Chłopak leciał swobodnie nad miastem, nie przejmując się tym co o nim pomyślą ludzie, gapiący się z dołu.
Był zamyślony.. Wyszukiwał wzrokiem ulicy Panoramio, ale nie szczególnie interesowało go to, kiedy znajdzie swój dom. Latał po prostu po całym mieście, zastanawiając się nad czymś.

Nagle nad miastem pojawił się zadyszany Smok...
Cholera, jestem zbyt słaby na używanie Ki.... Musze Go znaleźć jak najszybciej...
i zaczął wędrować po całym mieście szukając Yoh'a.

- Dziwne.. Sprawdzimy to.. - powiedział do siebie Yoh, lecąc nad miastem.
Coś go dręczyło, i dobrze wiedział o co chodzi, jednak leciał dalej.
- Ciekawe gdzie ona jest..? - pytał sam siebie co jakiś czas.

Przyleciał tu ze swojego domku. Będąc kilkadziesiąt metrów nad najwyższym budynkiem zaczął się rozglądać.
- O, widać wodę. Lecę w tamtą stronę.
Poleciał w stronę Oceanu Legandia.

Smok zaczął zbliżać się do yoh'a
- Ejj ty tam ! Zaczekaj, proszę ! Krzyczał najgłośniej jak potrafił .

Slowly got close to Emina, taking a gulp of his water from time to time, going though the streets, Tendou headed forward the office.

Maximus wylądował i szukał napisu Sprzedaż domów lub coś w tym stylu. Zauważył także chłopaka od, którego czuł dziwnie znajomą energię.

Viego tu doleciał za tropem wyczuwalnej energii.
- Teraz gdzie...
Rozejrzał się, zobaczył nieduży rozbłysk, któremu towarzyszyła emisja energii.
- Tędy! Zaraz... To nie czasem?...
Poleciał do biura nieruchomości.

- Mam nadzieję że nie zrobili nic głupiego i czekali jak im powiedziałem. - rzekł do siebie samego lecąc bardzo szybko na równiny poza miastem.

Maximus wraz z trzema duchami przylecieli prosto z Lasu Selvas i podążali w kierunku biura nieruchomości.

Viego poleciał za Yohem w stronę równin, nie spieszył się zbytnio.

Tendou flied forward Sweet Street, rather fast, considering that he was rather tired from all the fights he had to fight in one day.

Viego poleciał na ulicę Panoramio.

Chłopak spokojnie leciał, planował przyśpieszyć w okolicach Jezior Rakai.
- Hmm.. Jeżeli mam czegoś dokonać, muszę Was opanować. I nikt nie może wiedzieć o tym że to robię. - powiedział lecąc.
- Kiedy już tego dokonam, odnajdę ją. - dodał.

Chłopak wyleciał z miasta.

- Fiuuu no to jestem xd Chłopak uśmiechnął się i zaczął poszukiwać biura nieruchomości

Shane doszedł do centrum miasta
[uh przydałoby się coś zjeść poszukajmy tu czegoś]
Shane poszedł dalej wzdłuż ulicy

He stopped before the end of the city
-Something tells me not to go there, though. I don't like lisening to my head...
And once against started forward the Desert.

Leciał prosto z domku do centrum miasta //bez lądowania na ulicy Panoramio//, szukając restauracji.
- Gdzieś była, gdzieś była... o, tam.
Poleciał w stronę restauracji.

Yoh leciał nad miastem chwilę zastanawiając się nad czymś.
- Hmm.. Może ta restauracja potrzebuje jakiejś pomocy..? Z ciekawości, zajrzę. - powiedział i poleciał prosto w stronę restauracji.

Ketsu wzbił się w powietrze lecz zaraz wylądował żeby zapytac przechodnie gdzie jest las.Zauważył przechodzącą kobietę i spytał :
Wie pani może gdzie jest tutaj najbliższy las ?

As he reached Emina, Tendou smilled in joy.
-Dear christ, finally. I need to rest.
And so, he put his Singlet back on, and headed for the Restaurant.

Nie chcąc czekac na odpowiedź kobiety, Ketsu wzbił się w powietrze i poleciał w stronę miasta Setirps mając nadzieje że tam mu ktoś pomoże

Maximus widząc przed sobą miasto Emina wylądował i poszedł razem z potworem do Biura nieruchomości.

Wyszedłszy z restauracji, udał się na ulicę Panoramio.

-I believe it was somewhere... he said to himself, looking around.
-Here. and went for the Paramino Street.