Nagle z dziury z której wyleciał Viego, Yoh, Silyano i Mikidius wyleciała jeszcze jedna osoba, o której chyba wszyscy zapomnieli. Zresztą, zapomnieli o samych sobie, a co dopiero o nim.

- Auć, au! KU*WA! - przeklinał Shigen.
- To boli.. O! Też tu trafiliście? W pałacu było jakieś wejście to wskoczyłem i się poobijałem. - powiedział masując się po mięśniu lewej ręki, która prawdopodobnie go bolała.

Świetnie jest nas sześciu.Teraz możemy otworzyc te drzwi.-powiedział uradowany Mikidius.

- O! Shigen! Dobrze się składa, bo potrzebujemy 6 osób do otworzenia tych cholernych wrót. - powiedział Yoh zadowolony z szóstej osoby.

Kiedy zaś Viego wspomniał o rozdzieleniu osób połączonych poprzez fuzję Potara, chłopak od razu zaczął tłumaczyć jakby to miało działać.
- Tak, potrafię rozdzielić osoby połączone przez Potarę. W domu mam do tego specjalny przedmiot, który udało mi się stworzyć właśnie na podstawie tego jak stworzone są kolczyki Potara. Mimo to, posiadam też bardziej czasochłonną metodę, jaką jest pewna technika. Normalnie nie mogę jej użyć, bo jest to technika fuzyjna*. Polega ona na połączeniu Seishou Chou, która blokuje przepływ energii w całym ciele, nieważne jaka by ona nie była oraz Sumizome Kapuseru, która pochłania przeciwnika zamykając go w kopule z cienia. Połączenie tych technik dało mi możliwość rozłączenia dwóch istot złączonych Potarą. - wytłumaczył, a następnie siedział cicho.

//technika fuzyjna* - technika którą Yoh uzyskuje po połączeniu dwóch lub nawet czasem trzech swoich technik.//

Mikidius podszedł do wrót i włozył swoje ręce w "otwory".

//Właściwie, mikiduis, jedna dłoń na osobę//
- No, wreszcie ten 20 poziom... Zaraz pobiję rekord Cass... A no tak, zapomniałbym.
Puścił przez otwór w sklepieniu serię pocisków, lecących względnie powoli i wystrzelonych tak, żeby ułożyły w powietrzu literę V.
- No nie, musiał się obrócić ten długi klocek... Yoh, ciekawe zastosowanie łączenia technik. Jedyne, jakim ja dysponuję to Worldwide Reading, powstałe dzięki działaniu energii z The World i Puerta del Mundo na mój Zetsugan, dzięki któremu widzę w podczerwieni. No, 21 poziom. Może poczekajmy na dwóch pozostałych, zanim zaczniemy, co? W końcu jesteśmy tu chyba pierwsi, mamy czas... Nie, Shigen?

Toshi pojawił się koło drzwi.
-Wreszcie was znalazłem...
Rozejrzał się. Poczym zapytał

-Co tu się dzieje ?

//Wczoraj była u mnie straszna burza i nie mogłem wejść.

- To jak? Jest nas wystarczająco, można zacząć.
Maximus czekał na odpowiedź innych.

- Chyba można. - powiedział i bez słowa przemienił się w ApocDestroyer'a. Przez chwilę powiało potężną, mroczną energią, ale po chwili można się było przyzwyczaić.
Chłopak dotknął dłonią jednego z miejsc na wrotach.
- Wóz albo przewóz.. - rzekł do siebie, wyglądając w formie ApocDestroyer'a na zrezygnowanego. Głupio to wyglądało, zważając na to jak ApocDestroyer ogólnie wygląda.

Silyano zrobiła to samo co chłopak, uśmiechając się przy tym do niego.
- Razem, albo nie. Zapamiętaj, bo tym razem sam nie odejdziesz. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Toshi podbiegł do wrot.
Włożył szybko rękę w otwór.
Ja też chce mieć miejsce !-Krzyknął zadowolony poczym zmieinł się w formę demona 50%

Maximus przemienił się w Super Saiyana 3 i włożył rękę w czwarty otwór.
- No dawać, dawać.

//Ostra burza jest u mnie a wiec prosze zeby NPC mna sterowal

- Sorry, nie mam takiej kozackiej formy jak wy macie... Ktoś już to chyba kiedyś mówił... Nieważne. Pozostaje mi... Entei.
Przeszedł w swoją energetyczną postać i również przyłożył dłoń do wyznaczonego miejsca.

Noticing a big as hell hole, he looked down it, quickly sliding into it.
-Oh, hey guys. he said, noticing Viego, Yoh, and others.

//Shigen//
- O, dobrze, że jesteś. Ty przyłóż dłoń do siódmego otworu, ja będę pilnował, czy wszystko idzie jak trzeba. Akurat ja jestem do tego najlepszy.

- Hej, Tendou. Niby Shigen ma rację, jego predyspozycje czynią z niego kogoś lepszego do obserwacji. Trochę jak moje, ale ja mam więcej energii, dlatego stoję przy tych drzwiach. Więc, zmień się w Kamen Ridera i przyłóż dłoń do wolnego otworu. A ty, Shigen, przypomnij sobie, jak dobrze znasz starożytne technologie i pilnuj, czy wszystko jest jak należy.
[Zwykły cykor.]

-I'm not sure why... but sure. Henshin!
Quickly after transforming, he put his hand into one of the spots.

Nagle wrota, wyssały z Was dosłownie moc. Powróciliście do normalnych form i nie mogliście używać energii jaką przekazaliście przez wrota.
Czuliście że jest ona w Was, ale wrota ją jakoś dziwnie zablokowały.

Cóż.. Wrota się otworzyły. To co zobaczyliście dalej, zszokowało Was dosłownie. Były to schody prowadzące w dół.

Najpierw tunel prowadzący w dół,potem schody w pałacu a teraz kolejne schody!Chętnie bym rozwalił to całe miasto.To jak schodzimy tam?Niewiemy co tam jest a nasza moc sie zablokowała.-powiedział Mikidius

-Honestly? I don't think your fancy energy is needed for self defense
He changed his Delcutor into a hoverboard, and used it as a skateboard to get down the stairs, carefully not to destroy it.

- Hmm... Czyli na chwilkę będę musiał robić naprawdę dużo uników, skoro Entei jest zablokowane... Zaraz, właściwie jeszcze nie próbowałem tego, bo miałem Entei, ale spróbuję. Raikai. Raitei!
Viega otoczyły wyładowania //jak u Super Saiyana 2 i 3// i po chwili zmienił się w jasnoniebieską masę piorunów, ale mógł ją utrzymać tylko na chwilę z braku wprawy.
- Lepsze to niż nic. Wolę w miarę szybko odzyskać moje Entei. Shigen, wypatrzyłeś może, w jaki sposób to nam zablokowało te formy, skoro miałeś tyle czasu, by się przyjrzeć? Zastanów się... i opowiedz mi na dole.
Wskoczył do "klatki schodowej" i zamiast schodzić po schodach, leciał w dół.

//Hej, NPC, z tego, coś napisał wywnioskowałem, że zostały zablokowane te formy, a nie cała energia, jaką mamy. Poszło nie po twojej myśli? Czas doprecyzowywać //

Wszedl na schodzy i zaczął zbiegać w dół.
Dawać chlopaki jedziemy z tym koxem.

Maximus poszedł za Ykmo.

Mikidius poszedł za Maximusem i Ykmo.

- Zablokowało mi energię ApocDestroyer'a? Szkoda.. Na moje szczęście, mam kilkanaście innych energii w zanadrzu. - powiedział i szyderczo się uśmiechnął, a następnie zszedł schodami w dół, spokojnie.

- Ejże, poczekajcie na mnie! - krzyknęła Silyano i pobiegła za resztą.