Sameyaro wyszedł z przejścia prowadzącego z dawniejszych Równin. Stanął wśród reszty obecnych.Rozejrzał się dookoła, jego wzrok spoczął na Aki'm, słyszał wcześniej o nim.
-Ty musisz być Aki...Quincy, czyż nie? Siemasz.- Przywitał się, spoglądał na niego jeszcze przed chwilę, dopuki nie zauważył, że teraz jego kosmyki włosów które opadają przed twarzą, przedtem byłu szaro-brązowe teraz stały się niemalże białe. Chłopak stał kompletnie zdezorientowany.
[Kurwa, co się dzieje?! Megalodon! Wiesz o co tu chodzi?!]
[Wybacz, niestety nie mam pojęcia, Pusty tym bardziej, zaczęło się to prawdopodobnie po walce Shigeru z Yoh'em.]
[A co to ma do rzeczy?]
]Nie wiem, ale...]
]Sameyaro Umagi, jesli chcesz poznać odpowiedź na twoje pytanie, zapraszam do nas.]
[A ty coś za jeden?]
[...]
Sameyaro skupił się i po chwili pojawił się w swoim wewnętrznym świecie. W rzeczywistości stał z załozonymi rękami, a jego wzrok wydawał sie pusty.
Świat Wewnętrzny
Sameyaro pojawił się w otoczeniu Saiyan'a, Pustego i Megalodon'a.
-Dobra, który to był?!- Krzyknął do zgromadzonych.
-Żaden z tu obecnych, prawdopodobnie jakas inna twoja istota wewnętrzna.- odparł Saiyan.
-Da się ich wszystkich tu jakos sprowadzić?- Nikt nie zdążył mu odpowiedzieć kiedy pod ich stopami pojawiło się jasno-zielone światło i wszyscy zostali przeniesieni pod
podnóże wielkiej góry lodowej lecz tym razem było ich więcej. Dołączyli do nich; Genseken, Wilkołak i Smoczyca. Sameyaro był zdezorientowany.
-A wy! To któreś z was wtedy się odezwało?!- Spytał niecierpliwy, chcąc jaknajszybciej dowiedzieć się o co chodzi.
-To żaden z nich.- Odezwał się głos, lecz nikogo nie widzieli, lecz po chwili pojawiła się przed nimi istota cała zabandażowana, jedynie twarz nie była, lecz i tak nie było jej widać.
-Te... cholero, kim jesteś i co tu się wyprawia?!
-To jest Primeval.-Powiedział Zanpakuto.
-Zgadza się, a co do twojego pytania to spokojnie, patrz a zaraz się wszystkiego dowiesz.- Odwrócił się plecami do nich i podszedł do wielkiej ściany lodu, przyłożył rękę do jej powierchni i po chwili
po powierzchni ściany zaczęły rozchodzić się wiąski energii, po chwili utworzyły wzór który gyglądał jak jakies wrota. Zaraz po tym jak wielki wzór pojawił się przed wszystkimi zamienił się w
wielkie wrota. Nikt poza Primevalem nie wiedział o co chodzi, a Sameyaro stał jak wryty wpatrując się w to wszystko.
Primeval uniósł rękę w górę a brama zaczynała się otwierać, odsłaniając postać związaną łańcuchami od stóp ażdo głowy, która była opuszczona w dół a białe włosy zasłaniały twarz. Chwilę po otwarciu
się wrót osoba przyzwiązana łańcuchami do ścian poruszyła głową, uniosła ją lekko w górę i zobaczyła całe zgromadzenie. Wszyscy byli skołowani, osoba ta wygladała jak Sameyaro.
-Na co czekasz?- Przemówił związany łańcuchami.
-Przepraszam bardzo, już się tym zajmę.- Primeval pstryknął palcami a łańcuchy się rozsypały, uwalniając tym samym uwięzioną w nie osobę. Będąc juz oswobodzony wstał i spojrzał na wszystkich.
-Co jest? Primeval... oddałeś ty im w ogóle pamięć?- Spytał lekko zmęczonym głosem, jak po przebudzeniu.
-A faktycznie zapomniałem, proszę o wybaczenie.- Klasnął dłońmi, a zaraz po tym wokół wszystkich poza Samey'em i Smokiem pojawiła się na chwilę zielonkawa aura, gdy zniknęła Megalodon uklęknął
zaraz po nim wilkołak, genseken i primeval. Samey, Hollow, Saiyan i Smoczyca dalej stali.
-Co wy robicie... klękajcie...- Szepnął Megalodon do reszty. Hollow niechętnie lecz uklękł, smoczyca nie wiedząc o co chodzi posłuchała. Samey i Saiayn dalej stali. Nieznajomy podszedł do Saiyana.
-Masz jakis problem ze słuchem małpo? Na kolana...- Powiedział z przeraźliwie poważną miną.
-Wal się.- Odparł, poczym splunął mu w twarz. Ten zas wytarł twarz rękawem poszczępionej bluzki.
-Nie ma mnie przez jakis czas a ty juz sie taki kozak zrobiłeś? W sumie to nigdy cię tu nie potrzebowałem...- Wbił mu ręke w brzuch poczym Saiyan zaczął świecić na żółto, po chwili jego ciało sie
"roztrzaskało". Wszystkie istoty wewnętrzne były lekko przerażone tym co się stalo. Sameyaro poczuł sie bardzo dziwnie gdy Saiyan znikł. Białowłosy zwrócił sie do wszystkich tu obecnych.
-Zapamiętajcie sobie, to czeka każdego kto będzie chciał mi sie postawić.- Powiedział podniesionym tonem.
-Ale...- Genseken nie zdązył zacząć zdania kiedy poczuł przeszywającą go na wylot ręke.
-Pozwolił ci ktos się odezwać?!- Krzyknął poirytowany, a Genseken tak jak Saiyan, zniknął. Widząc to wilkołak wyraźnie się wkurzył i zaczął warczeć.-Co? Warczysz? Na mnie? Znaj swoje miejsce, psie!-
Wilkołak po chwili podzielił los Saiyana.- Ktoś jeszcze chętny? Nie? No to fajnie.
Sameyaro stał jak wryty.
-Kim... kim ty jesteś?-Spytał przerażony.
-Kim ja jestem? Primeval, jemu nie oddałeś pamięci? Eh, nawet to i dobrze. Dzieciaku... jestem Shiro, twoja druga osobowość.- Powiedział, teraz już nieco spokojniejszy.-Primeval wysztko przygotowane?
-Tak panie, wszystko gotowe na twój powrót.
-Dobra robota...
-J...jaki zaś powrót?-przerwał mu.- Od kiedy to ja mam drugą osobowość?!
-Od kiedy? Od dziecka... A faktycznie nie pamiętasz, bo zmodyfikowałem ci pamięć przed zapieczętowaniem się.- Odwrócił swój wzrok od Sameyara i spojrzał na Smoczycę.-A ty, kim jesteś, jestes jedyną istotą której tu nie było przed moim "urlopem".
Smoczyca przez chwilę nie mogła wydusic słowa, była zdezorientowana sytuacją, lecz po chwili powiedziała.
-Jestem bytem zamieszkującym podświadomość Sameyara.-Z lekkim niepokojem.
-Oh, nie masz się czego bać, tak długo jak nie będziesz się odzywała niepytana, droga... ehm... jak cię zwą?
-Sh...Shyvana.
-Dobrze więc Shyvano, możesz wstać, reszta też.- Gdy wstała położył dłoń na jej ramieniu, Shiro był nieco zaskoczony.- Łał, jestes potężniejsza niż mogłem podejrzewać, zadziwiające jak ktos taki jak on mógł posiąść takąmoc bez mojej pomocy.- Spojrzał na Umagi'ego.
-No dobra, przywitałem się, na mnie czas. Primeval wszczep mi jego wspomnienia od chwili, kiedy mnie nie było.
-Proszę bardzo.- Ponownie klaznął dłońmi, a Shiro został obdarowany wspomnieniami i wiedzą nabytą przez Samey'a przez ostatnie kilka lat.
-Ehh, przestałeś podróżować między wymiarami? Co prawda znalazłeś sobie całkiem potęznych znajomych, ale poważnie... sam za wiele w siłę nie urosłeś. Trzeba to będzie zmienić. W razie pytań, pytaj Primevala, ja będę leciał.
-Cz...czekaj, gdzie się wybierasz?!
-Jak to gdzie? Do realnego świata, oczywiście.- Uśmiechnął się i zaczął śmiać, śmiechem diabolicznym, następnie zniknął.
-Cholera...
Świat realny
Włosy Sameyara stały sie kompletnie Białe, a jego oczy z brązowych stały się niebieskie. Shiro przjął kontrolę nad ciałem Umagi'ego.
//NPC. Działaj
P.S
Nienawidzę cie za to, psuć mi taki dobry plan...WHY?!//