Gdy Sameyaro przyleciał do miasta, nagle coś śmignęło koło niego, wiedział, że to Yoh, ale postanowi za nim nie lecieć, bo miał już dość latania za nim, więc udał się do swojego domu.
402 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sob Lut 26, 2011 9:30 am
Ketsu
Notowany
Ketsu wyszedł z salonu fryzjerskiego.
Ah..Dziwnie się czuję, z takimi krótkimi włosami..Nie ważne.
Ketsu teleportował się ponownie do swojego domu.
Ah..Dziwnie się czuję, z takimi krótkimi włosami..Nie ważne.
Ketsu teleportował się ponownie do swojego domu.
403 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sro Mar 23, 2011 2:44 pm
Ketsu
Notowany
Ketsu leci w stronę ulicy, na której mieszka.
404 Re: Miasto Emina - temat ogólny Czw Mar 24, 2011 12:18 pm
Ykmo
Sniper
Po ulicach miasta szła sobie dość ładna dziewczyna.
Ubrana była w szkolny mundurek, włosy miała czarne i spięte w kucyk.
-Ciekawe czy zastane go w domu...
Dziewczyna szła dalej, kierowała sie w stronę ulicy Panormaio.
Ubrana była w szkolny mundurek, włosy miała czarne i spięte w kucyk.
-Ciekawe czy zastane go w domu...
Dziewczyna szła dalej, kierowała sie w stronę ulicy Panormaio.
405 Re: Miasto Emina - temat ogólny Nie Kwi 03, 2011 9:17 am
Yoh
Site Admin
Młodzieniec z niewyobrażalną szybkością przeleciał nad miastem.
406 Re: Miasto Emina - temat ogólny Nie Kwi 03, 2011 1:10 pm
Rayem
KOX
Nagle w środku miasta pojawiła się zamaskowana postać Rayema. Widać go było ledwo 2 sekundy. Kiedy się pojawił stał na ugiętej prawej nodze, zaś w niecałej drugiej sekundzie zniknął, jakby odbijając się tą nogą od ziemi.
407 Re: Miasto Emina - temat ogólny Czw Kwi 07, 2011 8:04 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Keisuke i Arisa doszli do centrum miasta. Prawie, że jednocześnie siedli na ławce. Siedzieli w ciszy dłuższy czas.
- To o czym chcesz porozmawiać? Czy dalej będziemy milczeć?
- Chodzi o to, że... To co się stało na pustyni. Nie tylko na pustyni.
- Zamieniam się w słuch.
Dziewczyna położyła głowę na ramieniu Keisuke.
- Nie dość, że teleportował mnie na pustynie trzymając na rękach. Pocałował mnie to jeszcze powiedział, że mu się podobam. Znamy się dwa dni. Jedyne co mnie w nim interesuje, to że jest bardzo podobny do mojego brata.
(Nie przyszło jej to z wielkim trudem, zazwyczaj idzie jej gorzej okazywanie uczuć.)
- Niestety w takiej sytuacji ci nie pomogę a naprawdę bym chciał. A ty nic do niego nie czujesz?
- Chyba nie... wydaje mi się za stary. Bardzo chciałabym aby był ze mną Braciszek.
- Tak, wiem. - powiedział Keisuke przytulając Arise.
- Choć teraz nie ma cię ze mną nadal pamiętam o tobie, twój obraz twarzy ciągle chodzi mi po głowie. Dla ciebie mogę pokonać każdą milę, oddałabym wszystko za spędzoną razem chwilę. Pamiętam ostatnie spędzone razem dni, pamiętam ostatnie słowa jakie powiedziałeś mi. Płyną słowa od siostry dla brata łączy nas miłość a dzieli wyrok tego świata.
Keisuke nic nie mówiąc mocniej przytulił Arisę. Siedzieli tak dłuższy czas. Było już dość ciemno więc postanowili wrócić do domu.
- To o czym chcesz porozmawiać? Czy dalej będziemy milczeć?
- Chodzi o to, że... To co się stało na pustyni. Nie tylko na pustyni.
- Zamieniam się w słuch.
Dziewczyna położyła głowę na ramieniu Keisuke.
- Nie dość, że teleportował mnie na pustynie trzymając na rękach. Pocałował mnie to jeszcze powiedział, że mu się podobam. Znamy się dwa dni. Jedyne co mnie w nim interesuje, to że jest bardzo podobny do mojego brata.
(Nie przyszło jej to z wielkim trudem, zazwyczaj idzie jej gorzej okazywanie uczuć.)
- Niestety w takiej sytuacji ci nie pomogę a naprawdę bym chciał. A ty nic do niego nie czujesz?
- Chyba nie... wydaje mi się za stary. Bardzo chciałabym aby był ze mną Braciszek.
- Tak, wiem. - powiedział Keisuke przytulając Arise.
- Choć teraz nie ma cię ze mną nadal pamiętam o tobie, twój obraz twarzy ciągle chodzi mi po głowie. Dla ciebie mogę pokonać każdą milę, oddałabym wszystko za spędzoną razem chwilę. Pamiętam ostatnie spędzone razem dni, pamiętam ostatnie słowa jakie powiedziałeś mi. Płyną słowa od siostry dla brata łączy nas miłość a dzieli wyrok tego świata.
Keisuke nic nie mówiąc mocniej przytulił Arisę. Siedzieli tak dłuższy czas. Było już dość ciemno więc postanowili wrócić do domu.
408 Re: Miasto Emina - temat ogólny Czw Kwi 07, 2011 9:55 pm
Yoh
Site Admin
Yoh pojawił się w Eminie używając techniki błyskawicznej transmisji.
Zmniejszył on swoją energię do poziomu normalnego człowieka i zaczął kierować się w stronę domu z rękoma w kieszeniach.
Zmniejszył on swoją energię do poziomu normalnego człowieka i zaczął kierować się w stronę domu z rękoma w kieszeniach.
409 Re: Miasto Emina - temat ogólny Czw Kwi 07, 2011 10:17 pm
NPC
NPC
Nagle otrzymałeś mocne kopnięcie w brzuch. Było na tyle potężne że poleciałeś kilkanaście metrów dalej, próbując jakoś złapać równowagę. Przebiłeś się tym samym przez jakiś dom jednorodzinny, niszcząc całkowicie ściany nośne.
Kiedy udało Ci się stanąć na nogi, dostrzegłeś przed sobą młodzieńca o niebieskich włosach. Jego wyraz twarzy sugerował raczej jakieś znudzenie, niźli chęć zabicia Cię. Wyglądał jak 'ćpun', ale nie obchodziło Cię to za bardzo.
Młodzieniec włożył ręce do kieszeni i zaczął iść w Twoją stronę powolnym krokiem. Nie emanował specjalnie wysoką energią, dlatego też nikt poza Tobą go nie wykrył.
Kiedy udało Ci się stanąć na nogi, dostrzegłeś przed sobą młodzieńca o niebieskich włosach. Jego wyraz twarzy sugerował raczej jakieś znudzenie, niźli chęć zabicia Cię. Wyglądał jak 'ćpun', ale nie obchodziło Cię to za bardzo.
Młodzieniec włożył ręce do kieszeni i zaczął iść w Twoją stronę powolnym krokiem. Nie emanował specjalnie wysoką energią, dlatego też nikt poza Tobą go nie wykrył.
410 Re: Miasto Emina - temat ogólny Czw Kwi 07, 2011 10:49 pm
Yoh
Site Admin
[Koleś wygląda co najmniej dziwnie.. To możliwe że jest z nim ten cały brat Smoka?]
Chłopak stanął w pozycji bojowej, kiedy dostrzegł że nieznajomy się do niego zbliża.
[Albo mnie lekceważy albo jest silniejszy niż się mi wydaje. Cóż.. Sprawdźmy.]
Raczej mało interesował go fakt że znajdują się w mieście. W pewnym momencie chłopak zacisnął pięści.
- Nie myśl że trafiłeś na słabego przeciwnika. Dajmy o sobie znać, przyjacielu. - powiedział z uśmiechem, po czym zaczął się drzeć wyzwalając przy tym ogromne pokłady energii. Mało tego, ziemia pod nim dosłownie pękła, a drzewa poleciały na najbliższe domostwa.
// https://www.youtube.com/watch?v=z3dL2VAnXWM od 0:45 do 1:12//
A chłopak przeszedł dopiero na pełną formę Super Wojownika.. Zadowolony, z niewyobrażalną szybkością ruszył na przeciwnika. W formie SSJ jego moc wynosiła około 7.640.760.000j i właśnie tej mocy całej używał w tej chwili.
Kiedy był już przy przeciwniku, zniknął i pojawiając się plecami za nim, uderzył z łokcia w jego kręgosłup. Następnie kiedy tamten jest lekko oszołomiony, stara się walczyć z nim wręcz. Zaczyna go okładać na wszelkie możliwe sposoby, nie dając szansy na jakikolwiek ruch. Jeżeli próbuje odskoczyć, chłopak leci za nim nie dając mu tej szansy i dalej walczy. Jeżeli chce użyć jakiejś techniki energetycznej, Yoh łapie go za jedną z rąk i stara się ją złamać. Jeżeli koleś planuje się gdzieś teleportować, Yoh koncentrując się, namierza go i robi to samo.
Chłopak stanął w pozycji bojowej, kiedy dostrzegł że nieznajomy się do niego zbliża.
[Albo mnie lekceważy albo jest silniejszy niż się mi wydaje. Cóż.. Sprawdźmy.]
Raczej mało interesował go fakt że znajdują się w mieście. W pewnym momencie chłopak zacisnął pięści.
- Nie myśl że trafiłeś na słabego przeciwnika. Dajmy o sobie znać, przyjacielu. - powiedział z uśmiechem, po czym zaczął się drzeć wyzwalając przy tym ogromne pokłady energii. Mało tego, ziemia pod nim dosłownie pękła, a drzewa poleciały na najbliższe domostwa.
// https://www.youtube.com/watch?v=z3dL2VAnXWM od 0:45 do 1:12//
A chłopak przeszedł dopiero na pełną formę Super Wojownika.. Zadowolony, z niewyobrażalną szybkością ruszył na przeciwnika. W formie SSJ jego moc wynosiła około 7.640.760.000j i właśnie tej mocy całej używał w tej chwili.
Kiedy był już przy przeciwniku, zniknął i pojawiając się plecami za nim, uderzył z łokcia w jego kręgosłup. Następnie kiedy tamten jest lekko oszołomiony, stara się walczyć z nim wręcz. Zaczyna go okładać na wszelkie możliwe sposoby, nie dając szansy na jakikolwiek ruch. Jeżeli próbuje odskoczyć, chłopak leci za nim nie dając mu tej szansy i dalej walczy. Jeżeli chce użyć jakiejś techniki energetycznej, Yoh łapie go za jedną z rąk i stara się ją złamać. Jeżeli koleś planuje się gdzieś teleportować, Yoh koncentrując się, namierza go i robi to samo.
411 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pią Kwi 08, 2011 1:30 pm
NPC
NPC
Młodzieniec nie był zaskoczony mocą chłopaka. Choć Kogomaru mówił mu że chłopak w szarej bluzie z kapturem jest jednym z najniebezpieczniejszych to nie przejął się tym. Wiedział że Yoha stać na coś więcej, coś co dostarczy mu rozrywki na dłużej.
Zniknąłeś, pojawiwszy się za nim wymierzyłeś precyzyjne uderzenie w kręgosłup, przez co koleś rzeczywiście na chwilę stracił rozeznanie. Obaj przeszliście do walki wręcz, ta była z początku niezwykle wyrównana. Efektywna walka w środku miasta.. Bywa.
W pewnym momencie, chłopak zaczął unikać każdego Twojego ciosu. Nie minęło dużo czasu, kiedy zorientowałeś się że coś jest nie tak. Jego moc była o wiele niższa, a mimo to te uniki robiły wrażenie. Lekko się rozkojarzyłeś, więc ten to wykorzystał i wymierzył Ci mocny cios w twarz. Nic Ci nie jest, ale boli Cię nos (nie jest złamany).
Wojownik odskoczył nieco dalej i się ukłonił.
- Myślę że jesteś wart mojego czasu. Jin Fuchida.. - powiedział spokojnie, czekając na ruch chłopaka.
Zniknąłeś, pojawiwszy się za nim wymierzyłeś precyzyjne uderzenie w kręgosłup, przez co koleś rzeczywiście na chwilę stracił rozeznanie. Obaj przeszliście do walki wręcz, ta była z początku niezwykle wyrównana. Efektywna walka w środku miasta.. Bywa.
W pewnym momencie, chłopak zaczął unikać każdego Twojego ciosu. Nie minęło dużo czasu, kiedy zorientowałeś się że coś jest nie tak. Jego moc była o wiele niższa, a mimo to te uniki robiły wrażenie. Lekko się rozkojarzyłeś, więc ten to wykorzystał i wymierzył Ci mocny cios w twarz. Nic Ci nie jest, ale boli Cię nos (nie jest złamany).
Wojownik odskoczył nieco dalej i się ukłonił.
- Myślę że jesteś wart mojego czasu. Jin Fuchida.. - powiedział spokojnie, czekając na ruch chłopaka.
412 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pią Kwi 08, 2011 2:13 pm
Yoh
Site Admin
Yoha lekko zaskoczyły te cholerne uniki. Kiedy Jin odszedł nieco dalej, chwilę jeszcze nad tym rozmyślał.
- Yoh Atsuko. - odezwał się spokojnie, kiedy obok niego pojawiła się Silvia.
- Co tu robisz? - wyszeptał patrząc się dalej na przeciwnika, nie mógł stracić go z oczu.
- Wzywałeś kogoś do pomocy, więc jestem. Nie mów mi że to nie prawda. Chciałeś jedynie żeby ktoś Cię wyczuł i przybył do pomocy, nic więcej. - odpowiedziała na pytanie dziewczyna. Również była dosyć cicha.
- Co o nim wiemy? - zapytała cicho.
- Niewiele. Mimo że jego moc nie jest wielka, to czuję się dziwnie z nim walcząc. Przed chwilą unikał każdego mojego ciosu nie męcząc się przy tym zbytnio.. Nie. Nie męcząc się w ogóle. - odpowiedział chłopak. Silvia się do niego uśmiechnęła, on do niej również. Następnie wzrokiem wrócili na Jina. Odskoczyli od siebie kawałek. Silvia w pewnym momencie wyzwoliła ogromne pokłady energii, nie tak imponujące jak Yoh, ale również duże. Ziemia pod nią pękła pod wpływem wyzwolonej energii, a jej włosy zaczęły zmieniać kolor na złoty. Raz ciemny raz złoty i tak na zmianę. Źrenice również przybrały inną barwę.. Yoh patrzył na nią cholernie zaskoczony, mimo że wiedział iż coś planuje. Kiedy Silvia przybrała formę SSJ, od razu spojrzała się głupio na Yoha.
- Czy Ty masz mi coś do powiedzenia? Znowu zapomniałaś o czymś wspomnieć kiedy się dopiero poznaliśmy? - zapytał robiąc Facepalm'a.
- Przepraszam. Mój tato był Saiya'jinem. Choć ich ilość jest znikoma, to odziedziczyłam po nim geny umożliwiające zmianę w Super Wojownika. Niestety, dalej nie potrafię. - odezwała się nie spuszczając wzroku z Jina. Yoh się uśmiechnął.
- Cóż.. Będzie co trenować. - w tym momencie zszedł z formy Super Wojownika i spojrzał na swoje dłonie. Niebo nad nim zaczęło robić się ciemne, nie czerwone jak wcześniej. Lekko uniósł się w górę, a jego moc naprawdę zaczęła skakać w górę. Z jego głowy zaczęły wyrastać czerwone rogi, a z pleców skrzydła zbliżone bardziej do demonicznych. Jego skóra stała się nieco ciemniejsza, ale nie taka jak w przypadku OmegaDestroyera. Nastąpił ogromny wybuch energii. Nie zniszczył on jednak niczego, ani nie zranił nikogo. W epicentrum stał Yoh w postaci Boga Wojny. Jego moc w tej formie przytłoczyła nawet Silvię. Była większa niż moc OmegaDestroyera, a chłopak wyglądał na niezwykle spokojnego. Po chwili niebo powróciło do dawnej postaci, a on sam wylądował na ziemi.
- Nie spodziewałem się że oddał mi tą moc z własnej woli. Czyżby uznał że.. Nie. Mniejsza o to. Podziękuję mu w swoim czasie, a teraz. - spojrzał na przeciwnika. Kogomaru miał do czynienia z OmegaDestroyer'em, a przegrywał. Tym razem był to sam Bóg Wojny.
- Wciąż mnie zaskakujesz.. - powiedziała Silvia, wstając powoli i przyzwyczajając się do energii Boga Wojny.
- Ty mi powiedziałaś że jesteś Super Wojowniczką, a ja Ci teraz dałem znać o tym że jestem Bogiem Wojny. Koniec tajemnic w Naszym związku, co? - zapytał spokojnie i z uśmiechem.
- Koniec.. - odpowiedziała Silvia uśmiechając się.
Moc Yoha prawdopodobnie była odczuwalna i w zaświatach i w całym Wszechświecie. Była mroczna, ale raczej dobra. Dziwne uczucie.. W każdym razie, moc była przytłaczająca. Najpotężniejsza forma Yoha na chwilę obecną.
W pewnym momencie Silvia zaczęła coś mówić. Kiedy skończyła, wystawiła palec wskazujący w stronę Jina.
- Rikujōkōrō.. - powiedziała. Chłopaka powinno złapać sześć świetlnych "pasów", które go unieruchomią. Chyba że jest potężniejszy niż się wydaje, wtedy przełamie Bakudō.
Yoh natomiast kiedy Silvia go unieruchomiła, ruszył w jego stronę z niewyobrażalną szybkością. Był prawie że niewidzialny nawet dla Silvii. Kiedy był przy nim, wymierzył kilka ciosów w twarz, następnie złapał za włosy i wzbił się niewiarygodnie wysoko w powietrze, po czym zaczął nim kręcić w powietrzu. W odpowiedniej chwili, puścił go w kierunku ziemi. Siła była jednak tak wielka że nawet gdyby chciał nie byłby w stanie się zatrzymać. Co jeszcze dziwniejsze, na czubku palca stworzył niewielką czerwoną kulkę i skierował rękę w dół. Po chwili w Jina pomknęło dodatkowo zwykłe Cero.
Zaraz po tym, Yoh w nowej formie pojawił się przy Silvii.
[Niewiarygodne.. Prawie 100 miliardów jednostek..]
- Yoh Atsuko. - odezwał się spokojnie, kiedy obok niego pojawiła się Silvia.
- Co tu robisz? - wyszeptał patrząc się dalej na przeciwnika, nie mógł stracić go z oczu.
- Wzywałeś kogoś do pomocy, więc jestem. Nie mów mi że to nie prawda. Chciałeś jedynie żeby ktoś Cię wyczuł i przybył do pomocy, nic więcej. - odpowiedziała na pytanie dziewczyna. Również była dosyć cicha.
- Co o nim wiemy? - zapytała cicho.
- Niewiele. Mimo że jego moc nie jest wielka, to czuję się dziwnie z nim walcząc. Przed chwilą unikał każdego mojego ciosu nie męcząc się przy tym zbytnio.. Nie. Nie męcząc się w ogóle. - odpowiedział chłopak. Silvia się do niego uśmiechnęła, on do niej również. Następnie wzrokiem wrócili na Jina. Odskoczyli od siebie kawałek. Silvia w pewnym momencie wyzwoliła ogromne pokłady energii, nie tak imponujące jak Yoh, ale również duże. Ziemia pod nią pękła pod wpływem wyzwolonej energii, a jej włosy zaczęły zmieniać kolor na złoty. Raz ciemny raz złoty i tak na zmianę. Źrenice również przybrały inną barwę.. Yoh patrzył na nią cholernie zaskoczony, mimo że wiedział iż coś planuje. Kiedy Silvia przybrała formę SSJ, od razu spojrzała się głupio na Yoha.
- Czy Ty masz mi coś do powiedzenia? Znowu zapomniałaś o czymś wspomnieć kiedy się dopiero poznaliśmy? - zapytał robiąc Facepalm'a.
- Przepraszam. Mój tato był Saiya'jinem. Choć ich ilość jest znikoma, to odziedziczyłam po nim geny umożliwiające zmianę w Super Wojownika. Niestety, dalej nie potrafię. - odezwała się nie spuszczając wzroku z Jina. Yoh się uśmiechnął.
- Cóż.. Będzie co trenować. - w tym momencie zszedł z formy Super Wojownika i spojrzał na swoje dłonie. Niebo nad nim zaczęło robić się ciemne, nie czerwone jak wcześniej. Lekko uniósł się w górę, a jego moc naprawdę zaczęła skakać w górę. Z jego głowy zaczęły wyrastać czerwone rogi, a z pleców skrzydła zbliżone bardziej do demonicznych. Jego skóra stała się nieco ciemniejsza, ale nie taka jak w przypadku OmegaDestroyera. Nastąpił ogromny wybuch energii. Nie zniszczył on jednak niczego, ani nie zranił nikogo. W epicentrum stał Yoh w postaci Boga Wojny. Jego moc w tej formie przytłoczyła nawet Silvię. Była większa niż moc OmegaDestroyera, a chłopak wyglądał na niezwykle spokojnego. Po chwili niebo powróciło do dawnej postaci, a on sam wylądował na ziemi.
- Nie spodziewałem się że oddał mi tą moc z własnej woli. Czyżby uznał że.. Nie. Mniejsza o to. Podziękuję mu w swoim czasie, a teraz. - spojrzał na przeciwnika. Kogomaru miał do czynienia z OmegaDestroyer'em, a przegrywał. Tym razem był to sam Bóg Wojny.
- Wciąż mnie zaskakujesz.. - powiedziała Silvia, wstając powoli i przyzwyczajając się do energii Boga Wojny.
- Ty mi powiedziałaś że jesteś Super Wojowniczką, a ja Ci teraz dałem znać o tym że jestem Bogiem Wojny. Koniec tajemnic w Naszym związku, co? - zapytał spokojnie i z uśmiechem.
- Koniec.. - odpowiedziała Silvia uśmiechając się.
Moc Yoha prawdopodobnie była odczuwalna i w zaświatach i w całym Wszechświecie. Była mroczna, ale raczej dobra. Dziwne uczucie.. W każdym razie, moc była przytłaczająca. Najpotężniejsza forma Yoha na chwilę obecną.
W pewnym momencie Silvia zaczęła coś mówić. Kiedy skończyła, wystawiła palec wskazujący w stronę Jina.
- Rikujōkōrō.. - powiedziała. Chłopaka powinno złapać sześć świetlnych "pasów", które go unieruchomią. Chyba że jest potężniejszy niż się wydaje, wtedy przełamie Bakudō.
Yoh natomiast kiedy Silvia go unieruchomiła, ruszył w jego stronę z niewyobrażalną szybkością. Był prawie że niewidzialny nawet dla Silvii. Kiedy był przy nim, wymierzył kilka ciosów w twarz, następnie złapał za włosy i wzbił się niewiarygodnie wysoko w powietrze, po czym zaczął nim kręcić w powietrzu. W odpowiedniej chwili, puścił go w kierunku ziemi. Siła była jednak tak wielka że nawet gdyby chciał nie byłby w stanie się zatrzymać. Co jeszcze dziwniejsze, na czubku palca stworzył niewielką czerwoną kulkę i skierował rękę w dół. Po chwili w Jina pomknęło dodatkowo zwykłe Cero.
Zaraz po tym, Yoh w nowej formie pojawił się przy Silvii.
[Niewiarygodne.. Prawie 100 miliardów jednostek..]
413 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pią Kwi 08, 2011 4:42 pm
NPC
NPC
Tym razem Jina na prawdę zaskoczyła Twoja moc. Przez chwilę stanął bez ruchu zastanawiając się co zrobić. I co jeszcze ciekawsze, dobrze wiedział z kim ma do czynienia. Obawiał się śmierci, ale jednocześnie był podekscytowany.
- Ni.. Nie mówiono mi.. Że.. Że jesteś Bogiem Wojny... - wykrztusił z siebie, po czym został zablokowany przez Rikujōkōrō, Silvii. Poleciałeś prosto na niego, zatrzymując się przed jego twarzą. Zacząłeś go niewyobrażalnie szybko i jednocześnie, niewyobrażalnie mocno okładać po mordzie.
[Szybki.. Nieprawdopodobne..]
W tym momencie, złapałeś chłopaka za włosy i odbijając się od ziemi, poleciałeś z niewyobrażalną szybkością naprawdę wysoko. Zostawiłeś po odbiciu się od ziemi niewielki krater i falę uderzeniową, która odepchnęła nawet Silvię. Rozkręciłeś się naprawdę mocno i rzuciłeś Jina prosto w miejsce z którego przed chwilą wystartowałeś, dodatkowo wystrzelając w niego Cero.
Spadł na ziemię z hukiem, ledwo przytomny.
- Nie.. Nie mog.. Nie mogę przegrać.. Nie z nim.. - wyszeptał do siebie, leżąc w środku krateru. Wstał, ledwo bo ledwo ale zawsze coś..
Natomiast Ty dziwnie się poczułeś. Sam nie wiesz jak można to określić. Dla Ciebie to po prostu dziwne uczucie..
- Ni.. Nie mówiono mi.. Że.. Że jesteś Bogiem Wojny... - wykrztusił z siebie, po czym został zablokowany przez Rikujōkōrō, Silvii. Poleciałeś prosto na niego, zatrzymując się przed jego twarzą. Zacząłeś go niewyobrażalnie szybko i jednocześnie, niewyobrażalnie mocno okładać po mordzie.
[Szybki.. Nieprawdopodobne..]
W tym momencie, złapałeś chłopaka za włosy i odbijając się od ziemi, poleciałeś z niewyobrażalną szybkością naprawdę wysoko. Zostawiłeś po odbiciu się od ziemi niewielki krater i falę uderzeniową, która odepchnęła nawet Silvię. Rozkręciłeś się naprawdę mocno i rzuciłeś Jina prosto w miejsce z którego przed chwilą wystartowałeś, dodatkowo wystrzelając w niego Cero.
Spadł na ziemię z hukiem, ledwo przytomny.
- Nie.. Nie mog.. Nie mogę przegrać.. Nie z nim.. - wyszeptał do siebie, leżąc w środku krateru. Wstał, ledwo bo ledwo ale zawsze coś..
Natomiast Ty dziwnie się poczułeś. Sam nie wiesz jak można to określić. Dla Ciebie to po prostu dziwne uczucie..
414 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pią Kwi 08, 2011 7:22 pm
Yoh
Site Admin
Yoh mimo tego że dziwnie się czuł, stał dalej przed Silvią. Kiedy dostrzegł że przeciwnik ostatkami sił wstaje, nie czekał długo żeby wykonać ruch. Wystawił rękę przed siebie i wskazał palcem na Jina.
- Nie wiem kim jesteś, ale czuję również innych Twoich towarzyszy. Co za tym idzie, nie jesteś sam. - powiedział, a na czubku palca stworzył niedużą czerwoną kulkę. Wbrew pozorom nie było to Cero.
- Hell Missile. - niewielka kulka pomknęła w stronę ledwo przytomnego Jina wywołując niewielką eksplozję, która rozniosła w pył kilka budynków znajdujących się wokół nich.
- To powinno go wykończyć, raz na dobre. W takim stanie nie mógłby unikać nawet głupiego KI Blasta, a co dopiero techniki Boga Wojny. - powiedział do Silvii, po czym dalej patrzył w dym. Mimo że uważał iż to już koniec, to czuł coś zupełnie innego.
- Yoh.. - odezwała się Silvia, stając w pozycji bojowej. Chłopak natomiast stał normalnie, czekając na dalszy obrót spraw.
- Nie wiem kim jesteś, ale czuję również innych Twoich towarzyszy. Co za tym idzie, nie jesteś sam. - powiedział, a na czubku palca stworzył niedużą czerwoną kulkę. Wbrew pozorom nie było to Cero.
- Hell Missile. - niewielka kulka pomknęła w stronę ledwo przytomnego Jina wywołując niewielką eksplozję, która rozniosła w pył kilka budynków znajdujących się wokół nich.
- To powinno go wykończyć, raz na dobre. W takim stanie nie mógłby unikać nawet głupiego KI Blasta, a co dopiero techniki Boga Wojny. - powiedział do Silvii, po czym dalej patrzył w dym. Mimo że uważał iż to już koniec, to czuł coś zupełnie innego.
- Yoh.. - odezwała się Silvia, stając w pozycji bojowej. Chłopak natomiast stał normalnie, czekając na dalszy obrót spraw.
415 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pią Kwi 08, 2011 7:54 pm
NPC
NPC
Obawy Silvii były słuszne, a przypuszczenia Yoha błędne. Nagle nastąpiła gigantyczna eksplozja, więc odruchowo użyłeś pierwszej lepszej bariery osłaniając siebie i Silvię. Eksplozja rozniosła kilkanaście budynków i zrobiła niezłe zamieszanie w całej Eminie, ludzie zaczęli wyjeżdżać z miasta. A sama eksplozja była widoczna w postaci słupa na całym kontynencie. W jej epicentrum znajdował się Jin, ale w całkiem innej formie niż wcześniej. Był masywniejszy i miał zielone włosy. Jego źrenice zniknęły. Gdyby nie to co powiedział, myślałbyś że jest jakimś LSSJ.
- Alpha.. Dzięki za uwolnienie mojej całej mocy, głupcze. - odezwał się spokojnie i popatrzył na Yoha. Jego moc była zbliżona teraz do mocy OmegaDestroyera. Koleś uśmiechnięty stał i nie ruszał się nawet kawałek.
- Alpha.. Dzięki za uwolnienie mojej całej mocy, głupcze. - odezwał się spokojnie i popatrzył na Yoha. Jego moc była zbliżona teraz do mocy OmegaDestroyera. Koleś uśmiechnięty stał i nie ruszał się nawet kawałek.
416 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sob Kwi 09, 2011 2:05 am
Yoh
Site Admin
- Tak czułam.. - powiedziała lekko przerażona Silvia.
- Słuchaj, musisz stąd uciekać. Teraz będzie gorąco, nie chcę Cię naraż.. - tu dziewczyna mu przerwała.
- Zamknij się w końcu. Nie zostawię Cię. Albo zginiesz ze mną, albo w ogóle. Chcesz mnie chronić, rozumiem. Ale zrozum w końcu, że nie możesz mnie od wszystkiego powstrzymywać. - odezwała się spokojnie dziewczyna. Yoh jedynie się uśmiechnął, bowiem ta mimo wszystko miała rację. No i nie była kimś kogo łatwo się pozbyć. Za to młodzieniec ją kochał.. Nie odpuszczała mimo że mogło się to źle skończyć.
- Cóż.. Jak wrócimy, zaserwujesz mi łóżku dłuższą rozrywkę za to. - powiedział lekko zarumieniony. Silvia nie odpowiedziała, jedynie uśmiechnęła się i przyglądała na przeciwnika. Oboje na coś przytaknęli..
W pewnym momencie Yoh złapał Silvię za rękę i rzucił w stronę przeciwnika. Ta leciała z ogromną szybkością. Sam jeszcze szybciej przeniósł się za przeciwnika i złapał go za ręce i pociągnął do siebie. W tym samym czasie, Silvia z niewyobrażalną szybkością wbiła pięść w jego brzuch. Zaczęła go okładać wszelkimi możliwymi sposobami kiedy Yoh go trzymał.
- Słuchaj, musisz stąd uciekać. Teraz będzie gorąco, nie chcę Cię naraż.. - tu dziewczyna mu przerwała.
- Zamknij się w końcu. Nie zostawię Cię. Albo zginiesz ze mną, albo w ogóle. Chcesz mnie chronić, rozumiem. Ale zrozum w końcu, że nie możesz mnie od wszystkiego powstrzymywać. - odezwała się spokojnie dziewczyna. Yoh jedynie się uśmiechnął, bowiem ta mimo wszystko miała rację. No i nie była kimś kogo łatwo się pozbyć. Za to młodzieniec ją kochał.. Nie odpuszczała mimo że mogło się to źle skończyć.
- Cóż.. Jak wrócimy, zaserwujesz mi łóżku dłuższą rozrywkę za to. - powiedział lekko zarumieniony. Silvia nie odpowiedziała, jedynie uśmiechnęła się i przyglądała na przeciwnika. Oboje na coś przytaknęli..
W pewnym momencie Yoh złapał Silvię za rękę i rzucił w stronę przeciwnika. Ta leciała z ogromną szybkością. Sam jeszcze szybciej przeniósł się za przeciwnika i złapał go za ręce i pociągnął do siebie. W tym samym czasie, Silvia z niewyobrażalną szybkością wbiła pięść w jego brzuch. Zaczęła go okładać wszelkimi możliwymi sposobami kiedy Yoh go trzymał.
417 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sob Kwi 09, 2011 2:16 am
NPC
NPC
Chłopak się nie osłaniał. Pozwolił się złapać i unieruchomić, a nawet porządnie sprać po twarzy. Wszak uderzenia Silvii do słabych nie należały. Kiedy ta lekko zaczęła się męczyć, on podniósł głowę patrząc na nią z uśmiechem.
- Skończyłaś, szmato? - zapytał i nie oczekując odpowiedzi, wymierzył naprawdę potężnego kopniaka w brzuch dziewczyny. Ta odleciała kawałek i odbiła się od oddalonego dość dużo budynku, tracąc przytomność. Powróciła również do normalnej formy. Następnie wyrwał jedną rękę z Twojego uścisku i wymierzył porządny cios w twarz. Odleciałeś kawałek, ale nic poza lekkim bólem miejsca w które dostałeś Ci nie było.
- Wiesz co? Nie mamy u siebie panienek. Jak wygram, zabiorę tą Twoją do zabawy. - odezwał się Jin, co Cię cholernie zdenerwowało. Rzuciłeś się na niego wywołując tym samym walkę wręcz. Ta była tak efektowna że same uderzenia wywoływały niewielkie fale uderzeniowe. Kiedy więc byliście w pobliżu budynków, te się po prostu zawalały.. Ostatecznie okazałeś się nieco silniejszy i wymierzając celnego kopniaka w brzuch Jina, sprawiłeś że przebił się przez kilka budynków lądując na ziemi. Był cały czas jednak uśmiechnięty.
- Skończyłaś, szmato? - zapytał i nie oczekując odpowiedzi, wymierzył naprawdę potężnego kopniaka w brzuch dziewczyny. Ta odleciała kawałek i odbiła się od oddalonego dość dużo budynku, tracąc przytomność. Powróciła również do normalnej formy. Następnie wyrwał jedną rękę z Twojego uścisku i wymierzył porządny cios w twarz. Odleciałeś kawałek, ale nic poza lekkim bólem miejsca w które dostałeś Ci nie było.
- Wiesz co? Nie mamy u siebie panienek. Jak wygram, zabiorę tą Twoją do zabawy. - odezwał się Jin, co Cię cholernie zdenerwowało. Rzuciłeś się na niego wywołując tym samym walkę wręcz. Ta była tak efektowna że same uderzenia wywoływały niewielkie fale uderzeniowe. Kiedy więc byliście w pobliżu budynków, te się po prostu zawalały.. Ostatecznie okazałeś się nieco silniejszy i wymierzając celnego kopniaka w brzuch Jina, sprawiłeś że przebił się przez kilka budynków lądując na ziemi. Był cały czas jednak uśmiechnięty.
418 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sob Kwi 09, 2011 4:06 am
Yoh
Site Admin
[Cholera.. To nie ma sensu. Nie dość że jest naprawdę mocny to jeszcze nie będę w stanie walczyć z nim w tym miejscu. Dodatkowo Silvia jest nieprzytomna. Nie mogę narażać jej na jeszcze większe niebezpieczeństwo..]
Chłopak zamknął na chwilę oczy i się skoncentrował.
[Równiny zajęte. To samo z górami. W Zaświatach mogę za dużego bajzlu narobić. Chyba że.. Północna część pustyni. Mało kto tam zagląda.. Idealnie.]
Yoh uśmiechnął się lekko, po czym jakby odbił się od powietrza wytwarzając niewielką falę uderzeniową. Poleciał wprost na Jina, zatrzymując się przed jego twarzą i łapiąc ją jedną ręką. Następnie szybko zniknął.
Chłopak zamknął na chwilę oczy i się skoncentrował.
[Równiny zajęte. To samo z górami. W Zaświatach mogę za dużego bajzlu narobić. Chyba że.. Północna część pustyni. Mało kto tam zagląda.. Idealnie.]
Yoh uśmiechnął się lekko, po czym jakby odbił się od powietrza wytwarzając niewielką falę uderzeniową. Poleciał wprost na Jina, zatrzymując się przed jego twarzą i łapiąc ją jedną ręką. Następnie szybko zniknął.
419 Re: Miasto Emina - temat ogólny Nie Kwi 10, 2011 9:57 pm
Yoh
Site Admin
Yoh wylądował w zniszczonym wcześniej w czasie walki miejscu i rozejrzał się za Silvią. Po chwili dostrzegł ją dalej nieprzytomną i się uśmiechnął. Podszedł do dziewczyny i wyjął z kieszeni woreczek z Senzu. Miał ich jeszcze około 5. Uklęknął i wsunął jedną dziewczynie do ust.
- Zjedz.. - powiedział uśmiechając się. Po chwili Silvia pogryzła i przełknęła fasolkę, a jej siły powróciły.
- Co?! Gdzie on?! Ten cały Jin! - wstała i zaczęła wypytywać Yoha. Ten się nie odzywał, a jedynie uśmiechnął do dziewczyny.
- Ah.. Rozumiem.. - powiedziała z uśmiechem, już spokojniej. Za chwilę wstała i skierowała głowę w stronę domu.
- Idziesz czy masz coś jeszcze do załatwienia? - zapytała spokojnie.
- Prawdopodobnie polecę na Waroyrę, choć nad tym się jeszcze zastanawiałem. - powiedział, wstając i poważniejąc. Wzbił się w powietrze.
- Wróć do domu i odpocznij. Ayano powinna być bezpieczna. Gemmei chyba jest w domu. No.. To do zobaczenia. - powiedział, podleciał do Silvii dając jej buziaka, a następnie wzbijając się wysoko w powietrze, przyłożył dwa palce do czoła i zniknął.
- Cały Yoh.. - powiedziała do siebie uśmiechając się. Dziewczyna użyła Shunpo i zniknęła.
- Zjedz.. - powiedział uśmiechając się. Po chwili Silvia pogryzła i przełknęła fasolkę, a jej siły powróciły.
- Co?! Gdzie on?! Ten cały Jin! - wstała i zaczęła wypytywać Yoha. Ten się nie odzywał, a jedynie uśmiechnął do dziewczyny.
- Ah.. Rozumiem.. - powiedziała z uśmiechem, już spokojniej. Za chwilę wstała i skierowała głowę w stronę domu.
- Idziesz czy masz coś jeszcze do załatwienia? - zapytała spokojnie.
- Prawdopodobnie polecę na Waroyrę, choć nad tym się jeszcze zastanawiałem. - powiedział, wstając i poważniejąc. Wzbił się w powietrze.
- Wróć do domu i odpocznij. Ayano powinna być bezpieczna. Gemmei chyba jest w domu. No.. To do zobaczenia. - powiedział, podleciał do Silvii dając jej buziaka, a następnie wzbijając się wysoko w powietrze, przyłożył dwa palce do czoła i zniknął.
- Cały Yoh.. - powiedziała do siebie uśmiechając się. Dziewczyna użyła Shunpo i zniknęła.
420 Re: Miasto Emina - temat ogólny Sro Kwi 20, 2011 10:41 am
Versil Perihelion
Site Admin
Leci w stronę ulicy Panoramio, dokładniej numeru 14.
//@edit//
Wraca na Latające Miasto.
//@edit//
Wraca na Latające Miasto.
421 Re: Miasto Emina - temat ogólny Nie Maj 01, 2011 3:35 pm
Ketsu
Notowany
Ketsu szedł wolnym krokiem w stronę sklepu z ubraniami "Te-Bingo".
Ahh.. - westchnął.
Ahh.. - westchnął.
422 Re: Miasto Emina - temat ogólny Nie Maj 01, 2011 3:50 pm
Ketsu
Notowany
Ehh.. - spojrzał na zegarek - jest dopiero 13:34..pójdę jeszcze do parku..
Ketsu udał się do sklepu spożywczego.
Ketsu udał się do sklepu spożywczego.
423 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pon Maj 02, 2011 12:04 pm
Yoh
Site Admin
Chłopak wzleciał wysoko nad Eminę i poleciał z niewyobrażalną szybkością w stronę energii którą wyczuł.
424 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pon Maj 02, 2011 2:14 pm
Yoh
Site Admin
Młodzieniec szedł ulicami Eminy rozglądając się dookoła. Kiedy zauważył restaurację, postanowił coś sprawdzić.
425 Re: Miasto Emina - temat ogólny Pon Maj 02, 2011 2:44 pm
Yoh
Site Admin
Yoh szedł przez miasto dosyć zadowolony, nie wyróżniając się z tłumu. Kierował się prosto do domu.
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach