Yoh otworzył oczy.
- Udało się..? - zapytał nieco zaspany, Silyano oraz Shigeru, który siedział niedaleko.
Silyano spojrzała na niego i przytuliła ze łzami w oczach.
- Tak, udało Ci się, ale nigdy mnie tak nie strasz.. - powiedziała do niego.
Chłopak był zdziwiony zachowaniem dziewczyny, bowiem nigdy wcześniej nawet Silvia czegoś takiego nie robiła.
Kiedy już go puściła, Yoh wstał i rozejrzał się.
- Polecieli na pustynię. Mieliśmy do nich dołączyć jak wstaniesz. - wytłumaczyła chłopakowi.
Chłopak przystawił Silyano rękę do głowy i się skoncentrował. Po chwili dziewczyna "rozłączyła" się tworząc z powrotem Silvię i Ayano.
- Muszę stać się silniejszy. Powiedzcie Viegowi, że wrócę za trzy dni.. Myślę że do tego czasu zwiedzę kilka odpowiednich wymiarów i przy okazji ostrzegę ludzi w piwnicy o Shigenie. - powiedział.
- Może uda mi się też sprowadzić pomoc z innych wymiarów.. Tym czasem, muszę uciekać. - powiedział i otworzył Door of the World.
- Obiecajcie mi jedno. Jak wrócę, obie staniecie się silniejsze. Silvia, w domu masz urządzonko którym otworzyłem sobie drogę do ROSaT. Skorzystajcie z niego i trenujcie.. Ale pierw lećcie do Viega. No.. Narka. - powiedział i zniknął w portalu, który zaraz się zamknął.
- Wróci.. Chodź Ayano, lecimy na pustynię. - powiedziała Silvia, po czym wstała i poleciała w stronę pustyni.