Smok spojrzał w stronę Ketsa, mniej więcej tak. :oczy: - Cholera chodźmy wreszcie.

//Viego, ale o to mi wcześniej chodziło. Przecież ja nie należę do grona poważnych osób XD//

Spojrzał na Yoha.
- Coś długo się zastanawiasz. A może by tak Yosiczka? - zaproponował i odwrócił głowę, żeby nie widział jak się głupawo uśmiecha.
//Fuck Yea, wreszcie mogłem tego użyć i do tego się pośmiać XD//
Następnie spojrzał na Ketsa.
- Chyba trochę przesadziłeś ze szminką. - powiedział z taką miną: :J:
Następnie zwrócił się do Smoka.
- Musimy jeszcze poczekać, aż Yoh wybierze sobie babskie imię i aż ten dzieciak skończy sobie szyć ubranie, zamiast wybrać z worka.
- Tak w ogóle... To ciekawi mnie skąd ma taki worek. Podwinął siostrze, czy lubi się bawić w transwestytę?

//Mimo wszystko nie powinieneś tak ordynarnie burzyć czwartej ściany.//

Kiedy mieli sobie wymyślić jakieś imiona i zmienić głos zaczął tylko bardziej się wkurzać. Kiedy natomiast usłyszał - "Yosiczka", wybuchł. Gdyby Silvia go nie powstrzymała, pobiegłby w stronę Rayema i go uderzył. Silvia jednak zatrzymała go mocnym uderzeniem w głowę i w konsekwencji upadł na ziemię.
Kiedy wstał, nieco się opamiętał.
- Yona. Nie komentujcie tego nawet bo zabiję na miejscu.. - spojrzał na chłopaka.
- No dawaj, kurna.. Nie dość że się śpieszę to tym debilom zaczyna odbijać.. Zwłaszcza Ykmowi. - odezwał się wkurzony do młodzieńca w blond włosach.

Silvia przestała się śmiać, uznała bowiem że Yoh jest naprawdę fajną panienką. Ayano wybuchła śmiechem po spojrzeniu na Rayema i Smoka. Gemmei śmiała się bez przerwy.
- Się zaraz wkur**ę to zdejmę to i wrócę na Terrę.. - powiedział do siebie pod nosem.
Również był Jigen Tankenka. Podszedł więc do drzwi prowadzących do wymiaru do którego szli i je otworzył.
- Hal.. - zapomniał się i powiedział typowo męskim głosem. Nikt tego jednak nie usłyszał. Zmienił głos na bardziej kobiecy..
- Halo..? Jestem nowy.. Nowa w tym wymiarze.. Chcę tu zamieszkać z koleg..Koleżankami. - jeżeli ktoś mu odpowiedział, prowadzi dalej rozmowę. Jeżeli nie, idzie dalej.

Ten to jakiś pojebany jest.. - powiedział Ketsu pod nosem.
Popatrzył na wszystkich po kolei i uśmiechnął się.Czekał na rozwój wydarzeń.

Tosia melduje się !
Powiedział zmieniając trochę głos.
Trochę spoważniał i przestał się śmiać.

Podszedł do Yoh'a
-No właśnie, mogły byśmy tu zamieszkać ?

- Czyżbyś zazdrościł nam kobiecości? - powiedział idiotycznie do Yoh... "Yony"... No dobra... Yosiczki XD Następnie zarzucił włosami i podszedł nieco bliżej.
- Tak w ogóle, to dlatego mam taki strój, żeby w razie czego łatwiej mi było ci przykopać. - dodał, ale na tyle cicho, żeby strażnicy wymiaru tego nie słyszeli.

Chłopak skończył się przebierać. W tym samym czasie Yoh otworzył drzwi do wymiaru do którego mieli się udać. Zastał za nimi piękny zamek położony na jakiejś górze..
Poszliście za nim, chłopak wszedł na końcu. Mimo że normalnie byście prawdopodobnie i tak nie weszli do tego wymiaru to teraz zrobiliście to bez problemu.
- Jak coś, będę się nazywał Gabriela.. Trzeba udać się do tamtego zamku. - portal się zamknął, a Wy jesteście w wymiarze kobiet.

//Wymiary -> #492 - Womans Dimension.//

Maximus zdjął z siebie babskie ciuchy.
- Yoh, jak już nie musimy się przebierać wchodząc tam, to trzeba teraz jak najczęściej odwiedzać te miłe panie .

Sameyaro także zdjął przebranie i szedł przed siebie korytażem, wpatrując się w kieł smoka który zdobył pod tej przygodzie.

- Heh.. Co racja to racja, ale raczej i tak rzadko ich będę odwiedzał. Może Was wyślę, ale sam sobie odpuszczę z oczywistych powodów. - spojrzał na Silvię idącą za nim i wpatrującą się w drzwi po bokach. Raczej nie przejmowała się tym co mówi.. Sam nie wiedział dlaczego.
- Ważniejsze jest to że teraz mamy sprzymierzeńców w innym wymiarze, co nigdy wcześniej się nie zdarzało. Nie wiem jak Wam, ale mi ta przygoda wydała się całkiem zabawna. To ciekawy odskok od takich sku******ów jak Shigen czy Trenz, albo jak ostatnio Brolly. - uśmiechnął się i rozpiął włosy, układając je jak należy. Całe damskie ubranie schował do kapsułki, może się bowiem jeszcze kiedyś przydać.
- Było zabawnie.. Ale po powrocie zamierzam się skupić na treningu. Jest pewna rzecz którą chcę sprawdzić. - powiedział ogólnie, po czym dostrzegł drzwi do ich wymiaru.
- To tutaj.. - powiedział, po czym je otworzył. Sam nie wychodził, zamierzał bowiem dostać się do jednego wymiaru żeby potrenować. Może po drodze odwiedzi również Piwnicę, czego dawno nie robił.
Dziewczyny jednak zostały z nim, również nie wychodziły.

Huh..no to czas na trening..
Ketsu zdjął ubranie kobiety i zamienił się w Master of Puppets.Popatrzył na Yoha i przeniósł się w Góry Dabezhia, żeby ponownie podjąc trening opanowywania tej formy.

Położył swój miecz na barku.
-YOh nie masz może przy sobie pustej kapsułki ?
Powiedział przyglądając się zębowi gada.
(Fajny będzie z tego naszyjnik.

Chłopak zrzucił z siebie babskie ciuchy i kolczyki. Jedyna dziwna rzecz, to to, że wciąż miał długie włosy. Wyjął z kieszeni sznurek, który miał nie wiadomo skąd, przebił cieniutką błyskawicą ząb i zawiesił na szyi. Chwilę potem stanął w lekkim rozkroku.
- Khhhhh... Khhhh... Ghaaaa! - w momencie krzyku z jego pleców ponownie wyrosły skrzydła. Wyglądało to nieco drastycznie, ale za to bez krwi i nie było to nawet bolesne. Po chwili zwrócił się do Yoha.
- Potrzebowałbym się skoczyć do pewnego wymiary z grawitacją ponad 165G, jeśli wiesz o co mi chodzi, ale tak, żebym mógł z niego wyjść po 2 la... znaczy się dniach.
Zaraz... Czemu się tak dziwnie na mnie gapią? A no tak! Włosy...
Chłopak zszedł z formy boga. Włosy były wciąż długie. W pewnym momencie zmienił się w SSJ, a włosy się momentalnie skróciły. Gdy już były normalnego wzrostu wrócił do normalnej postaci.
- Hmm... Fajny taki mini fryzjer... - powiedział do siebie i czekał dalej na odpowiedź Yoha.

Sameyaro wszedł w portal otwarty przez Yoh'a.

Maximus położył dwa palce na czole i znikł.

- Ray, w sumie miałem rozpocząć trening w Odseparowanym Świecie, ale skoro i Ty chcesz coś porobić, to nie ma sprawy. Silvia ma naprawdę ogromne pokłady energii i nie będzie dla niej problemem utrzymać "ścian" bez ruchu. Czyścicielem się zajmę. - powiedział spokojnie i rozejrzał się.
- Trochę to daleko, ale cóż.. Ta, Toshi. Łap. - wyjął z kieszeni jakąś kapsułkę i rzucił w stronę chłopaka. Następnie poszedł wraz z dziewczynami szukać wejścia do odseparowanego świata. Był tam tyle razy, mimo to nie pamiętał dokładnie gdzie to jest.

"Odseparowany świat"? Fajnie brzmi. Ciekawe co to?
Chłopak założył ręce za głową i zaczął iść za Yohem i jego ekipą.
- Na razie. - powiedział, odwracając na chwilę głowę w stronę Toshiego.

W pewnym momencie Yoh poczuł niezwykle silną energię, należącą do Jigen Tankenka. Równie szybko zniknęła, jak się pojawiła. Ale inni przy tym byli zaledwie nędznymi insektami.
Przez to że energia tak szybko zniknęła, nie byłeś w stanie wyczuć tego gdzie się kierowała czy coś w tym stylu.

Rayem, nic nie poczułeś gdyż nie znasz takiego typu energii. Ta nie należy nawet do Bogów.

Narka ziom. schowal miecz do kapsulki poczym wszedl do portalu

Kiedy ostatnia osoba weszła do portalu //Już nie chce mi się czekać na resztę//, chłopak go zamknął.
Następnie chwilę zajęło mu szukanie odseparowanego świata. Cały czas męczyła go ta ogromna energia, ale wolał nie wspominać o tym dziewczynom i Rayowi. To mogłoby wywołać niepotrzebną panikę, a ta mimo wszystko nie jest teraz wskazana.

Yoh chodził i szukał wejścia do odseparowanego świata.

Chłopak szedł cały czas za grupą.
- Przyznaj się. Zgubiłeś się. Nie ma tu jakichś drogowskazów? ._.
Chłopak szedł dalej za resztą, rozglądając się po korytarzu.

Znalazłeś wejście do Dangai, czyli miejsca którego szukałeś.

- Nie zgubiłem się. Nie pamiętam po prostu wszystkiego na pamięć.. O proszę. - wskazał na drzwi prowadzące do skrajnego świata.
- Jeden rok w naszym świecie to tutaj 2000 lat. My choć nie mamy tyle czasu to i tak jest go dość dużo. - powiedział z uśmiechem na twarzy i wszedł do Dangai.

- Hm... Skoro tak mówisz...
2000 lat?! Gdyby trafił tu ktoś na god modzie mógłby w ciągu 4 lat tak się wytrenować, że by nas rozwalił bez większych problemów! 4 lata, na nasze oczywiście...
Chłopak przełknął ślinę i wszedł do tego wymiaru co Yoh.

Yoh pojawił się wraz z dziewczynami w korytarzu, wychodząc z jednego z wymiarów. Za nim szli jeszcze Rayem i Sameyaro. Tym razem wiedział dokładnie gdzie iść, więc tam też poszedł i otworzył drzwi do wymiaru w którym była Terra.
- No.. Wreszcie w domu. - powiedział do siebie. Otworzył portal gdzieś w okolicach lasu Selvas.