Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 4]

76Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sro Lis 07, 2012 1:35 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Szczerze powiedziawszy, nastolatkę zaskoczyła szczerość z jaką Rayem ją przeprosił za swoje niedojrzałe zachowanie. Niestety, taki już był i niewiele czynników mogło to zmienić – zwykle działał spontanicznie i lekkomyślnie, dopiero później zastanawiając się nad konsekwencjami swojego czynu. W tym przypadku było podobnie. Dziewczyna starała się jednak nie pokazywać, że jest z tego powodu zadowolona.
- Nic się nie stało, lecz następnym razem uważaj… – stwierdziła spokojnie. Dopiero teraz, pomimo tego, że coś sobie powiedziała w głębi duszy, na jej twarzy pojawił się nieznaczny uśmieszek. Nie chciała zadawać pytań dotyczących transformacji czy ataków młodzieńca – nie miało to najmniejszego sensu, bo zapewne mogłaby słuchać go godzinami. Teraz przede wszystkim nie tylko nie był to odpowiedni czas na tego typu rozmowy, ale również miejsce nie nadawało się ani trochę do spokojnego spędzenia czasu i konwersacji. Nagle się przedstawiłeś. Czerwono-włosej było nieco głupio iść przed siebie, kiedy tymczasowy towarzysz nie znał jej imienia.
- Rose… Po prostu. – rzekła z lekkim uśmiechem. Cały czas szliście przed siebie, nie spotykając na drodze żadnego, konkretnego zagrożenia. Oczywiście, pojawiało się kilka rozwidleń, lecz poprzez wspólną rozmowę zdawaliście się tego zwyczajnie nie zauważać. Dowiedziałeś się, że dziewczyna nie posiada nazwiska – przedstawiciele jej rasy nadają swojemu potomstwu jedynie imiona. Poza tym, była Jigen Tankenka, co dość poważnie Cię zaskoczyło – twierdziła, że poszukuje „swojego miejsca” w wielu różnych światach, jednocześnie zbierając o nich informacje. Póki co nie trafiła do uniwersum w którym mogłaby zatrzymać się na dłużej i to nieco ją martwiło – większość prób zamieszkania w jakiejś konkretnej przestrzeni kończyła się samymi nieszczęściami, o których wolała jednak nie mówić. Po około 30 minutach drogi uderzyłeś głową o ścianę – natknęliście się ślepy zaułek, lecz zanim zawróciliście, w ścianie dostrzegłeś jakiś błękitny krzyż. Dziewczynie wydawał się łudząco podobny do flagi jednego z państw w świecie, który dość niedawno odwiedziła. Zatrzymaliście się tutaj, mając zamiar chwilę odpocząć. Starałeś się „wezwać” Horora, by zapytać go czy to jest czymś, czego poszukujesz.

77Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sro Lis 07, 2012 2:55 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Soundtrack
W czasie rozmowy, jaka nawiązała się między młodzieżą, Ray wyraźnie wyglądał na zaskoczonego niektórymi faktami. W przypadku innych odczuwał zaś smutek lub były mu bardziej obojętne.
- Skoro już przybyłaś do Genao, to może... wiesz... Czemu by nie spróbować tutaj? - zapytał niepewnie w trakcie wędrówki. Chwilę potem uderzył głową w ścianę, której nie zauważył.
W wyniku urazu chłopak przewrócił się do tyłu, przyjmując pozycję siedzącą. Miał zamknięte oczy. Wyglądał bardziej jakby ktoś właśnie wylał mu na głowę kubeł wody, niż gdyby wpadł na coś. Potarł się szybko ręką obolałe miejsce, po czym wstał i otworzył oczy. Zauważywszy coś w ścianie, czego wcześniej nie dostrzegł, postanowił zatrzymać się tutaj na moment. Obojgu przydałby się mały postój - chwila za równo na odpoczynek, jak i zastanowienie się, co dalej. Uruka z wyraźnym zaciekawieniem przyglądał się symbolowi, który umiejscowiony był w ścianie.
(Co to takiego? Wygląda dosyć dziwnie. Czyżby to był ten cały 'Crest of Hope'? Jest dosyć... malutki. Gdybym utworzył nad ręką kulkę energii, chyba niewiele by się różniły rozmiarami.)
Rayem odwrócił się na moment i spojrzał na Rose. Zastanawiał się, co zrobić. Nie powinien wyjawiać jej, prawdy odnośnie jego celu, ale co jeżeli już na niego natrafili? "Mission Failed"? Dochodząc do wniosku, że sam niczego już nie wymyśli, postanowił zapytać chowańca o radę.
- Hororze, do mnie!
- Co jest? - odezwał się nagle głos za plecami młodzieńca, jednocześnie go strasząc. Za nim stało już stworzenie o niebieskawym futrze. Chowaniec spojrzawszy na towarzyszkę jego pana, pomachał do niej, lekko się szczerząc.
- Hejka! Horor, chowaniec Anikiego. - przywitał się, przedstawił pokrótce, po czym ponownie zwrócił do Uruki - W czym problem, Aniki?
- Błąkając się po tutejszych korytarzach natrafiliśmy na ślepy zaułek. W ścianie jest jakiś dziwny symbol. Czy to jest-...
- urwał, gdyż wilko-podobne stworzenie nagle do niego podskoczyło i łapiąc za szyję, zmusiło do pochylenia się dość nisko. Ten omal nie stracił równowagi i nie przewrócił. Zaczęli ze sobą rozmawiać półszeptem:
- Co to za laska? Słyszałeś przecież, że nie możesz pozwolić na to, by ktokolwiek dowiedział się o-...
- Wyluzuj. Ma na imię Rose. Pamiętam o wszystkim, ale... nie jestem pewien naszej obecnej sytuacji. Poza tym coś w niej budzi moje zaufanie. Nie wiem, dlaczego; po prostu. Mógłbyś obejrzeć ten symbol na ścianie i powiedzieć, czy to jest to, czego szukamy?

Chowaniec dość niechętnie, ale uwolnił nastolatka z uchwytu i spojrzał na błękitny krzyż w ścianie. Już od momentu mu się przyglądał, ale nie odzywał się ani słowem.
- Hmm...
- I jak? Wiesz, co to takiego?
- Mmmm... Ta, Aniki... ale ja nawet nie wiem, jak to wygląda.
- spojrzał na pozostałych, głupio się uśmiechając. Ray stał przez moment w szoku.
- Jak to nie wiesz?!
- No... No bo nikt tego nie wie. Bogowie powiedzieli tylko, że jest w tych ruinach, nie wspominali nic o wyglądzie.

Raymond wykonał 'facepalma", po czym podszedł po chwili do symbolu. Miał świadomość tego, że sytuacja zapewne stawała się coraz bardziej zawiła dla dziewczyny, ale od wyjaśnienia tego miał przecież Horora. Wilczek nie uważał, by rozważne było "łamanie ustalonych zasad". Cóż jednak mógł zrobić? Podszedł jedynie bliżej nastolatki i usiadł obok niej. Tymczasem młodzian przyglądał się obiektowi.
- Wydaje mi się, że ten symbol jest "wlany" w ścianę. Może najpierw spróbuję go z niej wyciągnąć?
Kilkukrotnie uderzył w ścianę, na około dziwnego krzyża. Chciał zarówno sprawdzić, czy jest możliwe rozwalenie jej bez naruszenia symbolu, jak i upewnić się, czy aby na pewno nie ma za nim kolejnego pomieszczenia. Nagle wpadł na głupi, aczkolwiek prosty pomysł - próbę dotknięcia krzyża. Mimo wszystko planował to zrobić bardzo ostrożnie.

78Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Czw Lis 08, 2012 9:30 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Gdy Horor pojawił się przy swoim panu, Rose wyglądała tak, jakby wyraźnie miała ochotę wziąć stworzenie w swoje ramiona i wyściskać najmocniej jak może – próbowała się powstrzymywać, ale najwyraźniej miała na punkcie takich „słodkich” zwierzaków jakiegoś fioła. To, że nie znała gatunku chowańca Rayema, dodawało mu jeszcze więcej „smaczku”. Chcąc, nie chcąc, kiedy wiewiór przestał rozmawiać po cichu Uruką, przeniósł się do dziewczyny, gdzie wpadł w jej sidła – w jego przypadku było to oczywiście na rękę. Uwielbiał być ściskany przez ładne dziewczyny. Pomimo tego, że potrafił myśleć i zachowywać się jak człowiek, to mimo wszystko był tylko zwierzęciem boskim, którego gatunek pozostawał tajemnicą nawet dla jego Raya.

Ostatnimi czasy, dzięki wiedzy architektonicznej swojego kuzyna, odczuwałeś coraz to większą potrzebę wiązania swojej przyszłości z budownictwem – jeżeli oczywiście nie będziesz mógł walczyć. Wiedziałeś jednak, że podobnie jak kilku terrańskich wojowników, byłeś zbyt… mało inteligentny na pojęcie pewnych kwestii. Postanowiłeś, że zaczniesz od rzeczy najprostszych i przy nich też pozostaniesz. Dlaczego nie spróbować by sił w… wyburzaniu! Kilkukrotnie, z niewiarygodną szybkością uderzyłeś w ścianę, lecz naokoło umieszczonego w niej symbolu. Mimo zabawy jaką sprawiało Ci bezpodstawne niszczenie starożytnych zabytków architektury, starałeś się uderzać nadzwyczaj ostrożnie. Chodziło głównie o to, by nie uszkodzić „krzyża”. Po kilkunastu sekundach, wpadłeś na inny pomysł – czemu by nie wyburzyć ściany, skoro już rozwalasz całość i nic się nie dzieje? Może za nią jest jakieś większe pomieszczenie z tym czego poszukujecie? W ostatniej chwili zmieniłeś plan działania, nieco odsuwając się od swojego pierwotnego założenia dotyczącego destrukcji budowli w której się znajdujecie. Przelewając do prawej dłoni nieznaczną ilość energii, zwyczajnie dotknąłeś przedmiotu – symbol zaczął zwyczajnie świecić, i wyleciał ze ściany… znikając. Stwierdziłeś: ‘Na tym polegało zadanie od samych Bogów?’ – ostatecznie zaczynając nieco ich wyklinać. Rose tuląca Horora wyglądała dziwnie, bowiem nawet nie przejęła się wydarzeniami, które przed chwilą miały miejsce. Wszak, czym było się przejmować? Uruka rozwalał ścianę, bawił się w żywy młot pneumatyczny, aż nastąpiło zwarcie, które uwolniło „herb” ze ściany i sprawiło, że zwyczajnie zniknął. Chowaniec był tak zajęty wciskaniem się w piersi dziewczyny, która nie miała nic przeciwko, że zwyczajnie nie widział tego co miało miejsce przed kilkoma sekundami. Wychodziło na to, że ku swojemu zdziwieniu, byłeś tutaj jednym z normalniejszych – przynajmniej na razie.

79Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Czw Lis 08, 2012 4:08 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray będąc wyraźnie zaskoczonym zaistniałą sytuacją, zaczynał dodatkowo złościć się na samych Bogów. Nie dość, że nie wyjaśnili mu, czego ma dokładnie szukać, to na dodatek 'herb' zniknął. Ta druga ewentualność najbardziej go zdezorientowała. Nie miał bowiem pewności, czy symbol zniknął stąd na stałe, czy jedynie nieznacznie zmienił swoją lokację.
(Jak następnym razem spotkam jakiegoś boga... Nawet nie będę się zastanawiał, co takiemu zrobię.)
Bądź, co bądź zadanie najwyraźniej zostało wykonane. Uśmiechnąwszy się lekko po chwili, odwrócił się do reszty grupki. Widok jaki zastał, z początku wydawał mu się naprawdę dziwny.
- Rose? Horor? Co wy wyprawiacie?
- Nie wiem, Aniki. Ale twoja nowa dziewczyna chyba mnie polubiła
- odpowiedział wyraźnie zadowolony. Twarz Raya lekko się zaczerwieniła na słowa chowańca. Nie był typem osoby, która śmiało rozmawia o swoich uczuciach. Zwłaszcza tych naprawdę poważnych.
- Nie jest moją dziewczyną, dopiero ją poznałem! Chodźcie, nic tu już nie ma do roboty.
Uruka ruszył drogą, którą tu przyszli. Nie był zły na Horora, ale de facto mu zazdrościł. Sam wolałby się znaleźć w takiej sytuacji i właśnie to go irtowało. Zatrzymał się jednak po przejściu paru metrów.
- Idziecie, czy nie?
- Nie możesz jeszcze chwilę zaczekać? To jest naprawdę przyjemne...
- A radźcie sobie sami...
- mruknął pod nosem, po czym ruszył dalej.

Rayem szedł sam przez korytarze. Mniej więcej pamiętał drogę, którą poruszał się z nastolatką. Przynajmniej tak mu się wydawało. Zatrzymawszy się gdzieś w połowie drogi, zdał sobie sprawę, że jakoś źle mu się wędruje po tym miejscu. Dodatkowo ciążyła mu świadomość tego, że jego chowaniec okazał się o wiele ciekawszy i warty większej uwagi niż on sam. Cóż, były ku temu pewne powody... Młodzian podszedł do jednej ze ścian i usiadł, opierając się o nią plecami. Tymczasem...
Horor pod dłuższej chwili zadał sobie sprawę z tego, że zignorował swojego pana na rzecz własnych przyjemności. Kiedy sobie to uświadomił, zaczął się rozglądać po pomieszczeniu. Nie widząc Raya, pomyślał, że ten najprawdopodobniej udał się do domu. Poczekawszy sobie jeszcze chwilkę... i chwilkę... i chwilkę... w końcu uwolnił się z objęć dziewczyny.
- Było naprawdę miło i w ogóle, ale... chyba też będę musiał już iść. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Cześć!
Chowaniec ulotnił się, zostawiając dziewczynę samą. Raymond przesiedział sobie dobre parę minut pod ścianą, po czym wstał. Rozejrzał się po okolicy. Wziął głęboki wdech, a następnie wydech.
- Zgubiłem się - stwierdził bez większego namysłu.
Obrał sobie przypadkowy kierunek i podążył jego śladem. Miał nadzieję, że albo szczęśliwie uda mu się znaleźć wyjście, albo bynajmniej trafi po drodze na Rose, czy Horora.

80Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sob Lis 10, 2012 11:59 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Nieco zdezorientowany i wkurzony zachowaniem swojego chowańca oraz Rose, poszedłeś w głąb ruin chcąc zwyczajnie się stąd wydostać. Po kilku minutach drogi usiadłeś pod jedną ze ścian i westchnąłeś – po chwili stwierdziłeś, że się zgubiłeś. Nie znając drogi do wyjścia, zacząłeś rozmyślać – może zwyczajnie zostaniesz przez kogoś znaleziony? Głównym tematem wokół którego krążyły Twoje myśli, była tajemnicza dziewczyna z którą tutaj przebywałeś, i która wolała obecność Horora bardziej od Twojej. Mimo to, coś czułeś – nie mogłeś jednak stwierdzić czy jest to miłość od pierwszego wejrzenia, czy też zwykłe zauroczenie, tak jak w przypadku Ayano.

Kiedy Rose ściskała chowańca, nawet nie zorientowała się, że Uruka gdzieś odszedł. Dopiero gdy Horor postanowił się ulotnić, dostrzegła, że została sama w miejscu, którego zupełnie nie znała. W przeciwieństwie do swojego chwilowego „towarzysza”, świetnie znała drogę do wyjścia – poszła więc spokojnie przed siebie, rozmyślając na różne tematy. Między innymi, krążyła myślami wokół tego, czy w tym świecie znajdzie szczęście, którego poszukuje cały czas. Miała nadzieję, że tak. Nie raz się jednak miała okazję przekonać, że „nadzieja” czasami nie wystarcza. Po kilku minutach drogi znalazła się przed ruinami, przed którymi stała grupa archeologów. Od razu zapytali, czy ona lub Ray coś znaleźli – po chwili zastanowienia odpowiedziała, że nic, a nic. Nie ma sensu się zagłębiać w owe starożytne ruiny, chyba, że życie im nie miłe. Archeolodzy wyglądali na nieco zrezygnowanych, lecz nie zamierzali stąd odchodzić. Ostrożnie zbadają owe miejsce. Bardziej niż to, dziewczynę zaniepokoiła nieobecność Raymonda, którego energii nie była w stanie zlokalizować nigdzie w pobliżu. Czuła, że nawet gdyby się oddzielił, czekałby tutaj. Zawróciwszy, pobiegła w głąb starożytnej konstrukcji, wykrzykując imię chłopaka.

Siedząc i zastanawiając się nad własnym losem, doszedłeś do wniosku, że mógłbyś zwyczajnie się stąd przenieść za pomocą techniki „Shunkan Ido”. Nie chciałeś jednak tego robić, a żeby nie zostawiać pięknej nastolatki samej sobie – uznałeś, że taka szansa jak ta nie powtórzy się już nigdy więcej. Po chwili usłyszałeś kobiecy głos, który wykrzykuje Twoje imię. Początkowo myślałeś, że zaczyna Ci odbijać i uderzyłeś ze trzy razy głową w ścianę. Kiedy jednak uświadomiłeś sobie, że jest to głos Rose, pobiegłeś za nim, mając nadzieję, że dotrzesz do zaniepokojonej dziewczyny.

Wnet, kiedy nastolatka spokojnie chodziła wykrzykując imię potomka Saiya-jin, ten wybiegł zza rogu, wpadając na nią – obydwoje się przewróciliście i chwilę przyglądaliście sobie. Ostatecznie jednak nie chciałeś wypaść na jakiegoś konkretnego zboka, za którego połowa osiedla miała Yoha, i wstałeś, pomagając również Rose. Dziewczyna wyglądała na nieco zdezorientowaną, lecz nie odzywając się ani słowem, poszliście w kierunku wyjścia. Nie groziło Wam to, że się zgubicie – w przeciwieństwie do Uruki, czerwono włosa miała naprawdę dobrą pamięć.

81Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sob Lis 10, 2012 2:22 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Młodzieniec przez całą drogę do wyjścia nie odezwał się ani słowem. Wyjątkiem były przeprosiny za ich małe zderzenie w głębi ruin. Uruka starał się odtworzyć w swojej głowie symbol, który niedawno znalazł, a który zniknął. Z tym jednak nie miał większych problemów. W końcu pieczęć przenoszącą do boskiego świata zapamiętał od razu.
Gdy oboje wyszli z ruin, chłopak na moment zamknął oczy, a przez parę sekund je jeszcze mrużył. Efekt dłuższego braku kontaktu ze światłem dziennym. Stojąc już przed wejściem do antycznego budynku, wziął głęboki oddech i przeciągnął się. Następnie spojrzał na Rose. Był wyraźnie zadowolony z powodu opuszczenia labiryntu korytarzy oraz towarzystwa nastolatki.
- No i koniec zwiedzania - powiedział do siebie z wyraźną ulgą. - Hej, Rose, mówiłaś, że szukasz dla siebie miejsca między różnymi światami. Planujesz się tutaj zatrzymać na dłużej? Pewnie - jest niebezpiecznie, spora część obrońców tej planety to debile jak ja, niektórym odwala, inni kradną, a spora część z nas to banda hybryd, które czasem nie potrafią ograniczać własnej mocy, ale da się tutaj spokojnie żyć.
Rayowi wyraźnie zależało na tym, by dziewczyna została w Genao. Nie chciał się narzucać, ale miał zamiar ją przekonać, by nie rezygnowała tak szybko z pobytu w tym wymiarze.

82Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sob Lis 10, 2012 5:37 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy zacząłeś się rozciągać, dziewczyna nieznacznie się uśmiechnęła. Już miała zamiar pstryknąć palcami, a żeby otworzyć przejście prowadzące do Korytarza. Pomogła komuś. Nie widziała dalszego sensu w przebywaniu w tej przestrzeni, zwłaszcza, że uznała ją za dość niebezpieczną ze względu na moce Raymonda. Wnet, chłopak stanął naprzeciwko niej, powodując pojawienie się mało widocznych na pierwszy rzut oka rumieńców.

Soundtrack
Cała wypowiedź młodziana wyglądała tak, jakby celowo chciał zatrzymać tutaj czerwono-włosą dziewczynę. Kiedy jednak wspomniał, że nie jest jedynym takim wojownikiem, a ową planetę zamieszkują naprawdę różni wojownicy, opuściła rękę.
- Zostanę więc tutaj i napiszę książkę. Co Ty na to? – stwierdziła nastolatka, uśmiechając się, a następnie pytając. Oczywiście, Uruka nie musiał tego wiedzieć, lecz nie było to powodem dla którego zdecydowała się pozostać w tej przestrzeni. Owy powód był zupełnie inny – stał przed nią, miał ciemne włosy i nie należał do najmądrzejszych przedstawicieli swojej płci.
- Znasz jakieś miejsce w którym mogłabym się zatrzymać? – zapytała po chwili namysłu.

83Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Sob Lis 10, 2012 6:43 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Książkę?... Ale... o czym?... - spytał cichutko, gdy usłyszał odpowiedź dziewczyny.
Na twarzy Raya pojawił się wyraźny uśmiech. Radość była naturalnie wywołana tym, że udało mu się zatrzymać Rose w tym świecie. Po chwili padło jednak kolejne pytanie: gdzie miałaby się zatrzymać?
(U mnie i tak jest już trochę ciasnawo. Co prawda mogłaby się wprowadzić, ale po przebudowie. Ha! I niby ja nie myślę mądrze?)
- Jak chcesz, mogłabyś zamieszkać u mnie.
(N-No WTF?! Nie, serio, mózgu, WTF?)
(-Wal się.)
(...)

Wyraz twarzy młodzieńca zaczął się stopniowo zmieniać po jego odpowiedzi. Zdał sobie sprawę, że było to głupie. W końcu zaproponował ledwo mu znanej, pięknej dziewczynie, by się do niego wprowadziła. Co mogła sobie o nim pomyśleć?
- Znaczy... tego... Domek niby nie duży... No i mieszkam z kuzynem i chowańcem, ale mamy go przebudowywać niedługo na coś większego i... No!... Przecież nie dam ci mieszkać w hotelu albo u kompletnie obcych ludzi, no!...
Uruka próbował jakoś zaradzić sytuacji, wytłumaczyć się. Niestety, im dłużej się w to zagłębiał, tym wszystko to brzmiało coraz dziwniej. Na dodatek po wyglądzie jego twarzy łatwo się było domyślić, że zawstydził się zaistniałą sytuacją, z której próbował jakoś wyjść z twarzą.

84Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Nie Lis 11, 2012 2:09 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Kiedy Raymond zadał pytanie dotyczące tematu książki, dziewczyna na szybko musiała wymyślić cokolwiek. Do głowy wpadł jej nagle jeden pomysł, który być może nawet zrealizuje…
- O wojownikach zamieszkujących ten świat… To naprawdę ciekawa rzeczywistość. W Piwnicy natomiast mówili, że mieszkają tutaj same potwory. – stwierdziła spokojnie. Cóż, w Piwnicy mówili prawdę, lecz to nastolatka nie znała prawdziwych umiejętności obrońców tej małej planety. Na propozycję Uruki, nieco się zarumieniła, lecz było można dostrzec na jej twarzy nieznaczny uśmiech.
- Nie musisz się tłumaczyć… Jeżeli sam proponujesz mi tymczasowy nocleg w tym świecie, to jestem Ci naprawdę wdzięczna. – odezwała się po chwili, po czym wykonała ukłon wyrażając przy tym również swoją wdzięczność. Spodziewałeś się bardziej rzucenia w ramiona bądź pocałunku w policzek, który zakończyłby się na Twoim łóżku, lecz jak widać musiałeś jeszcze trochę poczekać, nim związek o którego istnieniu dziewczyna nie miała zielonego pojęcia, ruszy się do przodu.

85Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Nie Lis 11, 2012 3:32 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Zaskoczony młodzian przez klka sekund przyglądał się dziewczynie.
(I już? Tak po prostu się zgodziła? Dziwne. Zresztą nieważne, lepiej dla mnie.)
- To jak? Możemy już iść, czy chcesz się jeszcze czymś zająć?
Ray przyłożył do czoła palec wskazujący oraz środkowy i próbował zlokalizować swój dom w Eminie. Udało mu się, ale zaniepokoiło go skupisko różnych, dziwnych energii w tamtym miejscu.
- Mam dziwne wrażenie, że nie powinniśmy tam od razu wracać... - powiedział cicho do siebie. Spojrzał jednak na nastolatkę po czym dodał z głupawym uśmieszkiem - A może najpierw spacerek po mieście? No wiesz, tak dla wstępnego zapoznania z tutejszą kulturą.
(Co ja gadam? Hororowi pewnie zaś coś odwaliło i tyle.)
Nie oddalając dwóch palców od swojego czoła, czekał na decyzję Rose. Jeżeli będzie chciała zająć się jeszcze czymś, po prostu na nią czeka. Jeśli będzie gotowa do drogi, młodzian teleportuje się z nią na jedną z ulic Eminy.

86Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Pon Lis 12, 2012 11:06 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Rose była nieco zdezorientowana, kiedy Uruka przyglądał się jej bez powodu przez kilka sekund. Zastanawiała się, co może mu chodzić po głowie – nie należał do najmądrzejszych, a co za tym idzie, i pomysły czasami miewał naprawdę kretyńskie. Dopiero kiedy z jego ust padło pytanie dotyczące zabrania się spod ruin, dziewczyna niepewnie przytaknęła. Co z tego, że zadawanie się z Raymondem mogło być pewnego rodzaju błędem? Na chwilę obecną jej to nie obchodziło – nastolatek się jej spodobał, choć starała się tego nie pokazywać. Kolejne pytanie wydawało się jej nieco dziwne – jaką kulturą, pomyślała. Czuła, że albo chłopak próbuje czegoś uniknąć, albo zwyczajnie chce ją poderwać. Nieznacznie się uśmiechając, przytaknęła na jego propozycję spacerku po Eminie. Jeżeli zrobi coś głupiego, to nastolatka potrafi się obronić. Z drugiej strony, miała nadzieję, że tylko lepiej pozna młodziana.

87Okolice Jezior Rakai - Page 4 Empty Re: Okolice Jezior Rakai Pon Lis 12, 2012 12:00 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Jako, że Rose wyraziła zgodę na podróż do miasta, Uruka podszedł do niej, kładąc dłoń na jej ramieniu. Nie był to co prawda rodzaj kontaktu fizycznego, o którym w tej chwili myślał, ale na obecną chwilę musiało mu to wystarczyć. Po chwili na skupieniu się na lokalizacji, przenieśli się do Eminy za pomocą Instant Transmission.

/Widzę, że zaczynasz oddawać prawdziwy charakter tej postaci xD
/@Yoh

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 4]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.