Max pojawił się na polanie. Po chwili przed nim wylądowała kapsuła, taka sama jaką on przyleciał kilka lat temu na Terrę by znaleźć Shigeru. Z kapsuły wysiadła dziewczyna. Miała na sobie zieloną bluzkę, szare spodnie i buty podobne do Saiyańskich.
Spojrzała na chłopaka stojącego kilka metrów od niej
-Max !
Dziewczyna zaczęła biec w jego stronę.
Chłopak nie mógł uwierzyć własnym oczom, to była ona.
-Yuki !
Yuki podbiegł do Maxa i rzuciła mu się na szyję.
-Co ty tu robisz ?
Dziewczyna spojrzała na chłopaka i rozpłakała się.
-Obiecałeś, że wrócisz jak pokonasz Shigeru ! Obiecałeś !
Max nie wiedział co powiedzieć, to była prawda, obiecał jej że wróci. Objął Yuki i pocałował.
-Przepraszam
Stali tak jeszcze kilka minut, dziewczyna się uspokoiła. Max wyjął chusteczkę i otarł jej łzy.
-Chodźmy do mnie do domu.
Po chwili oboje zniknęli.
Spojrzała na chłopaka stojącego kilka metrów od niej
-Max !
Dziewczyna zaczęła biec w jego stronę.
Chłopak nie mógł uwierzyć własnym oczom, to była ona.
-Yuki !
Yuki podbiegł do Maxa i rzuciła mu się na szyję.
-Co ty tu robisz ?
Dziewczyna spojrzała na chłopaka i rozpłakała się.
-Obiecałeś, że wrócisz jak pokonasz Shigeru ! Obiecałeś !
Max nie wiedział co powiedzieć, to była prawda, obiecał jej że wróci. Objął Yuki i pocałował.
-Przepraszam
Stali tak jeszcze kilka minut, dziewczyna się uspokoiła. Max wyjął chusteczkę i otarł jej łzy.
-Chodźmy do mnie do domu.
Po chwili oboje zniknęli.