Arisa spojrzała dość dziwnie na Maxa.
- Dzi... Dzięki. A co do imprezy i prezentów... Zauważyłeś aby ktokolwiek urządził przyjęcie i dostał prezenty? Przez ten czas nie tylko ja obchodziłam urodziny. Sandra, Hanako, Mayu i reszta.
Kiedy miała jeszcze coś dodać w salonie pojawiła się rodzina Nakatonich w komplecie. Shigeru usiadł na kanapie. Sandra natomiast udała się na górę przewinąć Mayu. Wszystkie potrzebne rzeczy były na miejscu gdyż dziewczyna dość często odwiedzała ten dom wraz z córką. Zamiast za każdym razem zabierać pieluszki ze sobą zostawiła spory zapas tutaj. Shigeru spojrzał na Maxa.
- I co, pytałeś? - chłopak wiedział o co chciał zapytać Max gdyż ten często mówił mu o tym w zapieczętowanym wymiarze.
Arisa wstała i wyszła, postanowiła pomóc Sandrze. Shigeru zbliżył się do Maxa, tak na wszelki wypadek aby nikt nie słyszał.
- Na mieście wpadłem na pewien pomysł, może urządzimy grupowe przyjęcie? Najlepiej gdyby była to niespodzianka. Przyjęcie dla dziewczyn. - szepnął.
Wtedy Arisa zeszła po schodach. Spojrzała na knujących coś chłopaków. Shigeru momentalnie wstał i ruszył w stronę schodów.
- To jednak jutro. Dziś mam coś innego w planach.
Arisa siadła obok Maxa, Shigeru natomiast ruszył do małżonki.
- O czym rozmawialiście? - zapytała Arisa.
Gdy Shigeru wszedł do pomieszczenia gdzie znajdowała się Sandra zauważył śpiącą na rękach dziewczyny Mayu. Wziął od małżonki dziewczynkę i położył ją w łóżeczku, które także się tu znajdowało. Chwycił małżonkę za rękę i wyszedł z pokoju.
- Arisa, gdyby mała się obudziła mogę liczyć na ciebie?! - krzyknął.
Sandra tylko na niego spojrzała. Ten najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z własnej głupoty.
- Naprawdę za dużo czasu z nimi spędziłeś. - skomentowała zachowanie chłopaka.
Shigeru trzymając małżonkę za rękę ruszył do ich starego pokoju. Gdy weszli zamkną drzwi. Objął dziewczynę i zaczął ją całować. W pocałunku ruszali powoli w stronę łóżka. Położyli się, Shigeru miał brać się już do dzieła gdy dziewczyna go powstrzymała.
- Nie tak szybko, miałeś mi opowiedzieć co się tam działo.
Dziewczyna położyła głowę na Nakatonim i zaczęła go słuchać. Chłopak opowiedział jej cała historię zaczynając od udania się do tajemniczego wymiaru gdzie znajdywały się dziewczynki, przez trening w zapieczętowanym wymiarze aż po powrót na Terrę. Nie widział żony półtora roku, cały ten czas spędził w jednym wymiarze z samymi facetami. Sandra także była sama przez ten czas. Nie mogło wyniknąć z tego nic innego... Małżeństwo zaczęło "starać się o kolejne dziecko". Starali się to robić cicho aby nikt w domu nie usłyszał. Jednak po tak długim okresie postu trudno było się powstrzymać. Igraszki trwały w miarę długo. Gdy małżeństwo skończyło udało się na spoczynek. Zasnęli. Arisa natomiast cały czas rozmawiała z Maxem, co jakiś czas tylko wchodziła na górę aby ponownie uśpić placzącą Mayu.