Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19, 20, 21  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 18 z 21]

426Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sob Lis 19, 2011 10:11 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh leżał na podłodze na brzuchu. Kiedy Silvia go szturchała, ten w pewnym momencie się obudził, lecz nie wykonywał żadnych ruchów - szybko domyślił się co jest grane.
(Mu...Muszę odpowiedni moment wyłapać...)
Kiedy to żonie chłopaka znudziło się szturchanie go zmiotką, poszła sobie nalać czegoś do picia. Nastolatek cicho uniósł się nad ziemią, jednak nie wziął pod uwagę spadających z jego ubrania kropel krwi. Silvia zamknęła oczy i się uśmiechnęła. W pewnym momencie, kamizelkę Yoha przebił lecący w jego kierunku nóż, przybijając go do ściany. Chłopak z przerażeniem spojrzał na swoją żonę, trzymającą w ręku tasak do krojenia mięsa.
- Jak już wspominałam, za mało czasu mi poświęcasz.
(PO..POTWÓR!)
- Dlatego teraz ja tu rządzę.
Yoh wysunął się z kamizelki i z zamiarem ucieczki, użył shunpo. Silvia złapała go przy drzwiach, przykładając tasak do szyi.
- Łamiesz zasady.
- Ee... To... Są jakieś zasady?
Dziewczyna złapała Yoha za podkoszulkę i zaczęła prowadzić do sypialni.
(Czy ja Ci służę tylko do tego, kobieto?!)

427Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pon Lis 21, 2011 2:47 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Para wyszła z pokoju. Silvia wyraźnie wyglądała na zaspokojoną, Yoh natomiast na zmęczonego. Ale nie mogło się przecież na tym skończyć. Po wykąpaniu się, nastolatek wyszedł do salonu i zaczął dziwnie się ruszać - tańczył. Podczas treningu dużo czasu poświęcał również na doskonalenie swoich możliwości tanecznych. Silvia, która właśnie wyszła z łazienki, zobaczyła tą scenę. Zachichotała.
- Silvia! - krzyknął chłopak z uśmiechem, nie zaprzestając tańca.
- Odbija Ci, wariacie? - skomentowała krótko jego zachowanie. Ayano spojrzała się na parę, lecz w pewnym momencie Yoh zaczął śpiewać i uklęknął przy dziewczynie. W tym momencie, Gemmei zeszła na dół, gdzie na górze włączyła jedną z płyt z piosenkami. Silvia lekko odepchnęła Yoha nogą uśmiechając się. Odbiło mu. Ayano patrzyła na całą sytuację jak na coś... idiotycznego. Nie myliła się. To było głupie.
Ale czy ta rodzina kiedykolwiek należała do mądrych?

Całość wyglądała tak, (kliknij) tyle że w domu. Yuki się śmiała, Gemmei stała bez ruchu, a Ayano wybuchła śmiechem podobnie jak córka wariatów.

428Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Czw Lis 24, 2011 10:06 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Po odegraniu całkiem wesołej scenki, która kawałek jeszcze trwała przed domem, młode małżeństwo uspokoiło się. Silvia położyła się spać, Gemmei i Ayano poszły do swoich pokoi. Yoh natomiast zostawił Silvii karteczkę przy łóżku o tym że wychodzi w ważnej sprawie.
Po wyjściu przed dom, zniknął.

429Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pią Lis 25, 2011 2:44 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh z ulicy Panoramio wpadł do domu, trzymając w dłoni kartkę z tablicy ogłoszeń. Silvia momentalnie się obudziła nie wiedząc co się dzieje. Ayano i Gemmei zbiegły na dół, jakby na górze był pożar. Mała Yuki natomiast spokojnie spała, mając wyraźnie najmocniejszy sen z całej rodziny.
- Co się stało?
Dziewczyna zaczęła przecierać oczy po tym, jak Yoh ją niestety wybudził.
- Gemmei i Silvia, idziecie ze mną. Ayano zostaje z Yuki.
- Hę?
- Hę?
- Dobrze.
- Hę?!
- Hę?!
Nastolatek się uśmiechnął.
- Sama powiedziałaś że Ty tu rządzisz. A ja nie zamierzam stawać się przez to słabszy. Żebyś miała nade mną kontrolę, będziemy wykonywać zadania razem.
- Wykluczone... Idź sam.
Dziewczyna machnęła ręką, kładąc się dalej spać. Yoh spojrzał na nią, upadłszy na ziemię. Kiedy wstał, wykonał facepalma.
- I znowu wyrwiesz mnie z środka zadania, jak z piekła?
- Nie. Byłeś mi potrzebny tylko do łóżka. Gdybym Ci powiedziała że chcę bliskiego kontaktu z mężem, olałbyś mnie. Tyle.
Młodzieniec nie zamierzał się odzywać. Spojrzał na Gemmei.
- Idziesz ze mną, Gemmei. Jako jedyna nie wykonywałaś ze mną jakiegokolwiek zadania.
- Dobrze.

Yoh chwycił dziewczynę za rękę i wybiegł z domu. Silvia spojrzała na niego z uśmiechem.
- Serio był Ci potrzebny tylko do zabawy?
- Nie. Ale po co mam go kontrolować, skoro już jedna z Nas to robi?
- Aha...

430Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pon Sty 30, 2012 11:03 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silvia spokojnie zmywała naczynia, kiedy nagle poczuła energię Yoha w postaci Super Saiya'jin 3; w tym samym momencie w domu pojawiła się Gemmei. Ayano zbiegła na dół, będąc lekko przerażoną, natomiast Yuki zaczęła głośno płakać.
- Co... Co się dzieje?!
- W skrócie; Yoh walczy ze swoją złą wersją, pochodzącą z innego świata.
- Co?! Jak to, swoją złą wersją?!
- Jest tak wiele rzeczywistości, że każdy osobnik posiada przynajmniej jednego złego odpowiednia w jakimś z nich. Najwyraźniej kilku przedarło się do tego świata.
- Yoh emanuje niesamowicie wielką mocą. Ale czuję że jego zła kopia też nie jest kimś słabym.
Silvia poszła utulić płaczącą Yuki do snu. Wiedziała że dziecko czuje tyle energii, że trudno jej wytrzymać. Ale nie mogła nic zrobić z tym faktem - mała musiała popłakać, jednak może w jakiś sposób udałoby się jej utulić ją do snu.
Gemmei i Ayano przyglądały się raz w niebo, raz w kierunku Ruin Anteques. Ayano nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć.

Dziewczyny miały nadzieję że mimo wszystko, nic złego się nie stanie.

431Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Czw Lut 16, 2012 8:31 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Chłopak chwilę się miotał na ulicy Panoramio, nie mogąc znaleźć domu Yoha, jednak w końcu, pytając kogoś po drodze, trafił.
Zadzwonił kilka razy do drzwi. Miał nadzieję, że ktoś otworzy...

432Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Czw Lut 16, 2012 8:37 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
W sumie to chyba Woogy, nie za dobrze wiedział, gdzie mieszka Joh, no ale cóż, Aki tym bardziej nie wiedział. Chłopak poczekał aż otworzą się drzwi. Następnie skierował pytanie w stronę otwierającego.
- Czy z Sandrą i jej córką wszystko w porządku? - w sumie to miał prawie stu procentową pewność, ale przez to całe gadanie brodatego trochę się zawahał, wolał to sprawdzić.

433Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Czw Lut 16, 2012 8:57 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
W pewnej chwili Ray znalazł się nad miastem. Nie patyczkując się, od razu skierował się do domu Yoha, w pobliżu którego po chwili wylądował.
(Zapytałbym, czy dzwonili, ale to by było idiotyczne. Sama ta myśli jest idiotyczna. Kurna, po co ja w ogóle o tym pomyślałem?)
Prowadząc ten niedorzeczny, wewnętrzny monolog, czekał wraz z Woogym i Akim, aż ktoś otworzy drzwi i wyjaśni co jest grane.

434Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pią Lut 17, 2012 4:04 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy trzech wojowników "dobijało" się do domu Yoha od niego z rodziny z kolei, wszyscy byli w Geofroncie. Na szczęście, Ayako kontroluje całą sytuację.

Geofront:
Mamy gości. Raymond, Aki oraz Woogy przylecieli z równin. Przenieść ich do Geofrontu?
Silvia chwilę pomyślała. Zastanawiała się czy to aby dobrze, aby dezaktywować sferę i przenieść wszystkich trzech wojowników właśnie tutaj. Z drugiej strony, nie było już zagrożenia ze strony innych, nieznanych wojowników.
- Przenieś ich do pomieszczenia z kapsułami leczniczymi. Zaraz tam przyjdę. Tylko utulę dziewczynki do snu.
Dobrze.

Przed domem:
Pod Waszymi nogami nagle zrobiło się jasno. Wy zaś "rozpłynęliście" się przed domem i zostaliście przeniesieni do pomieszczenia z kapsułami leczniczymi. Na miejscu zauważyliście Sandrę w jednej z nich. Po chwili przyszła również Silvia.

435Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Nie Kwi 08, 2012 12:36 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Gemmei oraz Ayano pojawiły się w salonie. Mimo, że obie były zadowolone z tego, że ta 'buda' dalej stoi na swoim miejscu to dom wydawał się po prostu pusty. Dopiero teraz brak Yoha, Silvii oraz Yuki zaczął dokuczać Morioce. Nobunaga była przyzwyczajona do samotności, a nawet wolała ją niż zamieszanie spowodowane wygłupami Pana domu. Oczywiście, pewna tęsknota zawsze się pojawia, lecz u niej nie było to tak widoczne jak w przypadku Ayano.

Blondynka podeszła do biblioteczki wyjmując z niej jedną z książek. Otworzyła na jednej z zaznaczonych stron. Szatynka położyła się na kanapie i rozmyślała nad wieloma tematami. Najbardziej interesowało ją jednak to, kiedy wróci reszta rodziny.

436Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Wto Kwi 10, 2012 3:22 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano rozmyślała na wiele tematów. Głównie jednak jej myślenie sprowadzało się do pytania - kiedy wrócą Silvia, Yoh oraz Yuki? Nie wiedziała co ma robić. Nie chciała na chwilę obecną trenować - zresztą z Gemmei mogłoby nie mieć to sensu. Blondynka była naprawdę potężna, lecz wolała nie mieszać się w wydarzenia związane z tą przestrzenią. Morioka miała świadomość tego, że nawet na Molecule of Nightmare Lord nie miałaby zbyt dużych szans w starciu z dziewczyną.

Sama Gemmei spokojnie czytała książkę, ignorując całkowicie Ayano.

437Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sob Kwi 14, 2012 9:36 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Podczas rozmyślania, Ayano zasnęła.
Gemmei dostrzegając to, przerwała czytanie książki i wstała by przykryć nastolatkę jakimś kocem. Gdy już to uczyniła, wróciła do czytania. Wbrew pozorom, była troskliwą osobą.
Sen:
Nastolatka znajdowała się w Hyperbolic Time Chamber, gdzie trenował Yoh, Silvia oraz Yuki. Kiedy chciała do nich podbiec, aby się przywitać - odrzuciła ją niesamowicie silna fala uderzeniowa, powstała na skutek transformacji w Nightmare Lorda. Atsuko jedynie uśmiechnął się do dziewczyny. Wszystko wokół nagle pękło niczym szkło, ukazując cztery czerwone oczy patrzące na dziewczynę. W pewnym momencie została skuta energetycznymi łańcuchami. Nightmare Lord z szerokim uśmiechem na twarzy, zaczął odrywać pojedynczo, każdą z jej kończyn. Gdy miał przejść do głowy...


Ayano wstała. Była cała spocona. Nie miała zielonego pojęcia skąd wziął się ten sen, ani dlaczego małżeństwo z dzieckiem przebywało w 'Room of Spirit and Time'. Była święcie przekonana, że to tylko okropny koszmar jakie często zdarza się śnić. Miała przynajmniej taką nadzieję. Gemmei spojrzała na nią przez chwilę, jednak pomyślała, że to tylko zły sen, który mógł się przyśnić nastolatce. Zignorowała więc ją i dalej czytała książkę.

438Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Nie Kwi 15, 2012 10:22 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Poczuliście bardzo dużą energię na pustyni - była niezwykle mroczna.
Na półwyspie Zyonaf natomiast pewien wojownik zwiększył swoją moc do niewiarygodnego poziomu - zdecydowanie większego niż Nakatoni, który również tam przebywał i było można go wyczuć.

439Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Wto Kwi 17, 2012 3:29 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Ayano wyczuła bardzo mroczną energię pochodzącą z pustyni, przeraziła się. Miała świadomość tego, że w każdym razie może pojawić się nowy przeciwnik. Uspokoiła ją dopiero Gemmei, która jasno stwierdziła, że nie ma o co się martwić - to Ryu w swojej mrocznej postaci zabawia się w najlepsze. Jeżeli chodzi o Nakatoniego i jego żonę, raczej nie było o co się zamartwiać. Shigeru od czasu powrotu do życia zmienił się dosyć mocno - nie pozwoliłby sobie na przegranie pojedynku z jakimiś podrzędnymi wojownikami - zwłaszcza w obecności swojej żony, którą dodatkowo starałby się chronić.
Nastolatka w różowej podkoszulce ponownie się położyła, jednak nie zamierzała zasypiać - rozmyślała.
Jej współlokatorka dalej czytała książkę z najwyraźniej średnim zainteresowaniem. Tak przynajmniej można było wnioskować, patrząc na jej twarz.

440Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sob Kwi 28, 2012 11:59 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Wyczułyście ogromną energię na równinach.

441Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Nie Kwi 29, 2012 2:31 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano lekko zdenerwowała się obecnością nowego przeciwnika - zwłaszcza, że poprzedni oponenci dopiero przed chwilą zostali pokonani. Energia jaka znajdowała się na równinach była zdecydowanie większa niż w ich przypadku. Kiedy nastolatka zamierzała przenieść się na pole walki wyczuła tam również obecność Rayema. Lekko odetchnęła. Od udania się w celu obserwacji odciągnęła ją Gemmei, jasnym stwierdzeniem, że dla Uruki obserwatorzy będą tylko problemem, przez który nie będzie mógł uwolnić całego swojego potencjału.

Oczywiście, dziewczęta nie miały zielonego pojęcia o tym, iż chłopak zwyczajnie nie może się transformować na wyższe poziomy. W jego przypadku, połączenie ze światem wewnętrznym zostało zerwane - to uniemożliwiło mu używanie jakiejkolwiek przemiany, a co za tym idzie, kilkukrotnego zwiększenia swojego poziomu mocy.

442Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pią Maj 11, 2012 2:45 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Zarówno Ayano jak i Gemmei wyczuły obecność Yoha i Silvii w tym świecie - zamierzały już wyjść na zewnątrz, kiedy za oknem dostrzegły zbliżającą się do domu dziewczynę z Yuki na rękach i jej męża, leżącego na środku ulicy. Ayano pogwizdując jakąś melodię zabrała się za zmywanie brudnych naczyń jakie nastolatki pozostawiły po posiłkach. Gemmei natomiast poszła na górę wziąć prysznic.

Silvia weszła do domu. Żadna z dziewcząt nie odezwała się nawet słowem - Ayano oraz Gemmei nie zamierzały o nic wypytywać. Nobunaga po energii Yoha mogła zorientować się, że trening w innych światach przyniósł minimalne efekty. Minimalne, bowiem jego moc nie wzrosła tak bardzo... na pierwszy rzut oka.

443Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sob Maj 12, 2012 11:44 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano oraz Gemmei były zadowolone z powrotu rodzinki Atsuko. Niestety, Yoh nie zawitał do domu w przeciwieństwie do swojej żony, a od razu gdzieś poszedł. Miał prawdopodobnie nieco inne plany po powrocie do przestrzeni Genao. Silvia od razu utuliła swoją córeczkę do snu. Później miała trochę czasu wolnego dla siebie. Postanowiła wykorzystać go na rozmowę z nastolatkami, które mieszkały tutaj same pod ich nieobecność. Interesowało ją to czy działo się tutaj coś ciekawego.

444Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Pon Maj 14, 2012 10:56 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Silvia zmywała naczynia poczuła energię swojego męża i momentalnie przerwała tą czynność. Wyjrzała przez okno, a także usłyszała płacz swojej córeczki. Od razu do niej poszła i starała się utulić dziecko do snu.
(Co Ty znowu odwalasz, Yoh?)

Ayano była lekko przestraszona, jednak bardzo szybko doszła do siebie. W głowie cały czas miała koszmar sprzed kilku dni, kiedy to rodzina Atsuko przebywała jeszcze w Hyperbolic Time Chamber. Każda próba zwiększenia energii przez Yoha oraz przejście na postać Nightmare Lorda sprawiały, że zaczynała się trochę obawiać.

Gemmei zignorowała to wszystko i dalej czytała jakąś książkę z wyraźnym zainteresowaniem.

445Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sro Maj 16, 2012 12:46 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yuki spokojnie spała. Śniła się jej mała wampirzyca, ścigająca ludka podobnego do dziecięcej wersji Mario Brosa.

Silvia w tym czasie znalazła jakąś ciekawą książkę opowiadającą romantyczną historię dwojga kochanków o dwóch różnych rasach - człowieka i wampirzycy. Ten motyw był jej znany nie tylko z różnego rodzaju powieści. Ulicę Panoramio zamieszkiwały aż dwie pary tego typu! Oczywiście, reszta jej mieszkańców również miała podobną sytuację, ale to już zupełnie inna kwestia. Nastolatka z lekkim uśmiechem wspominała czasy kiedy z Yohem jeszcze nie łączyły jej tak gorące relacje jak aktualnie - codziennie dostrzegała zmiany zachodzące w młodzieńcu i nie mogłaby rzec, że wychodzą one temu związkowi na lepsze. Wiedziała jednak również, co Atsuko do niej czuje. Cokolwiek by się nie działo, tak czy siak nie pozwoli skrzywdzić jej czy swojej córeczki. To była jedyna rzecz jaka się w nim nie zmieniła - chęć ochrony osób na których mu zależy.

Ayano położyła się spać.
Gemmei zaś dalej czytała książkę; była już trochę dalej niż połowa historii.

446Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sro Maj 16, 2012 1:08 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh pojawił się w domu, zaraz przy czytającej książkę żonie. Upuściła ona książkę i zgubiła wątek przez to, iż jej mąż pojawił się tak nagle. Kiedy już wstała, zamierzając mu wymierzyć potężne uderzenie w twarz, pod wpływem którego wyleciałby przez okno na ulicę, ten chwycił ją za dłoń i z uśmiechem przeniósł się ze swoją ukochaną do Setrips.

447Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Nie Maj 20, 2012 3:29 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
W salonie domu otworzyło się przejście między-wymiarowe. Wyszło z niego uśmiechnięte małżeństwo. Zaraz po tym, owe przejście się zamknęło.
Yoh usiadł spokojnie na kanapie, zaś Silvia poszła do kuchni przygotować gorącą herbatę. Gdy wróciła, jej mąż obojętnym wzrokiem wpatrywał się w blat stołu, najwyraźniej o czymś myśląc. Z zabawnie wyglądającego transu, wybudziła go jego żona - w dłoniach trzymała dwie szklanki z herbatą.
- Proszę.
- Dzięki...
Atsuko wziął jedną ze szklanek i postawił ją na stole. Silvia natomiast usiadła obok swojego męża, trzymając swoją herbatkę w dłoniach. Przez chwilę się jej przyglądała, lecz musiała dowiedzieć się tego o czym wcześniej wspominał jej Yoh.
- Więc... O czym chciałeś szczerze ze mną porozmawiać?
- Słuchaj... Masz mnie za kogoś złego?
- Nie bardzo rozumiem. Oczywiście, że nie jesteś zły. Tyle razy ratowałeś świat... Nas...
- Nie o to mi chodzi. W trakcie wykonywania zadania, pozbawiłem życia masę ludzi. I zrobiłem to niestety celowo, pod wpływem emocji.
Silvia była zaskoczona tym wyznaniem, lecz postanowiła dalej drążyć temat.
- Czasami Nas ponosi. Okazywanie swoich emocji czyni Nas ludźmi, istotami, które mimo wszystko posiadają jakieś uczucia.
- Ta pieprzona menda chciała głowę kogoś z Twojej rodziny za jakąś błahostkę. Nie wytrzymałem... Ale przez to... zginęło tyle ludzi. Zabiłem ich bez powodu. Kobiety, dzieci, mężczyzn...
Dziewczyna milczała, wpatrując się w swoją herbatę.
- Poza tym... Naraziłem na unicestwienie masę światów swoimi kradzieżami. Kradłem przedmioty od których zależało to czy dane uniwersum przetrwa czy też nie...
Żona Yoha nie bardzo wiedziała co ma powiedzieć przy takich wyznaniach. Że jej mąż jest dobrym człowiekiem, ale zdarza mu się popełniać błędy? Czy błędem jest okradanie światów z przedmiotów od których zależne jest ich istnienie? Z pewnością. Ale tego błędu nie da się ot tak naprawić.
- Czy ja mam prawo nazywać się kimś dobrym, skoro pomagam ratować tą planetę, a niszczę całe uniwersa podczas pojedynczej przygody? Powiedz mi, ale szczerze...
- Szczerze... Wiesz jak trudno powiedzieć coś co z pewnością zaboli osobę, na której Nam bardzo zależy?
- Wiem co powiesz... Chciałbym tylko, byś była szczera podczas tej rozmowy.
- Jesteś złym człowiekiem. Kradzież czegoś dosyć łatwo darować, jednak bezmyślne zabieranie życia drugiej osobie to zdecydowanie za wiele. Jedyne co jest dobre w tej całej rozmowie, to fakt, że tego wszystkiego żałujesz.
Yoh się skrzywił. Miał ochotę coś rozwalić, ale nie mógł tego zrobić w domu. Po jego policzkach zaczęły spływać łzy.
- Wiem... Wiem jak to wygląda. Yoh Atsuko, którego wielu ma za jednego z najpotężniejszych, którego wielu ma za genialnego złodzieja... płacze z powodu tego co robi...
Chłopak się uśmiechnął i spojrzał na swoją żonę.
- Nie sądzisz, że to dziwne?
- Po prostu dojrzałeś. Żałujesz tego co miało miejsce i teraz nie chcesz dopuścić do tego, by zdarzyło się to w przyszłości. Oczywiście, nie przekreśla to tych wszystkich złych uczynków jakie robiłeś.
- Wiesz... Może wyda Ci się to dziwne... Ale od dzisiaj złożę Ci pewną obietnicę.
- Jaką?
- Będę walczył tylko w ostateczności, kiedy już nie będzie innego wyjścia. Koniec z bezsensownymi kradzieżami.
- Miło to słyszeć.
Podczas tej rozmowy, państwo Atsuko wypili jeszcze po jednej herbacie. Następnie Silvia wstała i zabrała szklanki - poszła do kuchni je umyć.
(No... To ciężka rozmowa za mną. Bo w końcu, po co się męczyć skoro zadania mogę wykonywać pod okiem żony?)
(Spryciarz.)
(Walczyć też nie muszę, bo robią to za mnie tutejsi wojownicy. Rayem, Viego czy Shigeru nie są ofiarami losu, a potężnymi skurczybykami, którzy są w stanie rozpierdzielić bez problemu planetę.)
(Podwójny spryciarz.)
(No, a kraść nie muszę...)
(Hę?...)
(I tak posiadam wszystko co możliwe.)
(C-c-combo breaker. Bitch please.)
(Hej, Nightmare.)
(No?)
(Nie ma sensu żałować kradzieży Nirvasha czy tysięcy fasolek Senzu, nie? Poza tym, ludzie umierają codziennie. Jak nie w wypadkach, to naturalnie. A jak nie naturalnie, to są unicestwiani przez potężne, wszechzapierdzielające fale energetyczne, spopielające wszystko na swojej drodze.)
(Idź w cholerę z Twoją szczerością, niedojrzały gnojku.)
(*trollface*)

448Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Wto Maj 22, 2012 7:39 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh leżał na kanapie. Powoli przysypiał, gdyż niekoniecznie miał jakieś ciekawe zajęcia do roboty. Porządkami w domu zajęła się jego żona. Ayano i Yuki zasnęły w swoich pokojach już jakiś czas temu - nie obudziła ich nawet energia, która pojawiła się nieopodal gór Dabezhia. Gemmei zeszła na dół po schodach i spojrzała na jedynego członka rodziny, będącego mężczyzną. Atsuko nie przejął się dziewczyną - właściwie, już chrapał, kiedy...
Rō Kaiōshin napisał:Hej, słyszycie mnie? To ja, Rō Kaiōshin. Chłopcy, mamy poważny problem! Pojawiło się u Nas trzech niewiarygodnie potężnych wojowników, którzy już zmierzają w Naszym kierunku. Kibito na pewno nie poradzi sobie z tym sam, a sprawa wygląda bardzo poważnie. Jeżeli mnie słyszycie, natychmiast się tutaj przenieście! Od tego mogą zależeć również losy Waszego świata!
Młodzieniec spadł z kanapy, uderzając głową o podłogę. Silvia wyszła z kuchni i spojrzała na leżącego na podłodze męża. Nobunaga natomiast otworzyła przejście prowadzące do lasku w pobliżu gór i przeszła przez niego - nie czekała na Yoha. Jeżeli będzie zainteresowany walką, po prostu sam przybędzie na pole walki.
- Pieprzona podłoga! Nie. Pieprzona kanapa. Czemu nie mogła być wyższa?
- Kochanie, czujesz to, prawda?
- Jeżeli chodzi Ci o energię w pobliżu gór to tak. I nie będę się tam wybierał.
Wstał, masując się po głowie.
- Rō Kaiōshin skontaktował się ze mną kilka sekund temu. W Zaświatach mają podobny problem, ale przeciwników jest trzech.
Poszedł do kuchni, mijając swoją żonę. Wyjął z lodówki sok pomarańczowy, nalał sobie szklankę i wypił.
- Oleję to.
- Tak, po prostu? A, co jeżeli oni przyb-...
- Sama poprosiłaś mnie o to, żebym więcej czasu spędzał z rodziną. Nie każ znowu wracać mi do pieprzonych walk, w których mogę w każdej chwili umrzeć.
- Nie o to chodzi. Chciałabym, abyśmy byli normalną rodziną... ale to niemożliwe. Jesteś wojownikiem. Życie bez walk i treningów nie ma dla Ciebie sensu.
- Ma. Mam teraz rodzinę, którą muszę się opiekować.
Kiedy chłopak chciał przejść obok Silvii, aby iść do pokoju swojej córki, ta go zatrzymała. Pocałowała swojego męża, po czym spojrzała mu w oczy.
- Dziękuję.
Silvia najwyraźniej była zadowolona. W głębi serca nie czuła się jednak dobrze. Zabroniła Yohowi tego, co wychodziło mu zawsze najlepiej - nie licząc kradzieży wartościowych przedmiotów. Mianowicie, walki. Pełnych adrenaliny, efektownych pojedynków. Widziała na jego twarzy lekki smutek, jednak nie zamierzała sprzeciwiać się słowom jakie usłyszała.
(Hej, Rō Kaiōshinie! Jak mnie słyszałeś to bardzo dobrze. Jak widzisz, nie mam ochoty na jakiekolwiek pojedynki. Wolę nieco dłużej pobyć ze swoją rodziną, nadrobić zaległy czas... Świat nie zostanie przez to unicestwiony... No, a jak zostanie to przeniosę się z rodziną do jakiegoś innego uniwersum. Mniejsza o to. W każdym bądź razie, ja nie zamierzam interweniować w jakiekolwiek walki. Wybacz i do usłyszenia!)

449Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sro Maj 23, 2012 1:06 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Atsuko zakradał się do swojej żony, gdy zmywała, nagle...
Rō Kaiōshin napisał:(Ty... niedojrzały szczylu!! Twoje życie to ciągła walka! Co z tego, że przeniesiesz się z rodziną do innego uniwersum, kiedy to zostanie unicestwione?! I tak nie uchronisz się od pieprzonych pojedynków! Nie możesz do cholery jasnej ciągle uciekać od tego w czym jesteś najlepszy, tłumacząc się rodziną! EH!... Podyskutujemy później! Rayem sam sobie nie poradzi. Jeżeli zmasakrują Twojego przyjaciela to bądź pewien, że to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina!)
Dziewczyna odwróciła się i spojrzała na swojego męża z lekkim zdziwieniem. Miała świadomość tego co planował zrobić, ale czemu przestał już nie wiedziała.
- Pierdolony, zboczony staruch!
Silvia była zaskoczona tymi słowami - poczuła się nieswojo i miała ochotę uderzyć chłopaka.
- Proszę?...
- Mówię o tym pieprzonym dziadzie, Rō Kaiōshinie. Teraz chce mnie przekonać do walki w obronie jego tyłka tym, że bez pojedynków nie potrafię się obejść, gdziekolwiek nie będę. Dodatkowo, pierdzieli mi o tym, że tylko przeze mnie mogą zmasakrować Rayema. Wali mnie to... Słyszałeś, spróchniały dziadzie?! WALI! MNIE! TO!
- Spokojnie... Zaraz. Rayem jest w Zaświatach sam? Przeciwko trzem wojownikom, których moc wyczuwam aż tutaj?
- Gemmei też jest sama niedaleko gór... Kurwa mać. I wydaje mi się, że jej przeciwnik nie jest kimś, z kim poradzi sobie sama.
Żona Yoha zdjęła fartuch, który zakłada do gotowania, prania lub, a żeby zadowolić swojego męża... czasami.
- W takiej sytuacji, chyba nie mamy wyjścia.
- Jak to, my?
- Ty ruszaj do Zaświatów, a ja pomogę Gemmei. Popełniłam błąd... Jesteśmy wojownikami, nie normalną rodziną. Tak będzie zawsze i nic tego nie zmieni.
Atsuko pocałował swoją żonę co ją zdziwiło. Jednak odwzajemniła pocałunek, rumieniąc się. Nastolatek spojrzał na dziewczynę z uśmiechem.
- Więc... Zaraz wracam, nie?
Silvia się uśmiechnęła.
- No, leć już, a nie sobie żartujesz.
- Okey.
Chłopak przyłożył dwa palce do czoła - wskazujący i środkowy.
- Wyłapałem energię Rayema.
Zniknął.
Silvia zastosowała taką samą technikę, jednak namierzyła tym sposobem nie Gemmei, a nowego przeciwnika.

Tej rodziny nie zmienią obietnice czy jakieś zastrzeżenia - jej członkowie to wojownicy dla których walka jest nieodzownym elementem ich życia.
Ale czy w przypadku następnego pokolenia będzie podobnie?

450Panoramio 14 - Page 18 Empty Re: Panoramio 14 Sro Maj 30, 2012 1:00 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Nagle, w domu Atsuko otworzyło się dziwne przejście przypominające swoim wyglądem energetyczne drzwi - wyszła z niego Silvia ze spuszczoną twarzą; przyglądała się podłodze bez konkretnego powodu. Prawdopodobnie rozmyślała o czymś co dotyczyło Yoha i czasu jaki miałby spędzać z rodziną. Żona chłopaka miała świadomość tego, że jest on jednym z najpotężniejszych wojowników na planecie - bolało ją jedynie to, że nie spędza z rodziną zbyt wiele czasu. Cały czas musi się doskonalić, trenować - rzadko kiedy pobawi się ze swoją córką czy spędzi „aktywną” noc z Silvią. Albo jest zmęczony, albo nie ma go w domu. Nastolatka powolnym krokiem udała się do pokoju Yuki, która nie spała - swoimi dużymi oczyma wpatrywała się w swoją mamusię. Dziewczyna postanowiła pobawić się z dzieckiem - żona Yoha myślami cały czas była jednak gdzie indziej.

Retrospekcja:
Wyspa Waroyra, 12 lat wcześniej.
Mała, ciemnowłosa dziewczynka w białej sukience i złotą spinką we włosach, bawiła się przed ogromną posiadłością jakiejś zamożnej rodziny. Na jej szyi znajdowało się coś w rodzaju „obroży” do której przymocowano złotego krucyfiksa. Obok małej panienki nagle pojawił się shinigami w białym haori - wyglądał na bardzo młodego chłopaka. Jak się okazało, był to jeden z braci Yoha - Shiganori Atsuko. Młodzian spojrzał na bawiące się dziecko, po czym westchnął.
- Cały czas powtarzam Ci, a żebyś się tutaj nie bawiła. To miejsce jest zbyt niebezpieczne dla kogoś kto pochodzi z rodziny Sawako. Jeżeli ktoś ze starszyzny rodziny zorientuje się, że tutaj przebywasz, może być naprawdę nieciekawie.
- Ja tylko czekam na Yoha! Obiecał, że wróci...
Atsuko spojrzał na dziewczynkę, zaś po chwili wzrok skierował ku jasnemu niebu - wyglądał na lekko przygnębionego.
- Wiem, że ciężko jest to zrozumieć takiemu dziecku jak Ty, ale on już do Nas nie wróci. Odszedł z tego świata w celu poznawania innych przestrzeni...
- Wierzę, że dotrzyma danego mi słowa.
- Nikt nie zabrania Ci w to wierzyć. Czasami wiara może czynić cuda, ale ja bym na te nie liczył w najbliższym czasie.
- Będę czekała nawet przez kolejne 10 lat, wiesz?
Dziewczynka pokazała chłopakowi język - ten jedynie się uśmiechnął. W pewnym momencie usłyszał za sobą rozmowę dwóch strażników - patrolowali oni okolicę.
(Możliwe, że poczekasz jeszcze dłużej... Mniejsza. Jej moc jest zablokowana, ale jeżeli straż zorientuje się, że tutaj jest to może być cholernie nieciekawie.)
Shiganori złapał dziewczynkę za rękę i schował za sobą. Kiedy strażnicy pojawili się w zasięgu jego wzroku od razu podbiegli.
- Witam, panie Shiganori!
- T-ta... W-witam...
- Coś nie tak? Możemy jakoś pomóc?
Młody kapitan rozejrzał się panicznie; dostrzegł stojących przy bramie wejściowej dwóch innych strażników.
- N-nie jestem pewien... W-wydawało mi się... że oni Was szukali. A-ale mogło mi się zdawać... Idźcie, no już!
- Dziękujemy. Tak jest!
Strażnicy pobiegli do tych stojących przy bramie wejściowej. Shiganori w tym czasie złapał oddech i spojrzał za siebie - Silvii nie było. Dziewczynka wychyliła się zza jego prawego ramienia z lekkim uśmiechem.
- Obroniłeś mnie, yay!
- Nie mogę Cię zrozumieć. Czasami zachowujesz się dojrzale jak nigdy, a czasami jak dziecko, któremu brak szkoły.
Na twarzy panienki pojawił się uśmiech.
- Bo kobiety są ogólnie dziwne.
Shiganori wybuchł śmiechem. Po upływie około trzech minut doszedł do siebie.
- No, mniejsza. Muszę PONOWNIE zanieść Cię do domu i PONOWNIE, porządnie zrugać Rei.
- Jak ostatnio miałeś ją „zrugać” to z jej pokoju dochodziły nie tylko dziwne odgłosy. Chyba karałeś ją za wiele rzeczy.
Shinigami zarumienił się.
- N-nie! To... Kurcze... Eh. Po prostu Cię zaniosę do domu.
Kapitan zniknął używając shunpo wraz z Silvią, która trzymała się jego szyi.
Koniec retrospekcji.

Żona Yoha uśmiechnęła się, przypominając sobie niektóre wydarzenia mające miejsce w przeszłości. Teraz wszyscy się zmienili...

Ayano siedziała spokojnie w swoim pokoju czytając jakąś książkę i słuchając muzyki. Wyczuwała energię pochodzącą z okolic gór, jednakże nie zamierzała w żaden sposób interweniować. Zastanawiała się nad tym gdy Silvia i Gemmei wyruszyły na walkę same - nieco inaczej było, gdy wyczuła tam energię Nakatoniego. Teraz nie odczuwała potrzeby interweniowania w jego pojedynek.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 18 z 21]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19, 20, 21  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.