Soundtrack
Przez dłuższy czas obydwoje rozmyślaliście nad tym, jak uruchomić ową zbroję. Niestety, wszelkiego rodzaju próby zazwyczaj kończyły się fiaskiem – polecenia głosowe nie dawały żadnego, choćby najmniejszego efektu. Lekko zawiedzony Max uderzył w ziemię, będąc lekko podenerwowanym. Nie zamierzał spędzić tutaj reszty życia, bez możliwości wydostania się – musiało być coś, co uruchomiłoby to srebrne dzieło technologii – jedynym pytaniem jakie pojawiało się teraz cały czas w Twojej głowie, było – „Ale, co?”. Zacząłeś chodzić po całym pomieszczeniu, zastanawiając się nad tą kwestią. Tymczasem, Arisa spokojnie obserwowała zbroję, rozmyślając na temat pewnych sprzecznych kwestii. Zbroja jest aktywowana za pomocą energii, to pewne. Jednakże, nie możecie jej tutaj używać. W takim razie, jak uruchomić coś, co do prawidłowego działania wymaga dużych pokładów energii, którą niestety nie dysponujecie na chwilę obecną? Był to pewien paradoks, początkowo bez konkretnej odpowiedzi. Dziewczyna zastanawiała się również, co owy „artefakt” umożliwia swojemu użytkownikowi. Czyżby otwieranie portalów między-wymiarowych? A może swobodne przemieszczanie się w obrębie jednej przestrzeni? Któż to wie…
W pewnym momencie, wzrok Maxa przykuł zapomniany nad dłuższą chwilę, kryształ energii do którego chłopak przelał pozostałości swojej mocy – pomieszczenie dzięki temu stało się nieco jaśniejsze. Odruchowo chwyciłeś za jasny przedmiot, podchodząc następnie do zbroi i przykładając go do „dziury” na klatce piersiowej. Zdziwienie, jakie zagościło na Waszych twarzach kiedy tylko energia kryształu zaczęła przepływać do zbroi, było naprawdę duże. Wnet, cała obudowa tworząca kształt człowieka, dosłownie rozleciała się na kawałki, zaczynając lewitować w powietrzu. Nagle, wszystko zaczęło łączyć się z ciałem Hatsutoku, ubierając go w owe, srebrne dzieło. Odruchowo zacząłeś oczywiście odpędzać od siebie metalowe części, lecz kiedy znalazłeś się już w środku całego artefaktu, nagle z ręki wystrzeliłeś niezwykle potężny promień energii, który niemalże zawalił pomieszczenie w jakim się znajdujecie. Przebiłeś się przez niezwykle grubą ścianę do miejsca przypominającego szyb. Na dole znajdowała się fioletowa ciecz z którą wcześniej mieliście bezpośredni kontakt. Na górze zaś była widoczna jedynie ciemność. Wystawiwszy prawą rękę w kierunku ciemności, ponownie wystrzeliłeś promień energii. Tym razem jednak było to wyjątkowo mądre postanowienie – nie tylko szybko obeznałeś się w działaniu tego, co na sobie masz, ale również stworzyłeś przejście prowadzące wyraźnie na otwartą przestrzeń. Czy to równiny? Może jakiś las? Cóż, równie dobrze możecie znajdować się głęboko pod jakimś miastem, czyż nie? Wszystko wyjaśniło się, kiedy tak naprawdę złapałeś Arisę i wylecieliście dość wąskim szybem w górę – znaleźliście się na równinach. Wokół jedynie zielona przestrzeń. Zupełnie inne miejsce, niż to w którym znajdowaliście się wcześniej.
http://www.anrevosprites.net/t2232p270-pusty-teren-na-rowninach
Zadanie wykonane pomyślnie.
+ 45 000 PL
+ 3 reputacja
Max:
+ srebrna zbroja: Mark1