- Jestem Reizer Ariwara, może czujesz moją ki albo inną.
- A mam pytanie, chcesz ze mną trenować ?.

Mikidius sie usmiechnął.
Niemam i tak nic do roboty możemy potrenowac jesli chcesz

- No dobra, no to trenujemy..
Po tych słowach Reizer i Mikidius zaczęli trenować.

Diwan wszedł na Góry Dabezhia i zobaczył Reizera trenującego z jakimś człowiekiem.
- O Reizer, co ty tu robisz?
Czy ten koleś mnie prześladuje?
//xD//

Mikidius spojrzał na człowieka u góry i zapytał Reizera
-Znasz go Reizer?

Mikidius puścił w strone Reizera ki balla i powiedział
-Słyszałes co mówiłem?Kim jest ten na górze?

- Kurde, co każdy teraz Reizer, nie możecie się poznać we dwóch ?
Hmm... Diwan przyleciał w złej chwili..
Reizer usiadł na ziemie i patrzał na Diwan'a i Mikidius'a.

- O leci ki blast ?.
Reizer uderzył ki blasta i poleciał on w stronę Mikidius'a.

Mikidius szybką sie teleportował w strone Reizera.
Pojawił sie przy nim i zawołał.
-Ty na górze!Jak ci sie nudzi tam stac to ho tu!
Mikidius usiadł na ziemi.

Reizer się uśmiechnął i złapał Mikidiusa za szyje i podniósł.
- Przecież my jeszcze trenujemy.
I Reizer uderzył Mikidiusa w brzuch.

Mikidius odleciał od uderzenia i zniknął w powietrzu.
Nagle Reizera otoczył ogień i wybuchnął wielki płomien.

Reizer wyszedł z tego płomienie trochę pokrwawiony.
- Niezły atak, był mocny ale na mnie to za mało.
Teleportował się w stronę Mikidiusa i zaczął mówić.
- Atasuke Arisa..
Przed Reizer'em zaczęła tworzyć się kula i strzelił nią w stronę Mikidius'a

Mikidius troche oberwał i powiedział.
-Hehe ładna akcja kolego....
Mikidius zaczął mówić cos pod nosem i wokół Reizera pojawiły sie 3 klony które strzeliły z kamehameha.

Reizer szybko teleportował się i zaczął po kolei uderzać z każdego z klonów.
- No dobra, może bez klonów bo to było trochę niebezpieczne.
Jest naprawdę dobry..
Reizer podleciał do Mikidiusa i zaczął go okładać pięściami.

Mikidius oddał cios z kolana w brode Reizera i wysztrzelił tuz przy nim błyskawice.
-Czas na unik!

Reizer uśmiechnął się w stronę Mikidiusa
- Widać że robisz postępy..
Reizer wystawił ręce do góry i nad jego rękoma zaczęła się tworzyć ogromna kula.

Mikidius nie wiedząc co sie dzieje odleciał kawałek i wystrzelił wodny promień //water cannon w spricie//

Reizer wystrzelił ogromna kule ki w stronę Mikidiusa
- Ja bym ci radził uciekać, ten twój atak nie da rady..
- Widać że się starasz ale ten twój upór, możesz zginąć.

///Zrobiłem to bo chciałem to zakończyć :awesomeface:///

Mikidius przestał puszczać fale i zaczął czekac na promień.Kiedy promien juz był przy Mikidiusie nastapił wybuch a kiedy opadł pył po nim Mikidiusa nie było.
Zaraz potem pojawił sie kilka metrów przed Reizerem i powiedział.
-Uff ten atak mógł mnie zabić....hehe.Dobrze że w ostatniej chwili stworzyłem przedemną klona i to on oberwał.Szkoda go...Konczymy trening?

- Masz naprawdę wielkiego fuksa, ten atak to nie byle co.
- Ja mogę kończyć trening, narka.
Reizer teleportował się do miasta.

Aah to było dobry trening
Mikidius teleportował sie do najbliższej restauracji.

- Co? Zostawiliście mnie tu samego? Diwan poszedł do najbliższego miasta.

Reizer przyleciał tutaj i wylądował koło drzewa.
- Teraz nie wiem z kim najpierw trenować.

Diwan wrócił na góry trenować z Reizerem i nowym towarzyszem Mikidusem.
- Walczymy każdy na każdego? Czy ja z Mikidusem na Reizera?
//xP zasrany Majin xD//

Mikidius przyleciał w góry.
I jak walczymy człowiek kontra majin czy jak?
//xd//