Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 8]

76Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 11:09 am

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
No to spierdalaj. - powiedział Ketsu do Yoha.
Mam Cię w piździe! - rzekł lekko zdenerwowany.
Ketsu pojawia się przed swoim przeciwnikiem[fuzja braci] i bierze duży zamach, ale gdy ma już uderzyć z pięści używa jednej z paszcz którą próbuję odgryźć rękę przeciwnikowi.Gdy jeszcze jest zaskoczony tym, że użył macki Ketsu kończy atak z pięści i uderza go w twarz.Na sam koniec Ketsu wystrzeliwuję prosto w niego Deadly wave z Oka Władcy.Jest gotowy na unik lub obronę.

77Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 1:19 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Ryoiji patrzył z lekkim zdziwieniem, jak Maximus i Ketsu sobie spokojnie od niego odlecieli. Zaraz po tym, gdy Ketsu wrócił i dziabnął go w rękę, ten wystrzelił z niej falę energii, która odrzuciła mackę i naruszyła jej żuchwę. Zablokował cios w głowę i przygotowywał się na falę energii, gdy nagle gdzieś z innej strony, inna, czarna fala trafiła w Ketsa. Trochę go poraniła. Wystrzelił ją... Nightmare Lord.
Ostatnie ostrzeżenie, robalu. Zirytujesz mnie i gryziesz glebę.
Ryoiji dopiero się zdziwił. Gdy Ketsu się otrząsał z uderzenia, ten zaatakował Maximusa. Po wymianie ciosów złapał go ogonem za nogę i pociągnął do siebie, wytrącając go z równowagi. Zaraz po tym jednym kopem posłał go na ziemię.
____________________

Po posłaniu wyładowania w ognistego smoka, gdzieś wewnątrz niego zarysowała się nieco gęstsza od otoczenia ludzka sylwetka. Smok jednak jeszcze nie znika.
_____________________

Uderzenie z kolanka na Kei nie zrobiło wrażenia, Kaminari Kiba odrobinę. Kei blokuje cięcia mieczem gołymi pięściami i po chwili zasadza cios w brzuch Maxa, poprawiając podbródkowym.
______________________

//Bercik = cheater
W tej kolejce powinieneś uzupełnić kartę by uniknąć konsekwencji.//
Gdy Keiji ruszył na Shuna, ten ze swojej pół-ręki wystrzelił ciemny promień, który uformował coś na kształt miecza-protezy. Zanim Keiji dotarł //jeśli to coś jeszcze jest// Shun rozcina tą ręką sferę, która blokowała mu zmysły. Gdy Keiji dociera, Shun zmodyfikowaną ręką paruje kilka cięć, a gdy ma być w niego wystrzelona fala energii, formuje ostrze na ręce w stożek, w który łapie falę. Cofa się nieco pod jej naporem, ale w końcu ją przekierowuje w górę.
Shun: Ej Shuzo! To się dzieje, jak zostawiasz niedokończone sprawy.
Shuzo: Wal się i korzystaj z zabawy.
Shun: Skur...
Shuzo dokańczał w spokoju swój owoc.
_________________________

Motoshige zdążył zauważyć portal przed nim i się wycofał, wpadając w drugi i wychodząc wprost na Viega. Zasłonił się przed ciosami, ale nie nadążał z ich odpieraniem. Zaraz po kopnięciu uchyla się przed cięciami, ale jedno odkroiło mu plaster jednego skrzydła. Motoshige się zasłania skrzydłami i zza nich posyła w Viega serię pocisków, a po chwili rozkłada skrzydła i mając załadowaną energię posyła jeszcze falę energii. Pociski zostały odbite, ale fala zdążyła i właśnie popycha Viega w tył.
____________________________

Keiki był zdumiony nagłą zmianą formy i zaatakowaniem jednego ze sprzymierzeńców. Wystrzelił w Lorda lodowy wir, który przy kontakcie z nim otoczył go i utworzył wielki, lodowy kryształ. Keiki zaczynał wysysać ciepło z przeciwnika, chcąc go zamrozić. Nagle lód pękł, a Nightmare stał niewzruszony. Spojrzał w stronę Keikiego i wyciągnął rękę w przód. Posłał szybką, ledwo widoczną falę energii, która trafiwszy w Keikiego, zrobiła mu w ciele okrągłą dziurę o środku między ramieniem a tułowiem. //czyli ręka znika razem z półkolistym wycinkiem tułowia// Keiki zaczął krzyczeć, ale nie było żadnej krwi. Wbił w środek tułowia swoją lancę i ją wchłonął. Z "dziury" wystrzelił lodowy kryształ, większy od Keikiego, który zaraz go całego objął, powiększając się. Pękając, odsłonił jeszcze większego Keikiego, mającego teraz ok. 5 metrów wzrostu i dwie pary rąk. Zacisnął i otworzył pięści we wszystkich czterech i z grzbietów dłoni wysunęły się dość szybko długie ostrza. Nagle całe jego ciało się rozkruszyło, a za Nightmare Lordem utworzył się bardzo zimny obszar, z którego Keiki się zmaterializował i zaczął wymierzać serie pchnięć wszystkimi czterema ostrzami. Zaraz po tym ułożył je w kwadrat (postawiony na wierzchołku) a między nimi zebrała się energia. Gdy Keiki rozłożył ręce, energia została posłana w stronę Nightmare Lorda. Ten ją rozbił jednym palcem, ale wtedy rozproszone strumienie skręciły i zaczęły spadać na niego ze wszystkich stron. Z wewnątrz Nightmare mimo to wystrzelił płaski strumień energii, który odciął dwoje górnych ramion Keikiego i zostawił szramę na klatce piersiowej. Keiki wtedy odtworzył ręce, jednak z młotami zamiast dłoni, zmienił tak samo dolne ramiona i wszystkimi czterema jednocześnie uderzył w Nightmare Lorda. Ten jednak znalazł się nagle kilka metrów dalej.
To wszystko? Nie jesteś czasem jednym z najsilniejszych w tej żałosnej ekipie?
_________________________

Taizo korzystał z chwili i zaczął napieprzać Smoka, Kogomaru i Toshiego. Jak na razie dobrze sobie radził z trzema celami.
________________________

Fuiji w pewnym momencie wymiany ciosów odsunął się od Sameyaro i przelał sporo energii w miejsce, gdzie powinna być utracona ręka. Nagle pojawiło się ramię z energii błyskawicy, białawe, świecące i ze skaczącymi po nim wyładowaniami. Zmniejszył dystans do Sameyaro i złapał go za gardło tą ręką, Sam dotyk sprawił, że w ciało Sameyaro został wpuszczony naprawdę masywny ładunek elektryczny, zaburzając jego wewnętrzny przepływ energii i chwilowo go paraliżując. Do przełamania tego będzie potrzebny jeden, krótki, solidny rozbłysk energii albo odwrócenie uwagi Fuijiego.

78Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 1:34 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu wstał i popatrzył na Nightmare Lorda.
Oh? Sorki Ryoiji! - powiedział do fuzji braci.
Umysł Ketsa:
[Hmph.I tak nie mam szans, ale gościu mnie nieźle wkurzył..] - rzekł.
[Ketsu, idioto - zginiesz!] - powiedziała Ayami.
[Wiesz, że mam to kurwa gdzieś czy jestem żywy czy martwy!]
Dziewczyna lekko się zdziwiła słowami Ketsa.
[Ketsu! Nienawidzę Cię!] - krzyknęła kobieta.
[Gardzę wszystkim, co napotkam, więc mam to w dupie jeśli mnie nienawidzisz.] - odparł.
Dziewczyna nie odezwała się już ani słowem.
Świat realny:
Ketsu zaczyna lecieć w stronę Nightmare Lorda z pełną prędkością, zaraz przed nim wyciąga w jego stronę jedną z paszcz i momentalnie wypluwa z niej klona w formię Master of Puppets 2.Klon zaraz po wypluciu leci na niego używając Ice Ryuken, wkładając w nią całą swoją moc.Ketsu w tym czasie próbuję użyć Mind Control[BEST].
[Jeszcze ani razu to nie zadziałało, a miało działać na każdego napotkanego przeciwnika..tyle, że z ograniczeniem czasu.Skup się Ketsu!] - pomyślał.
Chłopiec był cholernie skupiony.

79Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 1:36 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray ponownie "zwinął się kulkę". Zupełnie niespecjalnie zauważył przez płomienie Fuijiego, trzymającego Sameyara za gardło swoją elektryczną ręką.
Trochę mu pomogę, w końcu walczy z "moim" przeciwnikiem.
W tym momencie w "elektro-rękę" Fuijiego trafił piorun o tym samym ładunku, by ją odepchnąć i sprawić, aby ten puścił jego przyjaciela.

A więc tu jesteś? Dobrze...
Ray zrobił podobną sztuczkę jak poprzednio. Użył Wyładowania i otoczył smoka wyładowaniami elektrycznymi. Tym razem wprowadził jednak kilka modyfikacji. Pierwszą z nich był "deszcz" piorunów spadających niczym grad na ognisty twór. Kolejnym dodatkiem było utworzenie 2 piorunów kulistych w dłoniach Raya. Nie rzucił ich, a wystrzelił jeszcze bardziej naładowane Łańcuchy Błyskawic z obu rąk w "ludzką postać" swojego przeciwnika.

80Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 2:29 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Keiji zwyczajnie stał.
[Ciekawe. Tego bym się nie spodziewał]
Chłopak wykorzystując chwile atakuje ostrzami cały czas napierając na przeciwnika. Po dłuższej chwili przestaje. Staje w rozkroku, rozpościera ręce po czym zaczyna się jak najszybciej kręcić tworząc tnący wir. Dalej napiera na przeciwnika. Jeśli jest już po wszystkim, lub Shun odparł ten atak Keiji staje naprzeciw niego.
- Ludzie stają się silni gdy żyją dla innych. Moim teraźniejszym celem jest obrona kogoś, nie walczę by przeżyć. Walczę by ochronić innych, dlatego przegrasz.
Jeżeli przeciwnik stoi chłopak podhacza go, przyciska kolanem do podłoża, następnie chowa jedno ostrze. Podnosi go za włosy do góry, przystawiając ostrze do szyi.
- Walka bez nienawiści jest jak ptak bez skrzydeł. Ty próbowałeś skrzywdzić bliskie mi osoby, przez to naprawdę cię nienawidzę! - krzyknął odcinając mu głowę.
Przez cały czas Arisa stara się podnieść.

81Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 3:38 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Dzięki pomocy Rayema, Sameyaro uwolnił się od chwytu Fuijiego. Odwrócił się w stronę Rayema i krzyknął:
-Dzięki!- Następnie skoncentrował się na przeciwniku.
[Tak go nie pokonam... nie daje się złapać, wiec nie użyję Jigoku no Chuuseki.] Skrzydła chłopaka zaczęły się chować, łuski zanikać, powracał do normalniej formy.
-Poczekaj tu chwilkę.- Powiedział i używając Shunpo udał się w miejsce gdzie leżał zanim pojawili się nowi wrogowie, wziął stamtąd Zanpaktou i wrócił na pole walki. Był pod Suijim, stał na ziemi trzymając zanpaktou, przed sobą ostrzem do dołu.
-Daibingu Megalodon- Puścił zanpaktou, które zanurzyło się w podłożu. Obszar kontroli obejmował pole walki gdzie znajdował się on i Suiji.
-Zakaz: Używanie skrzydeł, Kara: Osoba łamiąca zakaz zostanie pozbawiona Tlenu.- Wyszeptał i czekał aż przeciwnik zacznie się dusić.
// Zakładając, że przeciwnik był w powietrzu.//

82Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 4:02 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
(Moge ?)
(Myślałem, że masz focha.)
(Już nie. To jak? Mogę?)
(Jak nikogo więcej nie będziesz atakować.)
(Nie będę!!)
(To ok.)
(Yay!)
Na klatce piersiowej Maxa pojawiła się dziura, po chwili zaczęła z niej wypływać biała substancja powoli rozchodząca się na całe ciało chłopaka.
-Hej, czarnuchu ! Przywitaj się z nowym przeciwnikiem!
Całe ciało Maxa było już pokryte białą substancją, która po chwili stwardniała. Część ubioru została zniszczona. Hollow po prostu rzucił się na przeciwnika i zaczął atakować bez opamiętania, następnie odskoczył od przeciwnika i wystrzelił w jego stronę Cero.

//NPC, teraz wszystko zależy od ciebie, kieruj nim dzielnie... Tylko masz się nim opiekować :(//

83Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 7:25 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus staną twardo na ziemi:
- Ryoiji! Ty cioto! Zasrańcu spedalony! Gnoju! Dupku! Chamie!
(Może go od Ketsa odciągnę)
- Jak jesteś taki twardy szmaciarzu! To przyjmij ten atak! Chyba, że jesteś najgorszym lamusem z zebranych tutaj!
Maximus ponownie stworzył ogromną kulę na jednej ręce:
- Vanishing Ball!
Kula pomknęła w przeciwnika niszcząc w okół siebie wszystko co napotka.

84Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 7:35 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
Smoku w ręce wytworzył ogromną kulę energii, mam dość zabawy z tobą. Chłopak wystrzelił ogromną fale energii we wroga, później Kogamaru doprawił podobną techniką. W miejscu uderzenia wytworzył się ogromny krater. Gdyby przeżył bracia wykonują tą samą technikę, tyle że szybciej i silniej.

85Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 8:43 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Jeżeli przeciwnik Toshiego, Smoka i Kogomaru nadal żyję, chłopak pojawia się tuz przed jego twarzą i strzela w nią z wcześniej naładowanej energii.
Jednak gdy już nie żyje chłopak postanawia pomóc Rayemowi.
Gdy ogień zniknął, chłopak błyskawicznie pojawił się przed przeciwnikiem i wbija mu pięść przeładowaną energią prosto w klatkę piersiową. Gdy przeciwnik odlatuję do tyłu ten mu nie odpuszcza i stara się wytrącić mu miecz z dłoni.
Gdy to się udaje stara się nie dać poparzyć przeciwnikowi robiąc szybkie uniki, jednak gdy wypatrzy odpowiedni moment uderza z całych sił celując w głowę.
Gdy nie udaję się wytrącić miecza, stara się jak najsprawniej unikać cięć. I przy każdej okazji kontratakować.

86Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 11:14 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
W związku ze sztuczką Sameyaro, Motoshige również powinien zacząć się dusić - w końcu ma skrzydła, nieco podkrojone, ale są. Korzystając z tego, że Motoshige powinien wtedy przestać się skupiać na ataku, Viego go rozprasza.
Jeśli Motoshige usłyszał Sameyaro i połapał się, o co chodzi, więc zlatuje na ziemię, nie używając skrzydeł, Viego i Kaylin odpalają aurę i wpadają od góry na Motoshige, dobijając go jeszcze do ziemi. //jak Kaioken Attack//
Jeśli nie domyśla się, co jest grane, powinien z braku tlenu przestać aż tak ruszać skrzydłami, więc i tak by powoli opadał, w czym oboje mu pomagają.

Zaraz po tym w zatrzymanym czasie zbierają energię i uderzają z góry podwójnym doładowanym Daijitsuhō. //ale bez cebuli i dodatkowych frytek// Jeśli nagle by miał czym oddychać, ten stan by się właśnie zmienił.

87Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 12:22 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Klon użył Ice Ryuken, które przebiło się przez Nightmare Lorda... A przynajmniej tak się wydawało. Nightmare wchłonął energię w miejscu uderzenia i wypuścił z pleców, dając wrażenie zostania przebitym. Zamrożenie też nie do końca poskutkowało, chwilę temu Keiki próbował tego samego.
Gdy Ketsu próbował użyć Mind Control, Nightmare złapał go za szyję, drugą ręką posyłając strumień energii, który niszczy klona. Z tą mroczną energią Ketsu czuje, jakby miał właśnie umrzeć.
Wtedy Nightmare Lord go puszcza i rzuca z dużą siłą o ziemię, co tworzy pokaźny krater. Ketsu jest porządnie obity. Nagle z ręki Nightmare'a wysuwa się mała, czarna kula. Nightmare ją upuszcza do Ketsa, ta ląduje obok niego.
- Jesteś zbyt głupi, żebym marnował swój czas na zabijanie cię. Bierz to cholerstwo i się odpierdol.
Rzucona kulka pękła jak bańka, odsłaniając zawartość - parę kolczyków Potara.
- Ale jeśli mając to znów będziesz mi zawracał dupę, wyślę cię do najgłębszych otchłani piekła, skąd nawet Shenron cię nie zabierze.
//Czyli smocze kule nie pomogą. To możliwe, wystarczy zginąć będąc martwym - całkowita kasacja.//
Nightmare powoli podchodził do Keikiego.
- No, dalej. Przyszedłem dla rozrywki. Na co czekasz?
Keiki powiększył swoje ręce i złapał nimi za ręce i nogi Nightmare Lorda. Zaczął się na nich pojawiać gruby lód. W międzyczasie Keiki gromadził tyle energii, ile był tylko w stanie. Wystrzelił w Nightmare Lorda z klatki piersiowej salwę swoich lodowych kolców, które się w niego głęboko wbiły, dodatkowo go zamrażając. Keiki zakończył posyłając z ust wielki strumień energii, dodatkowo przepuszczając energię przez ręce, powodując na końcu eksplozję i detonując wystrzelone kolce. Nagle było słychać klaskanie dochodzące zza Keikiego. Nightmare stał, jak gdyby nigdy nic i spokojnie klaskał.
- Brawo, ładny spektakl. Kurtyna.
Wystrzelił w Keikiego średnich rozmiarów kulę energii. Keiki się zasłonił wszystkimi rękami, ale kula się... rozprysnęła na nich. Keiki spojrzał ze zdziwieniem, a wtedy ogarnęła go czarna energia, tworząc strumień skierowany od Nightmare Lorda. Wewnątrz energia rozcinała ramiona Keikiego, aż w końcu wyżłobiła wielką dziurę w jego klatce piersiowej. Keiki przeżywa to, dysząc i próbując odtworzyć zniszczone części ciała. Nightmare wtedy się odwraca i odchodzi powoli. Idąc, unosi rękę i pstryka palcami. Z ziemi pod Keikim wystrzeliwuje wielki słup energii, w którym widać wielką czaszkę, która rozpływa się z podmuchem.
//patrz tu, w tej walce jest sporo takich, tylko z mniejszym słupem//
Nie pozostawiło to żadnych śladów po Keikim.
- Ktoś następny?
_________________________________________________

Atak Rayema z powodzeniem rozproszył Fuijiego, który puścił na chwilę Sameyaro.

Sieć piorunów sprawiła, że smok się rozpłynął, a rozproszona energia wróciła do sylwetki, która to się zmaterializowała do postaci Takanoriego, który znów ruszył na Rayema, zadając mu cięcia.
_______________________________________

Shun się zasłania przed wirem cięć, dostając jednak kilka na ręce. Wciąż stał, ale po chwili Keiji odcina mu głowę. Przez chwilę nic się nie dzieje, aż tu nagle z karku (z ciała) wysuwa się jakiś czarny glut, który tworzy dziwaczną, owalną głowę z jednym okiem, bez ust. Taki Shun zaczął atakować Keijiego. Podobnie jak Fuiji, Shun odtworzył sobie rękę ze swojej energii, ale przybrała ona kształt jednej, długiej macki, której Shun używał jak bicza. Choć nikt tego nie widzi i na razie nie wie, leżąca głowa Shuna ma otwarte oczy i wydaje się kierować poczynaniami oddzielonego ciała.
_______________________________________

Gdy Sameyaro się uwolnił i odleciał, Fuiji go wypatrywał, myśląc, co jest grane. Gdy go znalazł, leciał w jego stronę, ale nie zdążył zatrzymać nałożenia na ten obszar warunku. Nagle Fuiji złapał się za gardło swoją normalną ręką (broń ma w elektrycznej) - nie mógł oddychać. Mając już jakiś pęd, dalej leciał w kierunku ziemi. Usłyszał jednak treść blokady i przestał ruszać skrzydłami, mając nadzieję, że to coś da. //a tego w karcie postaci nie ma opisanego//
Wylądowawszy, będąc blisko Sameyaro, przebił go swoją bronią i znów poraził, ale przepuścił trzy pioruny, zostawiając nieduże dziury w jego ciele. Na szczęście, jak na razie nie zagrażają życiu. Fuiji wtedy wziął jeden, głęboki oddech i przygotował się na dalszy ciąg.
//jak mówiłem, w karcie nie ma nic o takiej sytuacji. Założyłem więc, że skoro cel przestał łamać zakaz, kara zostaje zdjęta do ponownego złamania. Plus krótkotrwała niedyspozycja właściciela Shikai.//
__________________________________

//Max, ale ruch w tej kolejce zrobiłeś//
Kei parował ciosy Hollow Maxa. Na zrobienie tego samego z Cero nie miał czasu, więc go ono trafiło bezpośrednio. Kei jest lekko zdezorientowany, ale niekoniecznie uszkodzony.
_________________________________

Ryoiji przyjął wyzwanie Maximusa i pozwolił się uderzyć tą kulą. Wyszedł z ataku nieco osmalony //pomimo czarnej skóry//, ale względnie cały.
___________________________________

//"Smoku w ręce wytworzył ogromną kulę energii, mam dość zabawy z tobą."
Okeeeeej... To do niego czy do mnie?//
Pod salwą energii nawet Taizo nie miał za dużej możliwości ruchu, ale dzięki swojej wytrzymałości i sporej sile się trzymał. Ataki Smoka, Kogomaru i Toshiego pozostawiły parę śladów na skórze Taizo, a dodatkowo... wypaliły mu jego pokaźny irokez. Taizo przejechał ręką nad głową i się wkurzył. Zebrał część energii z otaczającej go aury w palcach i wykonał coś, co wyglądało jak drapnięcie w powietrze, zadając cięcia na wszystkich trzech, każdy ma rany na klatce piersiowej. Zaraz po tym Taizo podlatuje do Smoka i uderza go w brzuch, a Kogomaru zasadza z bani.
____________________________________

Motoshige nie miał, jak Fuiji, szans na uchronienie się przed Shikai Sameyara, zaczął opadać z braku tlenu. Viego i Kaylin w niego uderzyli, przyspieszając to. Motoshige wciąż nie miał, czym oddychać. Był tym zbyt pochłonięty, by cokolwiek poradzić na zbliżające się Daijitsuhō, które jeszcze przedłużyło czas, w jakim nie ma tlenu, dodatkowo go solidnie przypalając. Motoshige nie żyje. Ale jako pierwszy z tej ekipy nie został doszczętnie zniszczony, ciało wciąż leży.

//Padło trzech, dobrze idzie.//

88Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 12:39 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Ja go zajmę... Wy naładujcie coś naprawdę, ale to naprawdę potężnego !
Chlopak przez chwile trzymał się za klatkę piersiową.
Po chwili włożył rękę do kieszeni i po chwili grzebania wyjął z niej kapsułkę. Otworzył a przed nim pojawił się miecz. Wziął go w dłoń, rozstawił nogi i zaczął zwiększać swoją energię.
Po chwili pojawił się przed przeciwnikiem zadając bardzo szybkie cięcie celując w głowę. Następnie zaczął siekać jak najszybciej potrafił aby nie dać Taizo szansy na uniki.
(Unik... Unik... CIĘCIE !)
Powtarzał sobie w myślach aby być bardziej skoncentrowanym. Ciągle zmieniał swoją pozycję aby nie dać się złapać lub trafić z jakiegoś promienia.

89Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 1:11 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
//to miało być jako tekst XD, zapomniałem zaznaczyć (ostatnio jesttem jakoś bardziej rostrzepany. Bawimy się w Grimmjowa? :< //
Smoku wylądował na ziemi jego prawa ręka stała się bezwładna i zmieniła kolor na czarny.
Północne niziny - Page 4 Dowysaniac

- Ej ! W porządku Chłopak spojrzał w kierunku brata.
- Szybko to załatwię. Smok pojawił się nad Toshim, dłoń zmieniła się w ogromną kulę, tak jakby strasznie napuchła i ponownie zmieniła kształt //sama dłoń// w działo. - Toshi, odsuń się.
Zaczęło strzelać niewyobrażalnie szybkimi pociskami. //Ofc, Eksplozje były ogromne, dziękuję.//

90Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 1:13 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus popatrzył na przeciwnika ze zdziwieniem:
- Nosz kurwa, mój praktycznie najlepszy atak.
Podrapał się po głowie i po chwili zobaczył Ketsa wbitego w ziemię. Podleciał do niego i użył szybkiej regeneracji na nim.
- Widzę, ze dostałeś kolczyki, to jak?

91Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 1:33 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Sameyaro odskoczył nieco od Fuijiego.
-Heh... nie sądziłem, że usłyszysz...- powiedział lekko dysząc. Przyłożył dłoń do twarzy, zebrał w niej energię, która przykryła twarz. Szybkim ruchem ręki rozproszył energię odsłaniając maskę pustego.
Dzięki formie Hollowa, rany Sameyara zaczęły się regenerować w dość szybkim tempie. Teraz będąc już gotowym, wznowił walkę.
Wystawił rękę przed siebie, tym samym celując w Fuijiego.
-Hyōga Seiran!- Krzyknął a przed jego dłonią pojawiła się spirala wodna, a następnie z tej spirali wylewało się mnóstwo wody tworząc sporą falę poruszającą się z dość dużą prędkością.
Północne niziny - Page 4 HyogaSeiran
[Jeśli dobrze pójdzie, powinien być unieruchomiony na chwilę bądź użyć skrzydeł.]
Jeśli przeciwnik używa skrzydeł by uniknąć ataku, Sameyaro szybko przenosi się pod niego i używając Cero wyrzuca go w powietrze, gdy ten już będzie w powietrzu, wyjeżdża mu z kopniaka w brzuch by poleciał jeszcze wyżej, potem przenosi się nad niego i wlepia mu kolejne Cero, tym razem by leciał w kierunku ziemi, jeśli wszystko idzie z godnie z planem, po zderzeniu Fuijiego z ziemią W dłoni Sameyaro pojawia się żółta energia.
-Sajonara śmiecu... Cero Tiburon.- Z ręki wystrzeliło wielkie żółte cero w kierunku gdzie upadł Fuiji.

Jeżeli Fuiji daje się pochłonąć fali, po chwili zostaje solidnie zamrożony, korzystając z tej okazji, Sameyaro używając Sonido przenosi się przed przeciwnika i nie tracąc czasu Używa Cero Tiburon.

Po tym, Sameyaro unosi się w górę i czeka na rezultaty.

92Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 3:06 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Keiji bronił się przed biczem uderzając w niego ostrzami.
[To już jest chore. On potrafi zastąpić każdą część ciała?!]
Chłopak odskoczył na sporą odległość. Zaczął emanować energią. Jego ostrza stopniowo zaczęły rosnąć. Robiły to bardzo wolno gdy po kilku centymetrach wzrostu urosły błyskawicznie stając się ogromne. O dziwo atakowanie czymś tak dużym nie sprawiało mu trudności. Bez problemu zaczął ciąć Shuna i obszar wokół niego. Gdy teren zaczął wyglądać jak ręka emo chłopak przestał a jego ostrza wróciły do normalnego rozmiaru. Nie miał zamiaru zbliżania się do przeciwnika.
- Emerarudo Kuro. - powiedział po czym posłał falę energii w stronę Shuna.

93Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 3:44 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray zaczął unikać cięć. W pewnym momencie coś sobie uświadomił. Rozpadł się na wyładowania elektryczne i pojawił gdzieś dalej.
Jaki ze mnie debil... Przecież jestem Bogiem Niebios, a nie Bogiem Piorunów.
Ray uśmiechnął się szyderczo. W tym momencie zaczął padać deszcz. Przez pierwsze kilka sekund był to niegroźny deszczyk, ale po tym krótkim czasie zaczęła się prawdziwa ulewa. //Możliwe, że deszcz miał kolor czerwony przez Nighmare Lorda, ale nie wiem.// Przy okazji działało to kojąco na oparzenia na skórze młodzieńca, gdyż krople deszczu są zimne, a nie ciepłe.
- Dla ciebie to pewnie udręka, nie? No to teraz będzie jeszcze gorzej...
Chłopak ponownie się rozpadł na wyładowania elektryczne dla własnego bezpieczeństwa, by nie zainkasować jakiegoś cięcia i przeniósł się nieco indziej. Podniósł obie ręce do góry i energicznie opuścił. Z nieba nad jego przeciwnikiem zaczął spadać grad piorunów, który w deszczu był jeszcze bardziej niebezpieczny. Ray miał nadzieję, że ta walka już długo nie potrwa, dlatego ponownie uniósł ręce i zaczął tworzyć wielki Piorun Kulisty. Gdy ma już dość spore rozmiary i moc, rzuca nim w przeciwnika.

Gdyby coś poszło nie tak i chłopak miałby zostać zaatakowany podczas tworzenia kuli, rozpada się na wyładowania elektryczne i pojawia gdzieś z boku, a gestem ręki kieruje kulę w stronę wroga.

94Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 8:15 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu wstał i otarł krew z czoła.
Nie ma na co czekać.. - powiedział.
[Przynajmniej dostałem kolczyki ._.] - pomyślał.
Jeden z kolczyków założył na ucho, a drugi podał Maximusowi.
Do dzieła! - rzekł.

95Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Pon Lip 04, 2011 8:55 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus bez chwili zastanowienia nałożył drugi kolczyk.

96Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Wto Lip 05, 2011 8:21 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Padł, ktoś jeszcze?
- Tamten się coś nudzi.
- Wolałbym nie wpieprzać się w walkę cienistemu.
- Ale jeszcze z nim nie walczy. No chodź, zajmiemy go pierwsi.
- Twoje pomysły nas kiedyś wypieprzą w zaświaty...
Oboje z typową dla siebie prędkością podlecieli do Shuzo.
- Hej, smacznego. Lepiej kończ, bo nie damy ci się nudzić.
//O, nowy pomysł: wydarzenia w Clock Up czy The World będą wyrównywane do prawej - w ten sposób to, czego doświadczają "normalniejsi" będzie tylko tym po lewej, ładnie i przejrzyście.//
Viego uniósł lewą rękę i zaczął ruch prawą w kierunku panelu kontrolnego.

Aktywował Clock Up i zaczął wprowadzać ustaloną sekwencję przycisków. Nacisnął już wszystkie poza ostatnim, dezaktywował Clock Up.
Nacisnął (ostatni) przycisk.
Przejechał ręką po panelu, a ten się rozświetlił.
- Hyper Cast Off.
HYPER CAST OFF
Panel został odrzucony, co zainicjowało przemianę do trybu Hypernova Phoenix.
CHANGE HYPERNOVA PHOENIX
Kaylin się cicho zaśmiała i przestawiła swój Dimenbooker do Change Mode.
- Hyper Cast Off.
HYPER CAST OFF
Zainicjowana została przemiana w tryb Hyper Phoenix.
CHANGE HYPER PHOENIX
Oboje ruszyli na Shuzo, zadając takie same ogniste ciosy, jakby byli lustrzanymi odbiciami. Po kilku szybko się znaleźli nad nim i wymierzyli w niego z góry kopnięcie.

97Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Wto Lip 05, 2011 9:06 am

NPC

NPC
NPC
NPC
//Ykmo, ten miecz by był również mile widziany w karcie postaci.//

Taizo zasłania się przed cięciami, kilka mu zadaje widoczne rany cięte.
Po naprawdę potężnych atakach Smoka na całej powierzchni ciała wystawionej na tą salwę było widać wgniecenia //wyobraźcie sobie metalową płytę, na którą zrzucano kilka ciężkich, ołowianych kul. Takie wgniecenia// mające nawet kilka centymetrów głębokości. Taizo zaczął kaszleć krwią. Choć skórę miał jak ze stali zbrojonej, te wgniecenia mu dość wyraźnie naruszyły organy wewnętrzne.
_______________________

Widząc lecącą w niego falę, Fuiji zaczyna się zastanawiać, czy zaryzykować użycie skrzydeł. W końcu bierze jeden, porządny, głęboki wdech i wyskakuje w górę, rozkładając skrzydła. Stara się po prostu lecieć lotem ślizgowym, w ogóle nie ruszając skrzydłami, ale nie może tak za długo się utrzymywać i zaczyna opadać. Zauważył ładujące się Cero, więc użył swojej broni, żeby je rozproszyć. Gdy był nim zajęty, dostał w brzuch od Sameyaro i po chwili kolejce Cero posłało go w dół, prosto na zamarzniętą falę. Leży i próbuje złapać oddech, nie ruszając skrzydłami, ale wtedy zauważa Cero Tiburon. Jeśli zrobi unik, skaże się na dłuższe przebywanie bez powietrza. Jeśli nie, oberwie tym. Nie mając już za wiele czasu na decyzję, po prostu nie zdąża nic zrobić i Cero trafia bezpośrednio w niego, dodatkowo niszcząc lód za nim.
Po chwili widać leżącego, nieruchomego Fuijiego bez ręki (tej elektrycznej) pomiędzy lodowym gruzem.
________________________________

Shun jakoś złapał macką jedno z wielkich ostrz i wybił się z niego, unikając cięć drugim, ale ostrze, które złapał, nieco porozdzierało koniec macki. Zaraz po tym udało mu się odbić falę, która popędziła... w stronę oddzielonej głowy. Ciało to zauważyło i natychmiast się rzuciło w tamtą stronę, podnosząc głowę i zabierając parę metrów dalej. Odłożyło ją na ziemię i odwróciło się do Keijiego, przyjmując pozę bojową.
_________________________________

Deszcz rzeczywiście stanowił nie lada problem dla Takanoriego, który zwyczajnie zaczynał gasnąć. Parę razy uwalniał rozbłyski ognia, które miały wyparować wodę i pozwolić mu się dalej palić, ale deszcz zwyczajnie był silniejszy. Zostało jedynie ostrze miecza, które wreszcie dało się zobaczyć - to rzeczywiście była plazma, która do tej pory wystarczała, żeby zapalać powietrze wokół, tworząc ogniste ostrze. Takanori próbował dalej walczyć, ale pioruny go unieruchomiły. Był cały mokry, to spotęgowało efekt. Gdy Rayem ładował swoją kulę, Takanori ruszył w jego stronę, żeby przeszkodzić, ale Rayem zdążył rzucić. Takanori wykorzystuje swoją ostatnią deskę ratunku - wyciąga swój plazmowy miecz przed siebie, by ten zaabsorbował energię tej kuli. Szło na początku dobrze, ale gry miecz był już do połowy wbity w kulę, roztrzaskał się. Takanori, z szokiem w oczach, trzymając samą rękojeść i gardę miecza, uświadomił sobie właśnie swój koniec i tkwiąc w bezruchu, jedynie lekko odlatując w tył //to zdanie ma sens. Nie ruszał się, ale odlatywał w tył.// dał się pochłonąć piorunowi kulistemu. Po chwili i błysku światła piorun się rozproszył, ukazując całkiem czarnego Takanoriego, zastygłego w tej sylwetce. Zaczął spadać, sypał się z niego popiół. Gdy doleciał do ziemi, rozbił się na popiół jak rzucona kulka z piasku.
________________________________

Shuzo jadł swój owoc, nie zwracając zbytniej uwagi na Viega i Kaylin, do momentu aktywowania przez nich swoich hiper-form. Mimo to, jadł dalej. Starał się zablokować jedną ręką kolejne pary ciosów, ale doładowanie żywiołem ognia działało na jego niekorzyść. Zyskał niespodziewanego sprzymierzeńca w... deszczu, wywołanym przez Rayema. Zmniejszył on siłę ostatnich kopnięć tak, że Shuzo odleciał tylko o kawałek. Zaczął wymierzać serię szybkich, podbitych wiatrem ciosów, to na Viega, to na Kaylin, ale nie działało to, szczególnie na te zbroje. Odsunął się i wywołał ten sam wir, który zaczął szalenie kręcić Tsujim, ale dodał do niego małe, wredne, wiatrowe ostrza.
_________________________________

Hollow Max walczył z Keiem jak szalony, zadawał mieczem cięcie za cięciem, Kei nie wiedział, gdzie ma się bronić. Parę ran ciętych już ma. W końcu znajduje lukę i zadaje naprawdę mocne uderzenie w twarz Hollow Maxa. Ten robi matrixowy unik i puszcza Cero z ust prosto w rękę Keia. Wybiło to na krótką chwilę wszystkie kości ze stawów, zadając dość wredny ból Keiowi. Ten, wkurzony, wykopał Maxa z dużą siłą, ten z impetem rąbnął o parę drzew, łamiąc je, ale zaraz się podniósł.
_________________________________

Gdy Nightmare zauważa, że Viego i Kaylin zajmują Shuzo:
- Ej, ten jest mó... a, chuj z tym, połowę słabszy od tego lodowego. Nie ma tu żadnej zabawy. Yoh, cholero, wiedziałeś o tym, prawda?!
Wtedy zauważa, że Fuiji jeszcze się trochę rusza. Natychmiast się znajduje koło niego i posyła z zerowego dystansu w niego falę czarnej energii, zanim ten się nawet zorientuje. Fragmenty Fuijiego najdalej od epicentrum, czyli ręka i stopy, gdzieś się walają po okolicy. Nightmare kieruje wzrok w stronę Taizo.
- Ten jest najsilniejszy, poza tymi scalonymi. Ale już go prawie mają, do diabła.
Patrzy na Shuna.
- Głowa steruje zdalnie ciałem? To dla cip, które dają sobie odciąć głowę.
Teraz na Keia.
- Nie tak źle. Może tego sobie zaraz wezmę.
I na Ryoijiego.
- A niech się zasrańcy dadzą zabić. Nieważne, którzy.
Uleciał gdzieś wysoko w niebo i się rozgląda.
- Hej kurwo, gdzie jesteś? Ja się nudzę!
__________________________________

//żeby nie było: pozwoliłem Maximusowi drugi raz napisać w tej turze, żeby włożył kolczyk.//

Po założeniu kolczyków Maximus i Ketsu zaczęli się do siebie nieuchronnie zbliżać, aż zetknęli się klatkami piersiowymi w błysku światła. Zaraz po tym widać naprawdę dziwną postać, wyglądającą jak efekt jakichś chorych eksperymentów z łączeniem różnych istot. //nawet bardziej niż Yoh//
Północne niziny - Page 4 36294763136026660032
//Wy decydujecie, jak sterujecie, choć proponuję raz jeden, raz drugi. Przy okazji, dajcie szczegóły do wpisania w temacie "Fuzje" w dziale "Karty Postaci". Bercik już swoje dał w karcie, więc wezmę stamtąd, a chcę dodać obie za jednym razem.//

98Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Wto Lip 05, 2011 9:34 am

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Matsu złapał przeciwnika w 4 macki bez problemu:
- Cześć :)
Zaczął "napierdalać" przeciwnika od brzucha do głowy baardzo szybko. Dla przeciętnego przeciwnika ciosy były niewidoczne.

//NPC później jakoś wyślę na pw, bo teraz wypiłem Sobieską i wiesz... (dla tych co nie piją to wódka, dobra nawet ;p )//

99Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Wto Lip 05, 2011 11:14 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Keiji dopiero teraz zrozumiał jak to wszystko działa. Wiedział, że musi unicestwić głowę. Chciał to zakończyć naprawdę szybko. Ostrza schowały się. Chłopak również przyjął pozę bojową. Przyłożył lewą dłoń do powierzchni prawej. Zaczął powoli wyciągać z niej ostrze. I tak jak w przypadku ogromnych Eda no tsumi działo się to bardzo wolno aż do momentu końcowego. W ostatniej chwili dosłownie szarpną za wyciągane ostrze powodując liczne cięcia.
Północne niziny - Page 4 53317301997830724206
- Jigoku Eda no tsumi.
Jeśli oberwała głowa to po sprawie, jeśli ciało to Keiji strzela w stronę czaszki niewielką falą energii.
- No i to by było na tyle.
//Wygrałem? Wiem, że tak...//
Chłopak przenosi wzrok na Shuzo.
[Mówiłem, że to potrwa tylko chwile, nie mogłeś zaczekać?]
Rusza powolnym krokiem w stronę leżącej Arisy. Kuca przy niej.
- Jesteś cała? Niestety nie potrafię leczyć technikami więc musisz jeszcze chwilę wytrzymać.

100Północne niziny - Page 4 Empty Re: Północne niziny Wto Lip 05, 2011 12:18 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray odetchnął z ulgą.
- Huh... Miałem już dość tej "pochodyńki"... Hmm..?
Młody bóg zaczął się rozglądać po polu walki. Liczba przeciwników widocznie zmalała, a pozostali są już raczej na wyczerpaniu.
- A co mi tam...
Ray uniósł obie ręce ku chmurom, wewnątrz których zaczęły się gromadzić wyładowania elektryczne. Po chwili chłopak gwałtownie je opuścił, a na każdego wroga, jaki pozostał dotychczas przy życiu, spadł grad piorunów. //Ach! Polubiłem tą akcję XD Chyba zrobię z tego kolejną technikę.// Efekt był wzmożony jak w przypadku Takanoriego, gdyż ulewa wciąż trwa i to na sporym obszarze, także poza całym polem walki.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Similar topics

-

» Północne obrzeża lasu

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.