Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 8]

51Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 7:43 am

NPC

NPC
NPC
NPC
//Sorry, Smoku, ale zaraz mi wjadą na dupę, że przeciągam kolejkę.
I btw, przypominam, że kontroluję Yoha.//

W czasie powerupa Yoha Keiki przesłonił twarz ramieniem, żeby zablokować podmuch powietrza. Tym samym jedną rękę miał już w dobrej pozycji do obrony, więc zdążył zablokować oba ciosy. Ale nie kopnięcie. Nie dopuścił jednak do siebie kolejnego uderzenia i się zatrzymał, zlokalizowawszy //fajne słowo// Yoha gdzieś za nim, z Tensa Zangetsu w ręce. Pierwszy atak Keiki faktycznie blokuje swoją lancą. Tu jednak pojawiło się zaskoczenie. W obliczu bycia uderzonym przez Hell Missile Keiki wykorzystał wredną sztuczkę - zdematerializował lancę, ale zamiast jednej, z jego ciała wysunęło się praktycznie kilkadziesiąt nowych. Te wysunięte z przodu blokowały uderzenia mieczem, a jeden z tyłu wystrzelił w Hell Missile i znów ją zamroził. Wtedy Keiki złapał ten jeden, a wszystkie pozostałe się schowały. Był wtedy narażony na atak i faktycznie, dostał ranę ciętą na klatkę piersiową, ale już zamierzał zrobić użytek z kolejnej broni. Użył lancy z zamrożonym na jej końcu pociskiem jako czegoś w rodzaju maczugi i uderzył nią w Yoha. Lód na końcu pękł, a Hell Missile zostało uwolnione, powodując wybuch. Keiki również oberwał, ale nie bezpośrednio, więc go tylko wyrzuciło na spory dystans i solidnie przypiekło. Yoh również doznał niewielkich obrażeń - skóra skórą, ale atak był bezpośredni.

Keiki patrzył na Boga Wojny z lekkim zadziwieniem, nie spodziewał się takiej wytrzymałości. Wtedy jego ciało zaczęło się bardzo powoli i nieznacznie powiększać. Tylko wprawne oko by zauważyło taką prędkość. //hmmm... prędkość poruszającego się lodowca to idealne porównanie// Keiki bowiem zamrażał parę wodną wokół siebie, budując z niej swoją tkankę. Po krótkiej chwili, choć mogliście nawet tego tak naprawdę nie zauważyć, miał dwa metry wzrostu. //przy zachowaniu wszystkich proporcji ciała// Patrzył w dół na swoją rękę, którą zaciskał i otwierał naprzemiennie. Wtedy w pewnym momencie popatrzył na Yoha i uderzył w powietrze w jego stronę. Powietrze przed nim zaczęło zamarzać, tworząc przedłużenie ramienia z pięścią na końcu. Z rosnącą odległością pięść była coraz większa //Gear Third, anyone?// i była już naprawdę duża, gdy dotarła do Yoha. Była za duża, żeby mógł zrobić unik i wystarczająco szybka, żeby nie zwrócił uwagę, co się szykuje. Zablokował więc w ostatnim momencie. Uderzenie spowodowało odrzucenie Yoha na półtora metra i... rozkruszenie całej tej pięści na nieduże, ostre odłamki, które popędziły w stronę Yoha. Keiki miał znów normalną rękę. Yoh zaczął je od siebie odbijać szybkimi ruchami Tensa Zangetsu, ale nieliczne przywierały do miecza, zamrażając go.
- Chyba sobie żartujesz.
Swoją własną energią sprawił, że Tensa Zangetsu całkiem zamarzł. Zaraz po tym lód pękł, a Tensa Zangetsu nieznacznie połyskiwał jasnoniebieskim blaskiem. //nie mam pojęcia, jak wygląda Ni Bankai: Koori Tensa Zangetsu, więc powiedzmy, że to coś pośredniego//
Yoh ruszył na Keikiego, ten znów utworzył na ciele tuziny kolców, które tym razem wszystkie wystrzeliły. Yoh te, które leciały w niego, wchłonął swoim ostrzem. Gdy dystans został zmniejszony...
Keiki: Ten styl walki... Podobny do Eichiro...
- Dużo gorzej... dla ciebie.
Wywiązała się walka - Yoh walczył mieczem, Keiki dwiema lancami. Jak na razie była dość wyrównana.
//Powyższe jest już ruchem Yoha w tej kolejce i odpowiedzią na niego.//
_______

Maximus - przebieg walki zatwierdzony.
Isoshi jest gdzieś kilkanaście metrów dalej, położył się na ziemi, puszczając atak górą, ale mimo to i tak doznał poważnych obrażeń. Podniósł się i łapie oddech.
_______

Takanori był nie lada zdziwiony, gdy zobaczył, że Sameyaro zwyczajnie zjada jego ogień. Mimo to zaczął atakować swoim mieczem. Nie było czuć w środku metalu, ale mimo to zadawał rany cięte. Po kilku takich porządnie kopnął Sameyaro w bok, odrzucając go niedaleko (skrzydła spowolniły lot). Takanori wygląda, jakby się nad czymś zastanawiał. Może nad strategią?
_______

Fuiji: Kim jestem...? A bo ja wiem...
Szybko podleciał do Rayema, atakując go swoją bronią. //jakieś sugestie, jak to nazwać?// Rayem rozpada się do błyskawicy i kontratakuje, ale Fuiji skutecznie się broni. W pewnym momencie Fuijiemu się udaje nabić Rayema na ostrza swojej broni i podnieść do góry. Poprzez broń ustala, jaki ładunek elektryczny Rayem ma zebrany i tworzy jak największy, o tym samym znaku, co //te same się odpychają// dosłownie wystrzeliwuje Rayema w powietrze. Rany po ataku nie są głębokie, a Grom je stopniowo regeneruje.
________

Shun jak na razie spokojnie odpiera wszystkie ataki Keisuke. Nawet wykręcenie ręki nie poskutkowało. Gdy znajdzie dobry moment, wystrzeliwuje w Keisuke falę energii. Kolor - ciemny fiolet. Obrażenia - dość duże.
________

Shuzo z łatwością omija wszystkie pociski wystrzeliwane przez Tsujiego, Katto również. Shuzo znajduje moment i przykłada rękę do klatki piersiowej Tsujiego. Tworzy prąd powietrza, przez który Tsuji zaczyna się kręcić jak śmigło samolotu i wylatuje w tył, cały czas się obracając.
_________

Kei przyjął kopnięcie, tylko przekrzywiając głowę.
Kei: Nie.
Gdy Arisa się próbowała oddalać, Kei ją dogonił, złapał za nogę i cisnął o ziemię. Po uderzeniu Arisa straciła przytomność. Jest pokrwawiona, ale rany na razie nie zagrażają życiu.
__________

Smoku również uderzył o ziemię, ale wyszedł z tego z mniejszymi obrażeniami. Jest przytomny, ale na razie się nie rusza. Taizo nie interweniuje.
__________

Motoshige się nie spodziewał Taiyōkena. Kilka uderzeń w związku z tym przyjął, ale gdy już odzyskiwał wzrok, zdążył wystrzelić własną falę w Kamehameha. Obu wyrzuciło z miejsca zderzenia, ale Motoshige się zatrzymał. //skrzydła. fajna rzecz//
__________

//Ketsu... Poważnie chciałeś z takim wielkim cholerstwem się tak niezauważenie przeteleportować?//
Wymiana ciosów Ketsa i Kyojiego była dość wyrównana. Gdy Ketsu się oddalił, żeby załadować swój atak, Kyoji nie próżnował i również zbierał energię. Przeniesienie przez Ketsa takiej masy energii nie było natychmiastowe, więc Kyoji miał wystarczająco czasu, żeby się odwrócić i wystrzelić swój atak. Potężna eksplozja zraniła i Kyojiego, i Ketsa. Obaj dosłownie wystrzelili z miejsca wybuchu, ryjąc ziemię na długim dystansie. Kyoji jednak był wyraźnie mocniej poturbowany.
__________

Kyoji: Bracie! Nie czas?
Isoshi wstał i spojrzał w stronę Keia.
Kei: Widzisz? Wygrałem.
Isoshi: Pieprz się, Kei.
Obaj bracia podlecieli do siebie i wytworzyli wokół siebie czarną, wirującą sferę. Wewnątrz niej rozpadają się do mrocznej energii i łączą w jedną istotę, ale przez sferę tego nie widać.
__________

Taro uchylił się przed nabitym Jitsuhō, pochylając się do tyłu, ale nie przewidział, że pod nim otworzy się portal. Jitsuhō uderzyło, jednak Taro znów nic nie poczuł, chociaż ma oparzenie na plecach. Nie zdołał nic poradzić na zatrzymanie czasu. Shakunetsu Sengiri uderzyło w niego z pełną mocą. Po uderzeniu od skrzydeł Viega dało się zauważyć Taro, całego podziurawionego. Jednak żył, stał i wciąż był zdolny do walki. Z jego ran wyciekał czarny dym.
Taro: Światło kontra ciemność? No, ładnie.
Ciemny dym go całego przesłonił. Wtedy Taro się pojawił koło Kaylin i uderzył ją kilka razy, potem wybił w powietrze. Gdy Viego próbował zareagować, Taro poobijał i jego. Złapał za głowę i też rzucił w powietrze, dodatkowo poprawiając falą energii. Unik się udał, ale i tak fala nieco uderzyła. Pomogła jednak zbroja Jigen Ridera.


//Uff... Weźcie wreszcie kogoś zabijcie. Pomyślcie o NPC xd//

52Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 8:32 am

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
//Wybaczcie, ale teraz nie dam gifa :D//
Maximus popatrzył na braci z taką twarzą: ;O :
- Nosz kurwa, nieźle! Ketsu! Będzie zabawy!

Chłopak z niecierpliwością czekał co powstanie z dwóch murzynów :).

53Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 8:54 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray leciał w górę, aż znalazł się blisko chmur.
Błąd!
W tym momencie wyhamował, rozkładając swoje dziurawe skrzydła i ręce na boki. Błyskawice znajdujące się w chmurach zaczęły się gromadzić wokół niego. Ray wrócił do pionu, z ręką podniesioną ku chmurom. Zaczął coś mówić, ale przez hałas jaki wydawało skupisko błyskawic, nie było słychać nawet szeptu. Nagle w ręce chłopaka pojawiła się w miarę "stabilna" błyskawica o ogromnej mocy i wszystko ucichło.
- Skoro ty masz lance... To ja też.
Ray zniknął. Pojawił się zaraz obok, szarżując na Fuijiego z Piorunem Zeusa. Młody bóg był świadomy tego, że długo tej potężnej broni nie utrzyma, więc gdy tylko nadarza się okazja, łapie lancę "aniołka" i przeszywa go własną bronią. Jeżeli taka okazja się nie nadarzy, odskakuje nieco, rzucając w przeciwnika Piorunem. Gdyby jakoś tego uniknął tworzy i od razu rzuca w niego 2 Pioruny Kuliste. //Tak, w tym wypadku są to kule z silnych wyładowań elektrycznych.//

54Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 12:14 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
//Bd sie streszczał, żebyś miał mniej roboty XD//
Smoku nie interesowały walki inny, po prostu interesował go tylko Taizo.
Chłopak pojawił się przy przeciwniku, wymienił z nim kilka uderzeń i wystrzelił promień.

55Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 3:06 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Podczas walki Keisuke zauważa leżącą Arisę. Dekoncentruje się przez co fala Shuna spokojnie go trafia. Odlatuje dość daleko. Jeśli jest przytomny to wstaje. Spogląda na przeciwnika.
- A ja nie chciałem używać KI.
Wyciąga z kieszeni dwie folki Rain. Trzymając każdą w innej ręce odpieczętuje po czym równocześnie przechyla i wypija ich zawartość. Chłopak upada. Ból jaki odczuwa jest niesamowity. Przez dłuższy czas krzyczy, po czym otacza go fioletowo-czarna energia. Gdy opada w centrum stoi Keisuke w formie Kanashii ame.
Północne niziny - Page 3 27305315965736290594
//Jeśli uznasz za stosowną utratę kontroli nad sobą, nie wahaj się i przejmuj.//
Chłopak błyskawicznie podlatuje do przeciwnika, chwyta go za twarz i wbija w siemię lecąc cały czas do przodu. Po dłuższej chwili zaprzestaje.
- Burēka no kankaku - Po tych słowach na niewielkim obszarze, wokół niego i jego przeciwnika rozpościera się czarna "zasłona".
Działa na zasadzie Ban-Kai Tousena. Przeciwnik traci kontrole nad zmysłem wzroku i słuchu.
- Terosupiningu.- niestety wypowiedzianych przez niego słów nie usłyszy Shun.
Keisuke pojawia się za przeciwnikiem i dźga go wibrującym ostrzem w serce. Jeśli się nie uda odskakuje i w razie najgorszego scenariusza jest gotowy na unik.
____________________

Arisa jest nieprzytomna. Leży.

____________________

Tsuji stara się przestać obracać.
(Niestety. Nie mam żadnych efektownych ataków, które mogłyby zadziałać.)
- Kuro-dama. - ponownie wystrzelił w stronę przeciwnika serie pocisków. Z tą różnicą, że te zamiast kul przypominały bardziej igły. Były podłużne i wąskie przez co przybrały na szybkości. Można spokojnie powiedzieć, ze przybrały prędkość naddźwiękową.

_______________________________

Toshi zatrzymał się w powietrzu. //Patrz Shinigami// Uśmiechnął się po czym wystawił rękę przed siebie.
- Optimus Bomber. - Powiedział po czym z jego prawej dłoni wystrzeliły bardzo szybkie i zarazem pociski podobne do renzoku energy dan.
Chłopak ruszył za nimi, właściwie szybko je dogonił i wyminął. Aby mieć pewność, że przeciwnik nie zrobi uniku przed atakiem kopną go z całej siły z kolanka w brodę po czym chwytając go za głowę przeskoczył go i stając za nim pchnął w kierunku pocisków. Sam teleportował się na bezpieczną odległość.

56Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sro Cze 29, 2011 5:32 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu podnosi się z piachu i patrzy na swojego przeciwnika.
Tyle? Nie było sensu włączać tej formy..No ale - skoro już w niej jestem, zostanę na dłużej..W końcu nie mam limitu czasu. - powiedział do siebie.
Zobaczmy co z tego wyjdzie! - krzyknął do Maximusa.
Obserwuję, to co dzieje się z braćmi.

57Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 4:54 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Viego i Kaylin doszli do siebie w powietrzu i się zatrzymali. Viego rzucił do Kaylin Mankaitō.
- Nabity wszystkimi trzema. Wezwij tego, co chodzi ścieżką nieba i tak dalej.
Viego wtedy wyjął kartę Jigen FormRide: Blaster Tekkaman Blade
- Taki pomysł?
Kaylin wyjęła Jigen FormRide: Hyper Kabuto. Viego w tym czasie wystrzelił w stronę Taro smugę ognia, która miała się wokół niego zawiązać i go przytrzymać. Wtedy oboje wezwali wsparcie.
JIGEN FORMRIDE
BLASTER BLADE

JIGEN FORMRIDE
HYPER KABUTO

Pojawili się Blaster Tekkaman Blade i Hyper Kabuto uzbrojony w Perfect Zecter.
- Domyślacie się?
Kabuto: Tak.
Blade: Mhm.
Cała czwórka rozstawiła się wokół Taro i natychmiast przystąpiła do ataku.

//Kabuto//
Kabuto TheBee Drake Sasword Power
ALL ZECTER COMBINED
//Kaylin//
Flame Thunder Light Maximum Drive

Kabuto i Kaylin mieli odpowiednio Perfect Zecter i Mankaitō ustawione w tryb miotacza, w lufach już się ładowała energia.
Blade i Viego rozłożyli wtedy naramienne miotacze i uformowali w nich kule energii.
//Videa z Kamen Riderami znikają jak jasna cholera z Youtube, ale Voltekka jest! VOLTEKKAAAAAAAAAAAAAAA!!!//

Wszyscy wystrzelili swoje ataki w jednym momencie, przy czym Viego i Blade dodali do tego przeszywający krzyk: //wiecie, co zaraz nastąpi...//
- VOLTEKKAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!

Zaraz po ataku Kabuto i Blade znikają.

58Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 5:38 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Choć Rayem ma przewagę, Fuiji odpiera ataki dzięki zasięgowi swojej broni. Przebicie go jednak się nie udało, ale w pewnym momencie ostrzami na końcu przyblokował Piorun Rayema i uniósł go w górę, zmniejszając dystans. Wtedy zostały wystrzelone dwa pioruny kuliste. Opuścił broń, żeby złapać jeden z nich i odbić w drugi, neutralizując je, ale wtedy Rayem przebił mu lewy bark. Fuiji złapał za wbitą w jego ciało lancę i przepuścił przez nią silny ładunek elektryczny, który ją zdetonował. Rayem nie może chwilowo używać prawej ręki, Fuiji ma zniszczoną lewą. Nie regeneruje się. Po krótkiej chwili...
Fuiji: Takanori!
Takanori spojrzał w jego stronę i do niego podleciał. Fuiji odleciał w stronę Sameyaro. Zamienili się przeciwnikami.

Takanori ruszył na Rayema, zadając mu mocne ogniste cięcie, które dosłownie zapaliło powietrze na swojej drodze.

Fuiji korzysta z chwili nieuwagi Sameyaro i razi go piorunem. Ten również upada, ale żyje. Fuiji korzysta z chwili spokoju, skupiając się na możliwości odtworzenia ręki.
_______________

Taizo przyjął na siebie wszystkie ataki, ale nie było draśnięcia. Inna sytuacja niż z Taro, bo tutaj nie ma nawet obrażeń. Rozpoczyna się wymiana ciosów.
_________________

Złapanie Shuna za głowę nie przyniosło efektu, udało się go tylko odepchnąć na jakiś kawałek. Dało to jednak czas do efektu zaskoczenia i rozpostarcia zasłony. Shun nie spodziewał się wyłączenia swoich dwóch głównych zmysłów, dlatego nie zdążył zareagować na atak. Ten, o dziwo, choć przebił skórę, nie zabił go. Shun dalej stoi i wydaje się patrzeć Keisuke prosto w twarz. Zaraz po tym ostrze staje się czarne i pęka. Keisuke odskakuje. Rana Shuna krwawi. Shun wtedy wskazuje palcem dokładnie na Keisuke.
Shun: Wiem, że tu jesteś.
Wtedy wystrzeliwuje z palca strumień energii, który trafia Keisuke w prawą nogę, gdy ten próbuje zrobić unik.
Shun: Hmmm... Już nie. Próbujemy jeszcze raz?
__________________

Pociski Tsujiego nie trafiają w Shuzo. Ten wydaje się być znudzony. Po skończeniu serii pocisków... wyciąga jakiś owoc z kieszeni i zaczyna go jeść.
____________________

Motoshige już się przygotowywał do odbicia pocisków, gdy Toshi go kopnął w brodę. Gdy jednak Toshi go złapał za głowę i próbował obrócić, Motoshige złapał go za ręce i zaczął się obracać razem z nim w tej samej osi. Zaczęli się obaj kręcić i odbili w górę wszystkie pociski nogami. Zaraz potem Motoshige się zatrzymał, a Toshi poleciał w górę, prosto we własne pociski. Motoshige wystrzelił wtedy dziwny atak, który utworzył pusty w środku stożek - Toshi nie mógł odlecieć na boki, a nad nim były własne pociski, które doganiał. Stożek zaczyna się zacieśniać.
____________________

Taro dał się złapać w ognistą pętlę. Gdy się z niej uwolnił, cztery miotacze były już w niego wycelowane. Odpalone zostały dokładnie, gdy robił unik, a cztery ataki urwały mu sporą część ciała. Ma prawą rękę, pół prawej nogi, szczątkową lewą rękę i nie ma lewej nogi. Pół tułowia do żeber jest zniszczone. Mimo to, wciąż żyje, ale porusza się dużo wolniej. Choć nie czuje bólu, obrażenia dają mu się we znaki. Łapie oddech i patrzy w dół, by tylko z przerażeniem krzyknąć:
Taro: KURWA MOJE KOŃCZYNY!!!
___________________

Wywiązała się walka - Yoh walczył mieczem, Keiki dwiema lancami. Jak na razie była dość wyrównana.
___________________

Kei patrzy na Arisę i pełen pogardy wystrzeliwuje w jej stronę falę energii z ust. //Jeszcze leci//
___________________

Sfera otaczająca Isoshiego i Kyojiego się rozwiewa.

Północne niziny - Page 3 21750494837103533975
Istota patrzy w pustą przestrzeń, aż nagle dolatuje do Ketsa i posyła go w długi lot, mniej więcej stumetrowy. Wtedy kieruje wzrok na Maximusa i wystrzeliwuje promień z oczu. //To masz szansę skontrować.//

Fuiji: Oho, Ryoiji już zaczyna.

59Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 5:57 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max pojawił się przy Taro, na twarzy miał maskę.
-Yo, co się tak drzesz ?
Chłopak złapał Taro za głowę, a następnie wystrzelił w nią cero.
Północne niziny - Page 3 Images?q=tbn:ANd9GcQjj3D3DRk3-18-NfTApmE5dYDVxaShfQnkOUktm8yMESy1FjZz&t=1
//Zabiłem go, prawda ?//
Zanim dym po wybuchu opadł Max pojawia się przed Arisą i odbija promień wystrzelony przez Kei'a.
-Hej, mogłabyś już przestać udawać, że jesteś nieprzytomna ?

60Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 6:08 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Tsuji ostro się wkurzył, że przeciwnik go ignoruje. Nie wytrzymał, w złości ruszył na przeciwnika. Nie miał konkretnego planu ataku. Nie myślał nawet o tym czy zginie, zwyczajnie nie mógł pozwolić by ktoś go ignorował. Lecąc zgromadził energię tak jakby chciał wystrzelić kuro-dame. Jednak jego plan był inny. Kula w jego dłoni ciągle rosła. Przybrała postać kuli, którą chłopak lecąc ciągle miał w dłoni. Gdy jest już wystarczająco blisko przeciwnika wbija ją w niego tak jak rasengan. Jeśli atak się uda odskakuje, jeśli nie to trudno.
___________________________

Keisuke był pod wielkim wrażeniem umiejętności przeciwnika. Pomimo tego, że nie może używać dwóch zmysłów, został przebity przez ostrze do tego gdy Keisuke jest w najsilniejszej formie to i tak na Shunie to nie zrobiło większego wrażenia. Chłopak spoważniał.
- Tutaj będę mógł tego użyć bez wahania. Nikt tego nie zauważy, nikomu to tez nie zrobi krzywdy. Shin'en! Zdaję sobie sprawę, że mnie nie słyszysz, żegnaj.
Za Shunem pojawiła się naprawdę potężna i duża czarna dziura. Shun nie słysząc tego co wokół niego się dzieje nie powinien mieć szansy na jakikolwiek unik. Jeśli przeciwnik opiera się sile techniki Keisuke wysyła w niego Emerarudo seika. Wielka fala energii powinna wepchnąć go w dziurę.
_________________________

Arisa leży. Jeśli odzyskała przytomność odwraca się do Maxa.
- Długo musiałam na ciebie czekać...



Ostatnio zmieniony przez Mr.Bercikovsky dnia Pią Lip 01, 2011 6:09 pm, w całości zmieniany 1 raz

61Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 6:08 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus po prostu uniknął promienia. Popatrzył na fuzję:
- Będzie trochę ciężej...
Chłopak podleciał do przeciwnika i zaczął go okładać. Gdy ten go atakuje, ten nastawia klatkę na cios. Po chwili odlatuję od niego i wystawia jedną rękę do góry. Zwiększył swoją aurę do maksimum (90.000.000.000j), nagle nad ręką zaczęła tworzyć się kula koloru ciemno czerwonego. Fale wychodzące z kuli niszczyły obszar w okół niej. Po pewnym czasie gdy kula nabrała sporych rozmiarów Maximus skierował ją na przeciwnika.

62Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 7:04 pm

Samey

Samey
Badass Fighter
Badass Fighter
Sameyaro wstał, nieco poobijany.
-Cholera, zmiana przeciwników... nie fajnie.- Spojrzał na nowego przeciwnika i ruszył w jego stronę, nasycił dłonie ogniem i zaczął atakować Fuijiego.
Nie chcąc przedłużać walki, po jakiejś chwili używa Honoo no Kangoku ,by an jakiś moment unieruchomić przeciwnika. Ląduje na ziemi, przykłada dłoń do ziemi, po czym na ziemi pojawiają się czerwone linie po których przemieszczają się płomyki, po krótkiej chwili, z ziemi zaczynają wystrzeliwać filary ognia, a dokładniej wokół obszaru gdzie znajdował się Sameyaro i Fuiji, tworząc okrąg. Jest ich na tyle dużo i są tak blisko siebie, że uniemożliwiają wyjście lub wejście. W jednej chwili wszystkie filary zaczynają dość szybko się zbliżać do siebie, tuż przed ich zderzeniem Sameyaro dezaktywuje Honoo no Kangoku. Gdy już nastąpi zderzenie, powstaje fala uderzeniowa o średniej mocy, niosąc ze sobą żar ogni piekielnych.

Jeśli jakoś nie udało mu się zamknąć przeciwnika w Honoo no Kangoku , tworzy Inferuno Ken i dalej toczy walkę i dalej próbuje go złapać w pułapkę oraz użyć Jigoku no Chuuseki.
Jeśli udało mu się zaatakować przeciwnika za pomocą Jigoku no Chuuseki a przeciwnik dalej żyje, stara się go wykończyć na wszelkie mu możliwe sposoby. Jeśli zaś przeciwnik nie żyje, Sameyaro wraca do normalnej formy i wypoczywa z dala od pola bitwy.

63Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 8:19 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
//Hej, Viego - pamiętaj o tych oczach, które spowalniają każdego kto się do mnie zbliża z celem zaatakowania lub czegoś w tym stylu ;s//
Gdy Ketsu się zatrzyma, czeka aż Maximus zaatakuję.Zaraz po tym przenosi się za fuzję braci i zaczyna pobierać od niego za pomocą szczenek energię życiowe.W tym samym czasie chłopiec przejmuję kontrolę nad jego umysłem.

64Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Pią Lip 01, 2011 9:26 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Heh...
Ray widząc zamianę i pędzącego na niego nowego przeciwnika, szybko uniknął cięcia, rozpadając się na wyładowania elektryczne. Nagle 1 z piorunów rozdzielił się i utworzył 5 wiszących w powietrzu kul z energii elektrycznej. W tym momencie chłopak pojawił się niedaleko nowego oponenta. Wiedział, że lepiej się do niego nie zbliżać i utracił przewagę, którą miał. Od razu rzucił w jego stronę szybko utworzony Piorun Kulisty. Po tym ataku od razu zniknął i pojawiając się z innej strony poczęstował wroga Łańcuchem Błyskawic i ponownie zmienia swoje położenie. Tym razem pojawia się przy 5 kulach, które zostały utworzone chwilę temu. Chłopak wskazując ręką cel, posyła kule na przeciwnika i urządza mu Piekło Błyskawic.

Jeżeli kule nie trafiłby zdezorientowanego przeciwnika, gdy tworzy się z nich jedna, wielka kula, chłopak następnym ruchem ręki kierują ją na przeciwnika. Gdyby cała strategia miała zawieść i trzeba byłoby posunąć się do obrony, chłopak otacza się elektrycznym wirem i wewnątrz tej zasłony znika i kontruje Łańcuchem Błyskawic z dalszej odległości.

65Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 6:28 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Max... DYNAMIC ENTRY!
Myślę, że mógł nie przeżyć, ale zobaczymy, co powie NPC.//

Viego i Kaylin patrzyli na wejście Maxa.
- Wielkie wejście, nie ma co.
- Jak przeżył, to zaraz go dobijemy. Rzuć portalem.
Viego wskazał na sytuację w obrębie Toshiego. Kaylin utworzyła jeden portal przed nimi i wskoczyli. Potem otworzyły się trzy kolejne - jeden przed Toshim, tak by w niego wpadł, pozostałe dwa poza zasięgiem ataku Motoshige, obok siebie.
- Hej Toshi. Wiem, że byś się wyrobił, ale akurat mieliśmy chwilkę. Skoro oni mogą się zamieniać, to nie obraź się, ale chętnie się pościgam z tamtym gościem.
Poleciał w stronę Motoshige.
- Jednego mniej, to może do kogoś dołącz, szybciej kolejnych rozwalimy, więcej nas pójdzie na pozostałych.
Kaylin poleciała za Viegiem. W połowie drogi Viego wrzucił Clock Up i doleciał natychmiast do Motoshige z Raikenem w jego twarz. Niezależnie czy obronił, czy nie...
- Hej, jestem od niego szybszy. A wiesz, co jest najgorsze?
Czas się zatrzymał, Kaylin rozstawiła Hotaruyoru wokół Motoshige, zatrzymała się za Viegiem i wznowiła upływ.
- ONA jest szybsza.
Równo z uderzeniem pocisków Viego wpuścił masywny ładunek prosto w ciało Motoshige przez swoją pięść.

//Ykmo, jak ustalaliśmy xd


Btw, oprócz Ykma nie odpisał jeszcze Smoku, Yoh w swojej Cheater Form (xd) sobie poradzi, a Kei chodzi luzem. Takie szybkie rozeznanie.//

66Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 6:45 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
Smoku "zrzucił" przemianę, pojawił się za przeciwnikiem uderzył go kilkakrotnie w plecy wykopał go w ziemie i wystrzelił duży promień w jego stronę. Po wybuchu przyleciał Kogamaru, który zamknął wroga w kuli. Ruchami ręki sprawiła, że ten odbijał się od ziemi, do ziemi. Następnie Smok zaczął okładać go pięściami. Gdy ten był jeszcze uwięziony, przyłożył rękę do kuli, ta zmieniła kolor na czarny i wydobył się z niej mnóstwo kolców i krwi. Kogamaru ponownie rzucił nim o ziemie.

67Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 7:00 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Dzięki.-krzyknął do Kaylin i Viega.
Toshi momentalnie ustał na ziemi, jego ciało zaczęło drżeć.
Spojrzał jedynie na swoje ręce i przelał do nich energię KI. Wszystko działo się bardzo szybko, po kilkunastu sekundach stania pojawił się przy Taizo który powinien wylecieć z "barriery" i potężnym prawym sierpowym wywalił mu w szczękę.
-Po co wy służycie tej brzydkiej suce ?
Gdy przeciwnik najprawdopodobniej uniósł się do góry chłopak prawie że niezauważalnym ruchem ręki uderza go w brzuch. Nie daje mu chwili wytchnienia i zważając na fakt że jest dużo szybszy od przeciwnika, robi częste uniki i stara się uderzać z kontry. Uważa na to by nie dać się przeciwnikowi złapać. Ciągle zalewa go nawałnicą ciosów. Po jakimś czasie podlatuje prosto przed twarz przeciwnika, przykłada ręce do głowy:
- Taiyoken!
Oślepia przeciwnika i ładując kulę energi w dłoni wbija mu ją prosto w twarz.
Następnie wykonuje swój ostatnio ulubiony trick, z całych sił kopie Taizo w krok. Gdy ten się zwinie z bólu Toshi atakuje go na wszelkie sposoby, byle by zabić. Gdy jednak to się nie udaje, po porostu wykorzystuje swój atut-szybkość aby unikać ataków.

68Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 10:02 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Po opadnięciu dymu Taro nie miał głowy powyżej dolnej szczęki. Taro chwilę się nie ruszał, ale najwyraźniej móżdżek i rdzeń przedłużony nie były mocno uszkodzone, więc ruszył na Maxa... w tempie schnącej farby. Max spokojnie poleciał do Arisy i odbił promień, który był wykalibrowany na zabicie jej (różnica poziomów mocy). Taro leciał dalej, nie wiedząc, gdzie w ogóle leci. Po kilku metrach przestał się poruszać, zaczął spadać na ziemię, dymiąc. W locie ciało się porozlatywało na większe kawałki.

Arisa odzyskała przytomność. Chwilowo się nie poruszała. Kei popatrzył chwilę na nich i zleciał na ziemię. Kopnął Maxa, wysyłając go w powietrze, a zaraz po tym do niego podleciał i zaczyna dość mocno okładać.
__________________________

Gdy Tsuji leciał, Shuzo akurat brał kolejnego gryza. Podrzucił owoc gdzieś wysoko i rozłożył ręce. Złożył je przed sobą, żeby zatrzymać rękę Tsujiego zanim go trafi, ale... nie zdążył. Uderzenie energii rozerwało mu jego dziwny płaszcz i zostawiło na skórze promieniście rozchodzące się ciemne ślady. Jednak... nic poza tym.
Shuzo: O, nie zdążyłem.
Wyciągnął rękę w bok i złapał owoc.
Shuzo: Lepiej.
Drugą ręką złapał Tsujiego za kark. Wokół Tsujiego powietrze zaczęło się rozchodzić, odcinając mu dopływ tlenu. Po chwili jednak wbił mu rękę prosto w brzuch, wspomagając przebicie swoim żywiołem. Niestety, ta rana jest już śmiertelna.
Shuzo: Spoko, po drugiej stronie nie jest tak źle.
Wyjął rękę, z rany popłynęła krew. Tsuji spada na ziemię, lądując akurat niedaleko Arisy.
//Będzie żył jeszcze tą kolejkę.
Niestety, decyzja ta zapadła na podstawie rzutu trzydziestoma dwoma monetami. Otrzymany wynik to 20:12.smocze kule//
___________________________

Gdy Shun "zauważył", że coś jest nie tak i jakaś siła go ściąga w tył, zaczął stawiać opór. Instynktownie się obrócił, zapominając, że nie widzi. Wtedy popchnęła go fala energii. Zaczął się coraz bardziej zbliżać do sfery, jego lewa ręka już jej praktycznie dotykała, a palce zaczęły się rozpadać. Wtedy w jego oczach zarysowało się lekkie przerażenie. Jego cała lewa ręka, od łokcia w dół, zaczęła się pokrywać siecią czarnych pęknięć, z których ulatywał czarny dym. Nie była to jednak sprawka Shin'en. Nagle Shun sam z siebie wsadza tą rękę do otchłani. Wewnątrz ręka sama z siebie pęka i uwalnia sporą masę ciemnej energii, która destabilizuje dziurę. Część fali uderzeniowej, która nie trafiła bezpośrednio w Shuna, również tam wpadła, a dziura zaczęła się rozpadać. W końcu uwolniła ze swoich biegunów dwa strumienie energii, które przeszyły czarną chmurę, w jakiej Shun i Keisuke się znajdowali. W tym małym dopływie światła Shun przez chwilę może widzieć. Trzyma się za oderwaną rękę, która stopniowo krwawi coraz mniej, a jej koniec otacza czarny dym. Dziura zaczyna słabnąć.
Shun: To było... chujskie...
________________________________

//Ketsu, pamiętam. Ale był na tyle szybki, że mimo takiego spowolnienia, miał jeszcze wystarczający pęd.//
Ryoiji paruje ataki i kontratakuje, aż zauważa, że uderzanie Maximusa w klatkę piersiową niezbyt skutkuje, wtedy wymierza cios w twarz. Nie daje również załadować kuli energii. //co oznacza, że nie ma w związku z tym żadnych strat energii//
Szczęki Ketsa wtedy zaczynają wysysać energię. Trochę się przejąć udało, ale wtedy Ryoiji odpalił chaotyczną aurę, która zmusiła szczęki do oddalenia się. W tym czasie Ketsu zdążył tylko wniknąć do umysłu Ryoijiego, ale zastał tam tylko chaos powstały z dwóch stale mieszających się świadomości. Ryoiji złapał Ketsa ogonem za nogę i rzucił w stronę Maximusa.
_______________________________

Na razie nie udaje się złapać Fuijiego w pułapkę. Kontratakuje, gdy tylko zauważa, że zaczyna się tworzyć ognisty pierścień.
________________________________

Takanori przecina piorun kulisty i przyjmuje na miecz łańcuch błyskawic. Wyładowania przechodzą jednak na jego ciało i całego go jonizują, tworzy się wokół niego chmura swobodnych elektronów, która go co chwila dodatkowo lekko razi. Zaraz po tym macha mieczem wokół siebie, tworząc coś w rodzaju ognistej bariery przed tym, jak pięć kul poleciało w jego stronę. One utworzyły swoją kulę dokładnie na tej zrobionej przez Takanoriego i przeszywały ją na wylot. Faktycznie nie miało to wpływu na działanie ataku, bo plazma znakomicie przewodzi prąd. Nie było widać krwi, nie było słychać krzyku. Zaraz po wygaszeniu się ataku, ognista sfera się rozwiała. Takanori łapał oddech, był podziurawiony, a jego rany płonęły, powoli się zasklepiając. Krzycząc, ruszył w stronę Rayema. Jego ognista aura go całkiem okryła, nadając mu kształt smoka. Trafił w Rayema, który znalazł się wewnątrz półprzezroczystego, ognistego smoka, który palił go ze wszystkich stron. //coś jak Dragon Fist//
_______________________

Toshi został wyciągnięty portalem. Stożek się zamknął, ale ku zdziwieniu Motoshige, w środku nikogo nie było. Zaczął się rozglądać, gdy zaraz koło niego pojawił się Viego. Skrzydlaty zdążył jednak zablokować cios. Miał również wystarczający refleks, żeby odbić kilka pocisków rozstawionych przez Kaylin. Puszczony ładunek go na krótką chwilę sparaliżował, ale Motoshige jakoś się zdołał wyrwać, ale chwilowo ma zdrętwiałe skrzydła. Mimo to leci jakimś szybkim lotem ślizgowym w stronę Kaylin, żeby ją zaatakować.
_______________________

//Zejść z formy demona? Ty poważny jesteś?
I btw... Skoro jest zamknięty w kuli, jak go niby uderzasz? A jak uderzasz w kulę, po co?//
Wymiana była jeszcze wyrównana do czasu zrzucenia formy demona przez Smoka. Wtedy Taizo odbił promień, ale nie spodziewał się zamknięcia w kuli. Chwilę go pobijało po ziemi, ale większych szkód mu to nie zrobiło. Jedynie kolce naruszyły jego skórę. Zaraz po tym kula się rozpadła, a Taizo przypominał korek. Żadnych ran, z których by krwawiło, jednak nie ma.
Toshi faktycznie jest szybszy od Taizo, ale większość jego uderzeń nie robi na nim wrażenia. Pod ich naporem jednak jego pole manewru jest ograniczone. Taiyoken go skutecznie oślepia, a bezpośrednie wbicie kuli energii w twarz przynosi jakiś efekt - widać, że to akurat już poczuł. Gdy dostał kopa w sakiewkę na jego twarzy pojawiło się wykrzywienie, ale nagle zniknęło i Taizo zadał uderzenie Toshiemu. Ten go uniknął, ale wtedy poszło drugie, które już wytrąciło go z jego toru lotu.
Taizo: Urodziłem się z dodatkową kością, za którą mogę chować jaja. Fajna rzecz, nie?

//Btw, jest pewien mistrz shaolińskiego kung-fu, który w jakiś sposób bez uszczerbku na zdrowiu przyjmuje kopniaki w krocze. Jak to robi, nie mam pojęcia. Może w jakiś sposób chowa do miednicy... Bo nawet z ochraniaczem nie powinien stać niewzruszony.
Toshi - bezduszna istota.//

69Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 10:17 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Chłopak zatrzymał lecącego Ketsa:
- Hmm... Co by ci tu kurwa zrobić...? Maximus popatrzył na Ketsa i jego wygląd. Dopiero pierwszy raz go zobaczył w tej transformacji i dopiero teraz przyglądną mu się bardziej:
- Ketsu! Mam pewien pomysł.
Maxi podleciał do Yoha //nie wiem gdzie jest ale do niego podlatuje xD//:
- Masz może ze sobą kolczyki potara? Przydałyby mi się teraz.
Chłopak czekał na szybką odpowiedź Yoha oczywiście nie spuszczając z oczu przeciwnika.

70Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 10:32 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Plazma? Genialne!
Chłopak "zgiął się w kulkę".
Ogień to nie mój żywioł, a ja nie mam najmniejszej ochoty go podsycać. Jeśli ten koleś czuje choć trochę bólu, to teraz najlepszą obroną będzie atak.
Ray bez dalszego i zbędnego zastanawiania się rozłożył ręce, nogi oraz skrzydła i krzycząc użył Wyładowania. Miał tylko nadzieję, że znowu uda mu się stworzyć plazmę, która porani jego przeciwnika na tyle, by przynajmniej się uwolnić i mieć chwilę czasu by odetchnąć. Na wszelki wypadek ognistego smoka otaczają błyskawice i tworzą jakby kulę by skupić efekt.
Jeżeli próba ucieczki się powiedzie, Raya natychmiastowo otacza biała poświata, która pełniąc rolę pewnego rodzaju bariery, stopniowo goi jego oparzenia i rany.
Jeśli plan nie poskutkuje, chłopak nie mając w sumie zbyt dużego wyboru prosi kogoś "wolnego" o pomoc.

71Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 11:10 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max teleportował się za przeciwnika i zasadził mu z kolanka w tył głowy, następnie posłał w jego stronę Kaminari Kibę.
-Bankai !
Chłopak przeszedł w Bankai, po czym podleciał do przeciwnika i zaczął atakować go używając katany. Jest gotowy aby zrobić unik jeśli przeciwnik kontratakuje.

72Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Sob Lip 02, 2011 11:58 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Keisuke wpatrywał się z niedowierzaniem w Shuna. Stracił sporo energii, powrócił do formy podstawowej.
- To już mój koniec... - powiedział pod nosem.
Padł na kolana, był już gotowy przyjąć ostateczny cios gdy nagle kontem oka zauważył leżącego Tsujiego. Wystrzelił jakiś pocisk KI w przeciwnika po czym szybko podleciał do przyjaciela. Kucną nad nim.
- Przepraszam. - powiedział Tsuji po czym z jego ran zaczęła wypływać substancja, na której opierały się jego ataki.
Substancja leciała do ran Keisuke, właściwie to wpływała w nie. Nagle obydwóch otoczyła czerwona kula energii. Nie trwało to długo. Kula rozpłynęła się. Ziemię spowił kurz i gruzy, miejscami widać było stojącą w centrum zamieszania postać i latające wokoło niej czerwone strumienie dziwnej substancji. Gdy dym opadł doskonale można było zauważyć osobnika stojącego w miejscu gdzie przed chwilą znajdowały się dwie osoby.
Północne niziny - Page 3 68648688204986610487
- Dziwnie się czuję. - powiedział osobnik rozglądając się dookoła.
Na jego ciele nie było widać żadnych ran po wcześniejszych walkach. Spojrzał pierw na Shuzo po czym przeniósł wzrok na Shuna.
- Tamten trzyma się lepiej co znaczy, że jest twardszy, zostawię go sobie na potem.
Mężczyzna ruszył powolnym krokiem w stronę Shuna.
- Nie mam czasu na pomyłki. - powiedział przyspieszając.
- Jestem Keiji. A to jest twój koniec. Eda no tsumi.
Z jego rąk, a właściwie przestrzeni pomiędzy nadgarstkiem a łokciem wyrosły dwa czerwone ostrza. Mężczyzna szybko podleciał do przeciwnika zadając kilka cięć jednocześnie mijając go. Jeśli atak nie skutkuje Keiji odwraca się do Shuna twarzą po czym natychmiastowo z prawej reki wysyła potężną falę purpurowej energii. Jeśli po którymś z tych ataków przeciwnik umiera mężczyzna odwraca się do Shuzo i mówi:
- Teraz twoja kolej.
Jednak jeśli Shun jeszcze się trzyma Keiji zwyczajnie stoi i czeka.
____________________________

Arisa przyglądała się fuzji. Niestety nie mogła w żaden sposób pomóc w walce. Stara się podnieść.

//NPC, wszyscy straszyli mnie, że Tsuji nie żyje przez co mój plan mógł nie wypalić ale widzę, że ty nawet go przyspieszyłeś nie wiedząc o tym xd. Dzięki.//

73Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 8:22 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Tego się absolutnie nie spodziewaliśmy. No nic.//

- The World.
Zatrzymała czas i otworzyła szybko portal między nią a Motoshige. Gdy czas ruszył, Motoshige //przynajmniej powinien// wpada w portal, wypadając... zaraz przed Viegiem.
- Witam ponownie.
Zaczął go okładać serią naprawdę szybkich ciosów, doładowywanych i z ognia, i z pioruna. Jeśli Motoshige by jakoś przyblokował Viega, ten wystrzeliwuje Tatsukyō //chociaż z tym wizjerem na twarzy rozróżnienie tego od Tatsugana chyba by się odbyło tylko na podstawie rozmiaru, bo praktycznie oba mogłyby być wystrzelone z całej powierzchni wizjera// prosto w niego. Niezależnie od tego, czy dodatkowy atak był konieczny, zaraz po tym wykopuje Motoshige gdzieś w górę i dobywa Mankaitō, aktywując je do rozmiaru normalnej katany i próbując zadawać jakieś cięcia, głównie na skrzydła. //są największym celem//

Jeśli Motoshige by nie wpadł do portalu, drugi albo trzeci powinny go już zaskoczyć.

74Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 10:32 am

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Hm..Fuzja?Z Tobą? - powiedział i popatrzył na Maximusa.
Dobra - wchodzę w to. - dokończył.
Także szybko podleciał do Yoha i czekał na jego odpowiedź.

75Północne niziny - Page 3 Empty Re: Północne niziny Nie Lip 03, 2011 10:40 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh cały czas walczył ze swoim przeciwnikiem. Toczenie takiego wyrównanego pojedynku było dla niego oczywiście wspaniałą rzeczą, jednak nie mógł już pozwolić sobie na zabawę z przeciwnikiem. W pewnym momencie, zamachuje się porządnie i odbija swojego przeciwnika, dematerializując się kilkanaście metrów dalej od niego.
- Nie wiem skąd znasz Eichiro, ale przyznaję że jesteś wspaniałym przeciwnikiem. - tu spojrzał na niego z nieco poważniejszą miną.
- Jednak na tym etapie kończy się zabawa. - zszedł z boskiej formy co zapewne zdziwiło nieco jego przeciwnika. Rogi i skrzydła się rozpłynęły, a on sam wrócił do normalnej postaci.
Nad młodzieńcem zebrały się wszystkie chmury, które po chwili przybrały czarny kolor. Nie przejmował się Maximusem i Ketsem którzy teraz do niego podlecieli - nie miał na razie na to czasu. Nowa postać na polu walki, a właściwie fuzja Tsujiego i Keisuke niezbyt go zaskoczyła, aczkolwiek lekko się uśmiechnął.
Wokół chmur pojawiła się masa wyładowań elektrycznych w czerwonym kolorze, a niebo momentalnie utworzyło czerwoną kopułę w promieniu kilkunastu kilometrów.
- Użyję tej formy, bez względu na to co może się tu stać. - w pewnym momencie obok niego pojawił się zarys postaci w kapturze, ubranej na czarno.
- Wiesz że tym razem nie będę zamierzał się powstrzymywać i zabiję każdego kto mi się nie spodoba? - odezwała się dosyć dziwna istota.
- Pieprzę to. Masz 10 minut, a w tym czasie masz po prostu pobawić się na terenie całej tej czerwonej kopuły. - odpowiedział lekko zdenerwowany młodzieniec. Takiej odpowiedzi mało kto się po nim spodziewał, zwłaszcza że zawsze starał się każdego chronić. Nigdy nie dopuściłby do czegoś takiego.
W tym momencie postać uśmiechnęła się i zniknęła. Yoha zaczęła otaczać ciemna energia, po czym powoli zaczęła formować coś na wzór płaszcza. Chmury które się nad nim zebrały dosłownie zostały zaabsorbowane.

Nastąpił niewielki błysk, jednak skok energii był wyczuwalny od razu. Przed Keikim stanęła postać której wystraszyła się sama Ami - Nightmare Lord. Cała postać była odziana czarną energią, która wciąż upływała w powietrze. Teraz Yoh miał dwie pary oczu, jednak nie posiadał już kontroli nad własnym ciałem.
- Ten debil wyznacza mi czas..? Niezbyt mi to na rę... - nagle spojrzał w stronę Eminy i dostrzegł w niej coś niepokojącego. Widać było że się wystraszył.
- Kurwa mać. Ten dupek odkrył to już wcześniej... Chyba nie mam wyboru na chwilę obecną jeżeli chodzi o to uniwersum. - spojrzał znowu na swojego przeciwnika.
- Łatwiej byłoby bez tylu idiotów wokół.. Ale w sumie, Ty jesteś tym żałosnym przeciwnikiem Yoha, więc sprawdzimy co ciekawego potrafisz. - Maximus i Ketsu znajdowali się akurat niedaleko, bowiem wcześniej po prostu podlecieli prosząc o kolczyki Potara, które teraz są.. chwilowo niedostępne. Nightmare Lord ich zignorował.
- Jak starczy mi czasu to zajmę się Tobą, a później wyłapię innych, równie silnych przeciwników. - spokojnie unosił się w powietrzu...

//W sumie, nie widziałem innej możliwości jak przybranie tej formy. Yohowi z pewnych powodów zależy na czasie. NPC, kontroluj Nightmare Lorda. Myślę że kontrolowanie tej postaci nie będzie trudne xd//

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Similar topics

-

» Północne obrzeża lasu

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.