- O w cholerę. Tego się nie spodziewałem.. Ale mój plan się sprawdził. - powiedział. Obaj byli przecież po środku wielkiego okręgu jak to zaplanował.
- Aizen, myślałeś że rysuję to tak by Cię udupić w środku i uciec? Nie. Nie lekceważ przeciwników którzy nie zmieniają form w czasie walki. Mogą okazać się silniejsi od Ciebie. - rzekł z uśmiechem na twarzy, a następnie skoncentrował się. Nastąpiła potężna eksplozja mrocznej energii. Niebo nad pustynią przybrało czarny kolor, zebrały się ciemne chmury. Pioruny uderzały o pustynię, ale nie miały normalnego koloru, a czerwony. Chłopak przyjął formę OmegaDestroyer'a, starając się ograniczyć do połowy mocy.
- Widzisz.. Mam swoje powody, dla których nie uwalniam niektórych form. Dla czystego przykładu, ta jest śmiertelnie niebezpieczna dla moich przeciwników. A teraz wybacz.. - przerwał i uklęknął. Położył otwartą dłoń na ziemi. Spod jego dłoni wyleciało osiem czerwonych pasów, które pomknęły na każdą z pieczęci.
- Technika Sądu Ostatecznego #5 - Próżnia.. - powiedział. Nagle teren który był wewnątrz ogromnego koła, stał się ciemny. Po chwili wystrzelił z niego ogromny promień, prawdopodobnie widoczny także na innych kontynentach. Atak był potężny. Poza zasięgiem działania nie spowodował dużych szkód. Jednak wewnątrz "koła", pustynia zamieniła się w krajobraz, jakby odwiedziła ją śmierć. Piach był szary, a niebo nad tym terenem czarne. Wszystkie skały dosłownie zniknęły.
Kiedy było po wszystkim i Aizen zniknął (W karcie postaci wyjaśnię na czym to polega.), Yoh powrócił do normalnej formy i położył się na piasku. Ta technika wbrew pozorom zjadła ogromne pokłady jego energii.
- Koniec z nim... Hehe.. - powiedział zmęczony leżąc na ziemi.
Ostatnio zmieniony przez Yoh92 dnia Sob Wrz 18, 2010 11:57 pm, w całości zmieniany 1 raz