Chłopak użył Hirenkyaku by uniknąć Cero. Następnie z wielką prędkością zaczął unikać ataków potworów, nagle stworzył łuk i naciągnął cięciwę, wypuścił dwie strzały na raz, które przeleciały obok jednego z Hollowów, tak naprawdę wcale nie były one skierowane w atakujące go potwory, a w dwa słabsze. Aki wyjął z kieszeni dwie ampułki Ginto, a następnie wyrzucił je w stronę potworów, zaczął coś szeptać a następnie wykrzyczał:
-Wolke! - nastąpił średniej wielkości wybuch, który miał zdezorientować przeciwników i stworzyć zasłonę dymną, podczas gdy zasłona się unosiła, chłopak kierując się wyczuwaniem Reiatsu, używał Hirenkyaku i pojawiał się zaraz za pustymi, którzy jeszcze przetrwali i wystrzeliwał w nich po kilka strzał.

//Silniejsze wystrzeliły Cero, słabsze zaatakowały. Więc jeśli nie wystrzeliłeś w atakujące, strzelałeś do silniejszych, nie słabszych. A silniejszych tam jest trzy.//
Cero chybiły, strzały niestety też. Udało się jednak użyć Wolke, dezorientując dwa słabsze Hollowy. Dwa z tamtych trzech zostały unicestwione strzałami, trzeci miał dogodną pozycję do uniku, kontratakował uderzając Akiego i wybijając go na kilka metrów.

//Ahh.. wybacz. Tam zjadłeś jedną literkę "wystrzelili on", ja w dodatku źle przeczytałem i wyszło "wystrzelił on". Później pisałeś o dwóch pozostałych, więc pomyślałem, że ci chodziło, że dwa pozostałe silniejsze hollowy mnie atakują fizycznie. Dobra sorry, moja wina. Teraz już nie będę zmieniał posta, bo nie ma sensu.//
Na Akiego cały czas napierał pusty. Chłopak trzymał gardę, broniąc się przed ciosami. Gdy zauważy szansę robi unik i pojawia się przy masce pustego, "przelewa" energię do prawej ręki i uderza nią w maskę, mając nadzieję, że ta pęknie. Co prawda chłopak nie jest zbyt silny, ale za to dobrze radzi sobie z gromadzeniem energii w częściach ciała i nie tylko. Po wyeliminowaniu Hollowa, chłopak pojawia się kilka metrów od innych pustych. Zaczyna gromadzić energię i obok niego tworzy się sześć prętów.
-Enerugībā - pręty zaczynają lecieć w jednego z pustych, po czym go unieruchamiają. Następnie chłopak wyciągnął dwie kolejne ampułki Gintō. Wyrzucił je w stronę drugiego potwora, po czym zaczął recytację:
-Czuj gniew walki i zaakceptuj ten święty kielich - Heizen! - w Hollowa zaczął lecieć z całkiem dużo prędkością szary, duży prostopadłościan. Chłopak tuż po recytacji pojawia się około dwa metry pięćdziesiąt cztery centymetry //xd// nad pustym, w którego leci prostopadłościan i tworzy łuk Quincy i wystrzeliwuje pięć strzał w jego stronę. Gdy akcja się zakończy, Aki zaczyna strzelać w związanego przez pręty pustego.

//Bo skoro napisałem "wystrzelili", to z całą pewnością chodziło mi o jednego, gdy z kontekstu widać, że zacząłem mówić o trzech.//
Hollow, który dostał bezpośrednim atakiem, nie został wyeliminowany, ale jego maska została uszkodzona, uchodzi z niej czarny dym. Hollow wydając z siebie krzyk cofa się i łapie za maskę. Pozostałych dwóch udało się jednak wyeliminować.
Ten, który oberwał, ale "żyje", próbuje uciec przez otworzoną Gargantę, jednak porusza się dość powoli. Nie zdołał przejść, a Garganta się nie zamknęła - wyszło z niej dziesięciu kolejnych Pustych.

//Oj dobra, napisałem, że to moja wina.//
Chłopak wycelował w Pustego z pękniętą maską. Następnie zaczął strzelać do innych pustych, miało to je tylko sprowokować, by poleciały za Akimi, który udał się za wioskę, by jej nie zniszczyć. Gdy już odlecieli na tyle, by nie stała się krzywda żadnemu mieszkańcowi, chłopak używając Hirenkyaku, przeniósł się nad grupkę potworów.
-Regen erschossen - wykrzyczał chłopak i wystrzelił kilkaset strzał w stronę Pustych.

Puści zostali zniszczeni. Jednak, garganta zamknęła się dopiero po tym, kiedy wyszło z niej kolejnych 10 pustych, oraz jeden Menos Grande - widoczny jest on z daleka.

Chłopak wyciągnął z kieszeni spodni Seele Schneider.
[Nie rozstawię Sprengera, bo nie mam wystarczająco Seele Shneiderów, następnym razem włożę zapas do tobołka.]
Aki uaktywnił miecz i używając Hirenkyaku, z ogromną prędkością ruszył na zwykłych pustych, przecinając im maski, gdy wykonał ostatnie cięcie na dziesiątym pustym, odskoczył od Hollowa i wzniósł miecz do góry, zaczął pochłaniać energię od zaatakowanych pustych, sam dodawał coraz więcej mocy do Seele Schneider, używając swojego Reiryoku. Wycelował prosto w maskę Menosa, naciągnął cięciwę i gdy miał ją już puścić, znów użył Hirenkyaku i przeniósł się trzy metry przed potwora, wypuścił strzałę-miecz. Lecz na tym nie poprzestał, zaczął wystrzeliwać jeszcze więcej strzał, by mieć pewność zniszczenia Menosa. Gdy już zakończył jego żywot, zajął się wcześniej zranionymi pustymi. Postąpił tak samo, jak z wcześniejszymi Hollowami, wyprowadził je na pustą przestrzeń i użył Regen erschossen, wykrzykując nazwę ataku.

Pozbyłeś się wszystkich Pustych oraz Menosa, bez większych problemów. Jesteś z siebie dumny - jednak wyczerpanie walką także jest odczuwalne.

+7000 PL
+1 reputacja

[Huh... To chyba koniec.] - pomyślał chłopak, zleciał na ziemię, wyłączył łuk i upadł na plecy. Leżał tak przez kilka minut, ale po chwili coś mu się przypomniało.
[Tyle pustych nie mogło się tu pojawić od tak i jeszcze ten głos, który uprzedził mnie przed atakiem...]
Chłopak wstał i poszedł szukać osoby czy może duszy, która go ostrzegła przed atakiem pustych. Jak ją już znajdzie, pyta czy nic jej się nie stało. Jeśli to duch, to odsyła go do Soul Society za pomocą rękojeści Zanpakutō. Gdy już skończy otwiera portal i do niego wchodzi. Dokąd prowadzi portal? Pewnie dokądś, gdzie będzie mógł spokojnie wypocząć...