało to tylko chwilkę. Kiedy Ayano obdarowała słodkim pocałunkiem Hollowa ten był dosłownie w niebo wzięty. Shun położył swój ciężki zad na ziemi i zaczął machać z szczęścia ogonkiem licząc na więcej pieszczot, lecz niestety dziewczyna odwróciła się i poszła w stronę swojego łóżka najwidoczniej była ona zmęczona treningiem, który skończyła chwilę temu. Shun położył się na ziemi, po czym udawał, że śpi a robił to tylko po to, aby doczekać się momentu, kiedy masywnych rozmiarów kamienny pokemon zaśnie aby on mógł dostać się do pokoju młodej dziewczyny. Kiedy tylko Onyx zaśnie Hollow bardzo cicho wstaje, po czym nie zauważany skrada się pod pokój nastolatki, po czym staje koło ściany i wychyla połowę swojego łba aby zobaczyć co robi dziewczyna. Jeżeli dziewczyna nie śpi Shun obserwuje co robi a w momencie, gdy zaśnie Pusty po cichu bardzo powoli aby jej nie obudzić wchodzi do pokoju, po czym "wślizguje" się pod jej kołdrę i tuli się lekko do niej.
494 Re: Panoramio 14 Czw Lis 29, 2012 6:39 am
Yoh
Site Admin
Kiedy pusty zakradł się do pokoju, Ayano oczywiście już spała. Ze snem nigdy nie miała problemów – być może chodzi również o to, że trening nieco ją zmęczył. Shun bez problemu mógł wślizgnąć się pod kołdrę nastolatki, nie mając żadnej szansy na to, że ją obudzi. Niestety, chcąc lub też nie chcąc, kiedy tylko zaczął się do niej nieco bardziej tulić, los chciał, że otrzymał dość potężne uderzenie z pięści w maskę, a następnie został jakby wrednie wykopany z łóżka – Morioka prawdopodobnie miała jakiś sen w którym toczyła walkę, przez co czasami wymachiwała rękoma czy nogami wiercąc się w swoim wygodnym posłaniu. Jeżeli pusty zamierzał ponownie próbować, zapewne spotka się z wieloma przeszkodami. Jeżeli sobie daruje, będzie to dla niego zdecydowanie bezpieczniejszy wybór. Mimo wszystko, dziewczę traktuje go jako zwierzaka.
495 Re: Panoramio 14 Czw Lis 29, 2012 9:44 pm
Raigen
Pillar Man
Po tym, kiedy dziewczyna zrzuciła pustego na lewy bok łóżka ten bardzo powoli i po cichu wstał aby nie obudzić młodej kobiety, po czym dosłownie czołgając się trafił pod prawy bok łóżka, na którym słodko spała dziewczyna. Shun położył się wygodnie na podłodze chowając swój duży łeb między łapy, po czym rozłożył się na wygodnie na niej, a po dosyć krótkiej chwili zasnął. Kiedy Ayano obudzi się od razu dostrzeże Hollowa leżącego na ziemi obok łóżka, lecz, gdy dziewczyna byłaby zaspana i nie otworzyła oczów do końca może na niego przypadkiem nadepnąć.
496 Re: Panoramio 14 Nie Gru 02, 2012 2:44 am
Yoh
Site Admin
Ayano spokojnie spała – miała kilka ciekawych snów, głównie jednak dotyczyły one walki. Kiedy na oceanie pojawiło się źródło ogromnej energii, dziewczę momentalnie się podniosło i zeskoczyło z łóżka, prosto na głowę pustego. Oczywiście, przerażenie wzięło górę. Co ta istota robiła w jej pokoju? Przecież to już przesada. Jego miejsce było na dole, przy Onixie. Przynajmniej do czasu zakończenia remontu tego domu, co jeszcze długo potrwa, ze względu na fakt, że nawet się nie zaczął. Amane dopiero przygotowywał plany…
- Cholera! Co Ty robisz u mnie w pokoju?! – krzyknęła dość wściekle, po czym chwyciła pustego za ogon i wyciągnęła z pomieszczenia siłą. Wiedziała, że na oceanie jest już dość duża grupa osób, a wśród nich naprawdę potężni wojownicy. Nie było więc najmniejszego sensu się w to wszystko mieszać. Kiedy Shun był już na dole, nastolatka poszła do kuchni by coś zjeść. Zrobiwszy sobie prostą kanapkę, poszła ponownie do swojego pokoju. Dała do zrozumienia pustemu, że jeżeli taki napad na jej prywatność się powtórzy, to zwyczajnie nie zagrzeje w tym domu już długo miejsca.
- Cholera! Co Ty robisz u mnie w pokoju?! – krzyknęła dość wściekle, po czym chwyciła pustego za ogon i wyciągnęła z pomieszczenia siłą. Wiedziała, że na oceanie jest już dość duża grupa osób, a wśród nich naprawdę potężni wojownicy. Nie było więc najmniejszego sensu się w to wszystko mieszać. Kiedy Shun był już na dole, nastolatka poszła do kuchni by coś zjeść. Zrobiwszy sobie prostą kanapkę, poszła ponownie do swojego pokoju. Dała do zrozumienia pustemu, że jeżeli taki napad na jej prywatność się powtórzy, to zwyczajnie nie zagrzeje w tym domu już długo miejsca.
497 Re: Panoramio 14 Nie Gru 02, 2012 5:20 pm
Raigen
Pillar Man
Kiedy dziewczyna krzyknęła na stwora ten bardzo się zasmucił myślał, że w ten sposób okaże jej, że mu na niej zależy a do tego po prostu chciał ją pilnować, lecz dziewczyna najwidoczniej odebrała jego intencje nie w taki sposób na jaki on liczył. Ayano wywlekła Shun'a trzymając go za ogon do pomieszczenia, w którym już smacznie spał Onyx. Gdy dziewczyna zostawiła Pustego wraz z wielkim gigantycznym pokemonem Shun poszedł w kąt, a następnie położył się. Hollow zaczął rozmyślać ad tym co stało się przed chwilą... Jeśli ktoś zobaczyłby go akurat w tym momencie i popatrzył prosto w jego ślipia mógłby z nich wyczytać tylko wielki smutek oraz rozczarowanie. Przez myśli pustego zaczęły się przeplatać różne myśli a ostania z nich brzmiała tak " - Może ona mnie tu tak na prawdę nie chce, ale ma dobre serce i tylko dlatego mnie tu trzyma... Powinienem się wynieść i przestać sprawiać jej już więcej kłopotów." jak pomyślał tak i zrobił. Przez około pięć minut Hollow leżał i zastanawiał się, czy to co ma zamiar zrobić jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji ostatecznie pozostał przy tym, że nie chce przysparzać już więcej kłopotów dziewczynie. Pusty szybko podniósł swoje cielsko, po czym podszedł do ściany na przeciwko drzwi wejściowych następnie machnął szybko swoim ogonem nad swoją głowę i zaczął ryć w ścianie jakiś napis po chwili na ścianie widniał dosyć starannie wyryty tekst "Przepraszam. Nie przejmuj się mną. Powodzenia" rzucał się on w oczy od razu po wejściu. Pusty rozglądnął się ostatni raz po pokoju, po czym na chwilę zatrzymał wzrok na wielkim kamiennym stworze, który wypoczywał podczas snu, a następnie wyszedł z domu przez dziurę w ścianie.
498 Re: Panoramio 14 Nie Gru 02, 2012 7:22 pm
Yoh
Site Admin
Kiedy pusty zamierzał wyjść, Onix otworzył jedno oko i zwyczajnie przesunął ogon w taki sposób, by zagrodzić mu przejście. Gdy Shun spojrzy na Pokemona, w jego oczach dostrzeże powagę – potworek pokiwał głową na znak tego, że opuszczenie domu do którego obydwaj zostali zwyczajnie zaproszeni, na pewno nie będzie dobrym posunięciem.
Ayano w tym czasie siedziała na kanapie i rozmyślała. Głównie na temat energii, którą można było zlokalizować na oceanie Legandia. Jej myśli krążyły również wokół stworzeń, którymi miała się teraz opiekować. Z jednej strony, pusty zwyczajnie napadł na prywatność nastolatki. Zrozumiałaby gdyby był psem, który działa instynktownie, lecz akurat Shun potrafił wykorzystywać swój mózg. Zdarzało mu się myśleć, miewać dobre pomysły i w ogóle – co musiało wpaść mu do tego wielkiego łba, a żeby przyjść do pokoju śpiącej, nie spodziewającej się niczego dziewczyny, która dodatkowo nie ma nawet 100% zaufania do istot jakie wpuściła do domu. Z drugiej strony jednak, zdawała sobie sprawę z tego, że jej zachowanie było zbyt ostre w stosunku do potworka. Morioka spokojnie zeszła na dół i dostrzegła dwie patrzące na siebie kreatury. Onix blokował Shunowi przejście swoim masywnym, kamiennym ogonem – ten zaś prawdopodobnie zamierzał opuścić tutejszy domek.
- Wybacz. To było zbyt pochopne działanie… Zrozum jednak, że to była napaść na moją prywatność. Jako, że obydwaj potraficie myśleć w miarę logicznie, to chciałabym prosić po prostu o to by podobne sytuacje nie miały miejsca. – stwierdziła i podeszła do pustego, głaskając go po masce. Następnie, uśmiechnięta podeszła do Pokemona i również pogłaskała go po jednym z kilkunastu kamieni tworzących jego wielkie cielsko.
- Nie miejcie mi tego za złe, ale nie potrafię Wam jeszcze całkowicie zaufać. Nie chcę jednak by któryś z Was odchodził… Samotność nigdy nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji – przez to można zwyczajnie oszaleć… – coś w tym było. I choć nie wiedziała co dzieje się nad wodami oceanu, w jej słowach było sporo prawdy zważając na wroga obrońców planety.
Ayano w tym czasie siedziała na kanapie i rozmyślała. Głównie na temat energii, którą można było zlokalizować na oceanie Legandia. Jej myśli krążyły również wokół stworzeń, którymi miała się teraz opiekować. Z jednej strony, pusty zwyczajnie napadł na prywatność nastolatki. Zrozumiałaby gdyby był psem, który działa instynktownie, lecz akurat Shun potrafił wykorzystywać swój mózg. Zdarzało mu się myśleć, miewać dobre pomysły i w ogóle – co musiało wpaść mu do tego wielkiego łba, a żeby przyjść do pokoju śpiącej, nie spodziewającej się niczego dziewczyny, która dodatkowo nie ma nawet 100% zaufania do istot jakie wpuściła do domu. Z drugiej strony jednak, zdawała sobie sprawę z tego, że jej zachowanie było zbyt ostre w stosunku do potworka. Morioka spokojnie zeszła na dół i dostrzegła dwie patrzące na siebie kreatury. Onix blokował Shunowi przejście swoim masywnym, kamiennym ogonem – ten zaś prawdopodobnie zamierzał opuścić tutejszy domek.
- Wybacz. To było zbyt pochopne działanie… Zrozum jednak, że to była napaść na moją prywatność. Jako, że obydwaj potraficie myśleć w miarę logicznie, to chciałabym prosić po prostu o to by podobne sytuacje nie miały miejsca. – stwierdziła i podeszła do pustego, głaskając go po masce. Następnie, uśmiechnięta podeszła do Pokemona i również pogłaskała go po jednym z kilkunastu kamieni tworzących jego wielkie cielsko.
- Nie miejcie mi tego za złe, ale nie potrafię Wam jeszcze całkowicie zaufać. Nie chcę jednak by któryś z Was odchodził… Samotność nigdy nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji – przez to można zwyczajnie oszaleć… – coś w tym było. I choć nie wiedziała co dzieje się nad wodami oceanu, w jej słowach było sporo prawdy zważając na wroga obrońców planety.
499 Re: Panoramio 14 Nie Gru 02, 2012 9:17 pm
Raigen
Pillar Man
Kiedy Onyx zagrodził drogę Pustemu ten było trochę zdziwiony był on pewny, że kamienny pokemon śpi a jednak się pomylił. Shun znacząco popatrzył na stwora, po czym kiwnął do niego głową na znak aby go przepuścił. Nagle do pomieszczenia weszła Ayano i podeszła do potworów mówiąc coś na temat prywatności i zaufaniu, lecz Hollow najzwyczajniej nie chciał jej słuchać i był ciągle odwrócony do niej plecami aby jej okazać, że nie ma najmniejszego zamiaru jej wysłuchać. Po chwili dziewczyna chciała pogłaskać Hollow'a po masce, ale nie udało się jej to z tego powodu, iż użył on technik Sonido dzięki, której przeniósł się na drugi koniec pomieszczenia. Z oczu Pustego można wyczytać wielki żal jak i lekką złość, za to co się wcześniej stało... Ten Hollow nie był jak inni przedstawiciele jego rasy miał w sobie chodź cząstkę uczuć z czego dopiero w tej chwili mogła zdać sobie sprawę młoda kobieta przed stojąca przed, nim .
500 Re: Panoramio 14 Wto Gru 04, 2012 1:42 am
Yoh
Site Admin
Ayano była nieco zaniepokojona zachowaniem pustego. Miała świadomość, że jej wcześniejsze słowa wziął sobie głęboko do serca – nie wiedziała jednak, że dotknęły go aż tak bardzo, że nie miał zamiaru nawet spróbować ponownie zaprzyjaźnić się z dziewczyną. Szatynka nie wiedziała co ma zrobić. Dziecka nie miała – była traktowana raczej w taki sposób przez Silvię i Yoha z którymi wcześniej mieszkała. Zwierzątek również nigdy nie posiadała. Niespecjalnie bowiem ciągnęło ją do tego, by jakiekolwiek nabyć. Onix oraz Shun byli pierwszymi stworzeniami, którymi mogła się zaopiekować. Nie zamierzała w żaden konkretny sposób zmuszać pustego do pozostania w tym domu, choć kilka wrednych planów unieruchomienia go na siłę chodziło po jej główce. Nic dobrego by jednak z tego nie wynikło, więc wolała się powstrzymać. Przed kilkoma minutkami sama wspomniała, że samotność nigdy nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji – z drugiej strony, nie można zmuszać kogoś na siłę do tego, by pozostał w jednym miejscu. Słowa, które wypowiedziała nieco wcześniej, te dotyczące jej prywatności były jednak jak najbardziej trafione – nie tylko nie znała jeszcze stworków tak dobrze jak by chciała, to jeszcze bezpodstawne wejście do jej pokoju przy odrobinie pecha, mogłaby potraktować jako próbę dyskretnego ataku. W końcu ani Pokemony, ani Puści nie są przystosowani do życia w domu, w ciepłym, rodzinnym gronie. A może nie? Cóż, dziewczę miało nadzieję, że uda się jej to zmienić. Udowodnić innym, że jeżeli ktoś chce, to można tego dokonać.
Szatynka opuściła głowę, przyglądając się zimnej podłodze. Po chwili, na jej gołe stopy zaczęły kapać łzy.
- Mi naprawdę zależy na tym, byśmy pozostali tutaj razem… – dziewczyna spojrzała pewnym wzrokiem pierw na zdziwionego jej postawą Onixa, zaś po chwili na zdenerwowanego Shuna. Z jej pięknych, niebieskich oczu wciąż płynęły łzy.
- Nie zamierzam Was jednak zmuszać do tego byście tutaj pozostali!... Cały czas zależało mi na tym, by uświadomić innym, że takie potworki jak Wy mogą żyć w ciepłym, rodzinnym gronie, jeżeli tylko tego zechcą. Zmuszanie kogoś do tego by pozostał w jakimś miejscu wbrew własnej woli, nie jest tym co chwalę i szanuję… Jeśli jesteście tutaj, choć naprawdę tego nie chcecie, lepiej będzie dla Nas wszystkich, jak odejdziecie… – odezwała się nastolatka, wykonując pewny krok przed siebie, i zaciskając pięści. Miała szczere chęci zaopiekowania się stworami, na które inni dawno postawiliby krzyżyk. Onix udał się na zewnątrz, po czym stanął w ogrodzie, przyglądając się księżycowi. Cóż, pewnym było, że Ayano miała dobre chęci. Lecz z drugiej strony, tak jak sama wspomniała, choć prawdopodobnie nieświadomie, czy to naprawdę jest życie jakie powinien wieść kamienny Pokemon, przypominający ogromnego węża i przyprawiający o ciarki na całym ciele samą swą obecnością? Miał teraz podobny dylemat do Shuna – wynieść się i tułać po tym wielkim świecie bez konkretnego celu, narażając się również na różne niebezpieczeństwa, czy pozostać z Morioką do końca swoich dni. Po chwili zastanowienia, obrócił łeb i pewnie spojrzał na dziurę w domu, w której można było dostrzec również bogu ducha winną nastolatkę. Wrócił, i zwinąwszy się w kłębek, obserwował całą sytuację. Dokładnie, postanowił tutaj zostać.
Szatynka opuściła głowę, przyglądając się zimnej podłodze. Po chwili, na jej gołe stopy zaczęły kapać łzy.
- Mi naprawdę zależy na tym, byśmy pozostali tutaj razem… – dziewczyna spojrzała pewnym wzrokiem pierw na zdziwionego jej postawą Onixa, zaś po chwili na zdenerwowanego Shuna. Z jej pięknych, niebieskich oczu wciąż płynęły łzy.
- Nie zamierzam Was jednak zmuszać do tego byście tutaj pozostali!... Cały czas zależało mi na tym, by uświadomić innym, że takie potworki jak Wy mogą żyć w ciepłym, rodzinnym gronie, jeżeli tylko tego zechcą. Zmuszanie kogoś do tego by pozostał w jakimś miejscu wbrew własnej woli, nie jest tym co chwalę i szanuję… Jeśli jesteście tutaj, choć naprawdę tego nie chcecie, lepiej będzie dla Nas wszystkich, jak odejdziecie… – odezwała się nastolatka, wykonując pewny krok przed siebie, i zaciskając pięści. Miała szczere chęci zaopiekowania się stworami, na które inni dawno postawiliby krzyżyk. Onix udał się na zewnątrz, po czym stanął w ogrodzie, przyglądając się księżycowi. Cóż, pewnym było, że Ayano miała dobre chęci. Lecz z drugiej strony, tak jak sama wspomniała, choć prawdopodobnie nieświadomie, czy to naprawdę jest życie jakie powinien wieść kamienny Pokemon, przypominający ogromnego węża i przyprawiający o ciarki na całym ciele samą swą obecnością? Miał teraz podobny dylemat do Shuna – wynieść się i tułać po tym wielkim świecie bez konkretnego celu, narażając się również na różne niebezpieczeństwa, czy pozostać z Morioką do końca swoich dni. Po chwili zastanowienia, obrócił łeb i pewnie spojrzał na dziurę w domu, w której można było dostrzec również bogu ducha winną nastolatkę. Wrócił, i zwinąwszy się w kłębek, obserwował całą sytuację. Dokładnie, postanowił tutaj zostać.
Idź do strony : 1 ... 11 ... 19, 20, 21
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach