Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 19 z 21]

451Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Cze 30, 2012 8:00 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Pomimo tego, że wokół można było wyczuć masę, absurdalnie wysokich energii, Silvia spokojnie sprzątała salon i kuchnię, co jakiś czas zerkając do pokoju Yuki, która zajęła się zabawą. Żona Yoha z uśmiechem na twarzy wspominała dość odległe czasy, kiedy to jeszcze oczekiwała na to, aż jej aktualny partner wróci do tej przestrzeni po wielu, zapewne interesujących przygodach. Kiedy już skończyła, postanowiła wziąć letni prysznic.
W tym czasie, Ayano otworzyła oczy - szybko zorientowała się, iż na chwilę przysnęła - i nawet nie zauważyła, kiedy dokładnie. Nastolatka chciała udać się do łazienki, gdy usłyszała dźwięk zamykających się drzwi oraz odkręconego prysznica.
- Aha.
Szatynka powolnym krokiem zeszła po schodach na dół - oczywiście, zastała niesamowity porządek. Widać, że kiedy Silvia nie ma co robić, bardzo przykłada się do obowiązków wykonywanych w domu pod nieobecność większości lokatorów. Dziewczyna zajrzała do lodówki i sięgnęła po jeden sok pomarańczowy. Wzięła kilka łyków z kartonika, zaś kiedy ten okazał się już pusty, po prostu go wyrzuciła do kosza na śmieci.
- Wszyscy walczą... No, prawie wszyscy.
(Nie pójdziesz walczyć? Boisz się, że zginiesz, dziecinko?)
(To byłoby dobre wyjście. Umarłabyś razem ze mną... Ale nie mam zamiaru robić przykrości Silvii, Yohowi, Gemmei i małej Yuki.)
(Komu? Że Yohowi?... Ah, no tak. Przecież T-...)
(Zamknij się już, do jasnej cholery!)
Nastolatka udała się powolnym krokiem do drzwi wyjściowych; kiedy już znalazła się przed domem, włączyła aurę i wzbiła się w powietrze, lecąc w kierunku centrum.

Silvia właśnie wychodziła z łazienki po prysznicu w samym ręczniku, kiedy usłyszała dźwięk zamykanych drzwi.
- Ciekawe, co chodzi jej po głowie...
(Uczucia. Tylko uczucia.)
(W sensie?...)
(Powinnaś się domyślić. Kiedyś Ci o tym wspomniała...)
(Ah, w tym sensie.)
(A, no właśnie, kochana.)
Dziewczyna spokojnie zeszła do sypialni po jakieś ubranie; było dosyć ciepło więc założyła po prostu dla odmiany białą sukienkę. Kiedy to uczyniła, poszła pobawić się ze swoją córeczką.

452Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Paź 21, 2012 1:22 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Podczas zabawy ze swoją córką, Silvia szybko zorientowała się, że jej mąż wrócił na Terrę. Kiedy walczył na planecie Kaioshinów w postaci Nightmare Lorda, oczywiście wyczuwała jego moc. Nie miała jednakże zielonego pojęcia – prawdopodobnie, jak każdy – iż jest on w stanie kontrolować już moc mrocznej istoty. Wnet, dziewczyna usłyszała wchodzącą do domu Gemmei, która bez żadnego przywitania, od razu pobiegła na górę do swojego pokoju. Wampirzyca cicho westchnęła.
- Coraz dziwniej czuję się w tym domu. – stwierdziła, bawiąc się z dziewczynką.
- Mój mąż prawie w ogóle nie pojawia się w domu, choć akurat jego dobrze rozumiem. Odnoszę jednak wrażenie, że dziewczyny zamieszkujące ten dom są na mnie za coś obrażone... Przynajmniej Ty jedna kochasz swoją mamusię, co Yuki? – rzekła spokojnie, zadając retoryczne pytanie. Yuki podeszła do niej, wtulając się następnie w bok swojej mamy. W tym momencie, Silvii było naprawdę miło. Pragnęła by owa chwila trwała wiecznie…
Gdy blondynka weszła do swojego pokoju, rozejrzała się wokół. Spokojnym krokiem podeszła do jednej z szafek, wyciągając pewną, dość grubą książkę. Otworzywszy ją na jednej ze stron, usiadła na parapecie i zaczęła spokojnie czytać.

453Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Paź 21, 2012 2:07 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy tylko Atsuko pojawił się w domu, zauważył w salonie ciemnego motyla.
- No, bez pieprzonych jaj! – stwierdził, wzdychając głośno. Po chwili otworzył miniaturową wersję między-wymiarowego portalu. – Silvia! – krzyknął, grzebiąc ręką w małym przejściu. Dziewczyna wyszła z dzieckiem na rękach z pokoju, lecz dostrzegając ciemne stworzonko, szybko oddała Yuki, stojącej obok Yoha, Ayano.
- Mogę na Ciebie liczyć? – zapytała spokojnie, lekko się uśmiechając. Po chwili dostrzegła, że Yoh wyjmuje z między-wymiarowego portalu odznakę Zastępczego Shinigami. Spojrzała na Moriokę trzymającą dziecko, która po chwili przytaknęła. Silvia odetchnęła z ulgą – to poprawiło jej nastrój.

- Zgaduję, że jak zwykle nie wiesz co się dzieje. – stwierdziła, zabierając odznakę od swojego męża i jako pierwsza, opuszczając swoje ciało. Wnet, Yoh zabrał jej niewielki przedmiot, przykładając go sobie do klatki piersiowej i również wyskakując z ciała.
- Jasne, wiem co się dzieje. Właśnie wróciłem z Zaświatów, po jednej walce, a po powrocie do domu już czeka mnie prawdopodobnie druga. Kurwa, mam szczęście. – rzekł, nie mogąc pogodzić się ze swoim losem. Nagle, Silvia wbiła Zanpakutou w pustą przestrzeń przed sobą, otwierając przejście prowadzące bezpośrednio do Dangai, skąd para przejdzie do Soul Society.
- Zawsze narzekasz, jak nie masz co robić. A gdy jest robota, również musisz ponarzekać. – stwierdziła ciemnowłosa Shinigami, wzdychając. Nagle o czymś sobie przypomniała. Poszła na chwilę na górę, zaś po chwili zeszła z białym materiałem.
- Trzymaj. – rzuciła Yohowi białe haori, niczym kawał szmaty. Atsuko ledwo złapał „przesyłkę”, lecz kiedy wbiegli do przejścia, uśmiechnął się, zakładając część ubioru Shinigami rangi kapitana.

Przejście się zamknęło, zaś Ayano poszła do dziecinnego pokoju pobawić się z Yuki.

454Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Paź 21, 2012 6:26 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano postanowiła wyjść z małą Yuki na dwór - w końcu, dziewczynka często wychodziła z jednym ze swoich rodziców. Inna sprawa to wyjście z nastolatką. Ubrawszy dziecko, wyszła.

455Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Wto Paź 30, 2012 6:06 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Małżeństwo wyszło z bramy Senkaimon, otworzonej przez Silvię w ogrodzie swojego domu. Yoh ledwo trzymał się na nogach, jednakże był zadowolony. Shako, arrancar, który zaatakował Soul Society, zdał sobie tak naprawdę sprawę z tego, że nie postępował dobrze. Wiedział, iż musi umrzeć, by odpokutować za popełnione grzechy w piekle. Uśmiech na jego twarzy w tym momencie, poprawił humor chłopaka. Silvia rzuciła Yoha na ziemię i poszła do domu bez słowa wyjaśnienia. Atsuko z jedną ręką natomiast ledwo wstał. Zauważył w domu obok Nakatoniego, bawiącego się ze swoją córką. Sprawę ze swoją żoną, młodzian będzie musiał załatwić później – to będzie nie tylko rozmowa na dłuższy temat, ale również dyskusja w jaki sposób nastolatek może odzyskać swoją rękę. Nawet jeżeli wejdzie teraz w ciało, nie mając kończyny jako dusza, nie będzie mógł nią poruszać jako istota żywa – prosty wniosek, na który wpadł dopiero teraz. W postaci poobijanego kapitana Shinigami, oraz bez lewej kończyny górnej, postanowił przeskoczyć przez płot i pogadać z dawnym… towarzyszem?

456Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pią Lis 02, 2012 9:23 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh wszedł powolnym krokiem do swojego domu, spodziewając się jednego – otrzymania uderzenia jakimś ciężkim przedmiotem w twarz. Nie miało to jednak miejsca, ku jego zdziwieniu. Silvia siedziała po turecku na fotelu w salonie, powoli popijając herbatę. Miejsce, jak i czas były odpowiednie do odbycia, kolejnej, lecz tym razem prawdopodobnie najpoważniejszej z rozmów małżeńskich. Atsuko westchnął. Wchodząc do swojego ciała opartego o ścianę na przedpokoju, zaledwie po chwili był już sobą. Usiadł spokojnie na kanapie z nieco głupkowatym uśmieszkiem, przyglądając się na swoją piękną żonę…
- Powiedz… Dlaczego poświęciłeś się aż tak bardzo w tym pieprzonym Soul Society… Tylko błagam, nie kłam. – rzekła spokojnie. Gdy Yoh nieco dłużej się na nią przyglądał, zdołał dostrzec, że jest roztrzęsiona. Cały czas bała się o swojego ukochanego, który właściwie podczas swojej szalonej akcji, owe uczucia miał zwyczajnie gdzieś. Zamierzał poświęcić się bez większego zastanowienia, myśląc jedynie o efektownym końcu pojedynku pomiędzy pustym, a trójką potężnych shinigami. Na chwilę obecną, nastolatek spoważniał.
- Wybacz… To był głupi odru-… – nagle chłopak dostał w głowę szklanką z gorącą herbatą. Wyskoczył z kanapy jakby miała go skonsumować i poszedł po ręcznik, którym wytarł twarz.
- Cały czas masz tylko te swoje pieprzone odruchy! A pomyślałeś kiedyś o swojej rodzinie?! O mnie i o Yuki?! – krzyknęła wściekle nastolatka, wstając z fotela. Tym razem rozmowa wchodziła na nieciekawy tor – małżeństwo Yoha wisiało na włosku. Nie poświęcał on swojej rodzinie wystarczająco dużo uwagi, a jedynie uganiał się za śmiertelnie niebezpiecznymi walkami i treningami w miejscach, w których niemożliwe jest powstanie jakiegokolwiek życia przez warunki jakie panowały w danym miejscu. Nie chciał tego zmieniać, lecz bardziej od pojedynków, kochał swoją żonę i dziecko. Miał świadomość tego, że cały czas zostawiał je na dość długo same sobie, nie dbając zwyczajnie o rozwój swojej córki i dobry kontakt z tatusiem, czy potrzeby własnej żony. Owszem, para była młoda – to był jeden z minusów. Nieco się pośpieszyli z małżeństwem, dzieckiem, własnym domem, nowym życiem – jednakże, kochali się. Właśnie to przyciągnęło te dwa przeciwne bieguny do siebie, sprawiając, że narodziła się między nimi miłość.
- Oczywiście, milcz! Bo nigdy nie masz nic mądrego do powiedzenia, pieprzony idioto! – krzyknęła ponownie, wychodząc ze łzami w oczach z salonu i kierując się do kuchni po butelkę whisky stojącej w lodówce. Nalawszy sobie pół szklanki, zamknęła ją i odłożyła na miejsce. Wzięła dwa łyki – cały czas była zdenerwowana. Chłopak podszedł spokojnie do swojej żony, stając naprzeciwko niej i zabierając jej szklankę z alkoholem. Zwyczajnie wyrzucił ją na ziemię, po czym spojrzał nastolatce głęboko w te piękne, wielkie zielone oczęta, które teraz roniły przez niego łzy.
- Jeżeli powiem, przepraszam, to nie będzie to wystarczyło. – chłopak przytulił Silvię jedną ręką, również roniąc kilka łez. - Jestem wojownikiem, to niemożliwe, żebym ciągle był tutaj z Wami, lecz… – przerwał i przesunął głowę w kierunku okna. Była piękna pogoda, w sam raz by gdzieś wspólnie wyskoczyć i olać te wszystkie zagrożenia Terry. - Trzy lata spędzę od teraz z Wami bez jakichkolwiek walk, a jedynie na treningu z Tobą lub Naszą córką. Tym razem jest to obietnica… – chłopak pocałował płaczącą żonę w czoło, starając się uśmiechnąć.
- Dobrze wiesz, że tych nie rzucam na wiatr. Poza tym, z jedną ręką się nie nadaję do walki, tylko do spędzenia czasu z osobami, na których mi zależy. – rzekł spokojnie. Silvia płakała w jego objęciach, jednakże nie protestowała. Nie wyrywała się – potrzebowała takiej czułości. Czułości, którą chłopak jej zapewniał przed małżeństwem i narodzinami Yuki.

W pewnym momencie po schodach zeszła Gemmei czytająca książkę. Nie przejmując się nawet trochę parą stojącą w kuchni, sięgnęła do lodówki i wyjęła sobie puszkę z jakimś napojem gazowanym.
- Takie istoty jak Wy są dziwne… Przecież zaraz po odbyciu stosunku seksualnego, pogodzicie się i zapomnicie o owej sytuacji. – odezwała się pewnym głosem, nie odrywając wzroku od tekstu, który wyraźnie ją zainteresował. Yoh i Silvia stali przez chwilę jak wryci, nie mając zielonego pojęcia co odpowiedzieć blondynce. Po części miała ona rację – Yoh był dobrą zabawką do zabaw erotycznych – i trzeba było mu przyznać, że stosował iście wymyślne, pasujące do wojownika pozycje. „Ludzki Interfejs” poszedł na górę z puszką w dłoni. Małżeństwo spojrzało na siebie, po czym żona sama zaprowadziła swojego męża do sypialni, wyrywając się z jego marnego uścisku i powoli ściągając ubranie. No cóż...

Po kilku minutach, do domu weszły zadowolone Ayano oraz Yuki, którą nastolatka trzymała za rączkę. Obydwie świetnie się bawiły w miejscu do którego się udały – przy okazji, szatynka zrobiła zakupy, zaopatrując lodówkę w najpotrzebniejsze produkty. Początkowo zamierzała się przebrać i skorzystać z okazji, że ma „wolną chatę” – znajomi wojownicy chętnie wpadliby na jakąś większą imprezę, póki właścicieli nie ma w domu. Kiedy jednak podeszła do drzwi sypialni by wziąć stamtąd telefon, nie otworzyła ich, ponieważ usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z wewnątrz. Wiedziała co to było – nawet idiota, który nie odróżniłby grzechotki od klucza francuskiego, zorientowałby się co ma miejsce za owymi drzwiami. Dziewczę aż korciło by je otworzyć i zrobić małżeństwu „miłą niespodziankę”, lecz z drugiej strony nie zamierzała obserwować nagiej Sivlii – z Yohem była zupełnie inna kwestia. Nie wiedziała co na co go stać, ani jakim dokładnie sprzętem dysponuje, a czysta ciekawość podpowiadała, że to idealny moment do sprawdzenia czegoś takiego. Ostatecznie Yuki podeszła do nastolatki, kiedy zamierzała pociągnąć za klamkę i pociągnęła ją za buta do tyłu – sama się przewróciła, zaś Ayano ani drgnęła. Wiedziała jednak, że w ten sposób córeczka Yoha i Silvii chce uświadomić jej, że to co robi jest złe i nie jest zwyczajnie jej sprawą. Lekko zarumieniona nastolatka poszła do pokoju dziecinnego, kładąc małą spać, a następnie sama poszła do salonu i włączywszy telewizję, nawet nie wiedziała kiedy zasnęła.

457Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 03, 2012 12:40 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Oczywiście, podczas swoich „zabaw”, małżeństwo było w stanie wyczuć energie dochodzące pierw z Latającego Miasta, zaś później z Wysp Waroyra. Nie zamierzali jednak w żaden sposób reagować – chcieli poświęcić czas jedynie sobie.

W pewnym momencie, w pokoju dziecięcym nastąpiła eksplozja. Gemmei wyleciała z okna, lecz nie przejmując się ani trochę swoją sytuacją, czytała książkę, lewitując w powietrzu przed oknem domu – wyglądała co najmniej dziwnie. Yoh spadł z łóżka, lądując na podłodze i uderzając głową o szafkę stojącą tuż obok łóżka. Ayano zaś zsunęła się z kanapy, również spadając na podłogę – wylądowała pod stołem, ledwo przytomna chciała wstać. Uderzyła głową o blat stołu, od spodu. Jedynie Silvia spokojnie założyła bieliznę i jedną z koszul wieczorowych swojego męża, udając się do pokoju córki. Jak się okazało, mała przypadkowo wystrzeliła w ścianę domu pocisk energetyczny, powodując znaczne zniszczenia. Matka wzięła swoją córkę na rękę, uśmiechając się i pocieszając małą, której mało brakowało do płaczu. Przecież to nie jej wina, że ma takich, nie innych rodziców – w końcu musiałaby sobie uświadomić, że posiada jakieś moce. Prędzej czy później.
Do dziecięcego pokoju wpadł nieco podenerwowany Atsuko – w tym całym zamieszaniu… nagi. Silvia zasłoniła oczy swojej córki, wypędzając męża. Ayano zaś w tym momencie wygramoliła się spod stołu i dostrzegła stojącego w drzwiach do dziecięcego pokoju, męża Silvii, który niekoniecznie miał ochotę nosić ubranie. Gdy drzwi się przed nim zatrzasnęły, nastolatka padła z krwotokiem, z nosa, na ziemię.
- Dlaczego tylko u mnie są tak chore, nielogiczne sytuacje?... – powiedział do siebie młodzieniec, ubierając się i wzdychając. Otworzywszy portal prowadzący do Korytarza, po chwili w nim zniknął, zostawiając swojej żonie jedynie pewną karteczkę.
Idę naprawić sobie rękę, bo już kurwicy dostaję. Wrócę pod wieczór. Kocham Cię.
PS. Wybacz ten „nagi” nalot. Byłem nieco zaskoczony sytuacją.
PS2. Ayano wykrwawia się w salonie. Nie mam zielonego pojęcia, czemu. Nie mam technik leczących, więc zostawiam ją Tobie.
PS3. Wiesz, jak bardzo Cię kocham, nie?

458Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Lis 04, 2012 9:09 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Yoh wszedł spokojnie do domu. W salonie dostrzegł Silvię, która czytała małej, śpiącej Yuki jakąś książkę. Obydwie wyglądały naprawdę pięknie i sprawiały, że na twarzy młodzieńca pojawiał się uśmiech. Nie chcąc przeszkadzać, dał swojej żonie wyraźny znak, że idzie na górę wziąć prysznic. Podczas wykonywania owej czynności miał między innymi czas na spokojne, samotne przemyślenia. W jaki sposób pogodzić życie wojownika, między-wymiarowego złodzieja oraz ojca i męża? Postawił sobie dość ciężki cel do zrealizowania, lecz nie zamierzał z tego powodu odpuścić sobie którejś z tych ról. Jeżeli zajdzie potrzeba ochrony swoich najbliższych, z pewnością zadziała. Jeżeli będzie potrzebował jakiegoś przedmiotu, na pewno przeniesie się ze swoją rodziną lub też samotnie, do innego wymiaru z którego to zabierze poszukiwaną rzecz. Rola ojca i męża początkowo wydawały się dla niego najprostszymi, jednak dopiero teraz miał świadomość tego, jak bardzo się mylił. Nagle przypomniał sobie również o tym co obiecał Keijiemu. Skończywszy brać prysznic, wytarł się i założył bieliznę, zaś po chwili również spodnie, po czym wyszedł przecierając ręcznikiem mokre jeszcze włosy. Udał się do swojego pokoju, pamiętając również o zniszczeniach jakie spowodowała Yuki – przypadkiem, ale jednak. Teraz nie ma gdzie spać i wychodzi na to, że w sypialni zajmie miejsce Yoha. Atsuko otworzył jedną z kilku szafek, wyciągając z niej jakieś skórzane rękawiczki. Na chwilę zamknął oczy, skupiając się i przelewając nieco energii Nightmare Lorda. Owa energia powinna wystarczyć na kilkanaście prób użycia ostrza przez użytkownika. Na chwilę obecną wyposażył na szybko rękawiczki w coś, w rodzaju pojedynczych ładunków. Miał nadzieję, że na razie fuzyjna postać nie skupi się na odnalezionym ostrzu, a czymś innym. Zresztą, i tak nie wyczuwał go w pobliżu, a dopiero na statku. Chwilę się zejdzie, zanim wróci do domu. Młodzian więc położył parę rękawiczek na biurku i spokojnie usiadł w swoim fotelu.
Dopiero po chwili zorientował się, że jakiś czas temu zerwał kilka ogłoszeń z tablicy – spojrzał na wszystkie cztery karteczki kiedy już je wyciągnął spod kamizelki, gdyż jednej się pozbył – wraz ze swoją żoną, pomogli w realizacji pewnego koncertu w Setirps. Karteczki na której znajdowała się informacja pewnego wojownika o tym, że młodzieniec jest przez niego ścigany za kradzież, również się pozbył – teraz.Zwyczajnie wyrzucił ją do kosza.
Zainteresowały go trzy pozostałe. Pierwsza informowała o poszukiwaniu dwóch pracowników ochrony do pewnej maid-cafe. Ze względu na ciekawe widoki, Atsuko chętnie skorzystałby z oferty. Z drugiej strony, jeżeli Silvia dowiedziałaby się gdzie pracuje, zapewne szybko by zrezygnował. Karteczkę z poszukiwaniem dziewczyn do sesji zdjęciowej trzymał głównie ze względu na swoje młode współlokatorki, które być może będą chciały zarobić na pracy u jego siostry – kto wie. Później zapyta. Najbardziej interesowała go jednak trzecia karteczka, na której pewna kobieta chciała sprzedać swoją willę, gdyż znalazła mniejszy i prawdopodobnie wygodniejszy dom. Nie wiedział jedynie czy owe ogłoszenie jest cały czas aktualne – karteczkę trzyma przecież od dość dawna. Postanowił jednak zaryzykować i wyjął urządzenie przypominające telefon, następnie wystukując podany numer.
Przede wszystkim, stara się dowiedzieć gdzie dokładnie znajduje się owa willa, uwzględniając przy tym również swoich przyjaciół i łatwy dostęp na ulicę Panoramio. Jeżeli to będzie totalne „zadupie”, przeprasza kobietę i rezygnuje z miejsca. Jeżeli zaś budynek mieszkalny będzie znajdował się w okolicach Eminy to pyta się, kiedy kobieta ma chwilę wolną by omówić dokładną kwotę, sprawdzić czy warto zainwestować. Na brak pieniędzy nie narzekał, bynajmniej ze względu na ilość kradzieży jakich dokonał na przestrzeni lat… Zresztą, gdyby tylko czegoś potrzebował, tutejsze władze zapewne wypłaciłyby jemu jak i jego przyjaciołom odpowiednie kwoty za swoje zasługi przez te wszystkie lata ochrony planety. Z drugiej strony, każdy był przekonany, że robią to dlatego, że chcą, i w pewnym sensie muszą, a nie dlatego, że to ich praca. Gdy już udaje mu się umówić na jakąś dokładniejszą porę, żegna się.
Z uśmiechem widocznym na twarzy, po prostu siedzi – przynajmniej teraz ma czas na odpoczynek.

459Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 05, 2012 4:43 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Kobieta będzie czekała na Ciebie w biurze nieruchomości, w Eminie. Po wpłaceniu odpowiedniej kwoty, właśnie tam przepisze na Ciebie willę znajdującą się w Noitulover. Tego można było się spodziewać – willi nie znajdziesz raczej w Eminie, a w jednym z najzamożniejszych miast na kontynencie. Zastanawiałeś się czy w ogóle warto iść – w końcu nikt do niczego Cię nie zmuszał.

460Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 05, 2012 5:49 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Chłopak z lekkim uśmiechem na twarzy wyszedł ze swojego pokoju, schodząc na dół do Silvii, która właśnie kładła Yuki spać w sypialni, na miejscu Yoha. Tak jak przypuszczał – dopóki nie naprawi zniszczeń jakie nieświadomie wyrządziła jego córeczka, będzie musiał prawdopodobnie spać w jej pokoju, gdzie w nocy naprawdę nie będzie przyjemnie. Dostrzegając, że jego żona zaraz wyjdzie z pokoju, lekko przymykając drzwi, podszedł do niej spokojnie, uśmiechając się. Ona wiedziała natomiast, że albo chce się wywinąć od naprawiania zniszczeń w jakiś sposób, albo wpadł na kolejny, idiotyczny pomysł, który przez chwilę się sprawdzi, zaś na dłuższą metę okaże się całkowitą porażką. Niewiele się pomyliła.
- Pójdziesz ze mną? – zapytał z głupim uśmiechem na twarzy. Już wyobrażał sobie średniej wielkości posiadłość w jednym z najbogatszych miast na kontynencie. Szkoda było mu wyprowadzać się stąd, ale z drugiej strony, myślał o przyszłości.
- A gdzie Ty chcesz znowu iść? – zapytała, jednocześnie odpowiadając na pytanie chłopaka. Nie znała planów swojego męża. Ten zaś pokrótce zaczął jej wszystko tłumaczyć – im dalej brnął w ten temat, tym bardziej zaskakiwał żonę pomysłowością – jedyną różnicą był fakt, że idea do najgłupszych nie należała, a wręcz przeciwnie.
- Widziałeś przynajmniej ten dom? Wiesz w jakim jest stanie? Nie chce mi się wierzyć, że jakaś kobieta „ot tak” oddaje wielką willę tylko dlatego, że znalazła mniejszy dom w którym będzie mogła sama zamieszkać. – stwierdziła nastolatka. Ostatecznie postanowiła jednak wyjść z Yohem na spotkanie z panią Taisaiyą. Czuła, że bez ten kretyn w ciemnoczerwonej kamizelce zrobiłby coś głupiego, nawet nie sprawdzając autentyczności ogłoszenia. Nawet jeżeli byłaby to prawda, przede wszystkim trzeba było obejrzeć dom przed zakupem, sprawdzić czy stan nie wymaga ewentualnego remontu, a jeżeli już to czy aktualna cena jest warta tego wszystkiego. Ile wyniosą koszty owego remontu, jeżeli będzie potrzebny? W głowie dziewczyny pojawiło się wiele pytań związanych z aktualnie powstałą sytuacją, jednakże sama idea zakupu większego domu była dość dobra. Rodzina się powiększała, do wszystkiego dochodziły również Ayano oraz Gemmei, które małżeństwo zwyczajnie przyjęło pod swój dach i zaczęło traktować jak członków rodziny.
- Ty się przyglądasz, ja mówię. Zrozumiałeś? – stwierdziła dziewczyna, następnie zadając proste pytanie, na które mogą paść tylko dwie odpowiedzi.
- Emm… Tak… – powiedział lekko zaniepokojony Atsuko. Teraz sam nie wiedział czy jego pomysł przypadł do gustu dziewczynie. Przede wszystkim jednak zastanawiał się, co ona planuje.

Para wyszła spokojnie ze swojego domu, kierując się spokojnie do centrum miasta i znajdującego się tam biura nieruchomości, gdzie Yoh umówił się na spotkanie. Silvia brała pod uwagę jeszcze jeden dość istotny fakt – czy kobieta z którą jej mąż miał się spotkać nie jest żadną bogatą lafiryndą, szukającą jedynie chłopa do zabaw erotycznych. Nie chciało jej się wierzyć w opowieść o mniejszym domu.

W tym samym momencie Gemmei, która skończyła czytać książkę, dostrzegła przez okno jak małżeństwo idzie w kierunku Eminy. Nieznacznie się uśmiechnęła, po czym odłożyła lekturę i zeszła na dół, włączając telewizję. Głównie chodziło jej o to, a żeby Yuki nigdzie sama nie wyszła pod nieobecność rodziców. Ayano również nie zamierzała próżnować i kiedy tylko zorientowała się, że energia Yoha oraz Silvii opuściła dom, wyleciała przez okno swojego pokoju, kierując się do tablicy ogłoszeń znajdującej się w mieście. Jej wyraz twarzy jasno sugerował, że miała ochotę coś zrobić, komuś pomóc. Dawno nie wykonywała żadnych zadań, wcześniej sprawdzanie dostępnych zleceń przerwało jej pojawienie się męża Silvii. Tym razem na spokojnie zamierzała przejrzeć wszystkie misje, wybierając jedną, nawet taką, za której wykonanie niekoniecznie dostanie jakąś materialną nagrodę.

461Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Czw Lis 08, 2012 4:31 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Yoh wraz ze swoją żoną pojawili się w domu, gdzie zastali oglądającą telewizję Gemmei i chodzącą przy niej Yuki, na którą nie zwracała większej uwagi. Nieznacznie się uśmiechając, byli lekko zażenowani.
- No, cóż… Tego można się było po niej przecież spodziewać… – stwierdził nagle Atsuko, przerywając niezręczną ciszę. Kiedy mała zorientowała się, że jej rodzice wrócili, podeszła do nich dość powoli. Ostatecznie wtuliła się w nogę swojej mamy, wyraźnie prosząc o wzięcie na ręce, co też Silvia uczyniła, poprawiając córce humorek.
- Wiesz… Jakby nieco dłużej zastanowić się nad tymi dziećmi, to-… – odezwała się ciemnowłosa, uśmiechając się do Yuki, która chętnie go odwzajemniała. Młodzieniec szybko przerwał jednak wypowiedź dziewczyny.
- Ja tylko żartowałem! Heh… eh… – rzekł jakby chcąc obronić się przed planami swojej żony. Wiedział, że ostatecznie nic z tego nie wyjdzie, ale nie chciał kolejnego dziecka – przynajmniej nie teraz. Od razu poszedł na górę.
- I tak się przed tym nie obroni. – odezwała się Gemmei, czytając książkę. Nieco zaskoczyła Silvię, choć po chwili namysłu, ta jedynie szyderczo się uśmiechnęła.
- Kochanie, ale porozmawiajmy na spokojnie, dobrze? – krzyknęła, wchodząc po schodach na górę. Atsuko brał prysznic, więc stwierdziła, że poczeka aż ten wyjdzie. W rzeczywistości zamknął się w swoim pokoju, odkręcając jedynie wodę pod prysznicem i wyciszając swoją energię do minimalnego poziomu.

462Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 12:38 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh zaczął się pakować od swojego pokoju. Nie było to ciężkie zadanie, ze względu na kapsułki „Hoi Poi” w których można było wszystko zamknąć. Silvia postanowiła zrobić to samo, myśląc, że jej mąż bierze prysznic, z tym że „ogarnęła” wszystkie pomieszczenia na dole. Pokojami Gemmei oraz Ayano zajęła się właśnie Nobunaga, której również nie zajęło to wiele czasu. Wszystkie kapsułki zostały podpisane i wrzucone do odpowiedniej walizeczki, w których było ich miejsce. Owe walizeczki zostały natomiast podpisane nazwami pokoi, a żeby nie wprowadzać niepotrzebnego chaosu przy ich wypakowywaniu. Szatynka, która wykonywała aktualnie zadanie ze skałą Aldaris nie wiedziała jeszcze o przeprowadzce, lecz małżeństwo postanowiło na tą okazję zostawić jej klucz oraz krótki list.
Droga Ayano!
Zostawiamy Ci klucze do tego domu, ze względu na fakt, że prawdopodobnie jeszcze nie wiesz o Naszej przeprowadzce. Wszyscy znajdujemy się już w rezydencji, w Noitulover, którą Yoh zakupił ze względu na Naszą powiększającą się rodzinę. Chcielibyśmy prosić Cię o zamknięcie wszystkich pomieszczeń na klucz, a także powiadomienie Naszych sąsiadów o zmianie miejsca zamieszkania. Ze znalezieniem nowego domu nie powinnaś mieć problemu – Yoh specjalnie zwiększy swój poziom mocy, aby łatwiej było zlokalizować Nasze położenie.
Silvia.
Cała rodzina przeniosła się za pomocą „Shunkan Ido” do zakupionej willi.

463Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 3:33 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano doleciała z Pokemonem do ogródka, po czym zwyczajnie go w nim zostawiła, wchodząc do domu w którym nie zastała żadnych mebli, a jedynie karteczkę przyklejoną do drzwi, na której rodzina wszystko wyjaśniła. Początkowo zrobiła lekko zniesmaczoną minę – szybko jednak doszła do wniosku, że był to dobry pomysł, ze względu na powiększającą się rodzinę Atsuko, której dziewczyna była częścią.
~ Może zwyczajnie bym tutaj zamieszkała… – pomyślała nastolatka, rozglądając się wokół. Miała w głowie przede wszystkim chęć założenia własnej rodziny. Owszem, na chwilę obecną nie posiadała żadnego partnera. Początkowo pokładała wielkie nadzieje w Uruce z którym jakiś czas łączyło ją coś więcej niż zwykła przyjaźń – jak jednak później się przekonała, to nie był ten mężczyzna na którego czekała całe swoje życie i najwyraźniej poczeka jeszcze trochę.
- Warto się zapytać Yoha, czy ma jakieś plany związane z tym domem. Jeżeli nie, to nic by mi nie stało na przeszkodzie. – odezwała się do siebie dziewczyna, po czym zaczęła namierzać energię męża Silvii – już po chwili przenosi się do reszty rodziny, która znajduje się w nowym domu. Na straży zostawia Pokemona, którego znalazła na wyspie – ten zapewne jednak już śpi.

[z/t]



Ostatnio zmieniony przez Yoh92 dnia Sob Lis 10, 2012 5:18 pm, w całości zmieniany 1 raz

464Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 5:18 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Ayano pojawiła się przy śpiącym Onixie, starając się go jednak nie obudzić. Wszak, po co? Nie miała zielonego pojęcia czy śpi z powodu zmęczenia, czy dlatego, że zwyczajnie lubi tą czynność. Poza tym, nie wiedziała czym owe stworzenie karmić. Na chwilę obecną nie miała nawet jedzenia dla siebie. Po upływie kilku sekund weszła do domu, od razu zastanawiając się co będzie potrzebne. Co prawda, nie miała pieniędzy – wiedziała jednak, że jeżeli zajdzie potrzeba, to Atsuko bez problemu da jej niezbędną na zakup mebli oraz sprzętu gotówkę. W chwili obecnej musi się jednak zorientować, co będzie jej potrzebne. Wiedziała, że niektóre pomieszczenia pozostaną puste. Powolnym krokiem powędrowała do pokoju Yuki, w którym znajdowała się ogromna dziura w ścianie – chcąc lub nie, będzie musiała zabrać się za naprawianie szkód czy przerobienie niektórych pomieszczeń. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że kuzyn Rayema lubi architekturę – owa informacja obiła się jej gdzieś o uszy. Może na jakiejś imprezie? Bez większego zastanowienia przemknęła drzwi na klucz, po czym wyszła z domu.

465Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 5:50 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Onix wstał i nie bardzo wiedząc co się dzieje, rozglądał się dookoła.
Panoramio 14 - Page 19 095

// Przejmujesz kontrolę nad Pokemonem. //

466Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 5:51 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Początkowo, Onix nie bardzo wiedział co się dzieje. Nigdzie nie widział Ayano, a co gorsza był w miejscu, którego nie poznawał za nic w świecie. Widząc jednak ogromną dziurę w domu Atsuko, postanowił wpełznąć do budynku mieszkalnego - zasnął w zdemolowanym, acz pustym pokoju, który wcześniej zyskał miano dziecinnego ze względu na fakt, iż mieszkała w nim Yuki - córka Yoha i Silvii.

467Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 9:43 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano pojawiła się wraz z Amane w swoim „nowym” domu. Oczywiście, obydwoje znaleźli się w ogrodzie, gdzie nastolatka zwyczajnie odskoczyła od Saiya-jina. Była lekko zdezorientowana, lecz uznała, że to będzie najszybszy sposób na dostanie się do domu. W oczy od razu rzucała się dziura, którą nieświadomie zrobiła córka Yoha – w środku spokojnie chrapał sobie śpiący Onix.
- No… Ten… To jest potworek o którym Ci mówiłam… A… Dziura to dzieło córki Yoha. Dom jest pusty, więc jak chcesz wejść do środka i sprawdzić za co byś się zabrał na początku, to… no… zapraszam… – pomimo tego co mówił jej Atsuko, po teleportowaniu tutaj chłopaka zaczęła się nieco wahać, wypowiadając jakiekolwiek słowa. Cóż, była zwyczajnie nieśmiała i to miejscami czyniło ją naprawdę słodką.

468Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 10, 2012 10:09 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Po pojawieniu się na dawnej posiadłości Yoha, wzrok Amane natychmiastowo przykuła dziura w ścianie oraz śpiący w wewnątrz zdemolowanego pokoju Onix.
- Milusi... - powiedział cicho do nastolatki, kiedy mu się przyjrzał.
Choć nie zwracał on większej uwagi na Ayano, jej niepewnie wypowiadane zdania nieco poprawiały mu humor. Słysząc 'zaproszenie' do środka, mężczyzna ruszył przed siebie. Dostanie się do domu przez dziurę okazało się niemożliwe przez blokującego ją kamiennego węża, zatem trzeba było użyć bardziej znanych metod - okna. Choć drzwi pewnie były otwarte, bądź mogły zostać otwarte przez nastolatkę, Amane zwyczajnie je zignorował, wybierając, znajdujące się bliżej uchylone okno. Sytuacja wydawała się tym dziwniejsza, gdyż saiya-jin wcale się nie spieszył z przeprowadzaniem czynności dostania się przez nie do środka. Na dodatek robił to z niesamowitym spokojem.
Kiedy już znalazł się wewnątrz pustego domu, zaczął się po nim przechadzać i dokładnie rozglądać. Już na początku zauważył coś, co wydało mu się dziwne.
(Po co im była winda w piętrowym domu?)
Mimo to zignorował ten fakt i ruszył na 'dalsze zwiedzanie'.

469Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Lis 11, 2012 1:34 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Początkowo, dziewczyna myślała, że to jej rodzina oraz Rayem z Hororem są dziwni. Bynajmniej przez wcześniejsze zachowanie wojownika, odniosła takie wrażenie jeszcze kilka minut temu - teraz kiedy ze stoickim spokojem, zamiast użyć drzwi, wszedł przez uchylone okno, ona zaczęła sobie zadawać czy dobrze zrobiła, sprowadzając go tutaj. Po krótkim namyśle doszła do prostego wniosku, iż nie będzie przerywała mężczyźnie w wykonywanych przez niego czynnościach. Wszak, kto jak kto, ale ona na budowie domu nie zna się nawet odrobinkę. Nastolatka usiadła pod drzewem w ogrodzie, obserwując co chwila śpiącego Pokemona czy poszukując wzrokiem widocznego niekiedy przez okna Saiya-jina. Co miała lepszego do roboty?

Onix spokojnie spał, będąc zwiniętym w kłębuszek - jak na swoje rozmiary i wygląd, prezentował się dość słodko.

470Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Nie Lis 11, 2012 10:18 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Saiya-jin przechadzał się spokojnie po budynku, który rodzinka Atsuko pozostawiła niezdecydowanej nastolatce. Choć była ona dorosła, najwyraźniej nie postawiła sobie jeszcze jakichś bliżej określonych celów i wymagań na najbliższą przyszłość. Po dobrych kilku chwilach zwiedzania obiektu, Amane dotarł w końcu do ostatniego pokoju na piętrze. Już teraz w jego głowie pojawiło się kilka pomysłów, którymi chciał się podzielić z Ayano, lecz na resztę wolał poczekać, aż coś więcej mu przyjdzie do głowy lub nadejdzie odpowiednia pora. Mężczyzna miał już wracać drogą, którą przyszedł, gdy zauważył dość sporą dziurę w podłożu. Najprawdopodobniej wytworzona została przez wybuch, jaki miał miejsce piętro niżej. Brunet postanowił wykorzystać rozmiary oraz lokację otworu. Zeskoczył na dół, lądując tuż obok śpiącego Onixa, którego wolał jednak nie budzić. Zerknął jedynie na niego, po czym ruszył do siedzącej pod drzewem Ayano.
- Nie wygląda to źle. Co prawda i tak trzeba będzie wyburzyć tą zniszczoną ścianę, żeby postawić nową, ale wewnątrz wszystko wygląda w porządku. No... chyba, że chcesz zostawić tamten pokój jako budę dla nowego 'pupilka'.
Zrobił sobie chwilę przerwy. Rozejrzał się przez ten czas po otoczeniu, zerknął jeszcze raz na dom. W końcu kontynuował swoją wypowiedź:
- Jeśli nie chcesz, by dom wydawał ci się tak obszerny, można by wyburzyć parę ścian i postawić je bliżej albo zwyczajnie połączyć parę mniejszych pomieszczeń. Wszystko zależy od tego jak wielką rodzinę chciałabyś założyć i jak będzie ci najwygodniej. W każdym razie z wystrojem raczej niewiele będę mógł ci pomóc, to nie moja dziedzina. Architektem zieleni też zresztą nie jestem.

471Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 12, 2012 9:45 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Kiedy dziewczyna usłyszała opinię Amane, nieco odetchnęła – oczywiście, dom nie był najwyższych lotów, lecz jako miejsce zamieszkania sprawdzał się bardzo dobrze. Wiedziała to, bowiem przez dłuższy okres czasu zwyczajnie przebywała tutaj z Yohem i resztą jego rodziny. Gdy Saiya-jin wspomniał o nowym pupilku dziewczyny, ta nieznacznie się uśmiechnęła. Dobrze wiedziała o kogo chodziło, i nie zamierzała Onixa na siłę stąd wypędzać. Zwłaszcza, że prawdopodobnie Pokemonowi zwyczajnie się spodobało przebywanie w otoczeniu nastolatki. Kuzyn Uruki nie zamierzał owijać w bawełnę – w jego planach od razu pojawiło się wyburzanie niektórych ścian. Ayano wiedziała, że jest to bynajmniej potrzebne do tego, a żeby całość w ogóle mogła ruszyć do przodu. Z drugiej strony, nie znała się na budowlance ani trochę. Nie wiedziała więc co tak naprawdę jest niezbędne przy budowie domu, a co nie. Właśnie w tym wszystkim miał jej pomóc Amane – gdy chłopak wspomniał o rodzinie, Morioka nieznacznie się zarumieniła. Póki co, nie planowała zakładać żadnej rodziny. Nie chciała się śpieszyć, była przecież młoda. Poza tym, ciężko było znaleźć mężczyznę, który byłby dla niej odpowiedni.
- Z wystrojem… jakoś sobie poradzę… – stwierdziła niepewnie. Oczywiście, był to jak najbardziej prawidłowy tok myślenia – kto lepiej będzie wiedział w jaki sposób wystroić dom, niż osoba, która w nim zamieszka. Co prawda, dziewczyna pod tym kątem była jeszcze lekko niezdecydowana. Nic jednak nie stało na przeszkodzie ku temu, a żeby w czasie pracy kuzyna Uruki, ustalić sobie powoli jak to wszystko ma wyglądać.
- …z ogródkiem, również. – dodała po chwili namysłu, rozglądając się wokół. Na ulicy dostrzegła tułającego się pustego, który wyraźnie nie miał zamiaru nikogo zaatakować. Wcześniej jego energię można było zlokalizować na terenie posesji Maxa – teraz poruszał się swobodnie ulicami miasta. Dopóki nie będzie chciał nikomu zrobić krzywdy, zwyczajnie go ignoruje. Co innego, jeżeli spróbuje zaatakować właśnie ją lub młodzieńca znajdującego się w ogrodzie.

472Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 12, 2012 11:06 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Pusty, którego widziałaś na ulicy zaczął zwyczajnie zmierzać w Waszym kierunku, kiedy spokojnie rozmawialiście. Zorientowaliście się, że dotarł na posesję, kiedy przeskoczył przez płot. Ayano była lekko zdezorientowana – Amane tym bardziej. Żadne z Was nie widziało nigdy podobnego potwora – w dodatku, nie z takiego bliska. Shun nie miał jednak zamiaru zrobić nikomu krzywdy, a uświadomił to poprzez ukłon oraz lekkie szturchnięcie Ayano w ramię. Dziewczyna zorientowała się, że potworek może poszukiwać domu. Oczywiście, podróżowała z Yohem po różnych wymiarach, trenowała w Dangai – nie miała jednak okazji bezpośrednio stanąć z Hollowem, twarzą w twarz. Atsuko opowiadał jej, że są te złe stworzenia z którymi nie należy się zaprzyjaźniać ze względu na ich głód. Pożerając błądzące po świecie dusze, stawali się silniejsi. Mogli to również robić poprzez pożeranie samych siebie, jednak pożerający musiał być równy, lub silniejszy od tego, który miał stać się jego pokarmem. Tylko wtedy mógł ewoluować.
Shun w żaden sposób nie reprezentował zachowania bezdusznej, brutalnej istoty, którą opisywał mąż Silvii. Szybko również uświadomiłaś sobie, że chce tutaj wyraźnie zamieszkać – Amane zaś stał jak wryty, nie mając zielonego pojęcia o sytuacji w jakiej się znajduje. Oczywiście, nie była ona jakąś kretyńską imprezą różnego rodzaju stworzeń, lecz wydawała się nieco… dziwna. Pytanie jakie pojawiło się w głowie chłopaka, brzmiało: ‘Czy ona ściąga na siebie takie potwory nieświadomie?’ – nie była jednak brzydką dziewczyną, a wręcz przeciwnie. Natura hojnie obdarzyła ją takimi elementami jak zgrabna pupa, czy duże piersi. Czasami ciężko było Ci oderwać od tego wzrok – wraz z Raymondem byliście podobni pod tym względem. Dodatkowo, nieśmiałość dziewczyny czyniła z niej jeszcze słodszą istotkę.

473Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 12, 2012 11:25 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Ayano była nie tylko zdezorientowana pojawieniem się pustego, który zaczął szturchać ją po ramieniu. Dostrzegała również, że Amane przygląda się jej ciału z wyraźnym zainteresowaniem, zamiast rozmyślać nad remontem domu w którym miała zamieszkać. Zarumieniona, odsunęła się kawałek do tyłu – zwyczajnie nie wiedziała co zrobić w takich sytuacjach. Patrząc się na przybysza z Hueco Mundo, szybko doszła do wniosku, że prawdopodobnie nie ma się gdzie zatrzymać i chciałby tutaj zamieszkać. Miała pewne obawy, jeżeli o to chodziło – Yoh opowiadał jej przecież tak wiele o tego typu potworach. Czym się żywiły, skąd pochodziły, w jaki sposób stawały się silniejsze.
Shun nie wyglądał jednak na takiego, który chciałby komuś zrobić krzywdę – wręcz przeciwnie. Łasił się, kłaniał… Nie reprezentował swoim zachowaniem bezdusznej, brutalnej kreatury za jaką mogłaby go mieć nastolatka początkowo. Co więcej, na jej twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech. Nie miała mężczyzny z którym mogłaby założyć rodzinę – chciała jednak poczuć, że przy jej boku będzie ktoś, na kim jej zależy.

Wnet, pod rękę dziewczyny, swoją wielką głowę wsunął zadowolony Onix.
- Może uznasz mnie teraz za idiotkę, ale coś mi mówi, że chciałabym, a żeby te potworki ze mną mieszkały. – odezwała się, głaskając Shuna po masce, która de facto tworzyła jego głowę. Hollow nie stanowił dla niej żadnego zagrożenia – Pokemon, którego znalazła na skalistej wysepce, również. Chciała więc dać im przynajmniej opiekę – dom, którego mogli nigdy nie odnaleźć. Była zdecydowanie za dobra dla nieznajomych, ale cóż mogła poradzić? Miała wielkie serduszko, którym starała dzielić się z innymi, potrzebującymi pomocy.
- Kie… Kiedy mógłbyś zacząć tutaj remont? – zapytała niepewnie po chwili. Znowu wróciła jej słodka natura, kiedy uświadomiła sobie jak Saiya-jin mierzył ją wzrokiem.

474Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 12, 2012 12:25 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Amane zerkał to raz na Ayano, to raz na hollowa. Nie bardzo wiedział, co ma myśleć o danej sytuacji, a tym bardziej o słowach dziewczyny, w których wyraziła chęć opieki nad dziwnymi stworzeniami. Kiedy padło pytanie odnośnie remontu, nagle jakby otrzeźwiał.
- E-Em... Tak... Remont... Skoro chcesz się zająć tymi storami tutaj, chyba będzie potrzebna nieco... ciekawsza przebudowa. Będę potrzebował planów i... trochę czasu. Spokojnie i tak nie potrwa to dłużej niż to, co sobie zaplanował Raymond - saiya'jin wyjął z kieszeni parę przyrządów do mierzenia, ołówek oraz malutki notesik. - Pomierzę jeszcze wszystko i jutro albo pojutrze dam ci znać, co i jak.
Amane spojrzał jeszcze raz na dom dziewczyny. Westchnął, po czym wrócił do środka. O dziwno tym razem użył drzwi, choć najszybciej mógłby się do niego dostać dziurą, której nie blokował już w całości Onix. Będąc już wewnątrz zaczął wykonywać pomiary i zapisywać sobie zebrane dane. Choć wyglądał przy tym zarówno profesjonalnie, jak i śmiesznie jedno było pewne - tego tak szybko nie skończy.

475Panoramio 14 - Page 19 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 12, 2012 1:07 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Amane na chwilę się wyłączył, nastolatka nieznacznie się uśmiechnęła. Wiedziała, że to właśnie jej zachowanie wpłynęło na chłopaka w taki, nie inny sposób. Cóż poradzić? Taka już była i niewiele mogła na to poradzić. Zresztą, nie chciała nic w sobie zmieniać. Gdy młodzieniec wyjął ołówek, notesik oraz kilka przyrządów do mierzenia, w głowie nastolatki od razu pojawiło się proste pytanie – „Skąd on ma miejsce pod ubraniem, że tyle tego chowa?” – postanowiła jednak nie drążyć tematu.
- Dobrze. Nie śpiesz się… – odezwała się na stwierdzenie chłopaka dotyczące tego, że jutro lub pojutrze się do niej odezwie, kiedy już wszystko dokładnie zmierzy i opracuje przyszły plan domu. Nastolatka postanowiła dać mu spokojnie pracować. Dopiero kiedy spojrzała na „swoje zwierzątka”, przypomniała sobie o tym, że Yoh wraz z resztą rodziny spakował rzeczy z jej pokoju i zabrał do drugiego domu, z myślą, iż dziewczyna w nim zamieszka. Tak się jednak nie stało, więc teraz pozostawała kwestia zgłoszenia się do rodzinki Atsuko i odzyskania tego co należy do niej.

Onix cały czas chciał, a żeby głaskać go po nieprzyjemnej w dotyku, kamiennej głowie. Ayano nie widząc większego sensu w tym co i tak robiła do tej pory, przynajmniej tyle mogła zrobić dla przygarniętego Pokemona.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 21]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.