Dziewczynę otoczyła "wylewająca" się z jej ciała energia. Nie mogła dostać się do swojego wewnętrznego światu. Była trochę zaskoczona, jednak ten fakt nie wpłyną na zwiększenie jej energii. Jednak nie to było teraz dla niej najważniejsze. Na ziemi, przed nią leżał różaniec z nieśmiertelników takich jak te, które noszą jej Dog Tags. Dziewczyna nie wiedziała co ma myśleć. Była bardziej zaskoczona niż przerażona. Spodziewała się, że kompletnie straciła swoje moce. Jednak myliła się, i to bardzo. Poprzez pozbycie się swoich Dog Tags wyzwoliła swoje moce. Jednak nie wiedziała o tym jeszcze.
- Jak mam to zrobić? - powiedziała cicho do siebie jednocześnie wstając z ziemi.
Dość wkurzona uderzyła pięścią w powietrze. Trzymała wyciągniętą rękę po czym otworzyła pięść. Chciała strzelić jakąś falą energii. Ku jej zdziwieniu udało się. Stanęła przed Maxem, który jeszcze medytował. Kucnęła naprzeciwko niego po czym z uśmiechem na twarzy rzuciła się przytulając go. Zrobiła to tak, że oboje upadli. Chłopak leżał na ziemi za to dziewczyna znajdowała się nad nim. Zarumieniła się trochę, odgarnęła włosy po czym wstała. Gdy Max wstał spojrzała mu w oczy nadal lekko zarumieniona z uśmiechem na twarzy. Chłopak mógł przypuszczać, że jest zadowolona z tego, iż coś jej się udało.
- Może wrócimy do domku? Zostało nam jeszcze tyle czasu na trening a na pewno jesteś głodny. W sumie ja też trochę zgłodniałam. - powiedziawszy to ruszyła w stronę domku wokół którego rozciągała się pustka.
Gdy była na miejscu udała się do kuchni. Cały czas z twarzy nie znikał jej lekki uśmieszek.