Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 6]

26#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 2:43 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max długo się nie zastanawiał, po prostu poszedł drogą prowadzącą w lewo. Nie bardzo go obchodziło, to że Shigeru rozpoczął walkę. Chłopak zresztą wiedział, że Shigeru będzie się ostro wkurzał jeżeli ktoś wpierdzieli mu się w walkę. Spokojnie szedł przed siebie.

27#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 2:58 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- A pomyśl może. Skoro na tej ścieżce atakują, duża szansa, że tą powinniśmy iść, a oni tak łatwo nam przejść nie dadzą. W skrócie - to nie żeby ci pomóc, tylko żeby spokojnie iść dalej. No, chyba że chcesz sam jeden wziąć ich trzech i ich tu zatrzymać, wtedy cię tu zostawimy i idziemy dalej.

28#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 3:00 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak doskonale poznał trzy energie.... Jednak skoro inni rzucili sie na nich jak murzyni na chleb postanowił ruszyć z Rayemem. Pobiegł za nim, gdy go z dogonił zaczął iść z nim równym tempem.
-Jak myślisz, Michass i reszta dadzą sobie radę z tymi bachorami ?
Szedł uważnie się rozglądając.

29#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 3:01 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Hmm... Takiś kozak?
Maxi podleciał bliżej tego którego zaatakował.
- Ja tylko z takim zapytaniem; gdzie znajdę osobę która była na Beralzie w zamkniętym świecie? Może wiesz?
Gdy #2 ruszy na niego, robi to co opisane w poprzednim poście.

30#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 3:23 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru spojrzał na Kaylin.
- Skoro tak to po co tu stoicie? Jeśli chcesz mogę ich zatrzymać sam. Skoro wdaliśmy się w walkę to chyba logiczne, że mamy coraz mniej czasu. Myślisz, że będą czekać aż do nich dotrzemy i nic nie im nie zrobią?! Mogłaś iść dalej a nie się zatrzymywać.
Chłopak nie wytrzymał i nie czekając na odpowiedź Tokuro chwycił go i razem z nim teleportował się spory kawałek dalej.
- Kończmy to co zaczęliśmy.
Nakatoni przeciągnął prawą rękę przy twarzy formując na niej maskę Hollowa. Wyciągnął prawą rękę i wystawił palec wskazujący w stronę przeciwnika. Momentalnie naładował Cero i wystrzelił je.
- Tym razem nie będziemy się bawić.
Chłopak zaczął wokół niego krążyć używając Shunpo tak jak miał to w zwyczaju robić Ichigo. W pewnym momencie praktycznie z każdej strony w przeciwnika zaczęło lecieć Cero. Shigeru chcąc się upewnić, że przeciwnik nie ucieknie zamroził ziemie, na której ten stał. Ten powinien przymarznąć co uniemożliwi mu ucieczkę przed serią wystrzelonych w jego stronę pocisków Cero.

31#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 3:45 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Skoro tak ładnie prosisz. The World.
Kaylin zatrzymała czas i poprzez kilka portali przeniosła Viega, Alistera, Damensayę i siebie gdzieś za polem walki, wzdłuż ścieżki, skąd zwyczajnie cała czwórka szła naprzód.
- Hmmm... Nie powinniśmy mu życzyć powodzenia czy coś?
- Chce się bawić, niech się bawi sam.
- Eh, szkoda. Myślałem, że się trochę rozruszam przed głównym daniem... w mordę. Jakbyś poczekała jeszcze chwilkę, mógłbym walnąć Teksetter i wykasować chociaż jednego z tych gości.
- Może, ale skoro on chce walczyć sam z trzema gościami, z których jeden go wcześniej jechał, niech go trochę obiją. Tyle tematu, idziemy. Inni jakby co nas dogonią.
Viego się trochę cofnął od Kaylin, żeby iść mniej więcej równo z Alisterem i cicho do niego powiedział:
- Widzisz, jest sześć żywiołów. Ogień, ziemia, powietrze, woda, piorun i charakter Kaylin. Pierwsze pięć da się jakoś kontrolować.

32#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Czw Paź 06, 2011 6:10 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh był zainteresowany prawdopodobnie budynkiem, który stał przed nim. Przyglądał mu się, kiedy jednak wszyscy uciekli w prawo, a reszta pokierowała się w lewo; młodzieniec podrapał się po głowie.
- Kurcze. A mieliśmy działać w jednej grupie.
- Wiesz... Każdy ma swoje zdanie na temat tego, gdzie mogą się znajdować Yuki oraz Mayu.
- Mimo to... Czy nie jest głupotą rozdzielać się na terenie wroga? Ja rozumiem że wszyscy chcą na swój sposób uratować dziewczynki, ale bez przesady. Jak pozwolimy się wybić jak robaki, wybierając którąkolwiek drogę, zginiemy.
Ayano spojrzała w prawo, następnie w lewo. Kolejnym miejscem na którym spoczął jej wzrok był budynek; ostatecznie, chwilę się zastanawiała nad czymś...
- Ray, Toshi, poczekajcie!
Dziewczyna pobiegła za Rayemem i Toshim, znikając zaraz po chwili we mgle.
- O, widzisz, kuźwa?
- Hm?
- O tym mówiłem przed chwilą. Idą gdzie chcą...
Chłopak podrapał się chwilę po głowie, rozglądając się jak Ayano wcześniej.
- Dom?
- Dom.
Para spokojnie poszła do ogromnego domu stojącego na wprost nich. W sumie, jedyną osobą, która do niego poszła był Amane; jeżeli małżeństwo pójdzie za nim, może nie zginie tak prędko.

33#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 10:48 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Prawa droga - polana:
Maximus, czując energie dochodzące z kierunku w którym udał się Shigeru, postanowił wykorzystać okazję do walki i trochę się zabawić. Wykorzystując technikę Teishi Jikan, ów młodzieniec zatrzymał na 10 sekund czas - następnie naładował w ręku kulę energii KI, lecąc w stronę nieruchomego i nieświadomego przeciwnika. Wbiwszy pocisk energii w jego głowę, nastąpiła nieduża eksplozja; która i tak się zatrzymała, kiedy Maximus przeleciał kawałek. Chłopak zaczął po tym wszystkim przez chwilę okładać Shizakiego, jednak nie przewidział, iż nie wyrobi się ze wszystkim w ciągu 10 sekund. W dwóch ostatnich sekundach posłał przeciwnika w stronę ziemi, wystrzelając w niego dosyć dużą, acz nie potężną kulę energii. Czas znowu ruszył ponownie, po czym nastąpiła kolejna, zdecydowanie większa eksplozja. Z dymu wyleciał zadowolony oponent Maximusa; przez kilka sekund utrzymywał się w powietrzu nie dając szczególnych znaków życia.
W tym samym czasie...

Michass, zjawiając się na polu walki przywłaszczył sobie kolejnego przeciwnika, zostawiając dla Shigeru jedynie jednego ze wszystkich trzech; ów młodzieniec szybko przeszedł na formę Super Saiya'jin 2, po czym chwilę zajęło mu przejście na formę Super Saiya'jin 3. Włosy chłopca się zdecydowanie bardziej wydłużyły, zachowując złotą barwę, jego brwi zniknęły, a moc bardzo wzrosła. Nagle, Michass zniknął.
Pojawił się tuż przed twarzą Haito, z zamiarem wymierzenia mu silnego ciosu z kolanka w twarz - niestety, nic z tego. Dzieciak płynnie uniknął ciosu; teleportując się kilka metrów dalej. Spojrzał na chłopca z lekkim uśmiechem na twarzy; tym razem nie musi się powstrzymywać. Jednakże...

Shigeru nie mogąc już znieść tego, iż każdy wpieprzył mu się w walkę, gdzie de facto początkowo nikt nie chciał iść za tajemniczą postacią, podleciał z niesamowitą szybkością do Tokuro i złapał go za głowę, teleportując się kilka metrów dalej - bez żadnych zbędnych słów, będąc na miejscu, pchnął oponenta w kierunku ziemi. Nakatoni przesunął prawą rękę wzdłuż twarzy, na której po chwili uformowała się maska pustego - tym razem, młodzieniec nie zamierzał się wstrzymywać. Szybko naładował w dłoni Cero, które po upływie kilku sekund, wystrzelił. Tokuro uniknął go z niesamowitą precyzją, mając na uwadze cały czas Nakatoniego. Kiedy ten miał już używać shunpo, by zacząć bawić się w powidoki, dzieciak nagle zniknął, pojawiając się kilka metrów za Shigeru...

Horor pojawił się na polu walki. Zamieniony w kulkę, otoczony wyładowaniami elektrycznymi, pomknął z niesamowitą szybkością w stronę przeciwnika Michassa - Haito. Ten jednak zablokował atak jedną ręką, co okazało się dla chowańca niesamowicie dziwne; złapał i rzucił kulkę w stronę młodzieńca w formie Super Saiya'jin 3. Horor w ostatniej chwili wrócił do normalnej postaci i zdematerializował się w postaci wyładowań tuż przy twarzy zaskoczonego i lekko przerażonego Michassa; zaraz po tym, pojawił się obok niego.

Viego, po zaznaczeniu miejsca gdzie droga się rozwidlała, przeniósł się szybko na pole walki. Używając Clock Up, niemalże natychmiast znalazł się nad zdziwionym przeciwnikiem Michassa, który dopiero odbił elektryczną piłkę. Młodzieniec złożył ręce, po czym wystrzelił z nich Daijitsuhō; sporą falę ognia; ta pomknęła prosto w biednego Haito, zakrywając go całego. Viego korzystając z odrzutu, wzbił się wysoko w powietrze. Dopiero po chwili okazało się, iż przeciwnik miał lekko przypalone ubranie, lecz ostatecznie osłonił się barierą energetyczną. Kaylin natomiast nie zamierzała dłużej słuchać Shigeru, który wcześniej się z nią kłócił - otworzyła Puerta del Mundo i nakazała Viegowi, Damensayi oraz Alisterowi wejście do środka; cała czwórka znalazła się kawałek za polem na którym rozgrywały się walki. Niestety, szczęście dzisiaj nie stało po ich stronie. Ponownie trafili na rozwidlenie dróg...

Lewa droga - mglista droga:
Rayem, Ayano, Toshi oraz Max spokojnie szli sobie drogą, co jakiś czas rozglądając się na boki; nikt nie chciał odzywać się nawet słowem, nie było ani odpowiedniego tematu, ani sensu. Po kilku minutach wędrówki, cała czwórka dotarła ponownie do rozwidlenia dróg. Mgła jednak zanikała i wszystko było lepiej widoczne.
Droga prowadząca w górę stawała się w pewnym momencie ciemna; nie można było dostrzec dalszego terenu.
Droga prowadząca w dół prowadziła do jakiegoś lasu, który był mimo wszystko dosyć daleko; było go jednak już widać.
Droga prowadząca dalej prosto (czyt. lewo) prowadziła do niewielkiego domu.

Droga do przodu - dom:
Podczas swojej krótkiej wędrówki, Yoh oraz Silvia rozmawiali na interesujące ich tematy. Amane szedł nieco bardziej z przodu z lewą ręką założoną na prawą; nie specjalnie przejmował się parą za sobą, acz było mu nieco raźniej, że nie idzie sam. Kiedy cała trójka doszła do domu, okazał się on przeogromny. Od ogromnej rezydencji; bo raczej to określenie trafniej oddaje wielkość tego domu; było czuć dosyć ponurą, jakby mroczną energię - trudno było jednak powiedzieć czy to energia człowieka czy przedmiotu.

Ruch przeciwników:
Shizaki zniknął z oczu Maximusa, pojawiając się tuż za nim - młodzieniec bez problemu zablokował cios, który dzieciak planował wymierzyć w kręgosłup szyjny. Nie udało mu się jednak zablokować drugiej ręki, w której Shizaki miał już naładowaną dosyć potężną kulę energii - kula eksplodowała, gdy tylko zetknęła się z twarzą wojownika, odrzucając go z niesamowitą siłą w kierunku ziemi. Kiedy Maximus próbował się zatrzymać, przed uderzeniem o nią, dzieciak nagle pojawił się przed nim, dodatkowo kopiąc go lecącego w ziemię, aby jeszcze mocniej w nią uderzył. Stało się. Młodzieniec stworzył uderzeniem swojego ciała o ziemię niewielki krater; kiedy dym opadł, Maximus spokojnie w nim stał.

Stan postaci - Maximus:
Rozwalony łuk brwiowy. Lekkie zaburzenia równowagi. Lekkie obicia.
Stan postaci - Shizaki:
Lekkie obicia i masa niegroźnych zadrapań.

Haito z lekkim uśmiechem przyglądał się Michassowi oraz Hororowi, wyłączając barierę po ataku Viega; czuł że ten się oddalił, pomyślał że nie ma sensu gonić tchórza. Dzieciak naładował w ręku kulę energii, którą rzucił w Michassa oraz Horora. Młodzieniec i chowaniec uniknęli z niesamowitą precyzją ataku, jednak właśnie o to wyraźnie chodziło Haito. Pojawił się on z lewej strony młodzieńca, który ponownie wyglądał na zaskoczonego. Dzieciak złapał go za rękę, po czym rzucił w kierunku ziemi. Zdezorientowanego Horora po prostu kopnął jak piłkę; pod wpływem kopnięcia, chowaniec poleciał kawałek w górę, lecz szybko wyhamował. Michass również wyhamował, tuż przed uderzeniem o ziemię.
Oponent wyglądał na takiego, dla którego to byłaby tylko rozgrzewka.

Stan postaci - Michass:
---
Stan postaci - Horor:
Lekkie zaburzenia równowagi.
Stan postaci - Haito:
---

Tokuro, pojawiwszy się kilka metrów za Shigeru, zaczął spokojnie i powoli przyklaskiwać. Nim Iester się zorientował, ten już przerwał, znajdując się tuż przy jego głowie - wymierzył silny cios ręką w prawą część twarzy Shigeru; ów młodzieniec, zablokował cios bez problemu. Później kolejny, a następnie kolejny. Przez chwilę rozpoczęła się całkiem wyrównana walka wręcz. „Przez chwilę”, bowiem zakończyła się po kilkunastu sekundach, kiedy to Tokuro podczas jednego z uderzeń, złapał rękę Shigeru blokując mu możliwość dalszego uderzenia. Mimo że Nakatoni miał na sobie maskę pustego, walka była całkiem wyrównana. Co byłoby gdyby ją ściągnął? Chłopak wolał tego nie sprawdzać na własnej skórze.
Tokuro naładował w lewej dłoni kulę energii, którą przyłożył do twarzy Shigeru, uśmiechając się. Nagle z jego dłoni wystrzeliła fala energetyczna, która odepchnęła młodzieńca kilkanaście metrów dalej. Nakatoni, o mały włos nie spadł na ziemię. Zatrzymał się w ostatniej chwili, odnawiając zniszczoną przez energię część maski.

Stan postaci - Shigeru:
Lekkie zaburzenia równowagi. Niegroźne zadrapania na lewej części twarzy. Niegroźne zadrapania na klatce piersiowej.
Stan postaci - Tokuro:
---

Aktualna sytuacja:
#??? - Mysterious Universe - Page 2 19954036

34#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 11:55 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Amane:
Saiya'jin na moment zatrzymał się przed domem.
- Mroczna aura... Podoba mi się...
Amane z uśmiechem na twarzy wszedł do środka. Mroczna aura spowijająca to miejsce jeszcze bardziej go zaciekawiła. Nie ważne co tam było - przeciwnik, artefakt, duch, czy coś innego. Zwyczajnie chciał się dowiedzieć, co jest w środku i jeśli będzie taka okazja, pokonać lub zabrać to.

Horor:
Chowaniec przez kilka pierwszych sekund przyglądał się przeciwnikowi z powietrza. Po chwili zmienił się w błyskawicę i pojawił obok Michassa.
- Ray trochę kantował... Są silni i to nie na żarty.
- Zajmę go na moment. Wymyśl coś i zaatakuj, gdy będziesz miał okazję.
- dodał po chwili szeptem.
Horor uniósł łapy do góry, a przeciwnika otoczyły setki błyskawic tworząc klatkę zwaną Thunder Cage. Odczekał chwilkę, a następnie opuszczając łapy, zesłał na Haito deszcz piorunów. Gdy Michass wykona swój ruch, Horor ponownie zwija się w kulkę i leci na przeciwnika, otoczony wyładowaniami elektrycznymi. Tym razem jednak, gdyby znowu został zablokowany, rozwija się z kłębka i Shocking Claws'ami wykonuje atak w kształcie litery "X" i na koniec odskakuje, rzucając w dzieciaka piorun kulisty.

Rayem:
Chłopak włożył ręce do kieszeni i spokojnie rozejrzał się po rozwidleniach.
- Wybuchnie... - powiedział, patrząc na domek.
- Niefajnie wygląda... - powiedział, patrząc na drogę "bez końca".
- Tam nie wolno iść Ayano. - powiedział, patrząc na las, po czym na moment głupio się uśmiechnął.
Rayem czekał na opinie pozostałych. Często jednak spoglądał na drogę, którą w pewnym momencie ogarnia mrok.

35#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 12:55 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru poważnie spojrzał na przeciwnika, było to widoczne pomimo maski. Od początku wiedział, że nie będzie łatwo. Nagle jego prawa ręka zaczęła "porastać" lodem zwiększając swoją objętość. Była to zasługa techniki o nazwie Hand of God Ice. Energia chłopaka podniosła się. Shigeru wiedział, że Tokuro woli walkę w zwarciu więc ogromna, lodowa ręka była jak najbardziej na miejscu. Co prawda minusem tej wielkości był spadek szybkości. Chłopak zazwyczaj używając tej techniki wykorzystywał inny kształt i masę - odpowiedni do walki. Nie był przyzwyczajony operowaniem czymś tak dużym jednak nie sprawiało mu to większego problemu. Iester ruszył na bachora z zamiarem wymierzenia mu potężnego ciosu w twarz. Jeśli Tokuro uniknie uderzenia chłopak odskakuje i jest gotowy na zablokowanie ataku przeciwnika lodową ręką. Gdy jednak wszystko idzie zgodnie z planem lub młodzik blokuje atak co i tak powinno go nieco odepchnąć Shigeru rusza za poszkodowanym i używając ręki wbija go w ziemię. Cały czas go dociskając zaczyna uderzać lewą ręką wcześniej jednak przelewa do niej trochę energii.
- Gdzie są dziewczynki?! - krzyknął nie przestając uderzać.
Kończyna, którą przytrzymywał bachora cały czas emanowała energią przez co ciało Tokuro zaczął pokrywać lód. Chłopak puścił chłopaka i prawą ręką zadał mu potężny cios w twarz jeszcze bardziej wbijając go w ziemie. Gdy ten leży w dziurze lód z ręki znika. Lekko zasapany Shigeru spogląda na przeciwnika. Ma świadomość, że takie coś nie zakończy sprawy. Nakatoni uwalnia większe pokłady energii. Zaczyna ponownie ładować Cero. Gdy te jest naładowane bez wahania strzela w dzieciaka. Czeka aż ten się podniesie i kontynuuje walcząc wręcz.

36#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 12:57 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Ja poszedł bym w górę, chociaż las także jest kuszący.
Rozglądał się po drogach. Zastanawiało go to że jest tu tyle domów, a raczej posiadłości.
A ty Ayano co byś wybrała ?

37#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 3:20 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Mala suerte...
- Co robimy? Czuję, że te rozwidlenia są po to, żeby nas maksymalnie porozdzielać i wystrzelać jak kaczki.
- Ale jeśli nie sprawdzimy każdej ścieżki, nie będziemy pewni, która jest właściwa.
Viego wyjął WDG i przywołał Dimenbooker i Jigendriver. Wyjął z tego pierwszego kartę AttackRide: Illusion.
- Hm? Masz plan?
- Musimy sprawdzić wszystkie, ale nie możemy się rozdzielić, więc sprawdzę wszystkie sam. Kaylin, ustaw tu znacznik i czekajcie. Jak będę w tarapatach, wyemituję bardzo mocny błysk światła.
ATTACKRIDE
ILLUSION

Pojawiło się pięć kopii Viega, wszystkie aktywowały Clock Up i się podzieliły. Trzech Viegów ruszyło w lewo, trzech w prawo. Gdy docierają do kolejnego rozwidlenia, znów się dzielą. Gdy jakaś kopia natrafi na ślepy zaułek, wraca do najbliższego rozwidlenia i idzie za innym Viegiem na wypadek gdyby miało tam być kolejne rozwidlenie.
Gdy któraś natrafi na coś interesującego, znika przekazując informacje pozostałym. Zaatakowane kopie emitują błysk światła i znikają.

W tym czasie Kaylin ustawia w powietrzu kulę ognia.

//Kopie działają trochę jak Shishin no Ken Tenshinhana, czyli w tym wypadku nie ma jednego wyróżnionego oryginału, ostatni, który nie zniknie, jest tym prawdziwym. Da się też zrobić, by był wyróżniony oryginał i słabsze kopie, ale tutaj to jest absolutnie nieprzydatne.

Btw, NPC... Sam mogę sprawdzić spory kawał terenu, co zmniejszy czas błądzenia.

U MAD BRO?
//

38#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 3:44 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silvia & Yoh:
Yoh spokojnie szedł przed siebie, otwierając drzwi domu zaraz po Amane. Silvia natomiast była kilka kroków za nim. Rozumowanie młodzieńca było bardzo proste. Nie chciał on wybierać drogi w prawo, gdzie rozpoczęła się bitwa między dzieciakami, a grupą wojowników z Terry - miał dziwne przeczucie że to jest jedynie pułapka, która miała odciągnąć uwagę tych, którzy najbardziej chcieli walczyć - a to jest zasadniczym problemem terrańskich wojowników; nie potrafią sobie odmówić przyjemności walki, jeżeli okazja ku temu stanie przed ich nosami. Yoh zwyczajnie uważał że to może być pułapka. Nie wykluczał jednak możliwości, że rzeczywiście chronią oni czegoś cennego jak dzieci Sandry i Silvii; z drugiej strony, czemu umieściliby je tak blisko miejsca, którym bohaterowie się tutaj dostali? Nie miało to większego sensu - prawą drogę Yoh uważał więc za zły wybór.
Lewa trasa była bardzo prawdopodobną drogą, która mogłaby prowadzić do dziewczynek - przypuszczenia swoje młodzieniec utwierdzał faktem, że trasa ta jest póki co najdłuższą i najspokojniejszą; nie miał pojęcia co kryje się za mgłą, ale nie czuł, a żeby Ayano, Ray, Toshi czy Max toczyli jakieś walki; wręcz przeciwnie - ich energii prawie nie było czuć.
Dlaczego więc zamiast prawej drogi, chłopak wybrał wielki dom? Z powodu Amane i czystej ciekawości. Nie chciał pozwolić Saiya'jinowi na samowolkę, bo dzięki tej mógł on szybko zginąć - w planach było mimo wszystko trzymanie się w grupach, przynajmniej dwuosobowych. Poza tym, kierowała nim ciekawość. Dom był niesamowicie wielki; krył w sobie prawdopodobnie masę tajemniczych pokoi - bardzo możliwe że w którymś z nich są dziewczynki, które porwano.

Kiedy Amane wspomniał o mrocznej aurze, Yoh przypomniał sobie o Nightmare Lordzie i jego przegranej z tajemniczą dziewczyną. Vida do tej pory nie próbował przejąć kontroli nad ciałem chłopaka; czyżby aż tak zabolała go przegrana?
- Amane, wiem że lubisz walczyć, jak każdy Saiya'jin. Mimo to...
- Trzymajmy się razem, tak? Yoh. Nie musisz tego powtarzać setki razy, każdy zrozumiał o co Ci chodziło już za pierwszym razem.
- Wiem. Ale nic na to nie poradzę, tak mam w zwyczaju.

Od domu rzeczywiście było czuć mroczną energię, która okazywała się niesamowicie potężna, kiedy już się znalazło u jego progów. Z daleka energia ta była niewyczuwalna; powód, nieznany. Yoh był coraz bardziej podniecony na myśl o tym że tu może czekać go walka lub odnajdzie jakiś ciekawy, potężny artefakt, który właśnie emanuje taką mocą. Właściwie, nie sposób było się domyślić czy energia ta pochodzi od istoty żywej, przedmiotu, czy może wytwarzał ją cały dom - właśnie to intrygowało Yoha, jednocześnie coraz bardziej zachęcając go do walki z jakimś silnym oponentem.
Silvia to widziała i nie była zbyt zadowolona z tego powodu; nie interesowała jej mroczna energia, która w domu była wyjątkowo mocno wyczuwalna - bardziej interesowało ją to czy gdzieś tu są Mayu oraz Yuki, które chciała za wszelką cenę uratować; zwłaszcza Yuki, która w końcu była jej córką.

Zanim wszyscy weszli do domu, Yoh podszedł do Amane. Silvia stanęła obok niego.
- Wiecie że nie będzie odwrotu jeżeli pójdziemy dalej, prawda?
- Wiem, ale musimy iść dalej żeby odnaleźć małe. To Nasz cel i radzę się Wam na nim skupić.
Silvia wiedziała że chłopaków bardziej może ciągnąć do walki. Będą chcieli pierw wyeliminować zagrożenie, następnie zabrać dziewczynki w bezpieczne miejsce, jeżeli je znajdą. Tego dziewczyna chciała uniknąć.
- Zanim pójdziemy dalej jeszcze jedno chcę Wam powiedzieć...
- Słucham?
- Jeżeli to będzie konieczne, zamierzam użyć Genetrixa w nieco inny sposób niż zwykle. Jeżeli usłyszycie że zmieniam tryb i wprowadzam tajny kod, uciekajcie z tego domu.
- Nie rozumiem. O jaki tryb Ci chodzi?
- Całkowite porzucenie człowieczeństwa na rzecz mocy. Możliwe że wtedy też nieświadomie pozbędę się swojej mocy, żeby pokonać swojego przeciwnika. Przebywanie przy mnie będzie zbyt niebezpieczne.
- Chyba sobie żartujesz... Całkowite porzucenie człowieczeństwa? Pozbycie się nieświadomie swojej mocy? Oszalałeś?
Yoh spojrzał na Silvię naprawdę poważnie.
- Sama kiedyś mi powiedziałaś że dla Yuki zrobisz wszystko, byle nie stała się jej krzywda. Tym razem musiałbym ochronić Yuki oraz córkę mojego przyjaciela, Mayu. Jestem gotowy poświęcić się dla tej sprawy jeżeli będzie to konieczne.

Silvia była po tych słowach cicho.
Yoh otworzył drzwi do domu, uważając mimo wszystko na to, a żeby nic nie czaiło się na nich tuż za rogiem.

Ayano:
Nastolatka zastanawiała się chwilę nad czymś, dopóki nie doszli ponownie do rozwidlenia dróg. Nie zwróciła większej uwagi na durne komentarze Rayema, miała do niego jakiś uraz czy coś; nawet Yoh nie wiedział o co jej chodzi, ale chciała mieć z młodzieńcem niewiele wspólnego. Może to wina tego że jakiś czas temu jeszcze ze sobą chodzili, jednak zerwali? Nie wiadomo. Kiedy Toshi zapytał ją o zdanie, na jej twarzy pojawił się lekki uśmieszek.
- Jeżeli będziecie brać pod uwagę moje zdanie to...
Dziewczyna westchnęła, rozglądając się po każdej z dróg. Nie miała zielonego pojęcia co może być dalej, ale nie zamierzała wyjść na zupełną idiotkę.
- Las jest dosyć tajemniczym miejscem...
Dziewczyna rzuciła po prostej drodze, pocisk ciemnej energii w stronę lasu. Miała pewne podejrzenia dotyczące tego miejsca. Pocisk był dosyć potężny, zważając na czas ładowania - około 43 sekund.
- To samo tyczy się tego mroku po Naszej lewej stronie...
To co zrobiła w przypadku lasu, powtórzyła w przypadku mrocznej mgły, która uniemożliwiała dalszy widok na drogę. Tu jednak nieco zwiększyła swoją moc i zamiast pocisku, w mrok pomknęła średnich rozmiarów fala uderzeniowa. Następnie spojrzała w stronę domu.
- Takie domy są miejscem gdzie może wydarzyć się coś złego. Równie dobrze możemy znaleźć tam coś interesującego lub trafić na Yuki oraz Mayu. Na dworze by ich raczej nie trzymali... Skoro je porwali, muszą mieć jakieś plany z nimi związane, a co za tym idzie, nie mogą się ich pozbyć. W takich warunkach na dworzu, niemowlaki szybko by umarły.

Dziewczyna spojrzała na Maxa, Rayema, a następnie Toshiego. Czekała na efekty swoich ataków oraz decyzje chłopaków, dotyczące wyboru odpowiedniej drogi. A raczej takiej, po której pójdzie większość.

39#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 4:32 pm

Michass

Michass
Lieutenant
Lieutenant
Chłopak słuchał co Horor ma do powiedzenia. Gdy chowaniec skończył mówić , młodzieniec się uśmiechnął , gdy Horor zaczął atakować chłopak teleportował się trochę za Haito i zaczął ładować technikę Big Bang Kamehameha. Gdy kula będzie już silna , lub Haito uwolni się i zacznie atakować , chłopak od razu wystrzeliwuje w niego potężną falę. Gdyby jednak atak się nie powiódł chłopak wystawia rękę w stronę wojownika i używając techniki Kinotsurugi, unieruchamia przeciwnika. Następnie wystawia drugą rękę z szeroko rozstawionymi i zaczyna w niej zbierać dużo energii, z której formuje się duża i silna kula energii o błękitnej barwie. Gdy kula będzie już dość silna chłopak wystrzeliwuje w przeciwnika pocisk krzycząc Big Bang Attack! Jeśli nawet ten atak nie podziała chłopak znika i pojawia się nad Haito , używając techniki Rankyaku chłopak posyła w przeciwnika kilkanaście "powietrznych ostrzy" , następnie znika i pojawia się za przeciwnika ładując Kamehameha. Gdy fala będzie już dość silna chłopak znika , pojawia się przed Haito i wystrzeliwuje mu falę prosto w twarz. Chłopak czeka na ruch przeciwnika, jest gotowy na unik bądź obronę.

40#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 7:21 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Amane:
Były członek Tesseraktu w ogóle nie zareagował na pierwsze słowa Yoha. Podobnie było z tymi przed wejściem do budynku, choć młodzieniec się na moment się zatrzymał. Mimo Saiyańskich genów, nie był głupi. Drażnił go tylko fakt, że w razie gdyby tutaj przebywały dziewczynki, nie może najpierw się zabrać za przeciwnika. Temat jednak przemilczał. Podobnie z decyzją Yoha, która może grozić utratą człowieczeństwa, co uznał za szaleństwo.
- Cholerny kuzyn miał rację... Wybuchnie... - burknął tylko pod nosem.

Rayem:
Ray zrobił kilka kroków do przodu i obrócił się do reszty grupy. Dom znajdował się obecnie za nim. Wciąż mając ręce w kieszeni, jeszcze raz spojrzał najpierw w stronę lasu, lasu, a potem mrocznej drogi. Ostatecznie westchnął i się odwrócił. Zrobił parę kroków w kierunku domu i usiadł niedaleko.
- Możemy sprawdzić ten dom, w końcu nie ucieknie. W każdym razie jak dla mnie to pułapka. Jeśli nie traficie tam na przeciwnika, nie mam zamiaru tam wchodzić.
Chłopak wyjął telefon. Zaczął coś sprawdzać, ale po chwili schował urządzenie.
(Nie ma zasięgu, to nie nasz wymiar...)
W sumie Rayowi było obojętne co wybiorą inni, tym razem nie miał zamiaru się rozdzielać. Jednak póki co nie miał zamiaru wchodzić do żadnego z budynków, sądził, że to by było zbyt proste. Dziwiło go jednak, że Max był obecnie bardzo milczący, a zwykle się tak nie zachowuje.

41#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Pią Paź 07, 2011 8:35 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Raz Ty, raz ja... Może odpowiesz na moje pytanie?
Gdy Maxi zauważy, że jego przeciwnik zniknął lub ruszył w jego stronę otacza się barierą i leci wprost na niego, "Gigantic Press".

42#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Sob Paź 08, 2011 4:43 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max'a nie bardzo obchodziło, którą drogą pójdą. Chłopak był pogrążony w myślach, na początku w ogóle nie zauważył, że doszli do rozwidlenia dróg, więc był lekko zdziwiony gdy się zorientował.
-Mi jest obojętnie gdzie pójdziemy. Moim zdanie najlepiej by było sprawdzić dom.
Kiedy reszta się zdecyduje, Max idzie razem z nimi drogą, którą wybrali.

43#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 3:47 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Polana - Shigeru, Michass, Maximus, Horor:
Shigeru od samego początku rozpoczęcia swojej walki, wiedział, iż nie będzie ona należała do tych łatwych - zwłaszcza że miał pojęcie, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Bez większych oporów, chłopak użył techniki Hand of God Ice, dzięki czemu, jego ręce zaczęły dosłownie wytwarzać masę pary wodnej, która uformowała lód, zbliżony kształtem do rąk jakiejś lodowej bestii. Nakatoni czuł, że największe szanse będzie miał w zwarciu, w walce wręcz, nie na dystansie. Iester ruszył z dosyć dużą szybkością w stronę uśmiechniętego Tokuro; widoczny był wyraźny spadek szybkości chłopaka, ze względu na masę lodowych rąk. Dzieciak nie zamierzał jednak unikać uderzenia, aby pokazać że tak naprawdę niewiele pomoże to Nakatoniemu w starciu z nim... I tu właśnie popełnił błąd charakterystyczny dla Terrańskich wojowników, którzy wyraźnie uczą się na błędach - zignorował moc swojego przeciwnika, narażając się tym samym na niebywale silny cios Iestera. Shigeru nie miał prawdopodobnie pojęcia, jaka jest siła jego uderzenia przy tak dużej masie lodowych kończyn - Tokuro pomknął w dół z niesamowitą szybkością, zatrzymując się na ziemi. Kawałek jeszcze po niej przejechał znajdując się na plecach; z góry było widać za nim wyraźny ślad. Nakatoni, mając ku temu odpowiednią okazję, leci w stronę zdezorientowanego przeciwnika, który tym razem zwyczajnie odskakuje kilka metrów dalej, używając do tego większej szybkości niż jego przeciwnik. Dzieciak w międzyczasie wytarł krew, cieknącą z jego nosa. Wyglądał na zaskoczonego, a następnie zdenerwowanego...
#3: Myślisz że Ci powiem, od tak sobie?
Tokuro wystrzelił w Nakatoniego masę pocisków energii, a żeby chwilowo się oddalić. Oczywiście, udało mu się tego dokonać, mimo że same pociski po prostu rozbiły się o lodowe ręce Iestera.
Shigeru wyczuwa energię swojego przeciwnika, energię która ciągle rośnie; nie widzi go jednak.

Walka z Haito okazała się dla Horora oraz Michassa nie lada wyzwaniem. Nie mieli o swoim przeciwniku zielonego pojęcia, dlatego nie wiedzieli czego mogą się spodziewać. Horor, używając techniki Thunder Cage, utworzył setki błyskawic, które stworzyły wokół jego przeciwnika elektryczną klatkę. Michass w tym samym czasie, zaczął gromadzić w rękach nieco więcej energii - jeżeli miał iść na całość, to musiał użyć Big Bang Kamehameha; ładowanie jednak potrwa, ze względu na moc ataku.
---Od 1 do 5 tur; wybór należy do Ciebie, Michass. W kolejnej turze możesz użyć techniki.---
Horor dostrzegł potencjał ataku, jaki chciał zyskać chłopak. Wiedział że musi załatwić mu trochę czasu, jedynie po to by naładować technikę. Chowaniec Rayema, zwijając się w kulę, ponownie poleciał w stronę swojego przeciwnika; ten ponownie chciał zablokować to uderzenie, jedną ręką - przeliczył się. Stworek rozwinął się z kłębka w ostatnim momencie, atakując swojego przeciwnika za pomocą techniki Shocking Claws - zadał mu jedno cięcie po klatce piersiowej, rozcinając przednią część ubioru. Oponent odskoczył, trochę zaskoczony; wiedział jednak że nie chodzi tu o walkę z chowańcem Raya, a o technikę, którą Michass właśnie przygotowuje. Jeżeli nią oberwie w pełnej okazałości, może być źle...
Haito zaczął lecieć w stronę Michassa z dużą szybkością, jednak kierunek jego lotu zmienił Horor, zamieniony w kulkę, który uderzył go z prawej strony w twarz. Dzieciak złapał się za prawą część twarzy, wyraźnie zdenerwowany na Horora.

Shizaki wyraźnie nie zamierzał angażować się w walkę z przeciwnikiem, który potrafi tylko gadać i wypytywać nie wiadomo o co. Dzieciak, wyraźnie poddenerwowany tym faktem, postanowił zmusić Maximusa do walki na serio, która w tym starciu była po prostu wskazana.
#1: Nie mam zielonego pojęcia o czym mówisz, idioto.
#1: Skoro nie chcesz ze mną walczyć na serio... To Cię do tego zmuszę.
Dzieciak podniósł prawą rękę w górę; nad jego dłonią zaczęła gromadzić się niewielka ilość energii, która szybko zamieniła się w dosyć dużą kulę. Przeciwnik Maximusa wcale nie żartował, twierdząc że zmusi go do prawdziwej walki - po kilku sekundach, po prostu rzucił kulę o złotej barwie, w swojego oponenta.

Droga za polaną - Viego, Kaylin, Damensaya, Alister:
Viego utworzył pięć swoich kopii.
Każdą z nich wysłał w innym kierunku; sam także postanowił się oddalić, przynajmniej chwilowo.
Pierwsza kopia natknęła się na niewielki dom, położony wyraźnie blisko ogromnej posiadłości, do której poszedł Yoh, Amane oraz Silvia.
Druga kopia dotarła do ślepych zaułków.
Trzecia kopia krążyła w kółko, niedaleko trasy z której ruszyła.
Czwarta kopia natknęła się na dwa budynki przy rozwidleniu dróg. Nie były one duże. Jeden z nich wyglądał jednak podejrzanie; miał kształt zbliżony do jajka. Drugi wyglądał jak normalny dom.
Piąta kopia natknęła się na polanę, gdzie w jej środku znajdowało się dziwne drzewo; raczej bardzo stare, które emanowało dosyć wyraźnie energią. Może to ono było odpowiedzialne za tworzenie się tej mgły?
Oryginalny Viego również dotarł do rozwidlenia, gdzie z jednej strony była właśnie polana z widocznym drzewem, z drugiej, jakiś domek.

Kaylin, Damensaya oraz Alister czekali przy pierwszym rozwidleniu, zaraz za polanką, na której toczyła się walka.

//Nope.//

Mglista droga - Ayano, Max, Toshi, Rayem:
Kiedy Ayano wystrzeliła pocisk energii w stronę lasu, nastąpiła przy nim eksplozja. Las był otoczony jakimś polem energetyczne, które wyraźnie słabe nie było, skoro technika dziewczyny nawet go nie zadrapała. Pole to nie było widoczne na pierwszy rzut oka - trzeba było podejść do lasu, by się na nie natknąć.
Pocisk wystrzelony w mrok, dosłownie przepadł bez słuchu. Nikt nie ma zielonego pojęcia co się z nim stało.

Ogromna posiadłość - Yoh, Amane, Silvia:
Cała trójka zdecydowała się pójść dalej - wygrała ciekawość; jednak nie tylko. Wchodząc do domu i przechodząc przez niewielki przedpokój, Amane, Yoh oraz Silvia dotarli do dosyć dużego pomieszczenia; znajdowały się w nim trzy przejścia prowadzące dalej - nikt nie miał zielonego pojęcia co się za nimi kryje. Z drugiej strony... Warto się rozdzielać i sprawdzać wszystko? Czy może lepiej w takim miejscu pozostać w grupie?

Pomieszczenie przypominało niewielką część salonu; odnosiliście wrażenie że za drzwiami, znajdziecie jego większy kawałek.

Aktualna sytuacja:
#??? - Mysterious Universe - Page 2 92623919

44#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 5:50 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
#??? - Mysterious Universe - Page 2 Vvvd

Kopie szybko wymieniły się informacjami.
Kopia 1 ustawiła znacznik - ognistą jedynkę i weszła do budynku.
Kopie 2 i 3 ruszyły do rozgałęzienia, które znalazła kopia 4, rozstawiły znaczniki (też cyfry) i weszły do budynków.
Kopia 4 poszła do znalezionego drzewa i je sprawdziła używając Worldwide Reading: Zamknięty Świat, kopia 5 weszła do budynku koło drzewa, również zostawiają znaczniki.
Oryginalny Viego wrócił do reszty grupy.
//Wszystko działo się na Clock Up, a mój 6 Men Squad nie idzie wzdłuż strzałek, ale oczywiście uliczkami...

Btw, co jest między uliczkami? Zwykła trawa, przepaść, lawa, sterty komiksów?//

- Znaleźliśmy cztery budynki i dziwne drzewo emanujące energią. Już wszystko sprawdzają. Teraz czekamy na wyniki.
- Dobrze, że to zamknięta ścieżka i jest akurat 5 obiektów.
- Ciekawe, jak sobie inni radzą.
- Jak sprawdzimy wszystko tu, zobaczymy. Viego, kopie przekazują ci informacje, prawda?
- Tak, działają jak Kage Bunshin z paroma usprawnieniami. Wymieniają się informacjami na bieżąco i nie padają po jednym ciosie. Mógłbym też się z dowolną z nich wymienić, ale skoro ja jestem tu, a one sprawdzają, nie będę tego zmieniał. Bądźcie w gotowości, gdy jakaś wypatrzy coś interesującego, to o ile nie będzie ich więcej, ruszamy do jej znacznika.

45#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 8:05 am

Michass

Michass
Lieutenant
Lieutenant
Chłopak widząc że chowaniec odciąga przeciwnika od młodzieńca , uśmiechnął się. Dalej ładował technikę , zwiększając jej jak i swój poziom mocy. Obserwował Haito, gdyby ten zaatakował chłopaka a chowaniec nie zdąży go odciągnąć chłopak od razu wystrzeliwuje falę.

46#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 10:53 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Amane:
- Wam też się wydaje, że to posiadłość jednego z naszych wrogów?
Amane przez jakiś czas nic nie mówił, a rozglądał się po pomieszczeniu.
- Myślę, że powinniśmy pójść drzwiami po lewej albo po prawej. - powiedział po chwili.
- Z doświadczenia wiem, że najwięcej pułapek jest zastawionych za środkowymi drzwiami. Jeśli są zastawione...
Amane bez dalszych konsultacji z małżeństwem podszedł do drzwi po lewej. Ostrożnie chwycił i nacisnął klamkę, a następnie powoli otworzył drzwi na oścież. Jeśli nic się nie stanie, wchodzi do pomieszczenia.

Horor:
Chowaniec widząc, że Haito obrał sobie za cel Michassa, postanowił użyć wszystkiego co ma w swoim arsenale, by uniemożliwić przeciwnikowi atak na chłopaka.
Najpierw, Horor próbuje ponownie zamknąć przeciwnika w burzowej klatce. Jeśli to nic nie da, rzuca w niego piorunami kulistymi, bądź atakuje "na Sonica", by odwrócić uwagę dziecka. Jeśli przeciwnik znalazłby się zbyt blisko Michassa, Horor pojawia się między nimi i strzela w Haito, załadowanym w pysku Volt Blasterem. Naturalnie by szybciej się przemieszczać, zmienia się w błyskawicę.
W razie, gdyby doszło do ataku z dystansu, Horor zasłania Michassa, otaczając siebie i jego barierą.

Rayem:
Rayem siedząc przy drodze, obserwował efekty ataków Ayano. Zainteresowało go to, co stało się z kulą, wystrzeloną w las.
- Chwila, moment... Co to było?
Młodzieniec wstał. Również wystrzelił w tamtą stronę promień i znowu obserwował, co się stanie.
- Bariera... To może oznaczać 2 rzeczy: Po pierwsze - podobnie jak w grach, tam się kończy plansza, co byłoby idiotyczne w prawdziwym świecie, więc zapomnijcie, że to w ogóle powiedziałem. Po drugie - to może być dobra droga, dlatego zablokowali dostęp do tej lokacji.
Rayem chwilę się zastanawiał. Spojrzał jeszcze w przeciwnym kierunku, tam gdzie panowała ciemność.
- Z drugiej strony ciekawi mnie co tam jest. Jakiś potwór? Demon? A może nic wartego uwagi? Hmmm...
Raymond po raz kolejny zaczął się rozglądać po dostępnych ścieżkach. W pewnym momencie ruszył w stronę lasu.
- Jak chcecie, to sprawdźcie ten domek. Ja zobaczę o co chodzi z tą barierą i jak się można przez nią przebić.
Po zrobieniu parunastu kroków, chłopak poczuł się trochę dziwnie, jakby tracił zaufanie reszty, dlatego zatrzymał się i odwrócił do pozostałych.
- Spokojnie, nie mam zamiaru się rozdzielać. Jeśli pójdziecie sprawdzić dom, wrócę i zaczekam na was. - dodał, po czym ponownie ruszył w stronę lasku.

47#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 11:15 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Włożył ręce do kieszeni i poszedł w stronę lasu. Gdy Rayem się odwrócił ten po prostu poszedł dalej.
-Mów co chcesz ale jednoosobowych grup nie będziemy tworzyli.
Chłopak zbliżając się do bariery delikatnie dotknął ją palcem, chciał sprawdzić czy coś mu się stanie.
-Jeżeli nie znajdziemy tu nic ciekawego, wszyscy pójdziemy sprawdzić dom
Zaczął dokładnie przyglądać się osłonie.
Chłopaka nagle coś zaintrygowało.
-Skoro oni już wiedzą że tu jesteśmy... To po jakiego druta nas nie próbują zatrzymać. Czy oni myśleli że każdy będzie chciał się zmierzyć z tymi dzieciakami ?

48#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 12:32 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
//Ykmo wyłysiał?//

Shigeru chcąc zyskać na szybkości zrezygnował z techniki Hand of God Ice. Wiedział, że jego przeciwnik coś szykuje i aby tego uniknąć będzie musiał zrobić to szybko. Nie widział jednak Tokuro i nie był pewien czego się spodziewać. Spodziewał się jakiegoś silnego ataku energetycznego w postaci fali. Aby mieć jakieś szanse go skontrować zranił się w prawą dłoń i zaczął ładować w niej niebieską kulę energii. Kula zaczęła szybko rosnąć, było to Gran Rey Cero. Różnica pomiędzy tą techniką a zwykłym Cero była większa niż tylko zmiana koloru bowiem siła rażenia była znacznie potężniejsza. Gdy dzieciak wystrzeli w stronę Shigeru jakiś atak lub sam ruszy na niego Iester posyła błękitny promień. Jest jednak przygotowany jeszcze na unik czy blok. Jeśli jednak na tym kończy się plan dzieciaka Nakatoni przejmuje inicjatywę ruszając w jego stronę przy pomocy Sonido. Łapie go za twarz i dalej lecąc ładuje w ręce, którą go trzyma Celestial Comet. Atak powinien wybuchnąć przy twarzy przeciwnika. Nakatoni na koniec kopie go z kolanka w brzuch po czym wyrzuca gdzieś dalej.
- Na co ty czekasz? Miałeś walczyć na poważnie, więc teraz go wykończ! Jesteś nic nie wartą, żałosną namiastką wojownika.
Nagle chłopaka zaczęła otaczać aura. Jego energia jeszcze bardziej się zwiększyła. Zaczął powoli tracić nad sobą kontrolę na rzecz Hollowa. Transformacji w wyższe stadium jeszcze nie było jednak Shigeru już nie był sobą.

//No cóż, NPC - daję ci jeszcze jedną postać, co oznacza więcej pisania.//

49#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 1:00 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Interesujące...
Chłopak wystrzelił w technikę przeciwnika małą zieloną kulkę, był to Gigantic Meteor. Kulka po zetknięciu się z kulą przeciwnika drastycznie powiększa swój rozmiar (patrz Broly vs Gohan, starcie kamehameha vs gigantic meteor). Jeśli to jej nie zatrzyma Maxi posyła jeszcze kulkę lub kilka.

50#??? - Mysterious Universe - Page 2 Empty Re: #??? - Mysterious Universe Nie Paź 09, 2011 2:31 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max patrzył w stronę Rayema i Toshiego, po chwili przeniósł wzrok na Ayano.
-Sprawdzamy dom czy idziemy razem z nimi?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.