- Nieważne czy mnie przewyższysz czy nie. Jeżeli nie przegrasz, możesz korzystać z mojej mocy. Jeżeli przegrasz, zakończę fuzję. - rzekł spokojnie.
- Czy połączymy się jeszcze kiedyś? Oczywiście.. - lekko przechylił głowę, tak by kątem oka widzieć Ciebie.
- Kiedy tylko przejmę Twoje słabe ciałko, staniemy się na zawsze jednością. Myślisz że skoro dokonuję z Tobą fuzji albo mnie raz pokonałeś, ja będę się Tobie kłaniał i będę na każde zawołanie? W takim razie nie wiesz jak się mylisz. - rzekł spokojnie i popatrzył w górę. Odwrócił się do Ciebie po raz kolejny.
- To dokonujesz tej fuzji czy nie? Pamiętaj o moim warunku, to wszystko. - rzekł spokojnie, uśmiechając się. W jego oczach widziałeś tylko nienawiść i żądzę zabijania, mimo to potrzebowałeś tej mocy. Wiedziałeś że ona pomoże Ci się rozwinąć.