Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 18  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 18]

76Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Wto Mar 05, 2013 10:18 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Gemmei podejrzewała, że chłopak będzie miał dość wytrzymałą psychikę – sądziła jednak, że uda się jej go zastraszyć choćby odrobinę. Słowa które wypowiedział, jasno dały jej do zrozumienia, że musi uważać. Jeżeli moc młodzieńca wymknie się spod kontroli, niezbędna będzie reakcja blondynki, która zwyczajnie zignoruje zasady turnieju – o, tak. Była do tego zdolna, bynajmniej ze względu na swój nieprzewidywalny i dość chłodny charakter. Nagle komentator wywołał obydwu finalistów na główną arenę – Hioku pojawił się na niej jako pierwszy. Już wtedy spotkał się z dość dużym aplauzem, ze strony widowni – najwyraźniej, brutalne zachowanie niektórym naprawdę się podobało. Czyżby ludzie sądzili, że esencją takiego turnieju jest bezmyślne pranie się po mordach? Zapewne. Ale tutaj chodziło o coś zdecydowanie więcej. Wojownicy przybyli wziąć udział w tym jakże wielkim wydarzeniu między innymi po to, by sprawdzić własne umiejętności, ewentualnie zademonstrować coś zupełnie nowego, czego żaden obrońca się zwyczajnie nie spodziewa – przecież na trening było aż pięć lat. To bardzo duża ilość czasu.

Soundtrack
Kiedy obydwaj młodzieńcy znaleźli się na macie, a sędzia uderzył w gong na znak rozpoczęcia walki, Yoh z dużym zainteresowaniem obserwował sytuację na arenie. Miał szczerą nadzieję, że Kazuo pokaże coś ciekawego i zwycięży w tym jakże trudnym starciu. Wiedział jednak, że Hioku będzie bardzo ciężkim przeciwnikiem dla kogoś w wieku Takedy. Białowłosy chłopak miał pewne doświadczenie oraz dość duży poziom mocy bojowej, ale nie zmieniało to faktu, iż Camotaru pod tymi względami może mu dorównywać lub nawet przerastać. Uczeń Akiego rozpoczął standardowo – przemieszczenie się do przeciwnika połączone z krótkodystansową teleportacją w celu wymierzenia pierwszego ciosu – następnie „Ki Cannon”. Ale co z tego? Ta technika nie pomoże mu wygrać, a co najwyżej osłabi ze względu na spadek energii. Kilka ciemnych postaci wysłanych w Takedę osłaniającego się barierą, która może nie wytrzymać tak zmasowanego ataku do druga, dość niepokojąca kwestia.
- Weź się w garść, Kazuo! – krzyknął mężczyzna w ciemnoczerwonej kamizelce przez okno, przekrzykując większość. Naprawdę pokładał wielkie nadzieje w uczniu swojego znajomego Quincy. Silvia wyglądała na nieco zdezorientowaną, kiedy jej mąż mało nie wyleciał z okna, dopingując jednego z walczących nastolatków – owa dezorientacja szybko przerodziła się jednak w uśmiech. Podchodząc do międzywymiarowego złodzieja, cicho kibicowała białowłosemu. Nie chciała robić z siebie „gwiazdy” tak jak idiota w którym się zakochała.
Ayano widząc zachowanie bruneta z kucykiem, nieznacznie się uśmiechnęła. Wyjęła z kieszeni spodni dość dużą gumkę w różowym kolorze, spinając włosy. Teraz było jej nieco bardziej do twarzy – dodatkowo, miała nadzieję, że zniknie problem ze zbyt dużą ilością włosów znajdujących się z przodu podczas walki, które ograniczają widoczność i skuteczność podczas pojedynku. Ciekawe na kogo trafi… W przypadku dzieci, losowanie rozpoczęto od nowa po eliminacjach. Z dorosłymi będzie tak samo? Wszystko okaże się już jutro.
Gemmei spokojnie stała pod ścianą, rozmyślając nad zadaniem otrzymanym od Jednostki Integracji Danych. Nie zamierzała na chwilę obecną się wtrącać, bynajmniej ze względu na fakt, że nie było żadnego poważniejszego zagrożenia. W przeciwieństwie do większości obrońców planety, ona zignoruje całkowicie zasady dotyczące wtrącenia się do walki oraz uśmiercania. Jeżeli zajdzie takowa potrzeba, zaryzykuje dyskwalifikacją z turnieju oraz listami gończymi. Zmieniła się. Prawdopodobnie każdy już to zauważył.
Haniko kończyła jeść watę cukrową, siedząc pod ścianą. Kiedy na patyku już nic nie zostało, wstała, otrzepała pośladki z kurzu i podeszła spokojnym krokiem do okna, z którego był podgląd na główną arenę. A było co oglądać, jeżeli ktoś interesował się sztukami walk.
Gdy Toma zdjął dłoń z ramienia Yuki, ta nieco nerwowo na niego spojrzała. Zdołała się jednak uśmiechnąć i podziękować chłopakowi za wszystko. Chwyciwszy go za dłoń, pobiegła w kierunku swoich rodziców, od razu wskakując na parapet okna – siedząc spokojnie, miała podgląd na sytuację.

77Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Wto Mar 05, 2013 10:46 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
"Na mnie ta sztuczka nie zadziała" - pomyślał, uśmiechając się.
Gdy twory zaczęł natarcie na Kazuo, ten jeszcze przez chwilę podtrzymywał barierę, a w tym samym czasie jego oczy zmieniły kolor na czerwony oraz otoczyła go energia tego samego koloru, wykształcając parę uszu oraz dwa ogony. Wiedział jak groźny jest Hioku, więc postanowił przejść od razu na Two-Tailed Form. Chłopak wziął wdech, i gdy bariera została przełamana, zionął wielkim snopem ognia - Fire Beast's Roar - prosto w Hioku, tym samym piecząc dwie pieczenie na jednym ogniu, bo fala ognia przeleciała również przez grupę tworów. Gdyby któryś z nich przetrwał bądź więcej niż jeden, chłopak przemieszcza się od jednego do drugiego, wymierzając cięcia pazurami wytworzonymi przez technikę Nekozume. Po zniszczeniu mrocznych wytworów Takeda ponownie zmierza w stronę Hioku z zamiarem wywarcia walki wręcz, bowiem odniósł wrażenie, że jest on znacznie lepszy w atakowaniu na odległość niż w walce w zwarciu.

78Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 06, 2013 2:53 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Gdy cienie miały się przebić przez barierę, Kazuo sam ją dezaktywował i będąc już w Two-Tailed Form utworzył snop ognia, który zdematerializował mroczne postaci. Niestety nie sięgnął on Hioku, który skutecznie unikając techniki wybił się wysoko w powietrze. Mając w ręce naładowaną sferę energii wielkości zaciśniętej pięści, rzucił nią w stronę Takedy. Ten jednak wykonując lot w stronę przeciwnika, zdążył uniknąć kontaktu z kulą, ta natomiast uderzyła w matę tworząc na prawdę silną i skoncentrowaną eksplozję. "Mogłoby być po mnie, gdybym tym oberwał" - pomyślał sobie nastolatek. Postanowił wywołać walkę wręcz. Camotaru skutecznie się jednak od niej wywinął, kontrując go kopnięciem w brzuch i teleportacją z powrotem na matę. Jednak przez transformację Kazuo i jego wztost mocy, zdążył również oberwać pazurami utworzonymi z energii, co zauważył dopiero po wylądowaniu. Zaklął pod nosem. Za chwilę znów luźno stanął.
- No dalej, chodź. Atakuj mnie.
Jednocześnie wokół chłopaka pojawia się ciemna aura, podobna do tej, którą Kazuo zauważył, gdy Hioku walczył z Amelią.

79Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 06, 2013 7:03 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Energetyczne pazury wróciły do bazowego stanu, a on sam dalej unosił się w powietrzu, przyglądając się ciemnej aurze przeciwnika i ignorując jego słowa.
"Znowu ta mroczna strefa... Jeśli będę nieuważny, może mnie to kosztować kończynę albo nawet życie..." - myślał nad swoim następnym ruchem, tymczasowo się nie poruszając, a jedynie z przymrużeniem oczu patrzył na Hioku.
W końcu ponownie zgromadził powietrze w ustach i zionął ogromną kulą ognia prosto w swojego przeciwnika - Great Fireball. Zaraz po tym tworzy w swojej dłoni Soul Attack, który przez wytworzenie go z energii Nibiego, przyjmuje czerwony kolor. Chłopak doskonale zdaje sobie sprawę, że jego przeciwnik musi się teleportować, bo ognista technika jest zbyt rozległa, by jej uniknąć bądź ją skontrować, dlatego też cały czas śledzi energię swojego przeciwnika i jeśli wykona teleportację, ten natychmiastowo pojawia się za nim i wymierza atak szkarłatną kulą energii, po czym od razu ponownie się oddala, by nie zostać zranionym przez mroczną strefę (o ile Hioku dalej jest nią otoczony), natomiast gdyby Camotaru postanowił się siłować z ognistą techniką, ułatwia on tym sprawę Kazuo, ponieważ trudno odpierać dwa ataki jednocześnie, i ten pojawia się natychmiastowo za nim i wymierza mu drugi atak. Jeżeli wymierzenie Soul Attack w oponenta się powiedzie i przez to jego strefa zniknie, Takeda dalej postanawia na niego nacierać, ponownie załączając ostre, długie pazury poprzez Nekozume. Gdyby jednak nie udało się przez to przerwać działania strefy, lecz atak techniką szkarłatnej energetycznej kuli się powiódł, co również odrzuciłoby Hioku, ponownie bierze wdech i wysyła w mrocznego bachora Fire Beast’s Roar.
Jeżeli coś poszłoby nie tak i Hioku znalazłby moment, by zaatakować mroczną strefą, Kazuo robi unik, teleportując się w inne miejsce.

80Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Czw Mar 07, 2013 6:55 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Hioku wyraźnie pewny siebie stał na arenie oczekując na Twój ruch. W mig posłałeś w jego stronę wielką kulę ognia. Camotaru jednak bez problemu teleportował się, znikając z jej toru lotu i pojawiając się nad nią. Kula zaryła lekko w ziemię, lecz dalej zaczęła po niej sunąć w kierunku trybun. Choć wydawało się, że dokonał tego z lekkością to w rzeczywistości z wielką siłą "wdepnął" pocisk w ziemię tuż za matą, dzięki czemu nie uderzył on w publikę. Teraz Kazuo dostrzegł to, co chwilę temu musiało mu umknąć - poziom mocy jego przeciwnika znacznie wzrósł, praktycznie wyrównując się z poziomem chłopaka w Two-Tailed Form. Wokół Hioku pojawiały się co jakiś czas charakterystyczne wyładowania o ciemnej barwie. Jednak nie to zadziwiło najbardziej wszystkich a to, że chłopak mógł zwyczajnie pozostawić pocisk powodując prawdopodobnie tym samym ogromne straty w ludziach na trybunach, w dodatku nie z jego winy. Tymczasem on postanowił temu zapobiec.
Takeda jednak nie miał czasu do zastanawiania się nad tym. Pojawił się błyskawicznie za plecami rywala i cisnął w niego szkarłatny Soul Attack. Tym razem z powodzeniem. Sfera przebiła się przez aurę Hioku i spowodowała spory wybuch. Kazuo jednak uchylił się przed nim, pojawiając się gdzieś dalej. Widząc, że mroczny chłopak dalej unosi się w powietrzu - i tym razem nastolatek nie zwleka od razu atakując za pomocą Nekozume. Jednak nie tym razem. Takeda nie zdążył nawet drasnąć przeciwnika, gdy ten ponownie utworzył wokół siebie tą samą, tajemniczą sferę. O mały włosy, nastolatek nie stracił ręki. Wycofując się zauważył, że Hioku wylądował na środku maty.
- Twój atak prawie mnie osłabił... - powiedział beznamiętnym głosem.
Bariera niespodziewanie zaczęła się stopniowo powiększać, obejmując coraz większy obszar i zabierając miejsce do poruszania się Kazuo. To jednak nie koniec problemów. Camotaru unosząc prawą rękę utworzył coś w rodzaju "wiru" energii na ścianie bariery od strony Kazuo, z którego nagle rozpoczął się ostrzał masą mrocznych pocisków energii. Pierwsze kilka w ogóle nie trafiło w chłopaka, jednak dało mu jasno do zrozumienia, że nie ma żartów. Pociski bowiem powodowały niewielkie, ale bardzo skoncentrowane wybuchy praktycznie niszcząc kafelki maty. A teraz co najmniej kilkanaście takich ataków leciało wprost na niego.

81Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sob Mar 09, 2013 11:32 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Z każdą chwilą lotu pociski mrocznej energii nabierały prędkości. Ostatecznie skończyło się to tak, że były zbyt szybkie, aby Kazuo zdążył zareagować. Choć dzięki ogromnemu szczęściu wiele z nich okazało się niecelnych to kilka trafiło prosto w niego powodując przy tym bardzo silną eksplozję omal nie wyrzucając go za arenę. Gdy Takeda tak chwilę leżał z poszarpanym ubraniem i wieloma zadrapaniami i ranami, wszyscy mogli zauważyć, że bariera, która zaraz miała dotknąć jego nóg zwyczajnie zniknęła. To jednak nie oznaczało końca problemów dla chłopaka. Hioku bowiem pojawił się tuż nad nim i w podobny sposób, w jaki zahamował kulę ognia kilka chwil temu, "wdepnął" Kazuo a resztki maty. Zadał mu przy tym ogromny ból i połamał jedno żebro. Następnie wykonał salto w tył i będąc bardzo pewnym siebie, uśmiechnął się.
- Sądziłem, że będziesz trudniejszym przeciwnikiem. Tymczasem pozwalasz się bić jak bezbronne dziecko...
Obrócił się na pięcie i będąc plecami do Kazuo zaczął powolnym krokiem odchodzić. Gdy tak szedł podniósł prawą rękę, w której zmaterializowało się kilka energetycznych kulek, oczywiście tej samej barwy, co pozostałe techniki. Momentalnie pociski znów pomknęły w stronę Takedy...

82Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Nie Mar 10, 2013 11:36 am

Aki

Aki
Jounin
Jounin
-Czy on właśnie...
-...uratował widzów? - zauważyli w tym samym momencie Lisa oraz Aki.
Najwyraźniej Hioku jeszcze nie raz zaskoczy wszystkich swoim zachowaniem. Jednak nie tym przejął się Aki. Takeda postąpił wyjątkowo bezmyślnie i naraził publikę, nie wiadomo co mogłoby się stać, gdyby jego przeciwnik postąpił inaczej i pozostawił pocisk samemu sobie.

Tymczasem na Takedę leciało kilkanaście pocisków, a ten... zwyczajnie się nie ruszał.
"Jego moc... Tak łatwo zrównał ją z moją." - unosił się zdziwiony w powietrzu, zauważając wyrównany poziom ich energii.
Nagle przypomniała mu się wczorajsza rozmowa.

Retrospekcja
Dzień wcześniej. Hotel na wyspie Hakane.
-Co zrobisz, jeśli trafisz na tego całego Hioku? - dobiegło pytanie z łazienki.
-Nie mam pojęcia, jest naprawdę potężny. - odpowiedział, siedząc na łóżku. W głosie chłopaka można było usłyszeć lekką niepewność co do potencjalnej walki.
-Nie przejmuj się tym.
--Hmm? - można było usłyszeć zaskoczenie od obojga - i od Kazuo, i od Lisy.
-Fakt, ten chłopak jest potężny, ale jeśli dalej będzie taki, jaki jest, to nigdy nie posiądzie prawdziwej mocy.
-Chyba nie rozumiem.
Kimura się uśmiechnął.
-Wierzę, że prawdziwa moc pochodzi z serca. To ona daje ci możliwość walki w ochronie bliskich. Ktoś, kogo serce jest zaślepione nienawiścią, nigdy jej nie posiądzie.

Teraźniejszość
Białowłosy młodzieniec nie zdążył zareagować, pociski go dosięgły i wytworzyły wielką eksplozję, z której po chwili wyleciał Kazuo w podartych ubraniach spadając bezwładnie w kierunku maty.

-Co on wyprawia?! - wykrzyczała dziewczyna, wstając szybko ze swojego miejsca i silnie łapiąc dłońmi za krzesełko z przodu, które, pod wpływem jej siły, nie zostało o mało co zniszczone.

Soundtrack
Hioku pojawił się przy leżącym Kazuo i przygniótł go nogą do maty, łamiąc mu tym samym żebro. Po chwili zrobił salto w tył i zaczął spokojnie odchodzić, będąc plecami w stronę chłopaka. Gdy wypowiedział swoją szyderczą kwestię, Kazuo zaczął się podnosić. Dwuogoniasta forma zniknęła, jeszcze gdy leżał. Wyglądało to, jakby Takeda z wielkim trudem mógł wstać, a co dopiero walczyć.
-Masz rację, Aki. - powiedział, lekko się uśmiechając i ręką ocierając krew z ust. Z ciała chłopaka zaczęła ulatywać błękitna energia, wyjątkowo czysta, wyjątkowo dobra - co niesamowicie kontrastowało z energią Camotaru. - Skrzywdziłeś tak wiele osób na tym turnieju. Nie pozwolę, by uszło ci to płazem. - aura wokół Kazuo coraz to bardziej rosła, a jego włosy zaczęły falować pod wpływem energii, ich kolor przybierał śnieżną biel.
Camotaru wystrzelił swoje energetyczne pociski. Gdy zbliżały się do Takedy, wokół niego nastąpił ogromny wybuch energii. Nie był on spowodowany zderzeniem się pocisków z ciałem Kazuo, a konfrontacją wyzwolonej nagle energii przez Takedę a techniką Camotaru. Można było wyczuć, że moc podopiecznego Kimury niesamowicie wzrosła. Gdy dym opadł, można było ujrzeć Kazuo, który... wyglądał całkowicie inaczej. Jego włosy były białe jak śnieg, także lekko dłuższe i uniesione w górę. Przez oczy przebiegała para turkusowy pasów, a tęczówki oraz źrenice całkowicie zniknęły. Jego masa mięśniowa wzrosła, a samą postać otoczyła wielka, odznaczająca się niesamowicie dobrą energią aura, wokół chłopaka można było również dostrzec częste wyładowania elektryczne.
Główna Arena - Page 4 Ancientg

-Co to za przemiana?! - spojrzała na Akiego zdziwiona dziewczyna.
-Nie mam pojęcia, ale... jest niesamowita. - przyznał, stojąc i patrząc na drastyczny wzrost mocy Takedy.

Soundtrack
Młodzieniec momentalnie zniknął i pojawił się przy swoim przeciwniku.
-To za Amelię. - powiedział spokojnym głosem, wbijając pięść w brzuch przeciwnika. Chłopak na tym nie poprzestał. -I za Mayu. - uderzył drugą pięścią. -...oraz Ganju. - ponownie wymierzył cios, a w tym samym momencie w jego drugiej dłoni zaczęła kumulować się kula energii. - A to od Yuki! - wbił Soul Attack w brzuch oponenta.

83Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Nie Mar 10, 2013 12:33 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Takeda przybrał postać dwu-ogoniastej bestii, twarz Yoha przybrała nieco poważniejszy wyraz. Przede wszystkim, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak owe demony potrafią być niebezpieczne, bynajmniej na przykładzie „zapieczętowanego” w nim Kyuubiego – bądź, co bądź, na własne życzenie. W przypadku pojedynku Kazuo oraz Hioku naprawdę ciężko było stwierdzić, który z nich ma większe szanse na zwycięstwo – sytuacja co chwilę ulegała zmianie.
- Matatabi… – wyszeptał do siebie. Ayano, która stała obok mężczyzny spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem malującym się na jej twarzy.
- Coś mówiłeś? – zapytała obserwując starcie dwóch potężnych młodzieńców.
- Nie, nic… Nieco zaintrygowała mnie forma Kazuo… Jestem ciekawy w jakim stopniu panuje nad mocą bestii. – wyjaśnił pokrótce. W pewnym momencie uczeń Akiego zaczął przegrywać. Dostawał solidny łomot od swojego przeciwnika, który traktował go w tym konkretnym przypadku jak zwykłego śmiecia – niestety. Silvia z niepokojem przyglądała się trwającej rzeźni na głównej arenie – Atsuko natomiast zacisnął pięści. Moc ogoniastej bestii nie wystarczyła do tego by unieszkodliwić Hioku? Jakie owy młodzieniec musiał posiadać pokłady energii? Spoglądając na swoją córkę, która z równie dużym zainteresowaniem przyglądała się pojedynkowi, cicho westchnął. Mimo wszystko, teraz cieszył się, że przegrała. Nie wytrzymałby patrząc na cierpienie małej Yuki. Nagle na macie nastąpił skok energii – to Takeda. Ciemnoczerwona materia pokrywająca jego ciało zaczęła znikać – włosy nastolatka uniosły się w górę, przybierając śnieżnobiały kolor. Przez oczy przebiegała turkusowa linia, zaś tęczówki oraz źrenice zniknęły całkowicie. Wokół chłopca zaczęły pojawiać się wyładowania elektryczne.
- Co to jest?... – zapytał nerwowo. Tym razem został wyraźnie zaskoczony, a zauważyła to nawet jego żona.
- Niesamowite… Nie chodzi mi tylko o niewiarygodny poziom energii, ale również jej… czystość… – stwierdziła, nie reagując w taki sam sposób jak jej mąż. Miała to do siebie, że była zdecydowanie spokojniejsza od niego.

84Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Nie Mar 10, 2013 1:26 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Mari oraz Woogy bacznie obserwowali to, co dzieje się na macie. Walka już od samych początków była interesująca. Wszystkich zadziwił fakt, że Hioku postanowił uratować publiczność wbijając ognistą kulę Kazuo w ziemię. Jeszcze bardziej zaskoczyło to, że Camotaru dezaktywował barierę, która nawet nie musiała zabić Kazuo, ale mogła pozbawić kończyny, co mogłoby się okazać równoznaczne z bliskim końcem pojedynku. W końcu wtedy szanse młodzieńca spadły by niemal do zera.
- Może jednak ten Hioku wcale nie jest taki zły...
W tym momencie słychać było trzask kości żebrowej Kazuo, gdy Hioku wdepnął go w ziemię.
- Nieważne...
Chwilę później Takeda podniósł się, spadając z transformacji. Jednak tym samym przyjął zupełnie nową formę. Niesamowita była nie tylko jego energia, która diametralnie wzrosła, ale także jej nieskazitelność.
- Wow, co to za transformacja?
- Nie mam pojęcia, ale jest idealną przeciwwagą dla mrocznej energii Hioku. Może być ciekawiej niż ktokolwiek by się spodziewał...

85Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Nie Mar 10, 2013 7:15 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Prawda była taka, że Hioku zupełnie nie mógł się spodziewać takiej transformacji po Takedzie. Ba! On nawet sądził, że chłopakowi nie będzie chciało się wstawać i obrywając kilkoma pociskami energii, pojedynek się zakończy. Gdy Camotaru poczuł wybuch energii za swoimi plecami, gwałtownie się odwrócił. Ujrzał przemienionego Kazuo... Pomimo, że oczywistym było jego zaskoczenie, cały czas zachowywał beznamiętną minę.
- Chyba nie wiesz jeszcze co znaczy kogoś skrzywdzić...

Soundtrack
Kazuo niespodziewanie pojawił się przed Camotaru. Trzykrotnie wbił swoje pięści w brzuch oponenta. Następnie utworzył Soul Attack i ponownie uderzył w to samo miejsce. Nastąpiła eksplozja na tyle silna, że samego Kazuo odrzuciła trochę w tył. Można było także zaobserwować, jak Hioku omal nie wypada za matę. Nie upadł jednak i zahamował mocno obiema nogami tuż przed linią kafelków. Atak był silny i chłopak to wyjątkowo odczuł, jego ubranie także było nadszarpane.
- Czysta i dobra energia... Rzadko spotykane.
Nastolatek wyprostował się, nadal pozostając bez żadnego wyrazu.
- Jednak może być ciekawie.
Choć poziom mocy Kazuo aktualnie znacznie przekraczał ten, który reprezentował Hioku, nastolatek zdawał się tym zupełnie nie przejmować. Jego zachowanie musiało każdemu wydawać się dziwne...
W jednej chwili Camotaru zniknął, co wyglądało jak rozpłynięcie się w powietrzu czarnej chmury dymu. Pojawił się w podobny sposób za plecami Kazuo, zadając mu od razu potężne kopnięcie w połamane żebro. Ogromny ból - to właśnie mógł poczuć białowłosy. Nie czekając na nic, Hioku zaczął wymierzać na przemian nogami kopnięcia okrężne - raz w jedne żebra, raz w drugie. Każdy cios w połamaną kość to dla Kazuo, pomimo jego transformacji, wielki ból. Za chwilę jednak mroczny chłopak zaprzestał, chwytając Takedę za rękę. W tym właśnie momencie poczuł on coś bardzo dziwnego. Jakby Hioku przekazał mu część swojej energii. Nie czuł jednak bólu. Przynajmniej dopóki tamten nie cisnął nim wprost w arenę twarzą do kafelek. Kazuo zaczęło lekko kręcić się w głowie, a gdy zaczął się podnosić obraz lekko się rozmazał i zaczął drżeć. Spoglądając przypadkiem na trybuny zobaczył coś, co całkowicie go zaszokowało. Jego ojciec siedział pomiędzy ludźmi i przyglądał się mu prosto w oczy... Nie mogąc uwierzyć potrząsnął głową i spojrzał jeszcze raz - mężczyzny już tam nie było.
- Coś nie tak? - zapytał się, z wyczuwalną ironią w głosie.

86Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Nie Mar 10, 2013 8:23 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Podczas podnoszenia się z maty zaczęły się kolejne problemy, nie dość, że chłopak odczuwał ogromny ból w żebrach, to do tego zaczęło mu się kręcić w głowie, a obraz w jego oczach się rozmazywał. Gdy próbował skupić wzrok, spojrzał przypadkowo na trybuny i ujrzał... ojca.
"Co on tam..." - młodzieniec przetarł oczy dłońmi, mężczyzna zniknął. - "Nie, to tylko iluzja."
Takeda zignorował pytanie. Nie miał zamiaru wdawać się w żadne dyskusje ze swoim przeciwnikiem. Zniknął i pojawił się z lewej strony przeciwnika, wymierzając kilka ciosów oraz kontrując i blokując ewentualne ataki oponenta, chłopak nagle zniknął i pojawił się praktycznie w tym samym miejscu, jedynie znajdował się w niskim skłonie przed Hioku, szybko wymierzył z tej pozycji wykop, który miał wyrzucić oponenta na znaczną wysokość //0:55-0:59//. Natychmiast zniknął i pojawił się ze złożonymi rękoma w młot kilka metrów nad lecącym w jego stronę Camotaru i biorąc zamach, wymierzył silny cios ze splecionych dłoni, posyłając tym samym oponenta z wielką szybkością ponownie w stronę maty. Jeszcze gdy chłopak pikował w dół, Takeda przyłożył dłonie do czoła, zbierając energię i po chwili posłał w mroczne dziecko błękitną wersję Masenko.
Gdyby w którymś momencie sekwencja nie wypaliła, Kazuo przechodzi do walki wręcz, szczególnie osłaniając swoje połamane żebro. Jeżeli okazałoby się, że młodzieniec znów ma przywidzenia, próbuje on je kompletnie ignorować. W razie jakichkolwiek ataków energetycznych Takeda osłania się barierą - technika Barrier.

87Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Pon Mar 11, 2013 5:52 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Hioku miał nadzieję, że Kazuo będzie przynajmniej trochę rozproszony tym, co zobaczył. Tymczasem ten szybko domyślił się, że jest to tylko iluzja. Rozpoczął atak, za chwilę wykopując swojego rywala wysoko w górę. Nim jednak zdążył wymierzyć cios ze splecionych rąk - Hioku wykorzystał swoją prędkość i wystawił nogę w górę podczas lotu. W ten sposób jego noga dosięgnęła podbródka Kazuo, przechodząc pomiędzy jego złożonymi ramionami i zadając silny cios. Takeda został wytrącony z równowagi. Hioku zaś postanowił działać otwarcie, najwidoczniej nie miał ochoty na sztuczki i triki. Pojawił się za białowłosym z naładowaną kulą energii, którą natychmiast wystrzelił w jego plecy. Ten jednak uchronił się barierą, jednak nie na długo. W drugiej ręce, na wyprostowanym palcu wskazującym ładowała się druga kula. Szybkim ruchem wyciągnął całe ramię w kierunku Takedy, a kula zamieniła się na setki, można nawet tysiące cieniutkich igieł energetycznych. Wszystkie poleciały w kierunku Kazuo, który natychmiast odczuł ich działanie - miały one bowiem właściwości tnące i przebijające. Choć rany nie były śmiertelne to każdej igle wbijającej się w ciało towarzyszy wielki ból. To było jak chmara dzikich szerszeni, które wściekle atakują ofiarę. Gdy dopiero połowa fali energetycznych igieł poraziła chłopaka, ten kątem oka zdążył zauważyć tuż na krawędzi areny... swoją matkę. Chcąc się otrząsnąć, spojrzał w górę. A tam zauważył Hioku z wyciągniętymi obiema rękami w górze, ładującego jakąś najprawdopodobniej potężną technikę energetyczną.

88Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Pon Mar 11, 2013 8:26 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Takeda, zasłaniając się rękoma przed energetycznymi igłami, ponownie dostrzegł kątem oka iluzję, tym razem była to jego już nieżyjąca matka. Szybko zwrócił ponownie głowę w stronę Hioku, a ten już ładował kolejny atak, który wyglądał na kolejną potężną technikę. Chłopak natychmiastowo teleportuje się na resztki zniszczonej już trwającą walką maty tak, aby jego przeciwnik był na skos od niego.
"Nie mogę ryzykować... Jeżeli technika jest potężna, to fala uderzeniowa może dolecieć do trybun" - pomyślał, odginając dłonie do tyłu, by zgromadzić w nich energię. - Kame... Hame...
Ciekawe było to, że trochę wcześniej przez swoją lekkomyślność sam prawie dosięgnął swoim atakiem widzów i gdyby nie 'wdepnięcie' techniki w matę przez Camotaru, bardzo możliwe, że ci słabsi obserwatorzy mogliby ponieść rozległe poparzenia, a teraz młodzieniec o śnieżnobiałych włosach sam chciał odeprzeć technikę przeciwnika, by nikt nie ucierpiał. Najwidoczniej tym razem role się odwróciły.
Gdy Hioku postanowi wystrzelić swoją technikę, Kazuo nie zwleka ani chwili dłużej i przestając ładowanie energii, wystrzeliwuje wielką falę błękitnej energii w kierunku swojego mrocznego przeciwnika, wykrzykując przy tym "Haaa!" - ostatnią sylabę nazwy używanej techniki.
Jeśli wszystko pójdzie, tak jak powinno i dojdzie do siłowania się na techniki, chłopakowi przypominają się wszyscy, na których mógł liczyć, wszyscy, którzy zawsze byli dla niego mili, wszyscy, którzy w niego wierzyli. Gdy przed oczami przelatują mu postacie - w tym Aki, który, mimo że Kazuo zniszczył mu dom, zaopiekował się nim, Lisa, która była dla niego zawsze niczym marudna i wrzeszcząca, ale też kochająca siostra, jego zawsze uśmiechnięci i mili sąsiedzi i przyjaciele Woogy i Mari, a także Yoh, który przed pojedynkiem okazał mu, że i on w niego wierzy oraz osoba, która mu się ukazała na końcu - jego własna matka, której iluzję mógł dostrzec przed chwilą, to ona zawsze w niego wierzyła oraz chroniła go do końca własnego życia - chłopakowi poleciała po policzku maleńka łza, której zapewne nikt nie dostrzegł. Była to łza szczęścia, której towarzyszył lekki uśmiech.
"NIE PODDAM SIĘ!" - pomyślał i ponownie przywdział grymas wywołany wysiłkiem, wkładając w atak całą pełnię swojej mocy. Wszystko albo nic - to starcie dwóch ataków miało zakończyć ten pojedynek.
Jeżeli do siłowania na techniki w jakiś pokrętny sposób nie dojdzie, Takeda teleportuje się za przeciwnika, wykonując kopnięcie z kolanka w krzyż, po czym ponownie znika i pojawia się przed nim uderzając go z pięści w brzuch, a następnie drugą ręką w podbródek. Gdy przeciwnik odleci pod wpływem uderzenia, Takeda tworzy w jednej z rąk Soul Attack i z wielką szybkością zmierza na Hioku - gdy już będzie przy nim, znika i pojawia się ponownie za przeciwnikiem, wymierzając mu technikę w jego plecy. Gdyby nastąpiła walka w zwarciu, Kazuo dalej ochrania swoje złamane żebro.

89Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Wto Mar 12, 2013 3:51 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Hioku tylko uśmiechnął się, gdy spojrzał Kazuo, który wydostał się z fali energetycznych igieł i rozpoczął ładowanie własnej techniki energetycznej.
Część publiczności oglądającej ten zacięty pojedynek stała niemal przerażona, część wiwatowała mocno podekscytowana. Trzeba było przyznać, że walka była imponująca pomimo młodego wieku obu zawodników. A już teraz miało dojść do siłowania się na dwie potężne fale energetyczne...
Hioku jako pierwszy wystawił obie ręce w kierunku Takedy wystrzeliwując potężną falę mrocznej energii. Każdy, kto potrafił wyczuwać moc mógł odnieść bardzo dziwne wrażenie. Fala wystrzelona prze Camotaru miała bardzo specyficzną aurę - nie tylko mroczną, ale budzącą jakiś wewnętrzny niepokój, jakby wokół niej unosiła się śmierć, jej straszliwy zapach. Jednak idealną odpowiedzią na to było Kamehameha wystrzelone przez Kazuo. Jego energia była wyjątkowo dobra, czysta, a zarazem niezwykle potężna. Publika mogła podziwiać zderzenie tych dwóch wielkich mocy i ich siłowanie się przez dobre kilka chwil. Żaden z młodzieńców nie zyskiwał większej przewagi. W końcu jednak w Takedzie coś pękło. Doładował kolejną porcją energii swoją technikę, zyskując przy tym coraz większą przewagę. W końcu była ona na tyle duża, że Hioku nie miał nic do powiedzenia. Błękitna fala uderzyła z impetem w mrocznego przeciwnika i porażając go swoją mocą, posłała wysoko w górę.
W końcu Kazuo zaczęło brakować energii, toteż anulował technikę. Ta ostatnia akcja kosztowała go tyle sił, że teraz był na pograniczu wytrzymałości. Spadł on na oba kolana i dysząc głośno, podniósł tylko wzrok. Znów zobaczył swoją matkę, tym razem stała ona tuż przed nim ze smutnym wyrazem twarzy. Chłopak zaś usłyszał jej głos "Przykro mi, Kazuhiki. To przez Ciebie nie ma mnie teraz z Tobą... Przez Ciebie...". Słowa wydały się dla niego na tyle przerażające, że podniósł wyżej wzrok, będąc zupełnie oszołomionym. Jego matka natomiast wydała z siebie straszliwy wrzask, słyszalny jednak tylko dla niego, po czym rozpłynęła się w powietrzu. Pomimo dalszego zaskoczenia tą sytuacją, Takeda poczuł, że część energii Hioku, którą tamten mu przekazał, opuściła go. Była to wielka ulga. Jednak chłopak nie mógł się cieszyć zbyt długo. Uderzyły w niego dwie kule energii, które pomimo niewielkiej mocy, odrzuciły go na niemałą odległość. Z ogromnym impetem w matę wleciał Camotaru. Uniosły się kłęby dymu, a gdy opadły widać było, że on również ledwo dyszy, ma całkowicie poszarpane ubrania i klęczy na jednym kolanie z opuszczoną głową.
- Chyba nie sądziłeś, że... Ekh, ekh. To koniec.
Hioku ruszył w jego stronę, choć widoczne było jego zmęczenie. Ruchy, które wykonywał nie były już takie silne i szybkie. Rozpoczął natarcie atakami fizycznymi, bombardując ciało przeciwnika gdzie się tylko da.

90Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Wto Mar 12, 2013 6:21 pm

Michass

Michass
Lieutenant
Lieutenant
Maikeru cały czas przyglądał się walce, mimo młodego wieku wojowników, pojedynek był bardzo emocjonujący. Kiedy Kazuo osiągnął nową transformacje, chłopak mocno się zdziwił, nie był zdziwiony samym poziomem energii, lecz dobrem jakie od niej emanowało. Gdy doszło do siłowania się falami energetycznymi, Michass kibicował Takedzie, aby ten zwyciężył. Kiedy fala uderzyła w Hioku, młodzian zaczął się cieszyć, lecz po chwili znów poczuł mroczną energię chłopaka. Maikeru wciąż przyglądał się pojedynkowi, w duchu liczył na wygrane Kazuo.

91Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Wto Mar 12, 2013 7:58 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Chłopak głośno dyszał. Był nie tylko zmęczony, ale również przerażony. Znów ujrzał swoją matkę, która tym razem oskarżyła go o to, że właśnie przez samego Kazuo nie może ona być z nim. Przez młodzieńca przeszły ciarki, zaczął się lekko trząść.
-To nie moja wi... - po chwili się ocknął, zrozumiał, że to przecież dalej sztuczka jego przeciwnika.
Zacisnął pięści i spróbował wstać, a po chwili odczuł ulgę, bowiem mroczna cząstka energii, którą przekazał mu Camotaru, uleciała z niego. Czyżby to koniec? Nic bardziej mylnego. Chwilowe szczęście szybko minęło, w białowłosego młodzieńca uderzyły dwie energetyczne kule, które, mimo swej niewielkiej mocy, odrzuciły go na znaczną odległość. Chwilę po tym na macie ponownie pojawił się Hioku - wręcz wbił się w nią, powodując wzniesienie się dymu. Takeda był w lekkim szoku. To zadziwiające, że jego przeciwnik dalej był w stanie walczyć.
"Jak on... Nie. Niemożliwe..." - nie wierzył własnym oczom Kazuo.
Oponent ruszył na śnieżnowłosego chłopaka, wymierzając mu ciosy gdzie popadnie. Mimo że były one jednak znacznie słabsze i mniej celne, to Takeda również był wyczerpany, przez co starał się je jedynie blokować, a nie kontratakować.
[-Głupcze, atakuj! Myślisz, że to coś ci da? Uważasz, że jeśli będziesz blokować wszystkie jego ciosy, to on w końcu upadnie i się skończy walka?
-Nie mam siły...
-Jakbyś nie zauważył, to on też nie! I zejdź do cholery z tej formy! Wiem, że jest ona niesamowita, nawet w podświadomości odczuwam jej skutki, jednak nie dość, że pobiera ona znaczne pokłady energii, to jeszcze jesteś wycieńczony po ostatnim ataku.
-Ooo, doskonały pomysł. I co potem? Przegrana murowana.
-Użyczę ci mojej mo-...
-Oh, no pewnie, a potem przejmiesz nade mną kontrolę. Ja już wiem, jaki ty jesteś skory do użyczania swojej mocy, gdy jestem na wycieńczeniu...
-Nie! Nie tym razem. To żaden podstęp. Masz słowo Ognistej Bestii!
-Dobra, niech będzie. Nie wiem czemu, ale ci wierzę... Zresztą i tak nie mam innego wyboru.
]
Soundtrack
Takeda w sprzyjającym momencie postanawia wymierzyć całkiem silne kopnięcie, by odrzucić swojego przeciwnika na znaczną odległość. Gdy Hioku odleci pod wpływem uderzenia, Kazuo schodzi ze swojej aktualnej transformacji, by za chwilę wejść na inną formę, którą jest One-Tailed Form. Dlaczego akurat ta transformacja, a nie forma z wykształconymi dwoma ogonami? Odpowiedź jest prosta. Ciało chłopaka jest już prawie na wycieńczeniu, a on sam nie chce dokładać jeszcze większych ciężarów dla swojego organizmu, dlatego akurat ta forma jest jego granicą - w aktualnym stanie na więcej go już nie stać.
-Dajemy, Nibi! - wykrzyczał, wyskakując w górę.
Będąc na znacznej wysokości, wciągnął powietrze, a po chwili z ust młodzieńca wyleciało mnóstwo ognistych pocisków, które zmierzały w stronę oponenta - Nezumi Kedama. Po uderzeniu pocisków w przeciwnika lub/i w matę, Takeda teleportuje się za przeciwnika - nawet jeśli i on zmieni swoją lokację, to Kazuo wyczuwa miejsce, w którym znajduje się jego energia - i wykształcając długie pazury za pomocą Nekozume, zadaje dwa ukośne cięcia z dwóch stron w plecy oponenta. Po czym ponownie się teleportuje nad mroczne dziecko i wymierza mu kopnięcie w głowę, posyłając go w stronę maty.
"Mimo wszystko i tak już długo nie pociągnę..."
Jeżeli rozpocznie się walka wręcz, to mimo wszystko chłopak nie atakuje tak samo jak jego przeciwnik - gdzie popadnie - tylko stara się blokować i wymierzać sporadyczne, lecz celne uderzenia.

Aki i Lisa się ucieszyli, gdy Takeda wygrał walkę na fale energetyczne, lecz ku ich zdumieniu szczęście nie trwało zbyt długo, Camotaru znów pojawił się na macie. Oboje spojrzeli na siebie, pomyśleli, że jednak mimo wszystko jest on niesamowity, skoro dalej może walczyć. Po chwili Kazuo objęła energia Ognistej Bestii, tym samym schodząc z wcześniejszej transformacji. Aki przełknął ślinę, a Lisa patrzyła z lekką bojaźnią w oczach. Oboje mieli już do czynienia z Nibim, gdy białowłosy młodzieniec z nimi mieszkał. Dobrze wiedzieli, że miewał on swoje dobre i złe dni - w dobre był, można by nawet rzec, skory do pomocy, lecz w te gorsze, gdy białowłosy Jinchūriki był już wyczerpany, ten postanawiał łapać chwilę i zapanowywać nad swoim nosicielem. Para miała jedynie nadzieję, że to jest jeden z tych lepszych dni.

92Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 13, 2013 8:31 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Wykopanie przeciwnika na pewną odległość powiodło się. Kazuo zwiększył dystans, aby za chwilę zastosować technikę Nezumi Kedama. Mnóstwo ognistych pocisków pomknęła w kierunku Hioku. Chłopak, nie bardzo mając siłę na uniki próbował odbijać kule. Czasami, dzięki włożeniu w blok odpowiedniej ilości energii kończyło się to powodzeniem, lecz większość ostatnich pocisków trafiała Camotaru. Wnet za jego plecami pojawił się Kazuo zadając dwa ukośne cięcia energetycznymi pazurami. Znów zniknął i pojawił się nad Hioku chcąc wymierzyć mu kopnięcie w głowę. Tym jednak razem atak się nie powiódł. Mroczny chłopak zrobił zwinny unik, lekko uchylając głowę w bok i chwycił Kazuo za drugą nogę. Biorąc silny zamach wyrzucił go blisko krańca maty, posyłając jednocześnie dwa pociski energii, które zderzyły się z ciałem Takedy.
- Twój poziom mocy spadł... Popełniłeś błąd. Nie mam zamiaru więcej się bawić!
Wykrzykując te słowa, Hioku otoczył się ciemnofioletową aurą do złudzenia przypominającą jego popisową barierę. Ruszył w kierunku Hioku i zaczął dziki atak. Niekoniecznie dokładnie celował - w połączeniu z jego niesamowitą techniką wystarczyło trafienie gdziekolwiek, aby zyskać przewagę.

93Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 13, 2013 9:55 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Chłopak ochronił się przed pociskami własnymi rękoma i o mały włos nie wypadł za matę. Szybko się odbił, by nie stać na krawędzi i wzleciał na mniej więcej wysokość Camotaru.
-Za dużo gadasz... - powiedział do siebie pod nosem, niekoniecznie oczekując, że przeciwnik to usłyszy.
"Jednak mimo wszystko muszę uważać. Ta aura jest zbyt niebezpieczna, jeśli mnie trafi, może być pozamiatane..." - pomyślał, widząc, że Hioku przywdział swoją mroczną aurę i ma zamiar rozpocząć atak.
Gdy przeciwnik zaczął swoje dziko natacierać, Takeda z jak największą szybkością zaczął robić uniki - nie mógł sobie pozwolić, by oponent go choćby drasnął i dobrze sobie z tego sprawę. Z każdym unikiem, leciał odrobinę w tył i w odpowiednim momencie teleportował się kilkanaście metrów za swojego oponenta. Ponownie załączył długie, energetyczne pazury za pomocą Nekozume i jednym z nich pokazał do swojego przeciwnika, by zaczął ponownie natarcie. Mogło to wyglądać na akt głupoty lub zbytniej pewności siebie, lecz chłopak miał w głowie pewien plan.
Gdy Hioku zacznie zmierzać w jego stronę, on również leci na oponenta. Można było dostrzec, że energia Takedy powoli się wzmaga. Podczas lotu chłopak wziął głęboki wdech, a gdy już się miał znaleźć w zasięgu ciosu oponenta... zniknął. Zniknął i pojawił się jakieś dwa metry za przeciwnik w Dwuogoniastej Formie i z pełnią mocy zionął wielkim snopem ognia w oponenta przy pomocy techniki Fire Beast's Roar//Tyle że bez tych wyładowań elektrycznych ;_;//
Po ataku zleciał od razu na matę. I ustąpił na jedno kolano. Ponownie zszedł na One-Tailed Form. Chłopak głośno zipał. Zamknął oczy i próbował wyczuć energię przeciwnika, jeśli ma on dalej siłę, by walczyć. Jego oddech stopniowo zaczął się uspokajać. Gdyby oponent miał zamiar zaatakować, białowłosy młodzieniec, wyczuwając uprzednio, że nadchodzi atak w jego stronę, robi szybki unik, wybijając się do kilkunastu metrów od przeciwnika. Ponownie przybiera pozycję do walki.

94Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Czw Mar 14, 2013 8:20 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Pomimo zasłonięcia się obiema rękami przed dwoma pociskami, obrażenia były dla Kazuo odczuwalne. Camotaru nie zwlekał jednak z kontynuacją ataku. Gdy rozpoczął natarcie - Takeda starał się robić uniki. Przez długi czas nie został praktycznie draśnięty. Ale ileż może trwać dobra passa, zwłaszcza, gdy nie możemy pozwolić się dotknąć? Kilka ciosów trafiło chłopaka - na jego szczęście nie były one bardzo celne, głównie draśnięcia, jednak już to dało mu się we znaki. W trafionych miejscach dostrzegł, że jego skóra jest niemal zupełnie zdarta - tak, jakby się zdematerializowała. Miejsca te stały się tym samym dużo wrażliwsze na wszelkie urazy. W pewnej chwili Kazuo wyrwał się z agresywnego natarcia i teleportował za plecy Hioku. Ledwo zdążył "zaprosić" przeciwnika do dalszego ataku, gdy ten na niego ruszył. Obaj lecieli w swoją stronę, a Takeda w końcu pojawił się za plecami oponenta w Two-Tailed Form i zionął ogromnym snopem ognia. I tym razem Hioku oberwał. Płomienie odrzuciły go aż na drugi kraniec maty. gdy Takeda skończył wykonywać technikę - znów zapadła chwila niepewności. Lecz nie na długo... Mroczny chłopak znów wszystkich zaskoczył - stał na obu nogach z uniesioną gardą i licznymi poparzeniami. Widać jednak było jego zupełne wycieńczenie. W pewnej chwili w jego dłoniach zaczęła się zbierać cała energia z aury, która jeszcze przed momentem go obejmowała. Wyprostował ręce w kierunku Kazuo i utworzył ciemnofioletową kulę. Każdy mógł się domyślić, że pocisk musiał być śmiertelnie niebezpieczny - w końcu może mieć właściwości podobne do popisowej bariery nastolatka. W ułamku sekundy energia została wystrzelona. Kula jest wyjątkowo szybka, a na dodatek sporych rozmiarów - ciężko więc będzie Kazuo jej uniknąć, a praktycznie szaleństwem byłaby próba odbicia lub zablokowania.

95Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Czw Mar 14, 2013 11:17 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Soundtrack
Kazuo natychmiast się teleportował kilkanaście metrów nad pocisk i od razu wzniósł rękę ponad siebie, a nad rozłożoną dłonią wytworzył się szkarłatny Kienzan, którego kolor uwarunkowany był energią, której użyto do stworzenia techniki - energią Ognistej Bestii. Chłopak, nie zastanawiając się, posłał tnącą tarczę w kierunku mrocznej kuli. //Czy wejdzie ona w mroczną przesyłkę tak gładko jak w różowego glutka? : >//
Celem wysłania Kienzana było, co jest raczej oczywiste, przecięcie kuli, Kazuo zakładał, że spowoduje to niemały wybuch. Tak naprawdę Takeda mógł się teleportować, nie zajmując się po tym mroczną techniką, lecz wiedział, że gdyby to zrobił, atak uderzyłby w trybuny. Możliwe, że ktoś by wcześniej interweniował i osłonił trybuny barierą, lecz czy należało ryzykować? A może do tego byłoby to wykorzystane jako interwencja na korzyść Takedy i zostałby on zdyskwalifikowany? W każdym razie nie należało tego sprawdzać.
Po wybuchu Kazuo korzysta z chwilowego zamieszania, pojawia się przed Hioku, nisko przy macie i wybijając się z rąk, posyła on - w miarę swoich pozostałych sił - silne kopnięcie, którego celem jest wyrzucenie przeciwnika za matę //w końcu stoi on na krańcu maty, no chyba że się przeniósł//. Jeżeli Camotaru jednak zablokuje kopniaka przez złapanie za nogę, białowłosy zionie średniej wielkości kulą ognia //niewiele większą od jednej z tych używanych przy Nekozumi Kadema, jednak z takiego bliska oraz raczej braku osłony, powinno zadziałać//, by wyrwać się z objęcia. A następnie teleportuje ponownie na środek areny - a raczej jej resztek. Gdyby był to zwykły blok, również posyła ognisty pocisk, może udałoby się w ten sposób wyrzucić oponenta za granice maty i tak samo jak przy wcześniejszej możliwości, teleportuje się.
Spoglądając na Takedę, widać, że jest on niesamowicie wycieńczony. W końcu, czy można się temu dziwić? Stan jego energii jak i wyczerpanie fizyczne niewiele różniły się od jego przeciwnika - oboje walczyli na całego, oboje odnieśli liczne, rozległe rany, ale również obojgiem kierowała równa determinacja.

96Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Pią Mar 15, 2013 12:45 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Takeda chcąc uniknąć nadlatującego pocisku postanowił teleportować się kilkanaście metrów nad niego. Praktycznie cudem udało mu się tego dokonać - gdy kula była może kilka centymetrów przed jego nosem, zniknął. Tworząc szkarłatne Kienzan - posłał je w kierunku. Choć wydawało się, że dysk na początkowe trudności z przecięciem energii Hioku, w końcu się udało. Dwie połówki zmieniając swój tor lotu pomknęły w różne strony. Jedna uderzyła w granice maty, dematerializując jej resztki i kawał ziemi wokół nich. Druga zaś... leciała prosto w Kazuo. Było przy tym na tyle dużo zamieszania, a energia przemieszczała się tak szybko, że Takeda z trudem usunął się pola rażenia, choć... niezupełnie. Unikając kuli widocznie oberwał w lewą rękę. Towarzyszący przy tym ból nie był tak straszliwy, jednak skutek wręcz przeciwnie - Kazuo stracił rękę poniżej przedramienia. Została ona zwyczajnie zdematerializowana. reszta energii zaś pomknęła wysoko w niebo, w końcu się rozpraszając. Takeda planował wykorzystać zamieszanie towarzyszące całej tej akcji, jednak niespodziewany zwrot akcji obrócił się przeciwko niemu - to Hioku pojawił się tuż przy nim i wykonując salto kopnął go z góry, wbijając w ziemię, na której powierzchni jeszcze niedawno była mata.
Szczerze powiedziawszy organizatorzy mieli niemało trudu z określeniem teraz, w którym miejscu arena się kończyła. Postanowili jednak nie przerywać starcia, dopóki nie będą pewni wykroczenia za linię pierwotnego pola walki.
- Trzeba przyznać, że walczyłeś nieźle. Ale zwycięstwo jest moje, bez ręki długo nie wytrzymasz!

Aktualna sytuacja: Kazuo ma liczne rany, nie wspominając już o całkowitych starciach skóry. Co gorsza utracił lewą rękę od przedramienia w dół i jest zupełnie wykończony. Na szczęście w nieszczęściu - jego przeciwnik też jest już na skraju sił. Jeśli jednak Takeda teraz szybko tego nie zakończy, sytuacja będzie dla niego zupełnie nieciekawa.

97Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Pią Mar 15, 2013 6:37 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Kienzan przebił się przez mroczną kulę, lecz stało się coś, czego Takeda nie przewidział... Pocisk się rozdzielił na dwie części, z czego jedna pomknęła w jego stronę. Chłopak prawie uniknął techniki, lecz najwyraźniej oberwał nią w rękę. Nie towarzyszył temu nawet zbyt wielki ból, ale jak się okazało, atak ukrócił mu lewą rękę aż do przedramienia. Spojrzał na pozostały kikut z lekkim przerażeniem. Sytuacja obróciła się na całkowitą niekorzyść białowłosego młodzieńca. Przeciwnik pojawił się tuż nad nim i robiąc salto, wyprowadził kopnięcie, posyłając Takedę w stronę maty, a raczej miejsca, gdzie jeszcze niedawno się ona znajdowała. Chłopak uderzył o ziemię, przez co wzbiły się tumany piachu. Po chwili ponownie wstał.

-Kazuo... - wyszeptała, zaciskając dłonie w pięści.
"Niesamowite. Nigdy go takiego nie widziałem. Stracił rękę i jest na skraju wyczerpania, a i tak się nie poddaje. Jego determinacja jest niezwykła." - powiedział, robiąc rozdziabione usta na widok tego, że Takeda wstał ponownie, po chwili jednak znowu pojawił się uśmiech na jego twarzy.
To nie tak, że Kimura nie martwił się o stan swojego podopiecznego, wręcz przeciwnie, lecz był pod niesamowitym wrażeniem jego zawziętości. Quincy wierzył w niego z całej siły, zresztą tak samo jak Lisa, która nawet nie śmiałaby przerywać tego pojedynku, dopóki Kazuo nie zagraża pewna śmierć. Wie ona, jak ważna jest dla młodzieńca ta walka.

Soundtrack
Takeda lekko się uśmiechnął, przez co wyraz jego twarzy przeplatał się między bólem a uśmiechem. Mimo tego, że odczuwał niezwykłe zmęczenie i ból, dalej był w stanie się uśmiechać... Co z nim nie tak?
-Gadasz w ten sposób od początku walki. Mówisz, jak to ty już nie wygrałeś, lecz najwyraźniej coś ci umknęło... Ty również jesteś już na skraju wyczerpania. - mówił, nie przestając się uśmiechać.
Chłopak stanął twardo na ziemi, wystawił obok siebie rękę i zaczął kumulować energię.
Sapał z wycieńczenia, lecz nie zamierzał się poddawać, miał zamiar to wygrać. Strata ręki? Ma jeszcze jedną. Straci drugą? Dopóki ma nogi, dalej może wykonywać kopnięcia. Zostanie samym tułowiem z czerepem? Będzie uderzał przeciwnika głową tak długo, aż ten nie upadnie. Takedę nie interesowała już wygrana w tym całym turnieju. Ważniejsze dla niego było pokonanie Hioku, by udowodnić, że zło nie zawsze zwycięża, że to w sercu i dobroci tkwi prawdziwa moc, nienawiścią donikąd się nie dojdzie.
W końcu ruszył na oponenta, gdy już był kilka metrów przed nim, wystawił rękę i... wystrzelił. Nie, nie był to wcale Soul Attack, tak naprawdę mocno skondensował energię, tworząc niedużej wielkości Bing Bang Attack. Atak pomknął z wielką szybkością w stronę przeciwnika. Gdyby jednak Camotaru uniknął techniki, Kazuo pojawia się obok niego z załączonym Nekozume i podobnie do poprzedniej akcji mrocznego chłopaka, robi salto i posyła kopnięcie. Jeżeli Hioku zablokuje atak, Takeda wbija energetyczne pazury w bok jego brzucha - pod żebra - i odkopuje go drugą nogą, po czym pojawia się za nim i biorąc zamach, uderza go z całej siły pięścią //oczywiście Nekozume zostało już odwołane//.
[-Nie wiem, jak długo twój organizm przetrwa przepływ mojej energii, szczególnie, że jesteś już praktycznie wycieńczony... Wiesz, że to może mieć złe skutki dla twojego ciała...
-Nieważne. Tak długo jak stoję, mogę walczyć.
"Tak, tylko jak długo jeszcze zdołasz utrzymać się na nogach..."
]

Gdyby doszło do walki w zwarciu, w której jak wiadomo Takeda stoi na przegranej pozycji, używa on w niej głównie ręki do blokowania, a nóg do ataku. Jeżeli zostałby złapany za rękę i za jedną z nóg, uderza z główy w łeb przeciwnika tak długo, aż ten go nie puści.

98Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 20, 2013 4:07 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Nie tylko organizatoirzy turnieju byli pod wrażeniem pojedynku toczonego przez dwóch młodzieńców. Wśród widzów można było usłyszeć mniej lub bardziej pozytywne opinie na temat obydwu uczestników. Nie da się ukryć – Camotaru myślał, że teraz już nic nie stanie na przeszkodzie do jego zwycięstwa, a większość istot obserwujących starcie, mogło przypuszczać, że będzie to jak najbardziej prawidłowy tok rozumowania. Kiedy na twarzy Takedy pojawił się uśmiech, Hioku zacisnął pięść. Co z tym chłopakiem by ło nie tak? Za każdym raziem, jak oberwie, tak czy siak wstanie. Czego on chce dowieść? Wystawiwszy prawą rękę przed siebie, utworzył w niej niewielką energetyczną kulę – był to „Big Bang Attack” w znacznie słabszej wersji niż stosowany zwykle przez obrońców planety. „Mroczne dziecko” skrzywiło się, stając w lekkim rozkroku – wiedział, że wystrzelenie kuli będzie równoznaczne z ogromnym spadkiem i tak już niewielkich zasobów energii. Dodatkowo, technika poleci po linii prostej. Takeda miał jednak przygotowany prosty plan – z ogromną szybkością ruszył w kierunku swojego oponenta – kiedy znalazł się kilka metrów przed nim, nieznacznie wyskoczył w górę, rzucając energetycznym tworem w nieco zdziwionego przeciwnika. Camotaru nie miał wyjścia – był na wyczerpaniu podobnie jak Kazuo. Bez większego zastanowienia utworzył w prawej dłoni ciemny dysk energii, który rzucił w zbliżającą się technikę. Wszystkim uczestnikom oraz widzom dosłownie zaparło dech w piersi, kiedy nastąpiła pokaźnych rozmiarów eksplozja, całkowicie zrównując z ziemią główny ring. Po kilku sekundach, w górze dymu można było dostrzec trzymającego się na nogach Takedę – miał głęboką ranę pod żebrami, co mogło oznaczać tylko jedno – dysk przeciął „Big Bang Attack”, trafiając przy okazji jego twórcę. Pewnym było już, że zwycięstwo należy właśnie do białowłosego. Ale co stało się z Camotaru? Leżał kilka metrów dalej z dość potężnymi obrażeniami na całym ciele – był nieprzytomny, lecz oddychał. Takeda również po chwili stracił przytomność – obydwaj bezwłocznie zostali przeniesieni do sektora medycznego.

Sędzia spokojnie stanął na środku… nieistniejącego na chwilę obecną ringu. Sam nie wiedział co ma powiedzieć.
- Szczerze powiedziawszy… jestem tak samo zaskoczony tym wszystkim, jak państwo… – przerwał, by obetrzeć szmatką, którą trzymał w dłoni, pot spływający po czole. - Z pewnością zwycięstwo w kategorii młodzików odniósł Kazuo Takeda! Drugie miejsce należy do Hioku Camotaru. Twierrzenie, że obydwaj chłopcy są utalentowani będzie wielkim niedopowiedzeniem. Tocząc walkę, pokazali klasę oraz umiejętności prawdziwych wojowników! Każdy z nich walczył o coś więcej, niż nagrodę – to było aż nadto widoczne. Ostatecznie, okazało się który z nich jest lepszy! To koniec turnieju sztuk walk na dzisiaj!
- Zapraszamy państwa do wynajęcia pokojów w hotelach. Jutrzejszy dzień może okazać się jeszcze ciekawszy, ze względu na fakt, iż będziemy podziwiać umiejętności dorosłych uczestników! Do tego czasu również, szkody powstałe na skutek tego pojedynku zostaną naprawione. Dziękujemy, że jesteście z nami!
Ciężko było wymyślić jakiekolwiek przemówienie na poczekaniu, lecz widać było, iż komentator, bądź owy sędzia miał w tym naprawdę ogromne doświadczenie. Ludzie zaczęli się rozchodzić – oczywiście nie brakowało głośnych komentarzy na temat ostatniej walki. Większość przedstawiała ją w naprawdę pozytywnym świetle. Osoby odpowiedzialne za naprawdę ringu już się pojawiły, rozmyślając, w jaki sposób szybko, w jedną noc, zbudować dosłownie od nowa całą matę. W odpowiednim miejscu wywieszono również tablicę z wynikami dotyczącymi kategorii młodzików.

Tabela wyników

//Czyli, macie ponownie czas dla siebie.//

99Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Sro Mar 20, 2013 7:21 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Takeda wyskoczył w górę i posłał swój atak wprost w oponenta, ten utworzył mroczną tarczę podobną do Kienzana i rzucił w kierunku szkarłatnej kuli energii. Nastąpił pokaźnych rozmiarów wybuch, wznosząc kłęby dymu.
Soundtrack
Gdy dym zaczął stopniowo opadać, można było ujrzeć unoszącego się w powietrzu Kazuo z otwartą raną w okolicy żeber, dysk energii bowiem przebił się przez kulę, jednak eksplozja była na tyle potężna, że i przeciwnikowi dała się we znaki. Camotaru odniósł wiele obrażeń, przez co stracił przytomność. Gdy białowłosy dostrzegł leżącego oponenta, uśmiechnął się.
"Udało się..." - uśmiechnął się lekko, lecz po chwili energia Ognistej Bestii z niego uleciała, a sam chłopak powrócił do postaci bazowej.
Momentalnie zemdlał i spadł na ziemię. Chwilę później nastąpiło ogłoszenie wygranej Kazuo.

Całość obserwowała bardzo pobudzona para - Aki i Lisa. Oboje krzyczeli z radości do siebie. Odczekali aż do werdyktu, następnie Kimura, wyczuwając uprzednio bardzo osłabioną energię Takedy, otworzył portal prowadzący wprost do miejsca, w którym został położony. Para przeszła przez międzylokacyjne przejście.
-Zajmę się nimi. - stwierdził do znajdujących się w pobliżu medyków.
-Nimi? - spytała z lekkim zdziwieniem.
-Tak. Połóż Hioku obok Kazuo. - polecił Kimura.
Dziewczyna przysunęła łóżko, na którym leżał Camotaru do legowiska białowłosego zwycięscy turnieju. Chłopak za to przystawił dwa krzesła, tłumacząc się słowami "To chwilę potrwa", przy czym się lekko uśmiechnął. Lisa usiadła na jednym z nich, zakładając nogę na nogę, Kimura za to usiadł na drugim skrzyżnie, wystawił ręce przed siebie, a obu młodzieńców otoczył duży prostopadłościan. Ręka Takedy zaczęła się odtwarzać, a rany młodzieńców w stosunkowo szybkim tempie goić. Mimo że ich obrażenia były poważne, to jednak bardziej niepokojący był niski stan ich energii i właśnie przywrócenie im jej może potrwać dłużej niż samo doprowadzenie ich organizmu do zdrowia.

100Główna Arena - Page 4 Empty Re: Główna Arena Pią Mar 22, 2013 4:42 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Cała rodzina Nakatonich i Arisa z wielką uwagą oglądali finałową walkę między Kazuo a Hioku. Obaj wojownicy pokazali się z jak najlepszej strony. Niejednokrotnie zaskoczyli nawet doświadczonych wojowników. Shigeru spodziewał się, że Camotaru będzie walczył na bardzo wysokim poziomie i z każdą chwilą ujawniał coraz więcej swoich sekretów. Nie pomyślał jednak, ze to właśnie Kazuo zaskoczy go najbardziej. Gdy od białowłosego chłopaka zaczęła bić czysta i dobra energia Nakatoni uśmiechnął się lekko. Transformacja Takedy pod wieloma względami przypominała Liberated Soul. Nie to jednak było największym zaskoczeniem, jakie zafundował młody wojownik. Nakatoniego jak i jego rodzinę najbardziej zaskoczyło to, że Kazuo wygrał. Od początku nikt nie dawał mu szans. Chyba pod największym wrażeniem była jednak mała Mayu, która szybko uświadomiła sobie jaka wielka przepaść dzieli ją a wojowników, którzy doszli do finału. Wiedziała, że czeka ją ciężki trening, jeśli chce się z nimi równać. Była na to wszystko gotowa. Dziewczynka od początku kibicowała Kazuo. Sama poczuła na własnej skórze na co stać Hioku, toteż trochę martwiła się o białowłosego młodzieńca. Punktem kulminacyjnym jej zmartwień była utrata ręki przez chłopaka. Nie ma się co jej dziwić. W końcu większość publiki przyjęła wtedy, że walka zakończy się na korzyść tajemniczego Camotaru. Kiedy wynik został ogłoszony wszyscy zaczęli krzyczeć i bić brawa.
- A jednak się pomyliłeś. - stwierdziła Sandra.
Była to odpowiedź na słowa jej męża, które wypowiedział tuż przed rozpoczęciem walki.
- Przyznam, że jestem zaskoczony. Cóż... jednak czasem dobrze się pomylić. - odpowiedział spokojnie.
- Nieważny jest zwycięzca. Najważniejsza była ta walka. Nie mogę się już doczekać jutra, by oglądać walki w wykonaniu prawdziwych wojowników. W tej chwili czuję niedosyt i z chęcią sama bym stanęła na arenie, by skopać kilka dupsk. - wtrąciła.
- Z jednym się zgodzę. Walka była niesamowita jak na młodzików i ograniczenia nałożone przez turniej. Obaj spisali się świetnie.
- Ta. Nie ukrywam jednak, że myślałam, iż mroczny chłopiec pokaże coś więcej. ma bardzo interesujące zdolności. Nie sądzicie?
- Obaj są bardzo utalentowani.
- To była walka światła z mrokiem. Sam w takiej brałem udział... heh. - odezwał się przypominając sobie jak w postaci Liberated Soul walczył przeciwko Yohowi w formie Nightmare Lorda.
- Poza tym ten cały Hioku, nie wiedzieć czemu przypomina mi trochę Hirokichiego. Kenmotsu poza tym, że był po części Saiyanem posiadał też moce demona. Te drugie właśnie opierały się na mroku.
- Właśnie. Ciekawe dlaczego go tu nie ma? Zdaje mi się, że kiedyś wspominałeś iż brał on dwukrotnie udział w podobnym turnieju, tylko na mniejszą skale.
- Tak. Raz gdy był mniej-więcej w wieku Mayu przegrał w samym finale, a gdy przystąpił do turnieju jako nastolatek na Terre przybył jego brat. Nie miał on dobrych zamiarów. Tak więc turniej został odwołany... Nieważne. Pewnie uznał, że jest za stary i zbyt słaby.
- Nie masz zamiaru go kiedyś odwiedzić?
- Właśnie przydałoby się.
- Nie ma potrzeby. Obaj nie jesteśmy typem ludzi, którzy lubią spotykać się po latach. Dla żadnego z nas nie byłaby to przyjemność. Odpada.
Podczas całej tej rozmowy Mayu razem z tłumem wykrzykiwała imię zwycięzcy sekcji młodzików. Gdy wszystko się uspokoiło i można było swobodnie wyjść z trybun wszyscy skierowali się w stronę hotelu, by zarezerwować pokój, bądź też pokoje. Shigeru, Sandra, Mayu, Rin, Arisa, Hanako i Max - cała, wielka rodzina nie zmieściłaby się pewnie w jednym pokoju. Gdy tylko to zrobili postanowili jeszcze raz pozwiedzać wyspę, tym razem na spokojnie. Bez pośpiechu...

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 18]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 18  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.