Po tym jak Kazuo, Hanako i Kaylin powrócili z bezskutecznego przeszukania domu w Noitulover podobnie do większości zgromadzonych drużyna H13 postanowiła zatrzymać się na tę noc w sektorze mieszkalnym Latającego Miasta. Było jednak jeszcze jasno, więc przez następne kilka godzin trójka przyjaciół siedziała w lobby i rozmawiała - nie tylko między sobą, ale i z innymi wojownikami zgromadzonymi na LMD. Rozmowa się kleiła, a czas szybko mijał, więc nawet nim się spostrzegli, zrobiło się późno. Nadeszła najwyższa pora, by pójść spać. Kimura wziął swoją partnerkę za rękę i ruszył nie wiadomo gdzie. W końcu otworzył drzwi do jednego z pokoi. Z pozoru nie różnił się on wcale od reszty, dla tej dwójki jednak był wyjątkowy. To był ten sam pokój, w którym nocowała Lisa po tym, jak została uratowana przez wojowników i sprowadzona właśnie tutaj - na LMD.
Kazuo zaś wybrał pierwszy lepszy pokój.
Z samego rana dziewczyna po cichu się wymknęła z pokoju, zostawiając jedynie karteczkę 'Idę na małe zakupy.'. Bal to była idealna wymówka, by kupić jakąś piękną kreację. Dziewczyna już nie pamiętała, kiedy ostatnio była na jakiejś potańcówce. Najpierw udała się wybrać suknię. Straciła na tym jakieś trzy godziny chodzenia po sklepach, zanim znalazła 'tę odpowiednią'. Była czerwona, elegancka, ale i powabna, miała naprawdę spory dekolt i wcięcie od strony prawej nogi aż do uda. W następnej kolejności udała się do fryzjerki, która zaplotła jej włosy w kok, zostawiając jedynie dwa grubsze kosmyki, które opadały na ramiona. W tym samym salonie kosmetyczka zrobiła jej delikatny, ale widoczny makijaż. W drodze do obuwniczego zauważyła jubilera. Jako dodatek do sukni wybrała niewielkie rubinowe kolczyki, które pasowały również do jej naszyjnika z czerwonym diamentem w kształcie łzy. Wybór obuwia nie był jednak tak czasochłonny, jak rudowłosa zakładała, szybko dostrzegła piękne, czarne pantofelki na niewielkim obcasie. Obładowana zakupami postanowiła udać się do domu na Heavenly Street. Założyła tam cały swój wyjściowy strój łącznie z obuwiem i dodatkami. Wyjęła komórkę i zadzwoniła do Quincyego.
Po tym jak dziewczyna wyszła chłopak spał przez jeszcze kilka godzin. Następnie wziął długą kąpiel i spotkał się z Kazuo.
-Wziąć ci z domu jakieś ubrania? -Nope. Zamierzam iść w tym stroju.Kimurę trochę to zdziwiło. Białowłosy jednak szybko wytłumaczył, że ten ubiór wygląda jak tradycyjny strój osób wywodzących się z rodu Takeda, co jeszcze bardziej zdziwiło Quincyego - jeszcze niedawno chłopak żywił niechęć do swojej rodziny, a teraz zamierzał ich reprezentować. Najwyraźniej zaakceptował w końcu swoje pochodzenie.
Brunet otworzył portal do swojego mieszkania i wybrał dla siebie białą koszulę, czarne, garniturowe spodnie i ciemnoszare buty wyjściowe, na szczęście wrócił na Latające Miasto zanim jeszcze do domu przyszła Lisa - zepsułby całą niespodziankę.
Na Latającym Mieście dwójka towarzyszy zdążyła coś jeszcze przekąsić. Właśnie byli w pokoju Lisy oraz Akiego i kończyli jeść, gdy Kimurze zadzwonił telefon. Chłopak spojrzał na wyświetlacz, by zobaczyć, kto dzwoni i natychmiast odebrał.
-No.-Otwórz mi przejście na Latające Miasto z naszego domu.-Robi się.Chłopak rozłączył się, po czym pstryknął palcem, tworząc portal prowadzący do mieszkania w Setirps. Chwilę później wyszła z niego rudowłosa.
Gdy ją ujrzeli, obu zamurowało. Dziewczyna podeszła do swojego faceta i jednym palcem lekko podniosła mu opuszczoną z wrażenia szczękę.
-Idziemy? - pocałowała go lekko w usta i puściła do niego oko.
-P-pięknie wyglądasz. - wymamrotał, po chwili zdając sobie sprawę z pytania, które zadała Brown. -
Jasne, chodźmy. - wstał i zamykając jeden, otworzył drugi portal prowadzący przed salę balową, przez który chwilę później przeszła cała trójka.