//Więc przejmuję kontrolę.//
Hollow realizował swoją "strategię" wykorzystując głównie Zangetsu, jednak momentami dokładał walkę wręcz. Nie dało się przewidzieć jego ruchów na podstawie myśli, ale Ami skutecznie odpierała ataki - nie polegała raczej tylko na czytaniu w myślach, ale miała refleks i pewne doświadczenie w walce, dodatkowo przewidywała ataki jak każdy - na podstawie poczynań przeciwnika.
Była jednak zajęta Hollowem, więc w ostatniej chwili zauważyła Arisę i Tsujiego. Puściła na chwilę ziemię, by uniknąć zamrożenia, a strumieniem energii odrzuciła Arisę w górę. Pomimo chaotycznej natury ataku i hełmu na głowie Ami rozpoznała zamiary Tsujiego i omijała pociski korzystając ze swojego refleksu. Gdy rozpętała się burza, Ami odezwała się do Rayema, omijając błyskawice, które leciały w jej stronę:
Chaotycznie? Za każdym chaosem jest pewna zasada. Nawet gdy jest trudna do znalezienia, wystarczą warunki początkowe i zamierzenia. A twoje są oczywiste. Albo myślisz o twojej burzy i omijasz swoich, albo nie myślisz i narażasz ich. Ach, te dylematy.W pewnym momencie Ami się pochyliła, przepuszczając Smoka. Ten chciał dalej realizować swój plan i wbić jej rękę w płuco. Faktycznie, trafił na tkankę. Były to jednak macki, które utworzyły coś w rodzaju blokady i pięść się zablokowała między nimi. Ami, nie puszczając, wykopała Smoka, dopiero po tym go puszczając. Ramię na krótką chwilkę wyskoczyło ze stawu. Jest sprawne, ale ból może spowalniać ruchy.
A ci co? Ściana ognia? Litości. Cokolwiek wymyślą, prędzej czy później przejdzie im to przez głowę.Wtedy Hollow wrócił do akcji, puszczając Getsugę. Macki Ami się rozciągnęły, pozwalając jej uniknąć ataku.
Zauważyła wtedy promień wystrzelony przez Butaratę. Gdy go ominęła...
Oko Władcy? Daj spokój.Zamknęła oczy, nie pozwalając sobie na utratę jakiegokolwiek zmysłu. Zdała sobie wtedy sprawę, że w tej chwili nie może czytać w myślach, co wykorzystała marionetka Ketsa, przytrzymując Ami. Ta nie do końca wiedziała, co się dzieje, nie chciała otwierać oczu. Sytuację wykorzystał Toshi, który w amoku ruszył do ataku. Ami wystrzeliła z macek dziesiątki cieniutkich nitek energii, które nie miały zdolności bojowej, gdy Toshi lecąc na nie wpadał, te pękały, informując Ami o jego położeniu. Nie patrząc zablokowała kilka ciosów i wyemitowała błysk energii, który odrzucił marionetkę (ale nie zniszczył) i Toshiego. Zaraz po tym wystrzeliła dwie ze swoich macek w stronę Ketsa. Gdy te na niego natrafiły, Ami się odwróciła i przystąpiła do odwrotu, już z otwartymi oczami. Nie odwracała się z powrotem, więc nie wyczytała zamiarów Maximusa. Czuła jednak jego energię i zdołała utworzyć wokół siebie słabą barierę, która przejęła część energii fali.
Ami nie ma zbyt dużych obrażeń, właściwie jest tylko lekko draśnięta.
Widzę, że lubicie walczyć. No to może pójdziemy na kompromis? Ja będę robić moją robotę, wy będziecie walczyć. Pasuje? Wiem, że tak. Pozwolę więc sobie zaprosić kilku znajomych. Razem z Katsumim, którego tak niemiło przywitaliście, tworzą moją Parszywą Dwunastkę. Panowie, zapraszam.Otworzyło się dwanaście portali. Z jedenastu wyszło jedenastu mężczyzn. Ami zwinęła macki i przeszła przez dwunasty, zaraz po tym wszystkie się zamknęły.
Jedenastu nic nie robiło, ale Hollow i Toshi nie zatrzymywali się. Hollow zaatakował Keiki, Toshi wybrał Motoshige.
Keiki skierował swoją lancę w kierunku Hollow Yoha i wystrzelił falę mrozu, która go przymroziła, sprawiając, że nie mając możliwości ruchu, Yoh runął na ziemię. Toshi nawet nie dotknął swojego rywala. Ten nagle się znalazł za nim i go wykopał, również o ziemię.
_____
Toshi, masz wybór: jesteś dość obolały i odzyskujesz świadomość bądź na razie się tym nie przejmujesz i kontynuujesz taką walkę nie czując bólu, ale rezultaty się skumulują za chwilę.
//Taka mała uwaga: skoro Ami wysysa energię z tej planety, na pewno nie przeniosła się na inną czy do innego wymiaru.//