Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 11]

101Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Pon Sty 17, 2011 7:21 am

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Nie będę kurw. czekał i patrzył jak on ich leje.
- Separation Of The Body. Zobaczyliście nagle pięciu Maximusów, //Maximus rozdziela się na czterech, to nie są klony z energii, które może stworzyć. Powstaje łącznie 5 Maximusów razem z oryginalnym. Są one tak samo silne jak oryginał i mają te same techniki.// wszyscy 5 zamienili się w Tytanów. Pojawili się nagle przy przeciwniku i zaczęli go okładać.

102Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Pon Sty 17, 2011 11:06 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
[Bakudou na takim poziomie to jest coś.. Jednak, mniejsza o to.. On czegoś szuka poza energ.. Silvia.]

Chłopak lekko odwrócił głowę, a żeby zobaczyć gdzie dokładnie znajduje się Silvia. Wykończona dziewczyna siedziała na ziemi kilka metrów za nim. Właściwie, teraz Yoh nie miał pojęcia czy teleportować się do niej i zabrać ją z pola walki czy walczyć z nieznajomym wojownikiem i nie dopuścić do tego by skrzywdził ją i więcej osób.
Właściwie, w tym wypadku odpowiedź była prosta. Chłopak kochał walkę, ale bardziej od niej kochał Silvię.

Yoh używając Shunpo pojawił się przy Silvii i po tym jak wziął ją na ręce, skoncentrował się i zniknął. Nie była to technika Instant Transmission, ale potrafiła przenieść chłopaka na dalekie odległości po skoncentrowaniu się i pomyśleniu o nich.
Młodzieniec zniknął z pola walki.

Ayano dalej rozmieszczała pieczęcie, starając się zostać niezauważoną. Gemmei natomiast nie chciała dopuścić do tego by koleś zaczął ścigać Yoha i Silvię, albo znaleźć to czego szuka.
Dziewczyna ruszyła na nieznajomego wojownika i będąc przy nim zniknęła, pojawiając się z jego prawej strony. Kiedy ten próbował ją zaatakować, używa Tsuppari, techniki opierającej się na grawitacji, mogącej odepchnąć przeciwnika na pewną odległość lub z użyciem większych pokładów energii, zniszczyć całkiem pokaźny kawałek terenu. Podlatuje do niego ponownie, ale tym razem znowu znika i pojawia się za nim trzymając w ręku kulę energii i uderzając nią prosto w głowę przeciwnika. Jeżeli to się jej nie udaje, znika ponownie i pojawiając się tym razem przed mężczyzną, ma zamiar nawiązać walkę wręcz.

103Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Pon Sty 17, 2011 11:47 am

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
- Teraz kmiocie pożałujesz ! Pokłady energii Smoka zaczęły rosnąć z niewyobrażalną prędkością. Wokół chłopaka pojawiały się wyładowania elektryczne, tyle że ich kolor był fioletowy. Młodzieniec z każdą chwilą wgniatał się coraz bardziej w ziemię. Wokół siebie włączył coś w rodzaju bariery, jest to jakby odmiana techniki "Shadow Armor".

104Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Pon Sty 17, 2011 2:19 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Pięknie! O to chodziło! - krzyknął do wszystkich, wciąż się nie materializując.
- Mamy przechlapane.
- Co? O czym ty mówisz? Udało się, zużyliście trochę energii, ale zobacz jak go zraniliście!
- To teraz najmniej istotne zdarzenie w tej walce. To co prawda nie jest Saiyan, ale wiem, że gdy wojownik jest wściekły jego moc nie tyle szybciej spada, ale też drastycznie wzrasta.
- Co w związku z tym? Po prostu zajmijcie się nim do czasu, aż jego siła zacznie maleć i go wykończcie.
- Nie ma szans. On jest cholernie utalentowanym wojownikiem. Szybkość jest teraz mniej ważna, bo on samymi zdolnościami potrafi uniknąć i zablokować atak. Obawiam się, że niedługo przegramy...

Gdy chłopak skończył mówić, przez chwilę chowaniec siedział cicho. Odezwał się nagle dopiero po upływie minuty.
- Ty sobie chyba żartujesz! Że niby z NIM przegramy?!
- Nie z nim. On to nasz najmniejszy problem.
- Teraz to cię już nie rozumiem.
- Walczymy z naprawdę potężnymi przeciwnikami. Ale pomijając fakt, że każdy kolejny jest coraz silniejszy, to i tak ledwo nam się udaje ich pokonać całą grupą.
- Jaki wniosek? Jesteśmy zwyczajnie słabi.
- ...
- Oni są w stanie nas udupić w pojedynkę. Zaś my ledwo co robimy im w grupie, więc co będzie, gdy przyjdzie czas na walkę w pojedynkę?
- ...
- Będziemy straceni. To samo się tyczy, spotkania z jakimś potężnym przeciwnikiem. W efekcie, w końcu przegramy...


Po tej dołującej rozmowie, chowaniec już się nie odzywał. Ray zaś spojrzał na wkurzonego przeciwnika.
Mimo, że się z nami bawił, to i tak nie dawałem mu rady. Teraz, gdy jest wkurzony, będzie walczyć na serio więc...
- Czas walczyć na poważnie!
Chłopak zapalił aurę. Jak wcześniej korzystał z ok. 30% mocy, tak teraz wszedł na 80-90%. Nie zamierzał się hamować, teraz to byłby największy błąd, jaki mógłby popełnić. Obserwował poczynania Gemmei i gdy próbowała uderzyć kulą energii w tył głowy przeciwnika, wykonał swój ruch. Niezależnie od tego, czy jej się to udało, czy nie Ray nagle zniknął i pojawiając się niczym pocisk wystrzelony ze snajperki, zaczął okładać wroga od frontu. Jego siła ciosów dodatkowo wzrosła, bo z niewiadomych przyczyn się wkurzył. Okładał go z jak największą siłą i jak najszybciej, tak by nie zatrzymując się w locie, zmusił przeciwnika do wycofywania się. Moc powinna powodować, że przy atakowaniu, było widać od czasu do czasu złote błyskawice, a ziemia pod nimi nieco pękała i rozrzucała mniejsze kamyki i gałęzie z patykami na bok.
Jeśli:
Przeciwnik znika, automatycznie wykonuje zamach ręką w tył. Jeśli nie odgadł tak położenia przeciwnika, po zamachu wykonuje zamach drugą ręką z kopnięciem w górę. Następnie w dół i robi tak aż ponownie nawiąże walkę. Całość wykonuje płynnymi obrotowymi ruchami, by nie tracić cennego na reakcję czasu.
Jeśli przeciwnik znika, ale pojawia się gdzieś dalej... Chłopak próbuje go dość szybko zlokalizować i stara się skontrować jego atak, przy użyciu Maximum Flashera, bądź teleportować się techniką transmisji w bezpieczne miejsce.
Jeśli starcie robi się nieciekawe... Chłopak próbuje odbić nogą przeciwnika nieco dalej. Jeśli to nic nie daje, próbuje tego z użyciem jednoręcznego Ki Cannona. Jeśli uda się go odepchnąć, a ten nie zniknie, chłopak szybkim ruchem ręki wystrzeliwuje naraz 3 pierścienie i stara się przytrzymać wroga na tyle, by inni mogli wykonać swój ruch. Przy tym odlatuje na bok, by nie oberwać. Jeśli zaś wróg zniknie, to robi to co wcześniej opisałem.

105Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 12:42 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Maximus
Używając Separation Of The Body, stworzyłeś cztery swoje kopie. Są tak samo silne jak Ty, ale jak w przypadku podziałów, energia również rozdziela się na pięć, przez co aktualnie sam jesteś słabszy. Kopie mają natomiast równą moc z Twoją po podziale.

Yoh
Zniknąłeś z pola walki zabierając Silvię. Mimo że mężczyzna to zauważył i już chciał ruszyć w Twoją stronę, został zablokowany.

Gemmei
Kiedy dziewczyna do niego podleciała, w pewnym momencie zniknęła. Mężczyzna był lekko rozkojarzony przez Yoha i rany jakie mu zadano. Gemmei pojawiła się z jego prawej strony. Koleś chciał się obrócić i już zaatakować, kiedy oberwał naprawdę silną techniką, która działa wykorzystując grawitację. Odleciał kawałek, ale kiedy Gemmei pojawiła się za nim po prostu się uśmiechnął.
- Dobra.. Koniec tej zabawy.. - powiedział i zniknął kiedy dziewczyna miała już go uderzyć. Nagle pojawił się z jej prawej strony i uderzył z kolanka w brzuch, a następnie ze złożonych rąk w plecy, tak by dziewczyna spadła na ziemię z dużą szybkością. Tak też się stało. Uderzając o ziemię wywołała dość duży podmuch dymu i po tym jak zaczął znikać, leżała ledwo przytomna w niewielkim kraterze.

Rayem
Nie zdążyłeś ruszyć na przeciwnika kiedy za nim była Gemmei, dosłownie był zbyt szybki byś mógł go zauważyć od tak i zaatakować. Mimo to, po tym zdarzeniu i tak pojawiłeś się przed mężczyzną i zacząłeś go okładać z niewyobrażalną szybkością. Mimo że okładałeś go z niewyobrażalną siłą i szybkością, tylko niektóre uderzenia się przedarły. Uśmiechnięty, większość uderzeń blokował lub unikał. Zdecydowaną większość jednak zablokował. Tak szybkich uderzeń nie był w stanie uniknąć. Dodatkowo byłeś w formie SSJ, a to już miało jakieś znaczenie.
Przy ataku rzeczywiście było widać niekiedy złote wyładowania, a ziemia pod wami z niewiadomych przyczyn pękała. Koleś nie zamierzał nigdzie znikać, co Cię lekko zdziwiło. Kiedy zamierzałeś go odbić kilka metrów dalej nogą, ten złapał Cię za nią i szybko Cię przyciągając, uderzył centralnie w twarz z pięści z naprawdę dużą siłą. Kiedy się otrząsnąłeś odlatując kilka metrów dalej by go zlokalizować, koleś był uśmiechnięty za Tobą. Dostałeś z dużą siłą w kręgosłup, a następnie koleś pojawił się przed Tobą i kiedy nie miałeś szans zablokowania czy uniknięcia jego uderzeń, po prostu rozpoczął nieuczciwą walkę wręcz.
Po jakiejś minucie ciągłego okładania, opamiętałeś się i wystrzeliłeś w niego dość mocny pocisk KI, żeby uniemożliwić mu uderzenia. Następnie odleciałeś kawałek i wystrzeliłeś Maximum Flashera w dym, w którym powinien być koleś. Był, ale... Odbił twojego Maximum Flashera jedną ręką jak KI Blasta. Może to wina tego że wpakowałeś w niego za mało mocy bo nie miałeś na to czasu..? Nie wiesz. Ale wiesz że Ci się nie zdawało i odbił tą technikę z użyciem jednej ręki.
Wylądowałeś niedaleko Smoka nie wiedząc póki co co możesz mu zrobić. Koleś cały czas był uśmiechnięty.
- Jesteś utalentowanym wojownikiem, ale z takim poziomem mocy mnie nie pokonasz! - krzyknął w twoją stronę. Nie wiedziałeś czy brać to za komplement czy raczej uznać jako coś czego nie chciałeś usłyszeć. W tym samym czasie.

Smoku
Nagle twoja energia zaczęła się zwiększać. Zwróciłeś na siebie uwagę przeciwnika, zważając na to że miałeś całkiem ciekawą energię. Nie była to KI czy Reiatsu, a sama energia demona cienia który zamieszkiwał twoją podświadomość.

Ogólnie:
Zwróciliście na siebie uwagę przeciwnika. Tj. Rayem i Smoku.. Wasza moc go zainteresowała. Cały czas się uśmiechał i pozostawał w powietrzu nie starając się nawet wykonać jednego ruchu. Po prostu, czekał na to co wy robicie..

Stany:
-
Michass: Zmiażdżone kości w lewej ręce. Nie możesz nią poruszać..
Rayem: Dużo zadrapań na ciele, lekko poparzona lewa ręka. Dodatkowo, dość dużo siniaków spowodowanych uderzeniami przeciwnika.
Gemmei: Ledwo przytomna, brak możliwości ruchu.

+
Smoku: Zaburzenia równowagi zniknęły.
Bumber: Zaburzenia równowagi zniknęły.
Michass: Zaburzenia równowagi zniknęły.
Yoh: Ból kręgosłupa zniknął.
Sameyaro: Poprawa z oddychaniem. Możesz już oddychać normalnie.

106Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 1:26 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak jednak przyjął słowa przeciwnika jako komplement, choć była to też pewnego rodzaju motywacja dla niego.
- Dzięki, też jesteś świetny, ale połowa twoich sukcesów to szybkość.
Po tych słowach zwrócił się do Smoka, na chwilę odwracając głowę w jego stronę.
- Mam nadzieję, że go wykończysz... - powiedział do niego dość dwuznacznie.
Następnie spojrzał ponownie na przeciwnika.
- Tak więc twierdzisz, że brak mi mocy?
Chłopak bardzo szybko wygenerował z siebie kilka razy więcej energii i po chwili zmienił się w Hiper Wojownika, niszcząc teren wokół siebie złotymi słupami energii, które wylatywały z ziemi. Smokowi raczej nic się nie stało, w końcu miał barierę.
- A teraz wystarczy? - patrzył na niego, z wciąż zapaloną aurą.
- Może zobaczymy tym razem? Tylko bez "plecojebstwa" na początku walki.
Chłopak nie wyłączając aury, uniósł się na wysokość przeciwnika. Czekał tak parę sekund w bezruchu, a następnie rzucił się na przeciwnika jeszcze szybciej niż przedtem i zaczął z nim ponownie walczyć. Tym razem chęć walki wzięła górę i zmusiła chłopaka do bezpośredniego starcia.

No i znowu opcje "jeśli":
Walka trwa zbyt długo... Chłopak czeka na odpowiedni moment i oburęcznym Ki Cannonem stara się odepchnąć przeciwnika dalej. Jeśli mu się uda, wystrzeliwuje Maximum Flashera, ale tym razem ładowanego. //Czas ładowania MF'a to około góra 5sekund, ale zwykle starczają nawet 2-3 sekund.// Jeśli trafia, ponownie stara się wystrzelić 3 Galactic Donut, by zablokować przeciwnika.
Przeciwnik znika... Chłopak od razu używa Instant Transmission, by zniknąć i pojawić się gdzieś dalej. Po udanej teleportacji momentalnie otacza się aurą "Mistrzostwa Smoczej Pięści" i szybko podlatując, próbuje ponownie nawiązać starcie.
Przeciwnik atakuje energią... Chłopak rzuca w przeciwnika Masendan, nim ten wystrzeli atak. Stara się wyminąć technikę, ciągle lecąc w stronę przeciwnika. Jeśli to niemożliwe, używa Błyskawicznej Transmisji i pojawia się tuż przed wrogiem, gdy ten kończy atakować. Szybkim ruchem stara się chwycić twarz przeciwnika, a następnie wystrzeliwuje jednoręczne Kamehame. Jeśli nie uda się go złapać, chłopak atakuje z kolanka, by uniknąć tego samego z jego strony, bo zwykle tak się dzieje i próbuje kontynuować walkę wręcz.
//Naturalnie Masendan leci dość chaotycznie, ale tym razem ma za zadanie trafić w cel. Zawraca, tylko jeśli nie został zneutralizowany, odbity, czy zwyczajnie chybił.//

107Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 2:30 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Chłopak przyjął formę super wojownika drugiego poziomu. Wyładowania elektryczne otaczały go. W mgnieniu oka zniknął i pojawił się przed nieznajomym i uderzył go, czynność powtarzał kilka razy, za każdym razem przemieszczał się kilka metrów od wroga i wracał by wyłożyć mu z pięści bądź kopniaka. W czasie gdy atakował, był gotów na ruch przeciwnika by uniknąć jego kontrataku bądź go zablokować. W razie gdyby przeciwnik zablokował chłopaka i próbował zaatakować, ten używa Hado 31 dla odwrócenia uwagi i przyjęcia dogodnej pozycji do kolejnej próby ataku ciągle będąc czujnym by nie dać się zaskoczyć.

108Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 3:26 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
//W opisie techniki nie ma nic 1/5 energii dla jednego, każdy jest silny tak jak Maximus bez użycia tej techniki. Było trzeba jej nie akceptować, a nie teraz wymyślać takie coś.// 5 Maximusów ruszyło na przybysza pojawili się porozstawiani w okół niego. Wszyscy razem:
- Super Final Flash!

109Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 3:51 pm

Kumalski

Kumalski
Third Child
Third Child
Bumber przygotowuje swoją rękę do "One Hand Kamehameha". W między czasie próbuje połączyć się ze swoim mistrzem, który jest w zaświatach. Aby użyć tej techniki chce najpierw zużyć na nią połowę swojej energii. Jeżeli wypali lub nie wypali pada z nóg poprzez brak sił.

110Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 5:30 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
- Clock Up Smok pojawił się przed przeciwnikiem z kulą energii, którą od razu wystrzelił. Wystrzał był podobny do Cero, zaraz po ataku pojawił się za plecami wroga i wykopał go w powietrze, po czym uderzył go z łokcia w brzuch, nastepnie strzela pociskami, gdy ten spada na ziemie.
Jeżeli przeciwnik uniknął każdego ataku chłopak teleportuje się pod niego(jeżeli jest w powietrzu, a jeżeli nie to obok niego), strzela jednym pociskiem wielkości big bang atack i okłada go pięściami (cały czas clock up) Na koniec wytwarza wybuch energii. //Tylko energii nie zabija się//

111Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 7:13 pm

Saske

Saske
Zoan User
Zoan User
Shade pojawił się w głębie lasu i podglądał jak inni się biją.

112Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Sro Sty 19, 2011 8:26 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak pojawił się z Toshim niedaleko pola walki, dzięki technice Błyskawicznej Transmisji. Zostawiając Toshiego, zniknął i pojawił się wysoko nad polem walki.
- Tylko to wpada mi na chwilę obecną do głowy.. - powiedział spokojnie, po czym zaczął rozglądać się za wszystkimi na polu walki. Z góry dokładnie wiedział gdzie przebywa każdy.
- Jeżeli nikt nic nie będzie wiedział to nawet lepiej.. - odezwał się do siebie, po czym spojrzał nad siebie. Następnie uniósł obie ręce w górę.
[Teraz lepiej żeby nikt mnie nie zauważył, bo w przeciwieństwie dla innych, spotkanie dla mnie może skończyć się szybkim zgonem.]

Chłopak przeleciał blisko jakichś chmurek żeby lekko się zasłonić. Nie jest to idealny kamuflaż, ale zawsze coś, prawda? Zaczął zbierać energię z otoczenia. I tylko otoczenia. Raczej nie było człowieka który przekazałby mu swoją energię, więc musiał ją pobrać z otoczenia, z roślin, ziemi, zwierząt, wody i tak dalej..
Wysoko nad chłopakiem pojawiła się niewielka kulka.
- Najgorsze za mną.. Teraz muszę poświęcić ch*j wie ile czasu na zebranie odpowiedniej ilości energii. - powiedział spokojnie do siebie, po czym obserwował z góry walkę zbierając energię, tak by nawet przyjaciele go nie zauważyli. Jedynie Ykmo mógł wiedzieć co planuje, ale sam też nie był tego pewien.

113Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 1:06 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Rayem
Przemieniłeś się w formę SSJ2 i podlatując z niewyobrażalną szybkością do przeciwnika, rozpocząłeś całkiem wyrównaną walkę wręcz. Walka zaczynała trwać dość długo, a wyglądało na to że w przeciwieństwie do niego, Ciebie powoli męczyło 'doładowanie' w postaci formy SSJ2.
Wystrzeliłeś w pewnym momencie w przeciwnika KI Cannon z obu rąk by go odepchnąć, jak miałeś to w planach. Udało Ci się, ale zacząłeś ładować Maximum Flasher. Mimo tego że technika po 3 sekundach była gotowa do wystrzelenia, zorientowałeś się że przeciwnik gdzieś zniknął. Tym razem był za Tobą i co najdziwniejsze, ładował w identyczny sposób swoją technikę.
Jadąc na szczęściu odwróciłeś się i wystrzeliłeś w tym samym czasie co on, Maximum Flashera. Oba promienie się zderzyły, ale nie było siłowania na fale energetyczne czy coś w tym stylu. Nastąpiła po prostu dość duża eksplozja która odepchnęła i Ciebie i nieznajomego wojownika.
- Organizacje się nie pomyliły. Ta planeta i ogólnie wymiar są cholernie potężne.. - powiedział do siebie dość cicho. Nie usłyszałeś tego.

Sameyaro
Kiedy zauważyłeś że mężczyzna odlatuje kawałek dalej od eksplozji, momentalnie przybrałeś formę Super Wojownika drugiego poziomu i zniknąwszy, pojawiłeś się centralnie przed nim uderzając go kilka razy. Następnie zacząłeś z niewyobrażalną szybkością się przemieszczać, próbując co jakiś czas zaatakować wojownika. Mężczyzna nie miał czasu na zabawę w 'kotka i myszkę'. W pewnym momencie aktywował jakąś barierę, a że byłeś blisko niego, odepchnęła Cię kawałek. Nic Ci nie jest, nic Ci nie zrobiła, ale po prostu odepchnęło Cię kawałek od przeciwnika. Ten wykorzystując okazję zniknął i pojawiając się przed Tobą, zrobił to samo co Ty na początku. Zaczął z niewyobrażalną szybkością Cię uderzać.. Większość uderzeń byłeś w stanie zablokować, ale niektóre były zbyt szybkie żeby zorientować się skąd padną. Walka trwała dość krótko ale była naprawdę efektowna. Zniknęliście i widać było jedynie zarys walczących w różnych miejscach sylwetek. Tak, to była niewyobrażalna szybkość. Nie byłeś w stanie użyć żadnego rodzaju Kidō.
W pewnym momencie poczułeś mocne uderzenie w brzuch, następnie przez stracenie czujności, jeszcze mocniejsze uderzenie w twarz. Odleciałeś kilka metrów dalej, zatrzymując się w powietrzu przy Rayemie.

Maximus
Kiedy przeciwnik odepchnął Sameyara, doszedłeś do wniosku że to twoja szansa na atak. Każda z kopii wyleciała w górę i ustawiając się wokół przeciwnika po kilku sekundach użyła Super Final Flasha. Mężczyzna nie wiedział co się dzieje, nie zdołał więc wykonać dość szybkiego ruchu aby uniknąć ataku. Mimo to... Kiedy fale uderzeniowe były przy nim, przyłożył dwa palce do czoła i zniknął. Zaobserwował to jak techniki użył Yoh uciekając z Silvią i sam ją wykorzystał żeby nie oberwać. Nastąpiła potężna eksplozja w powietrzu, widziana prawdopodobnie na całym kontynencie. Walczyliście dość wysoko, a nie oszukujmy się, zwykły Final Flash wyrządza niezłe szkody. To co się stało, jak uderzyło o siebie pięć SUPER Final Flashy o takiej samej mocy.
Koleś pojawił się za jedną z twoich kopii, po czym uderzając ją z niewyobrażalną siłą, sprawił że spadła na ziemię nieprzytomna. Zniknęła. Mimo że są to kopie o takiej samej mocy jak twórca, to dalej pozostają tylko kopiami oryginału. Po zadaniu naprawdę potężnego ciosu po prostu znikną //Chyba że jest inaczej, to mnie popraw xP//.

Bumber
Ładujesz 'One Hand Kamehameha' i zamierzasz połączyć się ze swoim mistrzem w Zaświatach by zyskać dodatkową energię potrzebną do ataku. Póki co nie udaje Ci się jednak tego dokonać.

Smoku
Już po włączeniu Clock Up coś Ci nie pasowało w przeciwniku, ale nie przejąłeś się tym zbytnio. Pojawiając się przy mężczyźnie, wystrzeliłeś w niego kulę energii. Uderzyła o niego i eksplodowała. Zbyt proste, prawda? Kiedy dym zaczął opadać, okazało się że ten aktywował barierę energetyczną o którą eksplodowała kula energii. Koleś spojrzał na Ciebie i dając Ci głową znak - 'Nie. To na mnie niestety nie działa..' - dezaktywował barierę. Zniknąłeś i pojawiłeś się za nim, chcąc wykopać go w powietrze. Rzeczywiście, był odrobinę wolniejszy i udało Ci się tego dokonać, ale kiedy podleciałeś do niego żeby uderzyć go z łokcia w brzuch, zniknął i pojawił się przed Tobą, uderzając CIEBIE w brzuch. Złapałeś się za niego żeby złapać oddech. Koleś podleciał do twojej osoby, a Ty nie wiedząc za bardzo co zrobić w tej sytuacji, wytworzyłeś porządny wybuch energii. Nieco Cię to wykończyło, ale koleś odleciał kilka metrów dalej. 'Clock Up' przestał działać ze względu na zbyt duże zużycie energii w jednym czasie.

Shade
Patrzysz na walkę innych, widząc coś w chmurach. Mimo to, wolisz nie wiedzieć co to lub kto to jest. Bardziej interesuje Cię sama walka więc zignorowałeś to coś lub tego kogoś.

Yoh
Zacząłeś zbierać energię z otoczenia wytwarzając nad głową kulę o dość dużej mocy. Mimo to, była póki co stosunkowo mała. Może wielkości twojej własnej głowy.

Ogólnie:
Przeciwnik Was wszystkich odrzucił kilka metrów dalej od siebie jakby coś planował. Mimo to, nie wyglądało na to by coś robił. Po prostu unosił się w powietrzu.

Stany:
-
Michass: Zmiażdżone kości w lewej ręce. Nie możesz nią poruszać..
Rayem: Dużo zadrapań na ciele, lekko poparzona lewa ręka. Dodatkowo, dość dużo siniaków spowodowanych uderzeniami przeciwnika.

114Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 1:46 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak chwilę się przyglądając zaczął się dziwnie uśmiechać, zaraz potem zaczął się śmiać. Wyglądał jakby oszalał, jego moc zaczęła wzrastać z sekundy na sekunde, włosy zaczęły falować a po krótkiej chwili zmieniły swój kształt oraz kolor. NA jego włosach pojawiła się szkarłatna "gwiazda". Moc nie przestawała rosnąć a on coraz bardziej się śmiał.
Jego oczy zaczęły płonąć, wyglądał jakby jakieś moce piekelne przejęły nad nim kontrolę.
Chłopak jeszcze chwilę stał śmiejąc się po krótkiej chwili nasapił wielki wybuch energi.
A chłopak znikł było słychać jedynie echo śmiechu.

Pojawił się przed przeciwnikiem i natychmiast zaczął go okładać ze wszystkich stron, był on bowim bardzo szybki a dotego jeszcze w tej dziwnej formie. Kiedy szaleńczo go okładał ze wsząd z każdej strony ciągle się śmiał. W tej chwili był tylko nastawiony na zadanie jak największych obrażeń przeciwnikowi.
Choć nie myślał teraz zbyt dużo to wiedział że musi się także bronić.

115Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 2:03 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Po kolejnym starciu Ray łapał oddech.
- Rayem! Zmień się w Mega Wojownika!
- Co? Oszalałeś? W obecnej sytuacji 30 do 40 minut i padnę z wycieńczenia.
- To jedyny sposób. Nie widzisz tego? On praktycznie nie używa energii, cały czas sprowadza was do bezpośredniego starcia wręcz. W sumie tylko ty i Sameyaro macie z nim teraz jakieś szanse. No i Smoku, choć ten póki co stawia głównie na ataki energią. A Toshi może i zyskał jakieś potężne moce, ale wygląda jakby oszalał, nie jestem pewien, czy wciąż jest po naszej stronie. To jedyna opcja. Walczysz na całego, czy czekasz, aż inni za ciebie posprzątają?

Chłopak się zmotywował. W końcu to były jego słowa. Spojrzał na oponenta.
- Teraz radzę ci się przygotować. Czas na prawdziwą walkę...
Chłopak uniósł zaciśnięte pięści i zgiął lekko kolana. Zaczął się drzeć i otoczył się aurą, która stawała się coraz gęstsza i bardziej "kanciasta". Moc chłopaka ponownie zaczęła się zwiększać. Włosy całkowicie stanęły mu dęba i gdy się wyprostował, pojawił się błysk bardzo ostrego światła. Mimo, że był wtedy w powietrzu, część lasu pod nim uległa poważnemu zniszczeniu. Sameyaro, który był w pobliżu został samoistnie odepchnięty gdzieś dalej.

Gdy błysk zniknął, było widać nie tylko zniszczenia, ale też i Rayema w formie SSJ3. Wciąż był otoczony aura, która tym razem się rozproszyła po kilku sekundach.
- Tym razem nie radzę ci mnie lekceważyć. To co teraz widzisz to Super Saiyan 3. - po tych słowach mina Raya spoważniała, ale pokazywała też ukrytą pewność siebie, jaką dała mu ta transformacja.
Chłopak podleciał do przeciwnika w Zanzokenie, czyli znikając i pojawiając się bardziej z przodu. Całość trwała góra 2 sekundy. Chłopak ponownie starał się nawiązać walkę, choć tym razem wyprowadzał więcej kontr, niż samych ciosów. Plan miał taki, by zdezorientować przeciwnika lub go sprowokować, by popełnił jakiś błąd.
Jeśli chłopakowi uda się wychwycić jakiś błąd, próbuje skorzystać z okazji i wyprowadzić cios krytyczny, któremu będzie towarzyszyć wyładowanie elektryczne lub zaatakować z dystansu przy użyciu Big Bang Attack.
Jeżeli nie uda mu się niczego zauważyć, stara się zmusić przeciwnika do uniku, czy cofnięcia się przy pomocy jakiegoś ataku Ki, by oddać pole do popisu kolejnej osobie.

116Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 2:11 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
//W technice jest,że trwa to godzinę niezależnie od poziomu, więc znikają dopiero po upływie czasu. Nie zniknął tylko leży nieprzytomny jak coś :P//
Maximusy ponownie ruszyli na wroga i zaczęli go okładać //chyba ciężko uniknąć ciosów 4 osób nie?//. Nagle jeden się odsunął i użył szybko techniki Entangled Ring. Gdy wróg był oszołomiony i nie mógł przy tym się ruszyć wtedy ponownie rozstawili się, ale tym razem użyli Spirit Cannon //Daje lepszy efekt niż Big Bang Attack// Maximus, który leżał "jeśli się ocknął" regeneruje się.

117Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 2:17 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
-Coś mi tu nie gra. Rayem, Maximus i Toshi szaleją, nie mogę być od nich gorszy. Smok usiadł na ziemię.
- Koleś, jesteś słaby, może przez ten trening, który robiłeś stałeś się silniejszy. Pamiętaj kiedy ty rośniesz w siłę, to ja także.
- Super...
- Daj mi się troszkę pobawić, użyję nowych technik.
- Nie.
- Przy okazji sam się czegoś nauczysz. To jak będzie ?
- ... Dobra nie przesadzaj, nie wiem jak bardzo się wzmocniłeś ale jeżeli będzie coś nie tak, będę starał się ponownie przejąć kontrole !
- Spokojnie....hyhyhy
Smok wstał z ziemi i na dzień dobry dostał zastrzyku energii. Kolor skóry zmieniał się na fioletowy, włosy stanęły dęba, nastąpił błysk. Nie wytworzyła się żadna eksplozja energii, wyglądało to tak jakby chłopak w 100% kontrolował swoją moc.
Głąb Lasu - Page 5 Dowysania
- Ohhh, wreszcie na wolności. Mineło sporo czasu, na początek zwiększenie mocy. SHADOW RELEASE: LEVEL 4 Smok zaczął szarżować na przeciwnika. // i tu traci kontrolę(powinien),a przejmuje ją NPC.//

118Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 2:45 pm

Kumalski

Kumalski
Third Child
Third Child
Próbuję dalej i ładuję. Gdy będzie już 50% mojej dotychczasowej mocy to szukam zwięźle mistrza w zaświatach.

119Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 6:30 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak pobierał energię z otoczenia, tworząc powoli coraz większą kulę nad głową.
[Gdyby energię przekazywali mi ludzie, byłoby zdecydowanie prościej.. Dobra, koniec pieprzenia, skup się!]
Mimo że Yoh pobierał energię z otoczenia w którym się znajdował i ogólnie z całej planety. Stworzenie Genki Damy bez możliwości pobierania energii od istot żywych takich jak ludzie czy inni inteligentni wojownicy nie wchodziło w tym czasie w grę. A przydałoby się.

Gemmei zauważyła leżąc na ziemi co robi Yoh i lekko się uśmiechnęła. Kiedy Ayano była przy niej, wspomniała jej o tym co zamierza chłopak. Ayano zaprzestała chwilowo tworzenia pieczęci i zabrała dziewczynę dalej z pola walki. Położyła ją przy drzewie.
Dziewczyny obie podniosły ręce w górę. Właściwie, to co robi Ayano i Gemmei mógł dostrzec Sameyaro, ponieważ znajdowały się niedaleko. Niekoniecznie musiał wiedzieć o co chodzi, ale mógł je zauważyć kiedy mają uniesione ku górze ręce.

Kula nad chłopakiem, gwałtownie się nieco powiększyła. Dziewczyny przekazywały chłopakowi duże pokłady swoich energii co w ostateczności doprowadziło do tego że Ayano zeszła formy z ApocDestroyera, a Gemmei całkiem zemdlała.
Genki Dama była jednak coraz większa.

120Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 8:41 pm

Saske

Saske
Zoan User
Zoan User
Shade popatrzył na Yoh'a, wiedział że nic tam nie zdziała ale zdecydował oddać mu moc, może to coś mam ale i tak mam mało mocy.

121Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 9:27 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Toshi
Zmieniłeś się w dziwną formę i utraciwszy kontrolę nad własnym zachowaniem, ruszyłeś bezmyślnie, ale za to z niewyobrażalną szybkością na przeciwnika. Nieco zdziwił się on tym jak wyglądasz, ale na dłuższą metę nie obchodziło go to. Kiedy podleciałeś do niego i zacząłeś go niewyobrażalnie szybko okładać, koleś blokował bez większych problemów każdy twój ruch. Nie uderzał, a jedynie blokował uderzenia. Po jakichś dwóch minutach całkiem efektownej walki, miałeś odrobinę szczęścia i trafiłeś kolesia w twarz. Straciwszy kontrolę nad sytuacją mężczyzna dał się przez chwilę okładać. W pewnym momencie zablokował twoje uderzenie i z niewyobrażalną siłą pierw uderzył z główki w twoją głowę, a następnie kiedy się za nią złapałeś z bólu, podleciał i uderzywszy z kolanka w brzuch, odleciał kawałek i wystrzelił niewielką kulkę w twoją stronę. Brak panowania nad sobą oraz niewyobrażalny ból brzucha spowodowały że po prostu nie zauważyłeś kulki, a ta uderzyła o Ciebie jak o jakąś tarczę. Nastąpiła eksplozja, a z dymu z dużą szybkością wyleciałeś Ty, lecąc już w normalnej formie prosto na ziemię. W ostatniej chwili udało Ci się ocknąć i zatrzymać w powietrzu tuż przy samej ziemi, wywołując tym samym na niej niewielki podmuch powietrza.

Rayem
Eksplozja dała Ci szansę zbliżyć się do przeciwnika bez obawy o to że Toshi i Tobie by wkopał w tej 'niezidentyfikowanej' formie. Przemieniwszy się w SSJ3, sprawiłeś że również chmury zaczęły dosłownie nad Tobą się pojawiać i jakby wnikać w twoją aurę. Dość dziwny efekt, aczkolwiek ciekawy. Tym samym nie przejmując się tym że odsłoniłeś Yoha ładującego Genki Damę, ruszyłeś na swojego przeciwnika.
Używając Zanzoken, zbliżyłeś się do niego i tym razem rozpocząłeś walkę wręcz w której o dziwo prowadziłeś. Mężczyzna nie nadążał za wyprowadzanymi ciosami. To jedynie świadczyło o tym że albo powoli się męczy albo SSJ3 jest formą rzeczywiście wartą swojej ceny. Sprowokowałeś przeciwnika, chciał Cię odepchnąć i tym samym odsłonił się, narażając się na atak. Wykorzystałeś daną Ci szansę i uderzyłeś go w okolicę żeber z niewyobrażalną mocą, następnie przeniosłeś się za niego i uderzywszy w plecy sprawiłeś że powędrował i uderzył z niebywałą siłą o ziemię.
Przewaga..? Możliwe.

Koleś wstał, ocierając krew z ust.
- Wy.. Nie myślałem że czeka mnie tu aż taki opór. - powiedział spokojnie. Stanął w rozkroku. W pewnym momencie nastąpił dosłownie wybuch energii z jego ciała. Nie trwało to długo, ale kiedy ten minął zauważyliście że w jego rękach jest kosa, a na plecach wyrosły czarne skrzydła. Jego rany zniknęły.
Głąb Lasu - Page 5 1137815242mentsdeath
- Nie myślałem że to będzie konieczne, ale z takim oporem nie spotkałem się prawie od 2000 lat.. Ah.. Zapomniałem się przedstawić już na początku. Rilhel, upadły anioł. - powiedział spokojnie, lekko się kłaniając. Właściwie, co się okazało dość dziwne, nie czuliście od niego nawet grama energii. Dosłownie nic.
- Rada nie będzie zadowolona. Spóźnię się.. No cóż, jakoś się wytłumaczę, a teraz.. - po tych słowach spojrzał w stronę Rayema. Ty nie wiedząc co za bardzo zrobić wystrzeliłeś w niego Big Bang Attack, ale.. Nie było go już w miejscu w którym był wcześniej. Pojawił się za Tobą i jednym zamachnięciem kosą, prawie uciął Ci rękę. Miałeś szczęście jedynie dlatego że byłeś na tak wysokim poziomie.

Maximus
Kiedy Rayem mało nie stracił ręki, ruszyłeś do walki. Wraz z czterema klonami ruszyłeś na anioła i zaczęliście go okładać. Najbardziej zdziwiło Cię jednak to, że bez problemu unikał z uśmiechem na twarzy tylu ciosów. Na twoje szczęście, odsunąłeś się jako pierwszy z zamiarem użycia Spirit Cannon. Dlaczego na szczęście? Kopie nie miały tyle szczęścia, koleś wyciągnął w górę kosę, następnie szybkim ruchem zakręcił się z nią wokół, tworząc coś na wzór zegara, tak to wyglądało z góry. Klony dosłownie zostały przecięte na pół. Żył tylko jeden, regenerujący się na ziemi i ty, oryginał. Ale już po tym ataku domyśliłeś się jednej rzeczy. Teraz lepiej wykorzystać całą swoją moc w starciu z nim bo może być źle. Jako jedyny dodatkowo widziałeś z bliska jego atak i wykonał go tak płynnie że nie odsłonił nawet jednego miejsca.
Rilhel spojrzał na Ciebie lekko uśmiechnięty. W pewnym momencie zniknął i pojawiając się nad Tobą, uderzył z niewyobrażalną siłą Cię prosto w głowę. Nie straciłeś przytomności ze względu na swoją rasę. Mimo to, spadłeś na ziemię z dużą szybkością i masz lekko rozciętą w okolicach czoła głowę.

Smoku
Wobec tego przeciwnika nie pozostałeś obojętny. Nie zdziwiła Cię jego przemiana, byłeś pewny że 'as' którego chowasz w rękawie będzie tu starczył. No i w pewnym sensie miałeś rację. Zmieniając się w demona, dosłownie zniknąłeś każdemu z oczu i pojawiając się przy Rilhelu z SHADOW RELEASE: Level 4 dosłownie zacząłeś na niego szarżować, próbując okładać go na każdy możliwy sposób.
- AAHAHAHAHAHAHAHAHA!!! MIERNOTO! TYLKO NA TYLE CIĘ STAĆ!? - krzyknął demon, który przejął kontrolę nad Tobą do przeciwnika.
W pewnym momencie, koleś się uśmiechnął i zamiast unikać ciosów przystąpił do ataku. Pierwsze co musiałeś zrobić to się schylić, choć i tak upierdzielił Ci jeden róg wystający z głowy. Odruchowo odskoczyłeś. Mimo że straciłeś kontrolę nad demonem i nie udawało Ci się jej odzyskać, ten zachowywał się całkiem poważnie.
- No dobra.. Może nie jesteś taką miernotą za jaką Cię na początku miałem.. - powiedział demon, dotykając złamanego rogu. Po chwili przeciągnął po nim rękę, a róg się odnowił z cienio-podobnej czarnej materii.
Upadły anioł lekko się zdziwił tym że taka istota przebywa na ziemi w tak młodym chłopaku. Mimo to, nie był zdezorientowany na tyle by móc go bez problemu zaatakować. Tak czy owak demon ruszył na anioła bez większego zastanowienia się nad strategią. Było to błędem.. Anioł zniknął i pojawiając się dosłownie obok Ciebie, zwinnym ruchem uciął kosą twoją rękę. A właściwie rękę demona.. Ten wykorzystując duże pokłady energii, zregenerował sobie rękę, ale w tym momencie udało Ci się wpieprzyć w walkę. Przejąłeś ponownie kontrolę nad demonem, mimo to dokładnie widziałeś jak toczył on walkę z upadłym aniołem i jakie były tego efekty.

W tym samym czasie, anioł spojrzał się w górę i dostrzegł Yoha, dzięki temu że Rayem skasował 'chmurki' z nieba. Ruszył na niego z niewyobrażalną szybkością, choć i tak chwilę mu to musiało zająć, gdyż chłopak przebywał naprawdę wysoko nad ziemią.

Yoh
Zauważywszy że zbliża się do Ciebie Rilhel, nie wiedziałeś co zrobić. Jeżeli ładowałbyś kulę dalej, byłaby potężniejsza, ale z drugiej strony koleś prawdopodobnie przeciąłby Cię w pół. No i dokładnie tutaj decyzja stała się prosta.
Rzuciłeś niegotową kulę w upadłego anioła, po czym sam teleportowałeś się do reszty na ziemię. Kula okazała się zbyt słaba. Co prawda, kula zaczęła pochłaniać anioła, ale ten zaraz się jej oparł i po kilku sekundach wyrzucił Genki Damę w kosmos, gdzie eksplodowała uderzając w jakąś niezamieszkałą gwiazdę.

Bumber
Udało Ci się połączyć z mistrzem będącym w zaświatach.

Shade
Kiedy chciałeś oddać Yohowi trochę energii, okazało się że ten już rzucił Genki Damę w lecącego do niego przeciwnika. Teraz trzeba było wymyślić coś innego.

Ogólnie:
Koleś unosi się uśmiechnięty w powietrzu. Nie wiecie czy czeka na Wasz ruch czy sam coś zaplanował, ale póki co nie ryzykujecie i nie wykonujecie pochopnie jakichś ruchów. Teraz żarty się skończyły, zwłaszcza że wcześniej mało brakowało by go zabić, a teraz okazuje się że nawet nie jest ranny.

Stany:
-
Maximus: Lekko rozcięta głowa, krew spływa Ci na oczy, ale raczej sama rana nie przeszkadza w walce.
Smoku: Na zregenerowanie ręki demon użył dużej ilości energii, przez co Ty sam masz jej stosunkowo niewiele na chwilę obecną.
Gemmei: Utrata przytomności, na szczęście dość daleko od pola walki.
Ayano: Energia na wyczerpaniu, dziewczyna ledwo stoi, ale również przebywa dość daleko od pola walki wraz z Gemmei.

122Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 9:36 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
[Cholera.. Jeżeli to zawiodło to raczej niewiele już Nam pomoże!]
Yoh miał dosyć tego że każdy osiąga swój maksymalny poziom, a on pozostaje najsłabszy w normalnej formie. Postanowił to zmienić..
- Walka na takim poziomie na niego nie podziała.. Potrzebowalibyśmy kogoś o naprawdę og.. Moment.. - powiedział cicho do siebie i spojrzał na resztę.
- Dlaczego do cholery wcześniej na to nie wpadłem?! Jest szansa na pokonanie go! - krzyknął do wszystkich. Nie miał na myśli używania różnego rodzaju technik na nie wiadomo jakim poziomie. Genki Dama była potężną techniką, a nic mu nie zrobiła. Chłopak zdał sobie sprawę z tego że w pojedynkę nic nie zdziałają, ALE wspólnie nie potrafią atakować.

Yoh spojrzał na wszystkich wojowników i lekko się uśmiechnął.
- Rayem, Ty się nadasz! Wiem że to może wydać się na początku głupie, ale mam pewien pomysł. Co powiesz na.. Fuzję? - zapytał spokojnie, co spotkało się zapewne z dość dziwną reakcją innych. To była okazja. W tym świecie jeszcze nigdy nie pojawił się wojownik, który byłby efektem tańca fuzyjnego. A na szczęście, Yoh znał ten taniec.
- Nie mam Potary przy sobie, ale taniec fuzyjny w formach SSJ w całości powinien wystarczyć. Co Ty na to? Rozumiem jak odmówisz, ale w tej sytuacji każda idea może być dobrym rozwiązaniem. - po czym spojrzał się na unoszącego się w powietrzu anioła.

123Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 9:48 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Sameyaro usłyszawszy o czym mówił Yoh, stał lekko zdziwiony.
[Fuzja? Hmm to mogłoby zadziałać, tylko jak zamierzają to zrobić.]
Chłopak stał w gotowości na jakiekolwiek ruchy przeciwnika.

124Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 10:13 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak wylądował na dole, zrzucając z siebie na moment poziom SSJ3 i wracając do normalnej postaci. Gdy aniołek skończył się bawić z innymi, Ray zrobił głupawą minę.
- Rayem. Patron Terry. - ukłonił się jak Cell i po chwili stanął normalnie, kasując ten głupawy uśmieszek ze swojej twarzy. Miał tu co prawda rację, ale wolał zatrzymać swoje geny dla siebie i naprawdę extremalnych wrogów.
Kiedy Yoh wylądował obok niego i zaczął mówić coś o fuzji, Ray spojrzał na niego jakby z ulgą.
- No nareszcie... Wiesz ile czekałem, żeby to od ciebie usłyszeć? - odpowiedział z pewnym uśmiechem.
Przybrał formę Super Wojownika oraz odchodząc na odpowiednią odległość, zatrzymał się i wystawił ręce w lewo.
- Hej, Yoh! Nie wiem ile to będzie trwało przy naszym poziomie mocy, ale na 20 minut chyba luzem wystarczy? Nie? Dobra, nieważne...
- Odciągnijcie go jakoś od nas. Wątpię, żeby dał nam wolną rękę do czegoś takiego...

Chłopak był już gotowy do Tańca Fuzyjnego. Czekał jedynie na Yoha, który musiał go wykonać z prawej strony.

125Głąb Lasu - Page 5 Empty Re: Głąb Lasu Czw Sty 20, 2011 10:48 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
- No cóż.. - chłopak przeszedł na prawą stronę, po czym bez problemu przybrał formę Super Wojownika. Przy jego mocy, którą przez chwilę uwolnił, a żeby się przyzwyczaić do używania jej w tej formie, ziemia pod nim dosłownie się zapadła tworząc tym samym niewielki krater. Kiedy zmniejszył poziom mocy by dopasować się do Rayema, stanął w dziwnej pozie i wystawił ręce w kierunku Rayema.
- Zaczynajmy.. Czas pokazać Terrze naprawdę wielką moc. - powiedział spokojnie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 11]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.