ToshiPodlatując do pierwszego lepszego przeciwnika, nie dbałeś o to czy będzie potężniejszy czy nie. Bez problemu udało Ci się go wybić w powietrze i okładać pięściami. Zlekceważyłeś go jednak jako przeciwnika i kiedy chciałeś uderzyć go z kolana w głowę, ten zniknął i pojawiając się za Tobą, złożył dłonie i uderzył Cię w plecy z ogromną siłą. Spadłeś na ziemię, ale nie czujesz się źle. Jesteś w stanie walczyć dalej, a właściwie to jego atak Cię nawet do tego zachęcił.
ViegoPrzeciwnik się nabrał na twój "trik" i Raikōshō dosłownie go przeszyło. Ten spadł na ziemię, ale to co się z nim stało po chwili niemało Cię zaskoczyło. Mężczyzna wstał bez żadnej rany na ciele i jedynie uśmiechnął się w twoją stronę.
-
Mam szczęście.. W trakcie walki zapewne zorientujesz się o co chodzi, ale póki co.. - koleś zniknął i pojawiając się za Tobą, w dodatku zaskoczonym że po takim ataku nic mu nie jest, uderzył Cię bez problemu w plecy, co sprawiło że spadłeś na ziemię. Jak w przypadku Toshiego, nic Ci nie jest, ale nie wiesz po prostu o co póki co tutaj chodzi. To dla Ciebie co najmniej dziwne.
Rayem (Horor)Jak się okazało, Horor stał się ostatnio niewyobrażalnie szybki. Zatem przeciwnik nawet się nie zorientował że ten pojawił się za nim i wykopując go w powietrze naładował słaby, aczkolwiek potrafiący przy większym skupieniu wyrządzić większe szkody, atak.
Kiedy przeciwnikowi udało się zatrzymać w powietrzu, nie miał zbyt dużych szans na unik. Postanowił przyjąć więc atak chowańca na "klatę".
Po uderzeniu o cel, na niebie nastąpiła duża eksplozja. Dym zasłonił przeciwnika, jak i również uniemożliwił Hororowi zlokalizowanie go.
Ten pojawił się w pewnym momencie za Hororem z szaleńczym uśmiechem na twarzy i łapiąc chowańca za rękę, ma szansę ją wyrwać.
Rayem, zauważyłeś ogólnie że koleś wpadł w jakiegoś Berserka, ale wydaje Ci się się kontroluje. Jego energia znacznie urosła, ale sama aura nie jest tak "niesmaczna" jak w formie Berserk. Coś Ci tu nie pasowało.
*
1 tura - czas po jakim przeciwnik wyrwie Hororowi łapę bez reakcji jednego z wojowników.
KetsuRuszyłeś na jedynego wolnego przeciwnika, uprzednio tworząc klona. Kiedy jednak chciałeś się za niego przenieść z zamiarem zaskoczenia go, ten się uśmiechnął. Zniknął i pojawiając się nad Tobą, utworzył pod twoimi stopami krąg. Nieważne czy byłeś w powietrzu czy na ziemi, bowiem krąg miał dotykać twoich stóp.
W jednej chwili poczułeś że... nie masz energii. Znaczy, nie dosłownie. Czujesz że coś Ci zrobił z energią pozwalającą manipulować lodem.
*
Nieokreślona liczba tur - nie możesz używać technik wykorzystujących lód czy wodę.
SmokuKiedy już chciałeś dołączyć do walki, poczułeś niewyobrażalnie mocną energię. Spokojnie mocniejszą od Waszych i już na pewno przybyszów. Nikt poza Tobą jednak nie był w stanie poczuć tej energii, jakby celowo została wysłana akurat do Ciebie. Przerwałeś atak i poleciałeś w stronę Pustyni.
//Bardziej się tam przydasz, a takie szybkie wykończenie nie ma sensu. Tam będziesz miał zabawę, zresztą nie tylko Ty
Pisz tak jak byś leciał na pustynię i wycofał się stąd.
Co do innych, pomyślcie. Macie dokładniej opisane moce większości wojowników.//