Chłopak znalazł się na pustyni.
Podszedł do statku ojca i włożył kluczyk do zamka, a następnie przekręcił. Gdy drzwi się otworzył Ray wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi. Skierował się od razu do magazynu.
- OKej! To teraz poszukajmy jakiegoś sprzętu! - krzyknął i zaczął przeszukiwać magazyn. Gdy "wkopał" się w stertę różnych rzeczy, usłyszał znajomy głos.
- Gratulacje. Daliście radę i wspólnie uratowaliście multiversum i Zaświaty.
- Hę? Tata? - zapytał, wystawiając głowę ze sterty sprzętów.
- Tak, a niby kto? Własnego ojca nie poznajesz? Gdzie teraz jesteś?
- Dzięki, było zajebiście trudno, ale daliśmy radę. Obecnie jestem w magazynie na twoim statku. Szukam czegoś, co mogłoby mi się przydać.
- W takim razie powiem ci, gdzie co jest. Jeśli szukasz czegoś cy by się tobie przydało, to znajdź następujące przedmioty...
Po jakimś czasie chłopak znalazł następujące przedmioty :
1. Ciężarki 1 tonowe.
2. Ciężarki 2 tonowe.
3. Ciężarki 10 tonowe.
4. Bardzo ciężki miecz dwuręczny.
5. Robot treningowy (nie duża kula, która służyła do treningu zarówno ciała jaki i ataków Ki).
6. Generator promieni Puls.
- Generator czego?
- Promieniu Puls. Służy głównie do regenerowania pełni sił w jakieś 2-3 minuty, ale z tego co się dowiedziałem w Zaświatach, można tym wywoływać sztuczną transformację w SSJ4.
- Co?! Mówisz serio?!
- Ale podkreślam sztuczną. Gdy zrzucisz ten poziom, nie będziesz mieć dalej ogona. W dodatku nawet nie wiem, czy to dalej działa...
- Ja to później sprawdzę. Teraz założę ciężarki do treningu.
Chłopak założył 1 tonowe ciężarki, ale nie miał z nimi większych trudności, więc założył te 2. Były cięższe i nie od razu mógł się do nich przyzwyczaić, ale chciał jeszcze zobaczyć te 10. Te zaś były o wiele za ciężkie i bez SSJ, by ich nie mógł utrzymać. Ostatecznie założył te 2 tonowe i wyszedł ze statku.
- To teraz krótka rozgrzewka i idziemy poszukać Yoh'a.
Po tych słowach odleciał na wysokość ok. 15 metrów w górę i 400 metrów od statku i zaczął swój "mały" trening :
1. Rozgrzewka.
2. Latanie, jak najszybciej po okolicy.
3. "Walka z powietrzem", co trwało najdłużej.
4. Wylądowanie na piasku i trening siłowy, przez cały czas.
//Trening siłowy, a tym samym jego całość skończy się wraz z napisaniem przeze mnie kolejnego postu.//