Ketsu podał, bo stał obok niego nową paczkę czypsów.
52 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 6:45 pm
Yoh
Site Admin
Silvia całkowicie zignorowała Ketsu. Ayano i Gemmei jednak się skusiły i wzięły po paczce. Następnie przyglądały się całemu zajściu.
Ayano spojrzała się na Rayem'a, a kiedy wypluł chipsy, odwróciła wzrok.
- Jesteś obrzydliwy. - powiedziała do chłopaka.
Ayano spojrzała się na Rayem'a, a kiedy wypluł chipsy, odwróciła wzrok.
- Jesteś obrzydliwy. - powiedziała do chłopaka.
53 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 6:48 pm
Rayem
KOX
- Hej, to on zaczął... - próbował się tłumaczyć, wskazując oburącz na obżerającego się już nową paczką chipsów chowańca.
- Mówiłem, mogłeś ją przytulić...
- JAPA HOROR, TO TY ŻRESZ CHIPSY, NIE JA!
Gdy chłopak się trochę uspokoił, założył ręce i stał z obrażoną miną, patrząc w stonę dziewczyn i Boga Wojny. ._.
- Mówiłem, mogłeś ją przytulić...
- JAPA HOROR, TO TY ŻRESZ CHIPSY, NIE JA!
Gdy chłopak się trochę uspokoił, założył ręce i stał z obrażoną miną, patrząc w stonę dziewczyn i Boga Wojny. ._.
54 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 6:58 pm
SmokuXD
Observer
- Skoro nalegasz... AHHHHHHHHHHHHHHH !!!!! Wokół chłopaka pojawiła się aura z czasem zaczęła narastać. Moc zbierała się w młodzieńcu, była na tyle potężna że przytłaczała wszystkie inne energie. Niebo zmieniało kolor na czerwono czarny i stawało się coraz ciemniejsze. Nad głową Smoka chmury wirowały tworząc krąg w centrum kręgu była pustka, niesamowicie czarna. - Sam tego chciałeś. Nastąpił "czarny" błysk, pojawiła się mgła energii, czarnej energii w centrum stał chłopak
- ... Rozglądnął się i zauważył Yoha z rogami. - Ho ho ho znów się spotykamy bogu wojny... Smoka, a raczej Carchdil //Yoh dzięki za nazwę XD// stał bez ruchu.
- ... Rozglądnął się i zauważył Yoha z rogami. - Ho ho ho znów się spotykamy bogu wojny... Smoka, a raczej Carchdil //Yoh dzięki za nazwę XD// stał bez ruchu.
55 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 7:04 pm
Yoh
Site Admin
- Dlaczego nie przekażesz temu chłopakowi 100% swojej mocy? Wiesz że z bogami nie masz najmniejszych szans nawet w prawdziwej formie Carchdilu. - powiedział Bóg Wojny spokojnie. Prawdą było że Carchdil był wraz ze swoimi towarzyszami wiele razy pokonywany "na górze" nawet przez ex-bogów. Mimo to, Bóg Wojny miał nadzieję że dzięki Smokowi choć trochę się wzmocnił.
56 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 7:11 pm
SmokuXD
Observer
- Phew....NIBY PO JAKĄ CHOLERA !!! Przecież tyle razy już wam sprawiałem kłopoty i teraz tez mam okazje. Ale wtedy było was więcej...Powiedzmy że teraz mam ok. 50% mocy...Jestem ciekaw co zrobisz, gdy coś się stanie z twoją ręką... Wokół ręki boga wojny pojawił się czarny wir, nie był to cień a coś innego. Ramię boga znieruchomiało, było bezwładne. - Ojjj bloi lącka ?
57 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 7:23 pm
Yoh
Site Admin
- Skądże. - powiedział. Jego ręka nagle obróciła się w proch i zmaterializowała ponownie.
- Nie byłeś w stanie zranić mnie 350 lat temu, tym razem także Ci się to nie uda. - powiedział i wystawił dłoń przed siebie.
- Podporządkuj się temu chłopakowi, a uwierz mi że nie przejdziesz przez to drugi raz. - rzekł Bóg Wojny. Nagle ręka demona dosłownie eksplodowała. Bóg Wojny wiedział że ten może się zregenerować w szybkim tempie dzięki swojej "domenie". Mimo to, ból jaki zadał mu poprzez eksplozję ręki był równy wypruwaniu flaków na żywca. Technika ta działała na Bogów więc na demony także. Wprawdzie to nawet nie technika, a jeden ze wspomnianych na pustyni "boskich sztuczek".
- Wiesz dobrze że ten młodzieniec potrzebuje twojej mocy by chronić innych. Kiedy on zginie, zginiesz wraz z nim. A jako bogowie, nie będziemy mieli zamiaru poddać Cię reinkarnacji. - powiedział z powagą Bóg Wojny. Domyślał się że demon go zignoruje jak to miał w zwyczaju. Mimo to, wisiało mu to.
- Demon na takim poziomie jak Ty nie równa się nawet ex-bogom. A co dopiero prawdziwym bogom. Dzięki temu młodzieńcowi, obaj możecie stać się silniejsi. Zobacz na Yoh'a, który pogodził się ze swoimi wewnętrznymi "ja". OmegaDestroyer jest równy twojej mocy, a jednak podporządkował się chłopakowi. Zastanów się nad tymi słowami. - powiedział i opuścił rękę.
- Nie byłeś w stanie zranić mnie 350 lat temu, tym razem także Ci się to nie uda. - powiedział i wystawił dłoń przed siebie.
- Podporządkuj się temu chłopakowi, a uwierz mi że nie przejdziesz przez to drugi raz. - rzekł Bóg Wojny. Nagle ręka demona dosłownie eksplodowała. Bóg Wojny wiedział że ten może się zregenerować w szybkim tempie dzięki swojej "domenie". Mimo to, ból jaki zadał mu poprzez eksplozję ręki był równy wypruwaniu flaków na żywca. Technika ta działała na Bogów więc na demony także. Wprawdzie to nawet nie technika, a jeden ze wspomnianych na pustyni "boskich sztuczek".
- Wiesz dobrze że ten młodzieniec potrzebuje twojej mocy by chronić innych. Kiedy on zginie, zginiesz wraz z nim. A jako bogowie, nie będziemy mieli zamiaru poddać Cię reinkarnacji. - powiedział z powagą Bóg Wojny. Domyślał się że demon go zignoruje jak to miał w zwyczaju. Mimo to, wisiało mu to.
- Demon na takim poziomie jak Ty nie równa się nawet ex-bogom. A co dopiero prawdziwym bogom. Dzięki temu młodzieńcowi, obaj możecie stać się silniejsi. Zobacz na Yoh'a, który pogodził się ze swoimi wewnętrznymi "ja". OmegaDestroyer jest równy twojej mocy, a jednak podporządkował się chłopakowi. Zastanów się nad tymi słowami. - powiedział i opuścił rękę.
58 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 7:47 pm
SmokuXD
Observer
- Hahahahahaahahahahahahah Nie rozumiesz może zniszczyłeś mi rękę ale to nie mi zadałeś ból, lecz temu drugiemu ! HAHAHAHAAHAHAHAHAHAH Ręka po tych słowach od razu się zregenerowała - Myślisz że przez ten czasz nic nie robiłem !! Myślisz że ten Omega coś tam jest TROCHĘ SŁABSZY ODEMNIE ! Carchdil wybuchł gniewem wyczuć można było, że energia nie była na takim poziomie jak 350 lat temu. Nagle wszystko ucichło, energia przestała się wzbierać w młodzieńcu. - ... Phew Jak sobie chcesz... Za bardzo nie było wiadome do kogo kierował słowa - Bogu wojny pamiętaj, następnym razem będziesz mój...A co do chłopaka narazie dam mu 20 % mocy nie więcej...jeszcze się spotkamy. Po tych słowach Carchdil, znikł. Pojawiła się sylwetka smoka, był nie przytomny zaczął spadać w dół. Niebo znów zyskało niebieski kolor,a czarny punkt znikł.
59 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 7:55 pm
Yoh
Site Admin
Bóg wojny zmienił się w pył i zmaterializował łapiąc spadającego chłopaka.
[Nie dasz mi rady tak czy siak, Carchdilu. Ale rób jak chcesz. Jeszcze sprawię że dasz mu całą moc.]
Bóg Wojny nie znikał. Postanowił chwilę posiedzieć na Terrze.
[Nie dasz mi rady tak czy siak, Carchdilu. Ale rób jak chcesz. Jeszcze sprawię że dasz mu całą moc.]
Bóg Wojny nie znikał. Postanowił chwilę posiedzieć na Terrze.
60 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 8:01 pm
Rayem
KOX
Chłopak obserwował chwilę Boga Wojny.
- Mogę cię o o coś spytać?
- O nie, zaczyna się...
- Skąd masz rogi? :|
- Mówiłem..?
- I czemu ty jesteś bogiem, a ja nie mogę nim być, gdy chce?
- Mogę cię o o coś spytać?
- O nie, zaczyna się...
- Skąd masz rogi? :|
- Mówiłem..?
- I czemu ty jesteś bogiem, a ja nie mogę nim być, gdy chce?
61 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 8:07 pm
Yoh
Site Admin
- Rogi? Nie wiem skąd je mam. Tak samo jak skrzydła, obrazują to czym jestem. Chodzącą destrukcją? Chaosem? Każdy myśli inaczej. - powiedział do Rayem'a. Kiedy ten zadał kolejne pytanie, trochę spoważniał.
- Stałeś się ex-bogiem dzięki swoim przodkom. Żebyś mógł w dowolnym momencie stawać się bogiem elementów, potrzebujesz miesięcy jak nie lat ćwiczeń. Jak na razie, aktywujesz tę moc silnymi emocjami. Gdybym coś zrobił Ayano, zmienił byś się w niego. Spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas, jedynie potrzeba na to czasu. - powiedział.
- Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to mówcie, jak nie to pozwólcie że sobie pójdę i oddam ciało Yoh'owi. Jego dziewczyna jest rzeczywiście przerażająca. - powiedział i wystraszył się patrząc na Silvię która siedziała wyżej w powietrzu.
- Stałeś się ex-bogiem dzięki swoim przodkom. Żebyś mógł w dowolnym momencie stawać się bogiem elementów, potrzebujesz miesięcy jak nie lat ćwiczeń. Jak na razie, aktywujesz tę moc silnymi emocjami. Gdybym coś zrobił Ayano, zmienił byś się w niego. Spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas, jedynie potrzeba na to czasu. - powiedział.
- Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to mówcie, jak nie to pozwólcie że sobie pójdę i oddam ciało Yoh'owi. Jego dziewczyna jest rzeczywiście przerażająca. - powiedział i wystraszył się patrząc na Silvię która siedziała wyżej w powietrzu.
63 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 8:14 pm
Rayem
KOX
- Taa... Dobrze cię rozumiem... - powiedział, patrząc lekko przerażony na Ayano.
- Ale na mnie to już nie działa. Ta transformacja mnie zmieniła. Wbrew pozorom, jestem jakiś spokojniejszy. Nie wiem nawet, czy śmierć wszystkich wokoło by coś dała... - powiedział i popatrzył po kolei na każdego z "zebranych tutaj"...//XD//
- Rayem... Jesteś :evil2:
- Pewnie tak, albo święty-pierdo****ty... :ashs:
- No, cóż... Ode mnie to tyle. - powiedział, uśmiechając się.
- Ale na mnie to już nie działa. Ta transformacja mnie zmieniła. Wbrew pozorom, jestem jakiś spokojniejszy. Nie wiem nawet, czy śmierć wszystkich wokoło by coś dała... - powiedział i popatrzył po kolei na każdego z "zebranych tutaj"...//XD//
- Rayem... Jesteś :evil2:
- Pewnie tak, albo święty-pierdo****ty... :ashs:
- No, cóż... Ode mnie to tyle. - powiedział, uśmiechając się.
64 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 8:50 pm
Yoh
Site Admin
- Uwierz mi że by dała i to naprawdę wiele, jeżeli chodzi o przebudzenie boskich mocy. W każdym razie, skoro to na tyle to do zobaczyska. - powiedział i zniknął, a na jego miejscu pojawił się normalny Yoh. Zleciał ze Smokiem na ziemię, a następnie go położył. Poleciał do Silvii.
- Wiesz że wkurzasz mnie tymi boskimi mocami, nie? - powiedziała patrząc się gdzieś w niebo, a nie na chłopaka.
- Cóż.. To nie moja wina, taki już jestem. - powiedział i jak to miał w zwyczaju, głupio się uśmiechnął.
- Też racja.. - powiedziała Silvia i spojrzała na niego z uśmiechem. Ayano i Gemmei wstały i podziękowały za ładne kino oraz przekąski i poleciały do Silvii i Yoh'a. Kiedy byli już we czworo, Yoh przyłożył dwa palce do czoła i.. zniknął wraz z dziewczynami.
- Wiesz że wkurzasz mnie tymi boskimi mocami, nie? - powiedziała patrząc się gdzieś w niebo, a nie na chłopaka.
- Cóż.. To nie moja wina, taki już jestem. - powiedział i jak to miał w zwyczaju, głupio się uśmiechnął.
- Też racja.. - powiedziała Silvia i spojrzała na niego z uśmiechem. Ayano i Gemmei wstały i podziękowały za ładne kino oraz przekąski i poleciały do Silvii i Yoh'a. Kiedy byli już we czworo, Yoh przyłożył dwa palce do czoła i.. zniknął wraz z dziewczynami.
65 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Sro Wrz 22, 2010 8:57 pm
Rayem
KOX
- Rayem, co zamierzasz?
- Nic, Horor. Zrywam nockę. Czas trenować...
Po tych słowach wraz z Horor'em Ray zaczął ostry trening. Mam na myśli walkę Rayem vs Horor. Jednak pamiętajcie, że to tylko trening, nie walka na poważnie...
Tak więc Ray i jego chowaniec nie zaniedbują treningu i walczą nawet w nocy, by stać się silniejszymi i w przyszłości móc stawić czoła wrogom takim jak Shigen, a nawet ktoś gorszy...
- Nic, Horor. Zrywam nockę. Czas trenować...
Po tych słowach wraz z Horor'em Ray zaczął ostry trening. Mam na myśli walkę Rayem vs Horor. Jednak pamiętajcie, że to tylko trening, nie walka na poważnie...
Tak więc Ray i jego chowaniec nie zaniedbują treningu i walczą nawet w nocy, by stać się silniejszymi i w przyszłości móc stawić czoła wrogom takim jak Shigen, a nawet ktoś gorszy...
66 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Czw Wrz 23, 2010 9:18 am
SmokuXD
Observer
Smok wreszcie się obudził -o Cholera Złapał się za głowę - Głowa mnie zleksza boil :/ Smok znikł.
67 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Czw Wrz 23, 2010 12:17 pm
Ketsu
Notowany
O jaa...tyle ?
Ketsu gdzieś się teleportował.
Ketsu gdzieś się teleportował.
68 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Czw Wrz 23, 2010 2:23 pm
Rayem
KOX
Ray i Horor trenowali w przestworzach całą noc i można śmiało dodać, że pół dnia. Chłopak był we krwi, a chowaniec miał ubytki w "materialnym" ciele. Oboje byli zmęczeni i zadyszani.
- Eh... Chyba wystarczy...
- Ta... Pod nami są obecnie jeziora. Idziemy tam?
- Dobra.
Oboje powoli zlatywali na dół, tocząc przy tym niedługą rozmowę.
- Możesz mi coś powiedzieć? Dlaczego jesteś sam?
- Hę? Czemu o to pytasz? Poza tym jesteś częścią mojej duszy, powinieneś wiedzieć takie rzeczy...
- Aż takim jasnowidzem nie jestem... Więc?
- Cóż... Nie lubię za bardzo towarzystwa ludzi. Nie chodzi mi o to, że w ogóle ich nie lubię, czy źle się czuję w ich towarzystwie... Po prostu wolę wiedzieć, że są, niż z nimi przebywać. Można powiedzieć, że zawsze byłem sam. Nawet, gdy moi rodzice żyli to i tak większość czasu spędzałem samotnie.
- To trochę smutne... Nie wolałbyś zamienić tego na towarzystwo kogoś, kto jest dla ciebie kimś więcej niż tylko znajomym? Nie wiem... Shigeru? Ketsu? Yoh? Smoku? Viego? Albo kogoś innego?
- Nie.
- Nawet Ayano?
- To tylko przyjaciółka. Bliska... Ale przyjaciółka. Tej samotności nigdy bym na nic nie zamienił. Nigdy...
Ray wraz z Horor'em powoli wylądowali przy 1 z jezior.
- Eh... Chyba wystarczy...
- Ta... Pod nami są obecnie jeziora. Idziemy tam?
- Dobra.
Oboje powoli zlatywali na dół, tocząc przy tym niedługą rozmowę.
- Możesz mi coś powiedzieć? Dlaczego jesteś sam?
- Hę? Czemu o to pytasz? Poza tym jesteś częścią mojej duszy, powinieneś wiedzieć takie rzeczy...
- Aż takim jasnowidzem nie jestem... Więc?
- Cóż... Nie lubię za bardzo towarzystwa ludzi. Nie chodzi mi o to, że w ogóle ich nie lubię, czy źle się czuję w ich towarzystwie... Po prostu wolę wiedzieć, że są, niż z nimi przebywać. Można powiedzieć, że zawsze byłem sam. Nawet, gdy moi rodzice żyli to i tak większość czasu spędzałem samotnie.
- To trochę smutne... Nie wolałbyś zamienić tego na towarzystwo kogoś, kto jest dla ciebie kimś więcej niż tylko znajomym? Nie wiem... Shigeru? Ketsu? Yoh? Smoku? Viego? Albo kogoś innego?
- Nie.
- Nawet Ayano?
- To tylko przyjaciółka. Bliska... Ale przyjaciółka. Tej samotności nigdy bym na nic nie zamienił. Nigdy...
Ray wraz z Horor'em powoli wylądowali przy 1 z jezior.
69 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 12:20 pm
Yoh
Site Admin
Chłopak pojawił się wysoko nad kontynentem, stąd też widział całą flotę statków na niebie. Trochę się przeraził, jednak bardziej martwiły go lecące w stronę Terry energie.
Starał się wyczuć każdą i dzięki temu domyślić się gdzie spadnie większość.
- Problemem nie są statki krążące wokół całej planety, a tych ośmioro osobników. - wyszeptał do siebie.
Starał się wyczuć każdą i dzięki temu domyślić się gdzie spadnie większość.
- Problemem nie są statki krążące wokół całej planety, a tych ośmioro osobników. - wyszeptał do siebie.
70 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 12:59 pm
Versil Perihelion
Site Admin
Viego leciał w górę od Latającego Miasta, aż natrafił na wyraźny ślad energii Yoha i poleciał za nim, aż spotkał tego, który go emitował.
- Hej, Yoh. Jak wygląda syt... O żesz jasna cholera.
W tym momencie zauważył, jak to wygląda stamtąd.
- Te statki raczej nie będą problemem, Unicron jest przecież dawnym niszczycielem planet, a Damensaya ma uzbrojenie i Program Armada. Masz mniej więcej, gdzie wyląduje tych ośmiu?
- Hej, Yoh. Jak wygląda syt... O żesz jasna cholera.
W tym momencie zauważył, jak to wygląda stamtąd.
- Te statki raczej nie będą problemem, Unicron jest przecież dawnym niszczycielem planet, a Damensaya ma uzbrojenie i Program Armada. Masz mniej więcej, gdzie wyląduje tych ośmiu?
71 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 1:30 pm
SmokuXD
Observer
Smok podleciał do Viega i Yoha. - Chłopie ty to masz parę.Smok spojrzał w górę i to co zobaczył nie było dla niego zbyt miłym widokiem. - O cholera, namnożyło się ich...
72 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 1:30 pm
Ykmo
Sniper
Pojawił się koło chłopaków.
-Nie spóźniłem się ? A nie chyba nie.
Spojrzał w górę.
-Fuck... Trochę ich dużo.
-Nie spóźniłem się ? A nie chyba nie.
Spojrzał w górę.
-Fuck... Trochę ich dużo.
73 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 1:35 pm
Yoh
Site Admin
- Mam ich.. - odezwał się na tyle głośno by słyszeli to Viego, Smoku i Toshi. Chłopak przyłożył dwa palce do czoła i momentalnie zniknął.
74 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 1:36 pm
Ykmo
Sniper
-No to lecim, na szczecin !
Teleportował się za Yohem
Teleportował się za Yohem
75 Re: Niebo wysoko nad kontynentem Wto Paź 26, 2010 1:39 pm
Versil Perihelion
Site Admin
- Szlag, Yoh, a my?! Worldwide Reading!
Viego zaczął skanować przestrzeń w poszukiwaniu energii Yoha.
- Mam go. Razem z ośmioma energiami. Pustynia. Hikari, Kōsoku!
Ciało Viega rozświetliło się i z ok. połową prędkości światła poleciał w stronę pustyni.
Viego zaczął skanować przestrzeń w poszukiwaniu energii Yoha.
- Mam go. Razem z ośmioma energiami. Pustynia. Hikari, Kōsoku!
Ciało Viega rozświetliło się i z ok. połową prędkości światła poleciał w stronę pustyni.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach