Podwodna siedziba tajemniczej organizacji, której lider chce „zmienić świat”. Mimo tego, że całość nie wygląda na zaawansowaną technologicznie z zewnątrz, to wewnątrz można odnieść zupełnie inne wrażenie.
Ogromne pomieszczenie przypominające główne centrum dowodzenia.
Powolnym, acz wyraźnie dumnym krokiem, przez sam środek ogromnego pomieszczenia przeszło trzech wojowników, przypominających do złudzenia pantery. Pomimo emanowania naprawdę wielką energią, nikt wydawał się nie zwracać na nich większej uwagi – każdy był zajęty swoją robotą, którą chciał najwyraźniej wykonać dobrze i starannie, a nie szybko. Gdy trzy istoty dotarły do pewnego mężczyzny siedzącego przed ogromnym monitorem, uklęknęły. Jeden z owych osobników podał niewielki przedmiot zadowolonemu mężczyźnie, ten zaś jedynie się szyderczo uśmiechnął.
- Kiedy tylko zakończę realizację swojego planu, wynagrodzę Was. – rzekł spokojnie, wstając i opuszczając centrum dowodzenia. Trzech wojowników udało się po chwili za nim, nie mając prawdopodobnie nic lepszego do roboty.
Ogromne pomieszczenie przypominające główne centrum dowodzenia.
Powolnym, acz wyraźnie dumnym krokiem, przez sam środek ogromnego pomieszczenia przeszło trzech wojowników, przypominających do złudzenia pantery. Pomimo emanowania naprawdę wielką energią, nikt wydawał się nie zwracać na nich większej uwagi – każdy był zajęty swoją robotą, którą chciał najwyraźniej wykonać dobrze i starannie, a nie szybko. Gdy trzy istoty dotarły do pewnego mężczyzny siedzącego przed ogromnym monitorem, uklęknęły. Jeden z owych osobników podał niewielki przedmiot zadowolonemu mężczyźnie, ten zaś jedynie się szyderczo uśmiechnął.
- Kiedy tylko zakończę realizację swojego planu, wynagrodzę Was. – rzekł spokojnie, wstając i opuszczając centrum dowodzenia. Trzech wojowników udało się po chwili za nim, nie mając prawdopodobnie nic lepszego do roboty.