//Przeczytałem to głosem Natanka.
Is that bad?//
- Czy czasem nie jest...
- ...tak, że tylko Kule, które...
- ...są faktycznie działające da się...
- ...w ogóle wykryć?
- Z tego, co pamiętam to tak, ALE PRZESTAŃCIE TO ROBIĆ WRESZCIE Z MOIM MÓZGIEM! Do diabła, to wasze synchro.
Kaylin i Viego się lekko uśmiechnęli.
- Szkoda, że Yoh nie zatrzymał się tu na dłużej. Upewniłbym się, że jest świadom tego, że jeśli spróbuje zabrać coś od mojego alter czy z pewnej grupy światów, którym naprawdę pomogliśmy, zatęskniłby za pięścią Silvii.
- Swoją drogą, dawno nie odwiedziliśmy żadnego z twoich alter, byłeś u któregoś przez ten rok?
- Odwiedziłem jedynie Kayena, bo akurat natrafiłem na niego w Korytarzu, bo Dangai jest prawie że przedsionkiem.
- Kayena Taimatsu? Shinigami? Co u niego?
- Wszystko po staremu, ale mieli pewne małe wydarzenie z "Fullbringerami".
- W innym świecie zaraz po tym było już tylko gorzej. Pamiętasz chyba, że zaczęła się...
- Kayen da sobie radę. W końcu nie zapominajmy, że jako jedyny Shinigami ma...
- A tak poza tematem... Co na równinach?
- Max i Toshi wciąż walczą. Problem jest jeden malutki, macie może radar od tych Kul?
Viego wyjął WDG i rzucił do Damensayi. Ta go wpięła w jakiś port.
- Dzięki. Wiesz, bez żadnej wskazówki odrobinę to schodzi...
Viego machnął ręką. Kaylin odwróciła się do nieznajomej.
- Absolutnie żadnego pomysłu? Tutaj akurat takie rzeczy bardzo rzadko dzieją się bez żadnego powodu. Tak szczerze, to była już jedna taka sytuacja, że nasza ekipa pomogła jakiejś dziewczynie tylko po to, by się okazało, że planowała ona wyssać całą energię z planety. Nieprzyjemna sprawa.
- Ami Saiki, czy jakoś tak, nie? I przy okazji, zasadnicza sprawa: jestem z tej planety / jestem z innej planety / jestem z innego wymiaru / pojęcia nie mam. Niepotrzebne skreślić.