Terro Katto przecinało macki, ale Keiji zapomniał o ich gorszej stronie. Zdołał wystrzelić tylko kilka strzał zanim macki go okrążyły wywołując eksplozję. Jedna ręka i noga będące po tej samej stronie są częściowo niesprawne.
Usłyszała gwizdnięcie Rayema i zrozumiała, że wystrzeli zgromadzoną energię. Gdy była już prawie całkiem pogrążona w podmuchu energii przyzwała kilkunastu nieznaczących wojowników z piekła, których użyła jako żywą tarczę. Udało jej się też na taką "tarczę" przyjąć atak Sameyara, do momentu, gdy została znów zbombardowana informacjami od Viega. Ami faktycznie zasłoniła oczy, blokując dostęp informacji. Wyczuwała jednak, gdzie w tej chwili znajduje się każdy z jej przeciwników i na podstawie tego, gdzie jest Viego, chciała się przygotować na ewentualny atak, rozstawiając jeszcze kilku "szeregowców". O ataku utwierdził ją fakt, że niektóre z energii wokół niej się oddalały w zerowym czasie. //Puerta del Mundo// Nie spodziewała się ataku z góry, który całkowicie rozbił jej obronę, pozwalając wniknąć jeszcze Giant Kamehameha i niwecząc próby osłonięcia się przez Final Flash Rayema i Kurokibą Sameyara.
Po jakiejś chwili, gdy ten niesamowicie potężny błysk światła się rozwiał, dało się zobaczyć efekty. Znaczna część ciała Ami była po prostu zniszczona, łącznie ze sporym fragmentem tyłu czaszki. //Trochę jak dziura w Aizenie po ataku Kamishini no Yari// Brakowało jednej ręki, prawie całego tułowia, ogon był w strzępach, jedynie w miejscu, które było chwilę temu środkiem klatki piersiowej, wisiał w powietrzu jakiś połyskujący, zielonkawy kryształ. W pewnym momencie kryształ wypuścił "pędy" sięgając od wewnątrz ciała Ami i je zasklepiając. Ami patrzyła pustym wzrokiem, w końcu mrugnęła i wydawało się - odzyskała świadomość.
- Uch, mało brakowało. Pamiętacie, jak mówiłam o artefakcie? Zgadnijcie, gdzie był przez cały czas.
Ami zaczęła przechodzić kolejną metamorfozę, nieco podobną do 3 formy Friezy. Zieje od nią potężną energią, która wywołuje potężne oscylacje powietrza, chwilami //sekundy// mogą być przerwy w dostawie powietrza. Z zaciemnieniem spowodowanym przez Shūtaiyōsen wygląda to naprawdę mrocznie. Kryształ najwyraźniej potrzebuje chwili, żeby przemienić Ami, więc transformacja cały czas trwa.
//chyba się powoli zbliżamy do końca o.O//